HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 14.03.2007 09:04

Spicie? Bo ja tak, ale mam wierszeeeeenkeeee, hi hi. Dobrego dnia!

Modlitwa o smiech /dlaczego ludzie tak rzadko sie smieja? Pan Fizyk zakasal rekawy i robi badanie naukowe. Laskocze Alberte, a ta chichocze jak katarynka/(proste, ludzie sie przestraszyli rechotu Alberty, jak sie Alberta uspokoi to i smiech ludziom wroci.)

Smiechu mi trzeba /hi hi... szczekam na Dr T., zeby publicznie dala Bronce w-czape za ten antybiotyk. Teee, Bronka, cala noc nie moglam zasnac. Dusila mnie jakas zmora antybiotykowa. Rece precz od antybiotykow/(Scianay, a jak Twoj O. mial zapalenie pluc to co bral? A widzisz, phi.)

na te dziwne czasy /mam mocne postanowienie, zeby nie wspominac o bojsach w wierszenkach. Trudna sprawy. Co krok jakies parszywe skojarzenia/(no i maMy boysy, wers#3, rece opadaja. Zadanie domowe dla Teacher Sciany, boysy wymazac gumka myszka PRZED weekendem!)

smiechu zdrowego /niestety nie moge wkleic tutaj dowcipow, ktore opowiadamy sowie z moim O., zeby odbic sie od tego cholernego dna na robocie. Druhnom zatkaloby kakao, ze jestem taka nie-PC. PS Koledzy (nie mylic z bojsami) zapytali mnie wczoraj jak Polacy odrozniaja Prezydenta od Premiera. DOW-CI-PY/(a mnie to ZADNE dowcipy nie dziwia, w ogole, ja to dzisiaj niechcacy sluchalam dowcipow o kobietach...., chyba poprosze o podwyzke za przymykanie oczu na "dowcipy" moich boysow....)

jak zródlana woda /Kogo dzisiaj su-szi po balu? A moze Maszmun, zwany Kopciuszkiem, powinnien zalogowac sie jako Kopciuszek, a nie Maszmun, hi hi/(hihi, zeby zalogowac sie jako Kopciuszek Maszmun musi pokazac panu Darkowi lewy pantofelek, hihi)

niech mnie kolysze /oj tak. Tak poplynac kajakiem na koniec swiata, uciec od bojsow. Aaaa... i na pozegnanie walnac ich wioslem w-czape/(Druhna nie bedzie taka w goracej wodzie kapana, troche wyobrazni, co? A jak oni oszoLOMIENI wpadna do zielonej lodki i tez poplyna?)

w tej wielkiej podrozy /kielkuje moja kolejna podroz. Troche sie boje, bo w planach jest taki troche niebezpieczny kraj, w ktorym rzadzi "junta". Nic nie mowie, wpatruje sie w drozdze/(Druhna sie zglosi na korepetycje uprawy kielkow, za wszelka cene nalezy unikac piekarnika przy podlewaniu drozdzami!)

i niech prowadzi /we mgle, w labiryncie, w tunelu, byle "zeby i do przodu"/("maczam" do Ciebie Sciana z labiryntu)

gdzie smieszna gospoda /a co Druhny nie wiedzialy, ze Kredens ma na drugie GO-SPO-DA?/(a na dziewiate?)

Niech dzwieczy meczy /Swieta Cisza niech dzwieczy! Niech zaleje caly ten zgielk, halas meczacych dzwiekow/(hihi, moj J. dzisiaj otworzyl okno w samochodzie gdy przejezdzalismy przez ruchliwa ulice, oswiadczajac, ze chce posluchac jak spiewaja ptaki. I Druhny wiedza, co? Ktos obok mial tez otwarte okno, a z okna plynela melodia z dzwiekiem kwaczacych kaczuszek, kaczka tez ptak, co nie?)

az do zadyszki /A Druhny gdzie tak biegna? Do Uwag? Ekhm..ekhm/(eeeeee, no Marysiu ES, wszystko ladnie pieknie, ale juz teraz nie bedzie AKCJI w Uwagach....a Sowa juz stroszyla "piorka", hihi, Maszmun czyscil podloge....Emci tam W OGOLE nie bylo....)

smiechu mi trzeba /strasznie roszczeniowa ta smiechenka, co nie? Smiech to MY, a nie NAM, phi!/(Maszmunie do ktorej sakieweczki, recznie szytej, Hobbity wlozyly byly smiech?)

przede wszystkim /czili przed epoka denna?/(aaaaa, tego to chyba nie ma w Archiwum,....szkoda...)

niech sie zatrzesa /SAM-BA! Druhny sa proszone do tanca. Hobbity kreca piruety na podlodze/(a czy Grejs Gra na wiolonczeli Ekhm...ekhm...? Hihi, sorry Sowa nie moglam sie oprzec...)

od smiechu sciany /wkleic? PS Misiek, jak wkleic audio file?/(Misiek nie odpowiadaj na pytanie tylko bierz ta file z Kredensu i wklejaj! To sie nazywa kuc Sciane poki goraca!)

niechaj na zawsze /Bronka.......nic sie nie boj....to tylko kaczka dziennikarska. W oryginale bylo "moze na zawsze", ufff/(a moze nawet na 444%)

bede nim pijany /przed wklejeniem tasiemki/wierszenki Druhny JESZCZE nie musza dmuchac w balonik, hi hi/(patrolom drogowym mowimy nie! Bo jak nie to....balonikiem go!)

nie okrutnego /sa ludzie bardzo okrutni, wkleic moze zdjecie moich bojsow?/(wklejaj postrzelamy z procy, Sowa gdzie jest Twoja proca? Oj glupio sie pytam, przeciez ze w Archiwum, hihi.)

nie cynicznego /wkleic zdjecie Sciany (tak pewnie wrzasnelyby bojsy, gdyby zagladaly do Kredensu (oj...normalnie sie przestraszylam tej wizji)/(hi hi, ja tez, oj dostaloby im sie od Hobbitow i zaczeliby sie sluchac)

smiechu mi trzeba /no to do dziela!!!!/(to co zrobiMY z tego smiechu? Jakis projekt, arcydzielo? Lubie wiedziec za co sie zabieram....)

bardzo ludzkiego /dziekuje Druhnom za Nasz Kredens. Ratuje mnie ON przed samozaglada/(glask glask, byle we mgle, eh?)

Stare Dobre Malzenstwo + /Stara Dobra Scianay/ + (Emcia nie wiem czy dobra nie wiem czy stara, ale wiem ze spiaca)

Dobranoc.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaES* Śr, 14.03.2007 10:31

Modlitwa o smiech /dlaczego ludzie tak rzadko sie smieja? Pan Fizyk zakasal rekawy i robi badanie naukowe. Laskocze Alberte, a ta chichocze jak katarynka/(proste, ludzie sie przestraszyli rechotu Alberty, jak sie Alberta uspokoi to i smiech ludziom wroci.);osobiscie mam okres taki-boje sie smiac,bo jak sie smieje zaraz sie cos beee robi i po smiechu;

Smiechu mi trzeba /hi hi... szczekam na Dr T., zeby publicznie dala Bronce w-czape za ten antybiotyk. Teee, Bronka, cala noc nie moglam zasnac. Dusila mnie jakas zmora antybiotykowa. Rece precz od antybiotykow/(Scianay, a jak Twoj O. mial zapalenie pluc to co bral? A widzisz, phi.) ;kurczenka u mnie antybiotyk wlasnie na czasie, zeby tylko do zapalenia nie doszlo;

na te dziwne czasy /mam mocne postanowienie, zeby nie wspominac o bojsach w wierszenkach. Trudna sprawy. Co krok jakies parszywe skojarzenia/(no i maMy boysy, wers#3, rece opadaja. Zadanie domowe dla Teacher Sciany, boysy wymazac gumka myszka PRZED weekendem!) ;precz z bojsami;

smiechu zdrowego /niestety nie moge wkleic tutaj dowcipow, ktore opowiadamy sowie z moim O., zeby odbic sie od tego cholernego dna na robocie. Druhnom zatkaloby kakao, ze jestem taka nie-PC. PS Koledzy (nie mylic z bojsami) zapytali mnie wczoraj jak Polacy odrozniaja Prezydenta od Premiera. DOW-CI-PY/(a mnie to ZADNE dowcipy nie dziwia, w ogole, ja to dzisiaj niechcacy sluchalam dowcipow o kobietach...., chyba poprosze o podwyzke za przymykanie oczu na "dowcipy" moich boysow....) ;z odroznianiem mam klopoty;

jak zródlana woda /Kogo dzisiaj su-szi po balu? A moze Maszmun, zwany Kopciuszkiem, powinnien zalogowac sie jako Kopciuszek, a nie Maszmun, hi hi/(hihi, zeby zalogowac sie jako Kopciuszek Maszmun musi pokazac panu Darkowi lewy pantofelek, hihi) ;Maszmun ma byc Maszmun;

niech mnie kolysze /oj tak. Tak poplynac kajakiem na koniec swiata, uciec od bojsow. Aaaa... i na pozegnanie walnac ich wioslem w-czape/(Druhna nie bedzie taka w goracej wodzie kapana, troche wyobrazni, co? A jak oni oszoLOMIENI wpadna do zielonej lodki i tez poplyna?) ;za wiele wyobrazni czasem niedobra;

w tej wielkiej podrozy /kielkuje moja kolejna podroz. Troche sie boje, bo w planach jest taki troche niebezpieczny kraj, w ktorym rzadzi "junta". Nic nie mowie, wpatruje sie w drozdze/(Druhna sie zglosi na korepetycje uprawy kielkow, za wszelka cene nalezy unikac piekarnika przy podlewaniu drozdzami!) ;marzy mi sie odlegla podroza...ojjjj , pomarzyc se mozna co nie Druhny?;

i niech prowadzi /we mgle, w labiryncie, w tunelu, byle "zeby i do przodu"/("maczam" do Ciebie Sciana z labiryntu) ;dokad zaprowadzi? moze w swiat daleki?;

gdzie smieszna gospoda /a co Druhny nie wiedzialy, ze Kredens ma na drugie GO-SPO-DA?/(a na dziewiate?) ;Kredens moze miec rozne nazwiska wedle upodoban;

Niech dzwieczy meczy /Swieta Cisza niech dzwieczy! Niech zaleje caly ten zgielk, halas meczacych dzwiekow/(hihi, moj J. dzisiaj otworzyl okno w samochodzie gdy przejezdzalismy przez ruchliwa ulice, oswiadczajac, ze chce posluchac jak spiewaja ptaki. I Druhny wiedza, co? Ktos obok mial tez otwarte okno, a z okna plynela melodia z dzwiekiem kwaczacych kaczuszek, kaczka tez ptak, co nie?);i to jaki....a Druhny lubia kaczke pieczona?...bo ja nie;

az do zadyszki /A Druhny gdzie tak biegna? Do Uwag? Ekhm..ekhm/(eeeeee, no Marysiu ES, wszystko ladnie pieknie, ale juz teraz nie bedzie AKCJI w Uwagach....a Sowa juz stroszyla "piorka", hihi, Maszmun czyscil podloge....Emci tam W OGOLE nie bylo....) ;ja chcialam byc TYLKO pomocna;

smiechu mi trzeba /strasznie roszczeniowa ta smiechenka, co nie? Smiech to MY, a nie NAM, phi!/(Maszmunie do ktorej sakieweczki, recznie szytej, Hobbity wlozyly byly smiech?) ;niech oddawaja smiech potrzebny od zaraz;

przede wszystkim /czili przed epoka denna?/(aaaaa, tego to chyba nie ma w Archiwum,....szkoda...) ;w trakcie epoki dennej;

niech sie zatrzesa /SAM-BA! Druhny sa proszone do tanca. Hobbity kreca piruety na podlodze/(a czy Grejs Gra na wiolonczeli Ekhm...ekhm...? Hihi, sorry Sowa nie moglam sie oprzec...) ;to kontrabas a moze basetla;

od smiechu sciany /wkleic? PS Misiek, jak wkleic audio file?/(Misiek nie odpowiadaj na pytanie tylko bierz ta file z Kredensu i wklejaj! To sie nazywa kuc Sciane poki goraca!); Sciana Ty sie trzesiesz?;

niechaj na zawsze /Bronka.......nic sie nie boj....to tylko kaczka dziennikarska. W oryginale bylo "moze na zawsze", ufff/(a moze nawet na 444%) ;u mnie sie sciany trzesa bo kawalek ode mnie jest remont drogi i tak tam wala ze sciany drza;

bede nim pijany /przed wklejeniem tasiemki/wierszenki Druhny JESZCZE nie musza dmuchac w balonik, hi hi/(patrolom drogowym mowimy nie! Bo jak nie to....balonikiem go!) ;moge dmuchac ...postanowienie mam pewne;

nie okrutnego /sa ludzie bardzo okrutni, wkleic moze zdjecie moich bojsow?/(wklejaj postrzelamy z procy, Sowa gdzie jest Twoja proca? Oj glupio sie pytam, przeciez ze w Archiwum, hihi.) ;a jak z celnoscia strzalow u Druhen?;

nie cynicznego /wkleic zdjecie Sciany (tak pewnie wrzasnelyby bojsy, gdyby zagladaly do Kredensu (oj...normalnie sie przestraszylam tej wizji)/(hi hi, ja tez, oj dostaloby im sie od Hobbitow i zaczeliby sie sluchac) ;bojsy z tego co pamietam sa nieustraszone niczego sie nie boja;

smiechu mi trzeba /no to do dziela!!!!/(to co zrobiMY z tego smiechu? Jakis projekt, arcydzielo? Lubie wiedziec za co sie zabieram....) ;ze smiechu mozna zrobic ladny obrazek i powiesimy go w Kredensie albo w gospodzie albo ...sama nie wiem;

bardzo ludzkiego /dziekuje Druhnom za Nasz Kredens. Ratuje mnie ON przed samozaglada/(glask glask, byle we mgle, eh?) ;Sciana tu nie ma co dziekowac Kredens to naturalna rzecz;

Stare Dobre Malzenstwo + /Stara Dobra Scianay/ + (Emcia nie wiem czy dobra nie wiem czy stara, ale wiem ze spiaca) + ; MarysiaES* dobra?, troche stara, troche glupia;

Dobranoc. ;dobrego dnia;
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez MarysiaES* Śr, 14.03.2007 15:31

Obrazek

wiosna dla Emci :)

Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez M.C. Cz, 15.03.2007 01:24

Dzien....??????A czy to wazne?

MarysiuES dziekuje za polska wiosne i za wierszenke rowniez. Zawsze mi wychodzi, ze polska wiosna jesst jakies trzy tygodnie spozniona niz ta moja tutejsza. A co te ptaki takie okazale i to po zimie. Druhna ma karmnik pod domem?
Marysiu, ja wierze ze moze nie wszystkie ale niektore wymarzone, wymyslone podroze sie spelniaja. Ale niech Druhna lepiej nie ze mnie bierze przyklad ale z Druhen przebierzyswiatek....

Duska, "Humor w genach", umiescilam na swojej liscie zyczen. Uwielbiam Jana! Dziekuje!

Cze Bronka, Wierszenka w undergrandzie mowisz...? Pomysli sie. Tylko juz zdrowiej! NO! Ile mozna chorowac???!!!!

Teremi, brudnopisowa opowiesc w narzeczu hamerykanskim wiec pod staropolszczyzne sie raczej nie zalapie... Myslalam dzisiaj o Tobie daj znac jak te "drobiazgi".

No i trzasnelam jabloneneke, dzieki za tekst Duska! Troche dlugi, ale to juz nie moja wina...




Niech no tylko zakwitna jablonie - HalinaKunicka / to tak w temacie.../(w temacie to ja bym powiedziala, ze ta wierszenka juz byla obrabiana, ale nie chce mi sie sprawdzac w archiwum)

Swiat nie jest taki zly (jak nie taki to jaki? Zly inaczej?)

Swiat nie jest wcale mdly(hi hi, bo trzeba sie znac na dietach, posypac Druhnom boysow, tfu chcialam powiedziec organicznej soli)

Niech no tylko zakwitna jablonie(a jak nie zakwitna to Emcia wyleci z roboty, hihi e taaam zwali sie wine na Trzynastke i Agnis, czyt. dziure ozonowa)

To i miljon z nieba kapnie (ale w jakiej postaci /?/, bo chce byc gotowa na te okazje)

I dziewczyna kocha latwiej(ale czy latwiej to lepiej?)

Jablonie kwitnace jablonie (a ja pamietam moje pierwsze kwitnace jablonie, phi, ale juz o nich gdzies tam pisalam to nie bede sie powtarzac)

Wszyskim manna pada z nieba (troche jestem zniechecona do religii, moj W., dostaje ostatnio same paly z tego przedmiotu, co jest sie pytam, brak wiary, czy jak?)

Ludzie maja co potrzeba(aaaaaa....jak maja co potrzeba to zaraz zrobia wynalazek, byle tylko Hobbity....)

Darmo swiatlo , gaz, lokaje(ta wierszenka zdecydowanie siedzi gdzies w archiwum, pamietam fragment o lokajach, nie mylic z lokalami)

Spia od rana do wieczora (ZADADKA, jaka to bedzie strefa czasowa?)

Czasem drepcza do kosciola (bo im Hobbity zjadly buty to czlapia powoli w kapciach)

I noca zmeczeni spiewaja (jak zmeczeni to niech lepiej ida spac zamiast wyspiewywac, oszczedzac sie na dzien)

Swiat nie jest taki zly (pan Fizyk juz od wczoraj probuje zmierzyc i nic mu sie nie zgadza....)

Swiat nie jest wcale mdly(hihi, przyjdzie Trzynastka zrobi maly remont w kolorze morskich fal i od razu sie ozywi!)

Niech no tylko zakwitna jablonie(a Druhny wiedza ile jest rodzajow kwiatow jabloni?)

Babcie wnuczkom bajki kleca (czek, o mamusiach jak byly male, hihi)

Zlote zeby z nieba leca(na kontrole do dentysty zeby marsz PS Bylam dzisaiaj z dziecmi, wszysko jest oki, ufff))

Jablonie kwitnace jablonie(bo chodzioto zeby w tym zwariowanym swiecie zobaczyc kwitnace jablonie, bo taka ukwiecona jablon to jak burka na zlo. Aaaaa, dziekuje, Alberta nie pisala tego wersu. Alberta rece przy sowie!)

Oto kurka na niebiesie (to nie kurka tylko Sowa, wpisala si ebyla n aniebesko w uwagach, ekhm ekhm...)

Zgadujemy co nam niesie (phi, Swiete Dobra, co to ja Sowy nie znam, poklonow dzieiwiec!)

Bialy snieg czy srebrne zlotówki (poprosze tradycyjnie o troche deszczu, tylko zeby nie padal jak kwitana jablonie bo wtedy nie bedzie jablek)

Wszyscy klniemy toz to skandal(a nie nie wszyscy klniemy, niektorzy sowie tatuuja czola)

Dzisiaj z nieba wstyd i granda(naprawde? Ktora Druhna ma dyzur pod niebem?)

Leca - gorace parówki (wegetarianskie, tez leca, Druhna Sciana uwaza co lapie)

Swiat nie jest taki zly (dowody rzeczowe na dobro mile widziane)

Swiat nie jest wcale mdly(nie Marysiu, za kaczka pieczona nie przepadam, chyba ze zrobi moja mama z jablkami i czerwona kapusta, to obleci)

Tak konczymy te nasza melodie(uwaga zbliza sie puenta, jakby ktos nie zauwazyl)

Wiosna ludzie umieraja(boysy to zamieraj jak Sciana wchodzi na robote, hihi. No co gadalam z O. to wiem, phi. Dobre, co?)

Wiosna ludzie sie kochaja(Dziewiatego dnia Bog stworzyl byl wiosne)

I dziewczyna z ulicy i zlodziej(ach co to byl za slub!)

Policjanci i poeci ,chuligani - zlote dzieci(KTO dal dzieciom zlota farbe?)

Wszyscy tancza do switu kankana(KAN-KAn na sniadanie, SAM-BA na obiad)

Spia od rana do wieczora(jak senny dzien to co niby maja robic?)

Czasem drepcza do kosciola(a co robia jak nie drepcza do kosciola?)

A w nocy zmeczeni spiewaja(raczej padaja, spiewu na ustach brak)

Swiat nie jest taki zly(tylko dziwny niekedy)

Swiat nie jest wcale mdly(troche podly czasami tez sie zdarza)

Niech no tylko zakwitna jablonie(Druhny chca przepis zeby jablonie kwitly caly rok? Nudno by bylo co nie?)

To i miljon z nieba kapnie(bo woda to jest cenniejsza niz diamenty tylko nie wszyscy o tym wiedza, ide lapac deszczowke)

I dziewczyna kocha latwiej(acha, czek, latwosc kochania zalezy od wilgotnosci powietrza. Alberta kiwa glowa.)

Jablonie kwitnace jablonie(byle do Swietego Dnia Kwitnacych Jabloni! AVE!)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez duska38 Cz, 15.03.2007 18:45

Niech no tylko zakwitna jablonie - HalinaKunicka / to tak w temacie.../(w temacie to ja bym powiedziala, ze ta wierszenka juz byla obrabiana, ale nie chce mi sie sprawdzac w archiwum)**no nic będzie wersja numero duo - a co tam... to tak dla urozmaicenia**

Swiat nie jest taki zly (jak nie taki to jaki? Zly inaczej?)**nie no jasne, ze jest dobry, dobry! szczególnie na wiosne**

Swiat nie jest wcale mdly(hi hi, bo trzeba sie znac na dietach, posypac Druhnom boysow, tfu chcialam powiedziec organicznej soli)**a potem już krok do oczyszczenia wątroby-patrz:zdrowie za grosik**

Niech no tylko zakwitna jablonie(a jak nie zakwitna to Emcia wyleci z roboty, hihi e taaam zwali sie wine na Trzynastke i Agnis, czyt. dziure ozonowa)**no jasne, że jak nie zakwitną...to nie bendzie jabłek...i ja się w tym momencie poddaje**

To i miljon z nieba kapnie (ale w jakiej postaci /?/, bo chce byc gotowa na te okazje)**milijon w wersji po 100 zł...żeby było łatwo wydawać - ma się rozumiec**

I dziewczyna kocha latwiej(ale czy latwiej to lepiej?)**nie namęczy się kobita w takim razie, gorzej jak by musiała troche trudu włożyć w to kochanie**

Jablonie kwitnace jablonie (a ja pamietam moje pierwsze kwitnace jablonie, phi, ale juz o nich gdzies tam pisalam to nie bede sie powtarzac)**deszcz płatków, płynących z nieba...jak się podtą jabłonką położyć**

Wszyskim manna pada z nieba (troche jestem zniechecona do religii, moj W., dostaje ostatnio same paly z tego przedmiotu, co jest sie pytam, brak wiary, czy jak?)**no bo te płatki...łatwiej zrozumieć, ma się rozumieć- ale manna??**

Ludzie maja co potrzeba(aaaaaa....jak maja co potrzeba to zaraz zrobia wynalazek, byle tylko Hobbity....)**cichosza, psyt...nie wywołujmy wilków z lasu...**

Darmo swiatlo , gaz, lokaje(ta wierszenka zdecydowanie siedzi gdzies w archiwum, pamietam fragment o lokajach, nie mylic z lokalami)**Hi! hi!taka perspektywa darmochy, to nie tylko archiwum, ale i dawny "cudowny"PRL**

Spia od rana do wieczora (ZADADKA, jaka to bedzie strefa czasowa?)**rozwiązanie - Emciu, no oczywiście że nasza wspólna strefa, wspólna**

Czasem drepcza do kosciola (bo im Hobbity zjadly buty to czlapia powoli w kapciach)**e tam :))) ja bym się taktych Hobbitów nie czepiała..**

I noca zmeczeni spiewaja (jak zmeczeni to niech lepiej ida spac zamiast wyspiewywac, oszczedzac sie na dzien)**własnie przez te wrzaski inni spać nie mogą**

Swiat nie jest taki zly (pan Fizyk juz od wczoraj probuje zmierzyc i nic mu sie nie zgadza....)**od próbowania prochu nie wymyślili...niech no się Fizyk przyłoży**

Swiat nie jest wcale mdly(hihi, przyjdzie Trzynastka zrobi maly remont w kolorze morskich fal i od razu sie ozywi!)**albo też rzuci dywanem z tulipanów nie?**

Niech no tylko zakwitna jablonie(a Druhny wiedza ile jest rodzajow kwiatow jabloni?)**Druhny nie wiedza!!!...Druhna Emcia zrobi mały wykładzik**

Babcie wnuczkom bajki kleca (czek, o mamusiach jak byly male, hihi)**a do tego strasznie niegrzeczne- czek**

Zlote zeby z nieba leca(na kontrole do dentysty zeby marsz PS Bylam dzisaiaj z dziecmi, wszysko jest oki, ufff))**no już wole te miljony, co mi tam po zębach...nawet złotych**

Jablonie kwitnace jablonie(bo chodzioto zeby w tym zwariowanym swiecie zobaczyc kwitnace jablonie, bo taka ukwiecona jablon to jak burka na zlo. Aaaaa, dziekuje, Alberta nie pisala tego wersu. Alberta rece przy sowie!)**kwitnijcie kwitnijcie...a potem jabłuszka do Duśkowego fartuszka**

Oto kurka na niebiesie (to nie kurka tylko Sowa, wpisala si ebyla n aniebesko w uwagach, ekhm ekhm...)**a ja żem myślała, że to nasz niebieski forumowy ptaszek**

Zgadujemy co nam niesie (phi, Swiete Dobra, co to ja Sowy nie znam, poklonow dzieiwiec!)**no targa ten koszyk jabłuszek...czy sowy jedzą jabłka?**

Bialy snieg czy srebrne zlotówki (poprosze tradycyjnie o troche deszczu, tylko zeby nie padal jak kwitana jablonie bo wtedy nie bedzie jablek)**nie no - ustaliłyśmy że nie będzie jak nie zakwitną**

Wszyscy klniemy toz to skandal(a nie nie wszyscy klniemy, niektorzy sowie tatuuja czola)**skandal to dopiero będzie jak ¦ciana zrobi remanent w KRE-DEN-SIE**

Dzisiaj z nieba wstyd i granda(naprawde? Ktora Druhna ma dyzur pod niebem?)**Sowa siedzi na najwyższej gałęzi...to chiba ona**

Leca - gorace parówki (wegetarianskie, tez leca, Druhna Sciana uwaza co lapie)**Kurcze nie mogiem sie doczekać końca tej wierszenki...cóż to jeszcze z nieba poleci**

Swiat nie jest taki zly (dowody rzeczowe na dobro mile widziane)**no jesli HP to część tegoż świata - to nie jest takiż zły :lol: **

Swiat nie jest wcale mdly(nie Marysiu, za kaczka pieczona nie przepadam, chyba ze zrobi moja mama z jablkami i czerwona kapusta, to obleci)**wystarczy dodać troche papryczki i o mdłości nie ma mowy**

Tak konczymy te nasza melodie(uwaga zbliza sie puenta, jakby ktos nie zauwazyl)**uffff! w samom pore bo padam, padam, padam**

Wiosna ludzie umieraja(boysy to zamieraj jak Sciana wchodzi na robote, hihi. No co gadalam z O. to wiem, phi. Dobre, co?)**to co ¦ciana bendzie robić latem jak wszystkie Boysy porazi wiosenny pomór?**

Wiosna ludzie sie kochaja(Dziewiatego dnia Bog stworzyl byl wiosne)**i nastała miłość na wszelkich lądach, wodach, etc**

I dziewczyna z ulicy i zlodziej(ach co to byl za slub!)**a jakiż mezalians hi!hi!**

Policjanci i poeci ,chuligani - zlote dzieci(KTO dal dzieciom zlota farbe?)**nie myśle że do farby dorwali sioę policjanci, i malowali dzieci**

Wszyscy tancza do switu kankana(KAN-KAn na sniadanie, SAM-BA na obiad)**SAL-SA przed snem i spanko...jak ta lala**

Spia od rana do wieczora(jak senny dzien to co niby maja robic?)**spią po tańcach WY-GI-BAń-CACH cały nastepny dzionek**

Czasem drepcza do kosciola(a co robia jak nie drepcza do kosciola?)** patrz punkt wyżej tańczą**

A w nocy zmeczeni spiewaja(raczej padaja, spiewu na ustach brak)**po takiej gimnastyce, człowiek nie ma ochoty na nic**

Swiat nie jest taki zly(tylko dziwny niekedy)**no już Czesio kiedyś śpiewał "dziwny jest ten świat"**

Swiat nie jest wcale mdly(troche podly czasami tez sie zdarza)** a czasami i pieprzy też się zdaża... szczególnie w kawałkach**

Niech no tylko zakwitna jablonie(Druhny chca przepis zeby jablonie kwitly caly rok? Nudno by bylo co nie?)** ja poproszę o dopbry przepis na jabłecznik**

To i miljon z nieba kapnie(bo woda to jest cenniejsza niz diamenty tylko nie wszyscy o tym wiedza, ide lapac deszczowke)** a jednak stanęł na kasie...ona będzie spadać- prosze o czas i miejsce**

I dziewczyna kocha latwiej(acha, czek, latwosc kochania zalezy od wilgotnosci powietrza. Alberta kiwa glowa.)** no jak Alberta mówi to na bank**

Jablonie kwitnace jablonie(byle do Swietego Dnia Kwitnacych Jabloni! AVE!)**CZY Druhny widzom??? order proszę! - oto moja pierwsza autoryzowana wierszenka AVE!!!**
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez M.C. Pt, 16.03.2007 03:47

Duska! No, no! I jak sie Druhna czuje w wierszence? Lepsza niz przepis na jablecznik!

Drogie Druhny i Druhowie, u nas wiosna pedzi jak na zlamanie karku! Wklejam wiec czym predzej kwitnace pole zonkili. Oszolamiajcace, co nie? No i czekam na wiosenny reportaz z czterech stron swiata (jesien tez mile widziana jezeli o mnie chodzi.....Kangurzyco.....), Druhny sie nie lenia!!!! Trzeba trzaskac te strony @ Sciana!

Dobrego wiosennego!


Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pt, 16.03.2007 07:14

Dzien taki sobie. A co? Nie mozna juz marudzic? Szlaban? Phi.
Sowa, dzieki za tekst. Podoba mi taki Swiatopoglad.
Druhny sie dopisza, co? Ja nie mam sil na zycie. Chwilowy (?) marazm na dnie.

U&U
Sciana

Winda VII

Idę przez opuszczony park tak gorzko pachnie świt
Powiedz jak długo możesz trwać melodio która brzmisz
O czym mam śpiewać kiedy nikt nie słyszy sensu słów
Dokąd mam iść gdy sensu brak

Żegnam cię miasto twoje łzy na bruku lekko lśnią
Mogę mogłem odejść kiedy ty trzymałaś moją dłoń
Zielone liście które czas zamienił w szary deszcz
Krótkiego filmu pierwszy kadr tak nieskończony jest

Idę przez ciemność i już nikt nie rozpozna mnie
Biegną po śniegu krótkie dni i noce ciągną się
Pod moją skórą płynie czas jak rzeki ciemny nurt
Melodia cicho wsiąka w brzask

Czemu tak cicho wołasz mnie stoję w świetle gwiazd
I czemu oddech tak się rwie wolniej płynie czas
Czarnym pociągiem w czarny las z chorągiewką snów
Znowu pojadę jeszcze raz by znaleźć ciebie znów

Miasto które mnie ocali piekło przyjdzie pod mój dom
Las wygląda jeszcze czarniej czarne ognie znów się śnią
Kiedy będę musiał odejść kiedy przyjdzie na mnie czas
W dół pojadę windą w dół pojadę windą

Oni wiedzieli że to mnie oddała cała cały świat
Zimną pobudką gdzieś na dnie bo pierwszy śnieg już spadł
Sekretna miłość której brak bo słów zabrakło nam
Tak dawno tak daleko stąd

Robert Kasprzycki
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pt, 16.03.2007 08:07

Prosze bardzo, ale zeby bylo wiadomo, ze jestem w opozycji do prezentowanego w windence swiatopogladu. Dobrej nocy!

Winda VII(Uwaga uwaga, ta winda dociera tylko do siodmego pietra, pozniej trzeba na wlasna reke)

Idę przez opuszczony park tak gorzko pachnie świt (aaaaaa, cudnie to od tych wszystkich kwitnacych drzew......, gorzki swit jest unikatowy)

Powiedz jak długo możesz trwać melodio która brzmisz(wszystko zalezy od apetytu Hobbitow)

O czym mam śpiewać kiedy nikt nie słyszy sensu słów (hi hi, moze byc o windzie, czemu nie?)

Dokąd mam iść gdy sensu brak(do sklepu organicznego, bylam widzialam, polki az sie od sensu uginaja!)

Żegnam cię miasto twoje łzy na bruku lekko lśnią (zegnam cie? Cos mnie ominelo? Jakis nowy urlpik sie szykuje w tropiku?)

Mogę mogłem odejść kiedy ty trzymałaś moją dłoń (mocno trzymala i nie odszedl, phi)

Zielone liście które czas zamienił w szary deszcz (luuudzie jaki piekny wers....wiec tak....jest zmierzch, albo swit, wsjo rawno, troche ciemnawo w kazdym badz razie... No i na tych drzewach otwieraja sie paczki, liscie, kwiaty....pada deszcz, kap, kap, kap, a z deszczem leci to cale badziewie z drzew. Druhny sie nie boja Hobbity i tak zliza z chodnika.)

Krótkiego filmu pierwszy kadr tak nieskończony jest (acha, ogladam "The legend of 1900", myslalam ze bedzie po wlosku a tu po angielsku...)

Idę przez ciemność i już nikt nie rozpozna mnie (eeeeee, hi hi, no przeciez wiadomo ze NIKT wkracza do akcji o zmroku, co nie Sciana?)

Biegną po śniegu krótkie dni i noce ciągną się(ufffff, czy mozna poprosic te dni o zwolnienie tempa, noce sa w porzo)

Pod moją skórą płynie czas jak rzeki ciemny nurt(a rzeka plynie winem? Hi hi, pora na sceny bibilijne.)

Melodia cicho wsiąka w brzask(bo jest mgla i wszystko wy-ci-sza, czek)

Czemu tak cicho wołasz mnie stoję w świetle gwiazd(ja? Nie wolam przeciez, tylko pisze tekst do windenki.)

I czemu oddech tak się rwie wolniej płynie czas(musi byc przybyli do podlogi jako tej ziemi obiecanej, teraz odpoczna, ekhm...ekhm...)

Czarnym pociągiem w czarny las z chorągiewką snów (przepraszam bardzo wlasnie skonczylam ogladac "Kuchnie Polska" odc#2, zostawiam pociagi, ide piechota)

Znowu pojadę jeszcze raz by znaleźć ciebie znów(no tak pare wersow i juz sie zdazyli zagubic....oj narodzie narodzie....)

Miasto które mnie ocali piekło przyjdzie pod mój dom (Druhny wstrzymaja ze mna oddech...., prawie, prawie mam bilety do Rzymu, hi hi, no teraz to sie zacznie pieklo...)

Las wygląda jeszcze czarniej czarne ognie znów się śnią (HELP, zabrac Hobbitom te farby, robi sie w tej wierszence kopalnia wegla odkrywkowego a nie las! Makabra nie sen! Budzic sie!)

Kiedy będę musiał odejść kiedy przyjdzie na mnie czas(Druhny, sowie zartuja? Tak? Jak mi jeszcze raz wkleicie taka denenke, tfu denatke, to zegnam sie na calego! NO!)

W dół pojadę windą w dół pojadę windą (Hobbity grzecznie pytaja czy moga wyprobowac guziczki w windzie. A niech probuja, a co mi szkodzi?)

Oni wiedzieli że to mnie oddała cała cały świat(ja tam nic nie wiedzialam, moze cos tam i oddala, hi hi, ale zeby od razu caly swiat i to tak na calego?)

Zimną pobudką gdzieś na dnie bo pierwszy śnieg już spadł (mowilam, ze drzewa sie sypia, a swity jeszcze chlodne, a dno to bylo jest i bedzie czili prawie puenta)

Sekretna miłość której brak bo słów zabrakło nam (o masz, a teraz brakuje milosci i slow, cholerkunia, jedna wybrakowana windenka!)

Tak dawno tak daleko stąd(wniosek z tego taki, ze jak sie chce znalezc milosc bliska to lepiej nie wsiadac do windy z Hobbitami, uffff, ale sie nameczylam!)

Robert Kasprzycki + (Emcia, ide spac, pa)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bajka Pt, 16.03.2007 08:48

M.C.- piękna wiosenka, u mnie jeszcze trochę szaro... Dzięki za dobry nastrój!
Bajka
 
Posty: 22
Dołączył(a): Śr, 14.03.2007 19:19
Lokalizacja: z g

Postprzez teremi Pt, 16.03.2007 09:14

witam
Emciu dzięki za wiosnę - na taką to ja muszę poczekać z 2 - 3 tygodnie niestety.
Te moje różne sprawy nie nadają się TU.
Chyba też jakoś siadł mi nastrój czytam Was, oglądam zdjęcia wiosenne i czas pokaże. W takich chwilach zastanawiam się ile człowiek ma sił do pokonywania kolejnych barier - nawet w takim biegu z przeszkodami na najdłuższym dystansie jest łatwa do przewidzenia meta a w życiu? Oczywiście jest meta, ale to już ostateczna i zawodnik, który do niej dobiegnie nie ma szansy na powtórny start. Ja jednak myślę o takich kolejnych metach, kolejnych igrzyskach i mistrzostwach.
ech koniec smętków żeby Druhny miały materiał do przemyśleń wkleję kolejną wierszenkę, trochę skróconą (skróty moje)

"Hej dzień się budzi"

Dzień się budzi w kolorze słońca
W otwartych oczach ludzi
W ulicach aż do konca
W pobladłych nagle gwiazdach
W rosnącym gwarze miasta.

Dzień się budzi, dzień już wstaje
Zegary dzwonią
Skłóconym ludzkim myślom
Skłóconym ludzkim dłoniom
W rosnącym tłumie ludzi, hej
Dzień się budzi.

W niebie i w syren krzyku
W gołębiach na chodniku
W gorącym znów chlebie
W marzeniach, które chłopcy
Dziewczynom niosą na dłoni
Dzień się budzi ze snu

Dzień się budzi w kolorze słońca
W otwartych oczach ludzi
W ulicach aż do konca
Jak swój pomiędzy swemi hej
Dzień budzi się na ziemi, hej

Dzień się budzi, dzień już wstaje
Otwiera domy
Zabiera się do pracy
Jak stary nasz znajomy
Czy zdąży tak jak wczoraj
Ze wszystkim do wieczora hej

Dzień się budzi
W niebie i w syren krzyku...
(K.Gaertner)

P.S. Bajka witaj w HP

Druhny tradycyjnie będę jak będę - Maszmun nie leniuchować mi tu
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Małgosia Sz Pt, 16.03.2007 10:00

Dzień dobry! Nie ma to jak piątek, co nie?

Winda VII(Uwaga uwaga, ta winda dociera tylko do siodmego pietra, pozniej trzeba na wlasna reke) {chyba że Hobbity w lektyce poniosą, hihihi się maszmunowi marzy, a propos windy to kluczyk to mojego mieszkania spadł mi do luku windowego... o matko... ale ale ale od wczoraj już mam prawdziwe zamki w drzwiach! uwaga na klucze! przeprowadzka 31 marca!}

Idę przez opuszczony park tak gorzko pachnie świt (aaaaaa, cudnie to od tych wszystkich kwitnacych drzew......, gorzki swit jest unikatowy) {a gorzka żołądkówka jaka jest unikatowa phi! ps – wiem od kolegów z pracy, najpopularniejszy trunek na naszych firmowych wyjazdach}

Powiedz jak długo możesz trwać melodio która brzmisz(wszystko zalezy od apetytu Hobbitow) {polać im? może im smak na melodię przejdzie cholerka co?}

O czym mam śpiewać kiedy nikt nie słyszy sensu słów (hi hi, moze byc o windzie, czemu nie?) {czego słów... hihihi Alberta się pyta co to jest sens?}

Dokąd mam iść gdy sensu brak(do sklepu organicznego, bylam widzialam, polki az sie od sensu uginaja!) {a ja chyba się wybiorę do sklepu z ręcznie szytymi lnianymi obrusami! Nie starczyło nam pieniędzy na renowację stołu, więc wszystkie dziury trzeba będzie zakryć obrusem. Emciu jakieś zapotrzebowanie na ściereczkę?}

Żegnam cię miasto twoje łzy na bruku lekko lśnią (zegnam cie? Cos mnie ominelo? Jakis nowy urlpik sie szykuje w tropiku?) {ło matko Hobbity zlizują łzy z bruku, chyba je suszy po żołądkówce}

Mogę mogłem odejść kiedy ty trzymałaś moją dłoń (mocno trzymala i nie odszedl, phi) {phi! ja Ci odejdę!}

Zielone liście które czas zamienił w szary deszcz (luuudzie jaki piekny wers....wiec tak....jest zmierzch, albo swit, wsjo rawno, troche ciemnawo w kazdym badz razie... No i na tych drzewach otwieraja sie paczki, liscie, kwiaty....pada deszcz, kap, kap, kap, a z deszczem leci to cale badziewie z drzew. Druhny sie nie boja Hobbity i tak zliza z chodnika.) {a nie mówiłam! Ps Emciu piekna wiosna u Ciebie, piękna, u nas za jakieś 2-3 tygodnie!}

Krótkiego filmu pierwszy kadr tak nieskończony jest (acha, ogladam "The legend of 1900", myslalam ze bedzie po wlosku a tu po angielsku...) {jeżeli nie widziałaś to obejrzyj sobie Uomo delle stelle też Tornatore, boski i po włosku!}

Idę przez ciemność i już nikt nie rozpozna mnie (eeeeee, hi hi, no przeciez wiadomo ze NIKT wkracza do akcji o zmroku, co nie Sciana?) {Emiu akcja ...ekhm...ekhm... o zmroku? perche no?}

Biegną po śniegu krótkie dni i noce ciągną się(ufffff, czy mozna poprosic te dni o zwolnienie tempa, noce sa w porzo) {beznadziejnie... do przeprowadzki muszę jeszcze zwiększyć tempo, łykam tony witamin, dam radę!}

Pod moją skórą płynie czas jak rzeki ciemny nurt(a rzeka plynie winem? Hi hi, pora na sceny bibilijne.) {wesele w Kanie? hihihi}

Melodia cicho wsiąka w brzask(bo jest mgla i wszystko wy-ci-sza, czek) {jak mleko.... hihihi wczoraj byłam na Shirley hihihi przecież wiem skąd awersja do mleka! KJ jest cudna, kłania się najpiękniej na świecie, znów się popłakałam, jak jakaś głupia!}

Czemu tak cicho wołasz mnie stoję w świetle gwiazd(ja? Nie wolam przeciez, tylko pisze tekst do windenki.) {a gdzie mam stać? phi!}

I czemu oddech tak się rwie wolniej płynie czas(musi byc przybyli do podlogi jako tej ziemi obiecanej, teraz odpoczna, ekhm...ekhm...) {hihihi odpoczną? odkurzacz, wosk i do roboty! podłoga musi się błyszczeć!}

Czarnym pociągiem w czarny las z chorągiewką snów (przepraszam bardzo wlasnie skonczylam ogladac "Kuchnie Polska" odc#2, zostawiam pociagi, ide piechota) {podrzucić Cię gdzieś Emciu? będę jak zawsze samochodem... Grejs a pamiętasz przeboje? Jak dobrze pójdzie to 28 powtórzymy!}

Znowu pojadę jeszcze raz by znaleźć ciebie znów(no tak pare wersow i juz sie zdazyli zagubic....oj narodzie narodzie....) {a wiecie, że ja muszę złożyć oświadczenie lustracyjne zgodnie z nową ustawą, która obowiązuje od dwóch dni, to tak a propos pogubienia}

Miasto które mnie ocali piekło przyjdzie pod mój dom (Druhny wstrzymaja ze mna oddech...., prawie, prawie mam bilety do Rzymu, hi hi, no teraz to sie zacznie pieklo...) {Emciu wdech wydech, relaks maks i dolce far niente! Będzie dobrze, a niby dlaczego ma nie być?}

Las wygląda jeszcze czarniej czarne ognie znów się śnią (HELP, zabrac Hobbitom te farby, robi sie w tej wierszence kopalnia wegla odkrywkowego a nie las! Makabra nie sen! Budzic sie!) {węgiel odkrywkowy? Hihihi Emciu przyda się do wierszenek!}

Kiedy będę musiał odejść kiedy przyjdzie na mnie czas(Druhny, sowie zartuja? Tak? Jak mi jeszcze raz wkleicie taka denenke, tfu denatke, to zegnam sie na calego! NO!) {a po Shirley to nawet denatka jest do przeżycia}

W dół pojadę windą w dół pojadę windą (Hobbity grzecznie pytaja czy moga wyprobowac guziczki w windzie. A niech probuja, a co mi szkodzi?) {acha, zatrzymały się między piętrami, będzie chwila spokoju, nie wzywać fachowca!}

Oni wiedzieli że to mnie oddała cała cały świat(ja tam nic nie wiedzialam, moze cos tam i oddala, hi hi, ale zeby od razu caly swiat i to tak na calego?) {nawet te czekoladki z którymi on do niej pruł?}

Zimną pobudką gdzieś na dnie bo pierwszy śnieg już spadł (mowilam, ze drzewa sie sypia, a swity jeszcze chlodne, a dno to bylo jest i bedzie czili prawie puenta) {mam nową sentencję mojego szefa: „it is never as good as you think it is, it is never as bad as you think it is”, a w ogóle to sto metra, tysiąc metra, może dna nie ma wcale?}

Sekretna miłość której brak bo słów zabrakło nam (o masz, a teraz brakuje milosci i slow, cholerkunia, jedna wybrakowana windenka!) {jak zabraknie słów, to trzeba ...ekhm...ekhm... przejść do czynów!}

Tak dawno tak daleko stąd(wniosek z tego taki, ze jak sie chce znalezc milosc bliska to lepiej nie wsiadac do windy z Hobbitami, uffff, ale sie nameczylam!) {Hobbity ciągle w windzie? I dobrze! Druhny się rozglądają za miłością!}

Robert Kasprzycki + (Emcia, ide spac, pa) {Maszmun, wypiłam kawę, trzasnęłam windenkę, dna nie ma wcale!}
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ściana Pt, 16.03.2007 10:54

Skoro Maszmun zawital w wierszence, to co sie bede ukrywac? Rece mi sie trzesa.


Winda VII(Uwaga uwaga, ta winda dociera tylko do siodmego pietra, pozniej trzeba na wlasna reke) {chyba że Hobbity w lektyce poniosą, hihihi się maszmunowi marzy, a propos windy to kluczyk to mojego mieszkania spadł mi do luku windowego... o matko... ale ale ale od wczoraj już mam prawdziwe zamki w drzwiach! uwaga na klucze! przeprowadzka 31 marca!} /a nie mowilam, ze to bedzie Swiety Rok Swini? Kredens w Swietym Archiwum, Maszmun na Swietej Podlodze, normalnie sie dzieje!/

Idę przez opuszczony park tak gorzko pachnie świt (aaaaaa, cudnie to od tych wszystkich kwitnacych drzew......, gorzki swit jest unikatowy) {a gorzka żołądkówka jaka jest unikatowa phi! ps – wiem od kolegów z pracy, najpopularniejszy trunek na naszych firmowych wyjazdach} /teeee Maszmun, czy Ty pracujesz z Sowa?/

Powiedz jak długo możesz trwać melodio która brzmisz(wszystko zalezy od apetytu Hobbitow) {polać im? może im smak na melodię przejdzie cholerka co?} /Maszmun, czy Ty WOGLE znasz sie na Hobbitach? "smak im przejdzie", sie usmialam!/

O czym mam śpiewać kiedy nikt nie słyszy sensu słów (hi hi, moze byc o windzie, czemu nie?) {czego słów... hihihi Alberta się pyta co to jest sens?} /kto pyta, ten nie bladzi. Kto bladzi, ten MOZE odnajdzie droge do windy, phi!/

Dokąd mam iść gdy sensu brak(do sklepu organicznego, bylam widzialam, polki az sie od sensu uginaja!) {a ja chyba się wybiorę do sklepu z ręcznie szytymi lnianymi obrusami! Nie starczyło nam pieniędzy na renowację stołu, więc wszystkie dziury trzeba będzie zakryć obrusem. Emciu jakieś zapotrzebowanie na ściereczkę?} /nigdzie sie nie wybieram. Jest mi dobrze w mojej wlasnej i osobistej szufladzie/

Żegnam cię miasto twoje łzy na bruku lekko lśnią (zegnam cie? Cos mnie ominelo? Jakis nowy urlpik sie szykuje w tropiku?) {ło matko Hobbity zlizują łzy z bruku, chyba je suszy po żołądkówce} /aha-czek. Druhny jeszcze napisza "zatkalo kakao", jak Druhna Sciana wklei zdjecia z KOLEJNEGO-SOON-MONSOON urlopiku w tropiku, tra la la la, nic nie mowie.....uciekam od bojsow. BUM!/

Mogę mogłem odejść kiedy ty trzymałaś moją dłoń (mocno trzymala i nie odszedl, phi) {phi! ja Ci odejdę!} /a niech odchodzi w cholerkunie! Co to nie ma Elfa pod reka?! PS Teee, Maszmun, a ja od dluzszego czasu mam pod tynkiem klawa wierszenke o Elfie. Wkleic?/

Zielone liście które czas zamienił w szary deszcz (luuudzie jaki piekny wers....wiec tak....jest zmierzch, albo swit, wsjo rawno, troche ciemnawo w kazdym badz razie... No i na tych drzewach otwieraja sie paczki, liscie, kwiaty....pada deszcz, kap, kap, kap, a z deszczem leci to cale badziewie z drzew. Druhny sie nie boja Hobbity i tak zliza z chodnika.) {a nie mówiłam! Ps Emciu piekna wiosna u Ciebie, piękna, u nas za jakieś 2-3 tygodnie!} /a jak nie bedzie wiosny, to moze spadanie snieg. Mnie tam wsjo rawno, lece do tropikow/

Krótkiego filmu pierwszy kadr tak nieskończony jest (acha, ogladam "The legend of 1900", myslalam ze bedzie po wlosku a tu po angielsku...) {jeżeli nie widziałaś to obejrzyj sobie Uomo delle stelle też Tornatore, boski i po włosku!} /dziekuje, zaraz poszukam. Tymczasem obejrzalam "Notes on a scandal", taaaa...niech sowie Helenka odbiera Oskara za Krolowa, ja tam odrozniam ziarno od plew, phi!/

Idę przez ciemność i już nikt nie rozpozna mnie (eeeeee, hi hi, no przeciez wiadomo ze NIKT wkracza do akcji o zmroku, co nie Sciana?) {Emiu akcja ...ekhm...ekhm... o zmroku? perche no?} /Druhny mnie nie strasza, dobra? Ja tam z duchami nie zadzieram/

Biegną po śniegu krótkie dni i noce ciągną się(ufffff, czy mozna poprosic te dni o zwolnienie tempa, noce sa w porzo) {beznadziejnie... do przeprowadzki muszę jeszcze zwiększyć tempo, łykam tony witamin, dam radę!} /a ja tam NIE lykam witamin, a daje rade. Pan Fizyk proszony o ustosunkowanie sie (ekhm..ekhm)/

Pod moją skórą płynie czas jak rzeki ciemny nurt(a rzeka plynie winem? Hi hi, pora na sceny bibilijne.) {wesele w Kanie? hihihi} /a nie mowilam, ze Sowa to Sodomka?/

Melodia cicho wsiąka w brzask(bo jest mgla i wszystko wy-ci-sza, czek) {jak mleko.... hihihi wczoraj byłam na Shirley hihihi przecież wiem skąd awersja do mleka! KJ jest cudna, kłania się najpiękniej na świecie, znów się popłakałam, jak jakaś głupia!} /wkleic zdjecia! Brac przyklad z Sowy!/

Czemu tak cicho wołasz mnie stoję w świetle gwiazd(ja? Nie wolam przeciez, tylko pisze tekst do windenki.) {a gdzie mam stać? phi!} /klade sie na podlodze, phi! A co? Zabroni mi KTOS?/

I czemu oddech tak się rwie wolniej płynie czas(musi byc przybyli do podlogi jako tej ziemi obiecanej, teraz odpoczna, ekhm...ekhm...) {hihihi odpoczną? odkurzacz, wosk i do roboty! podłoga musi się błyszczeć!} /wyciagaMY farbki, rozgrzany wosk, klej....oj bedzie sie dzialo na tej podlodze. Art project, zeby nie bylo!/

Czarnym pociągiem w czarny las z chorągiewką snów (przepraszam bardzo wlasnie skonczylam ogladac "Kuchnie Polska" odc#2, zostawiam pociagi, ide piechota) {podrzucić Cię gdzieś Emciu? będę jak zawsze samochodem... Grejs a pamiętasz przeboje? Jak dobrze pójdzie to 28 powtórzymy!} /przeciez siedze w szufladzie, nigdzie nie ide. Druhny sie odczepia/

Znowu pojadę jeszcze raz by znaleźć ciebie znów(no tak pare wersow i juz sie zdazyli zagubic....oj narodzie narodzie....) {a wiecie, że ja muszę złożyć oświadczenie lustracyjne zgodnie z nową ustawą, która obowiązuje od dwóch dni, to tak a propos pogubienia} /Maszmun, podrzucic Ci jakiegos dzipiesa made in Asia?/

Miasto które mnie ocali piekło przyjdzie pod mój dom (Druhny wstrzymaja ze mna oddech...., prawie, prawie mam bilety do Rzymu, hi hi, no teraz to sie zacznie pieklo...) {Emciu wdech wydech, relaks maks i dolce far niente! Będzie dobrze, a niby dlaczego ma nie być?} /Ty sie lepiej ciesz, ze w Rzymie to nie ma rekinow. I co? Lepiej Ci, Emciu?/

Las wygląda jeszcze czarniej czarne ognie znów się śnią (HELP, zabrac Hobbitom te farby, robi sie w tej wierszence kopalnia wegla odkrywkowego a nie las! Makabra nie sen! Budzic sie!) {węgiel odkrywkowy? Hihihi Emciu przyda się do wierszenek!} /wezykiem, wezykiem. Na zloto/

Kiedy będę musiał odejść kiedy przyjdzie na mnie czas(Druhny, sowie zartuja? Tak? Jak mi jeszcze raz wkleicie taka denenke, tfu denatke, to zegnam sie na calego! NO!) {a po Shirley to nawet denatka jest do przeżycia} /a co? Zabroni mi Panna NIKT? Z denatki to wychodza najlepsze klombenki, phi!/

W dół pojadę windą w dół pojadę windą (Hobbity grzecznie pytaja czy moga wyprobowac guziczki w windzie. A niech probuja, a co mi szkodzi?) {acha, zatrzymały się między piętrami, będzie chwila spokoju, nie wzywać fachowca!} /no chyba, ze chodzi o Alberte, hi hi/

Oni wiedzieli że to mnie oddała cała cały świat(ja tam nic nie wiedzialam, moze cos tam i oddala, hi hi, ale zeby od razu caly swiat i to tak na calego?) {nawet te czekoladki z którymi on do niej pruł?} /eeee tam...to tylko reklama. ReklaMY to MY, a nie NAM, phi!/

Zimną pobudką gdzieś na dnie bo pierwszy śnieg już spadł (mowilam, ze drzewa sie sypia, a swity jeszcze chlodne, a dno to bylo jest i bedzie czili prawie puenta) {mam nową sentencję mojego szefa: „it is never as good as you think it is, it is never as bad as you think it is”, a w ogóle to sto metra, tysiąc metra, może dna nie ma wcale?} /dotykam i potwierdzam: DNO bylo jest i bedzie. Ufff...przynajmiej jest COS, na czym zawsze mozna polegac. PS Druhny, rzecz jasna, sie nie licza/

Sekretna miłość której brak bo słów zabrakło nam (o masz, a teraz brakuje milosci i slow, cholerkunia, jedna wybrakowana windenka!) {jak zabraknie słów, to trzeba ...ekhm...ekhm... przejść do czynów!} /albo odejsc. Odejsc w sina dal/

Tak dawno tak daleko stąd(wniosek z tego taki, ze jak sie chce znalezc milosc bliska to lepiej nie wsiadac do windy z Hobbitami, uffff, ale sie nameczylam!) {Hobbity ciągle w windzie? I dobrze! Druhny się rozglądają za miłością!} /ciemnosc, widze ciemnosc. PS Cholerkunia, wlasnie Hobbity zezarly ciemnosc. DNO DNA/

Robert Kasprzycki + (Emcia, ide spac, pa) {Maszmun, wypiłam kawę, trzasnęłam windenkę, dna nie ma wcale!} /Sciana, jak to dna nie ma? Wkleic?!/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Pt, 16.03.2007 11:11

¦ciana wszystko wkleić! Co się pytać? Chociaż... nie...elfa jeszcze nie... będę się rozkoszować czekaniem hihihi!
A może masz koreańską wiosnę na zdjęciach? tak przed tymi tropikami... co? pomyślisz?
A w sprawie opinii ¦ciany na temat Oskara... Emciu Ty to widzisz? No - ktoś jeszcze w klubie! Chociaż w tym roku to zdecydowanie Penelopa za Volver, ale potem to raczej Cate czy Judi, nie samym kostiumem aktor żyje, co nie?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bajka Pt, 16.03.2007 17:00

W śniegu słońcem połączeni
Plotąc tkliwości przędze
Ponad czasem żyją
Sami w wirze zdarzeń
Krok za krokiem
Krok za krokiem
Idąc krokiem sarnim
Zakochani
Deszczu krople ci utoczę
W świecidełko przejrzyste
Rozniebieszczę morze
Rozszeleszcze liście
Coraz bliżej
Coraz bliżej
Wspólne oddychanie
Zakochani
Dam na dłoni ciepła garstkę
Oczu palcami dotknę
Chcesz powróżę z kart Ci
Cisze zwielokrotnię
Lat już tyle
Lat już tyle
Połączeni snami
Zakochani
Na kobiercu resztek zimy
Ręce związane chmurą
Biblia Połoniny
Błogosławią góry
Dokąd idą
Dokąd idą
Życia stromą granią
Zakochani


Zakochani Bellona
podkreśliłam ten fragmencik i czekam na...
Bajka
 
Posty: 22
Dołączył(a): Śr, 14.03.2007 19:19
Lokalizacja: z g

Postprzez Trzynastka Pt, 16.03.2007 17:03

Czesc Swierszczenki!

Uprasza sie o obfite dawkowanie preparatow foto-wiosennych, a nie takie tam kapanie po ociupinie. Wszak PH zalezy od dawki, nie?

Wklejam wiosne odgrzewana, czyli zeszloroczna. Na te moja tutejsza juz sie nie moge doczekac, bo zima dala nam w kosc.

Gocha, walizki powoli pakujesz? A jaka trasa zaplanowana, ktory cudny hawajski zakatek przedeptasz?

Masza, wracaj do papierow i pozdrow szefa z sentencjami:)

Ja na dzis mam taka:

It's a funny thing about life;
If you refuse to accept anything but the best,
You very often get it.

I jeszcze jedna jako dedykacja do zdjec:

The earth laughs with flowers.

Juz niedlugo zasmieje sie w takim razie ziemia.

Pozdrawiam wszytkie, tempo mam szalone i.. super.


Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Rfechner Pt, 16.03.2007 18:13

Trzynastko kochana ukradlam tulipany .Trzymam sie ledwo ...ale sie trzymam .Pozdrawia cale HP matka -kura czy mnie jeszcze pamietacie?
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez M.C. Pt, 16.03.2007 19:20

Dzien dobry!!! I niech mi tu Druhny nie wmawiaja windenki, piatek jest, no! I do tego wiosna! I do tego wiatru niet, hihi! A czy Druhna Teremi i Maszmun to udaja papugi, czy jak? Przeciez mowilam, ze nad Pacyfikiem, hihi, wiosna przychodzi 2-3 tygodnie wczesniej. Ale uwaga, juz na drugi tydzien ma byc zima, tutejsza czili deszcz, hi hi. No nie moge jakos mi sie chce smiac od tej pogody, dziala jak zubrowka. Druhny sie nie gniewaja...

A tak na serio, to....Teremi, czasami, ale tylko czasami bo inaczej to bym stracila PH, tez sie nad tym zastanawiam, a konkretnie skad w ludziach tyle sily na te kolejne biegi z przeszkodami...I nie dziwi mnie, ze czasami nie biora tej przeszkody wcale...

Maszmunie, ja tez mam stol ktory nadaje sie do nakrycia jakas wieksza sciereczka! Druhna mi tu lnu nie zaluje (zartuje oczywisie, na moim stole duza sciereczka pojawia sie jedynie od swieta, na codzien nie ma szans przetrwania)
Uomo delle stelle, tez zaraz sprawdze czy maja w bibliotece. A Malene to Druhny widzialy, ja widzialam ale troche za szybko mowia. Hi hi, no co ja poradze ze teraz ogladam wloskie arcydziela od strony lingwistycznej....A moj P. to mnie wczoraj wkurzyl! Zapytal mnie czy mi moze juz tego wloskiego wystarczy na kilka dni pobytu w Rzymie (SIC!). A co mu przeszkadza?! Moze zazdrosci?! Ja moge dluzej w la Roma zostac, no problemo! Ale faceci to w ogole nie maja wyobrazni wiec mu przebaczylam. Jak Emcia, ktora nie jest etatowym podroznikiem z Kredensu jedzie GDZIES na marne pare dni, to wyciska z tych paru dni 999% sensu! Np, jak bylam w Nowym Orleanie to zglebilam cala historie Luisiana Purchase, hihi. No co? Raz sie jedzie do Rzymu, eh? NO! Niech mi tu faceci nie marudza! (Sciana moze marudzic, byle sie tylko nie chowala za bardzo, U&U.). Bo jak nie to zawolam Partie Kobiet! O!
"Dolce far niente", ze co zycie nie jest dlugie? Gdzie jest moj slownik? Czy na pewno nie ma wiec w Rzymie rekinow? No dobra chwilowo mi troche lepiej co do urlopiku w Rzymiku, ale jak jest lepiej to moze byc gorzej@szef Maszmuna.

Acha potwierdzam, ze Maszmun juz wczesniej pisal byl, ze Notes i Judy i cate i Volver i Penelopka. Ale wiecie co? Ja to przeczulam bylam bez ogladania! (Tzn. Volver widzialam, zeby nie bylo.) No co pozartowac sowie nie mozna? Uhooo, Sowa! Maczasz?

PS Sciana-baby...jak odejsc w sina dal to TYLKO Z kochasiem. Druhna sie nie denerwuje na robocie, oki?

Bajka, dziekuje za mily komentarz. Nie moge sie zdecydowac czy czekasz na milosc, czy na podtekst do Bellonki, hihi, widzisz ja tu cierpie na pewne male skrzywienie....Witaj na forum i witaj w HP. Teksty BARDZO mile widziane.

Reniu, oczywiscie ze pamietaMY!

Trzynastko z pierwsza sentencja sie nie zgadzam, ale druga biore z otwartymi ramionami!!! Mam jeszcze wiosne w lesie, wkleic?
To co robimy w tym roku galerie kwitnacych tulipanow?
PS A te pomaranczowo-czerwone to mi sie bardzo podobaja, Druhna pamieta moze nazwe?

Dobrego nocodnia Druhny. Pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Pt, 16.03.2007 19:51

Witam
Emciu u mnie przez kilka dni tez ma być zimowo ale wciąż mam nadzieję, że to tylko błąd statystyczny w pogodzie.
z tymi poprzeczkami to jest tak, że mozna przejść pod, mozna ominąć ale wtedy chyba życie trochę traci - tak sobie myślę jak mam chwile oddechu. Już nic nie muszę (no prawie) aż do poniedziałku ale oczywiście życie zweryfikuje. PH to sobie oszczędzam i dawkuję - tak na receptę.
Czy Druhny wiedzą co można wyczytać z oka jak się jest przystojnym młodym okulistą? - brudnopoisy wklejać jak najbardziej.
Emciu w tym Rzymie to możesz zaśpiewać sobie "słodkiego, miłego życia, jest tyle miejsc do odkrycia"

Trzynastko tulipany są wiecznie żywe i na szczęście na zdjęciu nie widać w którym roku zakwitły a patrząc na nie mozna sobie zdecydowanie poprawić nastrój. Jednak najbardziej to mi się podoba żółta łąka.

Bajka nie sądzisz, że to minimalizm - wkleić sam tekst bez podtekstu? no i co ja mam teraz o tym mysleć - zgadzam się z wersem "lat już tyle" no i jeszcze to wróżenie z kart.

Maszmun wczoraj zacięłam się częściowo w windzie - na szczęście nie między piętrami tylko już na etapie parteru i wsiadania - wyłączyli prąd a drzwi zamknęły się do połowy - udało się wyjść bez nocowania ale wersja między piętrami i to bez Hobbitów i Elfów i windziarza z tatuażami odpada.
Czy ktoś wie dlaczego windziarze są tacy mikroskopijni?
Węgiel odkrywkowy to proszę do mnie - ktoś czymś musi palić w piecu a sam diabeł co to w starym piecu pali nie wystarczy jak zima sroga.

¦ciana a skąd wiesz, że w Rzymie nie ma rekinów? myślisz, że wszystkie są na Sycylii? a wiesz, że w minionej epoce na wielkie bale woskowano podłogę?

Renato "ach witaj mi witaj Renato..." o Matkach Kurach HP zawsze pamięta - ciekawe jak tam z tą Japonią i inną matka kurą.

no cóz pozdrawiam wszystkich i ciepłej wiosny
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez An-dora So, 17.03.2007 00:17

Oj mile moje, Japonia coraz blizej. Tak jakby na wyciagniecie reki...
Teraz sie zaczyna robic interesujaco. Bierzemy sie za pakowanie walizki. 20 kg plus 5 bagaz podreczny. Z tego walizka juz ma prawie 5 kg...
Prezenty zakupione, zapas slodyczy dla Moniki tez, jeszcze na 3 paczki wystarczy... A Okaasan (tak sie nazywa mama po jap.) napisala, ze Japonczycy kochaja czekolade, wiec nic sie nie zmarnuje.
Dzis bylo Bye-bye-surprise-party. Poszla na chwile do kolezanki, bo ta ja poprosila. Przyszla z powrotem obdarowana drobiazgami, zdjeciami, pamietnikiem z tysiacem wpisow, cala szczesliwa. „Mama, oni mnie chyba lubia, co myslisz?...”
Jak jej nie bylo, pisalam dla niej kartke na pozegnanie. I tak mi sie oczy przy tym pocily, ze az moj maz sie pod nosem usmiechal. A sam mial blyszczace spojrzenie...
No, nie ma sprawy wszyscy bedziemy teskinc. Jedni mocniej, inni mniej, pamietajac, mam nadzieje o tym, ze wszystko na tym swiecie ma to do siebie, ze sie konczy. I to dobre i to smutne.
Czytam HP sumiennie, na tyle na ile mi obecne moje zycie pozwala. Tyle chcialabym Wam napisac, ale nie chce sie naprzykrzac... Przyjdzie czas...
Teremi, cieple moje mysli przesylam.
Na wszystkie zyciowe okolicznosci – dobrych wiatrow dla Was wszystkich.

Jeszcze sobota, niedziela, poniedzialek. Count down...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez danuta green So, 17.03.2007 02:03

Czy Druhny chca zobaczyc wiosne w Kanadzie? Tak wygladala dzisiaj droga z St. Catharine do Toronto.

Pomyslalam, ze z St Catharine jest bardzo blisko do Niagary. Niestety, tym razem nie mialam czasu na robienie zdjec. Specjalnie dla Teremi wklejam te zeszlorocze, kwietniowe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne