HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Cz, 17.11.2005 07:34

Dobry wieczor HP,

naprawde tak dlugo mnie juz nie bylo? Chyba tak, bo troche zapomnialam jak sie pisze w HP. Labirynty+nastroje l-k=brak nastroju do pisania. O.K., proba mikrofonu.

Ide po wino, eee labirynty.


Znad Maasu, osobiste dzieki za bieszczadzkie anioly. Nieraz sie za takimi uganialam po poloninach i berdach (hi, hi). Niestety, anioly, wg mojego skromnego zdania, maja szanse przezycia tylko w Bieszczadach, niech wiec tam zostana i niech nie ciagnie ich w wielki swiat! A juz w Hameryce to takie anioly szansy nie maja, woz albo przewoz, jak mawia Grejs.

Sciana, no ucieszylam sie na te wszystkie teksty z tekstem. Greenw sobie w koncu na SV zarobi jak nic! Ja osobiscie biore sobie pana Tomka Waitsa. Lokalny patriotyzm. Pewnie, ze jak sie przygnebic to juz do dna. Ale glos zlamany jak porcelana to mi sie wcale nie podoba. Takie chrzeszczace skorupy. Auch! az uszy bola. Co innego to 'badziewo' Moje ulubione slowo dnia, hi, hi! Phi, Big Blue tez pamietam, fragmentami, reszte skonsultowalam z moim P. Al P. zapach kobiety, o wiele wiecej, zapach zycia, aaa!
Co Wy chcecie od tematu wybory?! ja tam sie chodze posmiac, gdy w HP nic sie nie dzieje, Wasza polka patriotka przez dwa male p.
Buty cowboyskie to juz sie w CA nosi od dwoch sezonow, ktos mowil, ze Azja numer uno, hi, hi!

Duska, mialam kiedys w rodzinie sytuacje szpitalna ktora o maly wlos nie zakonczyla sie tragicznie. A zdarzylo sie to w jednym z najbardziej renomowanych szpitali, tutaj w CA! Jezeli to moze byc jakas pociecha. Zrezygnowalismy z wytoczenia sprawy, dochodzac do wniosku, ze nie mamy na to energii i sily, ze szkoda zycia, ktore nadal trwalo wbrew pomylce szpitalnej. Powodzenia w dochodzeniu do siebie po przezyciach szpitalnych. Czy Ty troche za duzo nie tancujesz, przeciez masz odpoczywac!

MarysiuB. Ola niesamowicie piekna! Po wianku nic a nic nie widac. A Kangur z Twojego opisu tez niezly, On to wie jak napiecie rozladowac, hi, hi. Moj maz zostal niedawno oddelegowany przeze mnie na pierwsze przedkomunijne spotkanie rodzicow. Wielki blad z mojej strony. Odbyly sie na owym spotkaniu rozmaite dyskusje, o ktorych dowiedzialam sie pozniej od innych uczestnikow, bo P. milczal jak zaklety twierdzac, ze nic sie nie dzialo. Dyskusja niczym temat wyborow tu na forum, czyli zazarta. O tym kiedy jakie dzieci maja do komunii przystepowac. Wyrazny konflikt miedzy zwolennikami opcji-tylko dzieci szkolne i opcji dzieci szkolne pomieszane z dziecmi spoza szkoly uczeszczajacymi na lekcje religii.

MaSza, pozdrawiam, Ciebie i Twoje labirynty. Jutro melduj sie o mojej dziewiatej, zeby pozniej nie bylo, jak ja na Ciebie czekam, hi, hi.

Teremi, golab, caly, zdrowy i napojony czym trzeba. Dziekuje.

Przywoluje Magnolie, SOS.

Na zakonczenie pan Tomek Waits

He:
I fell into the ocean (trzeba bylo stac na brzegu)
When you became my wife (dawne czasy)
I risked it all against the sea (przeciez ja lepiej plywam)
To have a better life (lepsze, gorsze, wazne ze sie zyje)
Marie you're the wide blue sky (imona sie troche poplataly po winie 'ey?)
And men do foolish things (zgadza sie)
You turn kings into beggars (o co chodzi, o te buty cowboyskie, dzizyz!)
And beggars into kings (no dobra, nie gniewam sie)
Pretend that you owe me nothing (pleeease, pretend?)
And all the world is green (all the world is green)
Let's pretend we can bring back the old days again (hi, hi, acha, juz to widze)
And all the world is green (zdecydowanie)
She:
Let me lie about it all (klamstwem sie brzydze)
Call back yesterday(wspomnienia, tak?, nie?, to czego sie w koncu trzymamy?)
We lay down in a shady grove(uhm)
With the yellow buds of May(a dlaczego mamy czekac az do maja?)
Now the shadows are getting longer(mowilam ze jesien!)
Winter's moving in(taaa, zima w Kalifornii, nie ma sie co bac)
It is colder than I remember(to wciskaj ten sweter na siebie, no co jest!)
That it's ever been(czlowieku czy Ty wiesz co to jest polska zima?!)
Pretend that you owe me nothing(prosze bardzo)
And all the world is green(recycling wystawione)
Let's pretend we can bring back the old days again(foto album)
And all the world is green(podlac kwiaty)
She:
The face forgives the mirror(piekne, ale trudne)
The worm forgives the plow(tego taka pewna nie jestem)
The questions begs the answer(no wypadaloby)
Can you forgive me somehow(co to jest kompleks winy, czy co?)
Maybe when our story's over(may be)
We'll go where it's always spring(lubie wszystkie pory roku)
The band is playing our song again(a tych to sie troche nazbieralo)
And all the world is green(nie deptac stokrotek)
Pretend that you owe me nothing( po prostu powiedz aocochodzi?)
And all the world is green(w zielone zawsze wygrywam, pomidor)
Let's pretend we can bring back the old days again(sentymentalnie jakos sie zrobilo)
And all the world is green(juz ja sie o to zatroszcze)
He:
When the moon is yellow silver( no i prosze jest ksiezyc, hi, hi)
On the things that summer brings(nie wyglupiaj sie)
It's a love you'd kill for(aaaa)
And all the world is green(to juz bylo)
He is balancing a diamond(a to ciekawe, bransoletka, bo kolczyki to ja raczej nie)
On a blade of grass(w trawie mam szukac?)
The dew will settle on our grave(tylko nie grave)
When all the world is green(jest i bedzie)

Versja audio http://www.npr.org/programs/asc/archive ... html#waits
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Cz, 17.11.2005 09:08

Hej ho. Do pracy sie znowu nie poszlo! A co? Raz sie zyje!

Emcia - sciskam Cie telepatycznie. To jasne, ze te wszystkie teskty z tekstem to tylko w trosce o Greenw. I nie "badziewo" a "badziewie", paniala? Jak to w HP nic sie nie dzieje?Tutaj sie wlasnie dzieje!!! Czytaj ze zrozumieniem. Zwlaszcza pomiedzy wierszami, Ty mala pp.
Przeciez napisalam, ze czytalam hamerykanska gazete i to z niej wyszly te buty kowbojskie. U nas w Azji, czyt. Japonii, to takie buty to juz wintage, paniala?

Dzieki za pana Tomka, wlasnie leci z mojego komp. Emcia, fajna jestes, wiesz? NPR-u sluchalo sie, oj sluchalo w Hameryce.

Pan Tomek z Twoim tekstem to bomba. Pozdrawiam mocno. Twoja traba.

PS dobrze, ze juz jestes!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Dorota Doniecka Cz, 17.11.2005 11:32

bardzo mi miło, że znów mam internecik, bo przez kilka ostatnich dni celibat w tym względzie, no ale już...
ponieważ jesteście mili, to Wam powiem, że dziś mam urodzinki! o godz. 21.45 kończę 26 latek!!! i nawet jacyś goście się zapowiedzieli.... no dobra, nie tyle sami co ja ich zaprosiłam... ale nie odmówili!
buziaczki dla Was w tym ważnym dla mnie dniu!!!
Avatar użytkownika
Dorota Doniecka
 
Posty: 763
Dołączył(a): Pn, 04.07.2005 12:35
Lokalizacja: z oddali

Postprzez Ściana Cz, 17.11.2005 12:15

Dla sympatycznej pani Doroty z okazji urodzin ---> Dainichi Buddha, prosto z Japonii.

Dainichi/Birushana Buddha jest uwazany za Kosmicznego Budde, The Greatest.
Ten posag jest jednym z najwiekszych posagow z brazu na swiecie.
Przedstawia Budde swiatla i prawdy. Madrosci.
Czego moge pani zyczyc z okazji urodzin? Prosze przyjac moje zdjecie.
Jest w nim duzo serca i ciepla.
Swiatla, Prawdy i Madrosci. Prosto od Dainichi.
Pozdrawiam. Sciana z HP.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez znad maasu Cz, 17.11.2005 12:48

Tak Sciano, to jest David J. Nightingale z chromasia.com
Saure tez uwielbiam. "Carmen" mnie porazila pasja i ogniem. Emocje bez slow.

M.C. Bardzo mi brakuje tych Aniolow, gor i gorskiej ciszy...i fasolki po bretonsku gdzies w schronisku, tez:) Tutaj natura juz tylko prawie na talony, poprzecinana siecia autostrad.

usmiechy dla Was :)
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Postprzez Dorota Doniecka Cz, 17.11.2005 13:26

kochana ¦ciano, bardzo, bardzo dziękuję.... a teraz uciekam na zajęcia...
Avatar użytkownika
Dorota Doniecka
 
Posty: 763
Dołączył(a): Pn, 04.07.2005 12:35
Lokalizacja: z oddali

Postprzez MarysiaB Cz, 17.11.2005 14:11

Hello, dzien dobry! Serdecznie dziekuje wszystkim za kwiaty, gratulacje, pochwaly, dobre slowo.
Mila Doroto, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin. 26 lat...piekny wiek! Miala byc jak zwykle jakas australijska roslinnosc, ale zmienilam zdanie i zamieszczam dla Ciebie piosenke Czesia N. "Dziwny jest ten swiat". Zycze Ci codziennych spotkan z 'ludzmi dobrej woli'. No i oczywiscie udanej imprezy urodzinowej w ich gronie.

Dziwny jest ten świat,
gdzie jeszcze wciąż
mieści się wiele zła.
I dziwne jest to,
że od tylu lat
człowiekiem gardzi człowiek.

Dziwny ten świat,
świat ludzkich spraw,
czasem aż wstyd przyznać się.
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
zabija tak, jak nożem.

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez znad maasu Cz, 17.11.2005 15:15

Doroto, milego urodzinowego dnia :)
Ostatnio edytowano Cz, 08.12.2005 09:02 przez znad maasu, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Postprzez M.C. Cz, 17.11.2005 17:44

Dzien, zdecydowanie letni, hihi, HP.

Nic na to nie poradze, listopad a czuje sie lipiec w powietrzu, pogoda zwariowala. Przesylam Wam slonce i cieplo sprawdzona metoda telepatyczna. Ruszam dzisiaj w teren, znaczy sie lapie ostatnie chwile lata, ciesze sie sloncem i takie tam, i pracuje tez oczywiscie...

MaSza, puk, puk, kto na kogo czeka?

Dla Doroty, najlepsze zyczenia urodzinowe, i nie skazone, prawie ludzka reka Yosemite Valley. Zdjecie nie moje, ale oddaje klimat. Przepraszam, zdjecie wkleje pozniej, bo to co sie wkleilo jest do kitu, butapren wybrakowany. Musze pedzic.

Dobra jest zdjecie, Yosemite Valley duza to i zdjecie wyszlo duze. I takie zostanie.
Ostatnio edytowano Cz, 17.11.2005 21:59 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 17.11.2005 18:10

Emciu - puk puk - jestem, jestem!
Jaki lipiec kochana? U nas dzisiaj pierwszy śnieg!!!
¦ciana - dziękuję za Błękit.

Dla wszystkich "Na całej połaci śnieg". Wprawdzie jeszcze nie na całej połaci, ale piosenka piękna i bardzo chcę ją zamieścić.

śpiewa AMJ, a zespół się wygłupia:)

Na całej połaci śnieg.
W przeróżnej postaci śnieg.
Na siostry i braci zimowy plakacik- śnieg, śnieg.
Na naszą równinę- śnieg.
Na każdą mieścinę- śnieg.
Na tłoczek przed kinem,
na ładną dziewczynę- śnieg, śnieg.
Na pociąg do Jasła,
na wzmiankę co zgasła,
na zdarte dwa hasła,
na słab, słab, aż zasłabł,
na dobre pobudki,
na gorsze ich skutki,
na puste ogródki,
na dzionek za krótki.
Na w sinej mgle nawet śnieg,
na kocham Cię stale śnieg,
na żale, że w cale
i na tak dalej śnieg.

Pa pa

Dla Doroty - Wszystkiego Najlepszego!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez gocha Cz, 17.11.2005 20:48

Sciskam zimowo, mile HP, bo u nas w Chicago tez snieg.

A mialam sadzic cebulki w sobote, trzymajcie kciuki zeby odtajalo. Dom w dalszym ciagu w fazie bajzlu, ale juz troche uporzadkowanego. Ciekawe ile nam jeszcze zejdzie, zeby sie naprawde nadawal do mieszkania. Juz sie nosem podpieram, a tu ciagle tyle do zrobienia. Sama chcialam, ech...

MaSza, "Sniegu" w wykonaniu AMJ nie slyszalam, ale cos mi sie zdaje, ze Starsi Panowie to wyspiewywali w czasach zamierzchlych. Cieszy, ze caly czas powracaja, tego typu poczucia humoru nigdzie sie wiecej nie znajdzie (i jak tu nie byc patriotka).

Dorotko, samych madrych i zyczliwych ludzi na twojej drodze. I wielu prawdziwych przyjaciol. A lat masz tyle ile moja cora, wiec dodaje serdeczne usciski.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez duska38 Cz, 17.11.2005 22:28

DOBRY WIECZIER całe HP. Najpierw grzecznie się przywitam i kurtuazyjnie spytam...

Jak minął dzień - Krzysztof Krawczyk

Już prawie noc - czas na powroty,
I ptaki śpią, i samochody
Przy domach tuż przywarowały już pod oknami.
Gdzieś by się szło, coś by się chciało,
Już prawie noc, a mnie wciąż mało
I nosi mnie po mieście, czort wie, gdzie...

Jak minął dzień, jak ci się dziś pożyło,
Jak minął dzień, czy ci się coś skończyło,
Czy może dziś coś się zaczęło ci - kto wie?
Jak minął dzień, jak minął dzień dzisiejszy,
Jak minął dzień, czy warto się obejrzeć,
Czy z dala mu zawołać: żegnaj dniu!

Już prawie noc, a w taką ciszę
Jak wielki dzwon - twe kroki słyszę
I serce jak na alarm bije tak - u drzwi moich.
I to jest to, i po cóż słowa
Niech przyjdzie noc bezksiężycowa,
Bez woni bzu, lecz z tobą właśnie tu... o - o!

Jak minął dzień, jak minął dzień dzisiejszy,
Jak minął dzień, czy warto się obejrzeć,
Czy z dala mu zawołać: żegnaj dniu! U - u!
Jak minął dzień, już kartkę z kalendarza
Na nową zmień - niech nikt się nie powtarza,
A ty, a ja - zmieniamy się co dnia...

La la la la , la la la la la la la
La la la la , la la la la la la la
Co niesie czas, co jutro czeka nas - kto wie?
Jak minął dzień - zwiał od nas, aż się kurzy,
Zanim od gwiazd - ktoś może z gwiazd wywróży,
Co niesie czas, co jutro czeka nas,
Co jutro czeka nas?!

Kochani! a swoją drogą - jaki "dziwny jest ten świat" (faktycznie!)...pare dni temu mieliśmy iście lipcową aurę...Gocha - chciała sadzić... a TU dziś na "całej połaci snieg"...
Ale jutro będzie przecudnie...jutro będzie wspaniale!...To tylko taki "pogodowy fajerwerk...


Jest taki dzień - Borysewicz & Kukiz

Mówisz mi, że ty
Od życia masz za mało
Że ci smutno, że ci źle
Nie wiesz dokąd iść
I że coś ci się stało
Że masz dosyć nawet mnie

Patrzysz gdzieś tam w dal
I jesteś nieobecna
W swoim świecie sobie śnisz
W oczach widzę strach
Przykryty łzami z lekka
Nie bój się, zaśpiewam ci, że:

Jest taki dzień
I każdy tak ma
Że czasem jest źle
Że jakoś nie tak
A potem jest noc
I znowu jest dzień
I uwierz mi, że
Uśmiechniesz znów się

Proszę słuchaj już
Ja też czasami płaczę
Kiedy mnie nie widzi nikt
Dzisiaj jakoś źle
A jutro jest inaczej
Przestań już ! Zaśpiewam ci, że:

Jest taki dzień
I każdy tak ma
Że czasem jest źle
Że jakoś nie tak
A potem jest noc
I znowu jest dzień
Uwierz mi, że
Uśmiechniesz znów się

Wszystko, co na świecie
Wszystko ma swój czas
Raz jest dobrze, a raz nie
Czasem krzykniesz: "nie"
A czasem cichuteńko powiesz: "tak"
Tak jest

Bo jest taki dzień
I każdy tak ma
Że czasem jest źle
Że jakoś nie tak
A potem jest noc
I znowu jest dzień
Uwierz mi, że
Uśmiechniesz znów się

Tego U¦MIECHU od ucha do ucha - na dziś, jutro, pojutrze,popojutrze i...pojutrze, popojutrza - WAM ŻYCZę!!!
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez duska38 Cz, 17.11.2005 22:38

Ach! - a Tobie DOSTOJNA JUBILATKO! zdrowia, zdrowia, zdrowia....nieustającego...
Szczęścia - wiecznie trwającego...W miłości szaleństwa - szaleńczego i...GRONA PRZYJACIÓŁ dostatecznego!

Dla Ciebie:

Nie liczę godzin i lat - Andrzej Rybiński

Wschodami gwiazd i zachodami,
Odmierzam czas liści kolorami
Odmierzam czas nie używając dat
Czekaniem na niespodziewane,
Straconych szans rozpamiętywaniem
Odmierzam czas, nie używając dat

REF.
Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja
Bliżej gwiazd, bliżej dna jestem wciąż taki sam
Wciąż ten sam
Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja
Z kilku dni w morzu dat własny swój znaczę ślad
Własny ślad

Zużytych słów przesypywaniem,
Gubieniem dróg i odnajdywaniem
Odmierzam czas, nie używając dat
Bez godzin i bez kalendarzy,
Długością dni i zmiennością zdarzeń
Odmierzam czas, nie używając dat

I...abyś zawsze czuła się MŁODA!...bez względu na upływający czas.
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez teremi Cz, 17.11.2005 23:01

Witam
pytasz Duśka jak minął dzień - źle, bardzo źle. Z TV dowiedziałam się, że zmarł Marek Perepeczko - dla mnie jest - był nie tylko aktorem, ale kimś bardzo bliskim w latach trudnych, kompanem do przegadanych nocy, wzorem lojalności i uczciwości, wzorem patrioty - odszedł a przecież obiecał mi kilka książek no i że zwróci przy najbliższej okazji parasol, który pożyczył. On - człowiek, który dotrzymywał słowa tym razem zawiódł, to niesprawiedliwe. Piszę przez łzy, bo trudno mi się z tym pogodzić, piszę tu - bo wiem, że mnie zrozumiecie bez zbędnych ozdobników.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez MarysiaB Pt, 18.11.2005 00:20

Dzien dobry/dobry wieczor. Jem sniadanie, czytam gazete, zagladam do komp. Niedawno znajoma przywiozla mi z Polski dwie 'Panie' i jeden 'Twoj Styl', czym sie chwale czasami na forum. W CafeKultura /'Pani' z pazdziernika/ o Beacie Pawlak. Pamietacie? Nie tak dawno bylo w HP o nagrodzie jej imienia i ksiazce "Japonski wachlarz". A teraz ksiazka o niej.

"ZAPAMIETANIE
Aby powstal prawdziwy portret czlowieka, pelen uczuc, namietnosci, spraw istotnych i mniej waznych, wzlotow i upadkow, konieczna jest gleboka chec autora, by zrozumiec swojego bohatera. Ta potrzeba nazywa sie miloscia.

BEATA
Trzecia rocznica smierci Beaty Pawlak, ktora zginela podczas zamachu terrorystycznego na Bali, mija 12 pazdziernika. Dziennikarka pracowala jako reporterka w 'Gazecie Wyborczej', swoje teksty publikowala w 'Polityce' i 'Tygodniku Powszechnym'. Jej pasja byly podroze, podczas ktorych najbardziej fascynowala sie poznawaniem nowych kultur. Pawlak stala sie bohaterka ksiazki 'Corenka' Wojciecha Tochmana, jej przyjaciela i redakcyjnego kolegi. "Lubila pisac reportaze o tym, w co ludzie wierza, jak sie modla i o co, jak mysla i czego pragna. Sporo pisala o hinduizmie, islamie, Trzecim Swiecie. Opowiadala takze o tych, ktorzy z Bogiem na ustach zabijaja innych" - wspomina autor. Po zamachu na Bali wyruszyl w poszukiwaniu Beaty w nadziei, ze moze nie zginela, moze tylko ukryla sie przed swiatem. Zabral ze soba nawet probke DNA siostry Beaty, by moc wykluczyc, ze dziennikarka stala sie jedna z ofiar terrorystycznego ataku. Odwiedzal te same miejsca, spotykal ludzi, ktorych ona spotykala. Prowadzil wlasne sledztwo, by dowiedziec sie, jak wygladaly jej ostatnie dni. "Beato Droga, przyszlo mi do glowy, by napisac do Ciebie maila. (...) Wszyscy sie o Ciebie martwimy. Nie dajesz znaku zycia od dnia zamachu w Kucie. Ale wierzymy, ze zyjesz i tylko sie gdzies zaszylas" - czytamy w e-mailu Tochmana do Pawlak. Ze slow autora wylania sie obraz kobiety, ktora wciaz byla ciekawa innych ludzi, nieustannie szukala wlasnego miejsca na ziemi, za kazdym razem majac nadzieje, ze wlasnie je znalazla. Aby za chwile znow wyruszyc w kolejna podroz. W ksiazce znalazly sie rowniez wspomnienia matki Beaty, Janiny Pawlak: "Przyszla burza. Beatka rozplakala sie, bo taty nie bylo w domu. Tak sie o niego bala. Nigdy potem nie widzialam, zeby plakala. Tylko ten jeden raz. Corenko, jestem, uspokajal ja, kiedy wrocil." Wyznaje tez: "Nie ma we mnie nienawisci. Nie ma we mnie zlosci. Tesknie tylko" i pokazuje dokument, ktory stwierdza identyfikacje ciala corki."

Teremi, caluje Cie.
Ide, spadam na swoj dzien.
Ostatnio edytowano Pt, 18.11.2005 03:09 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Pt, 18.11.2005 00:21

Teremi

"Na scenie kurz, na scenie wiatr,
w pajęcze sieci słowik wpadł.
Choć sztuczny jest, nieżywy jest,
to się dla niego skończył świat.
Przy kasie szczur, a w lożach ziąb,
oto sprzedają teatr nasz.
Ostatni raz w błękitnym szkle
monolog króla dla mnie grasz.

Nie ma, nie ma już
mistrzów scen,
tych aktorów z dawnych lat.
Nie ma, nie ma już
tych peleryn,
które kryły pejzaż lat.
Nie ma, nie ma już
tych Cezarów,
tych Antygon z dawnych scen.
Nie ma, nie ma już
Salomei,
która śniła srebrny sen.
Nie ma, nie ma już
wielkich mimów,
białych Rzymów, kwietnych róż.
Nie ma, nie ma już
monologów godnych bogów,
sztucznych mórz.
Nie ma już
gronostajów,
co tak pięknie nosił król.
Nie ma tych demonów,
tych aktorów i tych ról.

Kurtyny szum, jak morza śpiew,
modlitwą naszą zawsze był.
A dzisiaj nie pamięta nikt
teatru, który nam się śnił.
Niejeden z nich, z aktorów tych,
w połowie kwestii nagle zmarł.
Widownia wciąż wołała - bis! ,
choć on już kończył czarny tang... "

(Agnieszka Osiecka)
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Pt, 18.11.2005 03:08

Sciana, powinnas zamiescic ten wiersz w korespondencji do KJ, bo swietnie nawiazuje do Jej wczorajszego zapisu w dzienniku. Dziekuje. Sorry za 'powinnas'. Wiesz, o co mi chodzi.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Pt, 18.11.2005 03:55

Kangurzyco -
Wiem o co chodzi. Załatwione. Dziekuje.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pt, 18.11.2005 05:15

Nastroj blue, noc zamyslenia. Teremi, rozumiem, z daleka, wsluchuje sie w Twoj smutek.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pt, 18.11.2005 05:41

Nie lubie, jak jestescie smutne. Prosze usmiechnijcie sie do Waszego WUSa. Zostawmy smutki miedzy wierszami, co? Teremi, do Ciebie usmiecham sie najmocniej. Reszta w golebniku.

Piosenke dedykuje Grejs. Za to, ze dzielnie znosi moje boksowanie pod stolem. Grejs, fajna jestes wiesz? No to Voila.

Grejs & Sciana czili duo:
"We're just two little girls /czili Grejs i Sciana/
from Little Rock. /z Kredensu/
We lived on the wrong side of the tracks. /zawsze wrong side? przeklenstwo jakies/
But the gentlemen friends who used to call, /used to call, panialy?/
they never did seem to mind at all. /ekhm...ekhm../
They came to the wrong side of the tracks. /no bo drogowskazu brak, ktos ukradl/

Sciana:
Then someone broke my heart in Little Rock, /wiadomo KTO/
so I up and left the pieces there. /no a co innego mialam zrobic? siedziec na zakrecie?/
Like a little lost lamb I roamed about, /te przeklete owce/
I came to New York and I found out /Nju Jork? no dobra, lubie jablka/

Sciana & Grejs:
that men are the same way everywhere. /a co zdziwione jestescie?/

Together: /Kopernik tez byla kobieta!/
I was young and determined to be wined and dined and ermined /czili Silaczka/
and I worked at it all around the clock. /hej ho, do pracy by sie szlo!/

Grejs:
Now one of these days in my fancy clothes, /kowbojki, suknia w kwiaty a la Kangurzyca, kapelusz przeciwko muszkom, te sprawy/
I'm a going back home and punch the nose /home czili Kredens.....punch...YAY!/
of the one who broke my heart,

Sciana:
the one who broke my heart /wiadomo KTO/

Grejs & Sciana:
The one who broke my heart in Little Rock, Little Rock, Little Rock...Little Rock /kamufluje dla draki, wiadomo, ze chodzi o Kredens/

Grejs:
I'm just a little girl from Little Rock, /przypominam, ze to spiewa Grejs/
a horse used to be my closest pal. /hi hi, a to mi sie udalo! pomidor/
Though I never did learn to read or write, /"Sciana, nie machaj mi dyplomami, dobra?" Koniec cytatu./
I learned about love in the pale moonlight /uwaga, uwaga..znowu ksiezyc/
and now I'm an educated gal. /dyplom Grejs wyhaftowany na zloto, ma sie rozumiec!/

Sciana:
I learned an awful lot in Little Rock, /np spiewac piosenki z tekstem, Emcia - dzieki/
and here's some advice I'd like to share: /chcecie dobra rade?/
find a gentleman who is shy /Clint E. -check/
or bold, /Kojak? - check/
or short /Al Pacino - check/
or tall, /Brad Pitt - check/
or young /a na cholere mi young? babysitting - check/
or old.. /byle nie przytyl jak Marlon Brando - check/

Grejs & Sciana:
as long as the guy's a millionaire! /zdecydowanie TAK!/

Together:
For a kid from the small street I did very well on Wall Street, /przeciez mowie - MY SCIANA, czili THE WALL/
though I never owned a share of stock. /a kto by sie w tym polapal?/
And now that I'm known in the biggest banks, /hi hi... /
I'm going back home and give my thanks /home=Kredens/
to the one who broke my heart, /wiadomo KTO/

Sciana:
the one who broke my heart /a w cholere jego oczy/

Grejs & Sciana:
The one who broke my heart in Little Rock!" /zabije gada, Thelma pomozesz mi? Twoja Louise/

(spiew: Marilyn Monroe (Sciana) & Jane Russell (Grejs) z flimu "Te gady wola blondynki")
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum