przez KAMIL Cz, 05.01.2006 00:32
Ziemniaki zebrac z podlogi i nad smiecciami obrac w pozycji na kucka. Gdy odpowiednia ilosc ziemniakow jest juz obrana, nalezy wziac je z ziemi, gdzie czekaly obrane. Wyjac tarke, najlepiej metalowa i zaczac trzec. Nalezy to robic odpowiednia technika, dodajac co jakis czas krew z zadrapanych palcow. Nastepnie dodajemy maki, jajka i koniecznie swiezo zmielonego pieprzu. Mozna tez dodac soli. Nastepnie obieramy zgrabna i duza cebula, kroimi i dodajemy do masy ziemniaczanej.
Nastepnie bierzemy patelnie, najlepiej z raczka i teflonowa powloka. Wlewamy olej mazowiecki (badz slaski, w zaleznosci od regionu gdzie robimy placki).
Gdy patelnia sie rozgrzeje robimy male kupki z masy ziemniaczanej, czekamy az posyczy i odwracamy na druga strone (badz lewa, gdy lezaly na prawej, badz wierzchnia gdy lezaly na spodniej.
Placki smazymy na oko, zanim nam oliwa w oko nie prysnie i nie zaczniemy bozowac po kuchni. (o boze o boze przyp. redakcja). Podczas smazenia wskazane jest picie nalewki z butelki po tequilii oraz palenie davidoffów miętowych. Nastepnie placki nakladamy na szklany talerz, badz ceramiczny badz tekturowy w zaleznosci od zamoznosci domu. Gotowe placki nalezy podawac z ketchupem badz cukrem badz innym sosem. Gdy po 2 godzinach nie nastapi reakcja zwrotna, oznacza ze placki sie udaly.
Z jednej porzadnej miski mozemy przyrzadzic ok. 40 malych placuszkow, badz 20 mutantow.
Smacznego