“ Bylam kobieta “
Jeszcze raz podniesiesz na mnie glos I dzwonie P.O. Twoja matke ... To ja pierwsza I moze ostatnia udezylam piescia w stol.Nie oszukalo mnie zycie. Kocham moj Paryz. Bylam kobieta dla mezczyzny on patrzyl na swoj drogocenny zegarek, a nie w moje oczy. Mielismy piekny, duzy ogrod I dwoje dzieci syna I nie syna poniewaz jest gejem. Dzisiaj marze aby oboje szczesliwie lub nie szczesliwie probowali ulozyc swoje zycie. Oddycham wolnoscia lecz brzydze sie zboczeniem. P.O. wielu latach otrzymalam ciekawy list od mojej przyjaciolki, ktora wstapila do zakonu. Pisze I pisze jasna cholera, ze zyje z Bogiem w niebie I bez mazczyzny na ziemi. Hmm ... czytam ten list to wazne poniewaz jest matka chrzesna mojego syna geja. Oni pasuja zasadniczo do siebie. Pyta mnie czy mam czas ? Moje malzenstwo sie rozpadlo, a czy wierze ? Pisze do niej list, dlugo poniewaz Ona nie uzywa Internet. Siedze w parku pod drzewem czeresni I mysle, ze to wszystko wartosciowe I czule w zyciu poprostu nie ma sensu.
Serdecznie pozdrawiam I dziekuje za uwage wszystkim.