Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. So, 01.04.2006 18:39

DZIEN DOBRY HP!!!!

to tylko ja i tylko z tekstem, lub raczej zadaniem domowym. Pozdrawiam Wszystkich, bede pozniej.


"Build that Wall" (powiedzial GLOS, czili jak mus to mus)

She's been a long time on the phone (zdecydowanie nie chodzi tu o mnie, chociaz dzisiaj rano rozmalwialam z wujem)
Courting disaster in an undertone (kto czyta miedzy wierszami ten czasami bladzi)
She's feeling nostalgic (wszystko przez te piosenki)
And feeling that fall (tak Kangurzyco jesien za pasem...)
How could anyone ever fight it (walcze ze stanami przeziebieniowo chorobowymi, czek)
Who could ever expect to fight it when she (pomagaja mi w tym wyprobowane metody: goraca herbata z miodem)
Builds that wall (zeby zbudowac sciane potrzebne jest wlasciwe miejsce, moze byc pod lasem, moze byc z jeziorem, wiadomo woda i TE sprawy)

Maybe it's one where time will tell (potrzeba tez duzo czasu, moze nie az tyle co na Sykstynska, ale pospiech niewskazany)
Maybe it's one where it's just fare-thee-well (najlepiej zeby bylo daleko, cicho i odludnie)
I hear her coming (sciany tez chodza! czek "They built the wall to walk" Norman Nicholson)
As she walks down the hall (niektore Sciany chodza po szkolnych korytarzach)
How could anyone ever fight it (mozna WALL-czyc z samym soba)
Who could ever expect to fight it when she (mozna walczyc z....ekhm, ekhm..., Masza wytlumaczy jak wroci)
Builds that wall (zeby zbudowac sciane potrzebne sa kamienie i natchnienie, nie mylic z kamieniami-slowami rzucanymi przez Tolibke, brrr)

I know the choice is made (wszystkie musza do siebie pasowac i do tego kazdy kamien musi byc natchniony, wiem ze bredze, ale o to chodzi w podtekstach, co nie?)
I can tell, I said, by your guilty face (kamienie moga wybierac tylko ludzie bez winy, inne kamienie sie nie licza i juz!)
And I never was wrong to fight it (mozna walczyc z wiatrakami)
How does anyone ever fight it? (rzucajac wen kamieniami, wtedy zostaje sie poeta)

You couldn't pin this one on me (nie, nie czuje sie poeta, zdecydowanie brak mi slow)
You knew my thoughts so far as I could see (kto czyta ludzkie mysli ten moze skonczyc jak Mel Gibson)
Well, I'd say it's hopeless (hopeless czili DNO, czek)
But you make the call (zapomnialam numer telefonu...)
Cause I never was wrong to fight it (zrobie liste 20 rzeczy z ktorymi mozna walczyc, bo piosenka zbyt krotka)
And if given the chance, I guess I'll learn to (wtedy bede mogla wymienic Sciane budujaca sciane na cyrkowej linie, a co?)
Build that wall (artysta wie jak zbudowac OPEN WALL!)

(Aimee Mann)+(Emcia)


Ps Absolutnie i zdecydowanie odmawiam napisania tekstu o budowaniu scinay na Tolibke, Tolibki nie sa warte sciany w Scianie!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez kmaciej So, 01.04.2006 19:18

Witajcie,
kontynujac o cyrku to Du Solei (czy to sie tlumaczy?) to jego odmiennosc polega na tym ze oni nie maja numerow oni maja rozne pokazy , przedstawienia
ktore sa opracowane w najdrobniejszych szcegolach i tworza calosc , tematyczno ,muzyczno , kostiumowo , akrobatyczno , choreograficzna najbardziej mi sie kojarza z pokazami otwarcia igrzysk olimpijskich. Mysle jaka ogromna trzeba miec wizje , zeby zrobic takie przedsiewziecie o rozmiarze ogolnoswiatowym , popatrzcie na ilosc przedstawien i na miejsca , zaczelo sie w Kanadzie .
Sciana dobrze zauwazyla ze mozna przeklinac z wdziekiem jest to bardzo trudne , znam tylko jedna taka osobe oprocz Grejs.

Echo mysle ze Cie rozumiem gdy piszesz odchodzenie wielkich ludzi zawsze mnie przerazalo dodam ze nie tylko z niepokoju kto i jak ich zastapi albo moze podejmie ich dzielo ale rowniez uswiadamia mi moja przemijalnosc bo jesli
Tacy ludzie wielcy intelektualnie, sprawni fizycznie , obdarzeni tyloma talentami odchodza to ja tez przemine , ich odejscie uswiadamia mi bardziej moja przemijalnosc niz Sroda POpielcowa. Zdjecia cudne ,ale chyba archiwalne
choc kto to wie sa takie miejsca na Ziemi gdzie jest juz TAK zielono i sa Eskimosi u ktorych sie nic nie zmieni tak drastycznie.
Grejs biust Ci opadl rozumiem ze narazie teoretycznie , ja zas wole nawet o tym nie myslec bo jak zaczne sobie zadawac pytania to wpadam w panike . Powiedzialabym ze sa pewne rodzaje szczescia dziecka ktore nie moga byc moja radoscia jako rodzica. Bo jesli przyjdzie i powie ze nie moze zyc bez narkotykow , jeli powie ze chce pracowac jako stripitiser uczciwie nie ma tu mojego wsparcia na tej drodze . Ja rozumiem ze sa wybryki natury i dlatego sa geje , sa garbaci, osoby zdecydowanie leworeczne ,praworeczne i bez preferencji .O te osoby bez preferencji najbardziej sie obawiam. Nie znajac swoich dzieci od tej strony ,na wypadek gdyby byly bez preferencji stanowczo sprzeciwiam sie przyjazniom z gejami przynajmniej do czasu kiedy beda mialy wlasne rozeznanie w swojej seksualnosci , widze tutaj jedna droge . Zreszta uwazam tez ze jesli dzieci nie maja wyraznych tendencji leworecznych to sluszne jest ukierunkowanie ich na praworecznosc bo tak sie przyjelo i tak sa projektowane narzedzia , miejsca pracy.

Sciana , pozdrawiam , nie mam poczucia ze to jest TA piosenka bo jak Tobie zle to zle i i podspiewywanie ze moze byc gorzej jest troche bez sensu no ale moze nie jest AZ TAK ZLE (macie duzo zmian personalnych , jakas nadzieja ona (wiadomo kto ) odleci , zleci , przepadnie ). :-)
M.C. pozdrawiam przeczytam jak wroce teraz znikam.

Namiętne bójki z chłopakami
Piekący w sercu ból przegranej
Podbite oko wstydu łza
Dramaty mych szczenięcych lat
Zawsze w pobliżu była mama
Wszechmocna mądra ukochana
To ona nauczyła mnie
Że nigdy nie jest aż tak źle

Nie jest źle nie jest źle
Jeszcze nie jeszcze nie dziś nie o tej porze

Wiosenne wody pierwsza miłość
Wagary owocowe wino
I nagle na pogodnym tle
Matura jak ponury cień
A potem jesień w strugach deszczu
I twoje studia w obcym mieście
Tęsknota listów coraz mniej
I na pociechę refren ten

Nie jest źle nie jest źle
Jeszcze nie jeszcze nie dziś nie o tej porze
Nie jest źle nie jest źle
Nie aż tak, aby już być nie mogło gorzej

Nadeszła dziwna życia pora
Nim spojrzę w jutro już jest wczoraj
Oglądam zwariowany film
Nie umiem się odnaleźć w nim
Co będzie jutro jeszcze nie wiem
Pomysłów brakło mi na siebie
Lecz z całych sił uwierzyć chcę
Że nie jest ze mną aż tak źle

Nie jest źle nie jest źle
Jeszcze nie jeszcze nie dziś nie o tej porze
Nie jest źle...
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Rfechner So, 01.04.2006 19:32

ale mi sie to podoba :..z calych sil uwierzyc chce ,ze nie jest ze mna az tak zle " No kurde wypisz wymaluj ja .
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Rfechner So, 01.04.2006 19:35

Ta cala ostatnia zwrotka pasuje do mnie jak ulal
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez GrejSowa So, 01.04.2006 20:34

Cześć, przychodzi Sowa z Globusowa do Kredensu, a w Kredensie DNO, czili po staremu...ufff

Jak wynika ze wstępu trochę mnie dzisiaj boli łeb...jak nic to od uderzenia bumerangiem...Jak wracałam z roboty, to nagle, po wyjściu z autobusu strasznie mi się zakołowało, myślałam że upadnę...dobrze, że byłam blisko domu...i tak se myślę, że to chyba właśnie wtedy oberwałam...telepatycznie...

Niedawno wybudziłam się z sowiego snu (zgadnijcie w jakiej strefie czasowej jestem...?)...pospałam sobie, a co, nie można...? Od powrotu z roboty leniuchuję...Należy mi się. ¦cianulka na pewno potwierdzi.

Ale już się zgłaszam na hapowski dyżur...Na posterunku tylko okablowane babki...

Teremi - też mi się zdaje, że fan club Izy T. był pierwszy w Polsce...Mam sentyment do piosenek z tamtego okresu. Tandem Lipko-Mogielnicki bardzo dobry i ponadczasowy...a Iza jest zdecydowanie lepszą piosenkarką niż aktorką...zgadzam się...O dzisiejszą wygraną się nie martw. Nie poszłam do kolektury bo bolał mnie łeb. Wszystko pójdzie do Ciebie...Cieszysz się...? Jakby co, to od wygranej CIEBIE będzie bolał łeb, a nie mnie...Co za ulga...

Iza - witaj! Dzięki za życzenia, kwiaty i miłe słowa!!!

¦cianulka - Ty moje ukochane KWADRODNO...Czy Ty w ogóle wiesz, że z Twojego dennego postu wynika, że Tolibka vel Bżdziągwa powiedziała Ci...prawdę, skoro się aż tak przejęłaś...?! A w to NIGDY nie uwierzę, bo czytam Cię ze zrozumieniem...no, i poza tym już Cię trochę znam...w końcu mieszkam z Tobą w Kredensie nie od dziś...Ona jest partacz, a nie psychoanalityk, wiesz...? A Ty, psycholog z dyplomem nie potrafisz rozpoznać partacza? Znowu nie wierzę...Oczywiście, że się uczysz, np. tego, że na świecie są ludzie i bżdziągwy i sęk w tym, żeby umieć odróżniać jednych od drugich...takie lekcje są właśnie po to...KaPeWu? Na pewno trzeba być ostrożnym w obdarowywaniu innych zaufaniem...ale jeśli zostaniesz nagle egoistką i robotem, to to będzie absolutny triumf Tolibki. Dasz jej wygrać...? Pozwolisz, żeby zabiła w Tobie to, za co Cię wszyscy tak bardzo lubimy...? Oczywiście, że najlepiej zasnąć i o niczym nie myśleć. Noc jest do spania, jak mawiała moja babcia...ale akurat w tym przypadku to i w ciągu dnia lepiej o tym nie myśleć. Z całego Grejsowego serca życzę Ci, żeby to po Tobie spłynęło jak woda w kibelku Kangurzycy...czili mówiąc zwyczajnie: olej to!!! A jak chcesz, to możemy to razem olać...? Mam coś tam jeszcze pod stołem...;-)))
"Czy obcy ludzie maja prawo, zeby nas ranic?". A bliscy mają takie prawo...? A czy obcy są w ogóle w stanie nas zranić...? Wkurzyć - tak, nawet sprawić przykrość - tak, ale zranić...? Żeby ktoś mnie zranił, żeby mnie zabolało, to najpierw ten ktoś musi być dla mnie ważny, musi mi na nim zależeć...muszę go nosić w sercu i w duszy...Pomyśl o tym...Ja jestem pewna, że Ty nie masz Tolibki w sercu i w duszy, tylko całkiem gdzie indziej, gdzie juz nic nie boli...;-) Dawaj lepiej jakiegoś pajaca, dobra...?

Emcia - nie lubię jak chorujesz...ale nawet wtedy piszesz fajne teksty, wiesz...? Aha, i fajne peesy...;-))) Zdjęcie super!!!

Maciejko - przeklinanie z wdziękiem wcale nie jest trudne: potrzeba trochę wdzięku, czili uroku osobistego a potem można już śmiało przeklinać...i samo wychodzi ;-))) A kogo jeszcze znasz oprócz mnie...pytam nieśmiało...?
Przemijania uczę się całe życie...coś mi się zdaje, że kiedy się już go nauczę, to przyjdzie czas na mnie...tak już jest i ma to jakiś sens...Różnica między odchodzeniem "wielkich" ludzi, na oczach całego świata, a "zwykłych" ludzi umierających bez kamer, w samotności... to temat na tasiemca...może się kiedyś odważę...
Oj, Maciejko...niech będzie, że biust mi opadł teoretycznie...tak będzie lepiej dla nas i całego HP...Każdy ma prawo do własnego zdania...i do milczenia...ja Twoje dalsze słowa przemilczę, dobra...?

Cześć Reni - widzę, że jesteś dla mnie konkurencją - piszesz metodą bezwzrokową, dziesięcioma palcami i szybko jak cholera jasna ;-))) Pozdrawiam Cię!!!

Pozdrawiam wszystkich, będę jak będę, a zwłaszcza jak nie będzie ze mną aż tak źle...

Natenczas...

P.S. Dla Grażki znad maasu i nie tylko najlepsze życzenia imieninowe!!!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
TYLE SAMO PRAWD ILE KŁAMSTW - Izabela Trojanowska

Uczę się od lat, staram się od lat
By sprawiedliwą miarka móc odmierzyć świat,
Oddzielić ziarna od plew, od bieli czerń
Wśród tylu znaczeń prosty odnależć sens

Czego ty chcesz pytają mnie
Masz w głowie chyba źle
Co ci to da prawda czy fałsz
Jedna pozorów gra
Co ci się śni, pytasz czy kpisz
Nie wygrasz na tym nic
Nie wygrasz nic

Tyle samo prawd ile kłamstw rządzi całym światem mym
Tyle samo prawd ile kłamstw kieruje nim
Tyle samo prawd ile kłamstw pośród mijających dni
Że sam diabeł nie odróżni ich

Uczę się od lat, staram się od lat
By wyszło mi to moje dwa razy dwa
Próbuję raz któryś już obliczać znów
Ułożyć na to życie sensowny wzór

Czego ty chcesz pytają mnie
Masz w głowie chyba źle
Co ci to da prawda czy fałsz
Jedna pozorów gra
Co ci się śni, pytasz czy kpisz
Nie wygrasz na tym nic
Nie wygrasz nic

Tyle samo prawd ile kłamstw rządzi całym światem mym
Tyle samo prawd ile kłamstw kieruje nim
Tyle samo prawd ile kłamstw pośród mijających dni
Że sam diabeł nie odróżni ich...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez MarysiaB N, 02.04.2006 02:34

Hej, witam. Obudzilam sie, spojrzalam na sufit i uslyszalam swoje sumienie. A przemowilo do mnie w ten desen mniej wiecej: 'Kangurzyco, czy napisalas w HP o Commonwealth Games, rybach, fajerwerkach itd.? No, wlasnie! Dobrze ci radze - zrob to dzisiaj, bo inaczej cie opuszcze, leniu przebrzydly! No!' I zamknelo sie. Normalnie sie wystraszylam. OK, OK, dzisiaj w nocy napisze, tylko nie zostawiaj mnie!
A teraz spadunek. Niedziele spedze niedzielnie, moze nawet zastanowie sie nad soba... Nooo, dzien sprzyjajacy roznym rozmyslaniom.
Dobrego dnia, serdecznosci.

Ps. A ten murek ze zdjecia Emsi wyglada jak studnia, do ktorej ktos wrzucil Tolibke. Nooo, takie mialam pierwsze wrazenie.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Trzynastka N, 02.04.2006 03:57

Tak, tak, MarysiuB, zabierz sie do roboty i szykuj zalegla relacje. Ja po podrozy do Kanady musialam byc niezle zmeczona "kierowcowaniem", bo widzialam te ryby na jezdni, a nie na wodzie, sorry.
Zabierz tez lenia ode mnie, na jutro musi byc gotowy nowy biuletyn, jestem na stronie 3 z 12, ktore musze wyprodukowac. Szpakowatego blagam, zamknij mi drzwi od srodka i nie wypuszczaj, ale idzie mi opornie. Juz nawet zapodalam sobie instrumentalnie saksofon, ale dzis i to nie dziala, wrrrrrrrr. Musze sie nastroic odpowiednio, tylko jak? Sprawdzilam strone Lotu, zajrzalam na strony meksykanskie, ale realia sa inne, mam kazane pracowac, chyba do rana, przyjemnosci pozniej.
Sciana, slyszalas, Tolibka utopiona w studni, MarysiaB juz to widzi, ja calkiem przejrzyscie tez i zastanawiam sie, kogo by tu pchnac nastepnego z mojego zastepu upierdliwych?
Wyspij sie, nie przejmuj nic a nic, jesli sumienie czyste. Moze ona rozumie Ciebie opatrznie? Czasami tak sie sklada, ze ludzie widza to co robimy w najlepszej wierze zupelnie inaczej. Zeby zjadam na rozumieniu innych punktow widzenia, od tamtej strony, a nie mojej, bo to obrazek zupelnie innego kalibru, jak sie okazuje. A co ja bede doradzac psychologowi, po prostu trzymaj sie i miej nade mna litosc, mow mi, ze Dna nie zdarzaja sie codziennie, ze Oceany (khm, khm) potrafia zlagodzic takie chwile.

Cisza nastala, saksofon sie skonczyl i to niestety oznacza powrot do pracy. Niech mi bedze gdzies zapisane, ze probuje przezwyciezyc weekendowego lenia. Jak jutro wroce z meetingu, to sie odniose, mam nadzieje choc raz do calego zastepu HP (Maciejko, mysle o Twoim plywaniu tez, kazdego dnia, kiedy uskuteczniam taniec na maszynach do cwiczen).
Czy moja zmiana czasu juz dzisiejszej nocy? Jak tak, to mam godzine mniej do pisania, chce mi sie klac, tak pieknie, obrazowo, po amerykansku. Jak juz wymowie, to zadziala, bo sie przestrasze, ze to ja.
Pozdrawiam Was, no chcialabym powiedziec, ze wiosennie i radosnie, ale chyba tylko pracowicie. Sciana, niech Ci nie bedzie przykro, pracuje dzis, pracuje jutro, nie moge ukrywac sie w poniedzialek, jak zwykle, bo pracuje takze zarowno. Lepiej Ci? Mam nadzieje.
Miejcie sie leniwie, ruszam do roboty, odbije sobie za miesiac. Jak to dobrze, ze Masza juz odpoczywa......13
P.S. MarysiuB, pamietaj o sumieniu, czekamy na relacje
P.S.2 Moj znajomy, L. nie odpowiada na telefony, przyslal smutny niesamowicie email, poskrecalo sie jego zycie. To ten, co zawsze w oblokach, a ja go brutalnie sprowadzam na ziemie. Tym razem chyba odwroca sie role. Martwie sie.
P.S 3. MarysiuB, Nancy to male piwo, moj Szpakowaty w tym tygodniu pisal email do zakonnicy. Mam nadzieje, ze ona widzi to tylko przyjacielsko, to jej poczatki. Kobieta z wielkim apetytem na zycie, jak sama twierdzi, albo z niej bedzie zakonnica, albo Magdalena. Jak nie zrobi rewolty w tym zakonie, to bedze pierwszy cud.
P.S 4 Po Bozemu, nieodwolalnie wracam do pracy, trudno!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Magnolia N, 02.04.2006 10:33

c*z*e*ś*ć*!!!

i znów ja tu tylko półpiętkiem....

praca 12h jest piękna;))) czego ostatnio doświadczyłam........ hihi....

i tak, potwierdzam, Magnolia żadnych swoich kaprysów nie żałuje!!!

a i buty się już oczywiście rozbiegały;)))

Acha! U mnie wiosna........ też;)

pozdrawiam i lecę bo po komputerowym maratonie w pracy, mam dość tego szklanego ekranu!
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Ściana N, 02.04.2006 11:42

Dobry wieczor. Mam wolny wieczor, to sie poodnosze. Terapia slowem. Phi!

Emcia - co to za glupie pytanie "jak pachnie szczescie?". Szczescie pachnie jak mglodeszcz albo lzeszcz. Pozdrowienia od Alberty.
PS Emcia - jak sie KIEDYS spotkamy, to jak nic, dostaniesz w leb bumerangiem za te Twojej podteksty do moich podtekstow. Hi hi...

Teremi - jasne, ze Kangurzyca smieje sie z nas na trapezie, wzglednie skrzynia + pila. Kangurzyca juz tak ma, ze JEJ sie WYDAJE, ze jest we wszystkim najlepsza. Phi! A tutaj KONKURENCJA wyrosla na JEJ wlasnej piersi, tfu, torbie, czili w HP, czili Ty i ja jako cyrkowki. Cirque du Kredens. Chcesz? PoleciMY sobie do Las Vegas. Moge robic za przewodnika, phi!
PS Nie wiem jak to jest z placzkami w Seulu, ale zapytam kolezanke z pracy. Czek - w Polsce nadal istnieje taki zawod. Sama widzialam.
PS Jasne, ze mlody Azja! Zdecydowanie! Ciarki mnie przechodza, jak sobie przypomne jak on pokazywal te wytatuowane ryby! Ekhm...ekhm... O. nie chce sobie wytatuowac ryb. Glupek!
PS Slowa uwielbiam "objasniac". W ogole uwielbiam slowa. Szkoda tylko, ze nie mam zadnego talentu w tym kierunku. A ku ku!
PS Zero do kwadratu to ciagle zero. Hi hi.
PS Ja przeciwniczka alkoholu? Ja? W zyciu! Konkurs: co wlasnie pije Sciana?! Te puste butelki pod stolem, to WIADOMO CZYJA SPRAWKA.

Hej Sowa z TrampOCHOTOlinowa - psychodeliczne piosenki zawsze mile widziane. A pamietasz jak mnie zahipnotyzowalas kiedys? To byly czasy, co?

Kmaciej - dzieki za link. Czek - Sciana byla wszedzie i widziala wszystko (hi hi). Cirque du Soleil to najwieksza atrakcja w Las Vegas. Przynajmniej dla mnie.

Echo - echo! echo! "A to echo gralo, alo, alo, o". Macham do Ciebie, widzisz mnie?
Eskimosi tesknia za Eskimoskami - tak mi sie przynajmniej wydaje.
"do HP przybiegłam, żeby się ustabilizować" - skrecam sie ze smiechu, moge nawet kola napompowac moim smiechem, chcesz?
PS Dzieki za wspomnienie o JPII.
PS ZDJECIA PIEKNE. CO JA MOWIE? FAN-TA-STY-CZNE!

hej Sowa - to znowu Ty? Jak to "w Kredensie nie ma DNA?" W Kredensie jest WSZYSTKO. Na dnie Kredensu lezy SCIANA. Halo!!!!! Jasne, ze sie mylisz - to NIE BYL TASIEMIEC TASIEMCOW. Stac Cie na wiecej, phi! W koncu HP-owka jestes, dobra? Wstydu mi nie przynos, ok?
PS Pierwiastek z dna to jest dopiero DNO! Chcesz zobaczyc?
PS Czesc Grejs! To ja Akustyk. Najs tu mic ju. A co masz do Akustykow?! Tobie to sie NIC, tfu, NIKT, nie podoba! Wybredna jestes i tyle!
PS Musimy cos "uzgodnic" - Jak Sciana mowi, mglodeszcz, to MA BYC mglodeszcz, paniala? KTO TUTAJ RZADZI?! I to nie jest konkurs!
PS hi hi....wiedzialam, ze sie zlapiesz na wedke, czili punktacje weekendowa. Chcialam tylko sprawdzic ILE wypilas.
PS Kot stoi na biurku, obok laptusia. Pilnuje archiwum. PHI!
PS zsam ot ikworetil zsechc. PHI!
PS i czytaj uwaznie, tzn ze zrozumieniem, KTO wkleja teksty i nie myl Teremi z Emcia. Hi hi.
PS Jak to KTO Cie sledzi? - moze to ten kolega, ktory jest GIT?! Ekhm..ekhm...

Teremi - bardzo mi sie podoba to, co napisalas "Sciana jest "wylaczona" - to norma". Chcesz odznake? Na wylacznosc!
PS Spadlam z krzesla jak przeczytalam Twoja opowiesc o festiwalu! O rany! Zazdraszczam. Czekam na szczegoly. Twoj Szarik - pies wytresowany w Cirque du Kredens.

Izabello - piekne tuli-PANY.

Sciana - a co Ty wyskoczylas, jak Sciana z Kredensu? Mialas napisac "jestem happy", a wyszlo ci DNO. Ty sie lepiej, kobito, naucz zonglowac slowami, dobra?

Izabello - prezent dla Miska - to rozumiem! Ale dlaczego i dla Grejsa?

Emcia - dzieki za zlapanie sie na wedke, czili zadanie domowe. Fajna z Ciebie rybka, wiesz? A zlota przynajmniej jestes? A moze diamentowa?
PS Podtekst bedzie soon. Monsoon.

Maciejko - pieknie napisalas - Cirque du Soleil zdecydowanie kojarzy sie z otwarciem igrzysk olimpijskich.
PS Zdecydowanie NIE podpisuje sie pod Twoim zdaniem "Ja rozumiem ze sa wybryki natury i dlatego sa geje , sa garbaci, osoby zdecydowanie leworeczne ,praworeczne i bez preferencji". Napisze tylko jedno: WYBRYKI NATURY? Czekam na wyjasnienie. Tymczasem zamkne sie i nic wiecej nie powiem. Uwielbiam dialog. Jestes tam?
PS ze mna "nie jest AZ TAK ZLE" - zawsze moze byc gorzej. Potwierdzam.

Renato - jasne, ze nie jest az tak zle - zawsze moze byc gorzej. Albo lepiej.

Sowa - to znowu Ty? Jak to dobrze wrocic z roboty, zajrzec do Kredensu, a tam wszystko po staremu: HP-owski dyzur, okablowane babki na dyzurze, nie mylic z rura.
PS przeczytalam Twoja odezwe do Sciany. Mam zamiar ja sobie wytatuowac na czole. Moge? A co z prawami autorskimi? No przeciez daje pajaca, troche przez lzy, ale staram sie. A tak w ogole - zmienic Ci ksywe na ULEWA-CO-TO-WSZYSTKO-OLEWA?
PS na Twoje konto przesylam 100$, moze byc?

Kangurzyco - a to TY masz sumienie? Nie wiedzialam, ale sie dowiedzialam.
PS Ciekawe KTO wrzucil Tolibke do studni?! A jesli juz ja KTOS naprawde wrzucil, to dlaczego ona przeslala do mnie (10 min temu) obrazliwego mejla?! Czy Kangur moglby jej zabrac kabel? Po co jej kabel w studni?!

Trzynastko - potwierdzam: sumienie czyste.
PS Dna zdarzaja sie codziennie (niestety). Oceany potrafia zlagodzic takie chwile (czek!).
PS Martwie sie o Twojego znajomego L. Daj znac co z nim, dobra?

Magnolia - "praca 12h jest piekna"? Zart, co?
PS Zastanowilam sie przez chwile. Zgadzam sie. Praca 12h jest piekna. Byle daleko od Tolibek, a blisko dzieci.

PS Do wszystkich w HP: Spedzilam weekend z dziecmi. 5-letnia dziewczynka siedziala caly czas na moich kolanach, wskakiwala mi na plecy, wisiala na moim ramieniu, pocalowala mnie na pozegnanie. Spojrzalam na Tolibke, troche przez lzy, potem na te dziewczynke i wiecie co? Pewnie wiecie.......czytacie ze zrozumieniem......

Klaniam sie pieknie i spadam. Jutro czeka mnie 12h w pracy. HURA!!!!!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana N, 02.04.2006 12:06

Mialam zamiar wkleic podtekst do HP-owskich tekstow, ale przez okno wleciala nowa piosenka. No i nie moge, musze ja wkleic. Sorry. No to voila.

"Znowu zasnąć dziś nie mogę ani rusz /nie spie od kilku tygodni/
Do poduszki ktoś kamieni mi nasypał /Izabello - te kamienie to wwalila mi Tolibka, a nie TY, nic sie nie martw/
I pod okno znów podjechał Wielki Wóz /ciekawe co widzi Kangurzyca ze swojego nowego okna?/
Czy pojadę nim, a skądże tam, do licha /nie lubie prowadzic, a O. jest beznadziejnym kierowca/

Tak by chciało się pogadać, ale z kim /zawsze mozna zajrzec na nocny dyzur do HP. Okablowane babki szczekaja/
Z samą sobą też dogadać się tak trudno /Tolibka mi powiedziala, ze "mi sie cos roi w glowie i ze mam problemy z odroznianiem rzeczywistosci od wlasnych urojen". No to gadam sama ze soba, glosy slysze, w nosie mam kozetki/
A człowieka, który obok mnie tu śpi /rozgladam sie po Kredensie. Sowa poszla na randke z kolega GIT. O. jest na dachu. O rany!!!!! KTO obok mnie spi?! Agent?/
Nie obudzę, musi w pracy być na siódmą /na 9-ta, ok? Bez przesady!/

Nocy dyżur mój o siódmej się zaczyna /zmiana czasu, strefy czasowe - Ci teksciarze zyja w innym swiecie, czili cos im sie roi w glowie/
Znów zostanie tylko krótkie popołudnie /a potem noc, ekhm...ekhm... Czy Masza wraca dzisiaj z Madrytu?/
By być razem, by się kochać, napić wina /MASHMOON, bez Ciebie, to jak bez reki, tfu, rury/
To za mało, to za trudne /bez przesady! NIE TAKIE rzeczy sie przerabialo!/

Chyba zbiera się na pełnię w taką noc /nie mam sil.........a po co nam pelnia? Troche wyobrazni, dobra?/
Gdy twój oddech wciąż miarowy jest i cichy /zdecydowanie NIE/
Może dzisiaj rano wreszcie powiem dość /asertywnie mowie do siebie, tzn roi mi sie w glowie i mowie: "Tolibka, dosc!!!!!"/
Ale przytul się, bo znowu śpisz odkryty /czek. Emcia - pliz...nic nie mow, dobra? Chociaz raz!/

A tymczasem w okno znów zagląda świt /SWIT to chyba moje ulubione slowo. Zaraz po.......Konkurs!/
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni /u nas, w Azji, sa takie kamienie do glaskania. Terapia/
W tej poduszce którą dzielisz ze mną ty /cholera! Jedna poduszka dzielona przez 2. Gocha! Jak z tego zrobic CZTERY? Ekhm...ekhm.../
W noc bezsenną, tu na ziemi /tu Ziemia, jak mnie slyszysz?/

Znam te drogi przez układy planetarne /u mnie nie-ekologiczna mgla, nieba nie widac. Dno!/
W chmury, bzdury i marzenia w nieskończoność /NUDA albo nie?!/
Trzeba znaleźć, tu na ziemi swoją prawdę /Prawde Oczywista? Pytam niesmialo/
Nawet gorzką, nawet słoną /gorzka koczelada, slone paluszki, albo koczeladowo-paluszkowe fondue/

A tymczasem w okno znów zagląda świt /niech juz bedzie jutro, pliz!/
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni /rece mnie bola/
W tej poduszce, którą dzielisz ze mną ty /posun sie, draniu/
W noc bezsenną, tu na ziemi /znowu cos mi sie roi/

spiew: Edyta Geppert + /Sciana/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Magnolia N, 02.04.2006 13:00

Olga Szomańska, Przemysław Branny

Niech mówią, że to nie jest miłość


Chór:
Mówią, mówią że
Mówią, że to nie jest miłość... nie
Że się tylko zdaje, zdaje im
Że już się nie złożą w żaden rym
Mówią, mówią że
Mówią, że to wszystko skończy się
Koraliki wspólnych lat i zim
Fotki gdzie na zawsze ona z nim

Mówią, mówią że
Mówią, że to nie jest miłość... nie
Że się tylko zdaje im
Że dawno przegrali z losem złym
Mowią, mówią, że już nie
Mówią, że to wszystko skończy się
Wspólnie radowanie byle czym
Tym, że on w jej myślach - ona w nim

Oblubieniec:
To co mam
To co się zdarzyło nam
To pachący chlebem dom
Z roześmianą buzią twą

Oblubienica:
To co mam
To co się zdarzyło nam
Twój policzek, kiedy mróz
Na pierzynie Wielki Wóz

Refren (razem):
Niech mówią, że to nie jest miłość
Że tak się tylko zdaje nam
Byle się nigdy nie skończyło
To wszystko co od ciebie mam...

Chór:
Mówią, mówią że
Mówią, że to nie jest miłość... nie
Że się tylko zdaje im
Że dawno przegrali z losem złym
Mowią, mówią, że już nie
Mówią, że to wszystko skończy się
Wspólnie radowanie byle czym
Tym, że on w jej myślach - ona w nim

Oblubieniec:
To co mam
To co się zdarzyło nam...
Całe Tatry wzdłuż i wszerz
Tęcza wstążki, kiedy deszcz

Oblubienica:
To co mam
To co się zdarzyło nam...
Zmierzchy z nagłym brakiem tchu
Noce bez godziny snu

Refren (razem):
Niech mówią, że to nie jest miłość
Że tak się tylko zdaje nam
Byle się nigdy nie skończyło
To wszystko co od ciebie mam...

Niech mówią, że to nie jest miłość
Że tak się tylko zdaje nam
Byle się nigdy nie skończyło
To wszystko co od ciebie mam...
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez GrejSowa N, 02.04.2006 16:21

Szczęść HP i okolice! Sjesta poobiednia...nalewka...kanapa...lenistwo...Później spacer...wtedy zastanowię się nad sobą...najlepiej mi się myśli na spacerze...Pogoda piękna, na moim zaokiennym termometrze 25 stopni!!! W głowie mi się trochę kręci na zmianę pogody, ciśnienia i takich tam...Czekam aż nalewka zacznie działać...Mój kolega mawia: "Kręci mi się w głowie od niepicia". Pewnie coś w tym jest...

Kangurzyco - A ja dzisiaj obudziłam się, spojrzałam na sufit i...zobaczyłam, że jest brudny. Zaczynamy remont. Nie wiem ile potrwa, ale mam nadzieję, że kiedyś się skończy...
Mnie też ta ściana ze zdjęcia Emci skojarzyła się ze studnią...mam w związku z tym pytanie: czy ona ma dno...? Jak sądzisz...? To znaczy ta studnia, nie ściana...

Magnolia - ty jesteś jakaś inna...ale może mi się tylko zdaje...Krokusy piękne!!!

Emcia - jak się KIEDY¦ spotkasz ze ¦cianą, to na dzień dobry oberwiesz bumerangiem. WOW!!! Fajnie, co nie? ZAZDRASZCZAM!!!

¦cianulka - a czy Ty wiesz, że właśnie numer ze skrzynią i piłą to jeden z moich ulubionych...? Chętnie bym sama spróbowała...Mogę nawet wsadzić Tolibkę do skrzyni...A do Las Vegas to JA chętnie z Tobą pojadę...to znaczy z Wami, z Tobą i Teremi...Wy sobie pofikacie w cyrku, a ja pujdę poobstawiać co nieco...żeby mi się koszty zwróciły...
Mnie też ciarki przechodzą na wspomnienie, jak Azja pokazywał ten tatuaż z rybami...do tego ta muzyka psychodeliczna...jakby piła czy coś....brrrrr
Uwaga! Odpowiadam na pytanie konkursowe: ¦ciana teraz nic nie pije gdyż śpi, czili jest wyłączona. Co wygrałam...? Te puste butelki pod stołem...to...Twoja sprawka...?! Patrz: "na dnie Kredensu leży ¦ciana". Sama napisałaś!!!
Oczywiście, że pamiętam jak Cię kiedyś zahipnotyzowałam!! Co miałabym nie pamiętać!! W ogóle się do mnie przez jakiś czas nie odzywałaś...w tej hipnozie...To były czasy, no!!!
A z tym moim tasiemcem tasiemców to jest tak, że jak go pisałam w Wordzie, to on mi się nagle nie wiadomo czemu skopiował tak ze trzy razy...i zobaczyłam, że jest na 8 stron...No, to jak miałam inaczej pomyśleć...? Bałam się to to wkleić...cholera jasna, żeby nie wylazło z kompa...ale się w porę zorientowałam i go trochę podcięłam...
Mam inne pytanie matematyczne...Ile jest DNO razy ZERO? Tak myślę, że ZERO...To może by to Twoje DNO pomnożyć przez Tolibkę...? Co myślisz...?
Nic nie mam do akustyków, odczep się, dobra? To był tylko taki przykład, kapujesz? PRZY-KŁAD!!! A co, miałam napisać: Cześć, jestem Grejs, a Ty? - Sonia...Wyobrażasz to sobie...? Przestraszyłabym się...A po co mam się aż przestraszać, skoro to tylko przykład...
Moją odezwę do Ciebie możesz sobie wytatuować gdzie chcesz...w całości lub w częściach, wraz z prawami autorskimi (namaluj sobie "C" w kółeczku). I nie zmieniaj mi ksywki, tak na wsjakij słuczaj...Sowa jest tylko sową, co nie...? A jak czasem, pomimo starań, nie uda mi się wszystkiego olać...? Przezorny Zawsze Ubezpieczony, czili PZU...
Czekam na przelew czili czek. Twoja Sowa Studolarowa.

P.S. W Emciowej studni nie ma już neta...Widziałam Kangura jak zabierał kabel...
P.S. ?Zseiw ,śetsej anjaF. PHI!!!
P.S. Ten kolega, który jest GIT, na pewno mnie nie śledzi... On jest GIT!!! Dzizys...
P.S. ¦pij dobrze. Niech Ci się przyśni...okablowana sowa...

Natenczas...będę jak będę...Trzymajcie się trampoliny.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Znowu zasnąć dziś nie mogę ani rusz /nie spie od kilku tygodni/ (a ja nie piję od kilku tygodni, a konkretnie pojutrze będzie dwa dni...)
Do poduszki ktoś kamieni mi nasypał /Izabello - te kamienie to wwalila mi Tolibka, a nie TY, nic sie nie martw/ (jak nic zasnę dzisiaj jak kamień...)
I pod okno znów podjechał Wielki Wóz /ciekawe co widzi Kangurzyca ze swojego nowego okna?/ (nowe lymo...?)
Czy pojadę nim, a skądże tam, do licha /nie lubie prowadzic, a O. jest beznadziejnym kierowca/ (lubię prowadzić, jestem świetnym kierowcą, nie mam prawa jazdy...oszczekuję propozycji...)

Tak by chciało się pogadać, ale z kim /zawsze mozna zajrzec na nocny dyzur do HP. Okablowane babki szczekaja/ (można też pogadać do ¦ciany...)
Z samą sobą też dogadać się tak trudno /Tolibka mi powiedziala, ze "mi sie cos roi w glowie i ze mam problemy z odroznianiem rzeczywistosci od wlasnych urojen". No to gadam sama ze soba, glosy slysze, w nosie mam kozetki/ (ja mam w nosie dziurki, dwie!)
A człowieka, który obok mnie tu śpi /rozgladam sie po Kredensie. Sowa poszla na randke z kolega GIT. O. jest na dachu. O rany!!!!! KTO obok mnie spi?! Agent?/ (Sowa poszła na byznes mytyng...dzizys...a koło Ciebie śpi KOT!)
Nie obudzę, musi w pracy być na siódmą /na 9-ta, ok? Bez przesady!/ (Bez przesady...? A ja od przyszłego tygodnia właśnie na siódmą!!! No i co..???!!!)

Nocy dyżur mój o siódmej się zaczyna /zmiana czasu, strefy czasowe - Ci teksciarze zyja w innym swiecie, czili cos im sie roi w glowie/ (no, teksty im się roją...)
Znów zostanie tylko krótkie popołudnie /a potem noc, ekhm...ekhm... Czy Masza wraca dzisiaj z Madrytu?/ (tak, po południu...fajnie się z Tobą gada w tekstach...)
By być razem, by się kochać, napić wina /MASHMOON, bez Ciebie, to jak bez reki, tfu, rury/ (no, NIKT do mnie nie dzwoni....buuuuu, NIKT nie przysyła esemesów...buuu)
To za mało, to za trudne /bez przesady! NIE TAKIE rzeczy sie przerabialo!/ (A JAKIE???)

Chyba zbiera się na pełnię w taką noc /nie mam sil.........a po co nam pelnia? Troche wyobrazni, dobra?/ (Lubię jak jest pełnia...we szkle...hi hi)
Gdy twój oddech wciąż miarowy jest i cichy /zdecydowanie NIE/ (u mnie też NIE)
Może dzisiaj rano wreszcie powiem dość /asertywnie mowie do siebie, tzn roi mi sie w glowie i mowie: "Tolibka, dosc!!!!!"/ (no, bedzie tego...)
Ale przytul się, bo znowu śpisz odkryty /czek. Emcia - pliz...nic nie mow, dobra? Chociaz raz!/ (a ja mogę...? chociaż raz...? Twoja Krzysztofka Kolumbka. Czek.)

A tymczasem w okno znów zagląda świt /SWIT to chyba moje ulubione slowo. Zaraz po.......Konkurs!/ (DNO, to przecież jasne jak trzy razy pięć jest CZTERY, PHI!)
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni /u nas, w Azji, sa takie kamienie do glaskania. Terapia/ (a są też takie, które głaszczą...?)
W tej poduszce którą dzielisz ze mną ty /cholera! Jedna poduszka dzielona przez 2. Gocha! Jak z tego zrobic CZTERY? Ekhm...ekhm.../ (w tej sytuacji to już lepiej bez poduszki...BEZ PODUSZKI DZIELONE NA DWA TO BęDZIE....?)
W noc bezsenną, tu na ziemi /tu Ziemia, jak mnie slyszysz?/ (Mam problem...)

Znam te drogi przez układy planetarne /u mnie nie-ekologiczna mgla, nieba nie widac. Dno!/ (u mnie nie widać dna, jeszcze...mniam)
W chmury, bzdury i marzenia w nieskończoność /NUDA albo nie?!/ (NIENUDA)
Trzeba znaleźć, tu na ziemi swoją prawdę /Prawde Oczywista? Pytam niesmialo/(Szukam, węszę...)
Nawet gorzką, nawet słoną /gorzka koczelada, slone paluszki, albo koczeladowo-paluszkowe fondue/ (nie ma nic innego w Kredensie...?)

A tymczasem w okno znów zagląda świt /niech juz bedzie jutro, pliz!/ (u mnie w okno zagląda słońce...)
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni /rece mnie bola/ (a mnie chwilowo nic nie boli)
W tej poduszce, którą dzielisz ze mną ty /posun sie, draniu/ (posuwam się...w latach....)
W noc bezsenną, tu na ziemi /znowu cos mi sie roi/ (Widziałyście film "Rój"? Tam się dopiero roiło...kurna...)

spiew: Edyta Geppert + /Sciana/ + (Grejs)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi N, 02.04.2006 17:14

Witam niedzielnie i leniwie - taaaak, dzisiaj leniwa, spacerowa i towarzyska niedziela. Dobrze też, że chwilowo skończyła się seria festiwalowo-imieninowa i mogę zwolnić tempo, ale czy na długo?

wiem, że trudno w to uwierzyć ale poszłam dzisiaj na pierwszy w tym roku wiosenny, poranny spacer - było cudnie.

¦ciana - wszystko, ale to absolutnie wszystko zmywa deszcz, każdy brud który się do nas przyklei. Zmywa też słowa - złe słowa.
Czy zauważyłaś taką prawidłowość, że wokół KOGO¦ gromadzi się tłumek zazwyczaj ludzi małych, którzy chcą być zauważeni. Ci, którzy na to zauważenie zasłużyli zazwyczaj czekają na swój moment, na swoją szczęśliwą chwilę a wtedy błysną czymś mądrym, ważnym nie dla siebie a dla innych. Są też ci inni, którzy poza arogancją i krzykiem niczym nie mogą zwrócić na siebie uwagi Guru - w tym gronie właśnie jest "Twoja" (T)tolibka.
Jej krzyk, to krzyk strachu - dla takiego krzyku nie warto marnować nawet chwili.
Tak ta pięciolatka wygrała i to ona miała coś ważnego do przekazania światu, a Tolibka? - zniknie w odmętach rzeczywistości. Niestety trochę innych po drodze poobija.
Tak jak pisała Grejs NIKT nie ma prawa nas ranić.
Terapie wodą? - kąpiel w/z Oceanem? - bardzo dobra kuracja według wszelkiego rodzaju szamanów.
Pomyśl o sobie za kilkanaście lat - spojrzysz w lustro bez cienia obawy a ona? - czy będzie miała odwagę spojrzeć w lustro?

Grejs - piosenka ta poniżej - bardzo lubię. Dziękuję za przywilej wygranej. Już Ty się nie martw - jak wygram to stać mnie będzie na tabletki przeciwbólowe czy kurację za grosik u Trzynastki, ewentualnie pójdę na terapię odwykową do Kredensu - przy okazji uzupełnię stosowne zapasy - a co stać mnie będzie.

Maciejko - przez moje życie przewinęło się wiele różnych osób - oczywiście nigdy do końca nie wiem jak się zachowam w konkretnej sytuacji - nowej dla mnie, ale wiem że zrobię wszystko tak jak chcę żeby robiono/zachowywano się w stosunku do mnie.
Ta postawa wymaga ode mnie akceptacji innych takimi jakimi są.

¦ciana z tą odznaką to oczywiście - chcę. W wyłączność nie wierzę - znam siebie i lubię się dzielić swoim szczęściem i tym co mam - odznakami również. Chociaż ta byłaby szczególna - no musze to przemysleć, ale odznakę dawaj (może być z diamentami no diamencikami - jak nie masz, to do Kangura).
Sprawa Azji - zdradzę Ci w tajemnicy, że zdarzyło mi się poszaleć w Jego towarzystwie, ale też i wzruszać się.
A może nocą namaluj te ryby - jak zobaczy może się przekona (pamiętaj tylko, że farbą zmywalną). Może to co napiszę nie będzie zbyt "cenzuralne", ale dotyczy 4-latka płci męskiej, który ważny element męskiej urody pomalował sobie w kropki mazakiem po czym leżąc golutki zapytał rodzicielkę: "mamo ładnie wyglądam?" Problemy były z myciem a dziecko szło do przedszkola - panie wychowawczynie nie komentowały.
Do Las Vegas oczywiście lecimy a czy mamy już agenta, który zorganizuje naszą trasę koncertową? - czy to ten, który śpi obok?

Grejs co ty będziesz obstawiać jak my będziemy na trapezie? - miałaś nie iść do kolektury - no chyba że wyścigi. Jaki remont - przecież już miałaś!

Emcie - nie masz prawa chorować na wiosnę - od tego jest zima a za zdjęcie dziękuję

wszystkich pozdrawiam wiosennie

"Maszmun nie wraca ranki i wieczory..." ale dzisiaj o ile Grejs nie dotknie niczego w samolocie - wróci




Kangurzyco - cieszę się, że obudziło się Twoje HP-owskie sumienie
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez MarysiaB N, 02.04.2006 18:31

Hej, witajcie! Nie uwierzycie! Przed chwila znowu odezwalo sie moje sumienie. Tym razem tak zagrzmialo: 'Kangurzyco! Daje ci czas do jutra. Nie dziekuj! To twoja ostatnia szansa, najostatniejsza. Martwie sie toba... A teraz idz spac.' I tak jakos dluuugo westchnelo. A potem cisza. Sluchajcie, musze leciec do lozka, bo moze zmienic zdanie. OK, zastanowie sie nad soba w tej sekundzie przed zasnieciem. Pa, buziaki.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez GrejSowa N, 02.04.2006 18:37

Cześć, właśnie przechodziłam koło kompa...myslę sobie: aaaa, zajrzę, co mi szkodzi, no nie? No, to zaglądam...i widzę jak zwykle na dyżurze te same siostry...Witaj Teremi!!!
Jak Ty i ¦ciana będziecie na trapezie, to ja w tym czasie będę obstawiać...CZARNE!!! Albo CZERWONE, jeszcze nie wiem...Zależy co wygrywa...Boję się tylko, że może mnie wciągnąć, zwłaszcza to CZARNE i wtedy stawiam WSZYSTKO!!! Pilnujcie walizek!!!

Mój remont jest bez dna...chyba nigdy się nie skończy...A jakby jakimś cudem się skończył, to jak nic trzeba już będzie wtedy remontować od początku...I tak w koło macieju...

A Maszmuna czekam we łzach i trwodze...JA nie psuję samolotów, od tego są INNE, ale ponieważ nie wiem, czy to nie jest zaraźliwe, to na wszelki wypadek niczego nie dotykam...Łapy precz od samolotu, w którym leci Maszmun...

Na-ra, spadam do życia, tak tylko sobie tędy przechodziłam...

P.S. Kangurzyco...ale kręcisz, połknęłaś bumerang na kolację, czy jak...? No, idź szybko spać...Niech Ci się przyśni...głos sumienia...Pozdrawiam Cię!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. N, 02.04.2006 19:57

Czolem HP,

przechodzilam obok i pomyslalam sobie, ze cos Wam pokaze. Pytam sie mojego J. co narysowal. "Ducha", odpowiedzial (to jest oczywiste z rysunku ktory jest duch, hi hi). "A to wszystko dookola to co?", pytam dalej. "A to sa jego przyjaciele, monstery"/potwory, rozmowa po angielsku , monstery lepiej sie tlumacza/. Uwazam ze J. stworzyl arcydzielo, a Wy?
Bede pozniej. U&U.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa N, 02.04.2006 20:57

Przechodziłam obok i pomyślałam, że zajrzę, a tu arcydzieło!!! Bez dwóch zdań!!! Ciekawa jestem, Emcia, skąd Twój J. wiedział jak wygląda ¦ciana i Jej przyjaciele z HP...?

Sowa Monster
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agniś N, 02.04.2006 21:48

Przepraszam , że tutaj ale t stałe miejsce gdzie zaglada Greenw, więc pozwolę sobie na małą prywatę ;-)))

Dziekuję, było uroczo!
I bardzo się cieszę z tej soboty!
Jeszcze raz dziekuję za płytki ;-)))
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez gocha N, 02.04.2006 22:12

Czesc HP,

ja sobie znowu wymyslilam nastepne egzaminy (chyba jestem uzalezniona), wiec na tasiemce nie mam czasu, ale...

MaSza i Grejs, czerwone, czek. Macie u mnie na poczatku lipca.
Grejs, wzor na wygrana w lotka? Hm, musze sie zastanowic, moze najpierw sama wyprobuje, co?

Sciana, Tolibki trzeba zalowac, ktos jej musial niezle dac po kulach w zyciu. Jej pewnie nawet ocean nie pomoze, biedulce.

Maciejko, przemysl to sobie jeszcze raz, prosze. Ja juz nie musze, ja WIEM. To, zeby dziecko bylo szczesliwe i w zgodzie ze soba jest najwazniejsze. A upodobania seksualne to nie katar, tym sie nie mozna zarazic. :)

Sciskam wszystkich wiosennie (bo moje zonkile i tulipany, niesmialo wprawdzie, ale juz pokazuja glowy, wiec co dzien biegam dookola domu i wypatruje nastepnych, nawet jak pada).
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Izabella Pn, 03.04.2006 08:04

Witam Hapusie.
Wszystko dziś przeczytam, co napisano w HP, bo poniedziałek
to wolny poniedziałek dla Izanny. Na razie tylko chciałam pozdrowić
i wkleić tekst piosenki, od której odśpiewania rozpoczyna się
spektakl "Darkroom" w teatrze Polonia. Wzruszyłam się...
aktor śpiewając patrzył mi prosto w oczy...dopiero potem założyłam
ciemne okulary, aby ukryć...wiecie co.

Mamo, smutno tu i obco
drzewa inne rosną
i ciszy nikt nie zna tu

Mamo, nie myśl, że się skarżę
żal mi tylko marzeń
dziecięcych dni, moich dni

Widzę znów nasz dom
ciebie mamo w nim
wspominam stary klon
ciemny i wysoki jak dym

Mamo wołam twoje imię
znowu jesteś przy mnie
jak za dawnych lat

Widzę znów nasz dom
ciebie mamo w nim
wspominam stary klon
ciemny i wysoki jak dym

Mamo w sercu cię kołyszę
list do ciebie piszę
ciemny jak ta noc

To nieprawda mamo
jutro wyślę list
i będzie mamo tak jak miało być
a ty mamo śpij
jeszcze noc dobrze śpij
o mamo!!!!!!

...moja odpowiedź...

Synku, smutno tu i obco
drzewa inne rosną
i ciszy nikt nie zna tu

Synku, nie myśl, że się skarżę
żal mi tylko marzeń
dziecięcych dni, twoich dni

Widzę znów nasz dom
ciebie synu w nim
wspominam stary klon /i jesion i krzak bzu...pamietasz?/
ciemny i wysoki jak dym

Synku wołam twoje imię
znowu jesteś przy mnie
jak za dawnych lat

Widzę znów nasz dom
ciebie synu w nim
wspominam stary klon /były też cudne topole - pamietasz?.../
ciemny i wysoki jak dym

Synku, w sercu cię kołyszę
list do ciebie piszę
ciemny jak ta noc
ciemny jak ta noc

Pozdrawiam ciepło.
Ahoj!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum