www.krystynajanda.pl
Forum Krystyny Jandy
............. /Margines.........
przez IZA :) Cz, 06.03.2008 21:41
dziekuję za wycieczkę i przypominam Placunie, że miałam obiecane zdjęcia organów kościelnych 
czekam na zdjęcia i ewentualnie historie ich powstania, często są też i legendy z nimi związane byłabym wdzięczna
czekam na zdjęcia i ewentualnie historie ich powstania, często są też i legendy z nimi związane
byłabym wdzięczna-
IZA :) - Posty: 632
- Dołączył(a): N, 12.11.2006 01:56
- Lokalizacja: z ul. Marsza
przez KrystynaP Cz, 06.03.2008 22:19
Witam Placunie.
Dobrze, że wycieczka nie zając i nie ucieknie. Dzisiaj już późno, zrobiłam tylko mały rekonesans, ale jutro to sobie pofolguję.
Mówisz, że będą jeszcze gorsze mosty
, no to potrenuję póki co na tym łatwiejszym, to i tak niezła adrenalinka 
.
Dziękuję i pozdrawiam.
Dobrze, że wycieczka nie zając i nie ucieknie. Dzisiaj już późno, zrobiłam tylko mały rekonesans, ale jutro to sobie pofolguję.
Mówisz, że będą jeszcze gorsze mosty
, no to potrenuję póki co na tym łatwiejszym, to i tak niezła adrenalinka .
Dziękuję i pozdrawiam.
- KrystynaP
- Posty: 1257
- Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
- Lokalizacja: z rodzinnych stron
Neo
przez placunio Pt, 07.03.2008 01:05
Na marginesie…
Parę miesięcy temu, dokładnie w CZERWCU spotkała mnie, nas… niespodzianka,
autorem jej był – NEO
… nie mogąc być osobiście z nami na spotkaniu forumowym –
przysłał LIST… do WSZYSTKICH osób z FORUM…
Bo TAMTEJ NOCY CZERWCOWEJ spotkali się w Alei Marzeń WSZYSCY,
cała drużyna FORUM KJ
- ci co byli przy ognisku CZYTALI wszystkie NICKI forumowe, każdy po dziesięć osób -
Dzisiaj wklejam tamten LIST od NEO
(pisany jest dużą, czerwoną czcionką
- praktycznie jest w całości, wycięłam tylko zdania związane ze mną)
W odpowiednim momencie, kiedy będzie pasowało odczytaj...
-----------------------------------------------------------------------------
Kochani! Nie mogę być tu teraz z Wami, bo jestem bardzo,
bardzo daleko, ale moje myśli są przy Was.
Wiem, że czasem się różnimy i sprzeczamy. Lecz tak
naprawdę nie ma drugiego takiego forum na świecie!
Tak odmiennych, a przez to tak ciekawych i kolorowych osobowości.
Myślę, że nie jesteśmy sobie wszyscy obojętni i zżyliśmy się z sobą
na dobre i... na złe (tu uroniłem łezkę, chlip...).
No ja w każdym razie za Wami przepadam!
Pozdrawiam wszystkich ciepło i przytulam do serca.
Dołączam pioseneczkę do wspólnego pośpiewania.
Wasz Neo
--------------------------------------------
Z piosenki wklejam jedną ze zwrotek
....Niepogodę zmień w pogodę,
doceń ziemi tej urodę,
ciesz się chwilą, niech trwa wiecznie!
I uśmiechaj się serdecznie.
I fragment z refrenu:
….Hej, hej, forumiaki,
zapomnijcie kłótnie, swary, draki! …
-----------------------------------------------------
A potem o 23-tej NEO zadzwonił…
KAŻDY po kolei wołał do słuchawki, do NIEGO…
Każdy GO słyszał - ON słyszał KAŻDEGO
Umówiliśmy się na następną NOC CZERWCOWĄ…
NEO –
zadzwonimy do CIEBIE… teraz już nie będziesz musiał nastawiać budzika
ps.
NEO nie był NASZYM Przyjacielem… był ZNAJOMYM z forum
… choć się nigdy NIE spotkaliśmy, JEGO list, JEGO piosenka, JEGO telefon i wiersze na forum
zostaną zawsze w naszych sercach
Parę miesięcy temu, dokładnie w CZERWCU spotkała mnie, nas… niespodzianka,
autorem jej był – NEO
… nie mogąc być osobiście z nami na spotkaniu forumowym –
przysłał LIST… do WSZYSTKICH osób z FORUM…
Bo TAMTEJ NOCY CZERWCOWEJ spotkali się w Alei Marzeń WSZYSCY,
cała drużyna FORUM KJ
- ci co byli przy ognisku CZYTALI wszystkie NICKI forumowe, każdy po dziesięć osób -
Dzisiaj wklejam tamten LIST od NEO
(pisany jest dużą, czerwoną czcionką
- praktycznie jest w całości, wycięłam tylko zdania związane ze mną)
W odpowiednim momencie, kiedy będzie pasowało odczytaj...
-----------------------------------------------------------------------------
Kochani! Nie mogę być tu teraz z Wami, bo jestem bardzo,
bardzo daleko, ale moje myśli są przy Was.
Wiem, że czasem się różnimy i sprzeczamy. Lecz tak
naprawdę nie ma drugiego takiego forum na świecie!
Tak odmiennych, a przez to tak ciekawych i kolorowych osobowości.
Myślę, że nie jesteśmy sobie wszyscy obojętni i zżyliśmy się z sobą
na dobre i... na złe (tu uroniłem łezkę, chlip...).
No ja w każdym razie za Wami przepadam!
Pozdrawiam wszystkich ciepło i przytulam do serca.
Dołączam pioseneczkę do wspólnego pośpiewania.
Wasz Neo
--------------------------------------------
Z piosenki wklejam jedną ze zwrotek
....Niepogodę zmień w pogodę,
doceń ziemi tej urodę,
ciesz się chwilą, niech trwa wiecznie!
I uśmiechaj się serdecznie.
I fragment z refrenu:
….Hej, hej, forumiaki,
zapomnijcie kłótnie, swary, draki! …
-----------------------------------------------------
A potem o 23-tej NEO zadzwonił…
KAŻDY po kolei wołał do słuchawki, do NIEGO…
Każdy GO słyszał - ON słyszał KAŻDEGO
Umówiliśmy się na następną NOC CZERWCOWĄ…
NEO –
zadzwonimy do CIEBIE… teraz już nie będziesz musiał nastawiać budzika
ps.
NEO nie był NASZYM Przyjacielem… był ZNAJOMYM z forum
… choć się nigdy NIE spotkaliśmy, JEGO list, JEGO piosenka, JEGO telefon i wiersze na forum
zostaną zawsze w naszych sercach
Ostatnio edytowano Wt, 15.07.2008 18:07 przez placunio, łącznie edytowano 1 raz
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...
przez IZA :) Pt, 07.03.2008 01:14
dziękuję, choć nigdy nie poznałam NEO osobiście ...... czasami ale tylko w przekazie słów tu na forum...
dziękuję NEO za Twoją obecność Tu na Forum , dobrych snów Ci zyczę, spij spokojnie, i czekaj........ na NAS
dziękuję NEO za Twoją obecność Tu na Forum , dobrych snów Ci zyczę, spij spokojnie, i czekaj........ na NAS
-
IZA :) - Posty: 632
- Dołączył(a): N, 12.11.2006 01:56
- Lokalizacja: z ul. Marsza
przez kreska Pt, 07.03.2008 16:04
Juliusz Słowacki. Neo miał zawsze radochę z tego, że tak mnie fascynują studia, które i jego, swego czasu, pochłonęły. Jestem już "po" romantyzmie, ale ... wpisując się w temat ukraiński , a jednocześnie we wspomnienie, wklejam fragment wiersza Słowackiego. Mam tylko cichą nadzieję, że nikt nie wyceluje we mnie armaty z napisem "nie masz prawa do ujścia". A Słowacki...jak wiemy...wielce ukraiński. "Fantazy", "Beniowski", "Sen srebrny Salomei", jak już pisałam, najlepszymi dowodami. Fragment krótki, acz treściwy i piękny.
"Gdy noc głęboka wszystko uśpi i oniemi,
Ja ku niebu podniósłszy ducha i słuchanie,
Z rękami wzniesionymi - na słońca spotkanie
Lecę - bym był oświeceń ogniami złotemi.(...)"
"Gdy noc głęboka wszystko uśpi i oniemi,
Ja ku niebu podniósłszy ducha i słuchanie,
Z rękami wzniesionymi - na słońca spotkanie
Lecę - bym był oświeceń ogniami złotemi.(...)"
- kreska
- Posty: 1813
- Dołączył(a): Śr, 04.01.2006 16:36
przez KrystynaP So, 08.03.2008 01:28
Witam i dziękuję za kolejny etap wędrówki.
Tak pamiętam noc czerwcową, byłam myślami z Wami tak dalece, że udzieliła mi się Wasza radość i spontaniczność. To było bardzo miłe, taka odskocznia od moje ówczesnej rzeczywistości.
….Hej, hej, forumiaki,
zapomnijcie kłótnie, swary, draki! …
...............też tak uważam Neo.
Tak pamiętam noc czerwcową, byłam myślami z Wami tak dalece, że udzieliła mi się Wasza radość i spontaniczność. To było bardzo miłe, taka odskocznia od moje ówczesnej rzeczywistości.
….Hej, hej, forumiaki,
zapomnijcie kłótnie, swary, draki! …
...............też tak uważam Neo.
Kris
- KrystynaP
- Posty: 1257
- Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
- Lokalizacja: z rodzinnych stron
przez MM So, 08.03.2008 05:04
Bardzo , bardzo dziekuje Placunie (jestem tu nowa )dawno nic mna tak nie wstrzasnelo jak Wasza wycieczka .
Dziekuje za opowiesci o tym pieknym o kraju , pieknych ludziach , , za piekne zdjecia .Za wszystko co mi ten kraj przyblizylo.
Chyba nie pojde spac tylko poczekam na reszte.
pozdrawiam cieplo
Dziekuje za opowiesci o tym pieknym o kraju , pieknych ludziach , , za piekne zdjecia .Za wszystko co mi ten kraj przyblizylo.
Chyba nie pojde spac tylko poczekam na reszte.
pozdrawiam cieplo
-
MM - Posty: 443
- Dołączył(a): Wt, 05.02.2008 04:10
- Lokalizacja: Tampa FL
przez Ita. So, 08.03.2008 09:30
„...jeśli człowiek ratuje jedno życie, to jest tak, jak gdyby uratował cały świat" (Talmud Babiloński, Sanhedryn, 37a).
Powyzsze zdanie zwyklismy kojarzyc z historiami osob uratowanych z Holocaustu.
Tu jednak ta, często powtarzana i parafrazowana sentencja, nasunela mi się w nawiazaniu do opisanej przez Placunia historii niemieckiego zolnierza uratowanego przez polskiego koscielnego kosciola katolickiego w Losiaczu.
I jeszcze jedno skojarzenie...
prawdopodnie to wydarzenie nie było odlegle w czasie, z tym w Warszawie, kiedy to inny Niemiec, ratowal polskiego Zyda, Wladyslawa Szpilmana, którego historia i wspomnienia stanowily kanwe filmu „Pianista” Romana Polanskiego.
I pomyslalam sobie, ze odremontowany kosciol w Losiaczu, to taki odpowiednik „drzewka” sadzanego na pamiatke „Sprawiedliwym” w parku otaczajacym instytut Yad Vashem w Jerzolimie...
Dziekuje Placuniu za to, ze znowu pobudzasz nas do glebszych refleksji...nie tylko historycznych...
Smutne te ruiny zamku w Podolskiej Skale nad Zbruczem, który kiedys musial być wspaniala rezydencja, a w którym teraz tylko ... kozy „gospodaruja” !
Cudna anegdota o kluczykach do samochodu.
Wyobrazam sobie Wasze zdenerwowanie na tym odludziu...
a to, co napisalas na zakonczenie ...
ufffffffffffffff, ... dzięki, ci kozo !!!
...rozbawilo mnie najbardziej!
Może od tej pory nazywac ow zamek nad Zbruczem , zamkiem w KOZIEJ SKALE...
Przeciez bywaja i inne skaly „odzwierzeco” nazwane !
I tu kolejna dygresja...
O ilez lepszy los spotkal zamek w innej SKALE, wlasnie „odzwierzeco” nazwanej, ale i tez na P...
w Pieskowej Skale*)
*)Zdjecia wybrane z Galerii na stronie:
http://www.pieskowaskala.eu/index.php?page=Start
Powyzsze zdanie zwyklismy kojarzyc z historiami osob uratowanych z Holocaustu.
Tu jednak ta, często powtarzana i parafrazowana sentencja, nasunela mi się w nawiazaniu do opisanej przez Placunia historii niemieckiego zolnierza uratowanego przez polskiego koscielnego kosciola katolickiego w Losiaczu.
I jeszcze jedno skojarzenie...
prawdopodnie to wydarzenie nie było odlegle w czasie, z tym w Warszawie, kiedy to inny Niemiec, ratowal polskiego Zyda, Wladyslawa Szpilmana, którego historia i wspomnienia stanowily kanwe filmu „Pianista” Romana Polanskiego.
I pomyslalam sobie, ze odremontowany kosciol w Losiaczu, to taki odpowiednik „drzewka” sadzanego na pamiatke „Sprawiedliwym” w parku otaczajacym instytut Yad Vashem w Jerzolimie...
Dziekuje Placuniu za to, ze znowu pobudzasz nas do glebszych refleksji...nie tylko historycznych...
Smutne te ruiny zamku w Podolskiej Skale nad Zbruczem, który kiedys musial być wspaniala rezydencja, a w którym teraz tylko ... kozy „gospodaruja” !
Cudna anegdota o kluczykach do samochodu.
Wyobrazam sobie Wasze zdenerwowanie na tym odludziu...
a to, co napisalas na zakonczenie ...
ufffffffffffffff, ... dzięki, ci kozo !!!
...rozbawilo mnie najbardziej!
Może od tej pory nazywac ow zamek nad Zbruczem , zamkiem w KOZIEJ SKALE...
Przeciez bywaja i inne skaly „odzwierzeco” nazwane !
I tu kolejna dygresja...
O ilez lepszy los spotkal zamek w innej SKALE, wlasnie „odzwierzeco” nazwanej, ale i tez na P...
w Pieskowej Skale*)
*)Zdjecia wybrane z Galerii na stronie:
http://www.pieskowaskala.eu/index.php?page=Start
-
Ita. - Posty: 839
- Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
- Lokalizacja: Poznan
przez Barbara Kath N, 09.03.2008 20:11
Placuniu, ja jeszcze w traperkach, nogi bola............ale, to nic cudowne zmeczenie. Dziekuje.
Myslalam, ze mala pauze sobie zrobie
a tu, ITA !!! tak pieknie zaprasza do Piskowej Skaly.
IDE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Myslalam, ze mala pauze sobie zrobie
a tu, ITA !!! tak pieknie zaprasza do Piskowej Skaly.
IDE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Barbara Kath - Posty: 3888
- Dołączył(a): Wt, 15.08.2006 19:11
- Lokalizacja: HH
przez teremi Pn, 10.03.2008 10:09
no to pora na śpiewanie
"Valse Brune"
Za dawnych dni, młodopolskich i lwowskich,
Gdy jeszcze radia nie było i kin,
Cygan-poeta, pan Henryk Zbierzchowski,
Przywiózł z Paryża melodię „Valse Brune".
Usiadł w kawiarni i machnął od ręki,
Przy czarnej kawie, swój tekst „polskich słów"
I w tydzień, nutą tej nowej piosenki
Szumiał i brzmiał cały Lwów:
„Gdy ciemność zapada
I światła latarń zapłoną,
Do naszych serc się zakrada
Jakaś tajemna moc.
Hej, serce nam bije,
W winie niech troski zatoną!
Szerzej i piękniej się żyje —
Cudna, ach, cudna jest noc..."
Piosnką zataczał się batiar zawiany,
Strażak ją gwizdał gdy na pożar gnał,
Wiśka w jej rytmie trzepała dywany
I student na mandolinie ją grał.
A gdy się wieczór we Lwowie zawlekał,
Biła dziesiąta i w bramie stał stróż —
Kto żyw, przed szperką do domu uciekał
I śpiewał — na schodach już
„Hej, serce nam bije,
W winie niech troski zatoną,
Szerzej i piękniej się żyje,
Cudna, ach, cudna jest noc!..."
Dzieckiem słyszałem tę piosnkę we Lwowie.
Po tylu latach pamiętam ją dziś
I tak mi chodzi czasami po głowie
I taka czasem dokucza mi myśl,
Takie sam sobie zadaję pytanie —
Gdy się pół wieku rozwieje jak mgła —
Czy z moich piosnek choć jedna zostanie
W czyjej pamięci, jak ta —
„Gdy ciemność zapada
I światła latarń zapłoną,
Do naszych serc się zakrada
Jakaś tajemna moc" —
Ach, serce mi bije —
Piosnki w ciemności utoną
Moje — nie moje — niczyje —
Kiedy zapadnie noc
a teraz słów kilka z jednej ze stron o Marianie Hemarze, dla którego miejsce jest właśnie tu
"MARIAN HEMAR (właściwie Jan Marian Hescheles) urodził się we Lwowie 06.04.1901, zmarł w Londynie 02.02.1972. Po ukończeniu gimnazjum rozpoczął studia medyczne i filozoficzne na Uniwersytecie Jana Kazimierza, ale przerwał je, ponieważ bardziej pociągała go literatura i życie artystyczne. Od 1920 r. rozpoczął współpracę z lwowskimi kabaretami, należał do poetyckiej tzw. Grupy Pięciu, która opublikowała w 1924 r. tom „Łątki lwowskie". Zanim przeniósł się w 1925 r. do Warszawy, wydał we Lwowie książki: „Dzik i świnia" (1922) oraz „Ballada o białym byku" (1923). Do Lwowa wracał w całej swojej twórczości, w wierszach i piosenkach, przywołując nostalgiczny obraz utraconego raju dzieciństwa i młodości.
Był jednym z najgłośniejszych satyryków i autorów piosenek w okresie międzywojennym, popularnym również na emigracji, n którą udał się w 1939 r. przez Rumunię, Palestynę i Egipt do Londynu (od 1943 r.). Autor pieśni Brygady Karpackiej pod Tobrukiem. W Anglii prowadził kabaret „Orzeł Biały" i „Teatr Hemara". Wygłaszał przed mikrofonami Radia Wolna Europa adresowane do kraju wiersze satyryczno-polityczne.
Hemar zyskał sławę jako autor tekstów dla kabaretów „Qui pro Quo", „Banda", „Cyganeria Warszawska", „Cyrulik Warszawski”. Był — wraz ze Słonimskim i Tuwimem -współautorem „Szopek politycznych". Do dziś zachowały popularność jego piosenki takie jak: „Kiedy znów zakwitną białe bzy", „Bzy w Pensylwanii", „Czy pani Marta jest grzechu warta". Autor wielu książek, wydanych na emigracji, a także bardzo dobry tłumacz m. in. Szekspira i Homera."
pozdrawiam wędrujących
"Valse Brune"
Za dawnych dni, młodopolskich i lwowskich,
Gdy jeszcze radia nie było i kin,
Cygan-poeta, pan Henryk Zbierzchowski,
Przywiózł z Paryża melodię „Valse Brune".
Usiadł w kawiarni i machnął od ręki,
Przy czarnej kawie, swój tekst „polskich słów"
I w tydzień, nutą tej nowej piosenki
Szumiał i brzmiał cały Lwów:
„Gdy ciemność zapada
I światła latarń zapłoną,
Do naszych serc się zakrada
Jakaś tajemna moc.
Hej, serce nam bije,
W winie niech troski zatoną!
Szerzej i piękniej się żyje —
Cudna, ach, cudna jest noc..."
Piosnką zataczał się batiar zawiany,
Strażak ją gwizdał gdy na pożar gnał,
Wiśka w jej rytmie trzepała dywany
I student na mandolinie ją grał.
A gdy się wieczór we Lwowie zawlekał,
Biła dziesiąta i w bramie stał stróż —
Kto żyw, przed szperką do domu uciekał
I śpiewał — na schodach już
„Hej, serce nam bije,
W winie niech troski zatoną,
Szerzej i piękniej się żyje,
Cudna, ach, cudna jest noc!..."
Dzieckiem słyszałem tę piosnkę we Lwowie.
Po tylu latach pamiętam ją dziś
I tak mi chodzi czasami po głowie
I taka czasem dokucza mi myśl,
Takie sam sobie zadaję pytanie —
Gdy się pół wieku rozwieje jak mgła —
Czy z moich piosnek choć jedna zostanie
W czyjej pamięci, jak ta —
„Gdy ciemność zapada
I światła latarń zapłoną,
Do naszych serc się zakrada
Jakaś tajemna moc" —
Ach, serce mi bije —
Piosnki w ciemności utoną
Moje — nie moje — niczyje —
Kiedy zapadnie noc
a teraz słów kilka z jednej ze stron o Marianie Hemarze, dla którego miejsce jest właśnie tu
"MARIAN HEMAR (właściwie Jan Marian Hescheles) urodził się we Lwowie 06.04.1901, zmarł w Londynie 02.02.1972. Po ukończeniu gimnazjum rozpoczął studia medyczne i filozoficzne na Uniwersytecie Jana Kazimierza, ale przerwał je, ponieważ bardziej pociągała go literatura i życie artystyczne. Od 1920 r. rozpoczął współpracę z lwowskimi kabaretami, należał do poetyckiej tzw. Grupy Pięciu, która opublikowała w 1924 r. tom „Łątki lwowskie". Zanim przeniósł się w 1925 r. do Warszawy, wydał we Lwowie książki: „Dzik i świnia" (1922) oraz „Ballada o białym byku" (1923). Do Lwowa wracał w całej swojej twórczości, w wierszach i piosenkach, przywołując nostalgiczny obraz utraconego raju dzieciństwa i młodości.
Był jednym z najgłośniejszych satyryków i autorów piosenek w okresie międzywojennym, popularnym również na emigracji, n którą udał się w 1939 r. przez Rumunię, Palestynę i Egipt do Londynu (od 1943 r.). Autor pieśni Brygady Karpackiej pod Tobrukiem. W Anglii prowadził kabaret „Orzeł Biały" i „Teatr Hemara". Wygłaszał przed mikrofonami Radia Wolna Europa adresowane do kraju wiersze satyryczno-polityczne.
Hemar zyskał sławę jako autor tekstów dla kabaretów „Qui pro Quo", „Banda", „Cyganeria Warszawska", „Cyrulik Warszawski”. Był — wraz ze Słonimskim i Tuwimem -współautorem „Szopek politycznych". Do dziś zachowały popularność jego piosenki takie jak: „Kiedy znów zakwitną białe bzy", „Bzy w Pensylwanii", „Czy pani Marta jest grzechu warta". Autor wielu książek, wydanych na emigracji, a także bardzo dobry tłumacz m. in. Szekspira i Homera."
pozdrawiam wędrujących
-
teremi - Posty: 3682
- Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
- Lokalizacja: Elbl
przez placunio Pn, 10.03.2008 11:00
Z marginesu …
dołączam pozdrowienia dla WAS
- od sportowej Rodziny badmintonowej z Krainy Żeromskiego
ze ścieżek Marcina Borowicza z Syzyfowych prac, Rafała Olbromskiego z Popiołów
i Joasi Podborskiej z Ludzi bezdomnych...
(turniej był w Suchedniowie)
i się żalę, że bolą mnie nóżki
(- ale śpiewać mogę, teremi )
dziesięć godzin na sali, sześć meczy … ufffffffffffffffffff!
(Tomek - to najlepsza walka z cholesterolem)
(...)wróćmy do tego, co jest wieczne, dobre, wiecznie piękne -
do drzew, kwiatów, ptaków (St. Żeromski - Dzienniki)
----------------------------------
....już się przestawiamy, zamieniamy adidasy i dresy na kreacje
u nas trwają XVI Spotkania Teatralne
dzisiaj idziemy - "Bruzda" Scena Plastyczna KUL z Lublina...
a potem już spotkanie przy herbacie Teatralnej z Leszkiem Mądzikiem
to będzie TAKI NIEZWYKŁY TYDZIEŃ - TEATRALNY
całe miasto obwieszone plakatami, widać, że coś się dzieje
----------------------------------------
- ... jutro proszę WYCIECZKI, zbiórka w komplecie!!! - STEPY przed nami...
dołączam pozdrowienia dla WAS
- od sportowej Rodziny badmintonowej z Krainy Żeromskiego
ze ścieżek Marcina Borowicza z Syzyfowych prac, Rafała Olbromskiego z Popiołów
i Joasi Podborskiej z Ludzi bezdomnych...
(turniej był w Suchedniowie)
i się żalę,
że bolą mnie nóżki
(- ale śpiewać mogę, teremi
)
dziesięć godzin na sali, sześć meczy … ufffffffffffffffffff!
(Tomek - to najlepsza walka z cholesterolem)
(...)wróćmy do tego, co jest wieczne, dobre, wiecznie piękne -
do drzew, kwiatów, ptaków (St. Żeromski - Dzienniki)
----------------------------------
....już się przestawiamy, zamieniamy adidasy i dresy na kreacje
u nas trwają XVI Spotkania Teatralne
dzisiaj idziemy - "Bruzda" Scena Plastyczna KUL z Lublina...
a potem już spotkanie przy herbacie Teatralnej z Leszkiem Mądzikiem
to będzie TAKI NIEZWYKŁY TYDZIEŃ - TEATRALNY
całe miasto obwieszone plakatami, widać, że coś się dzieje
----------------------------------------
- ... jutro proszę WYCIECZKI, zbiórka w komplecie!!! - STEPY przed nami...
-
placunio - Posty: 2778
- Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
- Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...