Wago, z tego co rozumiem, rezonans (NMR) jako taki nie boli. Raczej wyprawa w te i nazad. Badzmy dla nich cierpliwi, bardzo cierpliwi i wytrwali. Pozdrawiam Cie cieplo
Krzysiu , wiem,że rezonans nie boli, ale po kontraście, który podają ludzie się różnie czują.Ness jest bardzo osłabiona, dlatego tym bardziej się martwię.
No nic ,czekamy na ciotkę, bo ona pewnie w pracy.
na rezonans nie dojechaliśmy bo w nocy stan Ness w nocy sie pogorszył ----ale bez nerwów -nasiliły się wymiotya raczej próba wymiotów i biegunka--nie miłe. Było pogotowie zapakowali jej zastrzyki i pojechali...
z rańca wyruszyliśmy z M. do lekarzy prowadzących z rozpaczliwym pytaniem JAK jej pomóc...?
dostała skierowanie na naswietlanie mózgu -to ma zmiejszyć obrzęk przez co mam nadzieje zniweluje wymioty...dzis opieke roztacza nad Ness lekarz z poradni paliatywnej .Rano ma byc pielęgniarka--coby postawić ja do pionu i dowiśc do szpitala na naswietlania . tyle krótko , biegne do pracy dam cynk wieczorem