Czytam Pani wspomnienie z Sopotu i solidaryzuje się z Panią. Proszę wybaczyc, że tak recenzuje . Ale siła rzeczy sama Pani dobrze wie, ze otwierając taką stronę godzi się Pani na rózne głosy i recenzje. Dosyc sceptyczne były moje pierwsze listy. Ale, jestem pelna uznania za Pani odwagę w przedsięwzięciu z teatrem "Polonia".
Wierze, że swoista kulturowa pustynia (sa wyspy oczywista i atole barwne!!!), jaka powstała przez lata tzw. transfomacji pęknie, zacznie wchłaniać jakies ożywcze obfite soki, deszcze i będzie zmieniać się. Ta pustynia ma strukturę bardzo amorficzną,dlatego trzeba na zmiany lat. Ale proszę popatrzeć, czyż nie mamy cudownej mlodzieży? Ona dodaje skrzydeł.
Pozdrawiam Panią i wszystkich Pani fanów.
Ps. 1
Dla mnie słowo "katolicki" nie oznacza zacofany czy mdły lub beznadziejny (vide rozmowy z poeta o puencie jgo wiersza...)
Ziutka