gdy czas wybiega z wnętrza zegara by spacerować po sinych pogórkach
pora oszukać włosy że nic nie znaczą w stosunku do oczu
jeszcze żywych
ręce łatwo załamać gestem niezamierzonego upadku
więc wystrzegam się stołów o śliskich konotacjach
przy których historia wypaczyła kąty proste
pewnie dlatego nie mam stołka a taboret po babci
pokryłam szpachlówką
żeby jeszcze dzisiaj zakwitł wrzosami
pomysłów na to żeby się nie zasmucać
z nieznanych powodów jest wiele
Krysia publicznie ogłosiła że bierze plastry
Hanka siedzi na ławeczce w Łomży i nie daje się przegadać
czy zimno czy gorąco