przez soulinka N, 09.01.2011 01:37
Nie zdążyłam 8-go, ale byłam tu, i w Szczecinie, myślami. Bardzo i ciągle, nie tylko rocznicowo, wraca do mnie Ness i Jej historia. Ci, co mnie znają, wiedzą, że Ness podarowała mi inne poczucie czasu. Już nie czekam, gdy mam cos do powiedzenia i zrobienia, zmieniło się w moim życiu dzięki Agnieszce bardzo, bardzo wiele.
Ness jest jedną z najbliższych mi osob, a przecież nie zdążyłam Jej poznać. A jednak jest tu, w Waszych opowieściach, Jej radość, wiara, chęć życia - to wszystko zapamiętam, niosę dalej.
Nie umiem bez wzruszenia o Niej opowiadać. Dzięki Niej Szczecin stał się tak bliski, a ja odzyskałam wiarę w to, że bliskie relacje z ludźmi są jednak możliwe, są piękne, szczere, głębokie. Dzięki Niej odzyskałam przyjaciela, którego tak bardzo było brak... Dzięki Niej moje życie nabrało innych barw. Zawsze starałam się być blisko ludzi, słuchać, wspierać, jak tylko mogę. Staram się jeszcze mocniej. Szanuję czas, inaczej o nim myślę. Czasami boli, że już Jej nie spotkam. Czasami tęsknię za Nią, tak, czasami tak to czuję... I jestem Jej bardzo wdzięczna. Zostawiła tu świadectwo, jak dobrze żyć. Również mnie - tej, co nie zdążyła - pomogła. Nawet sama nie wiedziałam, że tak bardzo tego potrzebowałam.
Więc wciąz tu zaglądam, z wdzięcznością. Gdziekolwiek teraz jest, bardzo Jej dziękuję.
Nigdy nie zapomnę tamtych emocji, sprzed 3 lat, gdy tu trafiłam. To trudna - bardzo - ale piękna lekcja. Lekcja życia. Zawsze będę Ją pamiętać.