Widziałam dziewczynkę z zapałkami
Stała w przydrożnym rowie
Strzelając iskrami spojrzenia
Rozpaczliwie starając się zapomnieć
Unosiła krótką sukienkę by się ogrzać
Spojrzeniami
Czasem
Pojawiał się ktoś
Ocieplając jej świadomość
Między białymi udami
Dłonie miał zimne
I zachłanne
Ale to starczyło
Dla jej papierowego serca
Jedna zapałka potrzebna jest
By zgasło
Nie mam predyspozycji do pisania, ani dobrego warsztatu,nie piszę zbyt często, czasem jednak to robie, mam nadzieje nie gorsząc innych brakiem mojej poetyckiej ogłady, jeśli tak to przepraszam
pozdrawiam ciepło
Prawdziwy poeta zapisuje wiersze, ale to Bóg trzyma jego rękę z piórem, więc pisze je Bóg. Prawdziwy poeta kocha tylko siebie i nie zadręcza swoją nachalną miłością wszystkich ludzi, nawet tych najbliższych: ojca, matki, braci, siostry, żony i swoich dzieci. Prawdziwy poeta pisząc o inter- nacjonalizmie ma na myśl wyłącznie niepodległość swojego kraju, w każdym sensie, jego dobrobyt. Prawdziwy poeta pisze O dobrodziejstwach płynących Z zupełnego ubóstwa; O wyrzeczeniu się zupełnym uciech tego świata, ale umie liczyć pieniądze i używać życia. Prawdziwy poeta nie namawia nikogo do pisania poezji, do pisania które często przeklina. Zniechęca do adeptów literatury, adeptów zapisywania poezji tak długo, jak długo jest to tylko możliwe. Potem macha z rezygnacją ręką, a jego mina mówi: - A przecież Cię ostrzegałem !!!... Prawdziwy poeta miota się codziennie aby uwiarygodnić swoje nieistnienie.
Jan Rybowicz
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe i lody podał jej malinowe ....
Rózewicz powiedział w Krakowie, że "przyrost naturalny poetów jest wprost proporcjonalny do przyrostu naturalnego w ogóle".....wiec bez obawy pisz jak musisz
..Bóg jej wybaczył czyny sercowe i lody podał jej malinowe ....
Jeszcze jedno Soniu ogromnie Ci dziękuje za ten link, bardzo poprawił mi nastrój, a że miałam dziś trudny dzień, tym bardziej jestem wdzięczna że i
Rybowicz podniósł mnie z ziemi i otrzepał z kurzu już pierwszym z kolei napotkanym na stronie tekstem.
Dziekuje