HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez znad maasu Cz, 25.08.2005 16:24

ojej, jaki piekny obraz Fridy...
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Postprzez M.C. Cz, 25.08.2005 16:45

Dzien Dobry HP.

Gocha, aaa Frida i Diego, opowiesc o trudnej milosci. Dzieki. Frida mine fascynuje.

Niezaleznie od tego jak spojrzec na te liczby 20/80, ilustruja one dysproporcje ktora w USA jest najwieksza sposrod wszystkich krajow rozwinietych, i co gorsze w ciagu ostatnich 25 lat roznica sie poglebia.

Trzynastko, mak piekny i senny, tak jak ja dzisiaj, wiersz bardzo nastrojowy, i dla mnie zupelnie jesienny (Hi, Hi).

MaSza, czy to juz Barcelona od soboty, a laptopik zabierasz?

Mimosy. Zawsze usilowalam sobie wyobrazic jak one wygladaja, az pewnego wiosennego (sic!) dnia zakwitly w Texasie, ciekawa jestem czy Niemen wiedzial o czym tak naprawde spiewal (?). Aniu zgadzam sie z Toba.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 25.08.2005 16:57

piękny ten róż z zielenią powyżej i na zdjęciu 13 też.

MC - tak, Barcelona od soboty. Nie zabieram ze sobą laptopa. Chcę za wami potęsknić:))

A teraz spadam. XXX
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Cz, 25.08.2005 22:08

Dobry wieczór HP!! Obiecany ciąg dalszy następuje...

Iza - tej fotki nie było!! Uwielbiam błysk słońca na wodzie...tak, jakby słońce do mnie oko puszczało...albo jakie zajączki...Do Zalewu mam szczegółny sentyment...

¦ciana, łotsap??? Nic nie KaPeWu, miało być tak pięknie...a Ciebie nie ma...A może to właśnie o to chodziło, co...?? "Zbyt mało Ciebie mam..." - włącz sobie, to będzie "jak raz" o mnie..:((
A może byśmy tak, najmilsza, poleciały jednak w ten kosmos, co??? Ta Ziemia daje w kość, cholera jasna!! O ten nasz adres, że już jawny, nie martw się zbytnio. Wiadomo, gdzie jesteśmy, ale niech ktoś spróbuje zgadnąć, które piętro...??? Która winda?? Który dźwig???
W sprawie ambasady szepnę Ci tylko: Good girl! Znowu jestem z Ciebie dumna!! Gdzie Kredens, a gdzie ambasada, co nie?? Trzymaj się mnie, a nie zginiesz!!!
Pamiętaj, że ja się nie turlam ze śmiechu, tylko SIKAM!!! Już kiedyś o tym było, remember?
Boże, jaką Ty masz sklerozę, wracając jutro do kredensu kupię Ci po drodze BILOBIL (to była bezczelna reklama!!!). Wpierniczaj, ile tylko zmieścisz, najwyżej opowiesz mi o bitwie pod Grunwaldem, jak Ci się pamięć zbytnio ryfresz...Włożysz czarną, skórzaną kurtałę i mi odstawisz takie sensacje XV wieku, dobra?!!
Martwi Cię ta nasza epidemia...?? A wiesz, że mnie już nie? No, przecież nie będę się leczyć z Ciebie, prawda? To mówiłam JA - Twój KLON. Bój się!! uhuuu, uhuuuu!!!

Lepiej mi tu szybko wracaj...z kolacyjką czekam, przy świecach, ma się rozumieć, Francja - elegancja..gra na skrzypkach sam Laurent Korcia (znasz, oczywiście??), przystojny jak jasna cholera Rumun, cygani na tych skrzypkach, że trąba powietrzna w mózgu..czardaszy na całego, ja wymiękam...Zrobiłam gaucamole (oczywiście lubisz?), do tego tortilla, cheese, grapes i te sprawy...winko czerwone, dobry rocznik!!! A tematy leżą na podłodze, ogrzewanej zresztą;)), tylko podnosić..Jak będziesz szła, to schyl się z łaski swojej po jakiś...Porozmawiaj ze mną...It's sad, so sad, it's a sad, sad, situation, ju noł...???

Trzynastka - lubię astry bardzo, dziękuję, kojarzą mi się wyłącznie ze ¦więtem Zmarłych i Dniem Zadusznym ("moim" osobistym świętem)...lubię te święta, najbardziej zadumane święta w roku, znowu temat przemijania, pamięci...
A jeśli chodzi o łąkę..to coś mi się przypomniało...kiedyś mój kolego organizował tzw. "parapetówę" w swoim nowym mieszkaniu na Ursynowie chyba gdzieś..dał mnie i znajomym adres, wydrukował na komputerze, ale nie wiedzieliśmy, że nie stosował polskich czcionek;)) Nazwa ulicy: MALEJ LAKI. Nikomu do głowy nawet nie przyszło, że to Małej Łąki. Ale było chodzenia, błądzenia, szukania, nerwów...a jeszcze nie było komórek wtedy...Wreszcie dotarliśmy, po jakiejś godzinie poszukiwań, albo lepiej, ale była zabawa;)))

Masza, dzięki bardzo za kontakt gołębiowy!!! Mam nadzieję, że będzie koncertowo!! Ale jazz!!! Miłego urlopu!! Zazdraszczam Ci Hiszpanii...Ole!!

Kmaciej - "Kobieta w wieku średnim w nocy z namiotu wyjść musi" - hasło BOMBA - zrobiłam sobie transparent z takim napisem i wywiesiłam na drzwiach do Grejslendu, żeby się mnie ¦ciana nie czepiała, że czasem w nocy łażę...Grejslend to taki mój namiot, wiesz...łatwo się zwinąć, jakby co...A w ogóle, to na "bazie" tego hasła mogę fajną piosenkę napisać, wakacyjną, taką w stylu Big Cyc albo Piersi...pomysły same wpadają do głowy...To nic trudnego...przypomniało mi się, jak kiedyś, w okresie żeglarskim, kiedy to z moim że tak powiem kolegą;)) poznawaliśmy Mazury, a przy okazji także i siebie;))) często biwakowaliśmy na kempingu w Augustowie o uroczej nazwie GOŁA ZO¦KA. Ruch był tam niemiłosierny 24h, obsługa miała pełne ręce roboty, żeby przypilnować, czy ktoś "na lewo" nie nocuje niezameldowany..I wtedy nas olślniło, i napisaliśmy bluesową piosenkę (bo wtedy był okres bluesowy w moim życiu), której tytul oraz pierwsze słowa brzmiały: "Wszyscy jesteśmy zameldowani"...Fajne czasy to były...ech...gdzie są chłopcy z tamtych lat...gdzie te prywatki niezapomniane...
A komputerem się nie martw, tylko oswajaj!! Będzie git!!

Duśka - "Człowiek budzi się w nocy i pływa we własnym namiocie.." - umówiłyście się z kmaciej, czy jak, kurna??? Nie odczepię się od tych żeglarskich opowieści..Kiedyś, budzimy się z...że tak powiem kolegą;)), nie w nocy, a nad ranem dla odmiany, a tu człowiek pływa we własnej (to znaczy wypożyczonej) łódce!!! Niby nic, no nie??? Normalka!! Łódka po to właśnie jest, by pływać!! Ale rzecz w tym, że ona pływała też w środku...!!! A to już było dla nas absolutnym zaskoczeniem. Gdyby nie fakt, że była zacumowana, to pewnie bym tu teraz do Was nie pisała:((( Ale się wystraszyłam!!! Pływający namiot, to pestka!!! Kiedyś, podczas burzy stulecia, odpłynął nam przez pół campingu...wraz z innymi namiotami oraz całym dobytkiem...Smutny widok..Może jak byśmy byli w środku, to by nie odpłynął...nie wiem...Dobra, koniec tych wspominków, bo zaraz pójdę do szafy po zdjęcia, a do lodówki po piwko i dopiero będzie powódź...!!

Gocha - dla Ciebie ode mnie - Złote Usta za "rozpłaskocony"!!! Cudnie powiedziane. Jakbym ¦cianę widziała suszącą się na podłodze...;)) A to Twoje "ześlizgnął, zwinął w kłębek.." - DOKŁADNIE TAK!!! Czujesz bluesa!!
Frida...och, jak Ci zazdraszczam tej wystawy...mnie żywy kontakt z pięknem obrazu otumania dokumentnie..."We" Wiedniu, przy Klimcie o mało nie zemdlałam...Musieli mnie cucić...A Frida...widziałam film..Salma niezła w tej roli, co?? Taniec rewelacja!! Ale jak ja bym tak ¦cianę cmokła na koniec, to jak nic ostatni ząb by poszedł do śmieci...Ciekawe tylko, do których...słyszałaś o tej segregacji...??

Wszystkim dziękuję ogromnie za jesienne klimaty, tyle piosenek, wierszy, obrazów, że nie wiadomo co wklejać i czy butaprenu starczy...ale może jeszcze się nie spieszmy..?? Lato wciąż...Dlatego zamieszczam groszki, moje najukochańsze kwiaty...wierzę, że kiedyś uratowały mi życie, dosłownie!!! Ale to bardzo smutna historia...lepiej popatrzcie na groszki...

Aha, miałam jeszcze dokończyć leszko-kołakowskie rozważania na temat wierności w miłości...słuchajcie, to naprawdę temat na tydzień, nie podołam...może więc w skrócie tylko: uważam, że miłość i wierność /w miłości/ to jedno i to samo...No, taka niepoprawna idealistka ze mnie...a zmysły, to nic innego jak wędka, rybka albo haczyk, dla każdego coś miłego;)))

Spadam, wyczerpałam się chwilowo...jutro w pracy papierowy obłęd w samotności, a potem wiocha...na uboczu cywilizacji...jak to wszystko wytrzymam, to przeczytacie o tym w gazetach i w HP już w poniedziałek!!! Trzymajcie się!!! Ja idę spać!!! Salvadoreeeeee!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez grzesiu Pt, 26.08.2005 02:04

Marysiu B. pozdrawiam! ;)
grzesiu
 
Posty: 152
Dołączył(a): Cz, 24.03.2005 23:25

Postprzez kmaciej Pt, 26.08.2005 04:17

Witajcie, witaj Grzesiu doszedles az do HP zeby pozdrowic MarysieB a ona wyszla na poczatku tygodnia i jeszcze nie wrocila ale na pewno ucieszy sie gdy zajrzy tu ze temat ktory zalozyla ciagle atrakcyjny. Bardzo mi sie podoba Twoj emblemat .Do wszystkich pieknych kwiatkow ,dodaje dzisiaj swoje (zdjecie sprzed trzech tygodni) . Znalazlam sposob na powolny komputer. Slucham programu trzeciego a miedzy kliknieciami czytam ksiazke. Teraz na nic nie musze czekac bo ksiazka ciekawa wiec komputer czeka na mnie az sie oderwe od mojej lektury.
Pozdrawiam i ponawiam moje pytanie jak mam rozumiec ze Hameryka to kraj ogromnych mozliwosci . Co to sa te ogromne mozliwosci ?
Sciana podoba mi sie ten sklon i uklon czyli gimnastyka poranna jako element powitania,
do tego zadnych toksyn odzwierzecych w organizmie czyli zdrowy tryb zycia. Pozdrawiam .
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez Ściana Pt, 26.08.2005 05:08

Stalo sie. Jest piatek. Slonce za oknem. Ostatni podmuch lata. Udalo sie - troche jestem przeziebiona. Tak to koncza sie spacery w deszczu. Ale co tam. Mam dzien wolny. Joga przez j. Porzadek z Wami w HP. Jakby ktos pytal, to spalam 10 godzin, nawet chrapanie Grejs mi nie przeszkadzalo.

MaSZa - no sama widzisz, ze o mnie, tzn o Tygrysie ucza sie male Stefki.
Wedka nie wedka, to sie okaze w praniu. Tymczasem milcze tajemniczo. Hi, hi.
Wlasnie powstala nowa kategoria smieci - butelki po nalewkach. Tylko, qrna, gdzie te nalewki? Skoro Ty zamiast do Kredensu, to wybierasz sie do Barcelony....

Ibizo Izo - za niebo dziekuje pieknie. Oj odbija sie w nim kolor oczu ze tak powiem KOLEGI.
PS "Ktos zaczal wiercic w scianie"? Boje sie....

Kmaciej - ja juz mam tak przerabane, ze jak u Was weekend, to u mnie praca, a jak u Was tydzien, to u mnie tez praca. Taki lajf. Pewnie ze krolowa pszczol, moze byc jeszcze krolowa mrowek. No przeciez w Hyde Parku musi byc Krolowa, co nie?

Gocha - jestesmy rozne i takie same, bowiem Dali i Bosch, to zdecydowanie moje klimaty. Ja za Salvadorem to pognalam kiedys do Wiednia. A "Psa A." to uwielbiam, za to ze jest wlasnie metny i wydziwaczony.
PS w Seulu starych pojazdow zwanych tramwajami niet, no chyba, ze chodzi o te zwane pozadaniem. Hi, hi. To co skusisz sie?

Erico - "gładzi zwilgłe srebrem ściany".....ladne. A ta wena emblematowa to niby dla kogo ma sie uaktywnic? Dla Ciebie? Dla kogos? Daj cynk. Kto szuka, ten znajdzie.

OluB - za Ewe D. dziekuje cudnie. U W I E L B I A M. "Jeszcze mi tylko z oczu jasnych spływa do warg kropelka słona".....piekne.

Grejs - Ty nawet nie udawaj "bedzie krotko", bo MY WALL nie damy sie na to nabrac. Pol strony zajmuje Ci "krotko", az sie boje Twojego wystapienia w stylu "dlugo".
Co ja moge, ze u mnie "falowanie i spadanie"? Tak juz mam. Z nastroju w nastroj.
Za Gary Kupery nie dziekuje, bowiem wstalam wczoraj o swicie i jako ta Sciana Samosia wszystko sama posprzatalam. Ugryz sie w nos. Obijasz sie po kredensie, od sciany do sciany i tylko zdjecia Tolibka dla Kangurzycy wysznupalas.
A co Ty na to, jesli Ci powiem, ze ten sen ze tak powiem KOLEGI to byl wlasnie sen ze mna w roli glownej, ze moze mam szanse na Oscara za role pierwszoplanowa. Hi, hi. No i pewnie, ze to byl tylko pretekst do rozmowy o takiej poznej porze. Czy ja tak wszystko musze z detalami tutaj opisywac? Nie lubie jak dzwoni, bo nie widze wtedy tych jego hipnotycznych oczu. "Oczy zasnute mgla" to byla metafora, moja droga. Juz Ci tlumacze - oczy maja kolor oceanu, na ktorym leciutko osiada kalifornijska mgla. MC - wiesz o czym mowie? Nie jest to blekit, nie jest to niebieski, tylko taki szaro-golabkowy. Paniala?
Skoro olalas inne obowiazki w Kredensie, typu w/w Kupery, to moze zajmij sie ta kampania reklamowa. Przynajmniej przydasz mi sie do czegos konkretnego. Zostawiam to w Twoich rekach! Wiesz jaka odpowiedzialnosc splywa na Ciebie? Dasz rade, Boska?
O wlasnie doczytalam, ze Ty juz przede mna wyjechalas z tym tramwajem zwanym pozadaniem. Trzepnelo mna znowu. Czytasz mi w myslach czy jak?
Jak mi sie przysnisz, wiedzmo, to sie nawet uwiniemy w jedna piwominuta z frojdowska analiza tego snu. Tymczasem moje sny sa zajete. Wiesz w jakim sa kolorze? Pozdrawiam mocno. Twoja Siostra Palomka.
PS Za EB dziekuje. Wzruszylam sie.

Efka - uuuuuu....znowu sie wzruszylam. Piekny kredens. A klodke jakas masz, do kompletu? Od czasu do czasu zamknelabym tam Grejs. I jak nic, nalewke nawet dolozylyscie. Oj Sanktuarium......

MC - dzieki za S.D. "Sciane ponioslo" - znaczy sie gdzie?
PS u mnie ciagle sierpien. Dla dokladnosci podaje, ze 26. A u Ciebie juz wrzesien....nie ma jak roznica w czasie....
PS SewerynK - prawda. Wspolne zamilowanie do snienia - prawda. Wspolne zamilowanie do rozmow o snach - prawda. Oceaniczna nirwana - prawda. Oczy zasnute mgle - prawda, wyjasnilam w odp powyzej. Boje sie - prawda.
PS 2 Fridzie zdecydowanie mowimy TAK. Poznalam ja przez malowidla Diego w SF, widzialas? A dopiero potem byl film i frido-mania w polskich mediach. Hi, hi.
Za to ich milosc fascynujaca, nieprawdaz? "Zbyt malo ciebie mam".

Kmaciej - absynt - mniam mniam. Klika i awangarda. Pilam w Paryzu, a co pochwale sie, przeciez wiecie, ze jestem (nie)smiala. Lubie takie klimaty. Wydmy tez lubie. Dziekuje za Twoja opowiesc.

Duska - nie badz wsciekla! Pomysl o tych wszystkich, ktorzy nie mieli wakacji i chetnie by poplywali, nawet w namiocie. Widzisz...nawet tego Ci zazdroszcze.
Za CZ.N. dziekuje. "Z przeomdlenia, z przeomdlenia senny w parku płakałem szeptanymi słowy". Jak to slysze, to przechodza mnie dreszcze. Pani Sput ma racje - to jeden z debesciakow.

Kancera - Witaj! Poszukiwaczem skarbow w Kredensie jest naczelna Piratka zwana Grejs.
Jak nic, trzeba ja wezwac. Grejs, copy?

MaSZa - dzieki za cynk o panu S. U mnie to bedzie 24:40, ale czego sie nie robi...z milosci do pana Sulka.

Trzynastko - dziekuje za maki. Duzo sil zycze w pracy. A do SF to juz niedlugo, prawda?

MaSZa - a po co czekac z jesienia? Najlepsze wakacje sa wlasnie we wrzesniu!!!!

Grejs- juz mialam Cie walnac w tego ostatniego zeba za te jagodzianki, ale przyuwazylam Twoja chec podzielenia sie nimi ze mna, wiec odlozylam rekawice bokserskie. Dzieki! Fajna jestes. I nie badz taka natretna i samolubna. Co tylko do Ciebie mam pisac na biezaco? A co z innymi w HP? Ze wszystkimi chce pogadac.....Posun sie troche i zrob miejsce dla innych, a nie tylko "ja, ja, ja". KaPeWu? Mnie masz na co dzien i od swieta w Kredensie. Podziel sie mna z innymi, hi hi.
Tak wlasnie rzadze, ze to Tobie sie wydaje, ze rzadzisz. Rozumiesz?
Wcale nie zatkalo kakao, bo u mnie tez herby! Zatkalo kakao?
Nie wiem jak jest z portugalskim. Sama sie musisz upic. Ja po trzech kuflach (niemieckie gabaryty) rozmawialam z dziadkiem, weteranem z II wojny swiatowej, po niemiecku. Temat: wojna, holocaust i te sprawy. Do dzisiaj nie wiem jakim cudem.
Grejs - padam przed Toba za ten koncert promujacy "O!"....zaczynam kumac ten Twoj kleks wiekowy. Hi, hi....I nie mow mi, ze w Kongresowej nie mozna pic i jesc. Wszystko mozna. Kwestia "nie mozna" nie istnieje w jezyku kredensowym. Zapamietaj sobie, przy piwie czy bez.
A Ty znowu filozoficzna (czyli l-k). Kwestie zasadnicze i okolozasadnicze. No dobra...np....zasadnicze: nie kradnij. A ukradlabys, zeby pomoc dziecku w Afryce? Ja tak, bez mrugniecia okiem. Wiec.....jest to "niezmienna" kwestia zasadnicza, ktora moge zmienic w zaleznosci do sytuacji, prawda? Wtedy robi sie z niej kwestia zmienna. Grejs, wszystko jest zmienne i plynne. Wyjechalabym jeszcze z kwestia zasadnicza "nie zabijaj", ale boje sie, ze urwalabys mi glowe za moje "kontrowersyjne" poglady. Moze kiedys.

Trzynastko - za astry dziekuje. Tesknie za polska jesienia.

Gocha - jasne, ze Grejs to "ten rozplaskacony na murku".
"Salvador wcale duzo nie zyskuje na scianie" - hmmmm....zamurowalo mnie ze wzruszenia. Hi, hi. Fridka piekna, taka frojdowska.

Izabello Ibizo Izo zawsze Anno (IIIzA) - dzieki za strzibna fotke. Kreci mi sie w glowie od tych niebiesko-oceanicznych-mglisto-strzibnych kolorow.

Grejs - łotsap?! Kul! Jestem, jestem. Tylko wisze na telefonie. Hi, hi. A w ten kosmos to jasne, ze polecimy. Nie boj smoka. Nie wiem co to jest Bilobil, ale nazwa podoba mi sie. Wizje bede miec po tym jakies? Halucynacje? Omamy? Jesli tak - to dawaj.
Epidemia mnie nie martwi, a cieszy. Co sie bede zamartwiac. Klonowanie zalatwilysmy bez medycznych eksperymentow. Fajnie, co?
Z kolacyjka trafilas. Czyli trafiony-zatopiony. A cytrynke dodajesz do guacamole? Schylam sie po temacik i zaraz golabkiem wysle emalie. O Malej Lace juz pisalas, skleroze masz?
A propos Wiednia - to ja tez zemdlalam przy Gustawku.

Grzesiu - MarysiaB chwilowo w psychiatryku - slucha muzyki relaksacyjnej. Szlaban ma, znaczy sie. Pozdrowienia przekaze droga prywatna.

Kmaciej - "zadnych toksyn odzwierzecych w organizmie". Dobrze, ze dodalas "odzwierzecych". Hi hi....Grejs jak nic - nalezy do grejsowych toksyn, hi hi.

I tym sposobem wyrobilam sie ze wszystkim/wszystkimi, zeby nikt nie krzyczal, ze zaniedbuje kredens.

Grejs - dzisiaj Ci dam na kino, dobra? Ocean zasnuty mgla przychodzi na kolacje. Zostaly jakies resztki guacamole? Wedka.

Za chwile wkleje piosenke. Nie moge sie zdecydowac, bo tak mi ladnie w duszy gra.
Milego dnia zycze wszystkim kredensaczom.
Wasza Spiaca-Sniaca Krolewna.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Pt, 26.08.2005 05:31

Znalazlam. Voila.

"I have got you under my skin
I've got you deep in the heart of me

So deep in my heart
You're nearly a part of me
I've got you under my skin

I have tried so not to give in
I have said to myself this affair
Never gonna go somewhere

But why should I try to resist
When baby I know so well
That I've got you under my skin

I would sacrafice anything
Come what might
For the sake of holding you near
In spite of a warning voice
That comes in the night
It repeats and it shouts in my ear

Don't you know blue-eyes
You never can win
Use your mentality
Wake up to reality

But each time I do
Just the thought of you
Makes me stop before I begin

'cause I've got you under my skin

I'd sacrafice anything
Come what might
For the sake of having you near
In spite of a warning voice
That comes in the night
It repeats and it shouts in my ear

Don't you know you old fool
You never can win
Use your mentality
Wake up to reality

But each time that I do
Just the thought of you
Makes me stop before I begin

'cause I've got you under my skin
And I love you (when you're) under my skin"
(U2)

PS Ładna?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Pt, 26.08.2005 05:55

Witam drogie HP! Tak, MalgosiuSz, 'nie mysl o jesieni'. U mnie od dwoch dni slonce i blekitne, przezroczyste niebo bez chmurek, znowu wysoko. Na niedziele zapowiadaja 23 st. ZYJE! Muzyka relaksacyjna niepotrzebna.
Uroczyscie i indywidualnie witam Kancere! Gdzie jest Sciana - lowiczanka z chlebem i sola?! Jak potrzebna, to nigdy Jej nie ma! Kancero, dobrze trafilas. Tu wiekszosc cierpi na skleroze. Oprocz mnie, bo ja mam hiperskleroze /zenujace historie mialy tu miejsce/. 'Goscie w dom przybywali' - bij-zabij, ale kompletnie nic mi to nie mowi. Ale moze szlachcianka MM, jak wroci z pracy, to troche poszpera i cos znajdzie.
Grzesiu! Przeczytalam Twoje smutne posty w innych tematach. A wiesz, jak Tobie smutno, to i mi smetnie. Bol istnienia - przypadlosc b. dobrze mi znana. Cierpie na nia od kiedy pamietam. Siedze przed komp., spojrze w bok przez okno, troche sie zamysle...i wystarczy. Tez mam niewielu znajomych, a jeszcze mniej przyjaciol /konkretnie: dwoje plus maz/. I JUZ sie tym nie martwie. Nie ma norm i limitow w tych sprawach. Nie warto nic na sile, a tym bardziej wbrew sobie. Jestem samotnikiem, bo lubie, bo taka jestem. Kiedy patrze w lustro, widze siebie. Nie musze swoich wyborow, 'stylu' zycia uzasadniac istnieniem 'stada' i 'pustych dzbanow'. /Sorry, Erico, ale jest w tym dla mnie poczucie wyzszosci, a nawet lekka pogarda dla innych. Przepraszam, jesli Cie zle zrozumialam./ Rozni ludzie sa na swiecie, co zawsze podkreslam. Jeden ze wzgledu na wrodzona kruchosc i subtelnosc spelnia sie w zyciu jako mimoza /nie mialam pojecia, jak wyglada m., tzn. widzialam takie kwiatki, ale nie wiedzialam, ze to wlasnie mimoza. Dzieki, M.C./, drugiego od rana rozsadza energia, gory by przenosil, jest 'zywiolowy, impulsywny, szczery, wybuchowy' /KJ o sobie./ Ja np. siedze w swoim kacie, ale mimoza nie jestem. Za duzo we mnie buntu i niezgody na rozne 'historie', np. falsz, zaklamanie, skrajny egoizm, totalne skupienie na sobie itp. Moze za czesto slucham Jacka K.? Ale na zmiany juz za pozno. Znam ludzi, ktorzy zrobili kariere, zdobyli pozycje, uznanie, sa swietni w swoim zawodzie. Co w tym zlego? Podziwiam ich za pracowitosc, energie, ambicje i zdolnosci /zeby zachowac twarz, nie 'twarz', w obcym kraju trzeba juz na starcie byc dwa razy 'lepszym', przynajmniej, szczegolnie jesli ma sie opozniony start, np. po trzydziestce/. Przy blizszym kontakcie okazuje sie, ze sa interesujacy, wrazliwi, wspomagaja rozne organizacje charytatywne itp. Czasami nie potrafia ulozyc sobie zycia prywatnego i maja wrzody na zoladku. Ale to przeciez ich wybor. Podziwiam ich, ale siedze w swoim kacie, bo sie do tego po prostu nie nadaje, nie potrafie, moze za malo ambitna jestem, za malo wierze w siebie itd. Ale czy mozna pstryknac palcami i ot tak! zmienic siebie? Czy dlatego oni sa be? Cos tam dlubie po swojemu i powoli do przodu. Grzesiu, napisales: 'ja siebie nienawidze..za to jaki jestem...chcialbym to zmienić...ale nie potrafie...' Grzesiu, nie wymyslaj, OK? Wywolujesz u wszystkich pozytywne emocje, reakcje. To wielki dar. 'Badz soba!' /KJ/ A marzenia czasami sie spelniaja jakby mimochodem, same do nas przychodza. Tak tez bywa. Dla Ciebie Ayers Rock /Uluru/:
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Pt, 26.08.2005 06:17

Sciana, widze, ze bylas i powitalas Kancere. No to OK. I nie jestem w zadnym psychiatryku! BYLAM. Przestan mi robic bagno, co?!
Nooo, MalgosiuM! Taaakie zdjecia?! Miekko w srodku. Ale sie ucieszylam! Dziekuje przede wszystkim Michalowi. Na punkty na tablicy Sciany, z oczywistych powodow, mozesz nie liczyc, ale ode mnie buziaczki. A Sciana to pewnie O-SLU-PIA-LA jak zobaczyla. Ale i tak sie nie przyzna. W zyciu Kredensu! Widzisz, Sciana, sa mlodzi i zdolni, ktorzy potrafia znalezc Tolibka z nenufarami. Ale wiesz, z drugiej strony, jak sie uporczywie wystukuje: Tolibek w bialym FRAKU, to nie dziwota, ze porazka za porazka, nie? W internecie jest, podobno, wszystko, ale bez przesady, droga Sciano.
MalgosiuM, nie uwierzysz, ale w austr. niedzielnym Herald Sun broszurki /ma ich byc 6/ z przepieknymi zdjeciami z gooory /Earth from the air/. Ponizej dla M+M Wielka Rafa Koralowa /Queensland, Australia/:
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaB Pt, 26.08.2005 06:28

Izabello, witaj! Pusty, durny leb peka mi od rana. Musze cos z tym zrobic. Najlepiej uciac i wymienic na nowszy, lepszy model. A na razie spadam, ale nie zeby myc zeby, tylko po dzieci. Dobrego dnia wszystkim!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez teremi Pt, 26.08.2005 09:53

Witaj HP
mam nadzieję, że "zmieszczę się" we wcześniejszych klimatach?

"Miłość w Portofino"

Jest długie lato w Portofino
i dużo gości z wszystkich stron
i strumieniami płynie wino
tu w Portofino przez całą noc

Dla wszystkich dziewczyn z Portofino
wystarczy w samochodach miejsc
i każda będzie mieć na kino
tu w Portofino, gdy lato jest.

Tamtego roku w Portofino
skończyłam dziewiętnaście lat
a nie wiedziałam, że jest miłość
tu w Portofino - no bo jak?

Jest tyle dziewczyn w Portofino
a zobaczyłeś właśnie mnie
Pomarańczowy księżyc płynął
gdy w Portofino mówiłam... nie.

We mgle zginęło Portofino
w zaroślach ostro krzyknął ptak
W zatoce księżyc się rozpłynął
Gdy w Portofino szeptałam
tak...tak.

Ty miałeś zostać w Portofino
do miasta już wysłałeś list
z moimi w morze miałeś płynąć
Tu z Portofino i wrócić dziś.

Wiedzieli ludzie w Portofino
że do wesela dzień czy dwa
Gadali z jaką dumną miną
przez Portofino będę szła

Lecz wyjechałaś z Portofino
na drodze został żółty kurz
nie mogę śmiać się w nos dziewczynom
a w Portofino jest jesień już.

Jej autorem jest Ferdinando (Fred) Buscaglione, a polskiej wersji Agnieszka Osiecka
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Małgosia Sz Pt, 26.08.2005 09:58

¦ciana - I've got u under my skin po prostu kocham!!! Wykonanie Diany Krall - mistrzostwo świata!! Dziękuję!
MarysiuB - dobrze, że wróciłaś.
A propos - gdzie podziewa się Teremi? Chyba nie uprzedzała, że jej nie będzie?! A moze coś przeoczyłam?

Do śpiewnika - kolejny Cole Porter.
I znów Diana Krall

DIANA KRALL

Let's Fall in Love

I have a feeling, it's a feeling,
I'm concealing, I don't know why
It's just a mental, sentimental alibi

But I adore you
So strong for you
Why go on stalling
I am falling
Our love is calling
Why be shy?

Let's fall in love
Why shouldn't we fall in love?
Our hearts are made of it
Let's take a chance
Why be afraid of it

Let's close our eyes and make our own paradise
Little we know of it, still we can try
To make a go of it

We might have an end for each other
To be or not be
Let our hearts discover

Let's fall in love
Why shouldn't we fall in love
Now is the time for it, while we are young
Let's fall in love

We might have and end for each other
To be or not be
Let our hearts discover

Let's fall in love
Why shouldn't we fall in love?
Now is the time for it, while we are young
Let's fall in love

¦ciana - ta piosenka to nie dlatego, że Ty i ten kolega, no wiesz:)) Tylko tak, po prostu.
Dla Wszystkich!!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez grzesiu Pt, 26.08.2005 10:01

Marysiu B. dziękuje za zdjęcie...pisalem już kiedyś chyba, że jednym z moich marzeń jest ujrzenie Uluru właśnie...

ból istnienia dokucza bardzo...dekadenckie nastroje mnie nie opuszcząją...mimo wszystko chcę żyć...w glębi duszy wierzę, że spotka mnie jeszcze coś przyjemnego...inaczej zwariowałbym...

jeszcze piosenka:

Edyta Geppert > Największy teatr świata

Siedzę na twardym krześle
W największym świata teatrze
Patrzę i oczom nie wierzę
Nie wierzę, ale patrzę

Przede mną mroczna scena
Nade mną wielka kurtyna
A przedstawienie zaraz się zacznie
Codziennie się zaczyna

Tragiczni komedianci
Od tylu lat ci sami
Niepowtarzalne stworzą kreacje
Zamieniając się znowu rolami

Ten, który dziś gra króla
Do wczoraj nosił halabardę
A jutro będzie tylko błaznem
Prawa tej sceny są twarde

Premiera za premierą
Pomysłów nie zabraknie
Publiczność zna ich wszystkie sztuczki
A jednak cudów łaknie

Po każdej plajcie antrakt
A po nim znów premiera
I jeszcze większa plajta
A teatr nie umiera

Siedzę na twardym krześle
w największym świata teatrze
Patrzę i oczom nie wierzę
Nie wierzę, ale patrzę

A obok mnie w milczącym tłumie
w cieniu tej wielkiej sceny
Artyści cisi i prawdziwi
Artyści niespełnieni

Nie zagram w tym teatrze
Nie przyjmę żadnej roli.
A serce, a co z sercem
A niech tam sobie boli

I każdy nowy sezon
Niech będzie jak pokuta
Stąd przecież wyjść nie można
Więc siedzę jak przykuta

Do tego właśnie miejsca
W największym świata teatrze.
Patrzę i oczom nie wierzę
Nie wierzę, ale patrzę
Pode mną smutna ziemia
Nade mną nieba kurtyna
Więc czekam aż Reżyser
Ogłosi wielki finał.

Nie wierzę, ale patrzę
grzesiu
 
Posty: 152
Dołączył(a): Cz, 24.03.2005 23:25

Postprzez Ściana Pt, 26.08.2005 10:04

Grzesiu - zajrzyj prosze do tematu forum/przyjazn ---> zostawilam tam cos dla Ciebie. Trzymaj sie. Pozdrawiam serdecznie. Sciana.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez grzesiu Pt, 26.08.2005 10:14

Szymborska jest dobra na wszystko ;)

¦ciano dziękuję :) pozdrawiam serdecznie
grzesiu
 
Posty: 152
Dołączył(a): Cz, 24.03.2005 23:25

Postprzez znad maasu Pt, 26.08.2005 10:27

Optymistyczna piosenka

Odwiedzilem starego muzyka (Wojciech Mlynarski, 1979)

Odwiedzilem starego muzyka
w jesiennego wieczoru ciszy,
muzyk z wolna, w milczeniu odmykal
rzad czarno-bialych klawiszy

i powiedzial: "Popatrz pan, panie,
tu jest pieklo, niebo i czysciec.
Wszystko razem w tym fortepianie
splatalo sie wiekuiscie.

Chcialem leczyc muzyka serca,
wiem, niezgrabnie, wiem, nieudolnie,
do dzis moje mlodziencze scherza
gram ludziom, tyle ze wolniej.

I wiem jeszcze, ze w moje tony
rownie wiele kladlem milosci,
czy mnie sluchal kot w kat wtulony,
czy rzesza publicznosci.

Chcialem serca muzyka leczyc.
Czym uleczyl? Przesada duza,
ale ciagle nutowy zeszyt
podsuwa mi moja muza.

Mowie do niej - Poszla do diabla,
bierz paletko i ruszaj sobie!
A ta szepcze do mnie pobladla:
-Nie pojde, herbaty zrobie...

A ty pisz. Dla doroslych, dla dziecka,
pisz dla serc na niepokoj chorych.
Serce, widzisz, to rzecz staroswiecka
i slucha starych doktorow.

Pisz bemole i kasowniki
pod znajomy klawiszy wtor.
Strasznie duzo jest dobrej muzyki
do napisania w C-dur..."
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Postprzez M.C. Pt, 26.08.2005 12:05

Dzien, bardzo wczesny, dobry HP.

Dobra, dobra, niech bedzie lato przez nastepne 28 dni. Ale pozniej jesien i deszcz, i nic nikt nie poradzi. No chyba ze MarysiaB, ale to juz inna sprawa, ze tak powiem.

Specjalnie dla MalgosiSz, na dobry urlop, i dla wszystkich innych tez.

Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
Those days of soda and pretzels and beer
Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
Dust off the sun and moon and sing a song of cheer

Just fill your basket full of sandwiches and weenies
Then lock the house up, now you're set
And on THE BEACH YOU"LL SEE THE GIRLS IN THEIR BIKINIS
As cute as ever but they never get 'em wet

Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
Those days of soda and pretzels and beer
Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
You'll wish that summer could always be here

Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
Those days of soda and pretzels and beer
Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
Dust off the sun and moon and sing a song of cheer

Don't hafta tell a girl and fella about a drive-in
Or some romantic moon it seems
Right from the moment that those lovers start arrivin'
You'll see more kissin' in the cars than on the screen

Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
Those days of soda and pretzels and beer
Roll out those lazy, hazy, crazy days of summer
You'll wish that summer could always be here

You'll wish that summer could always be here
You'll wish that summer could always be here

Nat King Cole (lub....wstawic brakujace)

MaSza, Ty uwazaj na tej plazy...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Pt, 26.08.2005 12:51

MC - śmiać mi się strasznie chce, szczególnie z tego fragmentu "And on THE BEACH YOU"LL SEE THE GIRLS IN THEIR BIKINIS", ale nie mogę napisać dlaczego, niestety. Chyba, że kiedyś, prywatnie, jeżeli będę mogła przesłać Ci gołębia:))
Bardzo dziękuję za piosenkę!!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Pt, 26.08.2005 14:30

Grzesiu! Dziekuje za piosenke E. Geppert. W pierwszej chwili pomyslalam o polskiej scenie politycznej. Tak mi jakos od razu wpadlo to do glowy. Bo tam tez 'tragiczni komedianci od tylu lat ci sami.' Grzesiu, gdybys kiedys wybral sie do Australii, to odbierzemy Cie z lotniska. /Moj maz i ja, bo na lotnisko w zyciu sama nie zajade./ Naprawde. Do Uluru kawal drogi i na razie nawet nie planujemy takiej wycieczki, ale Melbourne i okolice tez niczego sobie. Problemem jest bilet, bo daleko i drogo. Ale kto wie? Grzesiu, nie badz smutny. 'Nie wierze, ale patrze'. A ja czesto po prostu plyne z zyciem.
Teremi! Wiernosc sobie, swoim pogladom to jeden z moich ulubionych 'konikow'. Niby mozna je zmieniac, poglady znaczy sie, ale powiem szczerze: powiedzonko o krowie nie nalezy do moich ulubionych. Jakis kregoslup i idealy trzeba miec. Zeby jak juz niczego nie ma, to wlasnie tego sie trzymac. Nie rozumiem, ze mozna miec poglady chwilowe, pod wplywem ogolnych nastrojow, presji otoczenia, bo cos 'wypada', bo jest dobrze widziane. Smutno mi troche, ze tak trudno nakrecic 'Czlowieka z nadziei'. W przyjazni jestem b. oddana, niczego nie oczekuje, wszystko dostaje. Wiernosc w milosci. Wiadomo - po grob. Ale zgadzam sie rowniez z babcia KJ. Cytat z 'Rozowych...': 'Nigdy nie przyznawaj sie do niczego. Mezczyzna wierzy w to, w co chce wierzyc, a nie w prawde. /.../ gdybys nawet lezala z obcym mezczyzna w lozku i przyszedl maz, do konca, nawet gdyby cie darli na pasy, utrzymuj, ze nie znasz tego pana.'

Piosenka o nadziei. Slyszalam ja niedawno w wykonaniu J. Pietrzaka, ale spiewa ja rowniez E. Geppert.

W brudnym świcie smutnych miast
Pełnym wiatrów bezlitosnych
Mignie czasem twoja twarz
Jak niepewne tchnienie wiosny
W przystankowy, zmięty tłum
Jakby cisnął ktoś dla żartu
Bzu białego bukiet lub
Same najszczęśliwsze karty

Matką głupich cię nazwali, nadziejo
Ludzie podli, ludzie mali, nadziejo
Choć się z ciebie natrząsają, głośno śmieją
Ty nas jedna nie opuszczaj, nadziejo!
Prowadź nas, nadziejo
W ciemny czas, nadziejo
W mrocznej mgle wyczaruj
Iskrę wiary

Gdy fałszywych fanfar dźwięk
Zgaśnie w dali tak, jak żagiel
I wypełni głuchy jęk
Zakamarki duszy nagie
Gdy już tylko walić w mur
Z dziką pasją pozostaje
Nie rozpaczaj, odłóż sznur
Ona istnieć nie przestaje

Matką głupich cię nazwali, nadziejo
Ludzie podli, ludzie mali, nadziejo
Choć się z ciebie natrząsają, głośno śmieją
Ty nas jedna nie opuszczaj, nadziejo!
Prowadź nas, nadziejo
W ciemny czas, nadziejo
W mrocznej mgle wyczaruj
Iskrę wiary
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron