HYDE PARK

Postprzez Bromba Pn, 16.07.2007 12:02

Jak wyżej, wpadam z wierszenką, najpierw goły, hi hi, tekst:

MAM IMIĘ, NAZWISKO I PRACĘ

Mam imię, nazwisko i pracę
i wiem, że to wszystko stracę
pewnego dnia

Zostanie szuflada i klisza
i cisza, na pewno cisza
zamiast „ja”

Odmieni ktoś przez przypadki
pamięci, morza, notatki
pomogą im

Ze wzoru na moje życie
wyliczę sobie w niebycie
nowy los

Niezmiennie będę pisał
cokolwiek bym nie myślał
jako duch

I zwolnię trochę przestrzeni
i nic się naprawdę zmieni
naprawdę nic

Mam imię, nazwisko i pracę
i wiem, że to wszystko stracę
pewnego dnia…

RAZ, DWA, TRZY

--------------------------------------------------------------------------------------

MAM IMIĘ, NAZWISKO I PRACĘ #dzień dobry, nazywam się Bronka, mam imię nazwisko i jeszcze pracę oraz pierwszy dzień na robocie po urlopie, w ramach syndromu pourlopowego piszę wierszenkę – dobrze się sprawuję?#

Mam imię, nazwisko i pracę #jeszcze nie przeczytałam zaległych prawie dwóch tygodni w HP, więc proszę mi wybaczyć wyskok z osobistOM wierszenką#

i wiem, że to wszystko stracę #poczucie znikomości rzeczy mam od małej Brzozy#

pewnego dnia #Bo ja nagle tak pomyślałam: a co by było, gdybym nie wróciła? Czy tam w ogóle ktoś na mnie czeka? Czy ktoś chce, żebym ja wróciła?@SV#


Zostanie szuflada i klisza # a który to rocznik, że klisza? Na urlopie w tym roku przeszłam tylko przez znane trasy i robiłam mało zdjęć, bo póki co, robienie zdjęć mi przeszło, ale relację z Giewontu to macie jak w banku, tfu, jak w sklepie z bułkami i kefirem; a pan Wojtek to ma teraz chatę w Kościelisku, żeby nie było!#

i cisza, na pewno cisza #jakby ktoś jeszcze nie widział, to biegnę i wyjaśniam, że ta wierszenka jest o rowie#

zamiast „ja” #Teremi, w życiu nie weszłam na Giewont w szpilkach, to tylko głupia Alberta usłyszała „szczyt”, „ punkt G”, „stękanina”, więc ubrała się w kilka kropel Chanel nr 5, czerwone szpilki i koniec, gotowa do wymarszu#


Odmieni ktoś przez przypadki #jak Mama zobaczyła w moim komputerze plik „w razie mojej śmierci”, to ją cokolwiek zamurowało; no co, albo się jest ptakiem rowowym, albo nie, co ne?#

pamięci, morza, notatki #Dębek czy Dąbek, phi!#

pomogą im #zawlokłam Mamę na Lament i Skok – nie żałowała#


Ze wzoru na moje życie # Gocha, nawet się nie zabieraj, szkoda czasu#

wyliczę sobie w niebycie #w niebycie, jeśli jest reinkarnacja, poproszę, żebym była świerkiem w dolnie Morskiego Oka, dobra?#

nowy los #KJ w ostatnim Skoku przed wakacjami po prostu boska, nawet Mama się z tym zgodziła#


Niezmiennie będę pisał #choć błogosławieni, którzy nie mają nic do powiedzenia i nie muszą obwieszczać tego całemu światu@Tuwim#

cokolwiek bym nie myślał #nie mogę się powstrzymać – są takie kobiety, które…#

jako duch #booo#


I zwolnię trochę przestrzeni #a lęk wysokości to można dostać znienacka, choć się go nigdy nie miało?#

i nic się naprawdę zmieni #biurko zawalone, ale pewnie Ściana- bojs i Masza mają bardziej zagruzowane#

naprawdę nic #Sowa, powiedz, że przyjemna nuda na robocie, co?#


Mam imię, nazwisko i pracę #HP też mam#

i wiem, że to wszystko stracę #to tak – Ściana morduje się bojsowaniem, Emcia gotuje i robi wakacyjne projekty, Masza wybywa do Kazimierza, Sowa bez urlopu, z szefem w odwodzie, ale sama na robocie, Mama Trzynastki nic nie mówi na zakrętach blisko rowu – zgadłam?#

pewnego dnia… #znów będzie urlop, yupi!#


RAZ, DWA, TRZY + #Bronka, cztery, dziewięć#

PS Kiedy przekroczyłyście 50 tysięcy wejść...?

Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Pn, 16.07.2007 16:58

Poniedzialek, a nawet PONIEDZIALEK. Powiedziec Druhnom co ja juz rano zrobilam, hihi, no co tylko Druhna Sciana moze sie chwalic, ze trzyma w tynku organizer?! Nie no ja tylko odwiozlam W. na basketball camp (jakos tak mi sie smutno zrobilo jak go zostawialam, TYLE dzieci tam bylo i on jakis taki byl zagubiony, na szczescie znlazl kolezanke z klasy....) i bylam plywac, wdech-wydech, chwilowo stresu niet. A teraz na pare zdan wstepuje do HP.

Andora! Albo Sciana! Albo Druhny zorientowane w kwestii jak sie ma trzesienie ziemi w Japoni do miejsca w ktorym mieszka Malenstwo? BARDZO WAZNE! Jakos nie moge sie zorientowac czy to jest blisko czy daleko...? No i mam cykora...


Bronka, wierszenke biore do obrobki, ale bedzie dopiero jutro bo dzisiaj to ja jestem w rozjazdach...No i ciesze sie z Druhny deklaracji frakcyjnej, hihi. Wierszenkowe gora!!! Dobre Emcia, dobre.
PS Nie pytajmy kiedy przekroczylismy 50 000 wyswietlen, ale kiedy przekroczymy 4000 postow. Trzymajmy sie konkretow moze, ne? Trzeba robic na to nastepne Archiwum!

Maszmunie, dawaj tasiemke o grzechu. Alberta tupie noga w czerwonej szpilce...tup tup, ze juz o Emci nie wspomne. A jest tam cos o calowaniu, hihi, skrzyp, skrzyp?
Odpowiadam, ze kobiety powinny byc dopuszczane do kaplanstwa, czy to bylo w ogole pytanie retoryczne, hihi. Podpisano ostania feministka, phi! Pytanieczy rozsadna kobieta, chcialaby byc kaplanem...?


MarysiuES, dziekuje za zachod slonca! I prosimy o wieksza tasiemkowa relacjo-reportaz.

Kangurzyco wpatrywalam sie w stok ale jakos nie widzialam Kangurzycy zaatakowanej sniezkami, wiec odtchnelam z ulga i pomyslalam ze zwyciezyl jednak kominek.

Dobrego Druhny!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaES* Pn, 16.07.2007 17:37

Poniedzialek...uffff. Dobrze ze nie bylo takiego upalu podczas naszego powrotu do domu.
Obrazek

Sowie Druhny pomedytuja w eremie w wigierskim klasztorze.
Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez MarysiaES* Pn, 16.07.2007 17:48

a teraz popatrzmy na Wigry. Widoki tam wszedzie cudne ....taki spokojny swiat bez galopu.
Obrazek


Obrazek

cdn.
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez An-dora Pn, 16.07.2007 18:53

Spiesze doniesc, ze trzesienie ziemi w Japonii znow na szczescie nie zagrazalo temu rejonowi, gdzie jest Monika. Dzieki Bogu! Ale bylo juz podobno blizej, niz ostatnie...
Rano, jak slyszalam wiadomosci w radiu to mi troche skora na dupie scierpla... Ale na szczescie w poludnie Monika napisala, ze nie moze powiedziec nic dokladnego, jak bylo silne, bo jeszcze spala. Tzn, przypuszcza, ze ja obudzilo, ale i tak szczegolow sie dowiedziala z tv, jesli nawet z tego powodu otworzyla oczy, to nieswiadomie. To juz byla i tak 10 rano z hakiem, wiec pora byla stanowczo do wstawania... A dzis bylo wolne od szkoly, bo byl „Dzien Morza”. Nie wiem, czy tylko w Toyohashi, w ich rejonie czy w calej Japonii. W kazdym razie byla wycieczka nad Pacyfik, dolaczam zdjecia.

Dzien morza czy oceanu, jak kto woli:
Obrazek

Dosyc wzburzona ta wielka woda...
Obrazek

Pomyslec, ze to ten sam widok, co u Emci, tylko z innej strony...
Obrazek

Monika mi powiedziala, ze machala do Was - troche w lewo do Emci, i troche w prawo do MarysiB. Czy ktos dostrzegl machanie? pyta Malenstwo... (dziecko, pytasz, jak ta glupia Alberta! Az wstyd)
Obrazek

Wiec kolejne trzesienie ziemi minelo, powoli wkracza rutyna... (moje serce kiedys i tak przestanie bic z tego powodu!). Co bardziej Monice doskwiera – w sensie przezycia – to tajfuny (umre, jak nic!). Wicher wyje, leje sie z nieba, dom sie oniemal kolysze, a Japonczycy na te zapowiedziane tajfunowe wieczory tylko robia zapas filmow DVD z wypozyczalni, zeby jakos ten czas, kiedy trzeba byc w domu, przyjemnie spedzic... Oj mowie Wam, przyjdzie mi jeszcze przezywac smiertelne trwogi, albo obrosnac w gruba skore!

Trzynastko, przecudne widoki, przecudne. Tylko patrzec bez konca, a potem zamknac oczy i otworzyc wyobraznie.

Maszmunie, jak tak widze te „kazimerskie” ruskie pierogi z parmezanem to nie moge, normalnie nie moge sobie tego jakos wyobrazic. Nie, zeby mi ewentualnie mogly nie smakowac, jadam chetnie rozne dziwne rzeczy, ale jakos tak mi to nie pasuje ani z byka! No gdzie Rzym, gdzie Krym!!! (dobre, andora...dobre@Emcia)

Hi hi Emciu, cwicz sie cwicz! Na poczatku to jest sleepover u kumpla, jakas klasowa wycieczka, potem camp, potem... no coz, czas pobytu naszych coraz starszych Malenstw poza domem jest odwrotnie proporcjonalny do wytrzymalosci Matek Kur, wiem cos o tym...

Czy mi sie wydaje, czy odkad Sciana zostala Boysem to jakos jej mniej w tym tu HP? Sciana, no co Ty!
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez An-dora Pn, 16.07.2007 19:07

Kurcze usamodzielnil mi sie ten post. Nie bylam jeszcze gotowa, a on fjuuuut i polecial byl! Az z tego wrazenia to zapomnialam co to jeszcze chcialam dodac. Czy to juz TEN WIEK?
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez teremi Pn, 16.07.2007 20:30

Witam
przepraszam, czy ktoś może mi przypomnieć jak się nazywam i co tu robię? z tego upału to mi się wszystko pomieszało

Dobrze, że choć Druhny podsyłają trochę wzburzonych fal, toń jeziora, opowieści i wierszenki - za wszystko dziękuję - teraz przykleiłam się do krzesła, to pomyślałam, że może klawisze działają.

An dora ja nie w strefie sejsmicznej ale jedno w E. trzęsienie ziemi mam za sobą - lekko sie wystraszyłam, bo raczej myślałam, że jakaś bomba wybuchła i dlatego wszystko sie rusza i drży - chociaż gdyby nie przyczyna, to drżenie ogólnie mówiąc nie jest takie złe.
Też mam wątpliwości co do ruskich z parmezanem i dopóki nie zjem, to nie uwierzę.
Też odnosze wrażenie, że Ściany-boysa trochę mniej, a przecież weekend się zaczął.

Emciu książki o Indianach czytałam wszystkie z K.Mayem na czele ale nie tylko - poza tym ja tam byłam, to wszystko przeżywałam.
Aluzję wierszenkową pojęłam i nadal szukam - hi hi dobrze, że wiem ile gałązek, to wiem ile wierszy - ale obiecuję też premię wierszenkową.
Róże pachną pięknie - u mnie na stole stoją floksy - też pięknie pachną

Bromba to po co Albercie szpilki - Chanel nr 5 wystarczy - a Alberta jak to Alberta - w myśl zasady: każdy słyszy co chce, to co się jej dziwisz.

a teraz mam dylemat: jest frakcja wierszenkowa, jest tasiemkowa a do jakiej zalicza się osoba, która dostarcza wiersze/piosenki na wierszenki? proponuje też utworzenie frakcji tych co byli na urlopie, tych co są i tych co będą..... a ja znowu jestem niedostosowana społecznie, bo nie mam urlopu.
raz jeszcze wszystkich pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Pn, 16.07.2007 22:18

Cze, no to wierszenka na dobry tydzien.

MAM IMIĘ, NAZWISKO I PRACĘ #dzień dobry, nazywam się Bronka, mam imię nazwisko i jeszcze pracę oraz pierwszy dzień na robocie
po urlopie, w ramach syndromu pourlopowego piszę wierszenkę – dobrze się sprawuję?# (Bronka, jestem z Ciebie dumna! A teraz ja. Hihi, mam prace, kolejny dzien na robocie i syndrom przedurlopowego stresu, czek, pisze wierszenke, moze byc?)

Mam imię, nazwisko i pracę #jeszcze nie przeczytałam zaległych prawie dwóch tygodni w HP, więc proszę mi wybaczyć wyskok z osobistOM wierszenką#(alez prosze bardzo, Druhna sie nie krepuje, hihi, nie kazda wierszenka musi byc o Scianie, hihi.)

i wiem, że to wszystko stracę #poczucie znikomości rzeczy mam od małej Brzozy#(ojejku chyba nie chce isc w tamta strone, tyle juz lat zaklejam, maskuje, zaslaniam poczucia malej Emci)

pewnego dnia #Bo ja nagle tak pomyślałam: a co by było, gdybym nie wróciła? Czy tam w ogóle ktoś na mnie czeka? Czy ktoś chce, żebym ja wróciła?@SV#(wiesz co Bronka, mam sie obrazic, czy jak?! Druhna sowie poczyta wierszenki, oki? Ale, hihi, jezeli mam byc szczera to sama sowie ostatnio zadalam takie pytanie. Pewnie, ze znam odpowiedz ale co ja tu bede wyskakiwac z Emciowymi madrosciami, co to ja Alberta jestem?)


Zostanie szuflada i klisza # a który to rocznik, że klisza? Na urlopie w tym roku przeszłam tylko przez znane trasy i robiłam mało zdjęć, bo póki co, robienie zdjęć mi przeszło, ale relację z Giewontu to macie jak w banku, tfu, jak w sklepie z bułkami i kefirem; a pan Wojtek to ma teraz chatę w Kościelisku, żeby nie było!#(a czy spiewa przed nia "wyscie sa pani nie tyla pikna co cud? Jak tak, to jedziemy! Co nie Masza, fajnie zakonczenie zwiedzania starego Zoliborza. PS Sciana, hihi, Druhna
sie zlapala na kota, Druhna mi nie mowi, ze Druhna wiedziala, ze to byl kot, hihi.)

i cisza, na pewno cisza #jakby ktoś jeszcze nie widział, to biegnę i wyjaśniam, że ta wierszenka jest o rowie#(aaaaaale, przeciez kazda wierszenka ma row w podtekscie, ne?)

zamiast „ja” #Teremi, w życiu nie weszłam na Giewont w szpilkach, to tylko głupia Alberta usłyszała „szczyt”, „ punkt G”, „stękanina”, więc ubrała się w kilka kropel Chanel nr 5, czerwone szpilki i koniec, gotowa do wymarszu# (Druhny szkaluja Almerte ile chca, ale trzeba jej przyznac, ze ma mocne nogi!....No chyba, ze Hobbity ja niosly na szczyt w lektyce?)


Odmieni ktoś przez przypadki #jak Mama zobaczyła w moim komputerze plik „w razie mojej śmierci”, to ją cokolwiek zamurowało; no co, albo się jest ptakiem rowowym, albo nie, co ne?# (Bronka, hihi, Twoja Mama, to chyba ma nerwy z zelaza, hihi...)

pamięci, morza, notatki #Dębek czy Dąbek, phi!# (phi, na calym wybrzezu TY!)

pomogą im #zawlokłam Mamę na Lament i Skok – nie żałowała#(KONKURS. Jak Bronka wlecze Mame na Lament i Skok?)


Ze wzoru na moje życie # Gocha, nawet się nie zabieraj, szkoda czasu#(phi, Zycie Bronki=X+jez+row+gitara+maluch w rowie+...+KOTWICA! Gdzie mozna odebrac nagrode Nobla?)

wyliczę sobie w niebycie #w niebycie, jeśli jest reinkarnacja, poproszę, żebym była świerkiem w dolnie Morskiego Oka, dobra?# (Bronka! Boj sie Swietej Brzozy!)

nowy los #KJ w ostatnim Skoku przed wakacjami po prostu boska, nawet Mama się z tym zgodziła#(zazdroszcze moja mama NIGDY sie ze mna nie zgadza, hihi, czek zartuje)


Niezmiennie będę pisał #choć błogosławieni, którzy nie mają nic do powiedzenia i nie muszą obwieszczać tego całemu światu@Tuwim#(biore to do siebie i zegnam sie z Druhnami, dobre Emcia, dobre!)

cokolwiek bym nie myślał #nie mogę się powstrzymać – są takie kobiety, które…#(myslaly ZA duzo i nie wystawiaja nosa z klomby?)

jako duch #booo#(klik, klik, klik...Druhny slysza to klikanie? Acha! W Kredensie zamieszkal DUCH. Hobbity boja sie DUCHA)


I zwolnię trochę przestrzeni #a lęk wysokości to można dostać znienacka, choć się go nigdy nie miało?# (pewnie ze mozna! Zalozmy, ze Drune zaczyna nagle przesladowac w snie lot z wysokich kreconych schodow, to co Druhna Bronka zrobi na widok takich wlasnie schodow?)

i nic się naprawdę zmieni #biurko zawalone, ale pewnie Ściana- bojs i Masza mają bardziej zagruzowane# (wypraszam sowie! Wkleic moje biurko?)

naprawdę nic #Sowa, powiedz, że przyjemna nuda na robocie, co?#(co to znaczy jak Sowa mowi zeby nie liczyc na numery, na serio mowi czy podpuszcza?)


Mam imię, nazwisko i pracę #HP też mam# (pytanie czego jeszcze Bronka nie ma, hihi? Dobre Emcia dobre, ale od wypadku wale sie mela w-czape. Sciana, czy moge sowie zabrac zgnila mele na w-czapy?)

i wiem, że to wszystko stracę #to tak – Ściana morduje się bojsowaniem, Emcia gotuje i robi wakacyjne projekty, Masza wybywa do Kazimierza, Sowa bez urlopu, z szefem w odwodzie, ale sama na robocie, Mama Trzynastki nic nie mówi na zakrętach blisko rowu – zgadłam?# (Emcia stara sie nie tracic zimnej krwi, hihi)

pewnego dnia… #znów będzie urlop, yupi!# (jak to jest jak sie ma urlop? Chyba mam lek pierwszego dnia urlopu, a nawet poczucie winy, ze ide na urlop...)


RAZ, DWA, TRZY + #Bronka, cztery, dziewięć# (Emcia, ale jakie tempo?)

MarysiuES, dziekuje za piekne zacisza znad jeziora, zwlaszcza za te w miekkiej mgle, czy mozna sie przejsc po kocich lbach?

Andora, ufff...Oczywiscie, ze widzialam/czulam jak malenstwo macha! Tylko ze u mnie to sie przetworzylo w trwoge o trzesienie ziemi, nastepnym razem niech malenstwo bardziej kontroluje machanie, oki?
PS Mialam w piatek bardzo mile spotkanie z dwiema mlodymi dziewczynami z Polski, ktore sa w odwiedzinach u moich znajomych.
Czek, tyle w nich ciekawosci swiata, pytan, radosci ktora rozdaja na wszystkie strony....Chca chlonac swiat, San Francisco, zycie...Rozmawiajac z nimi mialam przed oczami Twoje malenstwo Andora.
PS No przeciez, ze rozpoznaje swojskie wzburzone fale, te same!
PS Wlasnie! Ja sie martwilam, a mojemu W. camp bardzo sie spodobal...

Teremi, Druhna sowie zartuje czy jak???? Przeciez bez Druhny to frakcja wierszenkowa juz DAWNO by nie istniala! Druhna jest filarem frakcji wierszenkowej! Luuuudzie! To chyba z tego goraca, tak?
Dziki Zachod to ja zaczelam poznawac filmowo pierwsze jako mala Emcia, robilysmy nawet z kolezankami wigwamy w fasoli za co babcia walila w-czapy az echo nioslo...

Sowa zyjesz? Machnij piorem, pliiiz.

PS Dwulatek po operacji serca ma sie niezle, juz wyszedl ICU, ufffff....

Byle Druhny
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Wt, 17.07.2007 08:22

no to ..... było nie było - o TO jest pytanie........

"Sur Le Pont D'Avignon"

Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianie
jak fotografia wszystkich wiosen.
Kantyczki deszczu wam przyniosę -
wyblakłe nutki w nieba dzwon
jak wody wiatrem oddychanie.
Tańczą panowie niewidzialni
"na moscie w Awinion".
Zielone, staroświeckie granie
jak anemiczne pączki ciszy.
Odetchnij drzewem, tu usłyszysz
jak promień - naprężony ton,
jak na najcieńszej wiatru gamie
tańczą liściaste suknie panien
"na moście w Awinion".
W drzewach, w zielonych okien ramie
przez widma miast - srebrzysty gotyk.
Wirują ptaki płowozłote
jak lutnie, co uciekły z rąk.
W lasach zielonych - białe łanie
uchodzą w coraz cichszy taniec.
Tańczą panowie, tańczą panie
"na moście w Awinion".
(K.K.Baczyński)

P.S.
Emciu dobrze, ze z maluchem jest dobrze a będzie jeszcze lepiej

.....jak się nie roztopię, to "kiedyś" tu jeszcze wpadnę
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez MarysiaES* Wt, 17.07.2007 09:13

Dzien upalny,
musi byc troche ciepelka co ne?Nie roztapiaj sie Teremi. Rob oklady z mrozonek @Sowa. A tak na marginesie dziekuje Ci za golebnik.

Wiecie co Druhny nie ogladalam telewizora przez tydzien i teraz nie moge zniesc tego co tam pokazuja. Fuuu, brrr,wrrr. Nic mi sie nie chce jak tego slucham.

Trzynastko, czy moge prosic jeszcze troche blekitnego oceanu? Zdjecia Twoje unikatowe...lubie bardzo.

Spocilam sie juz, a raczej rozum mi przestaje pracowac/i tak mam go malo ostatnio/ wiec spadam do codziennosci.

Andoro ciesze sie ze wszystko ok. :) Straszne byc Matka Kura. Siedze sowie czasem i mysle dlaczego sam sowie czlowiek zadaje tyle bolu myslac irracjonalnie. To jednak chyba typowo damska przypadlosc. Powtarzam sowie bardzo czesto- mysl pozytywnie, ale sa momenty kiedy nie moge. Trzymaj sie dzielne Druhno. Moj pierworodny chociaz juz z nami nie mieszka od roku jest teraz poza miejscem zamieszkania ma rozkaz rano i wieczorem przysylania mamusi smsow. Czy my ta troska nie meczymy troche naszych dzieci?

Sowa przywiozlam Ci cos z wycieczki...wylaz...

Obrazek

taka Sowe spotkalam w Druskiennikach.
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez MarysiaES* Wt, 17.07.2007 09:18

Obrazek

A dla wszystkich Druhen tecza....dawno takiej teczy nie widzialam...na zdjeciu nie jest tak piekna jak byla w rzeczywistosci
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez Rfechner Wt, 17.07.2007 11:36

dziekujemy u mnie byla taka
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Rfechner Wt, 17.07.2007 11:37

Obrazek
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ściana Wt, 17.07.2007 11:38

Boo, booo, to ja - Wasz Ulubiony Duch z Kredensu.
Druhny sie boja? Booo, booo.
PS Wpadam jak po .... wode, bo .... pozar w burdelu. Takie tam bojsowanie na dnie. NuDNO!

MAM IMIĘ, NAZWISKO I PRACĘ #dzień dobry, nazywam się Bronka, mam imię nazwisko i jeszcze pracę oraz pierwszy dzień na robocie
po urlopie, w ramach syndromu pourlopowego piszę wierszenkę – dobrze się sprawuję?# (Bronka, jestem z Ciebie dumna! A teraz ja. Hihi, mam prace, kolejny dzien na robocie i syndrom przedurlopowego stresu, czek, pisze wierszenke, moze byc?) /Bronka, Emciu, jestem z Was dumna! A teraz ja. Mam prace, jestem bojsem, kolejny dzien na robocie i syndrom multiDNA, czek, pisze wierszenke, moze byc?/

Mam imię, nazwisko i pracę #jeszcze nie przeczytałam zaległych prawie dwóch tygodni w HP, więc proszę mi wybaczyć wyskok z osobistOM wierszenką#(alez prosze bardzo, Druhna sie nie krepuje, hihi, nie kazda wierszenka musi byc o Scianie, hihi.) /Emciu, czy Druhna chce zgnilOM melOM w-czape?/

i wiem, że to wszystko stracę #poczucie znikomości rzeczy mam od małej Brzozy#(ojejku chyba nie chce isc w tamta strone, tyle juz lat zaklejam, maskuje, zaslaniam poczucia malej Emci) /a ja to sie urodzilam jako stara Sciana, phi! Tabula rasa, hi hi/

pewnego dnia #Bo ja nagle tak pomyślałam: a co by było, gdybym nie wróciła? Czy tam w ogóle ktoś na mnie czeka? Czy ktoś chce, żebym ja wróciła?@SV#(wiesz co Bronka, mam sie obrazic, czy jak?! Druhna sowie poczyta wierszenki, oki? Ale, hihi, jezeli mam byc szczera to sama sowie ostatnio zadalam takie pytanie. Pewnie, ze znam odpowiedz ale co ja tu bede wyskakiwac z Emciowymi madrosciami, co to ja Alberta jestem?) /bez powrotow, nie byloby rozstan, bez rozstan, nie byloby powrotow, bez czekania, nie byloby radosci ze spotkania, bez radosci ze spotkania, nie byloby czekania, bez chcenia, zeby KTOS wrocil, nie byloby powrotow.....luuuuudzieeeee! Alberta nakrecila sie jak katarynka/

Zostanie szuflada i klisza # a który to rocznik, że klisza? Na urlopie w tym roku przeszłam tylko przez znane trasy i robiłam mało zdjęć, bo póki co, robienie zdjęć mi przeszło, ale relację z Giewontu to macie jak w banku, tfu, jak w sklepie z bułkami i kefirem; a pan Wojtek to ma teraz chatę w Kościelisku, żeby nie było!#(a czy spiewa przed nia "wyscie sa pani nie tyla pikna co cud? Jak tak, to jedziemy! Co nie Masza, fajnie zakonczenie zwiedzania starego Zoliborza. PS Sciana, hihi, Druhna
sie zlapala na kota, Druhna mi nie mowi, ze Druhna wiedziala, ze to byl kot, hihi.) /przeciez nic nie mowie, phi! Nie zlapie sie na kota! Koty to MY, a nie nam! PS Druhny nie zapomna o bateriach do GPS-u. No co? Maszmun zlezie ze szlaku i tyle Druhny widzialy stary Zoliborz, hi hi/

i cisza, na pewno cisza #jakby ktoś jeszcze nie widział, to biegnę i wyjaśniam, że ta wierszenka jest o rowie#(aaaaaale, przeciez kazda wierszenka ma row w podtekscie, ne?) /Bronka, co Ty tak wyjasniasz? Przeciez TU Swoje Druhny (uwaga! uwaga! Przeciez maMY czarno na bialym, ze Tasiemkowe to bez wierszenek nie moga zyc. No a ze Teremi jest Krolowa Wierszenek, to przeciez Prawda Oczywista. Bum!)/

zamiast „ja” #Teremi, w życiu nie weszłam na Giewont w szpilkach, to tylko głupia Alberta usłyszała „szczyt”, „ punkt G”, „stękanina”, więc ubrała się w kilka kropel Chanel nr 5, czerwone szpilki i koniec, gotowa do wymarszu# (Druhny szkaluja Almerte ile chca, ale trzeba jej przyznac, ze ma mocne nogi!....No chyba, ze Hobbity ja niosly na szczyt w lektyce?) /a na lektyce KTOS napisal: "Quo vadis, Clitoris?" Dobre, Sciana, dobre!/

Odmieni ktoś przez przypadki #jak Mama zobaczyła w moim komputerze plik „w razie mojej śmierci”, to ją cokolwiek zamurowało; no co, albo się jest ptakiem rowowym, albo nie, co ne?# (Bronka, hihi, Twoja Mama, to chyba ma nerwy z zelaza, hihi...) /Bronka, a co bylo w tym pliku? No co? Lubie wiedziec! 53 000 wyswietlen, phi!/

pamięci, morza, notatki #Dębek czy Dąbek, phi!# (phi, na calym wybrzezu TY!) /Alberta pyta czy kazda wierszenka jest o Sowie opalajacej sie z Mala. T O P L E S S, hi hi/

pomogą im #zawlokłam Mamę na Lament i Skok – nie żałowała#(KONKURS. Jak Bronka wlecze Mame na Lament i Skok?) /troche Chanel 5, czerwone szpilki i dawaj! Wkleic Druhnom kroki Bronki, jak wlecze Mame? Hi hi/

Ze wzoru na moje życie # Gocha, nawet się nie zabieraj, szkoda czasu#(phi, Zycie Bronki=X+jez+row+gitara+maluch w rowie+...+KOTWICA! Gdzie mozna odebrac nagrode Nobla?) /w klombie albo w lochach! Co wygralam?/

wyliczę sobie w niebycie #w niebycie, jeśli jest reinkarnacja, poproszę, żebym była świerkiem w dolnie Morskiego Oka, dobra?# (Bronka! Boj sie Swietej Brzozy!) /i Ty, Brutusie, przeciwko mnie? Powiedziala Swieta Brzoza do Bronki. PS I walnela Bronke w-czape kotwicOM zrobiona z igiel swierkowych/

nowy los #KJ w ostatnim Skoku przed wakacjami po prostu boska, nawet Mama się z tym zgodziła#(zazdroszcze moja mama NIGDY sie ze mna nie zgadza, hihi, czek zartuje) /Bronka, a gdzie zamazane, tfu, artystyczne zdjecia?/

Niezmiennie będę pisał #choć błogosławieni, którzy nie mają nic do powiedzenia i nie muszą obwieszczać tego całemu światu@Tuwim#(biore to do siebie i zegnam sie z Druhnami, dobre Emcia, dobre!) /czy moge to wytatuowac na czole Tolibki? hi hi/

cokolwiek bym nie myślał #nie mogę się powstrzymać – są takie kobiety, które…#(myslaly ZA duzo i nie wystawiaja nosa z klomby?) /z klomby wystaja czerwone noski........szpilek Alberty/

jako duch #booo#(klik, klik, klik...Druhny slysza to klikanie? Acha! W Kredensie zamieszkal DUCH. Hobbity boja sie DUCHA) /phi! Wiadomo KTO tutaj rzadzi!/

I zwolnię trochę przestrzeni #a lęk wysokości to można dostać znienacka, choć się go nigdy nie miało?# (pewnie ze mozna! Zalozmy, ze Drune zaczyna nagle przesladowac w snie lot z wysokich kreconych schodow, to co Druhna Bronka zrobi na widok takich wlasnie schodow?) /zlapie Sowe pod pioro, phi! Od lekow wysokosci to w Kredensie jest Sowa! Sowa, dobrze mowie, ne?/

i nic się naprawdę zmieni #biurko zawalone, ale pewnie Ściana- bojs i Masza mają bardziej zagruzowane# (wypraszam sowie! Wkleic moje biurko?) /bardzo Druhny przepraszam, ale na robocie nie mam czasu, zeby przesiadywac przy biurku. Phi! Odgruzowuje dno. Podpisano: Stachanowka/

naprawdę nic #Sowa, powiedz, że przyjemna nuda na robocie, co?#(co to znaczy jak Sowa mowi zeby nie liczyc na numery, na serio mowi czy podpuszcza?) /odwraca KOTA ogonem/

Mam imię, nazwisko i pracę #HP też mam# (pytanie czego jeszcze Bronka nie ma, hihi? Dobre Emcia dobre, ale od wypadku wale sie mela w-czape. Sciana, czy moge sowie zabrac zgnila mele na w-czapy?) /bierz, Emciu-baby, garsciaMY. PS hihi.....czego jeszcze nie ma Bronka? Kooooooo.......hi hi/

i wiem, że to wszystko stracę #to tak – Ściana morduje się bojsowaniem, Emcia gotuje i robi wakacyjne projekty, Masza wybywa do Kazimierza, Sowa bez urlopu, z szefem w odwodzie, ale sama na robocie, Mama Trzynastki nic nie mówi na zakrętach blisko rowu – zgadłam?# (Emcia stara sie nie tracic zimnej krwi, hihi) /Emciu, Druhna napisze jakis poradnik "Zimna krew", potrzebny mi taki na gwalt, hi hi/

pewnego dnia… #znów będzie urlop, yupi!# (jak to jest jak sie ma urlop? Chyba mam lek pierwszego dnia urlopu, a nawet poczucie winy, ze ide na urlop...) /wale w-czape na oslep. Jaki, kurnaola, urlop? Przeciez pisze ze lzami w oczodolach, lapiac sie wierszenki, jak tonacy brzytwy/

RAZ, DWA, TRZY + #Bronka, cztery, dziewięć# (Emcia, ale jakie tempo?) + /Sciana, normalnie do kwadratu/

PS Pozdrawiam Wszystkie Druhny! Jak to dobrze, ze jestescie. Amen.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi Wt, 17.07.2007 20:33

Witam
ja tylko na chwilę - widzę, że Druhny podciągnęły się w języku włoskim, to wklejam piosenkę śpiewaną przez Milvę, którą bardzo lubię

"Sono felice"

Questa sera e; domenica
Non mi va proprio di uscire
Preferisco stare in casa a guardare la televisione
Danno quel film con quell'attore
Che mi fa morire
Quello coi capelli rossi
Non mi ricordo il suo nome
Come sono felice
Sono felice
Lo so che non e facile
In questa vita scoprire
Che sei felice
Ho quasi paura
Ma affronterei il mondo
Quando lui mi guarda negli occhi
A volte mi vien voglia di saltargli addosso
Giocare con lui
Parlare della nostra vita
E magari lui e li;
Che sta guardando la partita
E con la testa e cosi lontano
Ma cosi vicino a me
A volte lui se ne va via
Non torna neanche a dormire
Mi lascia qui da sola
Mi sembra di impazzire
Tanto che la vorrei finire
E sento in un minuto
Tutte le donne del mondo
Che hanno bisogno di aiuto
Ma non lo sanno dire
E fanno finta di non capire
Come me in questo momento
Che sono felice
Di giorno picchierei la testa
Per farmi sentire
La notte strapperei le sue ali
Per non farlo volare
Mentre aspetto il suo corpo
E le sue labbra amare
Mi appartiene anche quando
Si addormenta sul divano
A volte lui se ne va via
Non torna neanche a dormire
Mi lascia qui da sola
Mi sembra di impazzire
Tanto che la vorrei finire
E sento in un minuto
Tutte le donne del mondo
Che hanno bisogno di aiuto
Ma non lo sanno dire
E fanno finta di non capire
Come in questo momento
Che sono felice
Sono felice
Come sono felice
(aut. Ron)

Ściana a gdzie korona? pozdrawiam na froncie walki z Tolibkami, boysami i Hobbitami
a wszystkich pozdrawiam i dzięki za zdjęcia.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez M.C. Wt, 17.07.2007 21:44

Dzien, chyba dzien....

Teremi nie mam przy sobie slownika, chwycilam sie wiec mostu. Dziekuje.

Ja tez dziekuje Druhnom za tecze! Noooo, musze przyznac ze ta rzezba Sowy bardzo atrakcyjna. Sciana-boooo, Druhna na robocie tez straszy? Biala Dama-Bialy Boss-Biala Sciana? Dobrze, ze jest wierszenka, ufff...

"Sur Le Pont D'Avignon" (surly moze byc tez Ponte Sant'Angelo. Maszmunie masz jakies zdjecia rzymskich mostow?)


Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianie (Alberta pyta czy Druhna Sciana chce zeby ona Alberta zmierzyla Druhnie tetno w slonecznej zylce/?/)

jak fotografia wszystkich wiosen. (hihi, a te upaly w K-R o ktorych nawet w Hameryce glosno to tylko zludzenie sensoryczne, Druhny sie nie martwia to nie jest global warming...)

Kantyczki deszczu wam przyniosę - (Druhna Bronka wyspiewuje deszczowe nuty)

wyblakłe nutki w nieba dzwon (to moze by tak pociagnac te antyczne nuty flamastrem?)

jak wody wiatrem oddychanie. (jak? No jak woda oddycha wiatrem? KONKURS!)

Tańczą panowie niewidzialni (no przeciez mowie, ze duchy sa wsrod nas!)

"na moscie w Awinion". (Sowa jak tam widoki na skoki z Poniatowskiego w wode wislana?)

Zielone, staroświeckie granie (bo zielonosc to przezytek)

jak anemiczne pączki ciszy.(posypac cisze siemieniem lnianym i wiorkami zelaza zaraz sie wzmocni, phi)

Odetchnij drzewem, tu usłyszysz (Maszmunie no to ile tych drzew w Puszczy posadzila klasa z podstawowki?)

jak promień - naprężony ton, (uwaga! Jak sie taka strune/promien za bardzo naciagnie to moze peknac! I bedzie po instrumencie...)

jak na najcieńszej wiatru gamie (a co ta gama taka cienka?! Pan Fizyk mierzy dzwieki...)

tańczą liściaste suknie panien (a to ich nie wpuszcza w takich sukniach do Watykanu, phi)

"na moście w Awinion". (heeeej, dzisiaj Rzym, jutro Zoliborz a pojutrze kto wie....moze Paryz, hihi)

W drzewach, w zielonych okien ramie (o jakie ladne okno! Sowa, moze wkleisz dla KJ?)

przez widma miast - srebrzysty gotyk. (Druhny wstrzymaja ze mna oddech, moj P. zafundowal mi aparat fotograficzny z opcja na niska intensywnosc swiatla, hihi, skrzyp, skrzyp, Druhny sa zainteresowany nocnymi zdjeciami@Emcia,....wsrod rzymskich ruin...?)

Wirują ptaki płowozłote (a zeby cisza nie byla mdla nalezy ja posypac serem. Zaraz podadza pierogi con fungi, hihi)

jak lutnie, co uciekły z rąk. (bo rece omdlale?)

W lasach zielonych - białe łanie (wszystko jest biale w poswiace ksiezyca!)

uchodzą w coraz cichszy taniec. (bo pada snieg i nie slychac tupotu lani)

Tańczą panowie, tańczą panie (tez mi sie kreci w glowie, dzien zakrecony jak cholerkunia-jasna, hihi)

"na moście w Awinion". (aaaaa...namalowac taki most na szarym plotnie? O, i juz mam projekt na popoludnie, farby wlasnie wczoraj zorganizowalam!)

(K.K.Baczyński) + Emcia, moj nawias zajety przez poete wiec wystepuje gola, hihi

Dobrego burdelu Druhny!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez An-dora Wt, 17.07.2007 23:29

Chcialam Wam wlasciwie tylko wkleic moj countdown, bo okragly, ale mi sie przykleila do niego mostenka:

"Sur Le Pont D'Avignon" (surly moze byc tez Ponte Sant'Angelo. Maszmunie masz jakies zdjecia rzymskich mostow?) <nam pozostal byl wtedy tylko most Aniola, bo castello S. Angelo bylo zamkniete, rzymscy urzednicy panstwowi byli strajkowali onego dnia, kiedy mysmy chcieli zwiedzac, peccato!>

Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianie (Alberta pyta czy Druhna Sciana chce zeby ona Alberta zmierzyla Druhnie tetno w slonecznej zylce/?/) <niech ona sowie moze zmierzy poziom oleju w glowie, tfu, nie Sowie, tylko sowie mowie...>

jak fotografia wszystkich wiosen. (hihi, a te upaly w K-R o ktorych nawet w Hameryce glosno to tylko zludzenie sensoryczne, Druhny sie nie martwia to nie jest global warming...) <no nie opowiadaj, spojrz na fakty:

Obrazek>

Kantyczki deszczu wam przyniosę - (Druhna Bronka wyspiewuje deszczowe nuty) <i przygrywa na gitarze: „ciagle pada”...>

wyblakłe nutki w nieba dzwon (to moze by tak pociagnac te antyczne nuty flamastrem?) <beda wtedy nowoczesniej brzmialy?>

jak wody wiatrem oddychanie. (jak? No jak woda oddycha wiatrem? KONKURS!) <gleboko? Wdech wydech?>

Tańczą panowie niewidzialni (no przeciez mowie, ze duchy sa wsrod nas!) <Jak sie nazywal, no, ten jeden duch – Duch Hopkirka? chyba znow jestem w zlej bajce>

"na moscie w Awinion". (Sowa jak tam widoki na skoki z Poniatowskiego w wode wislana?) <nie ma chetnych, poziom wody w Wisle b. niski>
Zielone, staroświeckie granie (bo zielonosc to przezytek) <no co Ty, Emcia! Mi tak jest zielono!>

jak anemiczne pączki ciszy.(posypac cisze siemieniem lnianym i wiorkami zelaza zaraz sie wzmocni, phi) <ciekawe, co wtedy z tych anemicznych paczkow ciszy wyrosnie? bo chyba nie dzieci kwiaty>

Odetchnij drzewem, tu usłyszysz (Maszmunie no to ile tych drzew w Puszczy posadzila klasa z podstawowki?) <obojetnie, ile, byle brzozy!>

jak promień - naprężony ton, (uwaga! Jak sie taka strune/promien za bardzo naciagnie to moze peknac! I bedzie po instrumencie...) <cos Ty, tak sowie mysle, Bronka zagra na wszystkim, nawet na gitarze z popekanymi strunami, ze o nerwach nie wspomne, sorry Bronka, nie, zebys tam kogos denerwowala, no w zyciu!>

jak na najcieńszej wiatru gamie (a co ta gama taka cienka?! Pan Fizyk mierzy dzwieki...) <w polnutkach, cwiartkach i osemkach, potem pomiary zamyka w szufladzie kluczem wiolinowym>

tańczą liściaste suknie panien (a to ich nie wpuszcza w takich sukniach do Watykanu, phi) <w sukniach to je wpuszcza, tylko bez - to nie wpuszcza>

"na moście w Awinion". (heeeej, dzisiaj Rzym, jutro Zoliborz a pojutrze kto wie....moze Paryz, hihi) <jak juz sie tak rozbijasz po swiecie, zahacz o Toyo. w Jap., dobra? Mam tam sprawe, moze mi zalatwisz?>

W drzewach, w zielonych okien ramie (o jakie ladne okno! Sowa, moze wkleisz dla KJ?) <ladne, bo zielone! przeciez proste>

przez widma miast - srebrzysty gotyk. (Druhny wstrzymaja ze mna oddech, moj P. zafundowal mi aparat fotograficzny z opcja na niska intensywnosc swiatla, hihi, skrzyp, skrzyp, Druhny sa zainteresowany nocnymi zdjeciami@Emcia,....wsrod rzymskich ruin...?) <maaaaaaaasz..... tylko uwazajcie, zeby ze skrzyp skrzyp sie nie zrobilo bum bum>

Wirują ptaki płowozłote (a zeby cisza nie byla mdla nalezy ja posypac serem. Zaraz podadza pierogi con fungi, hihi) <ale poprosze o funghi porcini, jesli moge, na Zatybrzu jest taka jedna pizzeryjka, gdzie daja najpyszniejsze funghi porcini swiata na pizzy, ale jestem glodna!>

jak lutnie, co uciekły z rąk. (bo rece omdlale?) <nie, bo opadly>

W lasach zielonych - białe łanie (wszystko jest biale w poswiace ksiezyca!) <chyba, ze zielone, jak wszystkie koty w nocy...>

uchodzą w coraz cichszy taniec. (bo pada snieg i nie slychac tupotu lani) <snieg... jak tak za oknem 35 st. to trudno sobie snieg wyobrazic, pojde do lodowki, moze cos zjem?>

Tańczą panowie, tańczą panie (tez mi sie kreci w glowie, dzien zakrecony jak cholerkunia-jasna, hihi) <moj leniwy, jak wszystkie ostatnio. A wkleic Wam moj counter?: Wklejam: It is 200 days, 20 hours, 23 minutes and 19 seconds until Sunday, 3rd February 2008, 19:10... jeszcze 200, ale juz 118 minelo, to sie juz lepiej slyszy, nie?>

"na moście w Awinion". (aaaaa...namalowac taki most na szarym plotnie? O, i juz mam projekt na popoludnie, farby wlasnie wczoraj zorganizowalam!) <a moze taki most zbudowac? Taki nad Pacyfikiem? Fajnie by bylo... dobrze, ze sie ta mostenka konczy, bo zaczynam majaczyc!>

(K.K.Baczyński) + Emcia, moj nawias zajety przez poete wiec wystepuje gola, hihi <to juz topless Ci nie wystarcza?! Dzisiejsza mlodziez!>

Kolorowych snow! Noca, czy na jawie, jak tam strefa czasowa na to pozwala.
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Małgosia Sz Śr, 18.07.2007 08:15

Cześć. U mnie dno. No to wklejam te mosty i idę...

Ps - Andoro - podczas naszego pobytu w Rzymie sezon na funghi porcini trwał w najlepsze hihihi Emcia to już ma nawet namiary na fajne knajpki na Zatybrzu, co ne?
Ps 2 - Druhny, które nie mogą sobie wyobrazić ruskich inaczej. Nic prostszego. Zróbcie sobie ruskie hihihi a potem je posypcie parmezanem, chili i natką. Pychota.

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bromba Śr, 18.07.2007 12:14

Dzień zdjęciowy. Na nasze dna i tym podobne, po pięknych mostach teraz ja. Voila!

Dzień wcześniej patrzymy z daleka na nasz cel.
Obrazek

Wchodzimy z Doliny Strążyskiej, do celu ciągle daleko.
Obrazek

Almerta żąda kąpieli i masaży.
Obrazek

Zaczynają się schody, gdyż bez sensu patrzymy w dół...
Obrazek

..po czym mamy atak paniki, no to patrzymy w górę (tu trochę kłamię, bo to zdjęcie nieba robiłam rano, ale w tamtej chwili łapałam oddech i nie miałam głowy, aby zrobić zdjęcie chmurom, na które właśnie patrzyłam):
Obrazek

Opornie do przodu, jeszcze tylko za chwilę łańcuchy.
Obrazek

No to już:
Obrazek

Do widzenia
Obrazek
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Małgosia Sz Śr, 18.07.2007 12:16

hihihi ta kiełbaska w żurku to dla Ściany?

ale się zasapałam! I w dodatku zgłodniałam!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne