Coraz mnie mniej
Coraz mniej widzę muzyki sfer
najczęściej milczą
zakłopotane dociekliwością
podgrzewacza daremnych łez
nie słyszę kolorów
starych holenderskich mistrzów
szklanych ścian zawsze między
tym co jest a być może
woda podchodzi do ust
śniącego sen niepotrzebnego
żadnej kobiecie mężczyzny
o sobie mówię on
za oknem czarny bez
żywicznie broczy
podciętym gardłem
a może
po prostu
mnie już nie ma.