HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez Marysia N, 14.12.2008 18:29

E tam, Teremi, to się skleroza nazywa po prostu.

Sowa, gratulacje dla Miśka! Pokazałam przed chwilą te kartke z windy mojemu R. Akurat był bez oklularów i czyta: sąsiad spadł z balkonu....Teraz ja myslałam, że się posikam....

Kangurzyco, fajne te Twoje samochodowe opowieści. W temacie jeżdżenia autem przez kobiety tez mogłabym długo...Przed 15 laty, jechałam sama z synem nad morze. Gdy dojechaliśmy szczęśliwie na miejsce powiedział mi: wiesz mama, ja tam wole z tatą jeździć. Pytam dlaczego? A on na to: bo z tobą to ja muszę na drogowskazy uważać (wtedy pojęcie GPS nie bło w naszym kraju jeszcze znane...).

A wracając jeszcze do tematu dzieci. Moim zdaniem więcej uwagi poświęca sie temu dziecku, które w potrzebuje jej w danym momencie życia więcej. Jak sama piszesz, Marysiu, jedno z Twojego rodzeństwa stale przysparzało kłopotów mamie, więc i bardziej ona martwiła się o niego. To tak jak w biblijnej przypowieści o synu marnotrawnym. Może tak piszę, bo byłam, jak Teremi najmłodszą z trojga rodzeństwa i chyba zawsze czułam się kochana. Choć od brata zawsze jakieś szturchańce odbierałam.

Emciu, a ja zawsze chciałam mieć siostrę. A miałam dwóch braci. Ale tez to miało swoje zalety. Nieraz starszy odemnie o 3,5 roku brat pozwalał bywac na swoich prywatkach.

A wierszenka na wszystko dobra!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Pn, 15.12.2008 10:03

witam wszystkich w ten pochmurny dzień, ale mam nadzieję, że... słońce?

Marysiu i Ty przeciwko mnie? - skleroza? a ja liczyłam na jakies wsparcie, że to taka moda, czy to świadczy o moim braku czasu, gonitwie spraw a tu nic - banalna skleroza, no trudno chyba trzeba spojrzeć prawdzie w oczy

Kangurzyco ja nie mam prawa jazdy a tym samym nie mam żadnych doświadczeń zza kierownicy, ale za to każdego roku pierwszą noworoczną kartkę dostaje z korporacji taksówkowej

no nic znikam

MarysiuEs odezwij się, poza tym Andorcia, Maga i jeszcze kilka innych osób - gdzie jesteście - sen zimowy?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pn, 15.12.2008 19:05

Dzien poweekendowy, uffff....Mowie DruhnOM co za weekend....Wczoraj bylam taka padnieta wieczorem, ze najlepsze stachanowki by pozazdroscily, hihi.

Teremi, zdecydowanie taka moda!!!!Literowka w akcji to styl roku 2008! W nastepnym roku literowkOM mowimy DIE!

A teraz bedzie o filmie "Milk". SKROLOWAC! Zdecydowanie i kategorycznie!

Od razu uprzedzam, ze nie jestem obiektywna w stosunku do filmu "Milk", za bardzo jest zwiazany z SF, zbyt burzliwa mial historie powstania, bardzo emocjonalnych tematow dotyka. Walne nawet gruba rure na lawe i powiem, ze "Milk" dla kina hamerykanskiego ma analogiczne znaczenie co "Czlowiek z marmuru" i "Cz. z zelaza" dla kina polskiego, BUM! Gdy w Polsce przeciwstawiano sie obciazeniOM komunistycznym, walczono o wolnosc slowa, w Hameryce toczyla sie walka o wolnosc seksualnO, o prawa dla homoseksualistow, osob niepelnosprawnych, wszystkich ktorzy odstawali od przyjetej normy. Wlasnie na szczycie takiej barykady stanal Harvey Milk. Juz od pierwszych scen filmu czulam sie wciagnieta w tamten czas, Gus Van Sant wplata w fabule archiwalne wycinki wiadomosci z lat 70-tych, zdjecia tez sa jakby postarzale, jest w nich niekiedy ziarnistosc, jakby dowod, ze wstapilismy do wczorajszej szuflady. Autentycznosc miejsc uderzajaca, film krecono "on location", sklep, ulica Castro, City Hall sa tam gdzie byly kiedys...Najwieksze jednak brawa dla aktorow...Sean Penn, Emil Hirsh, Josh Brolin czuja, przezywaja, SA tymi ktorymi graja. Zupelnie nie rozumiem podniesionych brwi i fochow, ze w postac Harviegio Milka wciela sie "stright" a nie gey...Ze niby kazda matke kure musi grac realna matka-kura? Pliiiiz. I do tego Sean Penn robi z Harviego niedoskonaleego czlowieka, wrazliwego, zmeczonego, watpiacego, a nie jedynie zaangazowanego w polityke dzialacza. Specjalnie to nikogo nie dziwi-wiadomo Miszczu...A co krytycy na temat filmu. Prosze bardzo, zdobyl juz pare nagrod, np. New York Film Critics Award za najlepszy film 2008 i pierwszoplanowa role meska, jest nominowany do Golden Globe za glowna role meska. A. O. Scott z NYTimes nazwal ten film "A marvel". Druhny zobaczO go koniecznie i powiedzO mi czy to jedynie moj subiektywizm, czy mam racje stawiajc "Milk" na piedestale w kino-tece HalYnki.

Obrazek
Obrazek
Zdjecia z wielebnego internetu, gorne chyba AP, a to dolne chyba NYT.

Nie zegnam sie bo jeszcze dzisiaj wroce, mam pare zaleglych spraw. Kangurzyco, podroze z dziecmi....Ty i ja zdecydowanie musimy porozmawiac, hihi, niech sie nie-matki-kury i kury-nie-matki schowajO! Baaaa, a nawet kury matki! Tylko kury-nie-rajdowki rozumiO ocochodzi! Na ten temat to ja bym mogla napisac TAKIEGO troczka, ze by wierszenkowe raz na zawsze pierdyknely! Ament.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pn, 15.12.2008 20:11

Wejscie numer dwa. Postanowilam, ze wkleje zaleglO picturenke. Hihi, troche mam dosyc nastrojow swiatecznych w wydaniu hamerykanskim, no to chowam sie do Strybing Arboretum, uffff...Nie ma Stracha Stacha! picturenka girlandenka zdazy przed pierwszO gwiazdkO!

Na zdjecia bez komentarzy tylko patrzymy i przechodzimy dalej....prosze wycieczki nie robic tloku, zdecydowanie nic nie zrywac, ewentualnie mozna dyskretnie zebrac kilka nasion, phi. Jestesmy w Arboretum, takie okazy zbyt czesto sie nie zdarzajO....Hihi.
Obrazek

Obrazek

Prosze wycieczki o zwroczenie szczegolnej uwagi na drzewo z Owczej Wyspy, hihi. Zwane Zelandicus x-ristmasus, czili po naszemu Drzewo Bozego Narodzenia z Nowej Zelandii. Znaczi si Kiwi nie majO normalnej choinki tylko wycinajo na Swieta starodzrzew (?!), hihi. Druhna Sciana proszona o zasiegniecie informacji u pierwszej reki w ramach zbierania materialu do x-masenki. Auuuuu!
Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tera bedzieMy sie klaniac kwiatOM z Australii. Albercia mowi ze bardzo miekkie w dotyku.
Obrazek

.....a tera bedzie przerwa w wycieczce az sie imageshack sfiksuje, sorry...

.....O! Jest!

Matki-kury...
Obrazek
Dzieci-kwiaty....
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trzymajcie sie kwiatowO!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaES Pn, 15.12.2008 21:18

Kochane Druhny, w pierwszych słowach mojego postu muszę powiedziec,że odnaszać sie nawet nie myslę. Niech Druhny dzięki składajO komu chcO, że wogle mnie tu ...znaczy na tym nowomodnym forum oglądajO. Za cholerkunię jasnO wleżć tu nie mogłam. Miałam już gołębie słać co by ktoś interweniowal w mojej sprawie...no ale w końcu wlazłam i wedle życzenia Druhny Teremi odzywam się 8) .
Sprawy u mnie miały sie bardzo różnie od lata aż do teraz. Wychodzę jednak juz na prostą. Powiem tylko tyle...w sierpniu zostałam teściową a pewnie letnią pora będę babcią. WidzO Druhny co się wyprawia? Jakie tempo ...szast prast będę dwa w jednym :roll:
Ostatni miesiąc kurowałyśmy z córcią zaziębienie...nawet trzy noce spedziłysmy w szpitalu bo ''mała'' miała trudności z oddechem...teraz jest juz dobrze ale nerwów zjadłam dosć dużo. A tak to wszystko po starem...czyli szafa gra. Oby zdrowie bylo.

Pozdrawiam Druhny.
Emciu wycieczka superowa...dziękuję.
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Re: HYDE PARK

Postprzez kmaciej Wt, 16.12.2008 13:22

Witam HP i gosci.
MarysiuES zastanawiam sie jakimi babkami zostaja matki-kury.
Czy "szast prast bêdê dwa w jednym " oznacza blizniaki ?
Przyznam ze chcialabym zostac babcia zanim zapamietanie imion wnukow bedzie zadaniem nie do wykonania , no i dopoki sprawnosc fizyczna pozwoli sie nimi cieszyc w pelni . Niech zyja mlode babcie! Starsze niech Trzymaja sie mlodo.

Emcia czy Ty na serio piszesz " nie rozumiem podniesionych brwi i fochow, ze w postac Harviegio Milka wciela sie "stright" a nie gey..."
Turlam sie ze smiechu solidaryzujac z Toba w totalnym niezrozumieniu tych zarzutow. Dzieki za recenzje.
Emcia nie zaluj, napisz "TAKIEGO troczka " mozesz nawet troszke karykatura poleciec i wyolbrzymic swoje przeboje za kierownica lub reakcje , dzieci zebym lepiej zrozumiala lub bardziej utozsamiala sie z typem nie rajdowej
matki-kury.

Teremi ,przyznaj ze kupilas nie takie kartki jakie byly za Twojej mlodosci na ktorych oprocz adresu i podpisu trzeba bylo wypisac zyczenia i to Cie zgubilo (moze nie Ciebie ale podpis) i dzieki Tobie mamy nowy kartkowy trend na Swieta 2008 , kto jeszcze pamieta nasz charakter pisma badz kto dostapil rzadkiego w dzisiejszych czasach zaszczytu poznania naszego charakteru pisma .
Pomyslalam ze wkrotce beda pokolenia bez charakteru pisma (nie jest to zart) ,
wszystko bedzie z komputera adres i podpis .
Kontynuujac wywolywanie pytam co u Duski ktora zaszla na chwile obiecala ze bedzie i wyszla ... Trzynasto co u Ciebie , Twoich mlodziencow , szpakowatego.
Wyglada ze w pustym gniezdzie jestes bardziejj zajeta... Magnolia pozdrawiam jesli zagladasz tu czasem . Kolezaneki kulturalne i Zielonych na marginesie pozdrawiam dziekujac za ciekawe recenzje , zdjecia .Wiem ze tu zagladacie ja do Was tez. Sprawdzanie dziennika nie moja specjalnosc wiec prosze sie nie obrazac jesli nie wywolalam i odezwac. Pytanko do Sowy czy masz jeszcze miejsce w brudnopisie , moze pora zaczac wklejac zeby zdazyc przed koncem roku ? Mam nadzieje ze sie nie rozmarzylam.

Teraz oddalam sie do pisania kartek , postaram sie pamietac zeby je zaadresowac a tak na wszelki wypadek to jesli otrzymacie kartke niezaadresowana to moze byc moja ;-). Kartki z trescia to moja specjalnosc dlatego nie moge bywac w HP bo cos za cos.
Polubilam kartki ze zdjeciami rodzinnymi ktore dostaje od niektorych krewnych i znajomych , nawet sobie zalozylam dla tych rodzin malutkie albumiki do ktorych wkladam zdjecia i przegladajac je widze ile piaseku przesypalo sie w klepsydrze.

Klaniam sie dziekujac HP za PH i wychodze .
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaES Wt, 16.12.2008 15:46

[quote="kmaciej"]MarysiuES zastanawiam sie jakimi babkami zostaja matki-kury.
Czy "szast prast bêdê dwa w jednym " oznacza blizniaki ?[/quote]takie wieczne matki kury jak ja chyba nie stają się dobrymi babkami...za bardzo jesteśmy MATKAMI. No, cóż powiem Ci Kmaciejko z końcem lipca jak to jest...zgoda? A dwa w jednym miałam na myśli babko-teściową :)
Oddalam się juz krokiem statecznym jak tesciowej przystało :wink:
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Wt, 16.12.2008 20:05

MarysiuEs krok dostojny to przystoi babci a nie teściowej, tak więc odpuść jeszcze dostojność i poszalej, bo już za chwilę, za moment - jako babcia będziesz miała obowiązków, że ho ho

KMaciejko masz rację - ma się te stare, wrodzone nawyki - kto tam myślał kiedys o kartkach częściowo wypisanych - fakt poszłam na łatwiznę i sama siebie ukarałam, ale odzywają się głosy uściślające, potwierdzające itp (dobrze jak stempel będzie czytelny)

Emcia zieleń piękna, kolory też ale z utęsknieniem czekam na troczka o rajdowych przebojach

...a mnie jeszcze w księdze stałych bywalców w HP brakuje ostatnio m.in. Greenw, Magi, znad maasu, Izanny no i dawno nie bylo "13", Sowy, Duśki i kilku jeszcze innych osób - może wpadna z okazji świąt? konca roku?

no nic muszę zająć się przygotowaniami no i może trochę nadwerężę nastroje, ale mój wspanialy szef uznal, że mam wolne 24, 31 grudnia i 2 stycznia, czyli 2 x po 5 dni laby
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora Śr, 17.12.2008 00:10

„przepraszam-zniknelam-zycie-wrocilam”
i teraz jestem... przynajmniej tak dlugo, az znowu znikne, zeby wrocic...

Taaaa, matki-kury…
Ja to nie jestem niestety odpowiednia osoba do zabierania glosu, cieszylam sie zawsze niepodzielna uwaga i miloscia rodzicow, tzw rozpieszczona jedynaczka... Malenstwo tez nie ma rodzenstwa, wiec i moja milosc do niej taka jednakowa i calkowita, choc w wielu odcieniach (hihi...) intensywnosci. A tak z obserwacji to chcialabym zauwazyc, ze to chyba najzupelniej naturalne, ze dzieci nie da rady traktowac jednakowo. Kocha sie pewno tak samo, bo ponad zycie, ze sie tak egzaltowanie wyraze, ale dla jednego ma sie wiecej cierpliwosci, drugiemu sie stawia wyzsze wymagania, z jednego jest sie dumnym a drugiego czesciej tulimy do serca. I czasami odwrotnie ...
Nie macie latwiejszych tematow?... No to porozmawiajmy juz lepiej o ... samochodach...
Kiedys jechalysmy z M. do „wielkiego miasta” zeby odebrac tatusia, i dokads tam dalej pedzic. Nie bardzo lubie te szybkie, miejskie ulice, no ale glupio przed dzieckiem, wiec przestudiowalam mape, na wszelki wypadek dostalysmy gps, ktoremu i tak nie ufam (mam wlasny w glowie, tez sie ciagle myli) no i w droge. Monika tracila cierpliwosc, choc uwazam ze szlo mi swietnie w tej godzinie szczytu (ma sie to szczytowe doswiadczenie, co ne?) jednym slowem tylko dwa razy spanikowalam i raz zamknelam oczy, ale dojechalysmy bez cienia niebezpieczenstwa. No i jak w calym tym zgielku znalazlam luke do zaparkowania (i tu przyznam szczerze, jezdzic potrafie, ale parkowac... ten, no, tylko, jak jest duzo miejsca) to Monika wysiadla zadzwonic, zeby dac znac tacie, ze juz jestesmy. No to slysze, zawziecie krecac kierownica, „no to jestesmy, nie, no, szybko, bo gnala jakby nas kto gonil. Teraz? No ja tu do ciebie dzwonie a mama... no obciach tata, ona wlasnie ...e... parkuje” Gdybyscie slyszaly to zazenowanie w glosie mojego dziecka... no zero respektu. Ale jeszcze chwila! Bo M. wlasnie sie zapisuje na prawo jazdy. Zemsta jest slodka!!!

I pare peesow:
Ciekawe, jak tam Gocha, dlugo sie nie odzywa – zgarnela fortune w tym Vegas?

Na australijskie klimaty mam nadzieje, ze zdaze, bo bardzo chce.

Na swieta ani okien nie myje, ani firaneczek nie piore. Z protestu. Bo chce sie przeprowadzic.

Sciana – tak po mojemu, to na ryzu, nawet tym azjatyckim (jako i na grochu powiedzialabym) to mozna kleczec, a krzyzem lezec to raczej na kamiennej posadzce (gdzieniegdzie zwana podlogO hehe), nie zebym sie tam czepiala!

No wlasnie, czemu Maszmun jest w RK a nie w HP? Sie pytam po dobroci?

Emciu, na tej Twojej pikczurence miedzy tym starodrzewem zwanym nowozeladzka choinka a miekkimi w dotyku kwiatkami z Australii to jest zdjecie paprotki Teremi? No fajnie sie trzyma, po tylu latach!

A kartki tez pisuje - z zasady i dlatego, ze lubie, tak, tak, poprosze o adresy, moze jeszcze dojda!
A urlop mam razem z Toba Teremi! Moze wpadne zobaczyc, jak paprotka?

A tu mam dla Was taka pikczurenke-antwerpenke, w ub. weekend odwiedzilismy to piekne miasteczko (hi hi, mielismy kierowce, wiec nie trzeba bylo sie martwic parkowaniem...)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

belgijskie czekoladki (dla hobbitu?!)
Obrazek

belgijskie piwo pite dobrze po polnocy na ryneczku w Antwerpii, brrr zimno! ale dobre bylo...
Obrazek

a to dworzec kolejowy, zwany katedra dworcowa, cudnej urody
Obrazek

zastanawiam sie, czy juz prezent pod choinke dla Alberci? niech ma! Atwerpia - handlem diamentami slynaca!
Obrazek

o malo co mnie ten imageshack nie wykonczyl, ufff...

Pozdrawiam przedswiatecznie. Swieta??!!! Jak zwykle zaskoczyly Andorcie...

Narka szparka, jak pisuje jedna moja mila mloda znajoma...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 17.12.2008 07:57

Wieczor, a wlasciwie noc. Wpadam na pol sekundy, zeby przywitac Andorcie (witaj Andorciu!), i zabrac czekoladki (po jakiego szuwarka Hobbitom czekoladki jak one wlasnie majO post?), diamety zostawiam Kangurzycy do kolekcji, hihi, a DruhnOM reszte widokow i piwo, zeby nie bylo! Te waziuchne kamieniczki szalenie sie Alberci podobajO.

Marysiu ES, Ciebie tez dobrze znowu widziec! Zwlaszcza, ze jestes na etapie lapania zdrowotnego oddechu, uffff. No i gratuluje! Hihi, wg mnie to tempo jest jak najbardziej normalne. A nawet powiedzialabym, ze tradycyjne. Zdrowie mlodej pary! Zdrowie tesciowej!

Teraz uprzedze Druhny, ze bede sie meldowac nieregularnie, bo kurnaola cos nam w pracy zdechlo pod podlogO. Serio! Nie da sie oddychac w biurze...Nie wiem jak to dlugo jeszcze potrwa...glosujemy? Hihi, byle do wiosny! I dobrego nocorankoludnia Wam zycze! Pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Śr, 17.12.2008 08:58

Andorciu już odkurzam paprotkę
eeee tam tylko problemy z parkowaniem? - pryszcz - mały pryszcz jak się mawia tu i tam

Emcia - to będą Wam podłogę demontować a może praca na powietrzu - na plazy, czy w jakims parku? a moze dostaniecie urlop?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 17.12.2008 17:52

Hihi, Teremi wersja urlopu i podlogi odpada. Pozostaje swieze powietrze. Jeszcze nigdy zimne grudniowe ranki ze szronem dookola tak mnie nie cieszyly! Ale idzie ku lepszmu, tak cos czuje... CDN.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Śr, 17.12.2008 23:58

Dzien dobry. Jejku, jak wszedzie pedze, a Wy? Zawiozlam Ole do szkoly. Dzis koniec roku szkolnego i jej ostatni dzien w podstawowce, do tego mzawka, czyli komplet. To moze jakies zarciki... Wczoraj Stary przyslal mi pare, taka serie pt. If women controlled the world... W srodku same obrazki-potwarze, a na koniec: Make another women’s day, and share the smiles! Oj, jakie smieszne! Chi, chi i cha, cha. Zamieszczam motoryzacyjne.

Dla Andorci:
Obrazek

Dla Emci:
Obrazek

Obrazek
A tu wyczuwam jakas grubsza aluzje do mnie i mojego blue mustanga. Na pytanie, jakim samochodem ucze sie jezdzic, zawsze odpowiadalam, ze czerwonym. Bo tak bylo! Jak patrzycie na samochod, to co widzicie, no co? :)
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez Baska Cz, 18.12.2008 01:27

diamenty !, Znam miejsce gdzie jest wyprzedaż brylantów , o 30% taniej !!! I to w Warszawie.
Wskazałam mimochodem mężowi, ze niby okazja, żachnął się: nie będę kupować chłamu wyprzedażowego.
I tym sposobem nie będę miała brylantów pod choinkę. Szkoda!
:D :D :D
Avatar użytkownika
Baska
 
Posty: 2549
Dołączył(a): Wt, 19.04.2005 16:41
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MM Cz, 18.12.2008 02:14

No oczywiscie ze jak patrze na samochod to widze przedewszystkim kolor . Juz chyba pisalam kiedys jak kupilam moj pierwszy samochod .
Pracowalam z samymi mezczyznami , w piatek zakomunikowalam ze w weekend kupuje samochod . Ledwo weszlam w poniedzialek do pracy padlo pytanie ,
kupilas?
odpowiedz -tak ,
pytanie - jaki ?
odpowiedz - czarny :D

Teraz juz tak nie odpowiadam dzieki memu P , ktory wie o samochodach wszystko , no prawie wszystko i tylko o tych starszych
Ale zawsze kolor jest najwazniejszy no co nie ?
Avatar użytkownika
MM
 
Posty: 443
Dołączył(a): Wt, 05.02.2008 04:10
Lokalizacja: Tampa FL

Re: HYDE PARK

Postprzez Baska Cz, 18.12.2008 11:51

MM, najważniejsza jest "podsufitówka", czy coś takiego.. :?
Avatar użytkownika
Baska
 
Posty: 2549
Dołączył(a): Wt, 19.04.2005 16:41
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez Barbara Kath Cz, 18.12.2008 13:40

tez widze generalnie KOLORY, juz pare razy mi sie przytrafilo (np na parkingu przed sklepami), ze manipuluje
kluczykami nie przy swoim, stoi srebrny wiec ? JEDZIEMY..... :lol: :lol: :lol:

Ps, moj 3-letni wnusio, rozroznia juz prawie wszystkie marki aut, kurcze wymienia jeszcze jakies KLASY :roll:,
mowie mu, ze babcia zna sie tylko na KOLORACH (aut) hiiiiiiii

pozdrawiam CALE HP i cial bella
Avatar użytkownika
Barbara Kath
 
Posty: 3888
Dołączył(a): Wt, 15.08.2006 19:11
Lokalizacja: HH

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Cz, 18.12.2008 18:21

"Czarny kot"(czili opowiesc o samochodzie Emci, kolor, hihi, zupelnie inny, ale czy to istotnie? Liczy sie marka-kocia! Czek!)

Na podwórku, tuż za bramą,(stoi se za rogiem, bo juz na niego nie mozemy patrzec! Niech sowie nim sasiedzi nacieszO oczodoly!)

czarnej sieni czarny wlot.(dokladnie! Wsiasc do naszej lafiryndy to jak sie spuscic do czarnej dziury)

W sieni dzień i noc tak samo(no niekoniecznie, bo noca to lepsza prezencja gdyz nie widac tego blotnika ktory odlecial byl gdy Emcia drasnela byla blokade robot drogowych. Toz przeciez mowie, ze nic sie w lusterku nie wyswietlalo!)

rezyduje Czarny Kot.(jako ta krowa na obcej miedzy. Hihi, nawet sasiadka pisala do nas zazalenie zeby go usunac bo jej wjazd do garazu blokuje. Przepraszam bardzo, ale po pierwsze, jak ja bym miala garaz na samochod to bym sie nim cieszyla w cichosci ducha i nie rozglaszala po okolicy, a po drugie, taka moja miedza, tfu, droga, jak szanownej sasiadki, placi sie te datki, ne? Jak bede chciala to sowie zaparkuje czarnego kota przed Bialym Domem i moze mi Secret Service Baraka Obamy skoczyc! O!)

Uśmiechając się pod wąsem(glupawka to my a nie nam!)

czai się w ciemnościach, łotr.(no bo z nim to nikt nie zna ani dnia ani godziny...kiedys na ten przyklad rozkroczyl sie po chamsku w polowie drogi do gorskiej, weekendowej hawirU. Mial na tyle kultury, ze zrobil to tuz przy stacji benzynowej. I mala restauracyjka tam byla, hihi, niestety alkoholi nie podawali, hihihi, bo by sie czlowiek upil, a tak musial dalej dzialac na trzezwo)

Drą się koty wniebogłosy,(taaaa...nawet male Hobbitu pokapowaly, ze z tym KOTEM to nie ma co zaczynac i odmawiaja podrozy w nieznane)

ale milczy Czarny Kot.(taaaa...czai sie. Juz ja go znam!....Jedziemy se na ten przyklad kiedys na swiecenie do polskiego kosciola...No i wyszlo szydlo z kota w drodze powrotnej! Tak zaczal narabiac skrzyniO biegow, ze malo zawalu nie dostalam! Tylko WDECHY-WYDECHY cwiczone w HalYnce mnie uratowaly!)

Myszy dawno już nie łowi,(tak jest! P. sie wsciekl na calego i powzial meskO decyzje, ze szlaban na myszy! Hihi, tyle sie juz ich nazarl, ze teraz moze z glodu zdychac! Czili post na naprawy! Ament.)

stroszy wąs i śmieje się – (moze sie stroszyc ile chce-ten sie smieje kto sie smieje ostani! Jesze przyjdzie kryska na kota!)

łapie wszystkich nas za słowo(i to takie na kilka wykrzyknikow!)

i kiełbasę naszą żre.(znaczi si nasze nerwy! Czek!)

Ani żąda, ani prosi,(tylko robi swoje, hihi, tak sie wsluchal w wierszenkU pana Wojtka)

kryje w ślepiach żółty blask.(a jak mu sie slepia zaswiecily jak wracal rozkraczony na lawecie z drugiej czeci KalYfoni, hihi. Nawet mam gdzies zdjecie. Wkleic?)

Każdy sam mu coś wynosi (no przed kazdO jazdO, nawet najkrotszo z najkrotszych, trzeba koniecznie miec w zanadrzu transmission fluid! Fluidocholic nie kot!)

jeszcze mu się kłania w pas.(przed kazda podroza odmawiaMY tez mantre-"zeby tylko sie po drodze nie zepsula cholera" i odpukujemy w porysowanO karoserie. Niekiedy dziala.)

Nie zamiauczy ani razu,(ale jak w nim cos nagle zgrzytnie to az czlowiekowi przy kierownicy, czytaj Emci wlosy na glowie deba stajO)

ale z sieni - ani rusz;(to jeszcze tylko napomkne, ze na samym poczatku to sie w nim calutenki silnik spali, hihihi. Druhny kiedys widzialy JAK sie w samochodzie, tfu kocie, pali silnik? Ne? No to moze kiedys DruhnOM jeszcze bedzie dana taka szansa. Bo so widoki, ktore zdecydowanie i kategoryczne TRZEBA samemu zobaczyc! Niestety nie wkleje bo nie mialam wtedy przy sobie sprzetu.)

o framugę ostrzy pazur,(a kiedys to nawet ze specem od samochodow, tfu, kotow, zadarl...Ten go pogladal, obstukal, wypuscil na droge...)

jakbyś miał na gardle nóż!(....a kilka minut pozniej kot zgubil ogon, hihi, znaczi si rura wydechowa pierdyknela na hajweju-chyba juz wspominalam o tym wydarzeniu w Halynce gdy byla rozmowa o zyciowych traumach...)

Stąd też wszyscy przygnębieni,(a jak Nasz Ulubiny Mechanik go ujrzy przed swoim warsztatem to natychmiast zamyka drzwi na klodke. Dorbaldie postrach sieje wsrod uczciwych ludzi! Terrorysta jeden!)

wszystko w domu - byle jak...(no bo idO swieta! To nie moze byc inaczej! Bez rozgardziszu w swieta to ja sie WOGOLE nie bawie!)

Światło by założyć w sieni...(aaaa...to mi znowy przypomina, ze zarowka mi sie nad drzwiami wejsciowymi spalila, przepraszam za dygresje, ale wlasnie jednO z moich drugich rak robi liste przedswiatecznych zakupow)

Ale jakoś chętnych brak! (ODDAM KOTA, TFU, SAMOCHOD W CHETNE RECE. SZCZEGOLOWEJ INFORMACJI UDZIELA ALBERCIA)

(B.Okudżawa)+(Emcia, tak cos czuje, nawet bez krysztalowej kuli, ze moje male Hobbitu to nie bedO wspomnaly jak byly nierowno kochane, ale jakie przezyly byly podroze z przygodami bez usmiechu....ech...a mialy miec takie sielankowe dziecinstwo...)


Dobrego Druhny!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez nemo Pt, 19.12.2008 00:13

:shock:
300 dni później. wszystko było tak samo....
wszystko się zmieniło. i to był konstans.
Avatar użytkownika
nemo
 
Posty: 5282
Dołączył(a): Pt, 26.10.2007 21:01
Lokalizacja: Milano Parano

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 19.12.2008 17:33

Ahoj dobrze po polnocy! Zaczne od konca: pa-dam. Wyobrazcie sobie Kangurzyce: idzie czlap czlap, przygarbiona, raczki ciagnie po ziemi, torbe zarzucila na plecy, moherowy berecik sam sie poluzowal i przekrzywil, a ona idzie, co tam! - sunie do przodu jak czolg, pruje jak walec drogowy Sciany, w strone wakacji... No i jak? Zal serce sciska, nie? Ale nie narzekam, tak tylko sobie gadam. Bo ja jestem ten typ, co sie lubi naharowac na swieta.
A teraz od poczatku. Droga Broniu, przenigdy nie lecialam Sciana, ani dziennikiem, ani dziennikiem Sciany. (W druga strone to tak. Dzieki mnie Sciana odkryla Podlasie, Bug i Mazury.) Prowadzilam tu swoj niezalezny dzial pt. „Sprawy zalegle”. Byla to dzialalnosc nieregularna, przyznaje, no ale chyba nazwa do czegos zobowiazuje. Niech Emcia wyjdzie i powie, niech sie nie boi Sciany, jak dlugo czekala na jedna odpowiedz. Ale pamietalam! W realu staram sie nadazac, ale na forum to juz calkiem nie, za co wielkie przepraszam. Glownie tu czytam, po czym pedze do spraw. Albo zagladam tak, na chwilke, zza wegla. Nie zawsze mam glowe do tasiemek, o melodii nie wspominajac. Oprocz tego, ze czytam, pedze i zagladam zza wegla, to cierpie rowniez czasami na natlok wlasnych historii. A przeciez nie bede pisala tasiemca na jedna strone. Wierszenkowym tez sie cos od zycia nalezy. No, znajcie pana!
W niedziele, zgodnie z zapowiedzia, popedzilam niebieskim mustangiem po sliskim asfalcie na zakupy. I co sie okazalo na pierwszy rzut oczodolem? Ze pismaki jak zwykle klamia. Nie wszyscy szczesliwcy z bonusami na koncie ruszyli do jaskin hazardu. Przynajmniej polowa postanowila przetracic kapustke na wyroby made in China, by tym prostym sposobem niechybnie nakrecic australijska gospodarke. Postanowilam pojsc za tym trendem, nawet bez bonusa. Zaopatrzona w listy do Mikolaja (tu dygresja: Kiedys musialam je przechwycac. Teraz przebiegle dzieci wiedza, ze najpierw musza one trafic w moje rece, by Swiety, pedzac zaprzegiem z Rudolfem na czele, podrzucil im cos pod choinke przez komin, ktorego nie mamy.) ruszylam do boju, by po trzech godzinach polec i poczlapac na samotna kawke z ciasteczkiem (taka czekoladowa rurka, a raczej walec posypany wiorkami kokosowymi) na oslode i wzmocnienie. (Cukier krzepi!) Kupilam: 3 ksiazki, 2 gry planszowe, 1 gre DS, 2 filmy, pudelko na durnoty z rozowym koralikiem na czubku, srebrne serduszko z motylkiem na lancuszku, czyli durnote, i piornik z kilkoma zamkami, co ma wszystkie piorniki pod soba. Gra DS Cooking Mama 2 wyszla – „rzeczywiscie popularna”, SingStar ABBA mieli, ale w zestawie ze sprzetem, mikrofonem, czy co tam, a to juz mamy, p r a w d z i w e szachy zostaly tylko jedne – na wystawie i bez kilku pionkow – „ale mamy 10 sztuk gdziestamindziej, tylko 25 minut stad... nie, niestety, nie sprowadzamy...”, Tolkiena tez nie bylo. Po kawie kupilam jeszcze Oli hipopotama, zeby cala klasa mogla zlozyc na nim swoje podpisy na wieczna pamiatke, a pozniej to juz pognalam do domu, bo czas byl najwyzszy. Tu zagrzalam miejsce z pol godziny i znowu w droge. Wieczorem zwlokly sie moje zwloki. Na kanapce, z nogami na oparciu musialam wygladac calkiem nie za bardzo, bo Stary przetrzasnal moja torebke, ktora nazywa workiem, znalazl listy (Oli dwa razy dluzszy od Piotrka) i powiedzial, ze „jutro wszystko kupi, tylko powiedz co”. Ha, i zrobil tak! Nawet pojechal do tego centrum 25 minut stad. Strasznie mi pomogl, no kochaniutki jest. Tak ze prezenty mam juz odhaczone, zapakowane i pochowane.
Kartki, przesylki, cos ok. 20, wyslalam dwa tygodnie przed Swietami. Niektorzy juz dostali, inni ciagle czekaja. Nie mam pojecia, od czego, a moze kogo to zalezy. Ale mam nadzieje, ze wszystkie dotra, bo niestety, droga Poczto Polska, roznie to bywa. Aaa, przy okazji kartek swiatecznych. Bardzo lubie je ogladac, czesto kupuje bez ladu i skladu. Np. w tej chwili mam tyle, ze spokojnie wystarczy na nastepne Swieta. W niedziele zobaczylam taka, ze z lekka oslupialam: trzy duze zajace – szary, bialy i rudy – w rozowych mikolajkowych czapkach. Stary mowi, ze to „dla jaj”, moim zdaniem, moga byc uniwersalne, i wcale sie nie zdziwie (tym razem), jak wyloza je na Wielkanoc.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne