Ness!
OK, postanowiłem poćwiczyć, choć akurat te płoty w tym kontekście, mimo że się pojawiają po raz wtóry, to mają swoje określone znaczenie, nie do końca zrozumiałe dla wszystkich, ale dla mnie i kogoś mi bardzo, bardzo bliskiego są jednoznaczne...
A teraz proszę Was przejdźmy do ćwiczenia (hm... tak się właśnie na szkoleniu wyuczyłem...)
koty - kloty (jak ciotka-klotka)
koty - wzloty (od upadków)
koty - zaloty (chyba jasne)
koty - zwroty (w lewo, w prawo)
koty - zwroty ( w tył)
koty - idioty (nie dla - coś z Media Markt)
koty - galoty (ups!)
koty - maskoty (takie małe czarne)
koty - ciepłoty (takie ciepłe koty... mrrrr) sorry za "płoty" w ciepłotach ale się nie dało inaczej
koty - mizeroty (takie chude dachowce...)
koty - miernoty (takie sobie koty)
koty - głupoty (no comments)
....
itd.
No i nie wiem jak by to miało według Ciebie teraz być:
Marcowały koty
zdzierając galoty ???
A! Tak, coś tu jeszcze było ale też o Kocie - tęsknocie, bardzo osobiste, dlatego zdjąłem - po namyśle, chyba mi wybaczysz?