............. /Margines.........

Postprzez placunio Wt, 30.10.2007 10:26

„Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta......”

- pamięć i zaduma -

Nasz czwarty dzień we Lwowie, ulewa, deszcz, mżawka....
Spędzamy go na cmentarzu Łyczakowskim /ponad sześć godzin/,
z domu na piechotę dziesięć minut. Idziemy ulicą Łyczakowską,
przy Cerkwi św. Piotra i Pawła skręcamy w Miecznikowa.
Akurat trwa przebudowa jezdni i teraz tramwaje tu nie jeżdżą,
mijamy ostatnie domy po lewej stronie

Obrazek

mgła okrutna, ledwo widzimy rozległy plac, i w głębi stojący krzyż

Obrazek

dochodzimy do czerwonego, cmentarnego muru,

Obrazek

przez bramę wchodzimy na cmentarz, w tym białym budynku przy wejściu kupujemy przewodnik po
cmentarzu i płacimy za wejście (po 3zł - to na renowację nagrobków)

Obrazek

stoimy z biletem i pierwszy rzut oka na cmentarz, placyk wyłożony kostką, ale już za nim,
pierwsze nagrobki, kapliczki, ten wysoki, to grobowiec Adamskich

Obrazek

pierwsza, boczna alejka, tu już inny, dawny świat,

Obrazek

Anna Gostyńska – aktorka teatru Lwowskiego
Obrazek

Stefan Banach – profesor Uniwersytetu
Obrazek

Gabryela Zapolska – znicze i kwiaty, widać, że wycieczki tu zaglądają

Obrazek

z boku wypisane wszystkie dzieła poetki

Obrazek

Władysław Bełza – m. in. twórca katechizmu polskiego dziecka
– autor słów, które każdy chyba zna.....
Kto ty jesteś? Polak mały..... jaki znak twój? ....Orzeł biały

Obrazek

Maria Konopnicka –
od razu w głowie słowa „Roty” - Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród...”

Obrazek

na dole fragment "Na cmentarzu", wiersza poetki: :
... Proście wy Boga o takie mogiły,
Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,
Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły,
Na dzień przyszłości...

Obrazek

grobowiec Rodziny Gorgolewskich, tu pochowany jest Zygmunt Gorgolewski, urodzony w Wielkopolsce, autor projektu Opery Lwowskiej

coś dla Ity – znalazłam takie wieści o nim:
w rodzinnej Wielkopolsce przeprowadził m.in, restaurację kościoła we Wrześni, pałacu Działyńskich w Gołuchowie oraz ich Biblioteki w Kórniku, dokonał powiększenia pałacu Kwileckich w Oporowie. Poza tym wzniósł zameczek Radziwiłła w Bagateli pod Ostrowiem Wielkopolskim, a w Smogulcu kościelną wieżę oraz pałacową kaplicę dla Czapskich. W Poznaniu według jego planów powstał gmach Towarzystwa Przyjaciół Nauk oraz domy mieszkalne przy ówczesnej ulicy Berlińskiej (dziś 27 grudnia), naprzeciw Teatru Polskiego.

Obrazek

Grobowiec rodziny Szajnochów: Karola, jego żony Joanny i syna Władysława, pomnik z roku 1868

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Julian Konstanty Ordon – od razu kojarzy się:
Powstanie Listopadowe, „Reduta Ordona” i Mickiewicz
(na wysokiej kolumnie orzeł, na dole lew)

Obrazek

Seweryn Goszczyński - naturalnych rozmiarów postać, wysoki trzymetrowy cokół, u podnóża leżą duże płyty kamienne w kształcie kartuszy z wyrzeźbionymi herbami Polski, Litwy i Rusi.

Obrazek

na cokole wmurowane tablice z tytułami dzieła poety, a także fragment "Posłania do Polski" :
"Polsko (...)
Ty masz wyższy zakon boski
Odbyć przed świata obliczem
Nie przez martwe pisma głoski
Ale życiem ofiarniczem."

Obrazek

Obrazek

cdn....
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez Ita Wt, 30.10.2007 12:26

No i znow, Placuniu, sprowokowalas mnie do refleksji...

Wiele, wiele nazwisk, znanych nam ze szkoly, z lekcji jezyka polskiego, z lekcji historii...
ale ja chcialabym tu wstawic dygresje, w nawiazaniu do nazwiska tylko jednej osoby spoczywajacej na Lyczakowskim cmentarzu...

Na Cmentarzu Lyczakowskim znajduje się grob jednego z najwiekszych polskich matematykow, Stefana Banacha*)
zmarlego 31 sierpnia 1945 roku i pochowanego w grobowcu Riedlow (tuz obok grobu Marii Konopnickiej)

Stefan Banach studiowal matematyke na Uniwersytecie Lwowskim, ale nigdy nie skonczyl studiow – przerwal je wybuch I wojny swiatowej. Mimo to w 1920 roku zostal asystentem profesora Antoniego Lomnickiego na Politechnice Lwowskiej i w tym samym roku broni pracy doktorskiej (nie majac ukonczonych studiow magisterskich) .
Dwa lata pozniej Stefan Banach habilituje się i zostaje profesorem Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, a w 1924 roku czlonkiem korespondentem Akademii Umiejetnosci.

Swa blyskawiczna i blyskotliwa kariere, zawdziecza S. Banach w duzym stopniu czlowiekowi, który rozpoznal w nim geniusz, sam bedac również wybitnym matematykiem. Czlowiek ten, to Hugo Steinhaus, ktory po II wojnie swiatowej osiadl we Wroclawiu i tam dal poczatki "wroclawskiej szkole matematycznej".

Hugo Steinhaus, znany z duzego poczucia humoru, okreslal Stefana Banacha, jako swoje najwieksze odkrycie matematyczne...
H.Steinhaus i S.Banach skupili wokół siebie we Lwowie grono mlodych, zdolnych matematykow, którzych utworzyli grupe, po latach okrelana mianem Lwowskiej Szkoly Matematycznej.

Często rownolegle z nazwa „lwowska” jest uzywana „szkocka” od Kawiarni Szkockiej (ulubionej kawiarni matematyków lwowskich).
Mozna powiedziewc, ze tam miescila sie "siedziba" Lwowskiej Szkoly Matematycznej...
bowiem, w okresie miedzywojennym mlodzi asystenci i studenci matematyki spotykali się w kawiarniach przy placu Akademickim we Lwowie i prowadzili tam naukowe dyskusje, o których tak pisal Stanislaw Ulam(tez swiatowej slawy matematyk):

„Stoły kawiarniane były pokryte płytami marmurowymi, na których można było pisać ołówkiem, co ważniejsze, szybko ścierać. W naszych matematycznych rozmowach częstokroć słowo lub gest bez żadnego dodatkowego wyjaśnienia wystarczały do zrozumienia znaczenia. Czasem cała dyskusja składała się z kilku słów rzuconych w ciągu długich okresów rozmyślania. Widz siedzący przy innym stole mógł zauważyć nagłe krótkie wybuchy konwersacji, napisanie kilku wierszy na stole, od z najistotniejszych elementów prawdziwej pracy matematycznej.”czasu do czasu śmiech jednego z siedzących, po czym następowały okresy długiego milczenia, w czasie których tylko piliśmy kawę i patrzyliśmy nieprzytomnie na siebie. Tak wytworzony nawyk wytrwałości i koncentracji, trwającej czasami godzinami, stał się dla nas jednym”
http://lwow.home.pl/banach/ulam-wspomnienia.html

W pewnym momencie uznano za celowe zapisywać dyskutowane problemy i zadania. Podobno zona Stefana Banacha, Lucja kupila w 1935 roku specjalny zeszyt, przechowywan od tej pory stale w kawiarni, w którym zarówno profesorowie, jak też studenci, zapisywali w latach 1935-1941 zagadnienia matematyczne wymagające rozwiązania. Tak powstała legendarna Książka Szkocka o dużej wartości naukowej, emocjonalnej i historycznej, a to ze względu na nazwiska autorów, często wybitnych cudzoziemców, stawiających problemy.
Cudem uratowana z pożogi wojennej przez wdowę po Banachu, Książka Szkocka znalazła się w rękach jego syna, doktora Stefana Banacha, który ofiarował ją Międzynarodowemu Centrum Matematycznemu imienia S. Banacha w dniu jego powstania (13 stycznia 1972 roku).

Ciekawie, o samym Banachu i Ksiedze Szkockiej, pisze znany popularyzator nauk scislych Bogdan Mis:
http://banach.univ.gda.pl/mis1.html

Dramatyczne sa losy wojenne Banacha i innych czlonkow grupy. Po zajeciu Lwowa przez Niemcow , Banach uniknal losu profesorow UJK ( http://www.lwow.home.pl/Rocznica.htm ) rozstrzelanych na Wzgorzach Wuleckich we Lwowie,
ale narażony na prześladowania, został karmicielem wszy w Instytucie Bakteriologicznym swego kolegi uniwersyteckiego, prof. Rudolfa Weigla, twórcy szczepionki przeciwtyfusowej.
Weigl pomógł ochronić wielu usuniętych z pracy profesorów uniwersytetu i ich współpracowników, zatrudniając ich jako karmicieli wszy. Lwowskie uczelnie (z wyjątkiem Politechniki przemianowanej przez Niemców na „Technische Fachkurse”) były zamknięte przez hitlerowców. Instytut Bakteriologiczny jednak wykonywal badania bardzo wazne dla Rzeszy i z tego względu był terenem, na którym wiele osob zagrozonych moglo znalezc zatrudnienie i się czuc w miare bezpiecznie. Takie zatrudnienie uprawniało do specjalnych racji żywnościowych i - chociaż częściowo - ubezpieczało przed aresztowaniami, wywózką i/lub śmiercią pod okupacją hitlerowską. Niektóre aspekty zatrudnienia w Instytucie Weigla miały wiele wspólnego z filmem Spielberga „Lista Schindlera”.
Karmienie wszy przez karmicieli zajmowało tylko godzinę dziennie. Karmiciele w pozostałym czasie mogli organizować podziemne kursy uniwersyteckie i inną działalność patriotyczną.
Jedna z grup karmicieli skladala się w większości z matematyków Lwowskiej Szkoły Matematycznej, w tym profesora Stefana Banacha i innych: Jerzego Albrychta, Feliksa Barańskiego, Bronisława Knastera, Władysława Orlicza a także innych naukowców, jak: Tadeusz Baranowski (biochemik), Ludwik Fleck (bakteriolog), Seweryn Krzemieniewski i jego żona Helena (oboje słynni bakteriolodzy) oraz Stanisław Kulczyński (botanik i rektor UJK), Stefan Krukowski (archeolog), a także slynny artysta-muzyk Stanisław Skrowaczewski
Ta grupa, jako kierownik hodowli wszy, opiekował się prof.Waclaw Szybalski, który tak wspomina „dzialalnosc naukowa” w dziedzinie matematyki swoich podopiecznych:

„Było to bardzo stymulujące intelektualnie, lecz jakże w gruncie rzeczy surrealistyczne: słuchać ich długich dyskusji o granicach matematycznych, elementach teorii topologii i przestrzeni (teraz znanych jako "przestrzenie Banacha") i teorii liczb – podczas karmienia wszy.
(...) musiałem pilnować, by w ferworze ich dyskusji nie nastąpiło przekarmienie wszy przez czas dłuższy niż 45 minut, ponieważ wszy laboratoryjne utraciły swój naturalny instynkt przerwania konsumpcji ze zgubnym dla siebie skutkiem, ponieważ ich jelita zaczynały pękać od nadmiaru krwi.”
(Na podstawie: http://www.lwow.com.pl/tyfus.html)

Po wyzwoleniu Lwowa Banach wrocil do pracy na Uniwersytecie.
Niestety, w styczniu 1945 r. zapada na śmiertelną chorobę - raka płuc. Śmierć Stefana Banacha, najznakomitszego polskiego matematyka, nastąpiła 31 sierpnia 1945 roku, w mieszkaniu państwa Riedlów, znanych lwowskich kupców , u których w ostatnim okresie życia mieszkał (w kamienicy przy ul. Dwernickiego L. 17). Stad tez pochowano go w grobowcu Riedlów. Nie rozumiem tylko czemu z napisu na grobowcu wynika, ze Stefan Banach zmarl w Krakowie ?

Jego pogrzeb, w którym wzięły udział tłumy mieszkańców Lwowa, był wielką manifestacją polskiego środowiska naukowego, które jeszcze pozostało we Lwowie. Na cmentarzu Łyczakowskim żegnało go 16 mówców.
Obrazek

Po II wojnie swiatowej wielu z czlonkow Lwowskiej Szkoly Matematycznej zasililo polskie i nie tylko polskie uniwersytety...

i tu przrzyszla pora na nieco "autobiograficzna" refleksje...

mialam bowiem szczescie zetknac się osobiscie z trzema osobami z tej grupy i mogę się nazwac ich uczennica, bo w moim indeksie z czasu studiow figuruja podpisy Jerzego Albrychta, Andrzeja Alexiewicza **) oraz Wladyslawa Orlicza ***)

Chcialabym tez, w nawiazaniu do zwiazkow Lwowa z Poznaniem, wspomniec o urodzonym we Lwowie profesorze Zdzislawie Krygowskim (1872-1955) ****), który pracowal na Politechnice Lwowskiej, lecz w 1919 roku, z chwila powstania Uniwersytetu Poznanskiego przeniosl się ze Lwowa do Poznania, by objac jedna z dwoch katedr matematyki na Wydziale Filozoficznym.
Zdzislaw Krygowski kierowal ta katedra do przejscia na emeryture w 1938 roku. To wlasnie trzej jego uczniowie, Marian Rejewski, Henryk Zygalski i Jerzy Różycki, w grudniu 1932, roku zlamali kod niemieckiej maszyny szyfrujacej ENIGMA.
http://alfaiomega.matematyki.w.interia.pl/enigma.html

Okres II wojny swiatowej spedzil Zdzislaw Krygowski w Krakowie, ale w 1945 roku, gdy do Poznania przyjechali ze Lwowa prof. Wladyslaw Orlicz, wraz ze swym doktorantem dr Andrzejem Alexiewiczem i Jerzy Albrycht, poproszono profesora Krygowskiego, by po raz drugi pomogl organizowac „poznanska matematyke”. Sedziwy profesor nie odmowil, pracowal i wykladal na UAM jako profesor kontraktowy az do smierci, w marcu 1955 roku.

Zdzislaw Krygowski urodzil sie we Lwowie, lecz zmarl w Poznaniu i jest pochowany na jednym z poznanskich cmentarzy...podobnie, jak profesorowie Orlicz i Alexiewicz...

We wspomnieniu z okazji 50-lecia smierci Profesora Zdzislawa Krygowskiego, prof. dr hab. Magdalena Jaroszewska i prof. dr hab. Julian Musielak napisali:

„Matematyka powstała w Poznaniu, tak jak zboże wyrasta na polu. Zdzisław Krygowski był oraczem, a gleba, choć była ugorem, została dobrze przez niego uprawiona. Po nim przyszedł Władysław Orlicz, który obsiał glebę, a ziarno którym obsiewał, było dobre - lwowskie. Aby zobaczyć plony, trzeba odwiedzić Wydział Matematyki i Informatyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w kampusie na Morasku”
http://old.wmid.amu.edu.pl/informator/0705.html#notatka

Kiedy zaczynalam studia, autorzy tych slow byli mlodymi pracownikami nauki i opiekowali się się mna i moimi kolegami, kiedy stawialismy pierwsze kroki na niwie matematyki - Pani Magdalena, jako opiekun grupy studenckiej, a Pan Julian, jako opiekun roku...

no, a teraz mam uczucie, ze jakies „pierwiastki” z tego lwowskiego „matematycznego” ziarna, którym obsiano poznanska glebe, we mnie tez tkwia...



*) Stefan Banach
Obrazek
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Banach

**)Andrzej Alexiewicz http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Alexiewicz

***) Wladyslaw Orlicz http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Orlicz

****) Zdzislaw Krygowski
Obrazek

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zdzis%C5%82aw_Krygowski
Ostatnio edytowano Wt, 30.10.2007 23:01 przez Ita, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez JagodaP Wt, 30.10.2007 13:24

Ita

Po przeczytaniu pierwszych zdań z Twojego ostatniego wpisu od razu
wiedziałam, że łączy nas jeszcze coś oprócz naszych "czarnych diabełków" z emblemacików.
Jest to oczywiście nasza kochana królowa nauk - matematyka.

W moim indeksie nie ma wpisów z takimi sławami jak w Twoim ale czytając Twoje refleksje
czułam się zaszczycona tym , że to mnie było dane zgłębiać wiedzę
i poznawać teorie wielu sław matematycznych,
między którymi był właśnie Stefan Banach :D

Studiowałam matematykę na Uniwersytecie Gdańskim i zawsze sobie żartowaliśmy
mówiąc " całki to całki ale najgorsze to te ułamki " :lol:
Od wielu lat jestem informatykiem i myślę,
że umiejętności zdobyte właśnie na Wydziale MAT-FIZ-CHEM
bardzo mi pomagają w wielu dziedzinach.
Oj ... wzruszyłam się wspominając cudowne chwile studenckiego życia.
Kurcze - Starzeję się :!:

Pozdrawiam Cię szczególnie serdecznie :D
Ostatnio edytowano Wt, 30.10.2007 13:55 przez JagodaP, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
JagodaP
 
Posty: 498
Dołączył(a): N, 26.08.2007 17:13
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Ita Wt, 30.10.2007 13:40

Milo mi !
Jadwigo-Jagodo,
a przede wszystkim Czarny Kocie- Matematyku - Informatyku !!!

Specjalnie dla Ciebie podaje jeszcze jeden link do strony poswieconej Stefanowi Banachowi...stworzonej na Uniwersytecie Gdanskim...

http://banach.univ.gda.pl/

Bardzo serdecznie Cie pozdrawiam...

a myslalam, ze "kamyka", ktory wrzucilam wpisalam Placuniom do "lwowskiego" ogrodka, nikt nie podniesie...ze nikogo to nie zainteresuje...
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez KrystynaP Wt, 30.10.2007 21:36

Nie zdawałam sobie sprawy, że TAM jest tak pięknie. Przyjemna ta jesień tego roku. Czekam na następne odcinki.
Marysiu teraz już wiem gdzie "pojedziemy" również latem :P . Życzę realizacji planów.
KrystynaP
 
Posty: 1257
Dołączył(a): Wt, 30.01.2007 21:21
Lokalizacja: z rodzinnych stron

Postprzez placunio Śr, 31.10.2007 09:43

Ita - ale zapodałaś tu królową nauk, powiała liczydłami:):)
A ja o Stefanie Banachu usłyszałam - przewodnik akurat oprowadzał wycieczkę-
że, to była bardzo barwna osoba, błyskotliwa osoba...... mocno roztargniony,
na wielki bal na salony potrafił przyjść w koszulce...uwielbiał tańczyć....
a gdy amerykanie chcieli go namówić na wyjazd do siebie, wręczyli czek,
na którym on miał sam wpisać sumę, jaką sobie wymyśli....../bardzo go chcieli mieć u siebie/
wiadomo, że został tu wśród swoich.....

JagodoP - co tam jeszcze widziałaś we Lwowie?
KrysiuP - jesienny zagajnik brzozowy już wpadł w obiektyw :D



Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta......

-pamięć i zaduma -

Cmentarz Łyczakowski

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Grobowiec rodziny Herbertów ....(agnusku – od razu obok nas tam się zjawiłaś)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn.............
Ostatnio edytowano Śr, 31.10.2007 18:19 przez placunio, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez ness Śr, 31.10.2007 10:07

Placuniu, coś pięknego!!! wspaniałe zdjęcia, niesamowity klimat.
uwielbiam cmentarze, nasz szczeciński też.
Największe wrażenie jak dotąd zrobił na mnie mediolański.
dziękuję za tę niezwykła wycieczkę.
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez Marysia Śr, 31.10.2007 10:09

Hej, widze tu jednak dużo umysłów ścisłych. Ita, nie bądź taka skromna, Ty tez nalezyh do tego grona. Ita, szacunek za tyle wiadomości o Banachu...Podobnie barwna postacia był prof. Fryze z Politechniki Lwowskiej, potem z politechniki Śląskiej. Krąży o nim do dzisiaj wiele legend...

Mam nadzieję, że Placunie sie nie obrażą, jak wtrące tu małą dygresję. W ostatni wekend w Gliwicach były obchody istnienia od lat 60-ciu mojej szkoły sredniej, tj. Technikum Łączności. Jakież było moje wzruszenie, gdy nauczycielki mówiły do mnie po imieniu, pomimo, że od mojej matury minęło w tym roku 35 lat! Niesamowite!

Krysiu, oczywiście, ze pojedziemy do Lwowa! Cmenatrz Łyczkowski piękny, bardzo przypomina mi cmentarz na Rosie w Wilnie.
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez placunio Śr, 31.10.2007 12:39

„Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta......”

-pamięć i zaduma -

Cmentarz Łyczakowski


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn....... Cmentarz Orląt
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez KAMIL Śr, 31.10.2007 12:44

Placunio...

w ramach wstępu do cdn...
wklejam tekst piesni, którą śpiewałem przez 8 lat w TEATRZE WIELKIM w Poznaniu...
wykonałem ją ponad 100 razy, za każdym razem przy widocznym wzruszeniu publiczności.

Gdy zaczynaliśmy, w 1997 roku - cmenatarz był jeszcze zamknięty...

Jest takie miasto, co zwie się Lwów.
Znów wolno o nim dziś pamiętać,
Nocą, we Lwowie srebrzysty nów
Oświetla cmentarz, gdzie orlęta.
To lwowskie dzieci nazwano tak,
Te, które padły, broniąc miasta;
Śpią na cmentarzu, gdzie krzyży brak,
A ciemna zieleń grób zarasta.

Nie ważne z kim walczyli,
Nie ważne, kto dowodził,
Lecz to koledzy nasi
Co pozostaną młodzi.
I zawsze już mieć będą
Lat dziesięć, jedenaście…
Na płyty potrzaskane
Wiatr strąca liści garście.

Jest takie miasto, co zwie się Lwów,
Znów wolno o nim dziś pamiętać.
Nocą, we Lwowie srebrzysty nów
Oświetla cmentarz, gdzie orlęta.
To lwowskie dzieci w mogiłach śpią;
Gimnazjaliści i batiary.
Na niebie gwiazdy ze zwiewną mgłą…
I płyną chmury jak sztandary.

Modlitwę w ciszy zmów bez słów,
Za cmentarz orląt i za Lwów.
Modlitwę w ciszy zmów bez słów,
Za cmentarz orląt i za Lwów.
Najważniejsze to bujać w obłokach. (ROMAN POLANSKI)
KAMIL
 
Posty: 8719
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:39

Postprzez JagodaP Śr, 31.10.2007 13:06

placunio

Po południu też wkleję swoje zdjęcia z Cmentarza Łyczakowskiego
i Cmentarza Orląt bo są one najodpowiedniejsze na te nadchodzące dni,
które będą dla nas dniami zadumy, wspomnień i pamięci.
Wspomnień o naszych najbliższych, o naszych znajomych i o sławnych ludziach,
których już nie ma między nami ale pozostali oni w naszych sercach i myślach
i tak naprawdę zawsze w nich pozostaną.
Avatar użytkownika
JagodaP
 
Posty: 498
Dołączył(a): N, 26.08.2007 17:13
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez Rfechner Śr, 31.10.2007 16:56

niesamowite wraznia .....dziekuje
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez placunio Śr, 31.10.2007 21:01

„Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta......”

słowami od Kamila

.....Modlitwę w ciszy zmów bez słów,
Za cmentarz Orląt i za Lwów......


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

........... dziękuję ........
Avatar użytkownika
placunio
 
Posty: 2778
Dołączył(a): Wt, 31.10.2006 11:42
Lokalizacja: ...z Alei Marzeń...

Postprzez Rfechner Śr, 31.10.2007 21:21

nie wiem czy kiedykolwiek Pojade na Ukraine ale dzieki Placuniu , Ito i wszystkim ktorzy tak pieknie opisuja , wklejaja zdjecia ......bardzo wzruszona jestem ...dziekuje
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez JagodaP Śr, 31.10.2007 22:19

Przepraszam, że tak póżno ale dzisiaj jak na złość
mam ogromne problemy z internetem :x

Lwów - Cmentarz Łyczakowski


Warszawa ma swoje Powązki, Kraków - Rakowice,
Wilno - Rossę a Lwów - Łyczaków,
którego nazwa wzięła się od łapci, butów,
łyczaków robionych tu swego czasu z łyka, lipy, słomy a z czasem ze skóry.
Cmentarz Łyczakowski liczy 40 hektarów, jest klasycznym cmentarzem krajobrazowo - parkowym .
Jak weszłam na jego teren od razu wydał mi sie znajomy i pomyślałam,
że jest bardzo podobny do paryskiego cmentarza Pere Lachaise,
na którym jest pochowany Fryderyk Chopin.

Ale byłam zdziwiona i jednocześnie zadowolona jak
za moment padło pytanie przewodnika czy nie
wiemy do czego jest podobny ....

a ja wiedziałam i podałam prawidłową odpowiedz :D

Obszar, na którym usytuowano cmentarz lwowski , stanowi niezwykle malowniczy zakątek.

Łyczakowski cmentarz jest ostoją polskości.

Bo choć teraz już nie w Polsce,
bez wątpienia jest to miejsce polskie
:!:


Jest to jedna z największych, najstarszych
i najpiękniejszych nekropolii polskich.
Cmentarz Łyczakowski przypomina rozległy park.
Są tu porośnięte drzewami wzgórza, alejki, a wśród nich
skłaniające do zadumy groby.
Pomniki w różnym stylu - od bardzo skromnych, wzruszających prostotą, z poetyckimi epitafiami,
po wielkie i patetyczne.
Napisy - głównie po polsku i ukraińsku, ale są też i po rosyjsku, łacinie,
a także po niemiecku, francusku, węgiersku.

Najwięcej znanych nam postaci pochowano w pobliżu głównej bramy.
Na grobie Marii Konopnickiej umieszczono popiersie poetki i wyryto strofy jej wiersza "Na cmentarzu".
Po sąsiedzku spoczywają prochy
Stefana Banacha - słynnego matematyka, profesora Uniwersytetu Lwowskiego.

Jest też grób Władysława Bełzy - autora słynnego
"Katechizmu polskiego dziecka"
rozpoczynającego się od słów: "Kto ty jesteś? Polak mały...".

Sarkofag Gabrieli Zapolskiej na którym wyryto ku pamięci
potomnych 56 tytułów utworów pisarki.

Karol Szajnocha - historyk, kustosz lwowskiej biblioteki im. Ossolińskich

Benedykt Dybowski - zoolog, badacz Syberii,
na którą został zesłany za działalność niepodległościową

Seweryn Goszczyński - poeta, uczestnik szturmu
na Belweder, za co skazano go na karę śmierci;
aby jej uniknąć, musiał ciągle zmieniać miejsce zamieszkania

Jest jeszcze wielu, wielu innych, których nie
sposób wymienić.

Pooglądajmy razem zdjęcia z tego przepięknego miejsca.

Wejście główne

Obrazek


Obrazek

wejście boczne

Obrazek

aleja główna

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


sławna pisarka z kawałkiem naszego przewodnika :D

Obrazek


Obrazek

obelisk Juliana Ordona z rzeźbą orła na górze i lwem na dole.
To ten sam Ordon, któremu Mickiewicz poświęcił jeden z utworów opisujących
obronę i wysadzenie reduty powstańczej na warszawskiej Woli.
Ten wielki patriota zmarł w 1887 r. we Florencji,
a na Łyczaków jego prochy ściągnięto dziewięć lat później.

Obrazek


Obrazek


Obrazek


ciąg dalszy jeszcze dzisiaj
Ostatnio edytowano Cz, 01.11.2007 01:13 przez JagodaP, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
JagodaP
 
Posty: 498
Dołączył(a): N, 26.08.2007 17:13
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez JagodaP Śr, 31.10.2007 23:20

CMENTARZ ŁYCZAKOWSKI - kontynuacja


Kaplica-grobowiec Baczewskich.
Baczewski był bardzo bogatym przemysłowcem i producentem
najsłynniejszych likierów i wódek

Obrazek


Artur Grottger - sławny polski malarz.
W 1866 roku na balu w lwowskim Towarzystwie Strzeleckim poznał 16-letnią Wandę Monne.
Gwałtowna miłość polskiej patriotki Wandy i mającego jeszcze tylko dwa lata życia przed sobą malrza,
nie mogła zostać spełniona ponieważ była temu przeciwna rodzina.
Artur w nadziei na osiągnięcie sukcesu wyjechał do Paryża.
Był chory na gruźlicę.
W grudniu 1867 roku, nękany płucnymi krwotokami, opadający z sił, został wysłany przez lekarzy do
słynnego uzdrowiska Amelies-les-Bains w francuskich Pirenejach,
gdzie zmarł 13 grudnia 1867 roku.
Żył tylko 30 lat.
Zwłoki artysty sprowadziła do Lwowa w dniu 4 lipca 1868 roku jego narzeczona
i pochowała go na Cmentarzu Łyczakowskim w miejscu,
które kiedyś podczas wspólnego spaceru Grottger wybrał.

Obrazek

Podobno Wanda pozowała do postaci płaczki na grobie
swego ukochanego

Obrazek


Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Nagrobek abpa ormiańskiego Cyryla Stefanowicza

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek


I tak powoli opuszczamy tę część cmentarza i udajemy się w
inne miejsce, bardzo bliskie sercu każdego Polaka .
Avatar użytkownika
JagodaP
 
Posty: 498
Dołączył(a): N, 26.08.2007 17:13
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez JagodaP Cz, 01.11.2007 01:08

LWÓW - CMENTARZ ORLĄT

Kwatera Obrońców Lwowa, czyli Cmentarz Orląt,
stanowi jakby wydzieloną część łyczakowskiej nekropolii.
Wśród pochowanych tu ok. 3 tys. osób sporą część stanowią młodzi ludzie, zwykle ochotnicy,
którzy oddali swoje życie w obronie polskiego Lwowa w 1918 roku.
Jest wśród nich Andrzej Battaglia - 23-letni student prawa,
który zginął jako pierwszy,
ale są też i dużo młodsi żołnierze - tak jak Jurek Bitschan,
14-letni gimnazjalista, syn lekarza,
i jego młodszy o rok kolega Antoś Petrykiewicz.

Pierwszych poległych chowano tutaj już w listopadzie 1918 roku
- ich ciała przenoszono m.in. z prowizorycznych grobów
w ogrodach Politechniki Lwowskiej.
Rozpisany trzy lata później konkurs na urządzenie nekropolii Obrońców Lwowa
wygrał student V roku Wydziału Architektury miejscowej Politechniki Rudolf Indruch.
On także walczył w obronie miasta, a wykonany projekt
był bezinteresownym hołdem pamięci poległym kolegom.
Do wybuchu II wojny nie udało się zakończyć wszystkich prac,
powstała jednak kolumnada górująca nad rzędami
mogił rotundowa kaplica i katakumby,
na skrzydłach których wzniesiono dwa pomniki.
Jeden z nich poświęcono lotnikom amerykańskim z eskadry
im. T. Kościuszki, którzy przyczynili się do rozgromienia
maszerującej na Lwów w 1920 roku armii Budionnego (trzech lotników zginęło),
drugi upamiętniał 17 Francuzów poległych w walkach o
Małopolskę (zwłoki 16 z nich przeniesiono do Francji,
pozostawiono prochy jednego).

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Ten grób jest pusty bo jak głosi napis, zwłoki z niego
zabrano 29 pażdziernika 1925 r i przewieziono
do Warszawy i pochowano w Grobie Nieznanego Żołnierza.
Zastanawiam się ile osób o tym wie ??

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Łuk Chwały

Najbardziej widocznym monumentem Cmentarza Orląt jest potężny
Łuk Chwały odsłonięty 11 listopada, czyli
w Święto Niepodległości, w 1934 roku.
Kiedyś łuk był strzeżony przez potężne lwy z tarczami, na których
widniał order Virtuti Militari.
Pod łukiem pochowano pięciu bezimiennych żołnierzy, których grobową płytę zdobi napis:
"Nieznanym Bohaterom Poległym w Obronie Lwowa i Ziem Południowo- Wschodnich".


Obrazek

Czasy Związku Radzieckiego to bardzo dramatyczny okres
w historii Cmentarza Orląt.
Najpierw na pomnikach pojawiły się obelżywe napisy,
zniszczono schody, kradziono płyty,
wywieziono wspomniane dumne kamienne lwy spod Łuku Chwały,
a cmentarny teren zaczęto wykorzystywać jako... wysypisko śmieci.
W 1971 roku postanowiono ostatecznie wszystko zrównać
z ziemią - na cmentarz wjechały czołgi i spychacze.
Najtrudniej było z Łukiem Chwały - próbowano zburzyć go
metalowymi linami, ale ostatecznie wykorzystano pociski artyleryjskie.
Podobno uczestników tej barbarzyńskiej akcji pojono alkoholem...

Wkrótce potem przez część cmentarza poprowadzono asfaltową
drogę, a katakumby postanowiono wykorzystać
jako zakład kamieniarski.
Kwatera Orląt przestała istnieć, z czym na szczęście Polacy się nie pogodzili.
Od 1989 roku bez oficjalnej zgody zaczęli porządkować
teren pracownicy Energopolu - polskiej firmy budującej na Ukrainie rurociąg gazowy.
Z pomocą miejscowych Polaków wywieziono tony gruzu, odkopano zniszczone groby, postawiono nowe pomniki.
Dziś Cmentarz Orląt wygląda naprawdę okazale, reprezentacyjnie,
mimo że prace restauracyjne jeszcze nie zostały zakończone.

Oby nikt już nigdy nie zakłócał wiecznego odpoczynku tutaj pochowanych :!: .
Avatar użytkownika
JagodaP
 
Posty: 498
Dołączył(a): N, 26.08.2007 17:13
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez panna_franciszka Cz, 01.11.2007 11:45

Czy mozna do Was dolaczyc?
Krzys podal mi linka, milo byloby pospacerowac z Wami po Lwowie, mimo ze mam to wszystko za oknem :)
Zaraz idziemy na Cmentarz Lyczakowski rozstawic swieczki, zeby nie byl smutny i opuszczony, ale zeby plonely na nim tysiace zniczy, jak na innych polskich cmentarzach. A Lyczakowski tego roku wyjatkowo piekny. ZLota jesien.

Jagoda, znam Waszego przewodnika, p. Janka. Podobno jeden z najlepszych we Lwowie.

Tymczasem podrzucam kilka moich zdjec, ktorych chyba jeszcze nie bylo:
(po kliknieciu wieksze)

Obrazek Obrazek
Nagrobek "śpiąca kobieta" - jeden z najladniejszych na cmentarzu. Wykonany przez znakomitego rzezbiarza Juliana Markowskiego. Kiedys nad kobieta stal jeszcze aniol, czuwajacy nad jej snemale zaginal w czasie I w. sw. W czasach radzieckich pomnik byl ... pomalowany niebieska farba olejna.

Obrazek

Obrazek
Władysław Truszkowski, rycerz Grobu Pańskiego. Pomnik zwany "Madonna, ktora placze" - zrobiony tak, ze w czasie deszczu krople spływają po twarzy kobiety jak lzy.

Obrazek

Obrazek
Leopold Lewicki - grafik, członek Grupy Krakowskiej, zm. w latach 70-tych. Jeden z niewielu pomnikow abstrakcyjnych na Cmentarzu Lyczkowskim. Jedna z wersji mowi, ze to splecione dwie cyryliczne litery L - inicjaly artysty.

Obrazek Obrazek
Jeden z najstarszych, klasycystycznych pomnkikow z pocz. XIX w. Mlodzieniec w stroju antycznym to maz oplakujacy mlodo zmarla zone, ktora osierocila 7 dzieci.

Obrazek Obrazek
Kaplica Probusa Barczewskiego - najwieksza na cmentarzu, wyglada jak mala swiatynia. Niedys we wnetrzu bylo bogate wyposazenie - kobierce, obrazy, dziela sztuki. Nic sie nie zachowalo.

Obrazek
Krzy upamietniajacy miejsce smierci Jurka Bitschana - jednego z najmlodszych obroncow Lwowa, kiedy zginal mial 14 lat. Pochowany w katakumbach na cm. Orlat. Wychodzac z domu na wojne zostawil rodzicom kartke: "tato, ide do wojska. lekcje odrobilem"...

I zeszloroczne zaduszki:
Obrazek Obrazek
panna_franciszka
 
Posty: 18
Dołączył(a): Cz, 01.11.2007 10:45
Lokalizacja: ze Lwowa

Postprzez Krzys P Cz, 01.11.2007 12:09

"Panna Franciszka", hihiiiiii sikne zaraz :mrgreen:
pozdrawiam z zamglonego HD ! mgla taka ze ani zamku, ani mostu a nawet jakby byl, to aparatu nie mam, wiec figa z makiem z HD i zostajemy przy klimatycznym Lwowie
narazka!
Avatar użytkownika
Krzys P
 
Posty: 898
Dołączył(a): N, 19.08.2007 22:37
Lokalizacja: HD

Postprzez JagodaP Cz, 01.11.2007 13:40

Witaj panna_franciszka

Pewnie, że możesz dołączyć , siadaj i pisz o tym co tam
za Twoim oknem widać, a my będziemy czytać.
My u Ciebie we Lwowie tylko chwilkę byliśmy :( i niewiele wiemy.
Pan Janek starał sie dużo nam przekazać ale jakże przykro mi było
gdy w trakcie swoich opowieści rzucał pytania i nazwiska sławnych
i zasłużonych Lwowiaków i jakby oczekiwał, że powinniśmy
to znać i wiedzieć , a my niestety ..... nie wiedzielismy :(
To dzięki determinacji właśnie takich ludzi jak on, ta wiedza
i historia jest przekazywana innym i broniona przed zapomnieniem.
Jest on oczywiście Polakiem, z zawodu kustoszem.
Jego córka studiuje w Polsce , a syn idzie w ślady
ojca i oprócz tego, że studiuje, oprowadza też grupy turystów po Lwowie.
Nawet spotykaliśmy się kilka razy na trasie.

Jak już wcześniej pisałam, PODZIWIAM POLAKÓW tam mieszkających
za ich determinację i za ich wolę utrzymania polskości w swoich rodzinach,
za naukę języka polskiego ich dzieci i za wiele innych zalet.

Rozmawiałyśmy z p. Jankiem, w wolnych chwilach, tak bardziej prywatnie.

Gdybyś go spotkała to proszę pozdrów go ode mnie
i powiedz, że zaszczepił w nas głód wiedzy na temat Lwowa i jego historii.

Wklejaj też swoje zdjęcia. Lepiej jak ich będzie więcej.
Ja robiłam w słońcu , PLACUNIO w deszczu i w efekcie te same miejsca
inaczej wyglądają. Są w innym klimacie więc nic nie zaszkodzi jeśli
będą to nawet te same obiekty i miejsca.

Ja mam jeszcze sporo swoich zdjęć i sukcesywnie będę
sie starała jeszcze coś pokazać.

Fajnie, że byłaś na Cmentarzu Łyczakowskim i mam nadzieję,
że zapaliłaś też świeczkę od nas - Polaków mieszkających tutaj.

Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie i dziękuję Krzysiowi,
że Ciebie z nami "skontaktował" bo wcześniej tylko wspominał,
że ma taką znajomą we Lwowie. :lol: :D
Ostatnio edytowano Pn, 05.11.2007 10:24 przez JagodaP, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
JagodaP
 
Posty: 498
Dołączył(a): N, 26.08.2007 17:13
Lokalizacja: Olsztyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne