Kiedyś siedziałyśmy w Twoim małym pokoju i prowadziłysmy długie dysputy o zyciu - kim będziemy, jak wszystko sie potoczy?
Dziś mam 30 lat. Jestem znowu u ciebie moja przyjacółko. Mały pokoik przemienił sie w luksusowe mieszkanie, a życie....? moje życie nadal toczy sie tym samym torem..... Każda chwila przybliża nas do celu - sama nie wiem czy mnie też?! Powiedziałaś dzis, że moje dziecko to najważniejsza rzecz na śiwecie - westchnęłam. ....
Iluzja to jedyna rzecz która tak na prawde mnie ratuje. Nie chce widziec jak wyglada ten rzeczywisty świat bo zwariuję!!!
Każdy dzień przynosi strzępy wspomnień - jak wielkie miałam marzenia....
W jednej chwili pożegnałam się z moim wypielęgnowanym dziecińswem i znalazłam na ulicy - taki test od losu dostałam (bylebym tylko sie nie zagubiła). No i pewnie zdałam, przynajmniej inni tak myślą - a Ja?.... Jestem ciagle Twoim gościem...... droga przyjaciółko. Jadna chwila zamknięta w wieczność, by trwać.
Jakie jest to moje życie? Zmagam sie każdego dnia z samotnym macierzyńswem - w usmiechach ciagle chowam łzy. Chciałabym wykrzyczeć - przepraszam cie moje dziecko!!!! A mimo to nadal trwam.
Twój dom- starnnie dobrane przez ciebie zasłony, tak, by rozweseliły pokój, wieczny bałagan w szafie i ślady pasty na umywalce.... Twoje miejsce i Twoje zycie....
Siedzimy znów razem..... z naszym osobnym życiem.....
Dziękuje Nitka!