HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Wt, 20.02.2007 11:09

Cholera, ale dzisiaj tempo w HP, normalnie nie zdanżam...wysiadam...nie można się spokojnie pójść wysikać, bo po powrocie już przybyło z dziewięć stron...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Wt, 20.02.2007 11:13

Marysiu, mnie też kiedyś postawiono diagnozę po samym tomografie i zaproponowano lekarstwa, które jak się okazało (na szczęście zanim zaczęłam je brać) pozbawiłyby mnie możliwości posiadania dzieci na zawsze. Na szczęście (z pomocą zaprzyjaźnionego lekarza kardiologa-farmakologa) trafiłam do dobrego neurologa. Przerażają mnie lekarze, którzy stawiają diagnozy, ustawiają leczenie bez zrobienia podstawowych badań (mojej mamie zbadano ciśnienie, miała podwyższone, więc dostała tabletki na obniżenie ciśnienia i prawie zeszła z tego świata). Koszmar... to tyle prywaty... dobrze, że wszystko dobrze! Uściski dla Was wszystkich!

Ps - czerwona kapusta to chyba "modro", co?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Wt, 20.02.2007 11:21

Masza, nie mądrzyj się, dobra...?

Danusiu Zielona - właśnie wróciłam z firmowej toalety. Kątem oka zauważyłam tam jakąś tubkę, a na niej: klej do protez, czy jakoś tak...Nie wiem czyja...nie moja w każdym razie...To co, podesłać...? Hi hi...

Okej, Druhny, już doszłam do siebie...Taaaaa, ¦ciana wróciła....PHI! A to w ogóle gdzieś wyjeżdżała...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ita Wt, 20.02.2007 11:23

Witajcie Druhny w Kredensie na sesji zdjeciowej i...nie tylko!
Cudne zdjecia Sciana nam tu wkleja...

Juz sobie na pulpit, jako TYNK, wstawilam to podwodne, z gruba-chuda ryba.
Czy zauwazylyscie, ze jest w kolorze lazienki Trzynastki ?

Marysienko, to nie wstyd byc MATKA-KURA, to wzruszajace...
a ile jest takich, co by chcialy lepic pierozki dla swoich synkow i ... nie moga, z roznych wzgledow...
Masz racje !
Szpital uczy pokory, zwlaszcza, jak sie jest calkowicie unieruchomionym i trzeba o wszystko prosic ...
ale mam nadzieje, ze Twoj wspanialy Zbyszek szybko wroci do domu i znow go bedziesz miala przy sobie. Odpadna codzienne dojazdy...z garnuszkami !
Pozdrawiam serdecznie Was oboje !
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Marysia Wt, 20.02.2007 11:44

Ita, ja sobie wkleiłam zachód slońca na Brunei. Ita, co sie martwisz, jak kiedys się spotkamy to nalepie Twojemu synkowi tez pełno pierożków.
A pierożki są z mięsem druhno ¦ciano. Bo nie lubie, jak cos marnuje. Mięso zostało z rosołu...No dobra, nie martw się tez, jak będzieszw K-R obiecuje do samej stolicy na spotkanie z Toba przywieźć michę pierogów. ¦ciana, ja choć mieszkam na ¦ląsku od urodzenia nie mówie gwara, bo jej nie znam. W moim domu była inna gwara, lwowska. Mój mąż jest w połowie ¦lązakiem. Ale ja uwielbiam słuchac gwary śląskiej. Nie rozmawiają, a godoją.

¦ciana, a może by tak na tej muzułmańskiej Brunei założyć partię kobiet? Ale też kiedyś gościła u moich znajomych młoda Japonka, która podawała płaszcz gospodarzowi domu, albo ogień do papierosa. Moja znajoma, jego zona była bardzo niezadowolona z tego, w przeciwieństwie do jej męża.

Teremi,ja też jestem że tak powiem słusznej postury...ale nie dam sie temu chudzielcowi, doktorowi P. Zreszta pani Ewa B. znana piosenkarka też podobno była jego pacjentką. I co? Znów się jej przytyło. Ten pan operowal mnie nie z powodu tuszy (wtedy byłam chudsza), a z powodu raka. Ale na szczęście z powodzeniem.

Grejs, no co Ty, jeszcze pomyślą, że w wodociągach pracuję..hihi. Ale Neptuna dostaliśmy. Możesz wklejać, Ty wiesz, ze ja nie mam nic przeciwko. Czyli pracujesz w podobnej branży? Nie daj Boże w konkurencji....Ale wiesz, załatwię Ci zaproszenie na kolejny bal. branzowy, słowo daję i nie będziesz mi musiała stawiać mi piwa, tam leje sie darmowe.

Masza, lepiej się ciesz, że nie mieszkasz w Łodzi, tam poodbno jeszcze gorzej. Nasz znajomy miał wypadek w Łodzi, wprawdzie niegroźny, chcieli go zostawic w szpitalu, a on uciekał stamtąd jak diabłowi z worka....
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez IZA :) Wt, 20.02.2007 12:42

Zgodnie ze starą legendą, irlandzki olbrzym Finn MacCool wybudował drogę prowadzącą przez wody Atlantyku z jego domu na wybrzeżu hrabstwa Antrim w północnej Irlandii do położonej na Hebry dach warowni swego zaprzysiężonego wroga, szkockiego olbrzyma Finna Galia. Zebrał w tym celu setki długich kamiennych pali i wbił je w dno morza, po czym udał się do domu, aby odpocząć przed ostatecznym pojedynkiem z Finnem Gallem. Wtedy szkocki olbrzym sprytnie wykorzystał sytuację i przeszedł z wyspy Staffa, na której mieszkał, do Irlandii. Kiedy dotarł na miejsce, żona MacCoola przekonała go, że śpiący olbrzym jest jej małym synkiem. Finn Gall przestraszył się nie na żarty, wyobrażając sobie, jak ogromny musi być ojciec tego „malca". Uciekając w przerażeniu, rozbijał za sobą kamienną drogę, by już nigdy me można było z niej skorzystać.

Choć naukowcom udało się ustalić, jak powstała Grobla Olbrzyma, nietrudno domyślić się pochodzenia legendy, wielkość tego tworu sprawia bowiem wrażenie, jakby został on wykonany ręką nadludzkiej istoty. Z lotu ptaka 275-metrowa Grobla Olbrzyma, która wdziera się w Ocean Atlantycki na odległość 150 metrów od brzegu, rzeczywiście wygląda jak brukowana ścieżka. Większość tworzących ją kolumn to sześciometrowe bazaltowe słupy, niektóre z nich są jednak nawet dwa razy wyższe. Podziw wzbudza również utworzona przez nie konstrukcja: 40 tysięcy kolumn, najczęściej o przekroju sześciokątnym, jest ze sobą połączonych tak dokładnie, iż trudno wcisnąć między nie nawet ostrze noża.

Grobla Olbrzymia składa się z trzech platform zwanych Wielką, ¦rednią i Małą Groblą. Niektórym tworom znajdującym się w jej obrębie nadano przedziwne nazwy - Krzesło Życzeń, Wietrak, Kominy, czy w pełni zasługujące na swoją nazwę Organy Olbrzyma, które mają wysokość 12 metrów i przypominają piszczałki organów kościelnych.

Pozdrawiam Druhny :)
Załączniki
Grobla Olbrzymia2.jpg
Avatar użytkownika
IZA :)
 
Posty: 632
Dołączył(a): N, 12.11.2006 01:56
Lokalizacja: z ul. Marsza

Postprzez Małgosia Sz Wt, 20.02.2007 15:24

Ponieważ mam się nie mądrzyć, phi, to dodam tylko, phi, że księżycowy projekt Emci, phi, to będzie najfajnieszy phi projekt roku phi!
Spadam phi do pozwu phi!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Wt, 20.02.2007 18:11

A wczoraj to ksiezyc sie schowal za jakims drzewem czy cos(?) J. wypatrzyl rozne gwiazdy, wielko woz i maly woz tez chyba byly i do tego lecial samolot. Dzisiaj ciag dalszy. Aaaa i zjedlismy chrust, phi, jak wrocilismy z ogladania nieba. Chrust troche twardy, ale najwazniejsze ze zdazylismy przed Sroda Popielcowa, co nie? Nie wklejam zeby Sowa sie nie czepiala, ze jej slinka leci, hihi.
Maszmunie, wiosna cudna, ale....nie mam kiedy robic zdjec! Serio! Zycie zapiernicza jak crazy! Moze dzisiaj mi sie uda.
Jeszcze mam mala opowiesc. Czasami w zapedzeniu, zyciowym, zpominam sie kiedy koncza sie ferie dzieci a kiedy zaczyna sie szkola. No co?! Nigdy sie Druhnom nie zdarzylo?! Przewaznie zapominam sie na niekorzysc ferii..., no i prowadze dzieci do szkoly o jeden dzien wczesniej. Ale wiecie jak jest radosc pod zamknietymi na cztery spusty drzwiami szkoly?! No taka radosc atawistyczna, calkowita, ze jeszcze jeden dzien swobody darowany. No i ostatnio dzieci mnie prosza zebym ich zaprowadzila do szkoly jeden dzien wczesniej zeby sie mogly znowu ucieszyc na maksa.
Ja tak sie dzisiaj troche czuje, bo bylam pewna na 999%, ze Sciana zawita dopiero pod koniec tygodnia, najwczesniej w czwartek. A tu masz! Hi, hi, nawet nie zdazylam zateskinic. Sciana-baby, dawaj te zdjecia na japonskim koncie, przeciez wszyscy wiedza, ze beda z Borneo! DZUNGLA, SI!
PS A kajak to ja bym gwizdnela byla na pamiatke, phi. Lepsze niz zdjecia miec taki kajak w Kredensie.
PS A co do pieknej opowiesci z Brunei to ja kestem konfjused....Bo nie moge wyczuc czy Tobie sie bycie Cieniem podobalo czy raczej nie? Tzn., w sprawie wody w szklance to owszem, widze ze mialas ochote walnac kelnera w leb! No i te zdjecia to tez nie fair...Ale ten usmiech porozumienia na koncu troche mnie zmyli. Moze to przyjemnie czasami tak byc Cieniem O., co?

Marysiu-Gliwisiu trzymam kciuki zeby rehabilitacja Zbyszka byla szybka i bezbolesna!

Iza, jaka legenda, jaka legenda?! Co to Olbrzyma od Grobli Druhna nie zna?! Ladna opowiesc, dzieki! Taka poiedzialabym wierszenkowa....

Trzynastko, mnie sie ten hawajski prysznic podoba! Ja to sowie moge w mojej lazience wyobrazic ze jestem na pustyni, hihi. A moj prysznic to ozywcze zrodlo, HA! No i juz nie musze nigdzie wyjezdzac!
PS Aqua, ale troche bardziej stonowana, hi hi, to ja mam w sypialni dzieci. Stonowana zeby mogly w nocy spac...hi hi. Trzynastko masz piekna lazienke!

Sowa, zmartwilam sie troche...., na robote po kranowce?! No, bo te falujace organy...
PS Noooo, ja tez bym chciala zobaczyc te tesciowa i jej brak egzaltacji w Placu Zbawiciela....Ale nic poklony bije na kolanach! Jak rozkaz to rozkaz!
PS Sowa, to ile razy mam powtarzac, ze ja nie wiem jak ty tak o swicie zapierniczasz! To bedzie po raz drugi chyba...Ale idzie ku wiosnie, wiesz jakie sa piekne wiosenne poranki na peryferiach?! No wlasnie! No i co z ta cyfrowka szefa? Naprawila sie?

Teremi, hi hi, czytanie Emci ze zrozumieniem polega na braniu poprawki na literowki...
PS Pan Twardowski! Jak moglam o nim zapomniec?!
PS Druhna wklei jakis wiosenny tekst, bo jak widac DNA niet.

No i spadam Druhny bo mam wiosne w pracy!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Wt, 20.02.2007 18:39

Przeczyta człowiek Emcię przed wyjściem z biura i od razu lepiej się robi!

Ps - u nas się mówi faworki.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Wt, 20.02.2007 22:13

Maszmun a u mnie był i chrust i faworki ale ja i tak wolę pączki i śledzia w śmietanie z jabłkiem i cebulą. Co oni tak Cię obciążają robotą? nie daj się.
Wiesz ja stosują zasadę dodatkowych konsultacji jest to jak u kierowców: mam ograniczone zaufanie do lekarzy.

Emcia a co przyczepić się nie można? choć trochę hi hi ponieważ to o Miska chodziło to w literówki uwierzę ale gdyby o T. lub O. to nic z tego.
no jak mogłas zapomnieć o Twardowskim? jak? no tak - tak jak o terminie wakacji czy raczej rozpoczęcia roku szkolnego - dobrze, że pamiętasz chociaż że dzieci chodzą do szkoły - no koniec złośliwostek-sympatyczek, ale wcześniejszy powrót ¦ciany? - to rozumiem no i dobrze, że już wróciła.
Ty jeszcze pytasz co ¦ciana myśli o byciu w cieniu? przecież ważne w czyim Ona była cieniu... ekhm, ekhm
kajak w kredensie? obok trampoliny? dlaczego nie
Druhna wiosny nie wklei tfu tekstu w wiosennym klimacie, bo u mnie za oknem zima na sto fajerek.

Iza dzięki za legendę

Marysiu no a tak liczyłam na doktora-chudzielca a tak będę tkwiła w nadmiarze tego i owego - nagrody gratuluję ale czy mozesz uchylic rąbka tajemnicy? nie każdy jest Sową, która wie wszystko kurczenkola.

Ita piszę też i tu bo może technika zawodzi - wszystko dotarło o czym donosiłam o poranku no i przed większą chwilą. Ja mam na pulpicie Trzynastkowy ocean a wszystko inne skrzętnie zapisuję "na później".

no i jeszcze na koniec - przez to świętowanie powrotu ¦ciany to autobusem do pracy jechałam tylko dzięki uprzejmości kierowcy - zaczekał.

pozdrawiam i znikam oby do wiosny
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ita Wt, 20.02.2007 23:06

Wlasnie wrocilam z "podkoziolkowego" spotkania z paczkami od sasiadow.
A jak Druhny pozegnaly (zegnaja) karnawal ?

IZA, piekna legenda i piekne ORGANY...
wyobrazam sobie, ze ORGANISTA, ktory na nich gra to WIATR.
Kolejny TYNK na pulpit bedzie...
Dzieki !

Teremi, rzeczywiscie może technika zawodzi, bo ...
ani o poranku, ani przed większą chwilą, nic do mnie nie dotarlo.
A wiesz, ze ja jutro, w Srode Popielcowa, tradycyjnie mam na obiad ziemniaki w mundurkach i sledzie z jablkiem i cebula w smietanie ?
Moze wpadniesz ... ?
Zapraszam !
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez GrejSowa Wt, 20.02.2007 23:53

Witam absolutnie nie constansowo, gdyż lubię zaskakiwać, a nie nudzić pewnością. Phi! Proszę mi dać w-czapę, to może mi sen przejdzie i jeszcze coś stuknę...

Dzizys, co za dzień...Ja normalnie tyle odwaliłam w ostatnich tygodniach na robocie, że teraz się nudzę i muszę udawać, że jestem zapracowana. Czy Druhny wiedzą, jak to cholernie człowieka wykańcza i męczy...?! Coś strasznego...Żeby mi się chciało, jak mi się nie chce...No, nic...ale ja tak mam, że się najpierw trochę ponudzę, a potem to zawsze sowie coś wynajdę do tego stopnia, że jestem nagle tak cholernie zapracowana, że nie mam w co skrzydeł włożyć i tak w koło Macieju (niech kMaciej wydzieeeee!!!!)...i jakoś to leci...i potem znowu nie mam co robić, i potem znowu mam...

Dzisiaj mój szef nagle się obudził w Europie i stwierdził, że na terenie zakładu, biura itp..nie będzie palenia i zakupił palaczom jakieś zagraniczno-magiczne plastry antynikotynowe. J., z którą pracuję, też jest paląca, więc i ją też oblepił. Z początku było nawet fajnie. Co chwilę pytałam J. czy jej się chce palić, a ona mówiła, że WOGLE, i że jak zagraniczne, to musi działać, bo szef pieniędzy w błoto nie wyrzuca. Po jakiejś godzinie J. dziwnie ucichła, bo zazwyczaj to ja ją uciszam, a po kolejnej godzinie oświadczyła, że umiera. Ja patrzę - a ona bladożółta i ledwo się rusza, zawroty głowy, łomot serca itp...Szef w panice od razu przystąpił do czynności ratowniczych, a ja przytomnie zasugerowałam przeczytanie ulotki. Co tam będę Druhnom przytaczać...No, krótko mówiąc wynikało z niej, że od niepalenia można zejść, czyli trzeba mieć zdrowie, żeby nie palić. Luuuudzieeeee!!!! Szef zarządził natychmiastowy pomiar ciśnienia i pojechał do domu po ciśnieniomierz, bo w pracy nie mamy, o dziwo. Ja natomiast kazałam J. natychmiast odlepić ten cholerny plaster i już! J. plaster odlepiła, ale szefowi się nie przyznała, bo się bała. Rozumieją coś Druhny...? Bo ja nic...Nic to...szef przyjechał, ciśnienie zmierzył jakąś równie zagraniczno-elektroniczną pikawką i okazało się, że niskie jak cholera, ale powoli stan J. się zaczął poprawiać. Mówię do niej - kurna, strach się bać, ale wygląda na to, że Ty nie możesz papierochów rzucić. I w śmiech. Ale szef, czili Dr Kilder, tak się przejął rolą, że kazał mi też podwinąć rękaw. Mówię mu, że nie palę, ale nie było gadania. Przy pierwszych dwóch pomiarach aparat wyświetlił ERROR...kurna...wkurzyłam się, a za trzecim razem dostałam nagle wysokiego ciśnienia i szef się przestraszył bardziej niż ja. J. w międzyczasie oprzytomniała i sprawdziła w internecie, że ciśnienie może się podnieść podczas pomiaru. Nadmieniam, że miałam aż TRZY pomiary i ręka mnie juz bolała. Ciśnienie miałam ponad 150/100 a puls 111...no, luuuuudzieeeee!!!! Ja się po prostu zdenerwowałam, i tyle! Normalnie to wszystko mam wzorowe!!! Ale to jeszcze nie koniec...teraz szef wpadł na pomysł, że sam sowie zmierzy ciśnienie i mu wyszło jeszcze wyższe niż moje...To się zdenerwował i pojechał do domu się położyć. Druhny nawet nie mają pojęcia, co ja mam na co dzień na robocie...error wysiada;-))))

Aaaaa, wysłałam SMS-a do Bromby, jak ¦ciana KAZALI, a oto co odpisała: "Urocze, ale zero szans co najmniej do soboty, gdyż tu gdzie jestem nie ma komputerów, a tym bardziej internetu. Też tęsknię:-)". Przy czym te ostatnie słowa to były tylko do mnie, żeby nie było. Pytanie konkursowe: GDZIE JEST BROMBA???!!!

Teremi - ¦ciana wcale nie przeczytała wszystkiego ze zrozumieniem, nie daj się nabrać. Ja już widzę wiele niedociągnięć, ale dam Jej szansę, nie będę taka, dobra...? A w sprawie SMS-ów do Miśka, to Emcia zrobiła literówkę, a Ty już się mnie czepiasz...przecież Emcia wyraźnie mi napisała: "Bój się...." czegoś tam, już nie pamiętam czego...no, to znaczy, że do mnie, co nie...? Eh...

¦ciana - nie byłabyś sową, tfu, sobą, gdybyś nie przesadziła, to fakt...a ja nie byłabym sową (bez "tfu" tym razem) gdybym się nie czepnęła (nie ma za co...;-))) Człowiek jest niczym, powiadasz...? A ja śmiem się z Tobą nie zgodzić i stwierdzić, że człowiek też jest dziełem sztuki. Czy natury, czy Boga...to już indywidualna sprawa...ale jednak równie doskonały jak to, co widziałaś...nie obrażając stwórcy... Gdyby tak nie było, to nie byłabyś w stanie się tym wszystkim, co widziałaś, zachwycić, tak myślę...Chyba, że chodziło Ci o to, że to, co człowiek sam wytworzył nie jest równie doskonałe...mogłabym się nawet zgodzić, ale co w takim razie z cudem poczęcia nowego życia...? Może kiedyś o tym pogadamy przy winku...na nocnych Polek rozmowach...W każdym razie dziękuję za te wszystkie inspirujące opowieści...

Masza - jeszcze w sprawie Placu Zbawiciela...a konkretnie scenariusza, to czytałam o tym, co napisałaś i nadal podtrzymuję to, co powiedziałam...Nie ważne kto pisze scenariusz, ale ważne jaki on jest...A najlepsze scenariusze pisze życie...niestety...Skupiłam się wyłącznie na roli teściowej, ale oczywiście muszę wspomnieć o głównej bohaterce granej przez Jowitę Miondlikowską. Wiem, że ma teraz inne nazwisko, po mężu...Budnik chyba...?, ale ja ją zapamiętałam z pierwszej polskiej telenoweli "W labiryncie" i tak ją już będę kojarzyć...Wtedy nawet mi się nie śniło, że kiedyś, po latach zobaczę ją w takiej roli, że w ogóle będzie grać...Myślałam, że to tylko epizod w jej młodym życiu...Dobrze, że nie. Bardzo mnie przekonała w tym filmie.
Zmieniam temat...zima ponoć jeszcze tylko w tym tygodniu da w kość, a od następnego ma już zawitać wiosna i kilkanaście stopni na plusie...i tak już ma zostać...Cudnie!!! Nie mogę się już doczekać Kazimierza, ale trochę się boję spotkania z Twoim T...podrzucę mu Miśka, a my sowie wpadniemy do kafejki internetowej i odwalimy pajaca do HP, dobra...? Live from Kazimierz, hi hi...

¦cianulka - wracam do Ciebie jak bumerang, ale w temacie ropy...oczywiście, że się wkurzam, że ropa rządzi światem (żeby tylko ropa!), jeszcze by nie!!! Ale co ja widzę...? Ty rozbijałaś się po RAJU taksóweczką...? A fuj! Czar prysł...Hi hi...dasz mi w-czapę...?

Gliwisiu - zdjęcia może jutro wkleję...te skany zrobione na chybcika jakoś nie były najlepsze...Ale wyglądałaś cudnie!!! Nieee, no ja to muszę pokazać Druhnom!!!
Uściski dla Zbyszka!!! Dzielny jak Matka-Kura!!! A ja nie w konkurencji, śpij spokojnie...;-) I na bal to się piszę! Darmowe piwo, mówisz...? Oj, to będzie bal!!!!

Emciu - no, hej...a wiesz...ja to z Borneo gwizdnęłabym raczej taksóweczkę...Tra la la la la...Wygodniejsza - to raz, i bardziej praktyczna - to dwa!!! Hi hi...A mi dzisiaj po tych pomiarach ciśnienia to wszystko jedno...¦ciana, dawaj mi tu zdjęcie rajskiej taksówki, ale już!!! A potem to możesz nawet dać mi w łeb! Co mi tam!!!
Ja na robotę po kranówce....? Emciu, bój się Królowej...Kranówkę to ja ciągnę PO robocie, no coś Ty!!!
I znowuż nie czytasz ze zrozumieniem...Ja mówiłam "nadmierna egzaltacja"...a to znaczy, że w Placu Zbawiciela nadmiernej egzaltacji niet, jest tylko uzasadniona. Ale nie brak!!! Na Allaha, Emciu! Bo się obrażę!!!
Cyfrówka się była naprawiła za dwie stówy...boję się wogle zapytać, czy mogę pożyczyć...Rozglądam się za czymś własnym...ale byle czego to nie chcę, a na CO¦ to muszę poczekać...Poczekasz i Ty, Emciu...? Czy mam ryzykować i prosić szefa...? Boję się, że ciśnienie może mi skoczyć...Chcesz tego...?

Teremi - co ja czytam...Ty znikasz do wiosny...?! Nie podoba mi się to!!!

Ita - ja to mam karnawał cały rok!!! A na obiad jutro riba, co się sandacz zwie. Ha!

Dobrej nocy, Druhny, co złego to JA!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Śr, 21.02.2007 00:17

Uwaga, piwenka będzie, niech stracę...
------------------------------------------------------------------------------------
"Piove" [Piwenka]

Mille violini suonati dal vento [a więc tak...hmm...skrzypki przy piwie mile widziane...]
Tutti i colori dell'arcobaleno [wszystkie chwyty dozwolone]
Vanno a fermare una pioggia d'argento [wanna pełna kasiory, to z kurzej fermy]
Ma piove, piove suil nostro amor [ciągnę browar ostro, bo nikt mnie nie kocha]

Ciao, ciao bambina, una bacio ancora [dzisiaj się nie umyję mydłem Bambino]
E poi ser sempre ti perdero' [szkoda czasu na pierdoły, lepiej zjem sowie ser]
Come una fiaba, l'amore passa: [miłość mija jak śpiączka...łojeeeezuuuu]
c'era una volta poi non c'e piu [a grunt to prunt, ser i picie...]

(D.Modugno, D.Verde) + [Sowa, wogle nie wiem aocochodzi w tej piwence, i o to chodzi!!!]
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez danuta green Śr, 21.02.2007 02:47

Sowa – Dawaj ten klej, ale musi byc mocny by moj implant wytrzymal. Wlasnie odrabiam “ panszczyzne” i nawet nie mam czasu na story o wujku organiscie. Spadam. Bye.
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez Ściana Śr, 21.02.2007 02:50

Dzien Dobry HP.

Oto kolejna porcja zdjec z Borneo. Druhny sie czestuja.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Śr, 21.02.2007 07:59

Na dobranoc piwonienka. Mialo byc wiecej ale ide odrobic zadanie z wloskiego, prawdziwego, hi hi.

"Piove" [Piwenka](albo moze byc piwonienka, no od kwiatow przeciez!)

Mille violini suonati dal vento [a więc tak...hmm...skrzypki przy piwie mile widziane...](ale czy pan skrzypek pije piwo i odpoczywa, czy piwo czeka az pan skrzypek skoczy grac? Alberta se fundnie nowe binokle, ok?)

Tutti i colori dell'arcobaleno [wszystkie chwyty dozwolone](a na niebo wyszla tecza! PS Dzisiaj byl ksiezyc jak maly sierpik i takie CHMURY dookola!)

Vanno a fermare una pioggia d'argento [wanna pełna kasiory, to z kurzej fermy](hi hi hi, zeby z jednej!)

Ma piove, piove suil nostro amor [ciągnę browar ostro, bo nikt mnie nie kocha](to moze jakies lepsze drozdze podrzucic, co? I bukiet piwoni?)

Ciao, ciao bambina, una bacio ancora [dzisiaj się nie umyję mydłem Bambino](taaaa, po co mydlo jak sie leje piwo?!)

E poi ser sempre ti perdero' [szkoda czasu na pierdoły, lepiej zjem sowie ser](sera ni etykac bo jeszcze nie dojrzal! Hobbity stoja na strazy!)

Come una fiaba, l'amore passa: [miłość mija jak śpiączka...łojeeeezuuuu](to pewnie od tej muchy tse-tse, co?)

c'era una volta poi non c'e piu [a grunt to prunt, ser i picie...](no i tak sie toczy zycie pod stolem)

(D.Modugno, D.Verde) + [Sowa, wogle nie wiem aocochodzi w tej piwence, i o to chodzi!!!]+(Emcia, byle we mgle!)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Marysia Śr, 21.02.2007 09:35

Kurcze, Wy zaczynacie pisać wierszenki po włosku. No nie, chyba trzeba będzie zapisać się na kurs włoskiego śladem Maszy.
Sowa, Ty to masz szefa....on chyba powinien coś na uspokojenie dostawać. U nas tez wszyscy palą, oprócz mnie i męża. No to sobie palą na zewnatrz. Pożytek też z tego taki, że się chłopcy trochę dotlenią.
Sowa, ja szanuje konkurencje, więc bez obaw nawet gdybyś w niej była...
A cisnienie może faktycznie skakać z emocji, doświadczyłam ostatnio tego, przed operacją syna, tez dziwne rzeczy zaczynały sie dziać. Ale od czego sa tabletki? Teraz już spoko.
¦ciana, Ty nie czytasz dokładnie, dałam propozycje, a Ty nic, cisza. A przy okazji, czy chodziłaś do szkoły mistrzostwa sportowego w Raciborzu?
Zbyszek uruchomiony, robi pierwsze kroki, dostał specjalny pas i..jest jeszcze wyższy jak był, bo teraz wyprostowany. Jeszcze wiele pracy przed nim. Uściski przekazuję zawsze....Dzięki.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Małgosia Sz Śr, 21.02.2007 16:18

Marysiu, hihihi jak znam ¦cianę to ona jak nic chodziła do szkoły mistrzostwa! Co nie Druhny?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Trzynastka Śr, 21.02.2007 18:29

Czesc Swierszczenki!

Emciu:
Swieta mgla byla dzis za domem, gesta jak mleko, a wczorajsza rzeka na spacerze miala kolor mleka, jeszcze skuta lodem, choc na powierzchni plynela malenka ilosc wody splywajacej ze wzgorza. Wszystko srebrnie poblyskiwalo w promieniach slonca. Na wzgorzu spotkalam fotografa z poteznym statywem, w bardzo grubych okularach, Maszmunowej czapce i usmiechu od ucha do ucha. Fajny cudaczek.
Dzis ptaki bija sie w ogrodzie stadami, topnieje snieg.
Swistaki chyba mialy racje, wiosna idzie. A ja wczoraj drepatajac nad brzegiem rzeki w lekko przemoczonych butach myslalam, ze takie pieknie leniwe to wszystko i... moze warto miec zime, zeby potem przybiec, jak Mlody Apollo wczoraj, zatanczyc i powiedziec, ze zyc sie chce w taki budzacy zmysly dzien?

Przesylam link z Simple Truths, firmy kierowanej przez tego znajomego, ktorego poznalam na uniwersytecie mojego syna. Nie ma przypadkow, wdzieczna jestem za to spotkanie; wydawnictwa stamtad pieknie dodaja mi teraz codziennie sil. Jak oni pieknie lacza zdjecia i wazne slowa.
Odnosnie tego czasu razem i innego postrzegania go przez nasze dzieci i nas, rodzicow:
Pisalam w sobote do pozna. Wrocil w trakcie mojego pisania Apollo Mlodszy, zgarnal mnie moment, mowiac: "Usiadzmy, musze pogadac, natychmiast" i... gadalismy bardzo dlugo o uczuciach, ktore budzimy w innych i jak nie raniac mowic szczerze, co czujemy. Piekna to byla rozmowa. Potem moje pisanie przedluzylo sie do polowy nocy, ale rozmowa zostanie w pamieci dlugo. Jedna z ladniejszych, jakie ostatnio mielismy, moze dlatego, ze o milosci.
A odnosnie uplywajacego czasu- moja babcia skonczyla 89 lat. Prababcie pamietam bardzo dobrze, czyli jej mame, bo kiedy umierala, mialam 16 lat. Obydwie w formie do ostatnich chwil i wielkiej otwartosci na nastepne pokolenia. Uwielbiam kobiety, ktore umieja sie zestarzec bez gderania i wpatrywania sie w kolejna zmarszczke. Mam opowiesc o takiej kobiecie. "Znamy sie" na telefon, to matka mojej przyjaciolki i... rozmowa jest zawsze taka, jak opisywala Sowa- do zakonczenia dlugasnej karty telefonicznej. Boze, jak by to bylo dobrze jej wszystkie fascynujace wspomnienia spisac, poki jeszcze z werwa o nich opowiada; z jaka klasa opowiada.

No, dobrze, teraz link:

http://www.simpletruths.com/aff/166/TIME

Sie trzymajcie wszystkie...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Ściana Cz, 22.02.2007 03:41

Przepraszam Druhny za cisze na laczach, ale nadrabiam zaleglosci filmowe, zeby wiedziec a-o-co-chodzi w noc Oskarowa. Zamiast tasiemki wklejam wierszenke piwem i piwoniami plynaca. No i lece do filmow.

"Piove" [Piwenka](albo moze byc piwonienka, no od kwiatow przeciez!) /Teremi sie pyta czy piwonie nalezy podlewac piwem, hi hi/

Mille violini suonati dal vento [a więc tak...hmm...skrzypki przy piwie mile widziane...](ale czy pan skrzypek pije piwo i odpoczywa, czy piwo czeka az pan skrzypek skoczy grac? Alberta se fundnie nowe binokle, ok?) /eee tam...Alberta niech se golnie jedno piwo, a wtedy bedzie jej wszystko jedno/

Tutti i colori dell'arcobaleno [wszystkie chwyty dozwolone](a na niebo wyszla tecza! PS Dzisiaj byl ksiezyc jak maly sierpik i takie CHMURY dookola!) /jak ma Maszmun na dziewiate? Maly sierpik, hi hi/

Vanno a fermare una pioggia d'argento [wanna pełna kasiory, to z kurzej fermy](hi hi hi, zeby z jednej!) /na Allaha! Co Wy Druhny nie boicie sie ptasiej grypy?/

Ma piove, piove suil nostro amor [ciągnę browar ostro, bo nikt mnie nie kocha](to moze jakies lepsze drozdze podrzucic, co? I bukiet piwoni?) /Sowa, jak to NIKT Cie nie kocha?! Chcesz w-czape?/

Ciao, ciao bambina, una bacio ancora [dzisiaj się nie umyję mydłem Bambino](taaaa, po co mydlo jak sie leje piwo?!) /jak to po co? Alberta wrzucila mydlo do piwa. No co? Taki naukowy eksperyment na temat piany w piwie, phi!/

E poi ser sempre ti perdero' [szkoda czasu na pierdoły, lepiej zjem sowie ser](sera ni etykac bo jeszcze nie dojrzal! Hobbity stoja na strazy!) /"stoja na strazy", dobre! Ciekawe czego one pilnuja?! Przeciez juz dawno zezarly ser/

Come una fiaba, l'amore passa: [miłość mija jak śpiączka...łojeeeezuuuu](to pewnie od tej muchy tse-tse, co?) /prosze odgodnic te muche i mnie nie budzic z tej spiaczki/

c'era una volta poi non c'e piu [a grunt to prunt, ser i picie...](no i tak sie toczy zycie pod stolem) /Sowa, posun sie! ZrobiMY sowie piknik pod stolem, chcesz?/

(D.Modugno, D.Verde) + [Sowa, wogle nie wiem aocochodzi w tej piwence, i o to chodzi!!!]+(Emcia, byle we mgle!) + /Sciana, kreci mi sie w glowie od tych filmow. Druhnom tez?/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne



cron