Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Pn, 02.10.2006 17:52

Maszmunie!!!!!! Tak cos czulam, ze juz dzisiaj bedziesz! Ufffff. Znaczy sie przezylas Kreta? U&U.

Wszystko powoli, bez pospiechu, zebys nie wpadla w jakies pourlopowe dno przypadkiem.

Ale planowania czasopowrotu dostajesz dwoje! NIGDY nie wraca sie z urlpou w poniedzialek, najelepiej to w piatek, ewentualnie w czwartek. Poniedzialkowy powrot to samobojstwo!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Pn, 02.10.2006 18:54

witam jesiennie

Emciu masz milion procent racji - kto wraca do pracy w poniedziałek... wiem Maszmun, ale po co? - poniedziałek powinien być w HP. Na zdjęcia motylowe będę oczywiście czekać - kiedys na wykładach (okno było otwarte) na mojej głowie usiadł motyl (bez mojej wiedzy) i nagle zobaczyłam zbliżającą się do mnie P.Profesor wpatrzoną w czubek mojej głowy i usłyszałam - "proszę nie zabijać" - okazało się, że to był tylko motyl a ja oczywiście nie miałam żadnych morderczych zamiarów.
Sprawa Kuby - no cóż znam wszystkie opowieści, no prawie ale nie nadają się raczej na szersze forum, bo są osobiste no i takie opowieści tylko osobiście. To co mogę powiedzieć, Kuba ma dwa oblicza: to dla turystów i to na codzień; jest bardzo niebieska - nie wiem dlaczego maluje się tam domy w takim kolorze. Mam sporo zdjęć związany m.in. z Hemingwayem ale są tam prywatne osoby - więc nie mogę - zdjęć mam u siebie około 200 i raz jeszcze sprawdzę co się nadaję.

MarysiuEs - mamy więc podobne doznania pogodowe - ja dzisiaj usypiałam w pracy. Trochę padało a terz grzmi jak zwasze w oddali - no cóż to już październik.

Izabello dziękuję za komplement - przekażę autorowi. Raz jeszcze wywołałaś Malbork - no cóż przez wiele lat byłam tam o różnych porach roku i w różnym celu: koncerty, festiwale, zwiedzanie, światło i dźwięk - teraz lubię sobie czasami tylko posiedzieć.
Mam nadzieję, że naładujesz akumulatory - wrócisz odnowiona.
Zdjęcia Migaweczki - chylę czoła - pozdrów autorkę.

Errico - witaj wszyscy chyba jesteśmy już uzaleznieni od robienia zdjęć ś(¦)cianom

Bromba a możesz instrukcje bardziej dokładnie - tak w werrsji dla niemowląt?

Maszmun już tak na koniec (chociaż nie taka powinna być kolejność) - witaj, witaj - dobrze, że już jesteś - miłej lektury i czekamy na wrażenia i dokumentację.

znikam, bo walą pioruny jak diabli i boję się o stan techniczny sprzętu - wrócę po burzy

nikt się nie dopisał a już po burzy - może i tym razem uda mi się wkleić cos?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez MarysiaB Wt, 03.10.2006 03:56

No cze, to ja. Mam dla Was zla wiadomosc. Z Onetu dobiegaja niepokojace dla HP wiesci, nawet bardzo. Oto one:
http://wiadomosci.onet.pl/1412232,12,item.html
Nie chce nawet myslec, jak ten wybor, nawet nieoficjalny, moze wplynac na Cesarzowa Sciane.
MarysiuES, wielkie dzieki za zdjecia z Malborka. Az przysiadlam. W zyciu tam nie bylam. Znam miejsce z opowiesci Starego, ale takie zdjecia to dopiero cos. Pokazalam dzieciom. Zebys uslyszala ich "ooooo..."! Bardzo chcialabym im /i sobie przy okazji/ pokazac kiedys taki kawalek prawdziwej historii, cos, co ma wiecej niz 100 lat. Pamietam, jak bedac w Polsce, poszlismy do Kosciola Farnego w Bialymstoku. Piotrek, wtedy 7 lat, ciagnal mnie za spodnice i szeptal: "Mama, chodz stad!" Dziecko w lekkim szoku, bo w zyciu nie widzialo takiego budynku. I juz nie chodzi nawet o wiek, bo nowa czesc, dobudowka, na ktora zezwolily wladze carskie, nie jest taka stara. Ale te rozmiary, wystroj...

Masza, macham do Ciebie, witaj!
Gocha, wszystkiego dobrego na urodziny. Duzo zdrowia i szczescia rodzinnego.
A teraz spadam, a konkretniej odjezdzam do spraw. Trzymajcie sie i pa.
I jeszcze Kosciol Farny w Bialymstoku. Niezla 'dobudowka', co? /Biala czesc pochodzi z XVIIw., w drugiej polowie XIXw. Polacy zaczeli starac sie o zezwolenie na rozbudowe, otrzymali je dopiero w 1899r., a konsekracji dokonano w 1905r./
http://www.castlesofpoland.com/podlasie ... cie011.htm
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Trzynastka Wt, 03.10.2006 04:28

Witaj Kangurzyco!
Wlasnie wystosowalam list-tasiemiec do Ciebie i... napisze go od nowa jutro. W momencie, kiedy do domu wchodzil Szpakowaty w trakcie wielkiej burzy zgaslo swiatlo. Jego okrzyk:"T., dlaczego wylaczasz swiatlo, jak wchodze do domu?". Ja: "A, kochanie, chcialam temu facetowi co tu byl dac czas, zeby uciekl". A tesiemcowy email znikl wraz z awaria. Na wszelki wypadek swieca zapalona, bo znowu miga niepokojaco swiatlo, drzewa gna sie straszliwie, wczesniej padal niezly grad, a teraz nieustanne strugi deszczu. A. Starszy dzwonil, ze u niego czarne niebo, a wczoraj za akademikiem na ich oczach piorun roztrzaskal drzewo.
Wczoraj 26 stopni ciepla i zaliczony caly dzien w plenerze (Buffalo Rock State Park). Najpierw jednak dzieki wielkie MarysiuES za Malbork, taki niezwykle pieknie surowy; tez bym chciala zobaczyc go i obfotografowac na zywo.
Wklejajcie wiecej tych krajowych wycieczek, dla nas niedostepnych. Ilu jeszcze miejsc w Polsce nie znam.
Wczoraj, co skalki to skalki, ale najbardziej zauroczyly nas pustkowia na prerii. Taki ostry zapach kwitnacych ziol, hektary pieknych traw, ksiezyc po lewej stronie, posrodku polna drozka i cudny zachod slonca. Wszystko z rozowa, bardzo delikatna poswiata o zmierzchu, ktorej nie wylapie aparat. Bylismy tam sami, wdychalismy gleboko powietrze, wciaz glosno graly jakies swierszcze. Na horyzoncie dziwne gorki, takie, jak tworzy piasek sypany klepsydra, ale w roznych kolorach. I cisza dookola. Postanowilismy wrocic tam niedlugo i pol dnia spedzic chodzac po tych dziwnie wyzlobionych gorkach. Moze za tydzien, bo potem coraz wiecej sluzbowych podrozy.
Masza, emailom zrob delete i pisz, i wklejaj, czekamy.
Fotki z dedykacja dla Teremi, ubieglas mnie!!!

Musze sie ewakuowac i wylaczyc komputer, w tv ostrzezenia przed mozliwoscia tornado. Siecze znowu niezly grad. Ta burza to zaplata za nagle wielkie cieplo.
Pa!...13

P.S. Jeszcze szybko link na Alaske, tam mnie dzis emailowo zapraszano. Marzenie Szpakowatego. Kiedys tak, ale tylko w czerwcu. Podrozowac palcem na mapie mozna juz teraz.

http://travelalaska.com/Gallery/Thumbs.aspx
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez teremi Wt, 03.10.2006 07:37

Trzynastko - ściskam Cię raz jeszcze uroczyście i imieninowo - już tak bardziej oficjalnie i chociaż obiecywałam kwiaty, będzie tylko jedna róża ale taka od serca, z którego też płyną życzenia - miej zawsze marzenia i kochaj i bądź kochana
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez MarysiaES Wt, 03.10.2006 08:40

Witaj HP,

Ciesze sie ogromnie ze sprawilam Druhnom przyjemnosc swoimi zdjeciam.

Ja jak zwykle wpadam, poczytuje lapie dobra energie i znikam ale pamietajcie ze tu jestem . Tak juz ze mna jest ze czasu dla siebie mam bardzo malo . Moze nadejdzie kiedys taki moment ze i ja skrobne jakas tasiemke.

Dowiaduje sie dzis ze Trzynastka miala imieninowe swieto.

Wszystkiego najlepszego droga solenizantko. Dla Ciebie usmiechniety slonecznik.
Moze uda mi sie go tu zapakowac...hihi

Umnie tez chciala byc wczoraj burza ....ale poszla sobie bokiem i dobrze.

Pozdrawiam M.ES.
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez Marysia Wt, 03.10.2006 08:48

Trzynastko! Dużżżżo zdrowia i siły! Usmiechu juz nawet nie zycze, bo i tak jest przyklejony do Twojej twarzy. Wszystkiego, co najlepsze z okazji imienin!!!!!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Bromba Wt, 03.10.2006 08:56

Kochana Trzynastko!
Dziękuję Ci za czas poświęcony dla nas w HP, za Twoje niestrudzone dzielenie się mądrością, radością życia i nadzieją. I niesamowitymi zdjęciami, oczywiście. Twoje posty zawsze stawiają mnie do pionu. Życzę Ci, aby energia, którą się dzielisz, zawsze wracała i dodawała Ci sił. Niech Ci się darzy!
Załączniki
dla Trzynastki.jpg
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Marysia Wt, 03.10.2006 09:04

Trzynastko, jeszcze jedno...marzysz...masz...Alaska. W czerwcu właśnie moi przyjaiele tam byli. Podobno cudo.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez MarysiaES Wt, 03.10.2006 09:54

http://www3.youtube.com/watch?v=tufCP-sZs44

jeszcze dodatek do imieninowego usmiechnietego slonecznika dla Trzynastki.

Reszta Druhen tez moze sowie posluchac;)))

Swietni sa...no nie?
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.10.2006 12:02

Dla Trzynastki, z podziękowaniami za jej niespożyte siły i energię, którymi się tutaj z nami dzieli! Trzynastko, Wszystkiego Najlepszego ... ekhm...ekhm... oczywiście też!

Jeremi Przybora

No i jak tu nie jechać?

No i jak
tu nie jechać?-
kiedy tak
nowy szlak
nas urzeka?
Kiedy dal
oczy wabi,
chociaż żal
tego co za nami.
Nie ma nic
Bez ryzyka.
Tylko widz, tylko widz
go unika.
A kto chce być
wewnątrz zdarzeń –
musi żyć
wciąż z bagażem.
Musi mieć walizeczkę i koc, [kusiło mnie tutaj, żeby napisać bledzik ... czy ja jestem w swoim nawiasie w ogóle, bo nie pamiętam?]
i latarenkę na noc.

Bywa, że piękny jest pobyt
o kolorycie różowym. [hihihi Druhna ¦ciana na pewno by zaprotestowała]
Bywa, że sobie myślicie: „Oby
ten pobyt
nigdy nie kończył się”.
I nagle ta chwila w pobycie
do was przychodzi o świcie.
I znowu przed dom wychodzicie,
i wzrok gubicie
we mgle.

No i jak
Tu nie jechać...

Prezent w postaci zdjęcia będzie niestety później. T. ma sporo zaległości!

Tymczasem Druhny. Będę później. Nie wiem od czego zacząć!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bromba Wt, 03.10.2006 14:21

Witam ponownie!

Dziękuję za wszystkie podziękowania za relacje z Gdyni. Bardzo mi miło, choć jestem trochę onieśmielona.

Teremi, instrukcja dla niemowląt? Spróbuję najprościej jak umiem, choć będzie to brzmiało trochę zabawnie, proszę się nie urażać przypadkiem.
1. Kopiujemy z internetu HP strona po stronie do worda - z wciśniętym lewym przyciskiem myszki zaznaczamy pole od nazwy autora pierwszego posta po ostatnie słowo ostatniego posta. Po zaznaczeniu wciskamy prawy przycisk myszki, wybieramy "kopiuj" i potem analogicznie "wklej" w dokument worda. W wordzie będzie to wyglądało jak tabelki z tekstem, czasami dziwnie się dzieli.
2. Zamieniamy tabelki na lity tekst - najpierw zaznaczamy wnętrze tabel, ale nie żadnym control A ani z paska narzędzi "zaznacz wszystko" , tylko najeżdżamy kursorem na górę krawędzi tabelki na pierwszej stronie aż pokaże się taka gruba strzałka. I potem z paska narzędzi wyszukujemy TABELA -> Konwertuj -> Przekształć tabelę na tekst. Jeśli ostatnia komenda jest nieaktywna, to oznacza, że źle jest zaznaczone wnętrze tabeli. Wtedy bierzemy głęboki oddech i zaznaczamy na różne sposoby do skutku.
3. Dostosowujemy tekst do własnych potrzeb. Ja zmieniam czcionkę na inną i mniejszą, wstawiam numery stron (bardzo przydatne), a jak mam czas, kasuję emblematy i podstawowe informacje o autorach (bo je znam). Już.
¦rednio trzy strony HP zajmują mi wtedy około 30 formatu A4.

Emcia, proszę, proszę, proszę, co to za życie bez T&T!

"Cyganka" /powrozyc Wam z reki? UsiadzieMY sowie pod piecem w Kredensie i ....chlip chlip/ #a właśnie, że bunt, ręki nie daję i skaczę pajaca#(dobra, moze byc, ale tylko dobre wrozby! Lzami zmyje sie te zle. Bronka, Druhno w Swietym Denial, trzymaj sie dzielnie, jako i ja czynie!) #tak jest, wdech wydech#

Cyganka kiedyś tak rzekła mi, /Alberta pyta czy Cyganka mowila po mandarynsku czy po kantonsku? Mala - dzieki za rozmowki, juz ja tam WIEM, o czym oni naprawde rozmawiaja, ekhm...ekhm....PS Podpisano: Sciana po 4-letnim kursie spoken Mandarin, non-stop, 24/7/ #¦ciana, czy Twoje lata liczą na pewno 365/366 dni, doby mają 24 godziny?#(cyganka mowila po cygansku, Alberta mowi ze ona tez chce zostac Cyganka. Bronka "NA PEWNO", to jakby FAKT...) #taki szmatławy dziennik!?#

napotkasz w życiu dziewczynę swą /a co to za przynaleznosc: twoj, moj, swa, DNO. Bronka, stoj na strazy kotwicy i wal kasztanami, ile sil! Rece precz od Swietej Kotwicy/ #a kto mówi „mój O.”? Aha... Bronka nie wali kasztanami, Bronka zabija wzrokiem, czek# (mam lepsze "My Empress", hi hi) #i potem tak przy ludziach, w banku!#

w jej oczach swoje zobaczysz sny /no bo jak sie jemu snily jej oczy...ludzie....zadnej porzadnej lamiglowki niet w tej wierszence. PS Teremi ja nie narzekam, ja tylko prowokuje inne Druhny, hi hi/ #co na to Emcia, której śnią się koszmary – dobrze mu tak...?#(no wlasnie, ale zebyscie wiedzialy jaki ja wczoraj mialam sen, normalnie proroczy, jak sie sprawdzi to daje mim snom ostatnia szanse) #Sen Ostatniej Szansy czili S.O.S.#

i słowa zmienią się w czyn. /no wreszcie cos sie dzieje. Dzisiaj napisalam do Mashmuna, zeby juz wracal z Kretem, bo mi brakuje korepetycji w Kredensie/ #Maszmun może wracać nawet bez Kreta# (jak to bez Kreta?! Jakis dowod rzeczowy labiryntowych szalenstw MUSI byc!) #jak mus to MUS, Maszmunie!#

Już gwiazdy wiedziały że /zaraz wysle smsa do pana Fizyka i zapytam czy gwiazdy maja polaczenia neuronowe. Zeby nam sie zaden pan Fizyk nie przyczepil, ze Gwiazdy nie mysla/wiedza/ #Gwiazdy wiedzą lepiej i bez pana Fizyka, ale niech tam, może czuje się samotny, to się ucieszy#(pan Fizyk prosi zeby mu przeslac CZTERY Gwiazdy Filmowe, sam sprawdzi te neurony) #cicha woda...#

gdzieś na pewno spotkam Cię /hi hi...jesli mnie rozpoznasz w tlumie rowerow/ #Aż taka chudziutka jesteś, Patyczku?#(Sciana, nigdy nie mowilas, ze chcesz byc rowerem???) #co my, kurna, wiemy o ¦cianie...?#

i że wróżby z dawnych dni /a mowilam Wam, ze kiedys Wrozka popatrzyla na mnie i powiedziala: "kurna ola, KTO Ty jestes?" Boo boo PS Emciu, nie bylam w przebraniu halloweenowym, bylam soba, rozkladalam Tarota/ #co to za wróżka, jak pomyliła Cię z Olą, Atrapa jakaś jak nic# (no i co jej Sciana powiedzialas? "Spokojne, to tylko ja skromna Kasandra z Kredensu"?) #a może: jestem Czterdzieści i Cztery, na czwarte mam Tygrys, a co, fikasz?#

nie spełni nikt tylko ty. /Alberta pyta czy to byla wrozba, ze ona wyjdzie za Hobbita. Kon, tfu, Hobbit by sie usmial/ #Elf już wypłakał sowie oczy, podobny jest już do Zgredka (no kto wie, skąd jest Zgredek? Emcia, łatwe, nie?)#(hi hi, Bronka ja HP, to czytalam/sluchalam w oryginale, to bedzie Kreacher, i w wersji audio to on ma kapitalny glos! Normalnie jakby skrzeczal!) #Emciu, może zarzuć jakieś zalety słuchania książek#

Dziewczyno widzisz los sprawił tak /jaki tam LOS?! Co to ja losu nie znam?! W ogole sie nie zadaje z losem. Biore sprawy w swoje rece/ #jak zaleczę kolejny raz połamane przez LOS ręce, to znowu go chwycę, boo boo# (a co to jest LOS, a moze to byl łoś z Puszczy Bialowieskiej, phi?) #Dobre! Wiem, to był Łoś Kowal#

że nasze drogi spotkały się /ma sie znajomosci wsrod stachanowcow, nie od parady jest sie azjatycka mrowka, to czlowiek, tfu, sciana buduje sowie drogi tak, zeby sie spotkaly. ALBO I NIE/ #dwie równoległe spotkają się w nieskończoności – coś mi tam zostało ze szkoły#(pan Euklid wlasnie dzwoni do Alberty i prosi o konferencje, hi hi. Alberta mowi, ze nie rozmawia z facetrami jego pokroju. Pytanie za 444 punkty, czy ich drogi kiedys sie przetna?) #pytanie za 4444 punkty: czy w momencie przecinania się ich dróg, co ostatecznie jest przecież możliwe, ich ciała będą blisko?#

więc uwierz proszę w ten losu znak /daje Wam ZNAK, ze lubie krakowskie wydawnictwo ZNAK/ #tu Bronka, słyszę Cię (aż za) dobrze# (ZNAK to FAKT, phi) #a jeśli to śniony znak?#

los wszystko najlepiej wie. /a to sie Duhny dowiedzialy, ze Scianay ma na 4444 LOS/ #więc to Ty połamałaś mi ręce, tak? Nie spodziewałam się tego po Druhnie#(o kurnaola, a czy 4445 to LASKAWY?) #LASKOWY chyba, mniam mniam#

Już gwiazdy... /liczba mnoga?! Prosze bardzo, Sciana ledwo postawi jedna noge za prog i zaraz sie robi liczba mnoga/ #natychmastowa wizualizacja ściany (przez małe "ś")stawiającej nogę przez próg zawiesiła mnie na chwilę, zaraz sie ocknę#(Bronka wracaaaaj! Przeciez wiadomo ze Sciane jako Super Gwiazde przenosi sie przez prog!) #Jestem! Nie wiadomo jednak czy ¦ciana Super Gwiazda pozwala przenosić się przez próg...#

Daj rękę chodźmy gdzie pachnie kwiat /Emciu - a jaki kwiat jest narodowym kwiatem Chin? PS Niech Druhny zauwaza, ze wywoluje Emcie pod tablice na krede/ #chrup, chrup, Emcia, odbiór!#(hi hi, odpowiadam, Sciana jeszcze nadal masz szanse zostac narodowym kwiatem Chin, ty to mmasz nosa Druhno! No i niech zyje Google! Chrum chrum.) #terapia wapnem, hi hi#

patrz wspólnym rytmem krew tętni nam /dzisiaj rozmawialam z moim O. o krwi, czek. Zapytal mnie: dlaczego nie lubisz krwi, Sciana? A ja na to: bo ona pulsuje, pulsuje i nagle pstryk. Nie lubie rzeczy zlosliwych/ #może trzeba było zmierzyć sowie tętno, a nie wymawiać krwi od złośliwości#(Sciana, przepraszam bardzo, nie chce byc zlosliwa, na mozgu to Ty sie moze i znasz ale na ukladzie krazenia to raczej nie, wkleic?) #wklejaj, Emcia, wklejaj#

ze sobą razem iść w życie, w świat /MY tak do kupy to normalnie jestesmy Kredens Kapuscinski. PS Moniko - piekne zdjecia, dziekuje/ #w moich stronach mówi się: komu w drogę, temu pół litra – bez sensu, nie?# (no bez sensu, bo ja to wole cala puszke) #kiedyś widziałam w rosyjskim sklepie 5-litrowe plastikowe baniaki z wódką, jakiś koszmar#

z Tobą nie będę już sam. /a co to ja babysitter jestem? PS Bronka, dobre co?/ #A co będzie z Twoimi dziećmi przez 27 dni? PS Taaa, nie ma to jak zacząć od strachu przed samotnością, „bardzo humanitarnie”# (dobra to ja Was obie Druhny wyratuje i wezme sowie ten oryginalny wers) #Emcia Hero#

(śpiewał Jacek Lech - tantiemy do skarbonki) + /Scianay PS Teremi, czy mozeMY sowie zrobic skarbonke - tygrysa? Tantiemy bedzie mozna wrzucac w jeden z paskow na skorze?/ + #Bronka, nie żegnam się, mam na Ciebie trzecie oko, ¦ciana# + (Emcia, pasek czwarty w kolorzse blue? Pozegnanie juz uwazam za odbyte, teraz tylko pisze wierszenki, zaczynam miec troche dziwne objawy wewnetrzne...moze mi sie tylko tak zdaje? Hi hi Bronka Mad-Eye Moody?) + #Bronka Bis, Mad-Eye Moody to będzie Bazyliszek? Ktoś mnie już tak kiedyś nazywał...#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.10.2006 14:27

Kalimera Druhny! Przeczytam wczoraj w nocy trochę zaległości, matko... co tutaj się działo... chętnie dopisałabym się do jakiejś wierszenki ... ale do której? A może tak od początku do każdej? Hi hi hi zartowałam. W każdym razie bardzo Wam dziękuję za dowody uwielbienia i tęsknotę wyrażone tutaj, w gołębiach, smsach i telefonach (tak naprawdę to tylko tutaj, ale ¦ciana zawsze tak dziękuje więc ja też chciałam hihihi). Dobrze, że pamiętałyście o Elfie, trochę mu namieszałyście w głowie (Ita!) ale już doszedł do siebie.

Opowieści kreteńskie przyjdą wraz ze zdjęciami. Aaa Trzynastko.. bardzo podoba mi się określenie „Maszmun pokaże Krecika” bomba normalnie! Także niedługo Maszmun pokaże Krecika! A w ogóle dwa tygodnie urlopu to jest to. I nawet poniedziałkowy powrót do pracy nie jest straszny (Emciu, Teremi) chociaż sporo pilnych papierów czekało, spokojnie i z opanowaniem (no powiedzmy) się do tego zabrałam, działając na nerwy niektórym osobom z biura z obłędem w oczach.
Pobyt rewelacyjny! Pogoda piękna (choć Grecy twierdzili, że tegoroczny wrzesień jest brzydki bo są chmury, ale co oni wiedzą o chmurach? Co to za chmury, kiedy przez cały czas świeci słońce?). Na całe 6 dni wypożyczyliśmy samochód i porzuciliśmy naszą turystyczną mieścinkę i kiepski hotelik (na hotelu zawsze oszczędzamy) i ruszyliśmy w głąb wyspy, w góry, docieraliśmy do małych spokojnych miasteczek, wsi, zaglądając po drodze do opuszczonych klasztorów, małych bizantyjskich kościółków, minojskich cmentarzy, jaskiń, odpoczywaliśmy w cieniu gajów oliwnych i posilaliśmy się w tawernach, w towarzystwie starszych Greków pijących już od rana rakiję, zagryzaną oliwkami. Normalnie na starość chciałabym być greckim staruszkiem, to jest dopiero życie (nie staruszką, wtedy musiałabym siedzieć na krzesełku na chodniku i haftować, a zdecydowanie bardziej odpowiada mi tawerna, rakija i gra w karty)!
Trzynastko, chyba tajemnica ich zdrowia tkwi w greckiej oliwie (a kreteńska uchodzi za najlepszą na świecie), bo wiesz ile oni palą? Widzieliśmy w jednej tawernie trzech staruszków, którzy odpalali papierosa od papierosa, przy czym jednemu tak trzęsły się ręce, że nie był w stanie sam sobie tego papierosa zapalić.
Grecy cudowni... pomocni... mający tony cierpliwości do turystów, którzy np. zatrzymują się na środku skrzyżowania w małym wynajętym samochodziku i studiują mapę, żeby zdecydować w którą stronę skręcić. Nikt nie trąbi, nie krzyczy. Wszyscy chętnie pomagają. Kiedyś dotarliśmy do małego miasteczka późnym wieczorem, żeby zobaczyć kościółek z XIV wieku. Okazało się, że kościółek otwarty jest do 15. Zaczęłam się rozglądać co tu zrobić, bo przecież w takiej małej miejscowości jest ktoś, kto ma klucz. Zapytałam dwie ubrane na czarno Greczynki w domu obok, gdzie jest klucz (oczywiście na migi), one na migi pokazały mi, że u popa (robiąc znak krzyża), więc udałam się do popa (po drodze pytając inną kobietę gdzie mieszka pop, też na migi), dotarłam do domu popa, grzecznie poprosiłam o otwarcie kościółka no i udało nam się kościółek zobaczyć. Kiedy poszłam starszym paniom podziękować za pomoc, dostałam jeszcze garść orzechów włoskich na drogę.
Zakochaliśmy się w Rethymnonie (mieszkaliśmy 7 km obok, więc bywaliśmy tam prawie ciągle) i w Chanii (tam wybraliśmy się autobusem na cały dzień). Zafundowaliśmy sobie też rejs na Santorini (Grejs to był piękny osiołek!), och z tego rejsu to będą zdjęcia, już się nie mogę doczekać, kiedy będę mogła je dla Was wkleić.
Trzynastko, Bronka oczywiście macie rację z tymi zakupami. Wracając, nasze bagaże były o jakieś 15 kg cięższe (a w Grecji nikt nie przyczepia się do nadbagażu), no ale jak tu nie przywieźć oliwy, rakiji (źle to piszę, ale trudno), mydełek, słodyczy, ikon (piękną ikonę z obrazem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy dostała sąsiadka z góry, która opiekowała się naszym mieszkaniem), haftowanych obrusów (Grejs te staruszki w górach to normalnie szkolenie ze sprzedaży i marketingu mogłyby prowadzić... zaciągnęła nas taka jedna na strych do domu (ja się oczywiście dałam zaciągnąć, bo stwierdziłam, że to jest super przygoda) , zaczęła te obrusy wyjmować, wszystkie były „gutti gutii”, cóż było robić? Nawet T. powiedział: słuchaj kupmy jakiś obrus, bo nigdy stąd nie wyjdziemy... a ja oczywiście zupełny brak asertywności i myślę sobie, że jak ja nie kupię to im będzie pewnie ciężko zimę przeżyć, no to jak tu nie kupić?, potem okazało się, że taki sam obrus w Rethymnonie kosztuje połowę mniej, no ale trudno, w końcu w Rethymnonie sprzedają takich obrusów ze 100 dziennie a staruszka w górach sprzeda 10 na miesiąc, nie?). Aaa Emciu... tam można płacić kartą kredytową na kredyt (oczywiście wyczerpałam limit na karcie (ale spokojnie ja mam niski limit), ale i na to Panie w sklepie znalazły sposób! Także jeszcze w marcu 2007 będą mi ściągać z karty różne wydatki, dobre nie? [prawidłowa odp. nie hihihi] chociaż jeżeli weźmiemy pod uwagę wartość pieniądza w czasie to może ... może (tu błysnęłam znajomością ekonomii)).
Jeszcze jedno do Emci. Mało nie padłam, jak przeczytałam, że czytałaś chłopakom bajkę o wilku i 7 koźlątkach. Na Krecie jest pełno kóz (takie dziki kri kri też). No i jak te kozy zobaczyłam (jedna skubana siedziała na czubku drzewa oliwnego) to przypomniała mi się ta bajka (w wersji mojej babci to były „kozulki”) . I wiesz co? W ogóle sobie nie mogłam przypomnieć (i nadal nie mogę) o czym ta bajka jest. Czy tam one miały nie otwierać drzwi i oczywiście się nie posłuchały? I co było dalej? Męczyłam T. strasznie z tą bajką, ale okazało się, że on jej w ogóle nie zna! Także bardzo proszę o streszczenie tej bajki, albo w HP, albo w skrzynce, dobra? Aaaaa i kwituję odbiór prezentu!!! Bardzo, bardzo dziękuję! W weekend zaczynam czytać.
Chwilową kończę swoją relację. Robota wzywa. Aaa Bronka przeczytałam wiadomości festiwalowe, wielkie dzięki, film „prawniczy” z Fryczem muszę zobaczyć, szczególnie, że piszesz, że gra tam m.in. prokuratora posiłkowego, a takiej instytucji nasz system sprawiedliwości nie zna... hihihi trochę się czepiam... no ale wiem, że mi wybaczysz mój światku!

Uściski Druhny. Lecę Was czytać!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Wt, 03.10.2006 14:31

Ja zaczne od zyczen dla Trzynastki. Wszystkiego blekitnego, magicznego, wymarzonego. I dolaczam, powiedzmy, niebieska jarzebine, a tak naprawde porcelanowa winorosl.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Wt, 03.10.2006 14:56

Od razu odpowiadam Maszmunkowi na czepkę – pisałam na bieżąco, więc raczej się nie pomyliłam – w filmie był oskarżyciel posiłkowy. W rozmowie o filmie w DIALOGU z kwietnia 2002 też użyto tego określenia. Poza tym, akcja opiera się na autentycznych wydarzeniach. Zbrodnię popełniono w 1990 roku, może wtedy nasz system sprawiedliwości znał jeszcze taką instytucję?
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.10.2006 16:27

hihihi Bromba oskarżyciel posiłkowy to nie to samo co prokurator posiłkowy hihihi. Oskarżyciel posiłkowy istnieje - to pokrzywdzony, który może przyłączyć się do oskarżenia.

Bromba to Frycz gra prokuratora (oskarżyciel publiczny) czy oskarżyciela posiłkowego?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Trzynastka Wt, 03.10.2006 16:35

No nie, HP, Wy jestescie niesamowite.
Dzieki, dzieki, dzieki za zyczenia, slowa, pamiec. Za golabki i dodatki nadzywczajne muzyczno- fotograficzne. Dziekuje bardzo.
Nie mam szans dzis swietowac, bo niezwykle pracowity ten dzien, obiad ze Szpakowatym chyba przesuniemy na jutro, ale te przerywniki zyczeniowe mile sa i tyle.
Jeszcze chcialam bardzo podziekowac tym tajemniczym nieznajomym, ktorzy czytaja forum, a nie pisza tutaj, a zechcialy pamietac o mnie w emailach. To niezwykle.
Moze w nocy poodnosze sie troche, zeby kazdej z osobna dac znac, ze zapadlyscie mi w serce, tearz czas strasznie goni.

Dla mojej imienniczki forumowej , nieco anonimowej, dedykacja:
Slowa naszej imienniczki, Teresy, malenkiej wzrostem, przeogromnej duchem.
Zawsze, kiedy mysle o momencie jej odejscia, przypomina mi sie fenomen, jak szybko zapomniano o odejsciu czlowieka nadzwyczajnego, a jak dlugo i pieczolowicie pielegnuje sie holdy dla Diany, ktora odeszla w podobnym czasie, a porownywac tych dwu postaci po prostu nie sposob. Takie prawo tlumu.

Matka Teresa:

"Rozsiewaj milosc wszedzie, gdzie jestes, a nade wszystko w swoim wlasnym domu...
nie pozwol nigdy nikomu odejsc, jezeli nie bedzie lepszy i szczesliwszy
niz wowczas, gdy do ciebie przyszedl.
Badz zywa manifestacja Bozej dobroci-
dobroci w twarzy, dobroci w oczach, dobroci w cieplym powitaniu".

Mam CD, 101 prostych mysli, ktore pozwalaja pozostawac na swojej spokojnej sciezce zycia. Wczoraj jakos mi tak bylo nijak, zapodalam sobie CD w kuchni podczas gotowania. Przy sentencji nr 39, podczas obierania ziemniakow, wrocilam na spokojna sciezke.

Po wczorajszej szalejacej burzy (wlasciwie jednej po drugiej) ponad pol miliona ludzi nie ma swiatla, tysiace polamanych drzew, pozamykane szkoly sasiednie, pozalewane piwnice domow (Gocha, czy u Ciebie wszystko w porzadku?). A. Mlodszy probowal dojechac wczoraj w nocy do domu, musial zastosowac szeroki objazd. W niektorych nizej polozonych miejscach woda siegala do skrzynek pocztowych. Za domem laka zamienila sie w glebokie jezioro na wiele godzin, pompa w piwnicy chodzila na okraglo. Nastepna ulica za nami juz byla zalana, woda z laki wylewala sie na jezdnie, utknely tam samochody. Gdyby zabraklo swiatla, u nas by bylo podobnie. Jeszcze raz sie przekonalismy wczoraj, ze ta laka w glebokiej dolinie chroni nas w takie dni niezwykle skutecznie. W Chicago wiele domow zalanych, a tam w tzw. basementach mieszka wielu emigrantow.
Pa!...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Bromba Wt, 03.10.2006 16:36

A więc masz mnie!
Z wami prawnikami to nie ma lekko. Z moją najlepszą przyjaciółką po politologii można było rozmawiać spokojnie, teraz kończy prawo i czepia się... Widzenie świata również jej się zmienia i to już mniej zabawne. A ja jestem tylko światkiem...

PS Frycz gra trzy role - oskarżyciela, adwokata i sędziego, jedna rola w każdej części, bo opowieść jest snuta po kolei z trzech punktów widzenia.
Ostatnio edytowano Wt, 03.10.2006 17:02 przez Bromba, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Trzynastka Wt, 03.10.2006 16:55

Ale mnie korci, zeby sie dopisac, a powinnam robic co innego.
Bromba, nasz Maszmun ma zupelnie "nieprawnicze" podejscie do zycia, "nieczepiarskie" zupelnie. Ja to sie zawsze zastanawiam, jak ona powazna mine w sadzie utrzymuje, zeby cos po swojemu nie wypalic, hi, hi.
Moj A. Mlodszy mial byc dzisiaj w sadzie ( zajecia chyba z prawa biznesowego). Oni znowu przygotowuja klasowo jakas rozprawe. Zagral juz lawnika, tak po swojemu, ze pierwszy ze smiechu zwijal sie nauczyciel, a klasa gratulowala braku nudy.
Jak trzeba, przybiera nagle bardzo powazna mine i zaczyna kwieciste rozmowy, przemawia po prostu.
Poprosilam, zeby wyslal swojemu nauczycielowi spoznione niby moje pozwolenie na pojscie do tego sadu i oto rezultat:
"Dear Mr. H.,
I am terribly sorry not to have emailed you earlier about giving my son permission to go to the court house. It slipped my mind and I hope that in no way causes any problems for P."

Kurcze, "it slipped my mind", dobre sobie. Odpowiedz nauczyciela byla przemila, a zebym sie nie przejmowala, a ze rozumie, itp.
P. tak odpowiednio rozmawia i ze mna, z ta troska i zrozumieniem, z tym szelmowskim usmiechem. Boze, jak mu sie to przydaje w zyciu.

No, dobra, znikam, znikam, zanim mi sie cos znowu wymknie z rzeczy, co powinny byc zrobione na czas.........

P.S. Masza, wlasnie wpierniczylam cala puszke oliwek, robie to nalogowo. Czy to oznacza, ze na starosc dolacze w niezlej formie do dziadkow na Kreciku? Siemie zjedzone dzis, panienki? Tam tez drogocenne tluszcze omega-3. Sluchajta sie Maszmuna i jej recepty na zdrowie i dlugowiecznosc ( fajki excluded).
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez M.C. Wt, 03.10.2006 17:17

PHI.

"Cyganka" /powrozyc Wam z reki? UsiadzieMY sowie pod piecem w Kredensie i ....chlip chlip/ #a właśnie, że bunt, ręki nie daję i skaczę pajaca#(dobra, moze byc, ale tylko dobre wrozby! Lzami zmyje sie te zle. Bronka, Druhno w Swietym Denial, trzymaj sie dzielnie, jako i ja czynie!) #tak jest, wdech wydech# (doba, Bronka, dopisuje sie, zlamalam sie dzisiaj rano, co nie znaczy ze zlamie sie jutro rano!)

Cyganka kiedyś tak rzekła mi, /Alberta pyta czy Cyganka mowila po mandarynsku czy po kantonsku? Mala - dzieki za rozmowki, juz ja tam WIEM, o czym oni naprawde rozmawiaja, ekhm...ekhm....PS Podpisano: Sciana po 4-letnim kursie spoken Mandarin, non-stop, 24/7/ #¦ciana, czy Twoje lata liczą na pewno 365/366 dni, doby mają 24 godziny?#(cyganka mowila po cygansku, Alberta mowi ze ona tez chce zostac Cyganka. Bronka "NA PEWNO", to jakby FAKT...) #taki szmatławy dziennik!?# (to chyba nie z wydawnictwa ZNAK, co?)

napotkasz w życiu dziewczynę swą /a co to za przynaleznosc: twoj, moj, swa, DNO. Bronka, stoj na strazy kotwicy i wal kasztanami, ile sil! Rece precz od Swietej Kotwicy/ #a kto mówi „mój O.”? Aha... Bronka nie wali kasztanami, Bronka zabija wzrokiem, czek# (mam lepsze "My Empress", hi hi) #i potem tak przy ludziach, w banku!#(Bronka, CO bylo potem przy ludziach? Ty COS widzisz w tej swojej szklanej kuli?)

w jej oczach swoje zobaczysz sny /no bo jak sie jemu snily jej oczy...ludzie....zadnej porzadnej lamiglowki niet w tej wierszence. PS Teremi ja nie narzekam, ja tylko prowokuje inne Druhny, hi hi/ #co na to Emcia, której śnią się koszmary – dobrze mu tak...?#(no wlasnie, ale zebyscie wiedzialy jaki ja wczoraj mialam sen, normalnie proroczy, jak sie sprawdzi to daje mim snom ostatnia szanse) #Sen Ostatniej Szansy czili S.O.S.# (kurczenkola, nie sprawdzil sie! Mowilam, ze sny sa do kitu!)

i słowa zmienią się w czyn. /no wreszcie cos sie dzieje. Dzisiaj napisalam do Mashmuna, zeby juz wracal z Kretem, bo mi brakuje korepetycji w Kredensie/ #Maszmun może wracać nawet bez Kreta# (jak to bez Kreta?! Jakis dowod rzeczowy labiryntowych szalenstw MUSI byc!) #jak mus to MUS, Maszmunie!#(Maszmun zaraz pokaze Krecika, Maszmunie a taka bajke o Kreciku to tez CI moge opowiedziec jakby co, hi hi)

Już gwiazdy wiedziały że /zaraz wysle smsa do pana Fizyka i zapytam czy gwiazdy maja polaczenia neuronowe. Zeby nam sie zaden pan Fizyk nie przyczepil, ze Gwiazdy nie mysla/wiedza/ #Gwiazdy wiedzą lepiej i bez pana Fizyka, ale niech tam, może czuje się samotny, to się ucieszy#(pan Fizyk prosi zeby mu przeslac CZTERY Gwiazdy Filmowe, sam sprawdzi te neurony) #cicha woda...#(...ale za to co za BODY!)

gdzieś na pewno spotkam Cię /hi hi...jesli mnie rozpoznasz w tlumie rowerow/ #Aż taka chudziutka jesteś, Patyczku?#(Sciana, nigdy nie mowilas, ze chcesz byc rowerem???) #co my, kurna, wiemy o ¦cianie...?#(hi hi hi, no kurna, powiedzialabym, ze coraz mniej!)

i że wróżby z dawnych dni /a mowilam Wam, ze kiedys Wrozka popatrzyla na mnie i powiedziala: "kurna ola, KTO Ty jestes?" Boo boo PS Emciu, nie bylam w przebraniu halloweenowym, bylam soba, rozkladalam Tarota/ #co to za wróżka, jak pomyliła Cię z Olą, Atrapa jakaś jak nic# (no i co jej Sciana powiedzialas? "Spokojne, to tylko ja skromna Kasandra z Kredensu"?) #a może: jestem Czterdzieści i Cztery, na czwarte mam Tygrys, a co, fikasz?# (jak sie na Ciebie wkurze to Cie zamienie w karte tarota, chcesz zobaczyc? Tak mowilo wcielenie Czwarte czili Tygrys)

nie spełni nikt tylko ty. /Alberta pyta czy to byla wrozba, ze ona wyjdzie za Hobbita. Kon, tfu, Hobbit by sie usmial/ #Elf już wypłakał sowie oczy, podobny jest już do Zgredka (no kto wie, skąd jest Zgredek? Emcia, łatwe, nie?)#(hi hi, Bronka ja HP, to czytalam/sluchalam w oryginale, to bedzie Kreacher, i w wersji audio to on ma kapitalny glos! Normalnie jakby skrzeczal!) #Emciu, może zarzuć jakieś zalety słuchania książek# (zacznijmy od tego, ze nie niszcza sie oczy, po drugie szef utwierdza sie w przegonaniu, ze pracownica ma odbicia bo jest duchem nieobecna i chichicze sobie od czasu do czasu, zostawia ja wiec w swietym spokoju, po trzecie, zamiast czytac ksiazke wieczorem mozna skrobnac post do HP, a po czwarte i najprawdziwsze ksiazki czytane sa jakby inne /nie mowie ze lepsze, gorsze/ ale inne w odbiorze niz czytane, gdy mi sie zdarza i czytac i sluchac to nie moge sie nadziwic jak bardzo inaczej je odbieram)

Dziewczyno widzisz los sprawił tak /jaki tam LOS?! Co to ja losu nie znam?! W ogole sie nie zadaje z losem. Biore sprawy w swoje rece/ #jak zaleczę kolejny raz połamane przez LOS ręce, to znowu go chwycę, boo boo# (a co to jest LOS, a moze to byl łoś z Puszczy Bialowieskiej, phi?) #Dobre! Wiem, to był Łoś Kowal# (znowu jakas bajka dla doroslych?)

że nasze drogi spotkały się /ma sie znajomosci wsrod stachanowcow, nie od parady jest sie azjatycka mrowka, to czlowiek, tfu, sciana buduje sowie drogi tak, zeby sie spotkaly. ALBO I NIE/ #dwie równoległe spotkają się w nieskończoności – coś mi tam zostało ze szkoły#(pan Euklid wlasnie dzwoni do Alberty i prosi o konferencje, hi hi. Alberta mowi, ze nie rozmawia z facetrami jego pokroju. Pytanie za 444 punkty, czy ich drogi kiedys sie przetna?) #pytanie za 4444 punkty: czy w momencie przecinania się ich dróg, co ostatecznie jest przecież możliwe, ich ciała będą blisko?#(aaaaa, to juz jest pytanie dla Maszmuna, ufff, jak dobrze ze Maszmun juz wrocil!)

więc uwierz proszę w ten losu znak /daje Wam ZNAK, ze lubie krakowskie wydawnictwo ZNAK/ #tu Bronka, słyszę Cię (aż za) dobrze# (ZNAK to FAKT, phi) #a jeśli to śniony znak?#(a nie, sniony znak to zawsze na wspak, przeciez pisalam wyzej, znowu sie zdenerwowalam!)

los wszystko najlepiej wie. /a to sie Duhny dowiedzialy, ze Scianay ma na 4444 LOS/ #więc to Ty połamałaś mi ręce, tak? Nie spodziewałam się tego po Druhnie#(o kurnaola, a czy 4445 to LASKAWY?) #LASKOWY chyba, mniam mniam#(zaraz ale jak laskowy to moze byc i brzozowy, co Ty Bronka w szkodnika sie zamienilas, Brzoze chcesz chrupac, hi hi)

Już gwiazdy... /liczba mnoga?! Prosze bardzo, Sciana ledwo postawi jedna noge za prog i zaraz sie robi liczba mnoga/ #natychmastowa wizualizacja ściany (przez małe "ś")stawiającej nogę przez próg zawiesiła mnie na chwilę, zaraz sie ocknę#(Bronka wracaaaaj! Przeciez wiadomo ze Sciane jako Super Gwiazde przenosi sie przez prog!) #Jestem! Nie wiadomo jednak czy ¦ciana Super Gwiazda pozwala przenosić się przez próg...#(albo sie jest Cesarzowa albo nie jest, wsadza ja do lektyki i poszla!)

Daj rękę chodźmy gdzie pachnie kwiat /Emciu - a jaki kwiat jest narodowym kwiatem Chin? PS Niech Druhny zauwaza, ze wywoluje Emcie pod tablice na krede/ #chrup, chrup, Emcia, odbiór!#(hi hi, odpowiadam, Sciana jeszcze nadal masz szanse zostac narodowym kwiatem Chin, ty to mmasz nosa Druhno! No i niech zyje Google! Chrum chrum.) #terapia wapnem, hi hi# (hi hi, a to by sie tej kwasnej glebie w Korea przydalo, a w Chinach pewnie tez nie zaszkodzi)

patrz wspólnym rytmem krew tętni nam /dzisiaj rozmawialam z moim O. o krwi, czek. Zapytal mnie: dlaczego nie lubisz krwi, Sciana? A ja na to: bo ona pulsuje, pulsuje i nagle pstryk. Nie lubie rzeczy zlosliwych/ #może trzeba było zmierzyć sowie tętno, a nie wymawiać krwi od złośliwości#(Sciana, przepraszam bardzo, nie chce byc zlosliwa, na mozgu to Ty sie moze i znasz ale na ukladzie krazenia to raczej nie, wkleic?) #wklejaj, Emcia, wklejaj# (zaraz, zaczne od GORACEGO SERCA, zeby mi sie tu nikt nie wystraszyl!)

ze sobą razem iść w życie, w świat /MY tak do kupy to normalnie jestesmy Kredens Kapuscinski. PS Moniko - piekne zdjecia, dziekuje/ #w moich stronach mówi się: komu w drogę, temu pół litra – bez sensu, nie?# (no bez sensu, bo ja to wole cala puszke) #kiedyś widziałam w rosyjskim sklepie 5-litrowe plastikowe baniaki z wódką, jakiś koszmar# (taaaa, a puszki z sake, ktore Sciana przywiozla w ubieglum roku z Japan?! Hi hi, wkleic?)

z Tobą nie będę już sam. /a co to ja babysitter jestem? PS Bronka, dobre co?/ #A co będzie z Twoimi dziećmi przez 27 dni? PS Taaa, nie ma to jak zacząć od strachu przed samotnością, „bardzo humanitarnie”# (dobra to ja Was obie Druhny wyratuje i wezme sowie ten oryginalny wers) #Emcia Hero#(hi hi, zaraz oddeleguje obowiazki babysitter na Druhny)

(śpiewał Jacek Lech - tantiemy do skarbonki) + /Scianay PS Teremi, czy mozeMY sowie zrobic skarbonke - tygrysa? Tantiemy bedzie mozna wrzucac w jeden z paskow na skorze?/ + #Bronka, nie żegnam się, mam na Ciebie trzecie oko, ¦ciana# + (Emcia, pasek czwarty w kolorzse blue? Pozegnanie juz uwazam za odbyte, teraz tylko pisze wierszenki, zaczynam miec troche dziwne objawy wewnetrzne...moze mi sie tylko tak zdaje? Hi hi Bronka Mad-Eye Moody?) + #Bronka Bis, Mad-Eye Moody to będzie Bazyliszek? Ktoś mnie już tak kiedyś nazywał...#(Emcia, Bis tez)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum