moja mama na szczęście trzaska garami, ja nie daję rady...
wejście do kuchni to już dla mnie problem.
przyswajam tylko gotowane, ale najbardziej martwi mnie fakt, że ja - kawoszka od urodzenia niemal -nie daję rady pić kawy!!! nawet zapach powoduje cofkę...koniec świata!
Czesc Nesko, ale dałaś czadu z tą kawą, ja bez niej żyć nie mogę, o każdej porze dnia i nocy zawsze, naszczęście słyszałam, że to mija oby jak najszybciej, a na dziś WIELKA MOC, nie mylić z noc, bo to nie ta pora jeszcze
Ness z mojego malutkiego placu boju przesyłam pozdrowienia pełne siły i nadziei - kazali mi ćwiczyć do pierwszych bólów , więc zaciskam zęby i dalej - Ness wierzę w to, że jest ta magiczna siła , która zwalcza wszystko pozdrawiam serdecznie