przez M.C. N, 12.03.2006 18:24
Dzien dobry HP i okolice.
Bedzie piosenka oczywiscie, tak wiem ze mialam byc na odwyku, ale, ale, ale, jak by to powiedziec....
"W niemożliwym niebie /niebo jest niebieskie czili BLUE, a ja tez jestem BLUE/(wczoraj, rozmowa z moim W. o niebieskosci nieba, BLUE to tylko zludzenie optyczne, hi hi)
niemożliwe anioły, /znaczy sie niemozliwe sciany/(czek mozliwe anioly sa TYLKO w Bieszczadach!)
w niemożliwym niebie /a czy niebo moze byc "mozliwe?/(Sciana, a jednak, kojarzysz jak trzeba, wow)
niemożliwy dom. /dom = Kredens/(proponuje zeby Greenw zabrala z soba czesc kredensu)
I wcale nie trzeba chodzić do szkoły /jak to nie? wlasnie wrocilam ze szkoly/(u mnie laba, kompletna i calkowita!)
i nie ma końca błazeński ląd. /czili HP/(a na koncu ladu ocean czili posty Emci?)
W niemożliwym domu /HP?/(przeciez wystarczy sie zalogowac)
niemożliwe przedmioty, /u nas to cale archiwum/(zaczniemy od deszczu, pozniej ocean, ksiezyc, tecza, cisza (...) a wszystkie bezcenne!!!)
w niemożliwym domu /zawsze NUDA/(jak prawda oczywista?)
niemożliwy stół. /Grejs!!!! Wylaz!!!! Rozkaz!!!! Podpisano: General/(zobaczymy czy poslucha)
I już od południa tańce i psoty /tance byly - czek, psoty - zawsze i wszedzie/(Maciejka mowi ze trzeba miec wyczucie)
i wszystko całe, /no prawie...ekhm...ekhm.../(zagadka?)
niczego pół. /pol butelki koniaku - tego od chlopakow, na 8 marca/(dla strudzonego przybysza?)
Ta piosenka jest tylko dla ciebie, /a niby dla KOGO innego?/(wyjasniam, ja Emcia jestem NAPRAWDE skromna, dla mnie "ciebie"=was=you, zabieram dla SIEBIE tylko wersy o deszczu)
gdy usłyszysz ją znów z Leokadią, /albo z Alberta E./(Alberta E. idealna towarzyszka do tekstow)
wiedz, że mogłaby frunąć po niebie, /fruwac po niebie, dzizys, czy KTOS tutaj podglada moje sny?/(Sciana, snilas mi sie dzisiaj dlugiii i nuuudny sen, taki terenowy jakis, nic wiecej nie pamietam, serio!)
ale musi płynąć przez radio. /RADIO?????? Dobre sobie! Witamy w kraju najbardziej rozwinietej technologii na swiecie, czyt. KOREA/(a w Kalifornii wynaleziono takie malutkie radio na korbke, w razie gdy ktos zgubi baterie a jest trzesienie ziemi, phi)
Ta piosenka jest tylko dla ciebie, /taki mam gest!/(taaa, gesty na odleglosc, to moze byc nawet te kwon do, czy jak mu tam, acha!)
bo w niej dźwięczy mój śmiech i szloch, /no to voila: hi hi....chlip chlip..../(oooouuuu, Sciana jest dzisiaj w top /szczytowej, tlumacze, zeby nie bylo/ formie)
gdy dopadnie cię w Pile lub w Łebie, /albo w Hameryce, albo w Australii, albo w Holandii/(geografie sie przerabia w Kredensie, 'ah?)
to pomyślisz cichutko: o... /kazda piosenka jest o Scianie!/(to sie nazywa SKROMNOSC, hi hi)
W niemożliwy ranek /taki zamglony, wilgotny....oj Emcia...chce mi sie plakac/(Sciana, zaczekaj z placzem, bo troche zimno ostatnio, powiem Ci kiedy bedzie TEN ranek)
niemożliwe prezenty, /konkurs trwa nadal/(zaraz, chwileczke, to mi wyglada na NOWY konkurs?! prezenty ktorych Sciana nie dostala)
w niemożliwy ranek /po nocy przychodzi ranek/(SWIT)
na śnieg pada kwiat /przebisniegi Maciejki?/(zdjecie wkleilo sie do gory nogami?)
i jest Zakopane, /a KTO odkryl TATRY?/(Gorale oczywiscie!)
i zeszyt zaczęty /to jest ten slynny brudnopis Emci/(jeden dlugiii brudnopis, jak ten pana...osobista zagadka dla kolezanki z Azji!?, daje Ci 50% szans)
nie zapisany od tylu lat. /przeciez Emcia caly czas notuje i notuje/(zawsze lubilam pisac, nie chodzi nawet o tresc, dosyc oczywiste, co?, ale pisanie mnie uspokaja, czego nie powiem o kawie z kafeina, phi)
Ta piosenka jest tylko dla ciebie, /bierzesz czy nie?/(JA wzielam, a co bede wybrzydzac, phi)
gdy usłyszysz ją znów z Leokadią, /LEO-KA-DIA......chcecie konkurs lingwistyczny?/(sure, czili pewnie, odpowiedz: krolowa zgubila korone?)
wiedz, że mogłaby frunąć po niebie, /przeciez fruwam! A niby od czego sa sny?/(Sciana, wiec to CIEBIE malowal pan MarcC.?, zart, zart, przestan sie puszyc)
ale musi płynąć przez radio. /niech sobie plynie......fruwac/plywac.....jeden worek/(przeciez to ja ciagle powtarzam o niebie odbitym w oceanie, a moze na odwrot, tutaj wtracila sie AlbertaE)
Ta piosenka jest tylko dla ciebie, /slyszysz?/(zaraz sobie wlacze radio, moze puszcza)
bo w niej dźwięczy mój śmiech i szloch, /nie musisz tesknic/(Sciana, lepiej od razu sie przyznaj, znowu gdzies wyjezdzasz, co?)
gdy dopadnie cię w Pile lub w Łebie, /czili w Kraju-Raju/(Grejs? pewnie dalej patrzy na kanion)
to pomyślisz cichutko: o..." /konkurs! konkurs!/(sniadaniu z kawa BEZ kafeiny!)
PA+PA
tekst: Agnieszka Osiecka + /Sciana/+(Emcia)
reszta jw
Pare Ps-ow
eb,
Przyznam sie ze gubie sie gdzies miedzy nacisnieciem a zapisaniem, ale i tak dziekuje. Po chwili, UDALO SIE, dziekuje dopiero w piosence slysze to co trzeba!
Izabella,
przyznaje sie Tobie, tak mnie wzielo dzisiaj na szczerosc, ze do kosciola dzisaj nie idziemy, W. mowi ze go boli gardlo, chyba udaje, ale nawet sie ciesze ze jest wymowka, laba calkowita!
echo,
smieje sie razem z Wami hahahahaha, glupiego poznac po smiechu...
Pani Sput,
jak ptak od Sciany to MUSI byc jakies DZIWNY
Zla,
nie wiem co napisac, wiec pozdrawiam, aaaa dlaczego nie lubisz Bridges of Madison County?
Sciana,
Ps. Ghandi? Wysoko mierzysz, hi hi.
Ps. MT w Seoulu, zobaczymy czy odwazysz sie zrobic zdjecie. Pod warunkiem, ze bedziesz na koncercie, bo jezeli wymagaloby to "wylaczenia sie" ze szokly, to koncert MT moze stac sie nieetyczny...Tim Hauser, "SO HOW're DOOing toDay? Betteer DoN"T ask" z akcentem z Nju Jork", ciekawe czy to samo powie w Seoulu, czy mu sie do czerwca znudzi.
Ps. Odnosnie rozmowy ktorej nie bylo, a mogla byc...No tak welny nagiac nie mozna, chwila+wlena=tekst. Ale nie rob mi tego nastepnym razem co? Nie marnowac tekstu tylko pisac!
Ps. Jeszcze o Oskarach, oczywiscie ze wiedzialalam ze Maszmun pytal o glowne Oskary, phi, ale dla mnie glowne Oskary to te wazne Oskary (czyt. wszystkie te co do ktorych bylam pewna wygranej), nie lubie sie poddawac rygorom, schematom, i ograniczeniom myslowym, hi,hi.
Duska, jak mam pic lure to wole w ogole nie pic!!!
Greenw, koniecznie napisz troche wiecej gdzie i jak i moze pisz stamtad(?). Wspomnienie b. dobrej mrozonej kawy, pod Sukiennicami, ale droga cholera! Ceny w Krakowie zaczynaja mi przypominac ceny w SF!
Kangurzyco, niebieski balonik, Zielony Balonik, czyli w temacie Krakowa koncze moje bredzenie. Balony wodne? Po chwili, przepraszam z splycenie tematu... Balonik dolecial do mnie dopiero z melodia. Dziekuje.
Dobrej niedzieli wszystkim zycze.