Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Cz, 14.09.2006 17:30

No to co Druhny lecimy z czwartkiem? Zakreconym jak ogon Pankracego ma sie rozumiec, hi hi. Na poczatku to chce zaznaczyc, ze mam chaos w glowie i prosze sie nie spodziewac wiele po moim poscie. Zwarty i gotowy to on na pewno nie bedzie.

Po pierwsze Marysiu, zycze ci dalszego wypoczynku i odnalezienia wielu jeszcze zacisznych zdjec jak na zdejciach. Komercji mowimu PRECZ!

A po nastepne to.

Sciana, wirusom, naruszonym nerwon, naruszonym kablom tez mowimy PRECZ! Hi hi, Ramona nie Ramona, przygotuj sie na powrot Boba Dylana, odgrzebalam pare zawodzacych plyt. Domownicy dostaja szalu! (Teremi, zgadzam sie z Toba, tez lubie go w starszych nagraniach, a juz najbardziej z koncertow. Moje nagranie tej piosence "All I really want to do", jest pelne polusmiechow B.D.. HA! Nawet Bard docenial uroki podtekstow!).
PS Pomysl pociagu kupiony. Mi caro i piknik rodzinny czyt. halasliwe zwiedzanie to moj los. I prosze mnie nie wytykac palcami gdybysmy wlaczyli przez przypadek jakies sensory...
PS Drobina vs Cesarzowa kosmosu sa wylaczniw sprawa perspektywy. Hi hi, Druhny zapytaja mojego P....

Teremi, zaraz zabieram sie za rejsowy tekst.
PS Wizje rozproszonej Sciany mam wyraznie przed oczami, cale stosy znakow zapytania odstrzelone w kosmos jak przystalo na Cesarzowa.
PS Przepraszam bardzo ale kiedy spalila sie cerkiewka w Komanczy????? To chyba nie chodzi o moja cerkiewke!!!!!!
PS O sprawach niecenzuralnych moge powiedzec tylko tyle, ze spedzalam bylam kiedys wakacje z czterema chlopcami starszymi ode mnie, ja mialam lat cztery (no wlasciwe trzy ale zmieniam dla magicznej liczby). Chcac umocnic wakacyjane wiezi robilismy razem rozne rzeczy. Podkopywalismy stary dom (wlasciciel dostal ataku), siedzielismy calymi dniami na wisni, goli bo po co prac poplamione ubrania, nie? No i....sikalismy do jednego wiadra, tzn ja sie bardzo staralam ale same rozumiecie...Dlatego mowie ze juz od dawna czesciowo jestem chlopcem! Przeszlam bardzo intymny chrzest bojowy, hi hi. to nie klayfikowalo sie jako child abuse, zeby nie bylo! Wtedy to byla jeszcze dziecinna beztroskosc.
PS Bursztynow na plazy nie widzialam juz wieki cale...moze Bronka kilka znajdze w przerwie miedzy filmami i wklei. Czy Druhna Bronka slyszy zyczenie emigracji? Zamiast sie topic niech Druhna pogrzebie na brzegu w piasku!

Bronka moj J. bardzo by chcial miec taki maszt, hi hi. Moze bedzie marynarzem z tatuazem?

Maszmunie ja tez sie nie dam nabrac na rzekoma plame z delfina. Naprawde nie zauwazylas Sciennego tekstu do delfina??? Ale sie Sciana rozproszyla, hi hi. Ale czy Ty widzisz te wszystkie zbieznosci? Toz to prawie plagiat nie plama!
PS Maszmunie nic sie nie przejmuj jakos na ta Krete dolecisz, walniesz sie pod palme, przespisz caly dzien i od razu Ci przejdzie!
PS Sunblock, cieme okulary, kapelusz! A najlepiej to pilnuj sie cienia.
PS Otatnie zdjecia T. bardzo interesujace ze tak powiem tematycznie...Oto moja analiza, T. ma ochote na szuflade ze skobelkiem! Moze dac Mu jakas Hobbitke z tatuazem?
PS Tekst Sciany nie tylko sila wyzszsa ale i dluzsza, hi hi. Nie wiem jak to wytlumacze mojemu szefowi...

Spadam Druhny, pozdrawiam mocno. Trzymajcie sie zdrowo co?

PS A zapomnialam doniesc dzisiejsze pojscie J do szkoly bedzie mnie kosztowalo...czerwony samochodzik. Moze jutro bedzie lepiej co nie? J. sie pyta, KTO wymyslil szkole? Rozmawiamy sobie o etyce, ze tak powiem szkolno-zawodowej kazdego rana... Dzisiaj zapytal mnie tez kiedy znowu bedzie lato...To tyle z frony szkolnego. Usciski przejete. PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 14.09.2006 17:49

Teremi, o pożarze cerkwi nie wiedziałam, odcięłam się ostatnio od wiadomości ...
przeczytałam ... można przeczytać i zobaczyć.. na takiej stronie m.in.

http://www.twojebieszczady.pl/aktualnosci/pozar.php

Aaaa grzyby uratowała moja bratowa. Oj będzie zima z grzybami w tym roku! To lubię!

¦ciana no to kamień z serca mi spadł, zostało mi wybaczone, mogę iść spokojnie do domu! Mersiboku za paryskie klimaty ... a ja myślałam, że napiszesz... BuddaBar hihihi... Zdjęcia oczywiście autorstwa T. Niestety nie wolno mi wziąć do ręki aparatu T.!
No, ale te ostatnie rygle i kłódki (Emciu to wszystko od STODOŁY) to oczywiście inspirowane Maszmunem, no ale to widać na gołe ...ekhm...ekhm... oko!

Miłego dnia i wieczoru.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Cz, 14.09.2006 17:56

Masmszunie....to moja cerkiew...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Cz, 14.09.2006 19:19

witaj HP wieczorową porą
uwielbiam taki koniec lata - otwarte wszystkie okna ja w wersji letniej - może tak do kwietnia? a co pomarzyć nie można?

Bromba a czy Ty na tym festiwalu to za karę? idź lepiej na spacer, wybierz się pieszo do Sopotu - brzegiem morza - lepsze i zdrowsze dla ciała i ducha a filmy? masz czas - będą "grali", no chyba że chodziło (się) po tym czerwonym dywanie.

Maszmun trzeba zapytac Trzynastkę czy jest taka jednostka chorobowa "gorączka urlopowa" - myślę, że tak bo sporo Druhen na tę chorobę zaniemogło; teraz i w przeszłości.
Czytałam artykuł o "Marku i Wacku" i miałam to szczęście być na ich chyba ostatnim koncercie a było to w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pamiętam, że bardzo nie chciało mi się jechać i myslałam o tym żeby na kolejny, ale zmobilizował mnie kolega i cieszę się, że dane mi było posłuchać ich "na żywo".
Innym koncertem, który wpisał mi się w pamięć był recital Adama Makowicza a wpisał dlatego, że na tym koncercie byłam w Wilnie - sala a właściwie salisko, bo na ponad 5 tysięcy osób i żadnego wolnego miejsca. Do dziś pamiętam absolutną ciszę... i burzę braw.
Pożar cerkwi nałożył się też na pożar kościoła na Ursynowie - padało wiele krytycznych słów na temat akcji gaszenia pożaru.
Przeklństwa Maszmun to oczywiście nie Ty - wiem, że trudno uwierzyć ale dopóki żyła moja Mama to ja w domu nawet nie powiedziałam cholera a i teraz mam kłopoty z tego rodzaju słownictwem - no, czasami w żartach, ale i to w znacznie ograniczonym zakresie.
Uczono mnie, że taki słownik nie przystoi małym dziewczynkom i tak mi to zostało do dziś.
... a dziś usłyszałam słowa (Tomasz Raczek): "człowiek starszy jest mądry życiową mądrością" - bardzo mi się te i inne słowa przez T.R. wypowiedziane podobały zwłaszcza w kontekście minionych urodzin.
Boję się, że nie zążę życzyć wspaniałego urlopu, tak więc czynię to już dziś - baw się dobrze, również w moim/naszym imieniu.

Marysiu a gdzie są TAKIE widoki? - wypoczywaj i nabieraj sił na całą bezsłoneczną zimę.

¦ciana - mydło hi hi oszczędzam, żebyś Ty wiedziała ile moją koleżankę ono kosztowało, tak więc nie mydlę a wierszenka będzie - cnota cierpliwości zostania nagrodzona.

Emcia - czy Twój J. nie jest zbyt roszczeniowy - ale ... jeżeli to sprawi, że polubi szkołę? to inwestycja w czerwony samochodzik warta jest tego.
Zazdroszczę tej "rywalizacji", ale niestety byłaś na straconej pozycji. Zwiedzanie hałaśliwe nie jest jeszcze najgorsze - zawsze można wynająć cały pociąg.
Przykro mi, że to Twoja cerkiewka chociaż każdej szkoda.

muszę znikać - kolorowych snów
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Bromba Cz, 14.09.2006 19:41

Maszmunie, jak piszesz "świadkiem"? Tłumaczy Cię choroba, ale wiesz....

Druhny rozumieją takie słowo "służbowo"? Ja chcę i muszę znać te filmy, a tu mam szansę hurtowo i w kinie, jak Pan Bóg przykazał. Ale dobra, nic już nie mówię, raczej bym się nie przyznała, żeby nie Maszmun, za prywatnie ma nie być, tak?

A piszę tylko, żeby, nie mogąc uczynić zadość bursztynowym życzeniom Emigracji, zostawić inny ślad - wycieczka po żaglowcu Dar Pomorza, dla J.

Cała naprzód!
Załączniki
kotwica.jpg
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez stranger Cz, 14.09.2006 21:12

MarysiuB jak Ci jest w nowym miejscu? Osobiscie nie lubie przeprowadzek. I choc czasami narzekam na to miejsce, w którym teraz jestem to pewnie ciezko byloby mi spakowac walizy i isc sobie w swiat. Troche zycia tu spedzilem...
Pisz bom ciekaw!

MałgosiuSz - gratuluję 2000!

I jesio 'piosęka' /choc to Bjorkówna to wcale nie dolująca/

Bjork > Army of me

Stand up
You've got to manage
I won't sympathize
Anymore

And if you complain once more
You'll meet an army of me

You're alright
There's nothing wrong
Self-sufficience please!
And get to work

And if you complain once more
You'll meet an army of me

You're on your own now
We won't save you
Your rescue-squad
Is too exhausted

And if you complain once more
You'll meet an army of me!
stranger
 
Posty: 256
Dołączył(a): N, 11.09.2005 18:28

Postprzez Trzynastka Cz, 14.09.2006 21:25

Witam Hufiec! Hurra, slonce na niebie, po trzech dniach "ciemnosci", wiem, ze zyje i fruwam, wszystko mi sie w rekach pali!

Ta choroba przed urlopem to "Stressus upierdicus", pieronstwo straszne i dopada prawie kazdego. Kogo nie dopadlo przed, to niestety trafia po urlopie, na jedno wiec wychodzi, ze paskudztwo i tyle:)

Marysia, badz Ty nadal aniolem i za obowiazek sobie wez meldowanie sie w HP chocby z jedna fotka dziennie, please! No to na kreche jestesmy i w Hiszpanii na chwile dzieki Tobie. Wypoczywaj, wypoczywaj, niech Ci szum oceanu cisze w duszy przyniesie.

Piekne te Wasze fotki wszystkie, piekniutkie, dzieki wielkie.
Bromba, kapitansko kapitalna trojeczke zdjec nam zapodalas. Urywaj sie czesto z tych krwistych seansow i wskakuj tutaj z relacja. Ja taki film obejrzalam wczoraj, glowa bolala mnie wczesniej, a po to juz tylko goraca kapiel byla i nic wiecej, bylam wykonczona.

Masza, zaraz, jestem w kropce, to kto w koncu wazniejszy, senator ulubiony, czy facet z artystyczna noga? Z Toba gdzies wyjsc, to tylko na facetow okiem lypiesz, wiadomo, khm, khm.

Sciana, zapisz Ty sie na jakis kurs medycyny naturalnej, bo obrazasz Azje tym zen-szeniem. Maja w arsenale znacznie wiecej i trzeba z tego korzystac. Maja nawet odbudowe odpornosci mnie znanym sposobem, see, i zupelnie dobrze sobie radza z promocja tego sposobu. I wcale nie polecam Ci pigul chemicznych, bo sama nie stosuje, natura w skondensowanej postaci potrzebna, coby zabic "Stressus upierdicus", przeciez pisalam wczesniej. A jemiola kojarzy mi sie tylko z Naleczowem i stopem pod kazdym drzewem, stopem na pocalunki, a nie oklady na szyje. Czy O. jakos nie moze pomoc, hi, hi:)

Emciu, kochany ten Twoj J. z samochodami, wie, co sprawia przyjemnosc, wyraznie zna sie chlopak na rzeczy.
Wczorajsza wizyta u dealera skonczyla sie tak, jak mozna bylo przewidywac, wyjechalam samochodem. Podczas zywiolowej dyskusji o cene zamiany jednego samochodu na drugi, test drive itp. moj kochany Szpakowaty ze stoickim spokojem patrzyl w swoja ksiege pelna drobnych znaczkow na pieciolinii i cos tam sobie nucil. Kiedy sprzedawca zapytal o jego nr podatkowy, oczywiscie nie pamietal. Wyrecytowalam to natychmiast z pamieci, a sprzedawca z niedowierzaniem powiedzial zagladajac Szpakowatemu w nuty:"To on to wszystko zapamieta, a nie pamieta numeru social security?" A ja na to: "On pamieta tylko to, co dla niego istotne, reszta go nie obchodzi". Jakie to szczescie, ze Szpakowatego nie obchodza cztery kolka, bo bym sie klocila o dostep do kierownicy kazdego dnia. Dla niego jest istotne tylko jedno- samochod sie porusza, to dobrze.

Marysiu ES, dotarla poczta, dzieki, pisz czesciej!!!
Czy MarysiaB jeszcze rozpakowuje kartony???????
Reniu, bo zapomne, ta lawka o zachodzie slonca, niezwykle piekna, usiasc i nie ruszac sie ani odrobine, tylko odpoczywac, dzieki!

Teraz cos na powaznie:
Normalnie, jeszcze mi bije mocniej serce z wrazenia.
Zaraz Wam opowiem:
Jakies 10 dni temu, na nasz dlugi weekend snil mi sie moj niezyjacy znajomy, czlowiek, ktory znalazl mi dom, w ktorym mieszkam. Zmarl kilka miesiecy temu i tak sie zastanawialam, dlaczego przysnil mi sie akurat teraz? Jakos ostatnio o nim nie myslalam. E. byl dystyngowanym, elokwentnym panem. Snil mi sie w plenerze, spotkalismy sie na spacerze, w scenerii- laki kwitnace, zapach ziol, w oddali rzeka. Byl ubrany w jasny, letni garnitur, obok szla elegancko ubrana kobieta. Zatrzymal mnie, pytajac o jakies ziolko, poszukiwali go ze znajoma. Odpowiedzialam, ze gdzies tu powinno rosnac, ale zapytalam, dlaczego go potrzebuja. Wtedy wyjasnil, ze dla znajomej, ktora jest chora i dodal kilka szczegolow. Pokrecilam glowa i powiedzialam, ze w tym przypadku ziolka moga byc za slabe i trzeba podzialac intensywniej. Zanim sie oddalil, poprosil mnie, zebym koniecznie pomogla znajomej i kazal mi to obiecac. Obiecalam.
Obudzilam sie, zdziwiona, dlaczego on mi sie sni i przypomnialam sobie, ze to byl dokladnie dlugi weekend 6 lat temu, kiedy my wyjechalismy odpoczywac do Wisconsin, a on przez trzy dni negocjowal cene i zbil ja niemilosiernie w dol na nasza korzysc. Po powrocie podpisalismy kontrakt i trafilismy tak do domu, ktory uwielbiamy. Aha, E., przypominasz mi o rocznicy i nie chcesz, by o Tobie zapomniec, no dobrze, pomyslalam. W niedziele jemu poswiecilam dluzsza modlitwe, moze potrzebuje. Caly czas zastanawialam sie, czy kiedys zglosi sie do mnie jakas jego znajoma, a jesli sie zglosi, to czy bede wiedziala, ze to osoba, ktora on znal, ze to TA, o ktorej wspominal we snie. Myslalam o tym i dzis rano, przed wyjazdem na rowerowa wycieczke. Wracam, otwieram emaile, czytam. On mi przedstawil kiedys mloda, piekna dziewczyne, ktora bardzo polubilam. Jakis rok temu stracilysmy kontakt ze soba, emaile wracaly, kiedy wysylalam biuletyny. Pisze do mnie z tym swoim cudownym spokojem- nowotwor; grozi jej zupelna utrata sluchu. Prosi o pomoc.
Kurcze, uwielbiam fakty, fizyke, chemie, z matematyki wygrywalam olimpiady, ale takie rzeczy nie mieszcza sie w zadnej z tych kategorii. Niesamowite, po prostu niesamowite. Nauczylam sie ufac swoim snom.

Teremi: kamienie, muszelki, bursztyny...
Z kazdej podrozy przywoze taka mala duperele, upycham tu i tam, a przed komputerem mam cala kolekcje. Lubie chwile przerwy w pracy, biore do reki kamien albo i muszle i... jestem TAM, na chwile. Ostatnio na Maui wstapilam do sklepu z pamiatkami wyspiarskimi, recznie robionymi, naprawde stylowymi i cenowo wygladalo na to, ze to styl wielce pozadany:) Dotknelam stozka szklanego, ktory mial sciany laczone srebrem. Wewnatrz, jak w kalejdoskopie, ale zrobionym z piasku i przeroznych muszelek, za kazdym razem zawartosc ukladajaca sie w inna kombinacje. Cena nieprzyzwoicie wysoka, jak wszystko w tym sklepie. Wrocilam nastepnego dnia, znowu dotknelam, ustawiajac inaczej szklana piramide, wyszlam. Ostatniego dnia poszlam na pozegnalny spacer brzegiem oceanu i...w ostatniej chwili pobieglam po piramide z muszlami. Stoi teraz przed monitorem, codziennie ktos przewraca piramidke po swojemu zatrzymujac sie przed komputerem. Wczoraj wyraznie bawil sie nia Mlodszy Apollo, bo uklad muszelek byl zupelnie inny kiedy ja odchodzilam od komputera. Kazdy chyba ma takie male byle co w domu, z tej, czy innej podrozy, cos, co zamienia nasze mieszkania w cos wiecej, niz tylko ustawienie mebli.

Znowu mi wyszedl tasiemiec, za duzo gadam. Dzisiaj wszystko nie przez deszcz, tylko przez to piekne slonce.
Bywajcie!...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Rfechner Cz, 14.09.2006 21:39

Trzynastko uwielbiam takie duperele z kazdej najmniejszej wycieczki przywoze kamyczki, muszelki, szyszki , zbieram kasztany <wymieniamje co roku>, kolorowe liscie .... <susze kwiaty ,ktore sa dla mnie wazne ... Uwielbiam
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez GrejSowa Pt, 15.09.2006 00:51

Dobranoc HP, tu mówi Wasz Smętek vel Goldeneye z domu tasiemiec. Lubię przechadzać się brzegiem Kredensu…

W pierwszych słowach mojego postu uprzejmie zawiadamiam Druhny, że jestem jak jestem, czili tak jak obiecałam, więc proszę się nie czepiać. Nie było mnie trochę bo nie mogłam być i już, i koniec, kropka. Wpadam do HP, żeby zapomnieć o tym, dlaczego mnie tutaj nie było…chociaż na chwilę…Trochę popajacuję, poczepiam się, pomarudzę i pójdę sowie spać...prywatnie jeszcze mnie nie ma…wiem, zaległości gołąbkowe rosną…sms-owe, telefoniczne, paczkowe, kartkowe…też, ale proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. O wszystkich Druhnach zawsze pamiętam, myślę, cieszę oczy zdjęciami, wierszenkami, tasiemkami i dobrem wszelakim jakie znoszą tu lub do mojej prywatnej dziupli, za wszystko dziękuję pięknie!

Dzisiaj nadrobiłam zaległości w czytaniu…zajęło mi to kilka godzin, gdyż uparłam się na czytanie ze zrozumieniem…no, i właściwie to powinnam teraz iść spać, ale boję się, że do jutra zapomnę, co chciałam napisać, a brudnopis wyrzucę przez pomyłkę…Poodnoszę się trochę, czili polecę Sową, ale muszę omijać po drodze wierszenki, bo inaczej to bym skończyła z dziobem na klawiaturze…Zresztą i tak się to skończy...Od wierszenek kręci mi się we łbie, w ostatniej chwili złapałam się gałęzi, żeby nie pierdyknąć na glebę...Może sowie jakąś wybiorę to się dopiszę…jeszcze wprawdzie nie wiem po kim i czy do całej, czy tylko do wybranego wersu, ale plan jest. Nie wiem, czy mi się zdaje, ale wciąż mijałam czerwoną jarzębinę…Czy to może będzie hymn Kredensu…?

Czy byłyście kiedyś razem ze ¦cianą na L-4 w Kredensie…? Jeśli nie, to normalnie nie macie czego żałować. Tyle Wam powiem…Strzelanina z jarzębiny na całego…Oberwałam w oko, piszę jednym…Ale spoko, przymkniecie sowie jedno czytając i będzie git! Poza tym to ciągle kasłała mi do mikrofonu czili ekhm ekhm live. Czy przez taki mikrofon to można złapać ptasią grypę…? Eeee, jaki to pożytek ze ¦ciany na L-4..Przychodzi Sowa do Dr Frojd, a Dr Frojd normalnie chrapie na kozetce…aż tynk odpada…ale, ale…pogłaskałam Jeża i wcale mnie nie ukłuł, mruknął sowie tylko…i dalej spał...
¦cianulka – okno balkonowe z ryżowym rzucikiem cudne…oglądałam kurna z takim zrozumieniem, że aż mnie globus rozbolał, ale nie zauważyłam w nim Twojego odbicia. Natomiast zauważyłam inną rzecz. Ty piszesz o drzewie PRZED ryżowym oknem…Patrze sowie na moje okno, bez rzucika wprawdzie, ale też ładne…i drzewa widzę ZA oknem…Czy zatem jak Ty to piszesz to Ty jesteś w Kredensie czy na zewnątrz…? Oczywiście ja wiem, że W Kredensie, bo kabel…tak tylko pytam…Ale czy to znaczy, że w Kredensie jest drzewo i może jeszcze to na nim jest moja dziupla…? Dzizys…normalnie Truman Show wysiada…Przepraszam, którędy do wyjścia…? ¦ladem jarzębiny…?
A co ty się czepiasz Duśki…? A jeśli się lustrujesz to ile jest ¦cian? Proste, że DWIE, co nie…? Ja tam jak sowie wypiję troszkę piwka, to też widzę dwie…a kiedyś to nawet widziałam cztery…myślałam, że oglądam CUBE...
Oj, ¦cianulka, co Ty byś beze mnie zrobiła…Już lecę i Ci tłumaczę: wirusy komputerowe są po to, żeby był zbyt na programy antywirusowe, fajerłole i takie tam..Ty wiesz jaki to biznes…? Jaka kasiora…? No, to już wiesz. Nie ma za co.
P.S. Jutro rano dzwonię i pytam tradycyjnie „jak się czujesz”, a następnie Ty mi wyśpiewasz, które nerwy naprawdę Cię bolą. Bo jak nie, to…już nigdy więcej nie zadzwonię.
P.S. Mnie też uspokaja rozszalałe morze/ocean. Tyle, że oprócz patrzenia liczy się dla mnie SZUM tudzież RYK. Nie mogę przez to spać nad morzem…bo za bardzo słucham ze zrozumieniem…
P.S. Czy Ty pamiętasz, że ja też jestem Tygrysem…? Jak Cię znam, to się teraz turlasz ze śmiechu na podgrzewanej podłodze. No, ale takie są fakty.

Maszmun – ja się trochę obawiam tego, jak Ty piszesz, że MY gotowałyśMY spaghetti, MY byłyśMY na budowie…ja nie wiem, czy Druhny kojarzą, że to wszystko to Ty robisz dzwoniąc i jednocześnie gadając do mnie przez telefon. Ja Ci tylko nieśmiało przypominam, że kiedyś to Ty w ten sposób zdążyłaś już wleźć pod prysznic i prawie się razem pod tym prysznicem wykąpałyśMY, a teraz tylko czekam jak zadzwonisz do mnie ze swojego wyrka, leżąc obok T...a niech sowie Druhny myślą co chcą…co mi tam…Słuchaj, dasz se radę tam na tym krecie robiąc wszystko beze mnie…? No, i pamiętaj, że bez „turkish delights” to się możesz nie pokazywać w dziupli!
Aaaaaa, nie mówiłam, że wylądujesz na dywaniku u Cesarzowej?! Przez Twoje wierszenkowe roztargnienie to ja normalnie nie spałam całą noc i bałam się zajrzeć rano do HP, wiesz? Ciesz się, że dostałaś łagodny wyrok, bo ja to dałabym Ci w łeb. A wiesz czym…? BUZUKI!!!
Uśmiałam się jak Sowa do Sera EJ, że Ty „szkła ostatnio nie oglądasz”. Nie wiem, czy Druhny wiedzą, ale Maszmun gadał dzisiaj do mnie przez telefon „waląc” jednocześnie śliwowicę. Jak Kredens kocham!!! Maszmun normalnie tak tylko udaje Greka. Zorba jedna.
P.S. „MarysiuB, czy masz kabel w nowym domu”? Trochę mi to przypomina Twoje: „Małgoś, żyjesz…?’ Sie uśmiałam…A Ty..?
P.S. Dzięki za kapliczkę, cudna, Miśkowi też się bardzo podobała. Nie wiem tylko jak to się stało, że MOJĄ kapliczką ¦ciana dała się przekupić pod stołem. Zapytam odwróconego kota;-)

Teremi – to Ty też Tygrys???!!! O, kurczę…I dzięki za przypomnienie Ptysia i Balbiny, muszę się zorientować, czy byli już na trzepaku. A w ogóle to bój się Kredensu!!! ¦ciana przywiązana do drzewa???!!! Może jeszcze mojego, co…? A kto Ją przywiązał? APACZE???!!! Hi hi…
P.S. Sowa po rosyjsku to „kalinka”.
P.S. Jarzębinę w czekoladzie pamiętasz…? Też muszę sprawdzić, czy była na trzepaku…

Emcia – Udaję, że nie widzę, że Ty masz fioła na punkcie umytego falami szkła. Tak się akurat składa, że ja nie mam fioła na punkcie zapierniczania ze szkłem nad morze, tylko do skupu. Też wymyśliłaś…
A nad tym wynajmowaniem dziupli letnikom to pomyślę, wiesz…? To by się nazywało „dziuploturystyka”, co nie…? Jest pomysł! Ekologiczne i organiczne wczasy w dziupli! Niezapomniane doznania, ciekawi ludzie, przepiękne widoki…eh…rozmarzyłam się…A ja w szafie, finką wytnę sowie dziurę na górze i da się żyć…
Znalazłam zdjęcie umorusanego w bunkrach Miśka…wkleję następnym razem…Oczywiście ugrzęzłam w albumach, na szczęście Misiek szybko mnie nakrył…
Dzięki za podzielenie się urodzinowymi astrami. Czy mogę je wstawić do butelki po piwie zamiast do dzioba lub pod pióro…? Dziób mi jest potrzebny, żeby gadać do siebie, a pióro do pisania. A butelka nie jest mi potrzebna. Akurat od TEGO piwa (to była reklama) jest bezzwrotna.

Bromba – dzięki za morza szum! Ty to masz pomysły!!! Otworzyłam MMS-sa i najpierw to myślałam, że się w Burka zamieniłaś, bo usłyszałam szczekanie, ale potem przeczytałam co nagryzmoliłaś i już wiedziałam, że to morze na mnie szczeka…buuuuuu
„Czy ¦ciana wygląda inteligetniej w okularach czy bez…?”. Ja już bym się bała zadać to pytanie, a co dopiero próbować odpowiedzieć…W życiu never, hi hi…
Bardzo fajne zdjęcia…A w tym tryptyczku, to pierwsze zdjęcie to bym zatytułowała „MAŁA NAPRZÓD!!!” ;-) , bo tez nie wiem jak ten „dynks” się nazywa…

Trzynastko – odsłuchałam mp3 „Call”i normalnie zatkało kakao. Nie drażnij mnie tylko dawaj całą płytę Apollo Starszego!!! A ze zdjęć w HP to gwizdnęłam sowie mini-jezioro…czy mogę je nazwać Jezioro Sowie..? Dziękuję za wszystko…

Greenw – normalnie oczy mi się spociły…od oglądania mapki ze zrozumieniem, dzięki…”Będzie mnie więcej w HP?” A tego jeszcze w HP nie było…”Mniej”, to tak…;-) Wyhaftuję na złoto i podaruję Kangurzycy na nowe mieszkanie! Dobre, co nie..?

Stranger – z Bańkowic Mydlanych pochodziła Justyna ze słynnego duetu J&J. Co tam u niej…?

Czymajcie się Druhny czego która może…wyspałam się w ciągu dnia, to mogłam trochę poszaleć, bo nie muszę wcześnie się zrywać…ale teraz jednak już mnie morzy…będę jak będę…Odnośnie grzybobrania, to ja zawsze tylko spacerowałam po lesie z koszykiem, jakoś mnie nie kręciło zbieranie grzybów, ale bardzo lubiłam grę „Grzybobranie” (kurna, znowu historia trzepakowa). Bo jak się zbiera grzyby, to nie można podjadać, a ja lubię podjadać. Dlatego wolę jagodobranie, wracam czarna jak diabeł, zero jagód i o to chodzi.
P.S. Wpiszcie sowie do google „Grejs”.
P.S. Misiek dzisiaj wymyślił, że jak Emcia wkleja wierszenkę, to to jest „wierszemka”.
P.S. I jeszcze jedno...skoro sprawdzamy od czasu do czasu listę obecności, to czy można by było też na bieżąco informować u kogo aktualnie jest DNO?

Dobry wieczór HP!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Pt, 15.09.2006 01:43

O rany Julek! Sowa! No ucieszylam sie, ze jestes pomimo wszystko. Juz mialam zglaszac sie na DNO, ale mi sie zatrzymalo na wyzszym poziomie jak Ciebie zobaczylam. Jak juz sie Druhnom w Kredensie polepszy to tez wpadne chyba na trampolyne.

Na razie tylko tyle, bo ja jestem wlasciwie w drodze do TV Polonia. Nie zebym JA miala ja ogladac...JA, czili matka-kura, to musze sciagnac liscie z golabkow...To sie nazywa multitasking, acha!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Pt, 15.09.2006 05:38

Wszystkie slowa zuzyalam na wierszenke.

"Rejs Moskwa - Odessa" /czy leci z nami pilot? A tatuaze ma?/ {przedwczoraj wieczorem byłam z koleżanką na herbacie w jednym fajnym miejscu – Trzynastko czek wiesz kto siedział obok? Mój Ulubiony Senator (też MUS hihihi) Piesiewicz – ale wracając do głównego wątku, otóż nagle weszło trzech panów w typie sportsman, a jeden miał całą nogę w tatuażach! Normalnie żywcem z HP!}(a co na to Maszmuna Ulubiony Senator czili MUS #2)

Raz który lecę z Moskwy do Odessy /bo jesli ma tatuaze, to jestem spokojna/ {zapisuję sobie w notesie: sposób na ¦cianę = tatuaż}(phi, zebyscie widzialy jakie tatuaze ma moj piekarz na targu to byscie wszystkie z galezi pospadaly!)

i znowu, psiakrew, odwołują lot, /Emciu! Zapomnialas, ze w Europie to rowniez mozna wsiasc do pociagu. Na co Ci samochod? W takim pociagu to wokol same "mi caro", glaski, rozesmiane wloskie dzieci, piknik. Samo zycie/ {eeee tam Emciu ... we Włoszech to piękne blondynki z długimi włosami zatrzymują stopa w 4 sekundy, wiem co mówię mnie to zajęło 44 sekundy, no ale ja nie jestem ... no same widziałyście}(Ho, ho, ho Maszmunie 44 sek?! To ja poprosze o korepetycje! Tylko musze przemalowac wlosy i juz, hi hi)

wynika to ze słów jej wysokości stewardessy /Mazori Mazo z Konkorda? Prosze zrobic miejsce w szufladzie dla Gwiazdy/ {Hobbity opuszczają szufladę robią miejsce MM yoohoooo ... na Hobbity czeka miejsce w lochach haaahaaahaaa (śmiech okrutny to był)}
(PHI, w lochach jest tez Alberta! A z kazdego lochu oprocz drzwi na skobelek jest tez wyjscie przez labirynt!)

majestatycznej jak Aerofłot. /eeee tam. Majestyczny/a to jest Singapore Airline - moj ulubony przewoznik/ {eeee tam ... tanie linie są majestatyczne hihihi a co ja wyobraźni nie mam?}(majestatycznie to sie latalo z bagazem podrecznym , teraz sie lata minimalistycznie)

Kolejny komunikat zabrzmiał znów, /hi hi...przypomnialo mi sie jak holenderski pilot "gulgal" komunikaty w KLM. Sa jezyki gulgajace, sa jezyki swiszczace i sa jezyki melodie/ {huuuujeeee morche.... ¦ciana .... hihihi to po holendersku było, znają
Druhny języki!}(A ja to wszedzie wyczuje brytyjski akcent. )

że nad Murmańskiem wyż i niebo szczere, /nagle maly punkcik na niebie zaczyna rosnac i rosnac....to.....leci SOWA!!!! Wreszcie sie odbila i pooooooszlo!!!/ {czy od Maszmuna podłogi można się odpić tak jak od trampolyny... pyta Alberta...no ręce opadają}(Hi hi, a jakimi liniami leci Sowa? A nie mowilam /!/, ze Alberta zaraz wygrzebie sie z lochu! Ooooo, pierwsze Hobbity tez juz wylaza!)

przyjmuje Kijów, Kiszyniów i Lwów, /Seul tez przyjmuje, sprawdzilam w Internecie/ {a Heraklion?}(potrzebuje Monachium w niedziele)

a ja tam nie chcę, mnie tam po cholerę? /jak to "po cholere"? Gwiazdy sa zawsze mile widziane. No moze nie zawsze, bo w Moskwie to chcieli "oblozyc klatwa" Madonne, jak przyleciala z koncertem/ {czytałam wczoraj w dużym formacie o duecie Marek i
Wacek, pamiętacie?}(uhm)

Radzili mi - pod inne leć adresy /Hobbity bawia sie dzisiaj ksiazka telefoniczna. Dac im ksiazke i z glowy. Smiechu kupa/ {zobaczymy jak przyjdzie rachunek ¦ciana. Mam nadzieję, ze te wszystkie linie ...ekhm...ekhm... masz zablokowane!}(za pozno,
Mashmunie! Hobbitom jeden telefon nie wystarczy zeby wszystkich obdzwonic...Twoj tez zwinely....)

i nie licz bracie, że się stanie cud /cud sie nie stanie, cud trzeba ciezko sowie wypracowac. W Malych Zbrodniach Malzenskich KJ mowi, ze "trzeba kochac wbrew sobie, wbrew osobie, ktora sie kocha". I co Wy Druhny Madralinskie na to?/ {normalnie nic, głowa mi pęka, dlaczego chorzy ludzi przychodzą do pracy i wszystkich zarażają???? Na 3 dni przed urlopem jestem nieżywa!}(Sciana, to jak dlugo trzeba kochac na przekor zeby stal sie cud? Podpisano Druhna Madralinska. Maszmunie, to nie sa ludzie! To sa workaholicy!)

i co też ci odbiło? Komunikat był z Odessy, /jesli byl po rosyjsku to zaraz Sowa z Emcia przetluma-CZA-CZA. Jesli byl po niemiecku, to ja ide po MUS z zielonej herbaty/ {stawiałabym raczej na ukraiński}(nic nie bedziemy tlumaczyc tylko zademonstujemy! CZA-CZA to jest uniwersalny body jezyk! No i co, zatkalo poliglotki?)

że mgła i na startowych pasach lód. /Swieta Mgla? Spoko! ZrobiMY sobie lodowisko na startowych pasach. Lyzwy we mgle. Sie rozmarzylam. To idzie ZIMA. PS Alberta pyta czy mozna jezdzic na lyzwach stylem pt DELFIN/ {uprzedzam kolejne pytanie Alberty, po marmurowej podłodze Maszmuna nie można jeździć na łyżwach! Aaaa ¦ciana odpowiedź na pytanie z innej wierszenki: czy Maszmun wybiera lśniącą podłogę czy wierszenkę? Ciężki wybór bo Maszmun jest drobnomieszczanin (nie to co Magda Umer),
ale w końcu podłogę można ktoś za niego wypastować a wierszenka musi być oryginalna!}(Hobbity blagaja zeby im pozwolic wypastowac podloge u Maszmuna, mowia ze i tak bedzie fajna slizgawka. Maszmunie, przyznaj sie, bedziesz tesknic za wierszenkami na Krecie, co?)

A w Leningradzie pełna odwilż już, /Ci Rosjanie to zawsze do przodu. Jeszcze zimy nie bylo, a u nich juz wiosna. Czek - Rosja jest w Azji/ {Phi! Nie ma takiego miasta na mapie! Na L... to u mnie jest Lądek Zdrój!}(wszystko sie zgadza w tym tygodniu przerabiamy litere "L", Hameryka nie pozostaje w tyle!)

no a na przykład w takim Tibilisi /Emciu - nie mylic Tibilisi z Toskania. Jak sie bedziesz sluchac Mashmuna to mozesz wyladowac w Timbuktu/ {¦ciana a co z Twoją podróżą po Afryce?}(w ogole nie jestem podrozniczo-roszczeniowa, moze byc Timbuktu, wszystko i tak w mglistych marzeniach)

ląduje się wśród pól kwitnących róż, /a roze maja kolce. Teremi - prosze nie mylic kolca ze szpila/ {a lubicie wkładać twarz w rozgrzane słońcem pachnące róże? ... Co? Maszmun jest romantyczny a nie tylko.... ekhm...ekhm...!}(hi hi hi, roza wytatuowana?)

a ja tam nie chcę, mnie ten adres wisi! /wisi i powiewa z drzewa, na ktorym rozwalila sie SOWA. Hej Sowa! Fajnie sie wczoraj skakalo na trampolynie! Troche mi sie dzisiaj kreci w glowie, a Tobie?/ {mnie się kręci strasznie, będę chora!}(moj adres pt zycie nie wisi ale wiruje, wiruje, wiruje, wiruje)

Już słyszę - do Rostowa odlatują, /widzialam wczoraj na dachu odlatujace ptaki. Lecialy do cieplych krajow. Dostaly komunikat od Elfa/ {phi! ja też lecę do ciepłych krajów!}(phi ja tam nie musze niegdzie leciec, ja prawie mieszkam w cieplym kraju, a jak mi sie zachce cieplej to sobie skocze do Tijuany, hi hi, podszlifuje Spanish na granicy.)

a ja tak pragnę być w Odessie mej, /tam dom twoj, gdzie serce twoje. Zawsze mnie wkurza to zdanie/ {¦ciana zdecydowanie przeczytaj sobie artykuł z Dużego Formatu o Marku i Wacku!}(a inne Druhny to co maja zakaz???!!! Druhny Mniejszego Formatu?)

mnie ciągnie właśnie tam, /i tu i tam...takie mam ciagoty. Najbardziej to mnie ciagnie do szuflady w Kredensie/ {a właśnie, przypomniałam sobie.... to zdjęcie w prezencie dla Emci... no wiesz co? tylko drzwi? Poproszę o zdjęcie szuflady na najbliższą imprezę w HP, już nie mówię, że dla mnie, bo ja to wiadomo – podpadłam z tym tekstem do delfina}(rece precz od Swietego Okna ze Swietym Ryzem! Probuje go sklonowac, zrobie z niego Swieta Szuflade Nadziei! Tego jeszcze w Kredensie nie bylo!)

gdzie od trzech dni już nie przyjmują, /dzisiaj dzien drugi weekendu, rozwalam sie pod bledzikiem/ {ja ci się rozwalę?! ¦ciana, nie rób bałaganu ... ile tynku o matko ... to Maszmun drobnomieszczanin pisał nie ja}(za trzy dni to skonczy sie porzadek w moim ogrodzie...porzadkowy wylatuje)

mnie korci taki zakazany rejs! /jasne, ze tak! Zaraz sowie obejrze REJS. Przygotowuje sie do roli kaowca/ {przygotowuje się dopiero hi hi hi dobre sobie ... kogo chcesz nabrać, ¦ciana?}(z nami, Druhnami juz ZADNE numery nie przechodza, czek!)

Ja muszę, gdzie zawała śnieżna fest, /phi! W Kredensie jest igloo. A w nim - sauna. Lubie moja wyobraznie/ {Emciu przy tym wczorajsze rozdwojenie Maszmuna to jest pikuś, co?}(rozdwojony pikus plus scienna wyobraznie wygladaja nastepujaco: iglo, w iglu sauna, w saunie mocza sie kret z delfinem, w saunie nie ma wody, Hobbity odpompowaly, bo telefonowi Maszmuna skonczyla sie waznosc, w tle smiech Hobbitow /haaaahhhhaaaaahahha/)

gdzie zaspy i ogólnie ciężki teren, /od ciezkich terenow, omijania szlakow i ogolnie TARAPATOW to jest Mashmun. PS Emciu! A nie mowilam? Sluchaj sie Sciany!/ {lubicie jak ktoś mówi „a nie mówiłam”? hihihi}(jak KTOS, to tak, hi hi)

gdzie indziej jasno i przytulnie jest, /u nas w Kredensie - czek! Alberta (ma jasne wlosy) przytula sie do Hobbita. To wszystko przez korepetycje u Mashmuna!/ {¦ciana ostatnie zdanie proszę popraw, powinno brzmieć tak: To wszystko dzięki korepetycjom u Maszmuna!}(prosze wylaczyc swiatla, robimy nastroj dla Alberty i Hobbita!)

a ja tam nie chcę, mnie tam po cholerę? /patrze sowie z boku i martwie sie, ze ELF taki samotny. Te Hobbity to zupelnie przewrocily Albercie w glowie. PS Hi hi...ze niby bylo cos w tej glowie do przewracania/ {Elf nie jest taki samotny, Maszmun jest przy nim od początku, Bronka światkiem}(cholera, na tego Elfa to nigdy nie moglam bylam liczyc....)

Stąd mnie nie wypuszczają, tam znowu nie wpuszczają, /ale puszczalska ta Alberta/ {od razu puszczalska? Może Alberta jest samotna?}(eee tam wiza jej sie konczy w Kredensie , obrotna babka jest i juz!)

przygnębia mnie mieszanych uczuć splot, /piekny wers! Haftuje sowie na blue/ {dajcie czerwoną nitkę, spróbuję jakoś zahaftować to „przygnębia”}(nie mam nitki, chcesz farbe?)

uśmiechy stewardessy coraz mniej mnie pocieszają, /pod koniec 14-godzinnego lotu wszystkie stewardessy sa upierdliwe. Nie wspomne o pasazerach/ {hihihi marzy się tylko ¦ciana i pilot z tatuażem, co? To byłby LOT!}(to bylaby ka-ta-stro-fa!)

majestatycznej jak Aerofłot! /krocza majestatczynie po pokladzie i musza spelniac glupie zachcianki podroznych. PS Ciezka prace wybrala sowie Mazori, czek/ {widziałyście Lot 93? Czy już o to pytałam? Jejku, chyba mam gorączkę}(tez slyszalam, ze dobry, ale ja sie uparlam, nie ogladam NIC z 9/11! Blokada wewnetrzna, nic na to nie poradze.)

Przyjmuje ziemi mej najdalszy kąt, /w kacie to klecza Hobbity. Czasem stawiam je do kata, zeby wiedzialy KTO rzadzi w Kredensie/ {pochwalam! Chciałam zacytować ministra Dorna, ale po co psuć wierszenkę, nie?}(to minister Dorn siedzial z Maszmuna Ulubionym Senatorem? Maszmun podsluchiwal?)

gdzie jak polecę jeszcze mi dopłacą, /kupilam Elfowi "business class ticket". Leci na Krete. PS Mashmun! Zaopiekujesz sie kretem, tfu, Elfem? PS 2 Wsadzilam Elfowi do plecaka nastepujace rzeczy: kabel, aparat, karte do apartu vel film, oraz kilka drobiazgow Tajnego Agenta/ {od razu mówię, że kabel przyda się tylko do ...ekhm...ekhm...}(jezeli wsrod drobiazgow jest karta kredytowa to sie na pewno przyda, hi hi)

przyjmuje Wastok, czort nie port /a w porcie to czekaja chlopaki z tatuazami. Emciu! ZA-RE-ZER-WO-WA-NY dla Sciany jest jeden - czek. Nie jestem roszczeniowo-pazerna, jak niektore Druhny z HP/ {¦ciana ale powinnaś mieć jakiś backup, co?}(cos Ty Maszmunie to by oznaczalo zlamanie wyznawanych zasad 102/444%!)

i Paryż, a ja nie chcę, mnie tam na co? /do Paryza to bardzo chetnie. Ca va? Ser, wino, te sprawy. Sie rozmarzylam/ {na Paryż nie mogę namówić T. zupełnie nie wiem dlaczego? ¦ciana może 14 powodów, no dobra 4 powody na pojechanie do Paryża (od razu powiem, że ser odpada) ... zwiedzałam Paryż z moją holenderską „rodziną” ... niezłe przeżycie!}(Paryz to ja juz widzialam w Kocie, phi)

Ja wierzę rozpogodzi się, silniki znów zagrają, /Matko Grejs od Sow - przeciez mowie, ze nie ma jak terapia trampolyna/ {to skromna ¦ciana pisała, jakbyście nie wiedziały hihihi}(silniki juz zagraly, szkoda ze Misiek sie spoznil z ukryta kamera)

już słyszę ja i serce w gardle mam, /w gardle to mam grype...to sie nazywa grypa part II, albo sequel. PS Nie ogladajcie filmu Nagi Instynkt II. Dno/ {u mnie zajawka znaczy się zwiastun znaczy się trailer grypy}(wznosze firewall na takie zwiastuny i sequele, nic sie nie przedrze!)

znów siedzę jak na szpilkach, a nuż znowu odwołają, /Teremi! Nie siadaj na jezu. Wystarczy tarcza w dloni/ {eee tam super wygodne mokasyny dzisiaj mam!}(bose stopy, ale siedze jak na jezu, uff wdech wydech, nigdzie nie wyjezdzam a czuje jakas przedwyjazdowa nerwowke chyba)

znów znajdą mnóstwo przyczyn, ja ich znam! /znam Druhny w HP - jak sie nie przyczepia, jak nie odwroca kota ogonem - to dzien stracony/ {dzisiaj wyjątkowo nie czepiam się ¦ciany, kłaniam się 4 razy za delfina ... o matko chyba nabiłam sobie guza ... marmurowa podłoga... muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć}(czepiam sie jestem rzepem, moze jak mi kolce podrosna to zostane prawdziwynm jezem, phi)

Ja muszę jak najszybciej być tam, /juz za chwileczke, juz za momencik, podroz ze Sciana zacznie sie krecic/ {¦ciana bierzesz kabel?}(Druhny znajcie moje dobre i wyrozumiale serce pozwalam Wam nie brac kabla, hi hi. Tylko wracac mi tutaj calo i zdrowo!)

gdzie mróz siarczysty hula po kolędzie, /pachnie jemiola, karp w wannie.....wierszenka lubi sie powtarzac. Ziewam/ {proszę z tym mrozem nie wyskakiwać, no naprawdę!}(Sowa chcesz zatanczyc HULA DANCE?)

przyjmuje Londyn, Delhi, Magadan, /Delhi....zamyslilam sie....zaraz zaraz....kiedy ja moge znowu pojechac na urlop?!/ {Londyn hmmm może chociaż na weekend? Vivat tanie linie!}(phi, nigdzie nie lece, nie musze sie zastanawiac)

przyjmują wszędzie, a ja nie chcę wszędzie! /a wlasnie, ze TAK! Mashmun - a zamieniMY sie czasem przegrodkami? Tak dla draki? A to sie Emcia zdziwi, jak zagada do Mashmuna, a tu odpowie Sciana "o masz!"/ {¦ciana ja nie sprostałabym zadaniu, no co Ty?!}(hi hi, Mashmun powie ekhm, ekhm....hmmm....a moze Maszmun bedzie dawal korepetycje w drodze?)

Daremnie gaszę smutek, co w serce mi się wessał, /ide do sklepu po cos, co zawiera witamine B. Trzynastko - nie polykam witamin, lekarstw, takich tam. Zaliczysz mi wyprawe do sklepu?/ {szczęśliwa... ja bez moich lekarstw to już dawno byłabym w ... pensjonacie hihihi}(Troche nie na temat. PS Sciana, a te smazone larwy to jedwabniki?)

w to serce, co powinno bić jak młot, /z mlodej (hi hi) piersi sie wyrwalooooo/ {piersi! hihi}(rozpoczynamy konkurs piosenki zolnierskiej w Kredensie!)

od rana rejs odkłada stewardessa - miss Odessa, /Miss Odessa, piekne! Alberta chce zmienic imie, ale wybilam jej to mlotem z glowy. Alberta to Alberta i juz!/ {A Odessa i tak się w kredensie nie zmarnuje}(nada sie na corke Odyseusza)

majestatyczna jak Aerofłot... /majestatycznie przejde sowie z salonu do kuchni po kolejna kawe/ {¦ciana jaką masz podłogę w saloonie?}(JAK TO JAKA???!!!O-GRZE-WA-NA!!!!)

A pasażerom nawet nie drgnie brew, /Alberta pyta: dlaczego pasazerowie maja wspolna brew?/ {Co nie drgnie? Co nie drgnie? na wszystko są sposoby...ekhm...ekhm... stary sprośny Maszmun is back!}(w ogole to pozotal tylko jeden pasazer: Alberta, reszta
sie wykruszyla, wierszenka byla ZA DLUUUUGA)

pokornie na walizkach spać próbują, /phi! Wybieram podloge u Mashmuna! Marmurowa, made in Kreta/ {Bronka doszłaś już do „pokornie”?}(Maszmzunie ile bierzesz walizek?)

dojada mi to wszystko, ech! psiakrew, /Teremi wkleila wierszenke z przeklenstwami! Nasza Skala i Opoka dobrych manier?! To wszystko przez zly wplyw Druhen na Unikatowa Teremi/ {jakich Druhen, chyba nie chodzi o Maszmuna?}(ale za to z jakim wdziekiem wkleila)

mam tego dość i lecę, gdzie przyjmują... /zdjecia z Chin beda - czek. Pytanie jest tylko jedno: czy Sciana wklei te zdjecia w HP?! PS Cesarzowa ma kaprysy, phi/ {Phi! ma się już sposoby i na zdjęcia ¦ciany w HP!}(....ma sie? Aaaaaaa.....)

(W.Wysocki - tłumaczenie ? - W.Młynarski?) + /Sciana PS Teremi! Rozpraszaja mnie te znaki zapytania/{Maszmun... notuję ... ¦cianę rozpraszają znaki zapytania... nigdy nie wiadomo, co się przyda!}(Emcia, archiwum czy brudnopis?)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaES Pt, 15.09.2006 08:38

Witaj HP,

dobrze ze juz noc minela i jest sloneczny jesienny dzien.Gdyby nie kaszel mojej K. bylabym calkiem zadowolona. A tak musze znowu zamowic wizyte doktora. Zaczyna sie jesien i jej klopoty zdrowotne. Chcialoby sie powiedziec jak nie urok to......
Trzynastko a moze wrzucisz jakis sposob na uodpornienie od jesiennej pogody? Tylko nie czosnek bo tego zjadamy w odpowiednich proporcjach.

Kurcze nie potrafie sie odniesc dzis do radosnych wypowiedzi Druhen...spadam bo zaczynam marudzic. Co z tego Teremi ze ja tez pokolenie wypracowan jak juz prawie zapomnialam czego mnie nauczono.Taki lajf...w moim przypadku nie o takim myslalam ale coz musi byc jak jest.

Kamyczki ,muszelki i inne suweniry pou rlopowe uwielbiam. Nie wyobrazam sobie domu bez takich rozmaitosci.

Pozdrawiam wsie Druhny...dobrego dnia
Ostatnio edytowano Pt, 15.09.2006 12:02 przez MarysiaES, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez Ściana Pt, 15.09.2006 10:27

Zaczynam od wierszenki, a potem to sie zobaczy.

Ramona, come closer, (Ramona????) /ciiiii....Emcia spi. Sni Jej sie Roman. PS Alberta pyta: "Czy Roman ma tatuaze?"/

Shut softly your watery eyes. (trudno sie oprzec slonej wodzie, zwlaszcza jak ktos lubi surfing...) /jak KTOS lubi surfing, to lubi tez slona wode - czek! Znam to z autopsji/

The pangs of your sadness (pangs? wystarczy zwyczajny smutek) /zwyczajny smutek na zwyczajnym DNIE. PS Emciu! Zaczynam sie martwic o Ciebie/

Shall pass as your senses will rise. (aaaa znaczy sie "pata taj! pata taj! Ale ten rumak rwie....fjuuuuuuuuu....poszloooo"@Sciana) /Emciu! Nie drocz sie ze mna, bo skonczysz jak Mashmun, czili na kolanach na marmurowej podlodze/

The flowers of the city (broken?) /Alberta pyta: "o jakie chodzi miasto?" PrzerabiaMY dzisiaj geografie! Alberta zdecydowanie przerabiala "homeschooling". Ma braki w edukacji. PS Sowa mowi, ze ja za bardzo prowokuje w HP. Prawda?/

Though breathlike, get deathlike at times. (acha! Treba sie znac na tomilkach!) /Sowa rowniez mowi, ze Nirwana brzmi jak Never. PS Sowa, bo skonczysz jak Alberta, Mashmun i Emcia razem wziete, czili w Lochach/

And there's no use in tryin' (czlowieku malej wiary!!!!) /tryin' = dyin' - to taka depresyjno-jesienna wyliczanka/

T' deal with the dyin', (ocuciMY, polejemy Swieta Slona Woda i bedzie jak nowy) /KTO? surfer z tatuazami? Ekhm...ekhm...Mozna jeszcze dodac metode "Usta usta". PS Alberta pyta czy usta moga byc powiekszone preparatem Mashmuna? Chodzi jej o lepszy efekt, hi hi/

Though I cannot explain that in lines. (to moze miedzy wierszami? Druhny sie znaja na jezykach wierszenek.) /zeby tylko. Druhny to sie znaja na WSZYSTKIM, phi/

Your cracked country lips, (podac organiczny lipstick? PS Sciana, poszukam Ci jutro organicznych tabletek z B-comleks, luuudzie!!!) /Organiczne lipsticki sa GIT. Nie swedza - czek. Co luuuuuudzie, co luuuuuudzie????!!!! Emciu! Cwicz sowie cierpliwosc na Scianie, phi/

I still wish to kiss, (who doesn't, phi) /przylapalam Alberte, jak sie calowala z Hobbitem. Na dachu!!!!!!!!! Uczen przerosl Mistrza, hi hi/

As to be under the strength of your skin. (aaa bo to jest taki specjalny rodzaj skory zwany "zycie mnie zahartowalo") /fajny tatuaz, podoba mi sie. Czy moge sowie odbic przez kalke?/

Your magnetic movements (hi hi, gdzie jest Maszmun? Przylepiony do podlogi?) /kuruje sie przed podroza! Nie ma jak masaz rekami pachnacymi jemiola. Na marmurowej podlodze. Hi hi. Znowu uczen przerosl Mistrza Mashmuna/

Still capture the minutes I'm in. (minutes???? My tutaj idizemy na calego 24/7, azjatyckie normy, czek) /Emciu! Nie draznij Tygrysa, wrrr....wrrr......luuuudzie! Czy ja moge miec weekend?/

But it grieves my heart, love, (jakby serce nie bolalo, to co to by byla za milosc, eh?) /jakby serce nie bolalo, to by w ogole nie bylo milosci. Haftowac Druhny!/

To see you tryin' to be a part of (a co z calosca?) /a ja sie pytam: co ze Swieta Wolnoscia?/

A world that just don't exist. (no to jestesmy w domu, chcialam powiedzie w Kredensie!) /uffff.....Prawda Oczywista.....zasne dzisiaj spokojnie/

It's all just a dream, babe, (za "babe" w czape, za "dream" w czape jarzebina!) /Babe, co Ci sie snilo?/

A vacuum, a scheme, babe, (Sciana, sorry ze przerwalam Ci odkurzanie, taki wlasnie mialam na dzisiaj scheme) /spoko, Emciu, przez te wirusy, to samo sie odkurzylo. Taki scheme, babe/

That sucks you into feelin' like this. (like what, co taki Bob Dylan moze wiedziec o uczuciach Druhen z HP, phi?) /chodzi o to, ze ona leci na niego/

I can see that your head (glowe widac ale mysli nie widac! Aaaaa!) /widze mysli! Czytam ze zrozumieniem miedzy wierszami/

Has been twisted and fed (w wypadku MUSa to sparalizowane i okladane) /juz mi lepiej - niech Druhny sie nie martwia. PS Sowa, dzowni telefon. To ZNOWU Ty? Luuuudzie!!!!/

By worthless foam from the mouth. (Sciana, takich objawow to jeszcze chyba nie masz co?) /Siostro Alberto! Poprosze o lusterko/

I can tell you are torn (nerwy naruszone, ale tynk jeszcze caly, eh?) /troche sie usypalo na drobnomieszczanska podloge Mashmuna, hi hi/

Between stayin' and returnin' (Ciezko bedzie wracac Druhnom z tych urlopow co?) /no cos Ty Emcia! Przeciez Druhny beda tutaj szczekaly z winem. Gdzie nam bedziej lepiej niz w Kredensie?!/

On back to the South. (Ale pamietajcie HP czeka na Wasze zdjecia! Hi hi.) /w moim przypadku to bedzie North. Byle pilot z tatuazami nie pomylil przy ladowaniu Korei Poludniowej z Polnocna/

You've been fooled into thinking (NIKT tu z NIKOGO sie nie robi foola, co najwyzej lataja koty!) /Alberta wyciaga z szuflady lapaczki na koty/

That the finishin' end is at hand. (dopiero polowa wierszenki) /zaraz bedzie koniec, DNO/

Yet there's no one to beat you, (hi hi, czek!) /AKURAT! A ja?! Zobaczcie Druhny jak Mashmun zlagodnial/

No one t' defeat you, (acha! Cwicze pewnosc siebie w samotnych wersach, hi hi) /przepraszam, ze przeszkadzam, ale jestesMY tutaj w kupie. PS Samotne wersze o delfinach to klomba Mashmuna, hi hi/

'Cept the thoughts of yourself feeling bad. (Trzynastko klade Ci u nog ten wers) /ciekawe co Trzynastka z nim zrobi?/

I've heard you say many times (ladnie ze zapamietal, moj P. to Amnezja...) /moj O. to DNO Amnezji. Zaraz do niego zadzwonie, zeby Mu sie przypomniec. Ja: To ja. On: Kto? Ja: no, ja, Sciana. On: Sciana, jaka Sciana? Ja: no ATRAPA (Druhny - dobre, co?). On: Aaaa.. Atrapa! Jak sie masz?! Ja: mam sie OK, ale za to Ty to masz w czape!/

That you're better 'n no one (zgadza sie!) /nie zgadza sie! Alberta na prezydenta, tfu, na stos albo pal!/

And no one is better 'n you. (tutaj sie z Bobem Dylanem NIE zgadzam) /Emciu! Czy Ty myslisz, ze Bob Ciebie slucha?! Naiwna jestes i tyle/

If you really believe that, (than jestem naiwna?) /no przeciez mowie! Zeby zacytowac Mashmuna: "A nie mowilam?"/

You know you got (mam przed soba noc za oknem) /a ja....za Swietym Ryzowym Oknem mam Swiety Deszcz!!!! Yuppieee!/

Nothing to win and nothing to lose. (tylko zyc?) /a po co?/

From fixtures and forces and friends, (przeciez nie mozna zyc w prozni, nie zebym byla roszczeniowa...) /hmmm... szuflada w prozni! Moge sie zalozyc, ze Bronce sie spodoba, co nie, Bronka?/

Your sorrow does stem, (gdyby bol byl roslina wiedzialabym jak go wyleczyc...) /czary-mary! Zamieniam bol w rosline. No i jak, Emciu, wyleczyc ten bol-rosline, czili boline?/

That hype you and type you, (pisze tekst do wierszenki, oczy mi sie kleja) /dopisuje sie do Emci, oczy mi sie nie kleja/

Making you feel (jestem glodna, nie mam zadnego pomyslu na jedzenie, mam na mysli jedzenie z lodowki, zeby nie bylo ze metaforyczne) /Emciu! Chcesz wegetarianskie pierozki zwane mandu?/

That you must be exactly like them. (NIGDY nie mialam z tym problemow) /ZAWSZE mam z tym problemy/

I'd forever talk to you, (czy to konieczne, a inne drobiazgi zyciowe to co?) /luuuudzieee! "I'd forever talk to you" - to slowa Sowy.......na moje "aha", "hm", "eeee".....Sowa ma sto informacji na minute. Nie udawaj Sowa - przeciez i tak wiem, ze lubisz pogadac sowie do jeza. Fajnie sie dobralysMY/

But soon my words, (slowa mnie zwodza, aaaa przypomnialo mi sie MUSZE jeszcze napisac oficjalnego golebia, brrrr) /ja tez MUSZE, ale odkladam sowie na jutro! PS I co? Jestescie ze mnie dumne? Rozumiecie?! Sciana odlozyla napisanie oficjalnego golebia na jutro!/

They would turn into a meaningless ring. (biore ring of fire) /jak nic, musze zadzwonic do Starego i zapytac "gdzie jest moj precious ring", dobre co? Stary sie znowu przestraszy. Turlam sie ze smiechu/

For deep in my heart (czyli na dnie????) /Emciu! Czy moglybysMY schowac dno serca w brudnopisowej szufladzie?/

I know there is no help I can bring. (na dnie) /Emciu! Dac Ci odzanke Druhny Przynoszacej Help? Mam na zbyciu/

Everything passes, (Alberta by tego lepiej nie ujela, hi hi) /akurat! Alberta to w ogole nie wie aocochodzi! W zyciu nie wypowie Prawdy Oczywistej/

Everything changes, (COS na pewno sie nie zmienia!) /pory roku, chmury, fale oceanu, krople deszczu. PS Zepsul mi sie dzisiaj ekspres do kawy! Normalnie mnie to wyprowadzilo z rownowagi. Dochodze do wniosku, ze jestem autystykiem. Jedna mala zmiana i normalnie totalne zagrozenie/

Just do what you think you should do. (YEAH, no i mamy problem rozwiazny) /Emciu! Gdybym zrobila to, co "should", to by normalnie polowa boys' clubu polecialaby stylem delfinowym, bez trampolyny/

And someday maybe, (Bob tez byl Hippisem?) /nieeee.......Bob sie zaciagal na maksa/

Who knows, baby, (na pewno nie Emcia-baby, hi hi) /Baby, I know! hi hi/

I'll come and be cryin' to you. (a ja myslalam ze chlopaki nigdy nie placza...) /Emciu! Burki to nie placza, bo nie maja TIME na lzy. A Ty myslisz, ze skad te oceany, morza, jeziora i rzeki? To chlopy tak rycza za BurkaMY/

Bob Dylan po raz drugi dzisiaj + (Emcia rowniez po raz drugi dzisiaj) + /Sciana - jak Sciana sie pojawia to normalnie "Pierwszy Raz". PS Mashmun! Bede za Toba tesknic. Prosze (nie)smialo o zdjecie Druhny Sciany z Krety/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ita Pt, 15.09.2006 11:05

Dzisiaj nie "wyciagam sredniej" z cudzych wierszenek ale, pod wplywem uwagi Teremi, ze DLA NIEJ, to za duzy tlok w "kredensowej" SKRZYNI, wkejam wierszenka:

Mój jest ten kawalek podlogi || każdy może mieć swój, nawet ja. Kredens jest bardzo pojemny||

Znowu ktoś mnie podgląda ||bo nieopatrznie uchylilam wieko od skrzyni||
Lekko skrobie do drzwi ||na szczescie drzwi do kredensu sa z NIEMALOWANEGO DREWNA ( żeby Druchnny mogly w nie ODPUKIWAC) i farba z nich nie zejdzie ||
Straszy okiem cyklopa ||przestanie straszyc, jak mu wieko od skrzynie leb przytrzasnie !A moze to nie cyklop tylko "jednooka" SOWA, ktora w "jarzebinowej strzelalninie" drugie stracila ?||
Radzi, gromi i drwi ||rad wysluchaMY, groMY nas w skrzyni nie dosiegna i zadrwiMy sobie z cyklopa tak, az mu jedyne OKO bielmem (czyt.biela do „bielenia” SCIAN) zajdzie||

Mój jest ten kawałek podłogi ||mój jest, ale moge się z kims nim podzielic...zastanowie się nad tym jeszcze||
Nie mówcie mi co mam robić ||sama wiem co mam robic||

Meble już połamałem || nie polamalem lecz poskladalam (bo to były meble skladane)||
Nowy ład zrobić chcę ||zaczynam od mebli, schowalam je do skrzyni w kredensie, może jeszcze się przydadza ?||
Tynk ze ścian już zdrapałem ||drapalam delikatnie, żeby SCIANY nie bolalo||
Zamurować czas drzwi ||drzwi okazaly sie nie potrzebne, bo pod tynkiem była DZIURA ! A moze tonie zwykla dziura, tylko DZIUPLA Sowy ? Czy jest tylne wyjscie z dziupli Sowy ?||

Mój jest ten kawałek podłogi ||podziele się nim, mysle tylko z kim ?||
Nie mówcie mi co mam robić ||sama już chyba wiem, kto to będzie||

Wielkie dzieło skończyłem ||Szczegolnie Maszmun doswiadczyl ostatnio, co to REMONT ale inne Druhny tez robia czasem PORZADKI w ...KREDENSIE !||
Chłód do wyjścia mnie pcha ||a chlod „ ciagnie” przez szpare (uchylone wieko) w SKRZYNI i przez dziure w SCIANIE||
Prężę się i napinam ||troche sil jeszcze mam !||
Lecz mur stoi jak stał ||No wiadomo, ze stoi ! SCIANA jest NIEZNISZCZALNA||

Mój jest ten kawałek podłogi ||podziele się nim, wiem już z kim ...||
Nie mówcie mi co mam robić || od poczatku wiedzialam, co mam robic...przesuwam się blizej SCIANY i robie miejsce dla Teremi||

Mr. Zoob + ||Ita, na swoim kawalku podlogi||
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Ita Pt, 15.09.2006 11:40

Marysiu, piekne te Twoje zdjecia...

Baw sie tam dobrze, odpoczywaj i chlon Hiszpanie cala soba !
O'le !
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Małgosia Sz Pt, 15.09.2006 12:57

Może jeszcze wieczorem coś skrobnę. Tymczasem wierszenka!

Ramona, come closer, (Ramona????) /ciiiii....Emcia spi. Sni Jej sie Roman. PS Alberta pyta: "Czy Roman ma tatuaze?"/ {no dobra wyznam … chyba Trzynastka się pytała… zdecydowanie wybieram MUS#2, gdzie tam temu Romkowi z tatuażem do Senatora (od razu odpowiadam Albercie, tak Romek ma tatuaż)... a Senator udzielał wywiadu, pił kawę, palił papierosy i przed każdym zdaniem patrzył przed siebie i milczał minutę albo cztery... no cudo normalnie! Emciu jutro przyśni Ci się Senator!}

Shut softly your watery eyes. (trudno sie oprzec slonej wodzie, zwlaszcza jak ktos lubi surfing...) /jak KTOS lubi surfing, to lubi tez slona wode - czek! Znam to z autopsji/ {robię teraz projekt z kolegą z biura, który uprawia (tak się mówi?!) kitesurfing... z nim to jest dopiero ubaw... już mi opowiadał gdzie na Krecie wieje i jak wieje i jak go znam to dostanę 444 smsy z pytaniem „wieje?”}

The pangs of your sadness (pangs? wystarczy zwyczajny smutek) /zwyczajny smutek na zwyczajnym DNIE. PS Emciu! Zaczynam sie martwic o Ciebie/ {Emciu, co Ty ¦cianą lecisz? Też się zaczynam martwić!}

Shall pass as your senses will rise. (aaaa znaczy sie "pata taj! pata taj! Ale ten rumak rwie....fjuuuuuuuuu....poszloooo"@Sciana) /Emciu! Nie drocz sie ze mna, bo skonczysz jak Mashmun, czili na kolanach na marmurowej podlodze/ {z czterema guzami na czole!}

The flowers of the city (broken?) /Alberta pyta: "o jakie chodzi miasto?" PrzerabiaMY dzisiaj geografie! Alberta zdecydowanie przerabiala "homeschooling". Ma braki w edukacji. PS Sowa mowi, ze ja za bardzo prowokuje w HP. Prawda?/ {Nie... skąd.... hihihi}

Though breathlike, get deathlike at times. (acha! Treba sie znac na tomilkach!) /Sowa rowniez mowi, ze Nirwana brzmi jak Never. PS Sowa, bo skonczysz jak Alberta, Mashmun i Emcia razem wziete, czili w Lochach/ {chyba zaraz dam ogłoszenie „zamienię Kredens na Lochy” normalnie w tych Lochach może być całkiem całkiem... Hobbity mogą sobie spokojnie zostać w szufladzie phi!}

And there's no use in tryin' (czlowieku malej wiary!!!!) /tryin' = dyin' - to taka depresyjno-jesienna wyliczanka/ {tryin’ równa się buyin’ ... Emciu biorę jedną prawie pustą walizkę, żeby było miejsce na prezenty, widziałaś już roszczeniowy wpis Sowy? Mam jej na Krecie szukać tureckich słodyczy! Jeszcze jakieś życzenia Druhny?}

T' deal with the dyin', (ocuciMY, polejemy Swieta Slona Woda i bedzie jak nowy) /KTO? surfer z tatuazami? Ekhm...ekhm...Mozna jeszcze dodac metode "Usta usta". PS Alberta pyta czy usta moga byc powiekszone preparatem Mashmuna? Chodzi jej o lepszy efekt, hi hi/ {namawiam T. od dłuższego czasu na takie jedno zdjęcie do HP, ale ciągle bez sukcesu, może na Krecie?}

Though I cannot explain that in lines. (to moze miedzy wierszami? Druhny sie znaja na jezykach wierszenek.) /zeby tylko. Druhny to sie znaja na WSZYSTKIM, phi/ {prowokacja... zmieniam temat... Bronka dlaczego nie chcesz być moim światkiem? hihihi to od „świat” hihihi a tak naprawdę Maszmun specjalizuje się w zamienianiu pe na be (i odwrotnie) i de na te (i odwrotnie), proszę Druhny, które się znają na WSZYSTKIM o nie analizowanie tego wyznania!}

Your cracked country lips, (podac organiczny lipstick? PS Sciana, poszukam Ci jutro organicznych tabletek z B-comleks, luuudzie!!!) /Organiczne lipsticki sa GIT. Nie swedza - czek. Co luuuuuudzie, co luuuuuudzie????!!!! Emciu! Cwicz sowie cierpliwosc na Scianie, phi/ {ale się tutaj uśmiałam, ćwiczenie sobie cierpliwości na ¦cianie ... Emciu jedno jest pewne... można osiągnąć mistrzostwo! hihihi}

I still wish to kiss, (who doesn't, phi) /przylapalam Alberte, jak sie calowala z Hobbitem. Na dachu!!!!!!!!! Uczen przerosl Mistrza, hi hi/ {¦ciana ... Alberta prosi o trochę intymności ... no chyba, że ... chcesz się przyłączyć? hihihi}


As to be under the strength of your skin. (aaa bo to jest taki specjalny rodzaj skory zwany "zycie mnie zahartowalo") /fajny tatuaz, podoba mi sie. Czy moge sowie odbic przez kalke?/ {i mam jeszcze taki tekst dla ¦ciany „niech dno spada”, trochę w stylu KJ}

Your magnetic movements (hi hi, gdzie jest Maszmun? Przylepiony do podlogi?) /kuruje sie przed podroza! Nie ma jak masaz rekami pachnacymi jemiola. Na marmurowej podlodze. Hi hi. Znowu uczen przerosl Mistrza Mashmuna/ {masaż=0, Maszmun dwa wieczory sam w domu... buuuu... ale ale ... wisiał na telefonie z Grejs i walił śliwowicę – grypa się przestraszyła i poszła do lochu}

Still capture the minutes I'm in. (minutes???? My tutaj idizemy na calego 24/7, azjatyckie normy, czek) /Emciu! Nie draznij Tygrysa, wrrr....wrrr......luuuudzie! Czy ja moge miec weekend?/ {Alberta mówi, że możesz! ¦ciana zacznij się wreszcie słuchać Alberty, a nie marudzisz, że ona nic nie rozumie!}

But it grieves my heart, love, (jakby serce nie bolalo, to co to by byla za milosc, eh?) /jakby serce nie bolalo, to by w ogole nie bylo milosci. Haftowac Druhny!/ {chcecie zobaczyć moje EKG? Wyhaftowane?}

To see you tryin' to be a part of (a co z calosca?) /a ja sie pytam: co ze Swieta Wolnoscia?/ {¦ciana ... Ty byś była świetną publicystką, nie myślałaś o zmianie pracy?}

A world that just don't exist. (no to jestesmy w domu, chcialam powiedzie w Kredensie!) /uffff.....Prawda Oczywista.....zasne dzisiaj spokojnie/ {ja też... T. wraca!}

It's all just a dream, babe, (za "babe" w czape, za "dream" w czape jarzebina!) /Babe, co Ci sie snilo?/ {wiecie co? właśnie mnie olśniło, że ten projekt, który robię z kolegą, jest jarzębinowy, naprawdę!}

A vacuum, a scheme, babe, (Sciana, sorry ze przerwalam Ci odkurzanie, taki wlasnie mialam na dzisiaj scheme) /spoko, Emciu, przez te wirusy, to samo sie odkurzylo. Taki scheme, babe/ {no to już znamy sposób na czyszczenie marmurowej podłogi… Emciu wiem, że ¦ciana ma odgrzewaną podłogę hihihi już mi tak nie dokuczajcie, ten deflin to była naprawdę wpadka…}

That sucks you into feelin' like this. (like what, co taki Bob Dylan moze wiedziec o uczuciach Druhen z HP, phi?) /chodzi o to, ze ona leci na niego/ {Alberta naciska guzik „automatyczna kontrola lotu”, niech cię dzieje co chce}

I can see that your head (glowe widac ale mysli nie widac! Aaaaa!) /widze mysli! Czytam ze zrozumieniem miedzy wierszami/ {Emciu, mogę sobie zabrać tekst z Twojego nawiasu? Pasuje do mnie hihihi}

Has been twisted and fed (w wypadku MUSa to sparalizowane i okladane) /juz mi lepiej - niech Druhny sie nie martwia. PS Sowa, dzowni telefon. To ZNOWU Ty? Luuuudzie!!!!/ {Dzowni? Hihihi Sowa co Ty na to?}

By worthless foam from the mouth. (Sciana, takich objawow to jeszcze chyba nie masz co?) /Siostro Alberto! Poprosze o lusterko/ {jak trwoga to do Alberty „a nie mówiłam?” hihihi}

I can tell you are torn (nerwy naruszone, ale tynk jeszcze caly, eh?) /troche sie usypalo na drobnomieszczanska podloge Mashmuna, hi hi/ {gdzie jest wirus ze szmatką?}

Between stayin' and returnin' (Ciezko bedzie wracac Druhnom z tych urlopow co?) /no cos Ty Emcia! Przeciez Druhny beda tutaj szczekaly z winem. Gdzie nam bedziej lepiej niz w Kredensie?!/ {w Lochach? Hihihi Emciu... na Krecie to wiesz... prawie jakbym Kredensu nie opuszczała!}

On back to the South. (Ale pamietajcie HP czeka na Wasze zdjecia! Hi hi.) /w moim przypadku to bedzie North. Byle pilot z tatuazami nie pomylil przy ladowaniu Korei Poludniowej z Polnocna/ {dobrze, że Maszmun nie leci tym samolotem, mogłyby być przeboje!}

You've been fooled into thinking (NIKT tu z NIKOGO sie nie robi foola, co najwyzej lataja koty!) /Alberta wyciaga z szuflady lapaczki na koty/ {¦ciana, jaką Alberta ma dniówkę u Ciebie?}

That the finishin' end is at hand. (dopiero polowa wierszenki) /zaraz bedzie koniec, DNO/ {no dobra, trzeba się rozkręcić wreszcie!}

Yet there's no one to beat you, (hi hi, czek!) /AKURAT! A ja?! Zobaczcie Druhny jak Mashmun zlagodnial/ {potulny się zrobił jak baranek normalnie!}

No one t' defeat you, (acha! Cwicze pewnosc siebie w samotnych wersach, hi hi) /przepraszam, ze przeszkadzam, ale jestesMY tutaj w kupie. PS Samotne wersze o delfinach to klomba Mashmuna, hi hi/ {„hihi” ... jeszcze wam się nie znudziło dokuczać biednemu małemu Maszmunkowi? hihihi}

'Cept the thoughts of yourself feeling bad. (Trzynastko klade Ci u nog ten wers) /ciekawe co Trzynastka z nim zrobi?/ {zaraz napiszę do Trzynastki, żeby przeczytała wierszemke@Misiek (ładne Sowa, ładne)}

I've heard you say many times (ladnie ze zapamietal, moj P. to Amnezja...) /moj O. to DNO Amnezji. Zaraz do niego zadzwonie, zeby Mu sie przypomniec. Ja: To ja. On: Kto? Ja: no, ja, Sciana. On: Sciana, jaka Sciana? Ja: no ATRAPA (Druhny - dobre, co?). On: Aaaa.. Atrapa! Jak sie masz?! Ja: mam sie OK, ale za to Ty to masz w czape!/ {dyskretnie pomijam ten wers...Amnezja to ja!}

That you're better 'n no one (zgadza sie!) /nie zgadza sie! Alberta na prezydenta, tfu, na stos albo pal!/ {¦ciana normalnie masz w czapę!}

And no one is better 'n you. (tutaj sie z Bobem Dylanem NIE zgadzam) /Emciu! Czy Ty myslisz, ze Bob Ciebie slucha?! Naiwna jestes i tyle/ {jego strata phi!}

If you really believe that, (than jestem naiwna?) /no przeciez mowie! Zeby zacytowac Mashmuna: "A nie mowilam?"/ {no fakt, teraz to mnie zacytowałaś hihihi}

You know you got (mam przed soba noc za oknem) /a ja....za Swietym Ryzowym Oknem mam Swiety Deszcz!!!! Yuppieee!/ {a ja mam ¦więtą Polską Jesień na koniec lata phi! Teremi masz rację jest pięknie! Chyba zaprotestuję przeciwko nadmiernemu używaniu słowa "święta" w Kredensie}

Nothing to win and nothing to lose. (tylko zyc?) /a po co?/ {dawno nie było wątków L-K w HP… czy Marysia B ma już kabel?}

From fixtures and forces and friends, (przeciez nie mozna zyc w prozni, nie zebym byla roszczeniowa...) /hmmm... szuflada w prozni! Moge sie zalozyc, ze Bronce sie spodoba, co nie, Bronka?/ {Bronka powinna odpocząć w szufladzie w próżni po ciężkiej pracy, zdecydowanie! Bronka najlepiej się odpoczywa w wier-bronce!}

Your sorrow does stem, (gdyby bol byl roslina wiedzialabym jak go wyleczyc...) /czary-mary! Zamieniam bol w rosline. No i jak, Emciu, wyleczyc ten bol-rosline, czili boline?/ {czary-mary i to jest sposób na życie!}

That hype you and type you, (pisze tekst do wierszenki, oczy mi sie kleja) /dopisuje sie do Emci, oczy mi sie nie kleja/ {dopisuję się do ¦ciany, oczy mi się szeroko otwierają!}

Making you feel (jestem glodna, nie mam zadnego pomyslu na jedzenie, mam na mysli jedzenie z lodowki, zeby nie bylo ze metaforyczne) /Emciu! Chcesz wegetarianskie pierozki zwane mandu?/ {mnie zawsze ratuje w takich sytuacjach spaghetti z pomidorami! Najlepsze gotowane razem z Sową!}

That you must be exactly like them. (NIGDY nie mialam z tym problemow) /ZAWSZE mam z tym problemy/ {kiedyś miałam teraz nie mam}

I'd forever talk to you, (czy to konieczne, a inne drobiazgi zyciowe to co?) /luuuudzieee! "I'd forever talk to you" - to slowa Sowy.......na moje "aha", "hm", "eeee".....Sowa ma sto informacji na minute. Nie udawaj Sowa - przeciez i tak wiem, ze lubisz pogadac sowie do jeza. Fajnie sie dobralysMY/ {fajnie się dobrałyście, dawać tu jakiś taniec na stole!}

But soon my words, (slowa mnie zwodza, aaaa przypomnialo mi sie MUSZE jeszcze napisac oficjalnego golebia, brrrr) /ja tez MUSZE, ale odkladam sowie na jutro! PS I co? Jestescie ze mnie dumne? Rozumiecie?! Sciana odlozyla napisanie oficjalnego golebia na jutro!/ {¦ciana będziemy z Ciebie dumne, jak przestaniesz się tym ekscytować, na razie jesteś w połowie terapii, keep tryin’ babe... ale dostanę bumerangiem, 44 ukłony nie pomogą!}

They would turn into a meaningless ring. (biore ring of fire) /jak nic, musze zadzwonic do Starego i zapytac "gdzie jest moj precious ring", dobre co? Stary sie znowu przestraszy. Turlam sie ze smiechu/ {może się jakoś doturlam... do końca tej wierszemki}

For deep in my heart (czyli na dnie????) /Emciu! Czy moglybysMY schowac dno serca w brudnopisowej szufladzie?/ {o matko! Szyfr 44444 żeby się dostać?}

I know there is no help I can bring. (na dnie) /Emciu! Dac Ci odzanke Druhny Przynoszacej Help? Mam na zbyciu/ {Emciu w tej wierszemce rzeczywiście Uczeń przegonił Mistrza, normalnie dno w Twoim wydaniu to dopiero jest dno!}

Everything passes, (Alberta by tego lepiej nie ujela, hi hi) /akurat! Alberta to w ogole nie wie aocochodzi! W zyciu nie wypowie Prawdy Oczywistej/ {„w życiu” ¦ciana to wszystko jest możliwe, a Alberta Cię jeszcze zaskoczy i to nie raz}

Everything changes, (COS na pewno sie nie zmienia!) /pory roku, chmury, fale oceanu, krople deszczu. PS Zepsul mi sie dzisiaj ekspres do kawy! Normalnie mnie to wyprowadzilo z rownowagi. Dochodze do wniosku, ze jestem autystykiem. Jedna mala zmiana i normalnie totalne zagrozenie/ {¦ciana może małymi kroczkami wprowadzimy zmiany? ... Chcesz się zamienić na nawias?}

Just do what you think you should do. (YEAH, no i mamy problem rozwiazny) /Emciu! Gdybym zrobila to, co "should", to by normalnie polowa boys' clubu polecialaby stylem delfinowym, bez trampolyny/ {„a nie mówiłam” keep tryin’ babe ... w weekend to boys club może się bujać i tyle!}

And someday maybe, (Bob tez byl Hippisem?) /nieeee.......Bob sie zaciagal na maksa/ {tak jak MUS#2, jak się okazuje czasami toleruję zaciąganie na maksa}

Who knows, baby, (na pewno nie Emcia-baby, hi hi) /Baby, I know! hi hi/ {Sciana wiadomo, że you know! Prawda Oczywista!}

I'll come and be cryin' to you. (a ja myslalam ze chlopaki nigdy nie placza...) /Emciu! Burki to nie placza, bo nie maja TIME na lzy. A Ty myslisz, ze skad te oceany, morza, jeziora i rzeki? To chlopy tak rycza za BurkaMY/ {Burki to tylko ze śmiechu łzy leją, jak czytają naukowe wyjaśnienia ¦ciany, Emciu Ty notuj kochana, jak będzie homework z oceanografii to masz jak znalazł!}

Bob Dylan po raz drugi dzisiaj + (Emcia rowniez po raz drugi dzisiaj) + /Sciana - jak Sciana sie pojawia to normalnie "Pierwszy Raz". PS Mashmun! Bede za Toba tesknic. Prosze (nie)smialo o zdjecie Druhny Sciany z Krety/ {Maszmun, ¦ciana zdjęcie ¦ciany masz jak w banku! Proszę o zdjęcie chińskiej odmiany Maszmuna!}

Właśnie słucham Mozarta ze strony sjestowej. Wiwat praca w pustym biurze!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Pt, 15.09.2006 13:28

To znowu ja. A co? Myslalyscie, ze macie mnie z glowy?
Tasiemka, no bo cos trzeba robic, zeby nie pracowac w weekend!

Marysiu z Gliwic, tfu, z Hiszpanii - zanurkowalam - czek! Na dnie - wcale nie jest spokojnie, jakby sie pozornie zdawalo na pierwszy rzut oka na Twoje zdjecie. Oj....gonia mnie rekiny....gdzie jest telefon do mojego Starego?! On by sie zatrzymal, pogadal z rekinami, zrobil im zdjecia paszczowe. Normalnie dno!
PS Marysiu! Wypoczywaj! Nalezy Ci sie!!!! Ave, czili Ole!

Emciu - Stary dobry Bob zawsze mile widziany! Ale chyba nie chcesz mi powiedziec, ze nie powierzaMY sie juz panu Tomkowi?! Poszlam z moim Starym na zakupy DVD. On sowie kupowal jakies nuuuuuuuDNE wojenne filmy, a ja znalazlam filmy z panem Tomkiem. Filmom z panem Tomkiem zdecydowanie mowiMY TAK, co nie?
PS Poprosze o telefon do Twojego P. Juz od dawna chcialam o to prosic (no co? Martwie sie o Ciebie, nie jestem zadna Atrapa!)
PS Emcia - Twoja inicjacja kobiecosci w wieku lat czterech bardzo mi sie podobala. Zachowuje kopie w archiwum - czek.
PS W sprawie bursztynow - to najpiekniejsze mozna kupic w Sukiennicach w Krakowie. No wiesz - to tak jak z goralskimi skarpetami nad morzem.
PS Dziekuje za solidarnosc w sprawie delfina vel Mashmunowej plamy!
PS Mozesz powiedziec J. ze szkole wymyslila Ciotka Sciana, zeby sie dobrze bawic w zyciu! Ave! Nie kupuj czerwonych samochodzikow! Skup sie na zabawie! W szkole!

Mashmun - rozumiem Twojego T. - tez bym Ci nie dala do reki Swietego Aparatu! Hi hi.
A czy T. leci z Toba na Krete?! PS A czy T. ma tatuaze i lubi surfowac? Podpisano: Atrapa.
Cmok. Dzieki za golabka.

Emciu - ...... te kropki to w sprawie cerkwi...

Teremi - otwarte okna do kwietnia?! ZapraszaMY do naszej sauny w igloo.
PS Lubie burze braw po koncercie! Brzmi jak zagniewany ocean. Mysle, ze brawa sa narkotykiem artystow.
PS Pozar kosciola na Ursynowie? Magnolia?! Czy chodzi o NASZ kosciol?
PS Cnota cierpliwosci? Teremi! U mnie cierpliowsci tyle co KOT naplakal!

Bronka - Druhny rozumieja doskonale slowo "sluzbowo". Druhny moga nawet poklonic sie czapka do ziemi!
PS "Pelna" na zdjeciu oczywiscie oznacza "do pelna", co nie? Usmiechnij sie Druhno od Swietej Brzozy!

Stranger - "And if you complain once more you'll meet an army of me" - przerazilam sie samej siebie. Chowam sie!
PS Ladny emblemat!

Trzynastko - ja cierpie na "stressus robotuss", moze byc?
PS Nie czepiam sie zenszenia. Padam na kolana przed zenszeniem. Ostatnio widzialam mala buteleczke za 5000 $, nie bujam!
PS Moj O. nie ma sil na "stopy pod jemiola". Moj O. jest oczywiscie "bardziej chory ode mnie".
Cmok, Dr T. Lubie jak mnie stawiasz do pionu.
PS Twoj Szpakowaty zdecydowanie mi przypomina mojego O.
PS W sprawie snow sie nie wypowiem, bo mam normalnie HOPLA na tym punkcie. W ogole nie wychodze z domu bez proroczych snow. Nie ufam zyciu.
PS Ostatnio NIC nie przywoze z podrozy. Doszlam do wniosku, ze TO zyje TYLKO we mnie. Przepraszam.

Rfechner - jak tam doniesienia? Co u kurczat?

Sowa - to znowu TY?! Gdzie nie spojrze - tam Sowa! Usmiechasz sie? Bo jak NIE - to wiesz co? W czape i tyle! I nie narzekaj na mnie tak publicznie, bo Ci wywale drugie oko i bedziesz pisac BEZWZROKOWO, hi hi.
Twoje drzewo przed Kredensem - ponizej. Pytasz -masz - widzisz jaka ja jestem fajna?
PS "nie moge spac NAD morzem", dobre, Sowa, dobre?! Taktownie nie zapytam a nad CZYM, tfu, KIM Ty mozesz spac. No widzisz - taktownie mialam nie zapytac, a nietaktownie zapytalam?! Czy Ty widzisz co sie dzieje z moimi nerwami?
PS Dawac mi tu zdjecie umorusanego w bunkrach Miska. Wlasnie sowie, w ten weekend, rozmawialam z Miskiem! Normalnie Mlody Bog! Sowa! Jakby Misiek chcial jakies tatuaze, to Ty normalnie nic nie mow, dobra?
PS Pitania od Bronki pomijam. Sciana ZAWSZE wyglada intelektualnie. Pozory, a myla!
PS W sprawie apelu "u KOGO DNO?", to ja grzecznie melduje, ze w Kredensie ZAWSZE dno. Roger.

Emciu - cmok za wierszenke! Oraz 4 glaski. Normalnie TE-RA-PIA.

MarysiuES - zmartwil mnie kaszel Twojej K. Daj znac "co i jak", dobra?

Ita- jesli nie zasne na laptusiu, to wkleje podtekst do PODLOGI, no przeciez nie zmarnuje TAKIEGO tekstu przed weekendem w pracy.

Mashmun - no! Dobra wierszeMka! Pasuje Cie na Kreta! Niech moc bedzie z Toba. Na Krecie!

Na weekendowe pozegnanie DWA prywatne zdjecia! Oswajam nowy aparat. Troche sie go boje. PHI! Cwicze przed Chinami! To wszystko przez WAS!!!!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Pt, 15.09.2006 16:00

Drogie Druhny,
u mnie już nastrój:
"Paszport, bilet, pieniądze!
Paszport, bilet, pieniądze. Paaaszporrrt. Biiilet. Pppieniiąądze.
Paszport, bilet ... nie.
Pieeeniądze. Biiiilet. Paszport. O! Na cały świat! W tym roku do Grecji, a przyszłym? Kto wie?! O Matko!"

Acha na stronie Magdy Umer trochę zdjęć z Toskanii, nie przegapcie, jedno zdjęcie KJ. Piękne! (w dziale listy).

I jeszcze kilka słów ... cholera znów pewnie coś pokręcę ... jak z tym delfinem...

Emciu - przykro z powodu Twojej cerkwi.... przykro....
Doczytałam w wierszence, że widziałaś Paryż w kocie, a kiedy Ty kota widziałaś (Bronka - Emcia też zamienia de na te hihihi)? I nic nie piszesz? Szczekam na Twoją recenzję! Czekaj tylko teraz nie pisz, bo nie zdążę przeczytać, a po powrocie mogę nie znaleźć, dobra? Aaaa i widzisz, że maMY sposoby na ¦cianę! Zobacz jakie zdjęcia!

¦ciana - T. nie ma tatuażu, w kwestii tatuażu okazało się, że mam poglądy azjatyckie hihihi Na drzwiach u mnie napis taki sam jak w japońskiej banii! Trzymaj się Cesarzowo i w Chinach odpoczywaj! Próbne zdjęcia Kredensu i okolicy bardzo ładne!

Teremi - tego Makowicza to Ci zazdroszczę wiesz?

Sowa - kurna, jak my bez siebie wytrzymamy przez dwa tygodnie? Ja to chociaż zostawiam Ci Francuza (dbaj o niego, dzwoń - DOBRA?)... a Ty?... Tylko uzo mi zostaje!
A wiecie, że kiedy za każdym razem, kiedy wchodzę do domu i nie gadam z Grejsem przez komórę to T. zadaje mi pytanie: "pokłóciłaś się z Małgosią?" Ja na to: "nie, dlaczego?", a on: "bo nie rozmawiasz z nią przez komórkę!" Musiałam mu wytłumaczyć, że jak wchodzę po schodach to się rozłączam, bo Grejs marudzi, że jest echo..echo...cho...o..

Uwaga Druhny zaraz zamykam listę prezentów - tureckie specjały dla Grejs, dla Trzynastki Teremi i Renaty kamyczki, muszelki itp., dla ¦ciany zdjęcia pięknych ¦cian, jeszcze jakieś życzenia? Pisać Druhny pisać, bo zaraz zamykam komputer...

Będę oczywiście tęsknić za Wami na Krecie.

Wasz Na-Wieki-Wieków Zorba!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaES Pt, 15.09.2006 16:41

dla mnie zdjecia.....duuuuuuuzzzzzzoooooo ladnych zdjec.....plisssssss......nie tylko Scian
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez M.C. Pt, 15.09.2006 17:14

Maszmunie dla mnie oczywiscie kawalek Swietego (hi hi, swietego nigdy za duzo!!!) Nieba i kawalek Swietej Wody (nie pisze Morza bo nie wiem czy bedziesz nad samym brzegiem).

Wysokich lotow Siostro Jane!!!!!!! Szeroko-waskich Drog!!!!! Pieknych ...ekhm ekhm widokow!!!!!! Melduj sie zaraz po powrocie!!!!!

PS. Jestem w drodze, field trip, zupelnie zapomnialam.....Wdech wydech eh?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum