HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pt, 13.07.2007 18:08

Druhny, dziękuję za gratulacje i wszystkie ciepłe słowa dla Miśka!

Mała - już lecę i Ci odpowiadam: to jest WYJĄTKOWA kombinacja! Zaprawdę powiadam Ci! A w Sopocie jestem w sierpniu na bank!!! Nic się nie bój! Będzie szałowo!!! Odezwę się gołębiowo. Będą toasty, oczy do nieba...wszystko, co chcesz...Możemy nawet wyć do księżyca, hi hi

Ścianulka - brawo, wiedziałam, że będziesz pierwsza! Skąd Ty to wiesz...????!!! KTOŚ Ci to musiał powiedzieć...???!!! Hi hi...Jak to, co wygrałaś...?! I Ty się jeszcze pytasz???!!! A SOWĘ!!! I to już dawno, phi! Druhna wygrała główną nagrodę w loterii życia!!! Cieszysz się? Bo ja, gdybym była Tobą, to bym się cieszyła, wiesz? ;-)

Trzynastko - kurna...nie wiedziałam, że ten generał Sowa taki znany jest...i w Szikago też go znają...? No, luuuudzieeee.......Cholera, a tym tylko nagrody w głowie...To ja już nie wystarczam???? A buuuuuuuu!!!!

Gocha - dzięki bardzo...ja to sowie dopiero później uświadomiłam, że to piątek 13-go...ale że przesądna nie jestem, wiec jak nic będzie szczęśliwy, jak nic!!!

Masza - a pewnie, że smacznie śpię, bo do 24 sen jest ponoć najlepszy!!! Druhna widzi, która godzina? Druhna pofantazjuje może sowie z deserem, tfu, ciepłą przystawką, co...? Ekhm, ekhm...
Ale co ja widzę? Ty znowu wyjeżdżasz? Nie tak się umawiałyśmy, co...? No, to chociaż ślij fotki...dobra...? Zamawiam ryneczek spowity w porannej mgle, budzony delikatnie przez nieśmiałe promyki słońca...wszystko gustownie zapakowane w sepię...Dziękuję.
Jejku, prawdziwy Włoch? Nic nie kręcisz...? No, to szczekamy na zdjęcia tatuaży, co ne, Druhny?

Kangurzyco - w pierwszych słowach to chcę Ciebie zapytać, jak długo masz zamiar strajkować emblematowo...? Brakuje mi tego Kangura...jakaś taka goła mi się wydajesz i czuję się niezręcznie. Druhna się już wreszczie ogarnie w tego kangura, dobra..? Cholera jasna, czyżby od Australii nadciągała tasiemka stulecia? Robię już zapasy piwka i czipsów! Dam też znać do prasy, co...? No! Podział na Wierszenkowe i Tasiemkowe bardzo mi się podoba! Marysiu, czy Ty nawołujesz do zawodów?! Ja czuję, że już mi majtki spadają, wiesz?
Jak chcesz, to w ramach solidarności z Tobą ja mogę choćby jutro pójść na sanki na Szczęśliwice. Tam jest całoroczny stok! Jak Ci jeszcze mało, to mogę skoczyć na narty a Misiek na snowboard, chcesz?! Powiem więcej: mogę się dla Ciebie wystroić nawet w puchową kurtkę, czapkę, szalik i rękawiczki! No, chyba wytrzymam do zdjęcia, co? Tylko błagam, nie każ mi w tym rynsztunku siadać przy kominku, dobra?
Za gratulacje wielkie dzięki. Jeszcze nie dzwoniłam do generała Sowy, ale jest taki plan. Skąd wiedziałaś?! No, co...? Muszę sprawdzić jego PH, ne? Dlaczego nazywasz to zaraz robieniem bagna? Nie przesadzaj...

An-dora - dziękuję bardzo w imieniu Miśka! Uśmiałam się tutaj, bo mi się przypomniał dzisiejszy poranek...ja zaspana buszująca w internecie w poszukiwaniu wyników rekrutacji, a zaraz potem pęd do pokoju Miśka, wejście Sowy i tarmoszenie. Misiek tylko mruknął: "Ahaaaaa", po czym walnął się na drugi bok...hi hi...A po jakiejś godzinie zerwał się jak oparzony, żeby sprawdzić, czy to był sen...;-)))

Emciu - dziękuję, wszystko przekażę Miśkowi!

Teremi - serdeczne podziękowania!!! Właśnie Druhnę zauważyłam sowim okiem!!! Hi hi!!

Koniec tasiemki, Druhny. A naprawdę jaki jest Maszmun - wiem tylko JA!!! Phi!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Pt, 13.07.2007 18:42

Jeśli chce mi się wrócić do pracy, to tylko dlatego, że będę w HP na bieżąco, a tak dolatuję tylko...

Dzisiaj cały dziń myślę o imieninach Małgorzat, a tu jeszcze proszę, taka wiadomość - Misiek studentem WAT-u. I Duśka magistrem - gratulacje, kochani!!!
I tyle mnie widzieliście, bo Almerta trzeba często myć, hi hi.
Ściskam i całuję świętujących, pa!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Pt, 13.07.2007 18:49

Bronka, heeej! Druhna sowie wresczie kupi kompjuter, dopiero Druhna będzie na bieżąco!!! A dolatywać będzie Druhna tylko do roboty! Może być? Hi hi...Dziękuję za gratulacje!!!
P.S. Nie żebym była wścibska, ale co ten Almert tak się brudzi...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pt, 13.07.2007 20:53

I na koniec wierszenka. Tak się zakręciłam, że byłam pewna PEWNA, że to jest Maszmunenka, a to jest odreagowenka...A ja już chciałam dać Ścianie w-czapę, że odreagowuje na Maszmunie. No, nic...

The jigolo's jumpin salty (Salt Lake City?) /a pan Tomek to sowie wybral Salt Lake City, zeby miec kilka zon? Hi hi...dobre, Sciana, dobre!/ [a z Salt Lake City to pochodzili The Osmonds...Druhny, dopiero mi się oczy spociły, d o p i e r o....normalnie brudnopis sam mi się otwiera w szufladzie...]

ain't no trade out on the streets (....bo sa ulice i zaulki z latarniami...., wystarczy zapytac kuzynke Dyskrecje) /Maszmunku, ja zaraz mialam jasnosc aocochodzi z tymi zdjeciami scian, phi! Przeciez to wiadomo, ze Sciana to jasnosc w tunelu, ne? hi hi/ [no, jasne, hi hi...]

half past the unlucky (albo pol do szczesliwej, phi) /szklanka w polowie pusta, dno dna.... Druhny znaja przepis na zrobienie komety z Tolibkow (l.mn), zeby tak ich raz a dobrze wyslac w kosmos?/ [phi! Wziąć Tolibki (l. mn), papier toaletowy, gwóźdź i pudełko zapałek...Tolibki owinąć w papier toaletowy, spiąć mocno gwoździem, żeby się razem trzymały, zapałki powtykać w papier, kilka zostawić. Zostawione zapałki zapalić i podpalać te wetknięte w papier. Następnie kopnąć Tolibki mocno w dupę i niech lecą!!! Z rolki po papierze toaletowym zrobić sowie szybko lunetę i obserwować trajektorię lotu. Z pudełka po zapałkach zrobić aparat fotograficzny, pstryknąć zdjęcie i wkleić do HP. Amen.]

and the hawk's a front-row seat (to nasza Sowa oglada "Lament" sokolim oczodolem) /steeeepieeee szeroki, ktoregooo okiem, nawet sokolim, tfu soooooowiiiim nie zmierzysz.....cholerne literowki! PS Sowus, fajne zdjecia z Lamentu. Te w korespondencji to mi normalnie zaparly tynk w watlych piersiach/ [miło, z Twojej strony, Ściana...podbudowałaś mnie, wiesz? P.S. Już nie przesadzaj z tą wątłością, dobra?]

dressed in full orquestration (bo to nie byla plaza nudystow w Debkach) /Debkach czy Dabkach, no co? Literowka literowce nie jest rowna, hi hi/ [Druhny mnie nie straszą!!! Mam nadzieję, że Misiek jedzie do DĄbek...skrzyp, skrzyp]

stage door johnnys got to pay (prosiMY o skarbonke swinke na placu! Sowa, Ty to masz glowe!) /taaaaa.......tez mi sie wydawalo, ze "community service" to jest fajny pomysl na zycie, ale przyszedl taki jeden bojs w garniturze i powiedzial, ze liczy sie kasa. Odechcialo mi sie zyc. A to, ze nie ma skarbonki na placu, pod Polonia, dodalo mi skrzydel. Sa jeszcze ludzie, artysci, KJ ...na tym swiecie, ktorzy potrafia zrobic cos bez swinki-skarbonki. Druhny, bez urazy, dobrze? Brak tej swinki-skarbonki na placu K. w Wawie "uratowal" mi zycie, wiare w zycie. AMEN/ [Ściana, rozumiem Cię...ale nie zmieniam zdania. Nie byłoby Polonii gdyby nie świnka-skarbonka, sorry. Druhna przyjedzie i zobaczy jak to jest grać deszcz nie deszcz, skwar nie skwar...chcę tylko podziękować...toż świnka-skarbonka jest dobrowolna! A mnie ratuje życie, wiarę w życie jak widzę ludzi, którzy DAJĄ...coraz mniej dzisiaj takich ludzi...Bez urazy, oczywiście, bo tak sowie tu tylko rozmawiamy...No!]

and sent him home(a on powiedzial "forvive me pretty baby but I always take long way home") /powiedzial i zasnal pod latarnia, hi hi/ [bo pod latarnią najciemniej, jasne!]

talking bout the one that got away (pachnie mi tu urlopikiem w tropiku! Trzynastko ile mozna czekac na turkusowa wode?! BUM! Susza w CA! Luuuudzie!) /Trzynastko, Druhna sie zlituje, dobra? Ilez mozna klikac w HP? PS Tutaj przepraszam, ale zaczelam te wierszenke pisac wczoraj. Dzisiaj oczom nie wierze - Swieta Mgla i Swiete BLUE w HP. Trzynastko! Czy mozna prosic o CALY ALBUM?/ [Ściana, pamiętaj, że jakby co, to ja nie prosiłam o album z Japonii, dobra? Hi hi...leci w-czapa...oj...]

could a been on easy street (to bedzie ulubiony zaulek Alberty!) /a Druhny rozpoznaly Alberte w tym wideoklipie pana Tomka na youtube?/ [zaraz rozpoznam, zaraz...]

could a been a wheel (kazdy nowoczesy tabor cyganski posiada takie jedno, hihi, no i jakie przepowiednie?) /a Druhny wiedza KTO wymyslil kolo? Konkurs!/ [Phi, wiadomo, że porucznik KOLOMBO!!! Co wygrałam?]

with irons in the fire (aaaaaa, takie tatuaze podziemnych organizacji o ktorych wspomina pan Brown, phi Sciana....) /pan Brown to moze mojemu O. pucowac tatuaze, phi!/ [Alberta się ożywiła i pyta gdzie Twój O. ma tatuaże, bo ona by chciała popucować...Ścianulka, sama zaczęłaś!!!]

and all them business deals (hihi, najwazniejsze zeby sie sprzedawalo i zeby byly ladne liczby. Druhna Gocha proszona na konsultacje!) /money, money, money.....Druhny tez sie szczepia przed wyprawa w cholerkunie do Afryki? PS Gocha, czy Ty masz (hi hi MASZ) imieniny? Druhny Archwistki wkleja dla Emci jakis stosowny organizer, hi hi/ [szczepią się, czek. Nie dam się zaskoczyć Afryce!]

But the last of the big-time losers(o co byla ta gra? Hihi, co ja poradze lubie gre w ktorej mozna przegrac. Jedni probuja wygrac inni probuja przegrac, phi.) /znowu mam grac w bycie bojsem?...no nie....Emciu, jestesMY w wierszence, a nie na robocie. Co Druhna?/ [Druhny się uspokoją, dobra? NO MORE BETS!!!]

shouted before he drove away (w starym Pontiacu) /taksoweczka podjechal do Pontiaka, a co! Do klomby-czek!/ [a czy klomba była może w drodze na Pragie?]

I'll be right back as soon as I crack (a tus mi Humpty Dumpty!) /"crack", dobre! Biore to do siebie!/ [no, to fakticznie! Hi hi...]

the one that got away (eeee tam napatrzy sie na niebieskie morze i wroci do roboty, do zycia, phi) /a jak nie wroci, to co? Porwali go terrorysci?/ [Hi hi..."Porwali mnie terroryści. Wracam w poniedziałek. Sowa". Dobre, ne? Żeby się Druhny nie zdziwiły...Mam od dłuższego czasu taki jeden dom na wsi do "odebrania" hi hi...]

the ambulance drivers don't give a shit (do they give a damn?) /sraja na to, phi!/ [Ja nie chcę nic mówić, ale Druhna to ostatnio bardzo często sra. Może Druhnie podrzucić coś na zatrzymanie? Hi hi...]

they just want to get off work (money is something you throw from the back of the train, phi. KONKURS jakiej piosenki pana Tomka slucha Emcia piszac symultanicznie tekst? Hihi.) /KONKURS, co pije Emcia sluchajac i piszac symultanicznie?/ [Strzelam: WALERIANĘ...????!!!!]

and the short stop and the victim (Alberta! Usta usta!) /Emciu, a czy klomba pachnie lawenda, ktorej celnicy nie zatrzymali? Hi hi. Co Druhna chce w nagrode?/ [Emciu, nie krępuj się...Druhna Ściana wcale nie dba o świnkę-skarbonkę, dawaj czadu!]

have already gone berserk (Hobbity dostaly szalu! Skacza do wanny! Chca byc za statystow w Skoku z wysokosci.) /Mala, Druhna proszona do korepetycji............Druhna uwaza na szlafrok, chrum chrum/ [Mała, czy będę mogła sowie zrobić zdjęcie w TWOIM szlafroku...? Ale na molo w Sopocie...? Tylko nie każ mi skakać, dobra?]

and the shroud-tailor measures him (pan Fizyk w przebraniu, heeeej, niektorzy MUSZA pisac wierszenki inni MUSZA mierzyc) /takie tam DETALE, skrzyp, skrzyp/ [a w DETALACH tkwi Diabeł...hi hi]

for a deep-six holiday (hihi, czy mozna poprosic o deep-nine holiday) /czy mozna prosic o cholerkunie-nirwane?/ [czy można po prostu prosić o urlopik na balkoniku?]

the stiff is froze, the case is closed (powiedzial Maszmun w sadzie. BUM!) /Maszmun tez jest BOJSEM - czek. Maszmuuuunieeeee, HELP! DaMY se rade, ne?/ [Ściana, czy bojsostwo jest może zraźliwe...?]

on the one that got away ("I will go before us, and show the way back home", facet zawsze potrzeboje kobiety pilota, phi) /a pilotem go w-czape, niech sie zycia uczy od GPS-u, phi!/ [Emciu, "uje" się nie kreskuje, bo za "óje" dostaje się dwóję, hi hi...]

Jim Crow's directing traffic (hihi, wlasnie go przejechala kobieta ktora nacisnela na gaz) /pomylil jej sie z hamulcem? Niech zyja, kurnaola, feministki/ [a Druhny to raczej hamują czy gazują w życiu? Że się tak spytam filozoficznie...]

with them cemetery blues (a ja myslalam ze to byla polka, pan Tomek sie zdecyduje!) /a o polce-blus to Druhna nie slyszala? Bronka, Druhna zagra pierwsze akordy, byle szybko!/ [przelotem to Bronka może najwyżej machnać gitarą...a zagra jak wróci do roboty...]

with them peculiar looking trousers (vintage! A u mnie w sobote na targu wystepowal SWIETNY tercet gitarowy! Spiewali
troche ala Johnny Cash, sprzedali byli rano wszystkie swoje CD a chetnie bym kupola, no i wystepowali w odziezy vintage!) /Druhna wklei zdjecia, bez zdjec to ja nie uwierze w vintage, phi!/ [Ściana, a może być w zastępstwie Tercet Egzoticzny? Tylko z wętydżem to może być problem...]

them old Italian shoes (buty stare, ale okulary za to nowe, hihi) /dac Maszmunowi w-czape? Nieeeee....poszczekam do jutra, phi! Maszmunku, chcesz w imieninowa w-czape?/ [Maszmun, no, przynaj się, marzysz o tym, prawda...?!]

the wooden kimona was all ready (czy ktos tu popelnil zbrodnie? Znaczy sie horror komediowy ala pan Tomek?) /znaczy sie DARK PH, niech zyje Pan Tomek!/ [czy "wooden kimona" to może po naszemu "drewniana jesionka?"]

to drop in San Francisco Bay (zakaz zasmiecania zatoki! BUM! BUM! BUM!!!) /BUM! BUM! BUM! Druhny obejrza sowie stare filmy Hiczkoka, dobra?/ [Ostrzegam Druhnym, że ten weekend jest u mnie teatralno-filmowo-koncertowy. Do sztuki mnie ciągnie.]

but now he's mumbling something (no co nie kazdy jest oratorem rzymskim, phi) /kreci mi sie w tynku od przemawiania w jezyku obcym/ [a czy można sowie zerknąć na youtube jak Druhna przemawia?]

all about the one that got away (ta Alberta spryciara na sam szczyt Giewontu ja ponioslo!) /a umyla sie byla przed szczytem? Skrzyp, skrzyp/ [a po szczycie? Ekhm, ekhm...]

Costello was the champion (we are the champions!) /a w co graMY? W zielone?/ [Elwisek, mąż Dianki???!!! No, ma się rozumieć, że czempion!!! A jak on śpiewał "She"...w Notting Hill...łojezusicku...wymiękam...sziiiii, tadida tida ta da daaaa....]

at the St. Moritz Hotel (phi, dzisiaj Kredens, jutro Szwajcaria) /phi! Szuflandiaaaaa, Szuflandiaaaaa...) [w tym roku Grecja, a w przyszłym...? Któż to wie...hi hi....]

and the best this side of Fairfax,(pojutrze UK, a popojutrze pojdziemy z torbamy, hihi) /phi! Maszmun wrzuci karte kredytowa do swinki-skarbonki i jakos to bedzie, ne?/ [a torby się zresajklinguje i git! More cziiiz, lesbush...hi hi...Halo, Mashmoon, jesteś tam?! COPY!!!]

reliable sources tell(czili tylko gazeta FAKT) /z gazety FAKT to mozna zrobic fajny art prodzekt, phi! Druhny sowie sprobuja - wieza w Pizie/ [hi hi...stary dowcip mi się przypomniał...przychodzi zakompleksiony, skrzyp skrzyp, facet do lekarza, a lekarz do niego: "Niech pan owinie w Trybunę Ludu, ona wszystko wyolbrzymia!" ]

but his reputation is at large (Alberta martwi sie reputacja wujka...) /posypie sie reputacje serem i bedzie fajna zapiekanka. Maszmunie, chcesz przepis na ciepla przekaske dla Hobbitow?/ [Czy Druhny przypadkiem nie pomyliły tematów...]

and he's at Ben Frank's every day(workoholik na 116!) /Emciu-baby, chcesz w-czape? Weekend – Swiety Weekend – mowi to Druhnie cos?/ [no, jeśli o mnie chodzi, to mówi. RELAX MAX!!! Ściana, ja się nie mogę przyzwyczaić, że Druhna nagle ma weekend dokładnie wtedy, kiedy ja. Krępuje mnie to. A Druhnę?]

waiting for the one that got away(drozdze? Nope, wszystkie drozdze trzyma pod Swietym Kluczem Druhna Sciana, hihi.) /moj O. oraz bojsy (sztuk dwa) powiedzialy mi dzisiaj, ze nie wiedzialy, ze jestem taka GIT! Jakbym Druhnom opowiedziala w HP, co ja dzisiaj przeszlam na robocie i jak z tego wybrnelam, to normalnie liczba wyswietlen HP podskoczylaby NAM dzisiaj do 131313131313131313 – normalnie PORADNIK feministki z zycia wziety. Nudy!/ [No i, i podskoczyła. To się nazywa magia reklamy!!!]

he's got a snake skin sportshirt, (rece precz od wezej skory!!!!) /Druhna Emcia uwaza na karte kredytowa w Italy, phi!/ [hi hi...jak Sowa miała pierwszą w życiu kartę w LONDONIE, to wyjęła sowie była pieniądze ze ściany, a kartę zostawiła była w ścianie. I to wraz z pinem! Taka dobra była! Druhny sowie dopiszą dalszy ciąg...]

and he looks like Vincent Price (hello I am Vincet Price witamy w wierszence.... booooooo.....) /boooooo...ogladam sowie Sunday Bloody Sunday....taaaaa...siedze sowie w sprawach IRA....nie normalnie wysiadam.....nie mam sil na w-czapy/ [a momenty chociaż były...?]

with a little piece of chicken (Chickens! Hobbity uciekaja az sie kurzy! Boja sie horrorow) /czy Hobbity lubia TOFU? Prosze sie czestowac/ [a czy TOFU pasuje do pifka?]

and he's carving off a slice (Thanksgiving, Swieto Dziekczynienia, specjalny oksymoron dla Druhny Sciany, hihi. Druhna sie
nie krepuje i sowie uzyje na pielgrzymach z Europy.) /Druhna Sciana to sie skupia na slowie „pielgrzymi” i normalnie dostaje drgawek ze smiechu. Wkleic?/ [Nie ma to jak śmiech z siebie samego! Czyją kuzynką jest Autoironia? KJ...? Hi hi...]

but someone tipped her off (agent tajnego wywiadu, western kryminalny, ktora Druhna ma pilota i przeskakuje miedzy kanalami?!) /Trzynastka z Kangurzyca proszone do wagonu, hi hi/ [aha, widzę, że Druhny weszły na moją działkę: czy Druhny wiedzą jaka jest różnica między zippingiem a zappingiem...? Liczę do dziewięciu....]

she'll be doing a Houdini now any day(Alberta jest wszechstronna! Dzisiaj postanowila zostac medium.) /dzisiaj to ja postanowilam byc DOBRA i co? Wyszlo mi (tzn nie mi, tylko Tolibkom), ze jestem STRONG. Podpisano: We Wall. PS Druhny sie nie boja mowic to, co mysla! Szkoda zycia na bycie --pi-- – czek!/ [Rozkaz, Ściana! Podpisano: Twoja Pierdoła.]

she shook his hustle (jak Druhna Bronka struny gitary) /Almerta byje strudy..... bardzo szybko, hi hi/ [Ściana, co Ci się tak spieszy, co...?]

and a Greyhound bus'll (nie bedzie zadnego 'll, bo Hobbity zzarly opony) /Emciu-baby, nie lubie Greyhound bus, no co ja moge? Mam traumatyczne wspomnienia.....czy mozna tak zwyczajnie skorzystac z karty kredytowej Maszmuna i wynajac samochod na energie sloneczna?/ [czy tak zwyczajnie, to nie byłabym pewna...marzenie, co Ściana...?]

take the one that got away (...come with me, together we can take long way home...) /hi hi... Bronka, nic sie nie boj, dobra? To chodzi o „long way home”.....spoko, spoko! / [ahaaaa...]

Andre is at the piano (a gdzie jest pan Tomek w takim razie?) /trzezwieje w klombie, phi!/ [aha, w tzw. Klombie Wytrzeźwień, hi hi...]

behind the Ivar in the sewers (aaaa, to taka scena uliczna z rynsztokamy) /Alberta to szla kanalamY z centrum na Zoliborz. Maszmunie – czy moglabys pokazac Emci na czym polega roznica miedzy POWISLEM a STARYM ZOLIBORZEM? Hi hi/ [Ściana, dziękuje, że nie mnie o to prosiłaś...Ty wiesz, że ja to mogę najwyżej pokazać różnicę tylko między POWIŚLEM. ]

with a buck a shot for pop tunes,(i wypil te melodie szybkim duszkiem, lyk, lyk, lyk!) /wkleic Druhnom zdjecia z KOREA? Druhny sa glodne? Dzisiaj podajeMY swieze (ciagle zywe) baby-osmiornice. Narodowy przysmak w KOREA! PS Druhny TEZ sa wegetariankami, tak tylko pytam, phi!/ [Nie i nie zamierzam, uwielbiam wpierniczać mięcho!!! Hi hi...Byłam całkiem niedawno na służbowym obiedzie na Starym Mieście i jadłam taką polędwicę w sosie pieprzowym, że szok...]

and a fin for guided tours (zwiedzanie na wlasna reke, a od czego sa przewodniki i porady Druhen podrozniczek, ne?) /wdech, wydech, bo jak normalnie dam w-czape przed urlopikiem we wrzesniu!!!!/ [ Strachy na lachy, Ściana...przed urlopikiem to Druhna jest zawsze Roberta Flak...jak każdy zresztą, więc niech Druhna lepiej oszczędza siły na ten urlopik, skrzyp, skrzyp...a jak już Druhna wróci wypoczęta, zrelaksowana i pełna energii, to wtedy Druhna sowie walnie...lepszy efekt będzie...]

He could of been in Casablanca (acha, hihi, Druhna Sciana juz bierze szczepionki na okazje wyjazdu do Afryki, hihi, dobre Emcia DOBRE!) /przezorny zawsze bez maternity leave, dobre, Sciana, dobre! Albo sie jest BOJSEM, albo gUpia feministkOM/ [hmmmm....Emciu, jak chcesz to możesz się tutaj dopisać jeszcze raz...zostawiam ten wers specjalnie dla Ciebie, cieszysz się? Hi hi...Maszmun już nie wytrzymał, widziałaś...?]

he stood in line out there all day (a o wczesniejszej rezerwacji biletow to nie slyszal?) /a o stendbaju to nie slyszal? Albo o wejting lyst? Druhna Emcia sowie zluzuje, dobra? Druhna przemawia do Sciany Kapuscinskiej, phi!/ [Ale czy w obcym języku?!]

but now he's spilling whiskey (heeeej, lepiej whiskey niz gossips, zna sie na DYSKRECJI) /DYSKRECJA TO MY, a nie NAM, co nie?/ [Co nie, Ściana, co nie...głask, głask...zadowolona..?!]

and learning songs about a one that got away (uczy sie od Druhny Bronki, ktore nauczyla sie od Druhny Sciany) /Bronka, zlaz! Do gitary! A nie myc mi tutaj szczyty! Dobre, Sciana, dobre!/ [Ściana, Ty śpisz, a Bronka tu była, umyła szczyt i się zmyła...takie tam zawracanie gitary, ne?....]

well I've lost my equilibrium(o cholerkunia, nawias mi sie chwieje!) /szklanka w polowie pusta?/ [patrzę na szklankę i stwierdzam, co następuje: jest pusta w całości. BUUUUUUUUUUUUUUUUUU...]

my car keys and my pride (Albert, pradziadus Alberty to zapomnial byl klucze do mieszkania w wlasna noc poslubna i musial dzwonic po gospodynie...) /skrzyp, skrzyp,.......Druhny sowie dorysuja kolejna galazke na drzewie genealogicznym Kredensu, phi!/ [Aha, poszlam do góry!!! WOGLE się nie boję!!!]

tattoo parlor's warm (nowy tatuaz dla pana Tomka!) /DZIEWIATY....ooooooo.....pan Tomek da szanse mojemu O., tak po znajomosci, co?/ [i co, będzie walka na tatuaże...? No, to lecę po piwko i czipsy...]

and so I huddle there inside (nowa szuflada dla pan Tomka!) /Sowa, posun sie. PS Sowa, a pochwalisz sie Miskiem?/ [Ściana, posunęłam się, nie ma za co. P.S. Misiek to jest, co ne? Powiedział: "Mamuśka, odgłaskaj Ścianę ode mnie". A ja na to: "Sam sowie odgłaskaj. Ja to najwyżej mogę dać w-czapę!" Hi hi...]

the grinding of the buzz saw (nowy instrument dla pana Tomka) /Maszmun! Rece precz od statywu. Rece do pana F, tfu, T. Skrzyp, skrzyp/ [Alberta pyta, czy moze trochę podpucować statyw...]

whatchuwanthathingtosay (powiedzial na migi Hobbit do Hobbita) /phi! Druhna SOWIE zartuje, czy jak? Wczoraj rozgryzlam jezyk Wikingow oraz zrobilam art prodzekt z „mirror writing” a la Leonardo da Vinci, phi! Albo sie BOJSEM, albo Hobbitem, phi!/ [kuuuurczęęęęe...Druhna to jest...normalnie mi głupio, jak sowie pomyślę, co ja wczoraj robiłam i rozgryzałam...]

just don't misspell her name (literowki to MY a nie NAM! PHI!) /moje NAME jest zawsze pelne bledow, juz sie przyzwyczailam. Normalnie rozdwojona jaznia, wkleic?/ [wkleić, Emcia ja zjedzie i będzie git!]

buddy she's the one that got away (nowa kuzynka pana Tomka...) /zaraz tam „kuzynka”! Dziwka pod latarnia, nie mylic z Atrapa, tfu, Alberta! Dobre, Sciana, dobre!/ [Cholera, chciałam Druhnę pochwalić, ale widzę, że się mocno spóźniłam ;-)]

pan Tomek + (Emcia, zeby nie bylo ze jest zastoj w wierszenkach, NO!) + /Scianay, Maszmunku – poswiecic Ci swiatlem w tunelu?/ [Sowa, żeby nie było, że przeszłam zupełnie do Tasiemkowych.]
Ostatnio edytowano Pn, 16.07.2007 21:08 przez GrejSowa, łącznie edytowano 2 razy
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Pt, 13.07.2007 20:58

No cze Druhny!

Sowa, czy ja juz Ci mowila, ze ciesze sie jak cholerkunia, ze Misiek dostal sie na WAT? Bo nie pamietam, hihi. No jejku jak sie ciesze!
PS Acha, Sowa zna Maszmuna, ale Emcia juz niedlugo pozna na wlasne oczodoly podloge Maszmuna!
PS Sowa na opowiesc z zycia malej Sowki nie wiem co powiedziec...O dwulatku jeszcze nic nie wiemy...

Maszmunie a kiedy sie ten Wloch sprowadza? I co to w ogole znaczy prawdziwy Wloch? Co Druhna chce przez to powiedziec? Ze romansowy gosc jest? czy ze wysyla pranie do mamy?

Andora, nenufary, hihi, nic, nic, tak mi sie tylko przypomnialo archiwum i Kangurzyca z Tolibkiem.

Kangurzyco, acha, czek, pozyjeMY zobaczymy KOMU spadna majtki. Od tasiemki w dalszych planach to Wierszenkowym majtki ani drgna! Buster Keaton dorbaldie! Jakbys sie zwierzyla, ze napisze wierszenke to bym sie usmiala, hihi. "Pranie suszy sie juz druga noc", bardzo mnie zastanowilo, hihi, czy suszarki w Australii sa poruszane za pomoca Hobbitow? Czy w Australii jest zakaz uzycia pradu ze wzgledu na obfite opady sniegu (czytam "Snow" Pamuka, to sie wczuwam w sytuacje...) i pranie suszy sie metoda sznurka? A wiesz jakie mozna fajne zdjecia zrobic oszronionego prania?! Acha! Takie ala K-R!
"Dzisiaj Wierszenkowe moglyby mnie zabic smiechem."???? No wiesz! Smiech w wierszenkach to samo zdrowie?! Chcesz podpasc Trzynastce, czy jak?!....
A ten krem u geografow to byl do jedzenia? Bo tak enigmatycznie piszesz jakos...
PS O cholerkunia, zapomnialam wczoraj popatrzec na komete! Zmeczona bylam na 102...Moze jeszcze bedzie dzisiaj...

Maszmunie, dziekuje za link Twozywa, zaraz sprawdze. Hihi, acha z moja znajomoscia wloskiego....to.....zadnego prawdziwego Wlocha nie poznam, buuuuuu, buuuuuu. Ale ta wierszenka troche mnie zmotywowala i wyciagnelam wloskie notatki. Herbate z rumianku, nie mylic z rumJankiem (na robocie jestem przeciez, ne?), bo mi sie zielona z lemongrass skonczyla.

Trzynastko ach i och na zdjecia! A ten lisc dla Maszmuna to jest moze posypany tartym serem, hihi. Mniam, mniam...Mamuska cala i zdrowa po wojazach mam nadzieje?
PS Druhna raczy zartowac piszac "a ile sie nameczylam, zeby przeczytac Twoja taaaaka dluga wierszenke". Jeszcze przyjda czasy na NAPRAWDE DUUUUUGA wierszenke! Tasiemkowe patrza uwaznie oczodolem!

Gocha u nas tez kwitna daylilies, takie blado, blado zolte. Druhna pozdrowi plaze nad jeziorem, zdjecia mile widziane!

Scianay! Wierszenka! Hip Hip Hurra! Niech zyja feministki! Niech zyja bossy-mistki w Azji! A nawet powiem bossy-mistki wszystkich krajow laczcie sie. Hihi, nieeeee, Emcia nie jest bossem i wcale nie planuje, ale Druhnom bossom-mistkom zycze wszystkiego o czym boss moze zamarzyc! Druhna kapnie troche nudow z poradnika feministki, Druhna nie bedzie taka sknera!
PS A co do leave of abscence to chcialam zauwazyc, ze wedlug ostatnich danych z National Geografic, KOREA POLUDNIOWA, Kuba, Uzbekistan, Nowa Zelandia(sic!), maja najbardziej liberalne "normy"! Tzn, CO NAJMNIEJ (!!!) 52 tygonie (!!!) pelnoplatnego urlopu macierzynskiego! I niech sie feministki w Australii i Hameryce pluja w twarz! W kraju w ktorym kobieta stara sie o prezydenture, mlode matki otrzymuja ZERO platnego urlopu! Mam rozwijac temat?! Znam sprawe od podszewki! Nieeeee, dam sowie spokoj, za bardzo bym warczala, i to tak zupelnie na serio.... Zaznacze jeszcze, ze bynajmniej nie uwazam, ze 52 tygodnie platnego urlopu jest dal wszystkich matek-kur wystarczajace, chociaz znam i rozumiem matki ktora wracaja do pracy juz po szesciu tygodniach z wlasnej i nieprzymuszonej woli. Sprawa wyboru, ale chcialoby sie zeby kazda matka mial ten wybor, co ne? Wrrrrrr...

Teremi, usmiecham sie, nie wiedzialam, ze Druhna podkochiwala sie w Winetu, ale jakos mnie to specjalnie nie dziwi, wszak od taboru cyganskiego tylko krok do plemienia Apaczow, hihi. Czy to znaczy ze Druhna ogladala westerny , czy moze to byla milosc ksiazkowa?

Ita, ta gondola to mnie troche wyprowadzila wczoraj z rownowagi...moj J. chcial ja ogladac i ogladac i ogladac..., hihi, po dziewieciu razach nawet najfajniejsza gondola staje sie troche monotonna.

Duska, to sie nazywa KREM od razu widac, ze do jedzenia! MNIAM!

Chwilowo tyle...PA.

PS Oj nie moge, Sowa w Tomence! Yippiiii. Nie ma to ja zwarte szeregi tasiemkowe, hihi.
PS Dobre Sowa! Dobre!
PS Sciana, zapomnialbym o nagrodzie za lawende bo dorbaldie nie dowierzalam, ze celnicy na lawende nie mrugneli! Skromna jestem, to moze tylko w ramach comunity service poprosze za kazda lodyge lawendy jedna wierszenke (a od Druhny Teremi odbierzeMY na tej samej zasadzie "stosowne" teksty). No to ide jeszcze troche nazrywac. Dobre Emcia! Dobre! I w ten sposob los wierszenek zostal przedluzony na raz...dwa...dziewiec...13131313...wierszenek, hihi.
Ostatnio edytowano Pt, 13.07.2007 21:07 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pt, 13.07.2007 21:02

Hi hi, Emciu, no, Ty mi już mówiłA, ale nigdy nie za wiele, ne?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Pt, 13.07.2007 21:11

Sowa, czy Ty moze wyedytowalas ostatni nawias? Bo nie zauwazylam kurnaola....Hihi.

Dobrego weekendu Druhny!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pt, 13.07.2007 21:16

Ne, tylko literówki, Druhna pracuje spokojnie...walerianki się napije...wszystko będzie dobrze...

Dobrego, dobrego...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana So, 14.07.2007 10:02

Czesc i czolem. Nie zebym zaraz wychodzila, ale wierszenka to musi byc, ne?

Non ti fidar (ale czy mozna miec przynajmniej glupia nadzieje?) /czy to jest speranzenka?/

di un bacio a mezzanotte (ale taki pocalunek z powiekszonymi ustami to juz zupelnie inna para butow, hihi) /zegar bije polnoc, czy Maszmun jest Kopciuszkiem? Konkurs!/

se c'e la luna non ti fidar (Alberta czeka az chmury zaslonia ksiezyc) /przepis na ciepla przystawke: posypac nuvole tartym serem cioci i golnac sowie kilka kropel drozdzy, skrzyp, skrzp/

perché perché (...perche e bella!) /Alberta pyta czy ona jest bella. Dorbaldie wysiadam z ta Alberta. Czy nawet maszmunenka musi byc o Albercie?/

la luna a mezzanotte (wkleic? Sowa Wklejaj lune! Ile mozna czekac z obchodami imienin Maszmuna, hihi) /znowu wybila polnoc na zegarze Sowy. Sowus, czy nastawilas sowie budzik a la Kangurzyca? Hi hi/

riesce sempre a farti innamorar (kochliwi sa wsrod nas) /ZAWSZE! Ba! Z A W S Z E. Albo sie jest z frakcji ekhm ekhm, albo nie/

non ti fidar di stelle galeotte (jak to nie wierzyc w gwiazdy?! A te spadajace?) /ja Druhnom spadne! Emciu, chcesz zgniłą melą w-czape?/

che invitano a volersi amar (ale czy to jest zaproszenie do milosci czy MILOSCI?) /Bronka! Bierz zaproszenie na pierwszy rzut oczodolu, potem sprawdz tatuaze, rowniez te wewnetrzne, a potem to sie pomysli o ancora/

mezzanotte per amar (bim, bam, bim, bam czas milosci, ekhm, ekhm....) /na podlodze, pod statywem, bim bam, skrzyp skrzyp/

mezzanotte per sognar (mozna symultanicznie spiewac, sure!) /Bronka! Prosze podac Druhnom tonacje, bo straaaaaasznie falszuja.....no tak...... nie ma jak kranowka dla kurazu przed wystepem na youtube/

fantasticar(Hobbity puszczaja w niebo fantastyczne fajerwerki na czesc Maszmuna!) /Widzisz Maszmunku – Hobbity maja dobre serce, tym razem, specjalnie dla Ciebie, nie zezarly tofu, tfu, fajerwerkow/

Ma come faro senza piu amar (nie kochac w taka noc to grzech, tr la la....) /a w inna noc to grzech? Nie kochac to grzech, BUM! BUM! BUM!/

ma come faro senza baciar (Alberta mowi, ze bez pocalunkow to TAKA noc jest w ogole BEZ sensu) /a inna noc? Hi hi/

ma come faro a non farmi tentar (kusic to MY a nie nam powiedziala zona Noego, phi) /i nie ocalila dinozaurow, phi! Tez mi feministka!/

luna luna tu (tu ziemia, tu ziemia! Jak mnie slyszysz?) /slyszu, slyszu/

non mi guardar (no nieeeeee, tylko bez podgladania! Udajemy,ze to jest wierszenka intymna, przymykamy oko na 51 tysiecy wyswietlen, phi!) /zaraz tam 51 tysiecy wyswietlen, to pan Jarek ma tylko maly balagan w organizerze, hi hi/

luna luna tu (niech sie ksiezyc troche przycmi, prosimy o troche ciemnosci na przelot komety!) /Alberta pyta czy Maszmun jest ksiezycem, gwiazda w HP, czy tez kometa. Multitasking, glupia Alberto!/

non curiosar (ciekawski moze byc ale czy jest dyskretny???) /kto? Dziennikarz z Faktow czy Druhna z HP, hi hi/

luna luna tu (albo ty ksiezycuszku, hihi) /hi hi.....pan F., tfu, T. ma glos/

non far la sentinella (oczywiscie ze ksiezyc to nocny straznik w przebraniu, phi, pracuje dla CBA!) /Maszmunku, chcialas byc straznikiem miejskim, to MASZ. Wszystko dla Ciebie/

ogni stella in ciel (heeeeeej Steeeeeellaaaaaaa!) /Alberta chcialaby zmienic imie. Za pozno! BUM!/

parla al mio cuor (no tak....mozna pogadac od serca, czemu ne?) /Sowus, juz szczekam na Twoja tasiemke-relacje ze spotkania na szczycie z Emcia, ekhm, ekhm. PS Tasiemkowe niech zauwaza, ze ja, czili Wierszenkowa, szczekam na tasiemke, phi!/

ogni stella in ciel (troche z grubej rury i na wyrost..., od razu widac ze to facet pisal tekst) /moze go wyslac do Frakcji Tasiemkowej na korepetycje?/

parla d'amor (parla italiano?) /pItanie!/

ogni stella in ciel sara; (aaaaa, zapomnialam wspomniec ze Stella i Sara to sa kuzynki Alberty, hihi) /Alberta pyta czy Stella i Sara maja skrzydla, hi hi/

la mia stella (raz dwa....dziewiec wypowiadaMY zyczenia dla Maszmuna!) /jakie marzenia ma Maszmun? Konkurs!/

mezzanotte per amar (a po jakiego sie ograniczac do polnocy tylko???? Albo to inne godziny sa zle?) /kto wlaczyl ten cholerny budzik?/

mezzanotte per sognar (a co na to sasiedzi????) /a moze zaprosic sasiadow do wierszenki, hi hi.. Takie spotaknie na szczycie Wierszenkowych z Tasiemkowymi/

fantasticar (zaloze sie ze Trzynastka no miala jakis fantastyczny kabriolecik na urlopiku...) /cos tam chcialam napisac o zanieczyszczaniu srodowiska naturalnego spalinami, ale przeciez nie jestem w-czape bita, zeby shutupnac sie, ne?/

Non ti fidar (eeee tam, mozna nie wierzyc, ale calowac sie jest i tak fantastycznie, phi) /jak Emcia lubi sie calowac? Dyskretny konkurs! Hi hi/

di un bacio a mezzanotte (jeden POCALUNEK?! Trzeba bylo wiecej to by i wiary przybylo) /no przeciez mowie, ze Maszmun jest Kopciuszkiem, buzi-buzi, potem pan F., tfu, T. bedzie szukal Maszmuna-Kopciuszka, przymierzal buciki (nie mylic z butami, oj...leci w-czapa), Maszmun bedzie robil fochy, ze to nie taki kolor bucika, te sprawy.... taka bajka z zycia wzieta. PS Troche sie martwie o karte kredytowa pana T./

se c'e la luna non ti fidar(zaraz bedzie puenta...) /puenta w poswiacie ksiezyca, paluchy Hobbitow lizac!/

perché perché (ze,...) /przeciez slysze za pierwszym razem, co sie powtarza jak katarynka?/

la luna a mezzanotte (jak sie przydarzy ksiezyc o polnocy) /a jak nie, to sie wytnie zdjecie Maszmuna, powiesi na niebie i bedzie art prodzekt, phi!/

riesce sempre a farti innamorar (to koniecznie trzeba sie zakochac) /raz dwa trzy....Bronka siedzisz w rowie?/

non ti fidar di stelle galeotte (uwierzyc w gwiazdy) /my name is Sciana, nice to meet you, hi hi/

che invitano a volersi amar (powitac milosc z otwarymi rekami, nawet jezeli nie ma oficjalnego zaproszenia) /Alberta pisze podanie, chcialaby sie starac o oficjalne zaproszenie. Tylko gdzie ma wyslac to podanie?/

mezzanotte per amar (na polnocna schadzke, phi, wystrczy pomieszac w organizerza a czas o polnocy sie znajdzie!) /rece precz od Swietego Dachu! Duszno mi, Druhny przestana sie tak pchac na Chama, kuzyna Alberty/

mezzanotte per sognar (o polnocy mozna tez napisac tekst do wloskiej wierszenki, uffff, hihi) /a potem zaspiewac wierszenke na glosy. Ktora Druhna chce spiewac basem?/

fantasticar (nie calkiem zla ta interpretacja, co ne Maszmunie?) /calkiem dobra, Emciu-baby, czapka do ziemi/


oryginalne wykonanie Quartetto Cetra + (Emcia) + /Sciana. PS Wasza Ulubiona Weekendowa Tlumaczka z UN/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa So, 14.07.2007 13:35

Szczęść HP! Nie żebym zaraz wychodziła, hi hi...ale coś tam wkleić to bym mogła...Mam dla Was od Maszy krótki fotoreportażyk z Kazimierza:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa So, 14.07.2007 13:52

Rozmawiałam dzisiaj z kolegą S. Pytam go: "Gdzie jesteś?". A on na to: "W lesie, z lasu dzwonię". Dobre, ne? Druhny pamiętają początki ery komórkowej, jak rozmawiając w miejscu publicznym należało OBOWIĄZKOWO zapytać rozmówcę "Gdzie jesteś?" Hi hi...to były czasy. A dzisiaj to żadna rewelacja zadzwonić z lasu, z grzybów...Mówię S.: "Na prawo grzyb, na lewo grzyb, i w środku też grzyb, hi hi, i to jaki stary!"...On mnie pyta: "A Ty gdzie jesteś?" A ja na to: "Też w lesie! Ze wszystkim jestem w lesie!". Dobre, ne? No i tak to...Wklejam Wam grzyba i spadam do życia...Do dziupli zbliża się fala upałów. Trza się zabezpieczać i ratować. Druhny się nie martwią jakby mnie trochę nie było...bo do tego sama na robocie jestem...kaganek oświaty chwilowo odwieszony, wakacje. No, dla kogo wakacje, dla tego wakacje, ne...? Może jeszcze w weekend zajrzę. Pa!

Jaki to grzyb? KONKURS!!! Fot.@Kolega S.
Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez MarysiaB So, 14.07.2007 17:08

No cze, to ja, na chwile. Bo sie musze wyspac, bo jade jutro na sanki. Takie fajowe zakonczonie ferii. Wczoraj mowie do pozostalych uczestnikow wycieczki tak: "Ale sie umawiamy, ze nie bedziecie mnie bombardowac sniezkami, nacierac sniegiem, tarzac itp. Ja sobie tak postoje i popatrze jak zjezdzacie, dobrze?" (Skad dzieci nie obyte ze s p o r t a m i zimowymi mialyby miec takie pomysly, nie wiem, ale lepiej sie zabezpieczyc. Zreszta przy Starym to sie moga szybko obyc.) Odp.: "No oczywiscie." A dzisiaj Ola do mnie tak: "A ja tez mam jedna prosbe." ?? "Ze nie bedziesz narzekala i jeczala, ze chcesz wracac do domu." Juz sie mialam uniesc honorem, ze moge w o g o l e nie jechac, ale zdusilam to w sobie, bo fajowe zakonczenie ferii itp., i powiedzialam, ze OK. Biore ksiazki. Przy kominku jak znalazl.
Gdyby nie bylo mnie dluzej niz tydzien, no dwa, to znaczy, ze zostalam na Mt Baw Baw do wiosny jako balwan idealny.
http://www.ski.com.au/snowcams/bawbaw.html
Milego weekendu! Relax max. Ahoj!
Ps. Grejs, moja odpowiedz: muchomor.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez GrejSowa So, 14.07.2007 17:21

Nie żebym nie miała co robić, ale tematu trza pilnować, póki jeszcze mnie upał nie rozłożył. Zresztą upał to my a nie nam@Masza. Dobrze gada, ne?

Melduje się druga zmiana na sobotnim dyżurze, bo pierwsza już chrapie aż tynk odpada, hi hi...Śpij Ścianulka, odpocznij sowie od bojsowania. Przykryć Cię...? Głask, głask...O masz, dostałam w-czapę...buuuuuu....A, to śpij sowie odkryta!

Wklejam Druhnom ciąg dalszy fotorelacji z Kazimierza...cholera jasna...chcialam - mam, sama sowie jestem winna...ale Masza i tak ma w-czapę!!! No, popatrzcie tylko:

Wisła...a dopóki płynie, Polska nie zaginie...
Obrazek

Myslałam, żeby gwizdnąć to okno i zanieść KJ, ale Masza by mi dała!!
Obrazek

Ostatni ruski "inaczej", czili resztki z pańskiego stołu..Druhny się częstują.
Ja nie jestem głodna, bo właśnie niedawno jadłam obiad i deser...
Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa So, 14.07.2007 17:22

O masz! Już myślałam, że się przez pomyłkę do administracji dostałam...co mi się już kiedyś zdarzyło... hi hi...Heeeej, Kangurzyco!!! Już lecę i Cię czytam...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa So, 14.07.2007 17:34

Marysiu, czy na sanki to się trzeba jakoś szczególnie wyspać? Czy może masz zamiar szaleć przez całą kolejną noc? To do Ciebie podobne. Jakbyś była w zasięgu tej kamerki, to machnij do mnie, dobra? I bałwanem mnie nie strasz. Zwłaszcza idealnym, hi hi...No, ale kominek i książka też fajne. Tylko nie zapomnij wziąć ze sobą winko i bledzik!!! Obudzić Cię? Dobrze, że się odezwałaś, bo ja już się trochę niepokoiłam, czy się aby nie zabiłaś o ten kapeć, wiesz...
Odpowiedź prawidłowa. Jestem w szoku.

Rozmowy z dziećmi w różnym wieku są super. Ja Bogu dziękuję, że Misiek ma takie PH. Wracamy dzisiaj z zakupów, jedziemy windą, a z nami mąż sąsiadki z 5-go piętra. Mają syna w Miśka wieku, chodzili razem do szkoły przez wiele lat. A my, matki, chodziłyśmy razem na zebrania. Normalna, przeciętna rodzina. I nagle parę lat temu kobita się rozpiła i została alkoholiczką. Dno...Mąż, dwoje dzieci żyją w koszmarze...Wychodzimy z windy i pytam Miśka: "Misiek, a co byś Ty zrobił jakbym ja pijana leżała na kanapie..?" A on na to spokojnie: "Wezwałbym pogotowie." A ja na to zdzwiona: "Jakie pogotowie...???!!!". A Misiek: "No, jak to jakie? GAZOWE!!!". I w śmiech...Druhny czują co ja mam na co dzień? No!

Dobrego! Będę jak będę...
Ostatnio edytowano N, 15.07.2007 16:32 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez double13 N, 15.07.2007 16:08

Czesc Swierszczenki!

Nic z tego nie rozumiem.
Wpadlam na pomysl, zeby zalogowac sie z laptopa,
ktorego uzywalam na wakacjach,
bo tak ostatnio wchodzilam jako Trzynastka;
odetchnelam, bo nareszcie zostalo to zaakceptowane.
Wchodze dzis z mojego komputera stacjonarnego z biura,
u podstawy pisze jak byk, ze Trzynastka jest na forum,
probuje cos napisac, nie wpuszcza mnie w zaden temat,
kaze sie logowac, a jak wpisze dane, mowi mi,
ze podalam nieprawidlowe. Zglupiec mozna.
No do lece jako double13 nadal, nie ma innej rady.



Zapodaje Wam dawke nastepnych migawek z pozdrozy i zmykam celebrowac weekend.

Jeszcze jedno sreberko o swicie.
A kulizanki wiedza, ze ta niby mgla to pyl znad Sahary? Kto by pomyslal?
Obrazek

St John
Obrazek

Chlopaczyna jak z Jamajki.
Obrazek

Jedna plaza patrzy na druga: widok z Sugar Beach na Coki Beach
Obrazek

To ta plaza, jedyna taka tloczna, gdzie piwo leje sie strumieniami.
Obrazek

Zywi i umarli w harmonii:)
Za plaza jest cmentarz, a obok siedza tubylcy i popijaja, piwo oczywiscie.
Obrazek

Flaga tej republiki od popijania; sfatygowana nieco, tak jak uczestnicy popijawy.
Obrazek

Widok zza stolika restauracji Fungi on the Beach; tuz po zachodzie slonca; muzyczka reggae w tle caly czas.
Obrazek

A teraz tylko nocny spokoj. Szybkiego swiata nie ma:)
Obrazek

Pa!...13
Avatar użytkownika
double13
 
Posty: 38
Dołączył(a): Wt, 26.04.2005 06:14

Postprzez M.C. N, 15.07.2007 20:38

Dzien Druhny, i dziekuje za opowiesci pajace i zdjecia (Sowa! Przeciez w tym zdjeciu z pierogiem Maszmuna chodzi o SER! Jak Ty czasami patrzysz bez zrozumienia jednak...hihi). Ja dzisiaj tylko wpadam z wierszenka na odstresowanie, takie tam rozne...poprosze o wiecej WALERIANY! Hihi. Wiem, ze ta piosenka juz byla, ale co ja moge jak ja dalej lubi ei tekst mi sie sam napisal? No to leciMY...

Well the smart moneys on harlow and the moon is in the street (ksiezyc swieci zamiast latarni, bo latarnie rozbily Hobbity)

And the shadow boys are breaking all the laws(toz mowie, hihi, naogladali sie filmow cowboyskich i teraz robia popisy na miescie)

And youre east of east saint louis and the wind is making speeches(to nie wind to tylko duchy Shawnees, takiego plemienia indianskiego z okolic St Louis, ktoremu sie zbyt dobrze nie ulozylo bylo z pielgrzymami...)

And the rain sounds like a round of applause(pan Tomek sowie stroi zarty?! ....Albo mial za duzo burbonu....Gdzie ten deszcz?! PS Moj J. kupil sowie wczoraj czerwona parasolke i wszedzie z nia chodzi spogladajac z nadzieja w niebo...hihi)

And napoleon is weeping in a carnival saloon(nie ma to jak chlipanie w saloonie, podac panu Poldkowi chusteczke?)

His invisible fiancees in the mirror(Alberta wychodzi z lustra, cala w piorach i cekinach, jak karnawal to karnawal!)

And the band is going home, its raining hammers, its raining nails (Hobbity! Prosze nie rzucac gwozdzi na muzykow!)

And its true theres nothing left for him down here (phi, "down here" ZAWSZE sie cos znajdzie! Wystarczy zmierzyc horyzont oczodolem, phi)

And its time time time, and its time time time (ale ktory z tych czasow jest tym wlasciwym...., Alfred udowodnil, ze NIC nie dzieje sie roznoczesnie...hihi, no z wyjatkiem symultanicznego pisania wierszenki i picia herbaty na ten przyklad)

And its time time time that you love (....i tylko nie mow mi, i tylko nie mow mi, i tylko nie mow mi o milosci...tra la la, jejku dawno juz nie bylo duetow...)

And its time time time (otoz chodzi o to, ze czasu jest malo a stresu jest duzo, buuuuu, boooooo, BUM! I jeszcze wrrrrr!)

And they all pretend theyre orphans and their memorys like a train (a to ci Bastards!)

You can see it getting smaller as it pulls away(hihi, pociag pod specjalnym nadzorem, Emcia shut up! SHUT UP!)

And the things you cant remember tell the things you cant forget (i wlasnie dlatego lubie pana Tomka...., zawsze trafia w samo sedno rzeczy...)

That history puts a saint in every dream (aaaaa, Druhna Sciana, znowu sni o paleniu na stosie?)

Well she said shed stick around until the bandages came off(Alberta zna sie na pierwszej pomocy! Znalazla antyseptyczne patyczki z nowozelanmdzkoego drzewa, obklada nimi rany klute, ciete i szarpane)

But these mamas boys just dont know when to quit (Hobbity do lochu! Ale juz! Moje dzieci to chyba maja w sobie geny Hobbitow, hihi)

And mathilda asks the sailors are those dreams or are those prayers?(a marynarz na to "lepiej zatanczmy walca")

So close your eyes, son, and this wont hurt a bit(tylko faceci moga uwierzyc w taka brednie, phi, KOBIETY to znaja sie na prawdziwym bolu! No,....mowie o sprawach maternity.)

Oh its time time time, and its time time time (czy ja juz mowilam, ze ostatnio mnie czas wkurza na maksa?!)

And its time time time that you love (albo leave..., jet plane te sprawy, no to myk do nastepnego wersu. To nie jest wierszenka pozegnalna tylko wierszenka o braku czasu, phi.)

And its time time time (a Druhny znaja taka gre-zabawe w wodzie, ktora konczy sie slowami "What time is it Mr Shark?" A Mr Shark odpowiada "lunch time" i zjada dzieci ktore mu sie nawina pod paszcze/?/. Moj J. ostatnio byl bardzo glodnym rekinem, hihi.)

Well things are pretty lousy for a calendar girl(Sciana-baby, to zdecydowanie NIE jest wers o Bosso-mistce Scianie, zdecydowanie!)

The boys just dive right off the cars and splash into the street (hihi, to dac im w-czape! Gdzie jest policjantka z wyspy St Johna, bo na ta od Teremi to nie mozna liczyc, hihi, nie jest feministka, jest dziewczeciem.)

And when theyre on a roll she pulls a razor from her boot (o laboga! Scianay, nie zabieraj ZADNYCH ostrych narzedzi na robote!)

And a thousand pigeons fall around her feet (w unizonych poklonach!)

So put a candle in the window and a kiss upon his lips (ekhm, ekhm, rozwiazanie konkursu jak caluje Emcia, hihi. No co? Napatrzyl sie czlowiek na Maszmuna?)

As the dish outside the window fills with rain (phi, zaraz sowie wlacze natrysk na trawe)

Just like a stranger with the weeds in your heart (poznac nieznajomego po chwastach w sercu jego!)

And pay the fiddler off til I come back again(hihi, chyba jeszcze wpadne z wierszenka przed wyjazdem, Druhny musze sie odstresowac, wdech wydech...)

Oh its time time time, and its time time time (czas wrocic do brudnopisowego organizera...)

And its time time time that you love (zeby kochac nalezy zmieszac serce z chwastami i podlewac drozdzami, Amen. Dobre Emcia, dobre!)

And its time time time (a szczesliwi to wiadomo gdzie maja czas...no i wyszlo mi w tym wersie, ze nie jestem szczesliwa. Luuuudzie pan Tomek to tak zawsze z GRUBEJ rury, rozwiewa zludzenia....)

And its time time time, and its time time time (dobra dobra, phi, ide wylaczyc budzik i bede udawac ze czas nie istnieje, nie takie projekty sie robilo, phi)

And its time time time that you love (zamiast podkladac grant jak sublokator, phi)

And its time time time(zdecydowanie czasu na dobra koncowke weekendu Druhnom zycze!)

pan Tomek (Emcia)

Jejku, nawet sie nie rozjechala, to znaczy ze dzisiaj tylko Trzynastka ma podpadniete u pana Jarka, hihi.

PA Druhny.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. N, 15.07.2007 20:48

Druhny chca powachac roze?

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaES* N, 15.07.2007 21:13

Czesc,
wrocilam. Przesylam Druhnom suwalski zachod slonca i lece spanko szykowac. Jutro jak sie wyspie wiecej wkleje.
Obrazek

Emciu :) Twoje roze pieknie pachna.
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez Małgosia Sz Pn, 16.07.2007 11:13

Wpadam z wierszenką.

Non ti fidar (ale czy mozna miec przynajmniej glupia nadzieje?) /czy to jest speranzenka?/ {wysłać Druhnom ostatnie Lapidaria Kapuścińskiego? Mistrz mówi, że nie lubi słowa nadzieja, woli szansa, no coś w tym jest}

di un bacio a mezzanotte (ale taki pocalunek z powiekszonymi ustami to juz zupelnie inna para butow, hihi) /zegar bije polnoc, czy Maszmun jest Kopciuszkiem? Konkurs!/ {phi! jasne że jest! Konkurs: skąd pochodzi najlepsza soczewica? Jedni czytają o templariuszach, a inni studiują cucina italiana hihihi!}

se c'e la luna non ti fidar (Alberta czeka az chmury zaslonia ksiezyc) /przepis na ciepla przystawke: posypac nuvole tartym serem cioci i golnac sowie kilka kropel drozdzy, skrzyp, skrzp/ {hihihi przypomniało mi się, jak T. usiłował wytłumaczyć naszym Holendrom co to są drożdże... zaczął od tego, że to grzyby, a dalej to poszło... jak po maśle hihihi Sowa a na tym zdjęciu z lasu to są oczywiście drożdże, co ne?}

perché perché (...perche e bella!) /Alberta pyta czy ona jest bella. Dorbaldie wysiadam z ta Alberta. Czy nawet maszmunenka musi byc o Albercie?/ {z dwojga złego to już wybieram Albertę! O Hobbitach cicho sza!}

la luna a mezzanotte (wkleic? Sowa Wklejaj lune! Ile mozna czekac z obchodami imienin Maszmuna, hihi) /znowu wybila polnoc na zegarze Sowy. Sowus, czy nastawilas sowie budzik a la Kangurzyca? Hi hi/ {hihihi Sowuś sorry za smsy a mezzanotte w piątek, ale musiałam się tym z Tobą podzielić!}

riesce sempre a farti innamorar (kochliwi sa wsrod nas) /ZAWSZE! Ba! Z A W S Z E. Albo sie jest z frakcji ekhm ekhm, albo nie/ {skrzyp skrzyp}

non ti fidar di stelle galeotte (jak to nie wierzyc w gwiazdy?! A te spadajace?) /ja Druhnom spadne! Emciu, chcesz zgniłą melą w-czape?/ {Jak jest w-czapa po włosku? Ściana ale z tą „zgniłą” to szacunek! Albo się jest tłumaczkom albo nie, co ne?}

che invitano a volersi amar (ale czy to jest zaproszenie do milosci czy MILOSCI?) /Bronka! Bierz zaproszenie na pierwszy rzut oczodolu, potem sprawdz tatuaze, rowniez te wewnetrzne, a potem to sie pomysli o ancora/ {Bronka wierszenka czeka. Z której Druhna jest frakcji?}

mezzanotte per amar (bim, bam, bim, bam czas milosci, ekhm, ekhm....) /na podlodze, pod statywem, bim bam, skrzyp skrzyp/ {pod statywem...ekhm...ekhm... no Ściana Ty to jesteś dopiero hihihi}

mezzanotte per sognar (mozna symultanicznie spiewac, sure!) /Bronka! Prosze podac Druhnom tonacje, bo straaaaaasznie falszuja.....no tak...... nie ma jak kranowka dla kurazu przed wystepem na youtube/ {to może Druhny słuchające się też napiją! Od razu lepiej słychać, co ne?}

fantasticar(Hobbity puszczaja w niebo fantastyczne fajerwerki na czesc Maszmuna!) /Widzisz Maszmunku – Hobbity maja dobre serce, tym razem, specjalnie dla Ciebie, nie zezarly tofu, tfu, fajerwerkow/ {Sowa projekt z tolibkami git, a Druhna wie, jak z Hobbitów zrobić fajerwerki?}

Ma come faro senza piu amar (nie kochac w taka noc to grzech, tr la la....) /a w inna noc to grzech? Nie kochac to grzech, BUM! BUM! BUM!/ {aaaa w przerwach pomiędzy cucina italiana czytam sobie wywiad z Tadeuszem Bartosiem Ścieżki wolności (wtedy jeszcze dominikaninem), ciężka sprawa z tym grzechem, może jakaś tasiemka kiedyś o tym powstanie ... a może nie}

ma come faro senza baciar (Alberta mowi, ze bez pocalunkow to TAKA noc jest w ogole BEZ sensu) /a inna noc? Hi hi/ {a dlaczego tylko NOC? Hihi}

ma come faro a non farmi tentar (kusic to MY a nie nam powiedziala zona Noego, phi) /i nie ocalila dinozaurow, phi! Tez mi feministka!/ {czy kobiety powinny być dopuszczone do kapłaństwa? Przepraszam, ale czytałam ten wywiad wczoraj przed snem!}

luna luna tu (tu ziemia, tu ziemia! Jak mnie slyszysz?) /slyszu, slyszu/ {gdzie jesteś?@Sowa}

non mi guardar (no nieeeeee, tylko bez podgladania! Udajemy,ze to jest wierszenka intymna, przymykamy oko na 51 tysiecy wyswietlen, phi!) /zaraz tam 51 tysiecy wyswietlen, to pan Jarek ma tylko maly balagan w organizerze, hi hi/ {hihihi co to jest wyświetlenie? Pyta Alberta oczywiście}

luna luna tu (niech sie ksiezyc troche przycmi, prosimy o troche ciemnosci na przelot komety!) /Alberta pyta czy Maszmun jest ksiezycem, gwiazda w HP, czy tez kometa. Multitasking, glupia Alberto!/ {Czy Alberta się wyświetla? Hihihi to pyta Maszmun}

non curiosar (ciekawski moze byc ale czy jest dyskretny???) /kto? Dziennikarz z Faktow czy Druhna z HP, hi hi/ {Alberta z tej ciekawości już wsadziła nos do kawy, jejku!}

luna luna tu (albo ty ksiezycuszku, hihi) /hi hi.....pan F., tfu, T. ma glos/ {hihi a Druhny to by chociaż skomentowały takie jedno zdjęcie z kawiarni na którym jest... KONKURS? hihihi}

non far la sentinella (oczywiscie ze ksiezyc to nocny straznik w przebraniu, phi, pracuje dla CBA!) /Maszmunku, chcialas byc straznikiem miejskim, to MASZ. Wszystko dla Ciebie/ {hihihi się uśmiałam z tego! AKURAT!}

ogni stella in ciel (heeeeeej Steeeeeellaaaaaaa!) /Alberta chcialaby zmienic imie. Za pozno! BUM!/ {Alberta prosi o uzasadnienie! Chce się odwołać od decyzji Ściany! Fju fju odważna! Druhny nie doceniały Alberty!}

parla al mio cuor (no tak....mozna pogadac od serca, czemu ne?) /Sowus, juz szczekam na Twoja tasiemke-relacje ze spotkania na szczycie z Emcia, ekhm, ekhm. PS Tasiemkowe niech zauwaza, ze ja, czili Wierszenkowa, szczekam na tasiemke, phi!/ {pst dyskrecja! Oj się będzie działo!}

ogni stella in ciel (troche z grubej rury i na wyrost..., od razu widac ze to facet pisal tekst) /moze go wyslac do Frakcji Tasiemkowej na korepetycje?/ {a co? tasiemkowe to nie z grubej rury może? Hihihi, mam w-czapę jak nic}

parla d'amor (parla italiano?) /pItanie!/ {a nie mówiłam!}

ogni stella in ciel sara; (aaaaa, zapomnialam wspomniec ze Stella i Sara to sa kuzynki Alberty, hihi) /Alberta pyta czy Stella i Sara maja skrzydla, hi hi/ {hihi kto ma to drzewo genealogiczne?}

la mia stella (raz dwa....dziewiec wypowiadaMY zyczenia dla Maszmuna!) /jakie marzenia ma Maszmun? Konkurs!/ {?! ... e tam... proza życia...taki tam brudnopis}

mezzanotte per amar (a po jakiego sie ograniczac do polnocy tylko???? Albo to inne godziny sa zle?) /kto wlaczyl ten cholerny budzik?/ {Hobbity? /Hihihi tak mały donos, może się Ściana z nimi raz na zawsze rozprawi/}

mezzanotte per sognar (a co na to sasiedzi????) /a moze zaprosic sasiadow do wierszenki, hi hi.. Takie spotaknie na szczycie Wierszenkowych z Tasiemkowymi/ {Ściana a co Ty z tym ekhm ekhm szczytem w tej wierszence?}

fantasticar (zaloze sie ze Trzynastka no miala jakis fantastyczny kabriolecik na urlopiku...) /cos tam chcialam napisac o zanieczyszczaniu srodowiska naturalnego spalinami, ale przeciez nie jestem w-czape bita, zeby shutupnac sie, ne?/ {no... szczególnie... że wszystkie taksóweczki są w archiwum! Hihihi teraz to ja mam w-czapę!}

Non ti fidar (eeee tam, mozna nie wierzyc, ale calowac sie jest i tak fantastycznie, phi) /jak Emcia lubi sie calowac? Dyskretny konkurs! Hi hi/ {wszystko się już wydało, fajnie jest dopisywać się do starej wierszenki!}

di un bacio a mezzanotte (jeden POCALUNEK?! Trzeba bylo wiecej to by i wiary przybylo) /no przeciez mowie, ze Maszmun jest Kopciuszkiem, buzi-buzi, potem pan F., tfu, T. bedzie szukal Maszmuna-Kopciuszka, przymierzal buciki (nie mylic z butami, oj...leci w-czapa), Maszmun bedzie robil fochy, ze to nie taki kolor bucika, te sprawy.... taka bajka z zycia wzieta. PS Troche sie martwie o karte kredytowa pana T./ {No to rolę PIERWSZEJ złej siostry mam już obsadzoną! BUM!}

se c'e la luna non ti fidar(zaraz bedzie puenta...) /puenta w poswiacie ksiezyca, paluchy Hobbitow lizac!/ {eee tam już ja się postaram, żeby w tej poświacie to Hobbitów nie było!}

perché perché (ze,...) /przeciez slysze za pierwszym razem, co sie powtarza jak katarynka?/ {„co się powtarza jak katarynka?” hihihi}

la luna a mezzanotte (jak sie przydarzy ksiezyc o polnocy) /a jak nie, to sie wytnie zdjecie Maszmuna, powiesi na niebie i bedzie art prodzekt, phi!/ {chcesz w –czapę za to „phi!”?}

riesce sempre a farti innamorar (to koniecznie trzeba sie zakochac) /raz dwa trzy....Bronka siedzisz w rowie?/ {nie dla odmiany Bronka siedzi na ...ekhm...ekhm... szczycie!}

non ti fidar di stelle galeotte (uwierzyc w gwiazdy) /my name is Sciana, nice to meet you, hi hi/ {hi hi obiecanki /.../!}

che invitano a volersi amar (powitac milosc z otwarymi rekami, nawet jezeli nie ma oficjalnego zaproszenia) /Alberta pisze podanie, chcialaby sie starac o oficjalne zaproszenie. Tylko gdzie ma wyslac to podanie?/ {w kosmos phi!}

mezzanotte per amar (na polnocna schadzke, phi, wystrczy pomieszac w organizerza a czas o polnocy sie znajdzie!) /rece precz od Swietego Dachu! Duszno mi, Druhny przestana sie tak pchac na Chama, kuzyna Alberty/ {hihihi przypomniało mi się, że to mieszkanie w którym ma mieszkać Prawdziwy Włoch zamieszkiwały cztery panie, które specjalizowały się w północnych schadzkach. Ponoć mieszkańcy się skarżyli, a my mieszkamy obok i niczego nie słyszeliśmy! A co to ja mam mało swojej podłogi, żeby się jeszcze cudzą zajmować? hihihi}

mezzanotte per sognar (o polnocy mozna tez napisac tekst do wloskiej wierszenki, uffff, hihi) /a potem zaspiewac wierszenke na glosy. Ktora Druhna chce spiewac basem?/ {żadna, a zresztą wszystkie basy już dawno zajęły Hobbity!}

fantasticar (nie calkiem zla ta interpretacja, co ne Maszmunie?) /calkiem dobra, Emciu-baby, czapka do ziemi/ {w-czapka do ziemi hihihi}


oryginalne wykonanie Quartetto Cetra + (Emcia) + /Sciana. PS Wasza Ulubiona Weekendowa Tlumaczka z UN/ + {Maszmun, nie dopisać się do italianenki to dopiero byłby grzech}


Spadam!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne