............. /Margines.........

Postprzez KrystynaP Pt, 05.10.2007 08:48

Witam Placunie i wszystkich sympatyków. Powrót do rzeczywistości bywa trudny, rozumiem i uzbrajam się w cierpliwość. :)
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez placunio Pt, 05.10.2007 21:51

„Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta......”

Startuję z serialem - okruchy wspomnień z podróży -
Ukraina – wrzesień 2007
- aktorzy: placunie + zielone auto + dwa plecaki + buty traperki

Nie wiem ciągle, jak przekazać, to co przeżyliśmy i to co widzieliśmy,
więc wybieram najprostszy wariant czyli opiszę....... dzień za dniem.
( od razu uprzedzam, że może będzie aż zanadto prosto, miło i serdecznie,
więc osoby na to uczulone, niech tu nie zaglądają)

O Ukrainie nasze wiadomości były przeciętne, od 16 lat jest wolnym krajem, przedtem częścią Kraju Rad, kiedyś przed laty była tu Rzeczpospolita, powieści Sienkiewicza i Juliusz Słowacki.....no i żewne dumki kozacze.... zawsze gdzieś w historii, literaturze ziemie te się przewijały.
Absolutnie przez przypadek, zamieniliśmy trasę swojego urlopu......wymarzoną Prowansję
zamieniliśmy na wschód. Zrobiliśmy to spontanicznie i parę dni przed wyjazdem, więc w ramach przygotowań, rozesłalismy wici po wszelkie informacje - co nas tam czeka.
Przekopaliśmy net i różne fora, rozmawialiśmy z osobami co tam byli........ zawsze słyszeliśmy.....że pełna egzotyka, że tam nic nie ma, że drogi nieprzejezdne, same dziury......itp.
Wrzuciliśmy do plecaków jedzenie /w wielkich ilościach/, wymieniliśmy część pieniędzy na dolary/ według rad/, kupiliśmy mapę samochodową Ukrainy i trzy turystyczne przewodniki i ruszyliśmy ....aby TO wszystko samemu zobaczyć.
Ja, choć sama wymyśliłam ten wyjazd, mam i strach i obawę, jak to będzie, a mój M..... ciągle tylko powtarza, że przecież, to taki sam kraj jak nasz, co najwyżej parę lat temu.......
no zobaczymy...czyja wizja się potwierdzi.
Przed granicą zatrzymaliśmy się w Zamościu i Krasnoborze / zdjęcia i relacje stąd będą na końcu/, bo wiem, że czekacie z niecierpliwością, żeby się znaleźć na granicy.

Poniedziałek rano, pierwszy września, nie ma jeszcze ósmej, ruszamy w stronę przejścia drogowego Hrebenne - Rawa Ruska, /mijamy Tomaszów Lubelski, ostatnie zakupy/.....no i na drodze znaki ......przejście tuż tuż......widzimy budynki graniczne, pełno pasów, świateł.....
stajemy na czerwonym świetle i tak stoimy, stoimy, bo się nie zmienia, obok przejeżdżają autokary....więc i my na czerwonym ....jedziemy dalej. Stajemy w kolejce, przed nami kilkadziesiąt aut....no zobaczymy w końcu, ile to godzin czeka się na granicy !!

Z auta przed nami wysiada kierowca, podchodzi i mówi, że to pas....dla Ukraińców, a my mamy tam dalej......patrzymy,a tam nikogo nie ma.....
Dziękujemy /że też mu się chciało nam pomóc????/ i jedziemy prościutko do szlabanu.
Wopista wciska nam dwie, malutkie karteczki i każe wypełnić, spisuje numer samochodu....
Oprócz danych typu nazwiska, nr paszportu nie wiemy co wpisać .... w miejsce pobytu i adres gdzie się zatrzymamy....wpisuję więc co przyszło nam do głowy.....parę miejscowości i hotel.... dwukrotnie wypełniamy więc karteczki, aż pada nić porozumienia, z wopistą....słowo - „turizm” + „gotel” ...i karteczki mamy podstemplowane, mamy je strzec, bo bez nich nas nie wypuszczą z kraju!!!!
Nasi wopiści, gdy słyszą o naszych planach /o obawach też/ , życzą jedynie powodzenia.....
a nawet dodają, że - będzie wszystko dobrze.....
(dziwimy się ciągle..........bo w głowie mamy obraz przekazywany, o karkołomnych utrudnieniach na wschodnich granicach)
a tu – pełna kultura!!!
Jeszcze odprawa celna, nikt od nas nic nie chce....... !!!!!!
Aby ochłonąć, auto stawiamy na boku, w kantorze wymieniamy złote na hrywny.....
/z bankomatami tu podobno będzie problem?!/
Gdy chcemy odjeżdżać, pada pytanie....jak my na Lwów? to czy zabierzemy celniczkę, która tam mieszka i akurat skończyła pracę........oczywiście.... po chwili we troje opuszczamy granicę.......
DWADZIEŚCIA minut nam zajęło przekroczenie granicy...
przypadek ? fart ? a może to znak, że taki będzie cały ten nasz wyjazd?????
przestawiamy czas o godzinę do przodu...

Wyjeżdżamy na drogę M09 / prowadzi aż do Kijowa/ ........z celniczka gadamy, ze my pierwszy tu raz...... dużo nam opowiada o swojej pracy, że czasami się przejeżdża tak jak my.....czyli normalnie, ale najczęściej wszyscy robią tu handel.......i na okrągło trwają kontrole każdego auta....turystów nie ma!
My spoglądamy pilnie na drogę.........a ona prościutka, szeroka, nawet linia namalowana jest na środku.... może to tylko tak przy granicy? tak sobie myślimy.
Mijamy jakieś wsie i pierwsze złote kopuły od cerkwi świdrują nam oczy, eh....
wytrzymaliśmy tak gdzieś z pół godziny, gdy z dumą mój M ....oznajmił, że my nie możemy tak od razu do Lwowa..... my musimy z hetamnem Stanisławem Żółkiewskin się przywitać w Żółkwi.
Nie wiem co celniczka zrozumiała, czy mamy tam znajomych? ale jeszcze nas popilotowała i wjechaliśmy na rynek w Żółkwi. Tu się rozstaliśmy, ona poszła na marszrutkę /to takie prywatne busiki/...i poszliśmy zwiedzać..........

nasze pierwsze kroki na ukraińskim bruku....

słońce na niebie, piękne chmury i nasze roześmiane gęby......
oglądamy senne miasteczko, pojedyńczy ludzie sie przemykają, gdzieś przemknie auto

Żółkiew - druga stolica Polski za Sobieskich

ustawiliśmy auto w centalnym miejscu, pod ratuszem..
Obrazek

dalsza częśc ratusza i wieża Kolegiaty
Obrazek

Brama Krakowska łącząca mury obronne z Kolegiatą
Obrazek

najcenniejszy zabytek, Kolegiata pw. Królowej Niebios oraz św. Wawrzyńca
tu w krypcie spoczywają szczątki Stanislawa i Jana Żółkiewskiego i ojca króla Jana III Sobieskiego – Jakuba Sobieskiego....
kościół jest zamknięty, ochodzimy więc go wkoło, podziwiamy fasadę, rzeżby – figury rycerzy, kamienne orły....
Kiedyś był tu skarbiec pamiątek narodowych, przetwała też II wojnę, ale potem nowe władze urządziły tu magazyn, na szczęście wyposażenie zostało wywiezione do zamku w Oleśnicy.
dopiero od 1989r gdy została oddana wiernym, rozpoczął się w niej remont
Obrazek
Obrazek


Obrazek

idziemy przez rynek - (trwa wymiana nawierzchni) - ku widocznym w oddali wieżom
Obrazek

cerkiew greko - katolicka
Obrazek

Obrazek

otwieramy główne drzwi i widzimy same rusztowania,
stoimy i patrzymy gdy pada głos z rusztowania.... mówimy że my z Polski, że to nasza pierwsza cerkiew, ,ze chcemy zrobić zdjęcia....
za moment zjawia się pan, tłumaczy, że nie wolno, że niebezpieczne, ale mamy iść za nim, on coś pokaże.....
idziemy dookoła, wchodzimy do środka, jesteśmy przy ołtarzu....

i popłynęła opowieść.... że tu po wojnie był skład narzędzi, sama ruina, pokazuje na figury bez głów...sowieci na nich uczyli sie strzelać /takie opowieści przewijały się potem każdego dnia w różnych zakątkach Ukrainy/....
mamy szybciutko sobie pooglądać, a jak on wyjdzie na dwie minuty - mogę robić zdjęcia
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

siedząca tam w oddali postać Jezusa właśnie otrzymała nową głowę
Obrazek

ten ołtarz odrestaurowali krakowscy studenci tego lata
Obrazek

Pan wraca, dziękujemy, że chcial, że nam pokazał....odpowiada,... że Polacy dobrzy.....

Wracamy na ulicę, po parunastu metrach przed nami klasztor i bazyliańska cerkiew Trójcy Świętej,
wchodzimy, jest otwarta, akurat trwa sprzątanie..........

- tu bez słów, popatrzcie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

wychodzimy z półmroku na słońce, oglądamy kamienniczki w rynku,
jeszcze gdzieś tu stoi synagoga, pozostałości z dawnego zamku,
ale my już wracamy do auta.......południe minęło, a my do Lwowa przecież!

Prujemy znowu prościutką drogą i za niecałą godzinę jesteśmy na przedmieściach.
A że nie wiemy, gdzie nas droga zaprowadzi, jedziemy prosto w środek miasta,
zatrzymujemy sie pod hotelem „Lwów”............

wychodzimy na ......lwowski bruk!!! Udało się!!!

(no to sobie popisałam......odc1)
Ostatnio edytowano Pn, 26.10.2009 11:19 przez placunio, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez Rfechner Pt, 05.10.2007 22:10

placuniu , dzieki wielkie :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ita So, 06.10.2007 00:04

No i doczekalismy się...pieknie piszesz Placuniu...czuje się, jak bym z Wami TAM była...

Może wyda się to niesamowite, ale w tym wrzesniowym dniu, kiedy Wy w Żołkwi zwiedzaliscie kosciol pw. Sw.Wawrzynca ,
ja z moim tata stalam przed kosciolem pod tym samym wezwaniem w Zaniemyslu

Obrazek

i czytalam tablice po lewej stronie wejscia, poswiecona krolowi Janowi III Sobieskiemu

Obrazek

I pomyslec, ze bedac w tak odleglych miejscach, przezywalismy razem podobne wzruszenia...wspominajac tego samego polskiego krola,
który we wrzesniu 1683 roku odniosl zwycięstwo, wielkie i znaczace dla calej Europy,
a takze myslac o miejscu Polski na mapie Europy w roznych okresach dziejow .

Dziekuje juz za to pierwsze wzruszenie ... ile ich jeszcze bedzie ?
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez krakowianka jedna So, 06.10.2007 00:48

Placunio!!!
W takim razie następnym razem Ty do Piterka a ja na Ukrainę ;-)
Avatar użytkownika
krakowianka jedna
 
Posty: 2376
Dołączył(a): N, 27.02.2005 22:44

Postprzez MarysiaES* So, 06.10.2007 08:25

dziekuje :) ....i poprosze dalej :)
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez Małgosia Solak So, 06.10.2007 09:21

Cześć Placunie , dzięki za opowieść, czekam na następną.
Avatar użytkownika
Małgosia Solak
 
Posty: 1977
Dołączył(a): Śr, 21.02.2007 13:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agniś So, 06.10.2007 11:05

Dziękuję Placuniu, dziękuję.
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez anya_anya Pn, 08.10.2007 09:52

cudnie...
Avatar użytkownika
anya_anya
 
Posty: 2076
Dołączył(a): Pt, 15.07.2005 17:53
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Marysia Pn, 08.10.2007 11:21

Placunio, wielkie dzięki! Kłaniam się w pas!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez placunio Pn, 08.10.2007 12:26

Kochani, dzięki, że to przeczytaliście, może i to też WAM się uda?? POZDRAWIAM

„Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta......”

II odcinek serialu

- no to stoimy na Lwowskim bruku.....


- wskakujemy do hotelu „Lwów” i się rozpytujemy – jest pokój dwuosobowy?
jest...cena? 200 Hr (hrywni – czyli ok.120zł)......dzięki, może tu wrócimy....
Wracamy na ulicę, jakby co, mamy już gdzie spać.....możemy iść w miasto.
tylko czy auto może tu stać?......mój M idzie się rozpytać do stojącego obok taksówkarza,
wraca z miną i tekstem, on.....nic nie zrozumiał!!!
Idę więc ja........pytam się – auto może tu być? no, da.........
a Rynok gdzie? .......tu pan macha ręką przed siebie......
a daleko? ..........niemnozka.....

No to zakładamy małe plecaki i prosto przed siebie........
Na chodnikach ludzi tłum, ale jeszcze większy na ulicy......dwa pasy wte i wtamte....
ciągły, pędzący sznur i ........co rusz ....klaksony (o nich tu będzie dalej)......

Idziemy, pytam się mojego..... co ty gadałeś do tego taksówkarza?
on przecież wszystko rozumiał.....
no zapytałem się....czy tu obowiązują karty postojowe?????
no....szkoda, że o parkomaty się nie pytał....

Głowy nam latają na wszystkie strony, domy, domy...kamienice.....
przed nami widzimy jakiś tłum, co tam się dzieje?
podchodzimy, zdziwienie.........nie rzeczywiste obrazy,
w tłumie sama młodzież,...pytam się, co tu ?
kręcą film...........to nasi aktorzy........a to ...OPERA!!!!!

no to stoimy przed ............OPERĄ.....legendą LWOWA
absolutnie nie pasuje nam taka dekoracja, wrócimy do niej następnego dnia,
(a z ta ekipą filmową będziemy się ciągle mijać)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy dalej........(nie patrzymy w mapę, ani w przewodnik)....
jakiś pomnik nam wyrósł, a pod nim ..............książki

Arsenał Królewski w tle i pomnik pierwszego ukraińskiego drukarza, Iwana Fedorowa

Obrazek

chyba takie obrazki .........każdy z nas zna z naszego podwórka....obrazki sprzed lat!!

Obrazek

Obrazek

zaglądamy, oglądamy i książki i ...ludzi
acha.........ktoś tam jeszcze gra na skrzypkach......no swojsko!
Obrazek

Widzimy po drugiej stronie ulicy wysokie wieże kościoła, idziemy....
ale jak tu przejść na druga stronę????
auta jadą, jadą.....ludzie przechodzą między nimi.....
nie ma rady, trzeba zamknąć oczy i ......przejść, my omijamy auto, inne nas, tak na zmianę,
nikt się nie zatrzymuje, bo ktoś idzie....... i do tego non-stop klaksony
(acha..........stoi tu znak drogowy - przejście dla pieszych)
.......tak będzie tu naokrągło przez wszystkie dni.......(to co we Włoszech, to psikuś przy tutejszym ruchu)

Strome schody, wysokie stopnie prowadzą nas do cerkwi
sw. Michała Archistratega (tj. Archaniola).

Obrazek

nad drzwiami wejściowymi
Obrazek

dużo tu będzie zdjęć, obrazków z kościołów, różnych religii......
nie ma to nic wspólnego, z naszymi poglądami, z naszą wiarą czy jej brak....
jesteśmy w kraju, w mieście.........gdzie Wschód i Zachód stanowił jedność....
na jednej ulicy obok siebie stoją stoją synagoga, cerkiew, kościół......
ludzie szli Razem jedną ulicą - do różnych świątyń, wracali Razem jedną ulicą

zdjęcia z cerkwi bez komentarza
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

nasza, pierwsza cerkiew, w której trwała msza........
patrzymy, chłoniemy, czujemy.........uczymy się BYĆ tutaj....
zaczynamy od zapalania świeczek
Obrazek

Każdorazowe wyjście z półmroku na słoneczną ulicę szokuje,
nie chce się nawet rozmawiać.......idziemy coś zjeść.
Rozglądamy się po napisach, szyldach, boczna uliczka, wchodzimy, pięc, sześć stolików,
przy jednym ktoś siedzi, siadamy w fotelach koło okna.....podchodzi pani z kartą...
- mówmy, my pierwszy raz na Ukrainie, się nie znamy, ale........
barszcz jest? a warenki są?..........
uśmiech u pani (widać, standart turystów)....

No i czas na sprawdzenie warunków w ......wc
(przed wyjazdem naczytani i nasluchani o tutejszych warunkach,
a raczej o ich absolutnym braku)
no no no - „załamka totalna”.........marmury, lustra, woda gorąca, pełny full....

..... wcinamy BARSZCZ (nie nazywa się tu ukraiński? phiiiii)
i warenki (pierogi - to narodowe, tutejsze jadło)........
kawę dostajemy w filiżankach (plastiki wyszły???? czy co??) i jeszcze dwa cukierki
(płacimy za wszystko niecałe ....20zł)

Najedzeni, z energią ruszamy na Rynek.... ktoś leci za nami i woła,
pani niesie nasze czapki, co zostały na fotelach...... dobra kobitka!

Jest godzina 14, a o tej zaczyna działać Towarzystwo Kultury Polskiej
Obrazek
odnajdujemy budynek z numerem 17
Obrazek


to ten budynek, ciemny na dole, jasny na górze, Towarzystwo....okna na drugim etarze
wchodzimy do klatki, na schody........o rany!! jak tu obskurnie,,,,,, SZARAWO

Obrazek

pukamy, wchodzimy.........długi korytarz i cały zastawiony książkami,
leżą na podłodze w stosach po sufit....drzwi otwarte do pokoju,
siedzi pan z panią....my z Polski, chcemy pomocy w noclegach.......
...witamy, zapraszamy......- tam w pokoju obok do pani Basi,
idziemy do pani Basi......... nocleg? co chcemy, gdzie.....
my autem, nam obojetnie, ale.....chcemy do POLSKIEJ Rodziny....
Pani Basia dzwoni, tu, tam........i tak ....do Pani Izabeli trafimy,
tam będziemy mieć cudnie, bo p. Izabela, to ho ho......
no i tydzień temu odremontowała łazienkę......zaraz po nas przyjdzie jej córka,
mamy usiąść i poczekać......
Siedzimy, gapimy się na to co tu sie dzieje, a dzieje.......
Wchodzi pan z pierwszego pokoju (wiemy, już że to szef) i prowadzi dwie panie – (obie panie tu urodzone we Lwowie, wyjechały jako dziewczynki.....są po raz pierwszy od tamtych lat jedna z Anglii, druga z Kanady)
- otwiera świetlicę Towarzystwa (pokój ok. 20metrowy).........opowiada
(wchodzimy i my, słuchamy, patrzymy)

od lat walczą z władzami o nowe lokum, o lepsze warunki.....bez skutku (my dla nich ciągle ....okupanci!!!...),
inne Towarzystwa mają lepiej....
opowiada o chórze (w poniedziałki czyli dzisiaj tu wieczorem jest próba), o pomocy z kraju, o ludziach tu mieszkających -
co dwa tygodnie mają swoje spotkania, trzymają się ze sobą!

Obrazek

na ścianach zdjęcia, pamiątki z polskich miejsc
Obrazek

Słowacki - duma ICH wszystkich
Obrazek

.....w międzyczasie:
- zajrzał chłopak z Tarnobrzegu, szukał jakiś wiadomości o Polach,
chce napisać o nich w swojej gazetce..... dostał gazetę lwowską,
(my też dostaliśmy....)
- pani z córką po prośbie (bezbłędnie mówią po polsku),
żeby napisać, że są i działają w Towarzystwie, starają się o wizę...
i muszą czymś motywować
- pan chce założyć oddział Towarzystwa w swojej okolicy......
musi być 20 osób, muszą mieć polskie korzenie....i otrzymają pomoc

- a my myśleliśmy, że to Towarzystwo.....ku spokojności, a tu ruch.......

Obrazek

dziękujemy pani Basiu i panie Romanie!!!

bo oto wchodzi pani RITA, córka pani Izabeli..... lecimy na ŁYCZAKOWSKĄ.......
będziemy mieszkać na legendarnej ulicy.........

ŁYCZAKÓW......

no to sobie popisałam............
Ostatnio edytowano Pn, 26.10.2009 11:22 przez placunio, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez iwna Pn, 08.10.2007 15:13

...jak dobrze być Polką...
ten Reportaz to miód na serce
bardzo dziękuję Autorom Placuniom
iwna
 
Posty: 2887
Dołączył(a): Pn, 20.08.2007 18:51
Lokalizacja: Duza Wies kolo Malego Miasteczka

Postprzez ness Pn, 08.10.2007 16:52

ja cie.......... znów spać nie będziemy z wrażenia i w oczekiwaniu na c.d.
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez KrystynaP Wt, 09.10.2007 10:55

Placunie ja lubię jak jest miło :D :D .
Cieszę się, że zdążyłam na początek opowieści.
Czekam na dalsze odcinki, pozdrawiam gorąco i dziękuję za "już".
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez MarysiaES* Wt, 09.10.2007 14:02

pozdrawiam serdecznie....czekam ciagu dalszego :)
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez placunio Wt, 09.10.2007 21:33

Madziuniuuuuuuuuuuuuu.......za całokształt!!!!!!!

- ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy....

z dzisiejszego koncertu....Grechuta - "Ocalić od zapomnienia"

Obrazek

a to specjalnie dla CIEBIE............(dubeltówki też były :D :D )

Obrazek




...Ukraina....się tworzy, dzięki wielkie za odzew.....

Ness, chwilowo śpij:):))
iwna - jako że żurawie nas połączyły......pozdrawiamy serdecznie
KrysiuP - dobrze, że wskoczyłaś...fotel nie może być pusty!

Marysiu'Es - już dawno miałam napisać, że ......
jak na ten Hel będziemy mknęli możemy przemknąć koło Twojego
słupa, sklepu, piaskownicy czy płota.......tylko daj znać czego szukać :D
(teremi - to chociaż nam o piaskownicy, o klatce napisała,
w centymetrach podała odległości....i w ten sposób ją odnależliśmy)

Ita - jutro środa, o której wymarsz?
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez Ita Śr, 10.10.2007 00:55

Placuniu...zajrzyj rano na "POZNAN, POZNAN,..."

Twoj emblemat przypomina mi obraz Artura Grottgera "Przejscie przez granice"...

Obrazek

Czekamy na kolejne odcinki serialu...
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez placunio Śr, 10.10.2007 10:33

„Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta......”

odc III - jak smakuje Lwów?

No to idziemy, a w zasadzie lecimy z p. Ritą do naszego auta, pod hotel Lwów...po drodze pokazuje nam, tam mamy iść, to zobaczyć, a tam – obowiązkowo.
O dziwo (nasze), auto stoi i na nas czeka.......wsiadamy i ruszamy. Była to jazda bez trzymanki, czyli tak jak wszyscy tu jeżdżą ... bez żadnych przepisów, ale do przodu i z klaksonem – obowiązkowo!!!
A w dodatku, tory tramwajowe są przy chodnikach, więc jedzie się środkiem, ale i ....... parkuje na środku ulicy...... no nieziemskie obrazki. Najważniejsze, że wszyscy sobie radzą :)

Gdy minęliśmy Stare Miasto i wjechaliśmy w ulicę Łyczakowską zrobiło się nieco lepiej......
No i stajemy pod domem, numer nieparzysty, bierzemy część manatków, trzeci etarz, otwiera drzwi uśmiechnięta, starsza pani – dzień dobry!!
PANI IZABELA..... prowadzi nas prosto do pokoju a tam .... dziesiątki kwiatów, na stole, podłodze....
Właśnie dzisiaj są jej imieniny. No to od razu się rzucamy z życzeniami.....
Skąd tak dobrze po polsku panie mówią? – to było moje pierwsze i ostatnie takie pytanie zadane na Ukrainie.........
- My POLACY (to powiedziane dużymi literami) – tak jak wy.....

Pani Izabela urodziła się tu na tej ulicy, na Łyczakowie osiemdziesiąt parę lat temu, jej mama tez tu mieszkała...... czyli trafiliśmy najlepiej jak można sobie wyobrazić. Historia ulicy, Lwowa na żywo, w opowieściach kobiet, z trzech pokoleń.
TRZY Łyczakowianki - panie Izabela i jej córka Rita, jest jeszcze wnuczka A, córka p. Rity

Rozkładamy się w naszym pokoju ( i balkon też mamy), panie biegają, pomagają ...... już niosą czaj.
Umawiamy się, że będziemy trzy, cztery dni. Przy herbacie i ciastkach opowiadamy skąd my ..... wyszło że znad morza :) ( O. trudno było inaczej określić....)

P. Izabela upiera się, że auto nie może stać pod domem, że trzeba je na parking, dajemy za wygraną. M. idzie z p. Ritą. Parkingiem okazał sie dziedziniec ...fabryki, (auta więcej nie używaliśmy)

Jak się ogarnęliśmy ruszamy w miasto. Na przystanku, pytamy się jak na Rynok dojechać....
- pokażą jak marszrutka (busik) podjedzie..... podjeżdża, pan sprawdza, mówi, że ta...ale nie wsiadać, bo tłok, będzie następna:) (co on taki troskliwy?)
podjeżdża za moment inna – ta......, wsiadamy, bilet 1 Hr (60 gr).....
wysiadamy w centrum, teraz juz przewodnik w ręku, mapa....
idziemy na Rynek, plac prostokątny, pośrodku stoi duży budynek Ratusza....
chodzimy dookoła i oglądamy ....
44 kamienice pochodzących z różnych okresów historycznych
są zarówno skromne trzy i czterokondygnacyjne kamienice mieszczańskie, jak również okazałe rezydencje patrycjuszowskie oraz magnackie - architektura barokowa, klasycystyczna oraz secesyjna, gotycka.....

nie chcąc robić z tej mojej opowieści encyklopedi, sporadycznie podaję historyczne wiadomości.... (jest mnóstwo stron o Lwowie)

Z ciekawostek, tu na tym Rynku w 1387 roku Władysław Jagiełło odebrał hołd lenny wojewody wołoskiego Aleksandra....
a listopadzie 1920 roku Naczelnik Józef Piłsudski przyjmował w Rynku defiladę obrońców Lwowa z okazji nadania miastu Orderu Virtuti Militari.

A teraz już idziecie z nami wokół Rynku.........

Obrazek

strona Zachodnia
Kamienica Baczewskich , Kamienica Jakuba Reguły, Pałac Korytowskiego,
Kamienica Heppnerowska
Obrazek

Strona Wschodnia
Czarna Kamienica , na lewo Kamienica Wilczków, na prawo Kamienica Łukaszewiczów
Obrazek


Pałac Bandinellich – teraz tu muzeum

Obrazek

zadzieramy głowy do góry, jest na co patrzeć

Obrazek

z prawej strony to samo muzem, w środku Apteka, a z prawej fragment Kamienicy z 1790r, tu w okresie międzywojennym był słynny Atlas, miejsce spotkań lwowskiej bohemy - Kasprowicz, Schulz, Hemar,
tu urodził się i mieszkał Adam Hanuszkiewicz

Obrazek

najstarsza apteka „Pod Złotym Jeleniem” z 1735r

Obrazek

wchodzimy, oglądamy aptekę w środku...
(apteka oczywiście aktualnie działa)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czterech narożnikach Rynku - cztery studnie z rzeźbami
Adonisa, Amfitryty, Diany i Neptuna
(z 1793 r wykonane przez Hartmana Witwera)

posag Diany
Obrazek

posąg Amfitryta
Obrazek

przed wejściem do Ratusza stoją dwa lwy.......
dzisiaj dodatkowo oglądamy stojące, kolorowe lwy - jakaś akurat wystawa

Obrazek

Obrazek

pomału zmierzcha, więc po zrobieniu dwóch rund wokół Ratusza, idziemy dalej...

Obrazek

trafiamy pod pomnik, usiłujemy oczytać kto to.....Nikifor??
nasz......a napisane artysta ukraiński? ....., gadamy ze sobą, dziwimy się......
nagle odzywa się młody chłopak, (mówi tylko po ukraińsku)....to jest nasz, malował prymitywnie.......
- no tak jak nasz?? Łemkowszczyzna?
ustalamy - na pewno to ten sam ..... ściskamy sobie ręce,
A chłopak, stoi nieruchomo... ciągle, jakoś niesamowicie wpatrzony w pomnik, co on tam jeszcze widzi?

Obrazek

odchodzimy, Chłopak zostaje

Obrazek

idziemy w kierunku widocznych wież, co to za kościół?

Obrazek

cerkiew Przemienienia Pańskiego (z lat 1870), pierwsza, którą otworzono po 1990r

Obrazek

teraz to cerkiew greckokatolicka

Obrazek

Obrazek

jak zwykle jesteśmy oszołomieni bogactwem wystroju, ściany, sufit.....
malowidła, rzeżby, posągi i ta ogromna przesztrzeń....

Obrazek


wejście z ulicy do kościoła a potem wyjście na ulicę – zawsze oszołamia, dwa światy!!!
Idąc, mimochodem odwracamy głowę w stronę pomnika Nikifora......
Chłopak - stoi.........wpatrzony w pomnik.... no, niesamowite!
Do dzisiaj się zastanawiamy...... czy to może był następca Nikifora?
Pozdrawiamy Cię, młody człowieku..........

Wracamy teraz na na główny bulwar, trakt Lwowa, Wały Hetmańskie,
(tu znajdują się reprezentacyjne gmachy) - Wały zaczynają się
Operą, kończą pomnikiem, jakim? zaraz tam dojdziemy.

Stoimy pod pomnikiem Tarasa Szewczenki na Prospekcie Swobody
z tyłu ta wielka bryła kościoła to słynne Kolegium Jezuickie a ta wieża,
to Ratusz

Obrazek

no i jesteśmy!!!!
Pomnik Adama Mickiewicza
w tle kamienica Speichera (dawniej kasyno Szlacheckie), wieża Katedry Łacińskiej

Obrazek

pomnik postawiono na 50-tą rocznicę śmierci poety, w 1904r autor Antoni Popiel, 21 metrów , kolumna granitowa, wieńczy ją pozłacany znicz

Pomnik ten NIGDY do naszych czasów nie został zniszczony

Obrazek

geniusz wręcza wieszczowi lirę

Obrazek

obchodzimy pomnik wkoło , z tyłu na kolumnie kartusz z herbem Rzeczpospolitej....

długo tu stoimy.........jakoś się nie chce nawet rozmawiać

Obrazek

Odnajdujemy, (oczywiście pytając)....przystanek, marszrutka i wypatrywanie przez szyby znajomych budynków. Trafiamy do domu.
Już pani Izabela ..... niesie imbryczek z czajem. Siadamy RAZEM, opowiadamy gdzie byliśmy.....a raczej słuchamy opowieści........
Ale o tym póżniej.......

Kładziemy się spać, przewracam się z boku na bok, obrazy sie kłębią.
Toż to dopiero JEDEN dzień!!!!

(jeżeli jeden dzień....zajął tyle mojej pisaniny to JESIEŃ macie z głowy!!!
Pozdrawiam – czytających)

Ituś - dzięki za wszelkie dodatki .....wiecej, więcej pls!!!

A to zapowiedż - następnego odcinka....
Kościół Dominikanów
Obrazek

- no to sobie popisałam...
Ostatnio edytowano Pn, 26.10.2009 11:24 przez placunio, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez krakowianka jedna Śr, 10.10.2007 10:50

Jadę do Lwowa!!! Nie ma to tamto ;-)

Dzięki!
Avatar użytkownika
krakowianka jedna
 
Posty: 2376
Dołączył(a): N, 27.02.2005 22:44

Postprzez Magdalena83 Śr, 10.10.2007 10:52

a ja sobie poczytałam... :)
Avatar użytkownika
Magdalena83
 
Posty: 4144
Dołączył(a): Śr, 23.08.2006 16:30

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne