Spotkalam kilka dni temu w miare mloda kobiete o martwych oczach. Nawet smutek w nich namalowany nie mial ekspresji, tylko rezygnacja byla widoczna. Przerazliwie martwe oczy, na reszcie twarzy zabraklo sil na wyrazenie bolu. Dookola towarzystwo ludzi bardzo ciezko na codzien pracujacych, ale w chwilach wolnych umiejacych wykrzesac radosc, usmiech, bezinteresowne zainteresowanie drugim czlowiekiem. Ona jedna byla "martwa", okropny widok czlowieka, ktoremu nic sie nie chce i ktorego nic absolutnie nie jest w stanie poruszyc ani ucieszyc.
W zwiazku z tym spotkaniem i naszym haslem, ze moze warto przypomniala mi sie piosenka Michala Bajora, napisana wprawdzie dla KJ, ale ja najbardziej ja pamietam w jego wykonaniu.
Niech Was ogrzeje w jesienny ( u mnie pochmurny) dzien. Szkoda, ze martwe oczy tego nie przeczytaja. Cos musialo je zgasic dawno temu.
Ogrzej mnie
muz. Wlodzimierz Korcz, sł. Wojciech Mlynarski, wyk. Michal Bajor
Dzien, czy noc, czy to skwar czy
tez mroz, jednaka tresc
nieodmiennie rozbrzmiewa w tej piosence:
Memu cialu wystarczy
trzydziesci szesc i szesc,
mojej duszy potrzeba znacznie wiecej,
Memu cialu wystarczy
cos wypic i cos zjesc,
troche pospac na boku czy na wznak
i nasz cud gospodarczy
zapewnia mi to, lecz
moja dusza niezmiennie prosi tak:
Ogrzej mnie,
wierszyku pełen cudownosci,
wspolniku mojej bezsennosci
ogrzej mnie, ogrzej mnie!
Rozzarz mnie
niedokonczona zdan wymiano,
cudowna klotnio, w pol urwana
rozzarz, rozzarz mnie!
Ach, zycie ogrzej rozpal dusze ma, bo skona,
do stu, do dwustu, do tysiaca, do miliona,
wsluchaj sie w duszy mej prosby
natarczywe:
Chce miec goraczke! Give me fever!
rozpal mnie,
blada kuzynko Melpomeno,
jedna zagrana dobrze scena,
rozpal, rozpal mnie,
Ogrzej mnie,
swiecie utkany z glupich marzen,
akordeonie w nocnym barze,
ogrzej, ogrzej mnie!
A swiat na to powiada:
normalny duszy stan,
to nie musi byc stan podgoraczkowy,
pana trzeba przebadac,
przedsiewziac jakis plan
by te bzdurne problemy raz miec z głowy!
Kombinuja, badaja
czy pies to, czy to bies,
a mej duszy radosci ciagle brak,
po staremu nadaje uparte SOS,
po staremu codziennie blaga tak:
Ogrzej mnie,
zazarta na ten swiat niezgodo,
z ktora rozstalem sie tak mlodo
powroc, ogrzej mnie!
Rozzarz mnie
chwilo szalenstwa i radosci
mej tozsamosci, niezmiennosci
dowiedz - rozzarz mnie!
Moj swiecie rozpal dusze moja az do konca,
moj swiecie zamien dusze ma w czasteczke słonca,
niech swieci w mroku, niech rozjasnia dni parszywe
chce miec goraczke! Give me fever!
Rozpal mnie,
slonecznikowa kresko krzywa,
zlota Van Gogha perspektywo
rozpal, rozpal mnie
Ogrzej mnie
milosci, ktorej nie znam jeszcze
z wiosennych bzow liliowym deszczem
przyjdz i ogrzej mnie!
http://www.michalbajor.pl/red/piosenki/ogrzejmnie.html