przez Rfechner Pn, 19.11.2007 17:49
Ja mam taką metodę, chyba nawet gdzieś o tym pisałam. Wyobrażam go sobie jako małego, bardzo brzydkiego potworka, którego zabijam śmiechem. On się po prostu kurczy i znika!
Taka moja wizualizacja, którą sobie wymyśliłam. Może komuś się przyda również w innych problemach.
Tak napisala Nesska str.3