Witajcie!
Do hawajskiej fotki z Kauai dodalam w tym tygodniu fragment, ktory tak mi pasuje, ktokolwiek napisze lub z nim rozmawiam, to wydaje sie i dla niego.
Po angielsku brzmi zgrabniej, niz po polsku, ale o to wlasnie chodzi:
codzienny maly gest; dbac o kogos bardziej, niz to jest oczekiwane; ryzykowac tez troche; pomarzyc, czemu nie?' i spodziewac sie tego, co inni uwazaja za niemozliwe.
Zamiast byc tylko przeciwko, byc ciagle ZA, majac na mysli dobre rzeczy.
Ale mi patetycznie wyszlo!
Pozdrawiam wszystkich, u mnie tez raki w ilosci przeogromnej, ale jakos idziemy prze te trudne dni RAZEM.
Ciagle mnie dziwi najbardziej, ze tam, gdzie jestescie Was dziwi to, ze ludzie sa normalnie ludzcy, kiedy trzeba:) Naprawde sa!
Trzymaj sie Ness, szlifuj forme na Krakow!!!!!!!!!!!!!
Malgorzata, delikatnie Jaapowi przypominaj o wzmacnianiu, az zakoduje i zastosuje.