przez sonja Wt, 17.10.2006 09:28
... patrze w te wierne oczy, wyczekujace gestu, spojrzenia, słowa, przywołania.....i mysle sobie :........ech psie zycie...
ps. słyszalam o "tresurze" psów OBOJETNOSCIA, by nie okazywały szalenczej radosci po powrocie pana/pani do domu /co niektorym przeszkadza/....... podobno trzeba nie patrzec na psa, nie mowic do niego, nie zwracac uwagi.........pies zdezorientowany, lecz nieszczesliwy jest spokojny, nie skacze, nie drapie, nie piszczy radosnie......ale jakie to smutne...no nie??!!..:(