
kontuzja Sereny W. nie pozwoliła jej na normalne granie, a Wiktoria Azarenka nie miała wyjścia, jak wygrać finał! radość jej była tak spontaniczna, rozbrajająca … no cóż, jak szczęście spada z nieba trudno uwierzyć, że to nie sen
/ostatnio finały pań są bez emocji/
zobaczymy co jutro wieczorem pokażą panowie, myślę, że Szkot Andy Murray będzie tym naj…
no a teraz już WIOSNA w głowie … mam nadzieję, że WSZYSCY już ją widzą,
tyle słońca dzisiaj było, aż szok, /cały dzień lataliśmy w krótkich rękawkach /
patrzę na fotki, widzę, że u Was już ona w rozkwicie, na fotkach Rfechner zielone liście,
u Janki już kwietnie japońska wiśnia, i modrzew japoński,
/jakoś podobny do naszego – może my też mamy japoński?

a niezapominajki, to u nas jeszcze pod ziemią…
/tu mam pytanko – czy ktoś ma w swoim ogrodzie japońską wiśnię? nie chodzi mi o ogrody botaniczne itp., tylko o zwykle, domowe ogrody lub czy spotkał gdzieś w sprzedaży?/
Ita, piękne te przekwitające bazie, /nie mówiąc o kocie/, w sam raz na jutrzejszą niedzielę,
po zdjęciach teremi już świętami zapachniało …
/"Dolinę Issy" spróbujemy nagrać, więc jak nie my to soulinka, dwie szanse, więc chyba się uda

i znowu nocną porą tu jestem, witam takowych
