Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Wt, 07.03.2006 17:28

Dzien dobry HP. Jestem doslownie na dwa slowa. Masza "Twoje" zdjecie rozjasnilo moj dzisiejszy nudny dzien. Jade na bardzo nudny seminar, wydrukowalam pana Tomka, pasuje doskonale! Pozdrawiam. Zdjecia na gorze cudne!

Duzo pozniej.

Gdyby nie ten pan Tomek to zupelnie bym dzisiaj oklapla...Juz dawno chcialam wkleic ta piosenke, phi.

Outside another yellow moon /jest ksiezyc! Witamy w Kredensie!/(czili co Kredens robi w nocy z tymi wszystkimi ksiezycami, Maszmunie uwazaj na siebie!)
Has punched a hole in the nighttime, yes /TYM, ktorzy maja skojarzenia mowie tylko tyle: to chodzi o swiatlo w tunelu vel zakrecie vel labiryncie vel kancie/(hi, hi, Sciana, po wersie pana Tomka nie mialam zadnych skojarzen, po Twojej interpretacji mam...)
I climb through the window and down to the street /down, to jasne...chodzi o to, ze teraz to juz tylko z gorki/uwaga na oblodzone gorki!)
I'm shining like a new dime /kazda piosenka jest o Scianie/(a co, byla sauna?)
The downtown trains are full with all of those Brooklyn girls /Brooklyn = Kredens. ME-TA-FO-RA/(i jakas party tez byla?)
They try so hard to break out of their little worlds /get up! stand up! never give up!/(dzizyz!!!, nawet break dancing bylo, hi hi, Sciana wszystko potrafi, czek!)

Well you wave your hand and they scatter like crows /tak wolam do Was: "Koooooooochaaaaaaaane HP"/(ciiiiszeeej! bo sie wszyscu splosza!)
They have nothing that will ever capture your heart /nothing = something = everything/(czyli nic w naturze nie ginie, powiedzial nasz szanowny ewolucjonista, pan Czarls)
They're just thorns without the rose /roze maja kolce, czili kanty/(takie prawo selekcji jednostek wyzszych...)
Be careful of them in the dark /"DARK", czek, 4 litery - moja ulubiona pora/(moze przynajmniej Grejs jakies FIRE zapali w tym kominku?, zeby bylo WARM)
Oh, if I was the one you chose to be your only one /"only one" - jestesmy simply za stare na takie obiecanki-cacanki. Co zycia nie znacie?/(zycie=sztuka wyboru=wolnosc(?), a "stare"=prowokacja bez (?))
Oh baby can't you hear me now, can't you hear me now /szeptem mowie wazne slowa, dlatego gluchol nie slyszy/(moze ciszy zabraklo w tym rownaniu?)

Will I see you tonight on a downtown train /down-town (prosze nie liczyc liter, szkoda sil)/(lubie ten wers slysze w nim RYTM kol na torach, samo sie liczy, stuk, puk, stuk, puk, puk, puk)
Every night it's just the same, you leave me lonely now /you or me - oto jest pytanie/(me or we? hi hi)

I know your window and I know it's late /"I know your window and I know it's late", za bardzo serowe (cheesy), co nie?/(przeciez serom mowimy TAK?)
I know your stairs and your doorway /klucz wiadomo gdzie. W Twojej kieszeni/(Sciana, czy to jest wyznanie osobiste,ekhm ekhm?)
I walk down your street and past your gate /brama zawsze stoi otworem/(spacer to zdrowie za grosik!)
I stand by the light at the four-way /wrozka prawde Ci powie. FOUR/(Prosze bardzo, cztery prawdy oczywiste: 1. HP jest jedno. 2. Jest jeden Kredens. 3. W tym Kredensie jest taka jedna Sciana. 4. Wszystkie piosenki sa wlasnie o TEJ Scianie. Podpisano, Wrozka.)
You watch them as they fall, oh baby, they all have heart attacks /mam pewne skojarzenia, ale boje sie, ze Kolezance Stary zabral kabel/(wobec takiego rozwoju wypadkow Kolezance z Aussie Land pozostal jedynie ksiezycowy bledzik i przygladanie sie spadajacym gwiazdom)
They stay at the carnival, but they'll never win you back /kazdy ma szanse TYLKO raz. Gambling, fajna sprawa. Las Vegas. Albo albo. Decyzja nalezy do Ciebie/("Did I have a choice? Did I have a choice?", powiedzial Misiek D., zagadka? za latwa co?)


Will I see you tonight on a downtown train /to jest oczywiscie pytanie. Lubie odpowiadac. Pytac zreszta tez. O. mowi, ze jesli jeszcze raz zapytam "why", to .....A co ja moge, ze KAZDY nauczyciel uwielbia pytania "why"?!/(to co?)
Where every night, every night it's just the same, oh baby /the same! phi! Kolega chyba musi skoczyc po jakies nauki do....ekhm...ekhm...Indii/(a moze juz stamtad wraca? przybyl na stacje Nirwana, hi hi)
Will I see you tonight on a downtown train /we'll see/(wyjdzie prawda z pociagu znaczy sie?)
All of my dreams they fall like rain, oh baby on a downtown train /no wiec mamy watek: snu, marzen, deszczu, love, down, town.....czili szafa gra/(slowa oczywiste niezbedne w kazdej piosence!)

Will I see you tonight on a downtown train /randke mamy jutro o 4-tej. Stacja metra. Czek/rano? po poludniu? w jakiej strefie czasowej? Czy Grejs zdazy zrobic zdjecie?)
Where every night, every night it's just the same, oh baby /i jak tu nazwac faceta? oglaszam konkurs....odpadaja nastepujace slowa: darling, honey, baby, babe, sweetie/(odpada, misiu (nie mylic z Miskiem), kisiu, bisiu, pysiu...)
Will I see you tonight on a downtown train /kto szczeka, ten doszczeka/(znowu ten biedny szczekajacy ciagle pies.... PIES rights!!!!)
All of my dreams just fall like rain, all on a downtown train /a z tego deszczu, to bedzie ulewa/(kazdy wers o deszczu jest dla Emci!)
All on a downtown train, all on a downtown train /niektorzy to nie lubia pociagow. KLAU-STRO-FO-BIA, czek/(moj pies mial ta FOBIE!)
All on a downtown train, a downtown train /sure!!!!!! Dla Pana Tomka, to ja nawet moge na ksiezyc, czili MOON/(a ja nie, ale moge napisac tekst, bo MaszMOON sie wymiguje, phi)

spiew: Pan Tomek (ciekawe co wypil?) + /Sciana (czysta jak szklo na dnie)/ + (Emcia, nuda sie saczy wkolo, to wszystko...)

Dobrej NOCY lub SWITu lub DNIA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Izabella Śr, 08.03.2006 10:27

Naprawdę jaka jestem nie wie nikt /nawet ¦ciana /
Bo tego nie wiem nawet sama ja / ciagle się dokształcam w tej materii?
W tańczących wokół szarych lustrach dni / lustra tańczą, hm... w dodatku szare/
Rozbłyska mój złoty śmiech / o totototo!!! to mój złoty ząb/
Przerwany w pół czuły gest / bo jestem nieśmiala, taka mala nieśmiela/
W pamięci składam wciąż / skład śmieci i rupieci/
Pasjans z samych serc / zazwyczaj mi wychodzi z małymi wyjątkami /

Naprawdę jaka jestem nie wie nikt / nawet Sonia/
To prawda nie potrzebna wcale mi / mam inne potrzeby przyziemne zwyczajnie/
Gdy nie po drodze będzie razem iść /no bo muszę iść po papier toaletowy - się skończył/
Uniosę Twój zapach snu / a śpij, śpij, a ja lecę po te rolki - piwko na kaca też Ci przyniosę/
Rysunek ust, barwę słów / usta rozwarte do chrapania, a barwa słów? matko!!!/
Niedokończony, jasny portret Twój / malarka ze mnie marna/

Uniosę go ocalę wszędzie
Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz
Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs
Obdarowany Tobą miły
Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz
Przez życie pójdę oglądając się wstecz
Naprawdę jaka jestem nie wie nikt
Bo tego nie wiesz nawet sama ja, lalala

Teraz śpiewa ON wyrwany ze snu mych ust korali pocałunkiem:

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi
Gdy nie po drodze będzie razem iść
Uniosę Twój zapach snu
Rysunek ust, barwę słów
Niedokończony, jasny portret Twój

Uniosę go ocalę wszędzie
Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz / no wychodź już, szybkoooooo!!!/
Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs
Obdarowany Tobą miła
Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz
Przez życie pójdę oglądając się wstecz

...szybko wychodzę kupić sobie kwiaty na Dzień Kobiet, najlepiej
doniczkowe - donica może sie przydać po powrocie do domu:):):)
Ostatnio edytowano Śr, 08.03.2006 10:49 przez Izabella, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez teremi Śr, 08.03.2006 10:29

Witaj (uroczyście) HP

dzień mnie zaskoczył, a właściwie Panowie z Forum składający w tak pięknej formie życzenia. Poza tym za oknem słońce i... - 15 stopni w skali lokalnej. Pamiętam raczej TEN dzień bez śniegu a na ulicach co krok sprzedawcy tulipanów.
Dla mnie każda okazja do świętowanie jest godna kultywowania a 8 Marca? - to fragment mojej młodości i dorosłego życia. Pierwsze życzenia składał mi Tata i było to baaardzo dawno temu - miał w domu trzy kobiety.

¦ciana - najbardziej oczywiście z Twojego postu podobały mi się słowa o kobiecie i winie i im starsze tym lepsze - absolutnie się zgadzam z tą tezą. Muszę sobie to zapisać na ściania (hi hi - to bez podtekstu) i każdego ranka (lub wieczora) to sobie czytać jak mantrę.

Trzynastko - te zdjęcia przypominaja mi raczej obrazy a nie "fotki" z okien samolotu - to piękny widok.
Mam jednak nadzieję, że w nawale obowiązków uwieczniłaś siebie w którymś z kostiumów. Mnie najbardziej interesuje ten z lat trzydziestych. Panów przypuszczam - "brazylijski karnawał". Dobrze, że już jesteś.

Kangurzyco - urlop nie może trwać tak długo. Czy to jest urlop tylko od HP?

MałgosiuSz - mogłaś dać znać wypożyczyłabym Ci trochę podręczników. Wiesz, długo wierzyłam, że jak będę miała książki w domu, to język włoski sam wejdzie mi do głowy. Moja fascynacja tym językiem sięga lat wczesnej młodości (uczyłam się łaciny i planowałam nawet filologię klasyczną). Fascynowała mnie historia Rzymu i ogólnie mówiąc Italii. Potem przyszła kolej na język. Był też kurs i nawet mogę sobie tłumaczyć/czytać teksty w tym języku. Niestety problemem jest mówienie i słówka. Będąc we Włoszech jak nie było w pobliżu tłumacza, to doskonale dawałam sobie radę z mówieniem, czytaniem informacji. Wystarczy jednak jak jest ktoś w poblizu kto zna ten język lepiej niż ja - koniec - ani słowa. Nie myślę tu oczywiście o rodowitych Włochach. Jedyna rada musisz wyjechać na kilka miesięcy do Włoch i podręcznik będzie niepotrzebny.
W internecie jest też strona, która wysyła słówka - po 2 dziennie z tłumaczeniem i przykładami. Może warto skorzystać - jest to bezpłatna usługa, wystarczy się zarejestrować. Uff piszę tyle, bo jesteś jedyną osobą, która podobnie jak ja podjęła się takiego zadania - oczywiście w gronie osób, które znam.

Pozdrawiam mimo wszystko wiosennie (?) i

"Szabadabada"

Jak szczęście, szabadabada, szabadabada
błysk, dotyk szabadabada, szabadabada
narkotyk, szabadabada, szabadabada
co uzależnia i wciąga nas...
Niezmiennie szabadabada, szabadabada
wiosennie szabadabada, szabadabada
promiennie szabadabada, szabadabada
w szarości świtu - nadziei blask.

I tyle szans tuż przede mną
tańczy ciemną nocą, jasnym dniem...
Znów się uda wszystko!
Chwil cudownych bliskość
czuję, wiem!
Że przyjdzie szabadabada, szabadabada
i dla mnie szabadabada, szabadabada
że gna mnie szabadabada, szabadabada
za moją gwiazdą w tę noc bez dna.

Aż błyśnie szabadabada, szabadabada
z galaktyk szabadabada, szabadabada
prywatny szabadabada, szabadabada
wszechświat dla dwojga
w nim ty i ja
wszechświat w nim ty i ja
wszechświat w nim ty i szabadabada, szabadabada
ty i ja!
(tekst polski: Wojciech Młynarski)

P.S. oczywiście nie pytam w jakim spektaklu i kto to śpiewa
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Izabella Śr, 08.03.2006 11:21

Kiedy naprawdę kogoś kochasz

tłumaczenie tekstu utworu Alicia Keys - When You Really Love Someone

Jestem kobietą, Bóg wie, że to trudne
Potrzebuję prawdziwego mężczyzny, by dał mi to, czego potrzebuję
Słodkie zainteresownie, miłość i czułość
Jeśli są prawdziwe, są bezinteresowne, mówię to wam wszystkim

Bo mężczyzna nie jest mężczyzną
Jeśli nie jest mężczyzną wystarczająco by:
Kochać cię, gdy masz rację
Kochać cię, gdy się mylisz
Kochać cię, gdy jesteś słaba,
Kochać cię, gdy jesteś silna
Zabrać cię wyżej,
Gdy świat sprawia, że jesteś zdołowana
on daje ci to, co ma ostatniego, bo stawia cię na pierwszym miejscu
Pociesza cię, gdy czujesz się zraniona
To musi być zrobione, kiedy naprawdę kogoś kochasz
Mówię to wam wszystkim, mówię to wam wszystkim

Bo jesteś prawdziwym mężczyzną i Bóg wie, że to trudne
Czasami potrzebujesz kobiecego dotyku
Słodkiego zainteresowania, miłości i wsparcia
Jeśli są prawdziwe, są bezinteresowne, mówię to wam wszystkim

Oh, bo kobieta nie jest kobietą
Jeśli nie jest kobietą wystarczająco by:
Kochać cię, gdy masz rację
Kochać cię, gdy się mylisz
Kochać cię, gdy jesteś słaby,
Kochać cię, gdy jesteś silny
Zabrać cię wyżej,
Gdy świat sprawia, że jesteś zdołowany
Daje ci to, co najlepsze, nawet, gdy spotyka cię najgorsze
Pociesza cię, gdy czujesz się zraniony
To musi być zrobione, kiedy naprawdę kogoś kochasz
Mówię to wam wszystkim
Whooo

Czasami będziecie się kłócić
Czasami będziecie walczyć
Czasami będziecie się czuć jakby nigdy nie miało być dobrze
Ale coś tak silnego trzyma was razem
To nie ma sensu, ale tworzy dobrą piosenkę

Bo mężczyzna nie jest mężczyzną
Jeśli nie jest mężczyzną wystarczająco by:
Kochać cię, gdy masz rację
Kochać cię, gdy się mylisz
Kochać cię, gdy jesteś słaba,
Kochać cię, gdy jesteś silna
Zabrać cię wyżej,
Gdy świat sprawia, że jesteś zdołowana
On daje ci to, co ma ostatniego, bo stawia cię na pierwszym miejscu
Pociesza cię, gdy czujesz się zraniona
To musi być zrobione, kiedy naprawdę kogoś kochasz
Mówię to wam wszystkim, mówię to wam wszystkim, mówię to wam wszystkim
Bo kobieta nie jest kobietą
Jeśli nie jest kobietą wystarczająco by:
Kochać cię, gdy masz rację
Kochać cię, gdy się mylisz
Kochać cię, gdy jesteś słaby,
Kochać cię, gdy jesteś silny
Zabrać cię wyżej i wyżej
Gdy świat sprawia, że jesteś zdołowany
Daje ci to, co najlepsze, nawet, gdy spotyka cię najgorsze
Pociesza cię, gdy czujesz się zraniony
To musi być zrobione, kiedy naprawdę kogoś kochasz
Mówię to wam wszystkim
Mówię to wam wszystkim
Hmmmm, hmmmm, yeah

yeyeyeyeye
kosz kwiatów właśnie przyniósł mi posłaniec, łał, same czerwone róże!!!
po raz pierwszy w życiu!!! i nie wiem od kogo???
ahoj! życie jest piękne:):):):):):):):):):):):):):)
idę na imprezę i ofkors nie mam się w co ubrać...
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Małgosia Sz Śr, 08.03.2006 11:27

Teremi, a masz namiary na tę stronę, która wysyła słówka? No i z tego co piszesz, to posiadanie książek w domu jednak spowodowało, że bez obecności tłumacza mówisz po włosku! Tyle też mnie wystarczy :)))
A co do wyjazdu - już powolutku zaczęłam planować, ale narazie cicho szaaaa.
Pozdrawiam
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Śr, 08.03.2006 12:00

No cze, to ja, na chwilke. /Kangur nade mna wisi, chyba go udusze tym kablem./
Teremi, urlop to ja biore od forum, a wracam zawsze dla HP. A potem sie zobaczy. Bardzo mi pomaga Twoja pewna zlota mysl /zreszta jedna z wielu/.
Wiecie co? Jestem troche zmeczona. Wczoraj wybieralismy kibelki. Nooo, asortyment tez nie kiepski. Te muszle, klapy, przyciski, zbiorniki...luuudzie! Ceny tez b. zroznicowane /jeszcze pamietam, bo to bylo wczoraj, za tydzien wpadna do czarnej dziury - jakos nie mam do tego glowy, w przeciwienstwie do Kangura/. Zdecydowalismy sie na taki za $355 /na special, bo normalnie $680/. Pan budowlaniec przewidzial zas 'cudo' za $180. Kuuurcze, czy ten facet w ogole chodzi do sklepow i orientuje sie w cenach?! Jeju! Wszystko, co mi sie spodoba, okazuje sie znacznie drozsze od tego, co ten magik mial na mysli, komponujac kosztorys. Przypadek? Taaa..., a cena domu rosnie. W zwiazku z tym nie wiem, gdzie ostatecznie wyladujemy /bo wcale nie musi to byc nowy dom/.
Aaa, jak wychodzilismy ze sklepu, to odkrylam kibelek za $1780. CUDO! Dialog:
- Zobacz, jaki piekny! Nooo, taki to naprawde chcialabym miec...
- Zwariowalas?! Przeciez za cztery nie kupimy nawet jednego! /W nowym domu przewidzielismy dla kazdego oddzielna swiatynie dumania - zartuje!/
- To tak mnie kochasz? Czy w ogole stac cie na jakies szalenstwo? /tu go kuksnelam w bok miedzy polkami/
- Taaa... Wodniki, Ryby... Ty to jak Jura /nasz kumpel-Ryba/. Przez caly ogolniak zastanawial sie, co lepiej kupic - jaguara czy porshe. /Ten tekst slysze od prawie 20 lat./
OK, spadam, bo rozwod. Dobrego dnia.
Aaa, buziaki na Dzien Kobiet. Przy okazji przypominam, ze pierwszymi panstwami, w ktorych kobiety uzyskaly prawa wyborcze byla Nowa Zelandia /1893r./, a potem Zwiazek Australijski /1902r./ Ha!
Aaa, po raz drugi albo trzeci. W niedziele wybylam na pobliska plaze. Nie ma to jak podrzemikowac 2-3 godziny pod niebieskim namiocikiem, sluchajac szumu morza. /Kangur: 'Po co ty w ogole jezdzisz nad ocean? Zeby spac?!/
Ostatni tekst Kangura /z odpowiednia intonacja/: 'Marysia, bo za chwile NAPRAWDE sie pogniewamy.' PA!

Pozniej. Nie uwierzycie! Kabel byl MU potrzebny na 15 minut, zeby sprawdzic jakies bzdurne e-maile w pracy. Nieee! To JA sie z nim rozwiode! Tyrana mam w domu, nic wiecej!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez kmaciej Śr, 08.03.2006 17:35

Witajcie Wszyscy, wpadam i spadam nie swietuje ale pozdrawiam zyczac zeby dzien minal Wam w dobym nastroju
Nie jestem na biezaco w HP zatem Kangurzyco tylko pare slow do Ciebie. Nie wiem czy sie ze mna zgodzisz ale tak naprawde to w domu wazna jest funkcjonalnosc. Dlatego z mojego doswiadczenia kolor szafek o ile jest z palety neutralnej jest zupelnie drugorzedny natomiast to czy polki , czy szuflady (jestem za ostatnimi) czy otwierane do polowy czy wysuwajace sie w calosci to sa wazne decyzje i mam swiadomosc popelnionych bledow za kazdym razem kiedy schylam sie do tych polek zeby wyciagnac rzeczy ukryte przed moim wzrokiem. Toaleta to dwie istotne rzeczy: sprawna spluczka i prosta frorma bo nie jest to cos na co sie patrzy ale jest cos co sie czysci wiec im mniej zakamarkow i zaglebien tym lepiej. Ktos tu pisal o kamieniach naturalnych , patrze na to tez pod katem ile czasu zajmie mi konserwacja tego i nie jestem pewna czy chce poswiecac swoj czas na polerowanie czy pastownie tego naturalnego cuda, nie mowiac o tym ile stresu przy kazdej butelce czerwonego wina..
oczywiscie jesli udzialy w kopalni diamentow pozwalaja na zatrudnienie sluzby to inna sprawa choc tu znow moim prioritetem bylby kabel do komputera , taka juz jestem ...i
dlatego jako wazne postrzegam decyzje kangurowe gdzie beda gniazdka elektryczne i wylaczniki do pradu... to jest stresujace jesli nie dzis to w przyszlosci moze byc. Zas najwaniejsze to zeby sie NAPRAWDE NIE POGNIEWAC.
Przeszlam przez takie rozne remonty i decyzje i naprawde dzis nie jestem taka pewna tego ze byly one warte moich nieprzespanych nocy , pozdrawiam Was i trzymcie sie dzielnie
froncie robot przy wymarzonym.
Iza ladnie nam tu podspiewujesz yeyeyeyeyeyeye
"swiat sprawia ze jestem zdolowana" niestety on chyba tez
Zapomnialas dodac ze ubrac sie nie masz w co a szafa pelna ?? Baw sie dobrze ..
Zmykam i znikam
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez M.C. Śr, 08.03.2006 18:09

Dzien jak dzien, kawa by sie przydala, cze HP.

Kangurzyco, tez milam ostatnio kibelkowe przezycia. Nasz kibelek zaczal sie chwiac, a nie powinien, bo jest nowy i niedawno instalowany. No wiec zeby zapobiec jakiemus wypadkowi sprowadilismy hydraulika. W ogole to uwazam, ze hydraulik jest wazniejszy niz kibelek i trudniej o dobrego hydraulika niz o dobry kibelek. Nasz hydraulik, pozyczony od b. dobrych sasiadow, okazal sie specem i zawodowcem. Zbadal sytuacje od spodu, ze tak powiem, okazalo sie ze niestabilnosc kibelka to nie jego wina tylko rury pod tymze. Krotko, sprawa zostala pozytywnie zalatwiona, kibelek odzyskal rownowage!

A w odleglym kibelkowi temacie oskarowym, to moj P. ma dokladnie taka sama opinie o Brokeback Mountain jak Ty Maszmunie. Zdazyl ten film obejrzec przed rozdaniem nagrod, i zanudzal mnie wywodami jaki to nedzny film. Oczywiscie ze sie z Nim i Toba NIE zgadzam. Filmu wprawdzie nie widzialam, ale dla zasady podtrzymuje moj glos. Jedyny problem jaki widze dla siebie w BM, to to ze nie lubie aktorow grajacych glowne role, a podobienstwo do Bridges of Madison County wlasnie mnie zachecilo zeby go obejrzec. A tak bardziej powaznie to o Capote slyszalam same pozytywy od kolezanki ktora odbiera filmy podobnie jak ja. Coz w tym roku ogladalam glowne filmy oskarowe oczami innych ludzi...Z calej gali oskarowej, ktora ogladalam wyrywkowo, najbardziej utkwil mi w pamieci Jacus Nicholson, wszystko inne juz sie zamazalo.

Izanno, teraz ja sie troche Ciebie i Twojego zdjecia z Ozonu przestraszylam...Ale wytlumaczylam sobie ze zdecydowanie zbyt doslownie odczytuje podtekst do niego...

Teremi i Kangurzyco, czy to chodzi o TA zlota mysl, bo ja JA rowniez bardzo lubie!

Sciana, czy juz sie odnalazlas?

Ps. Obejrzalam dwa filmy nieoskarowe, Muriel Wedding (rozczarowalam sie Kangurzyco, film podzialal na mnie przygnebiajaco) i 301, 302, koreanski (ten to dopiero podzialal na nie przygnebiajaco...Sciana, to ma byc telepatia?!, zlituj sie!). Potrzebuje czegos wloskiego, jakis "Room with the view" lub cos w tym stylu, help!

Pozdrawiam wszystkich Wasza dzierlatka (mowiac nawiasem to bylo ulubione okreslenie mojego dziadka odnosnie kobiety super sexy!!!, phi)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Śr, 08.03.2006 18:52

Emciu, kawa już była dzisiaj! Nawet dwie. Rano na podwójnym espresso (taki rytuał), po południu regular z dużą ilością mleka. Pycha!
Zaraz spadam do domu, ale zanim spadnę to chcę polecić Ci filmy Agnes Jaoui. Wprawdzie to nie Włoszka, a filmy nie w stylu Pokoju z widokiem, ale powinny Ci się spodobać. Może nawet widziałaś! Mam na myśli Gusta i guściki i Popatrz na mnie (angielskie tytuły znajdziesz na www.imdb.com, o czym na pewno wiesz;)). Bardzo przyjemne, lekkie ale mądre francuskie kino. Aaaaa U&U tym razem dla Twojego P!
Wczoraj oglądałam skrót wieczoru oscarowego w naszej TV. Załamałam się! Jak można nie pokazać Oscara dla Altmana? Nie wiem.
Teremi – piosenkę KJ, którą zamieściłaś uwielbiam. Zresztą cały spektakl to było arcydzieło!
Idę do domu! Trzymajcie się!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez teremi Śr, 08.03.2006 21:31

Witaj HP

dzisiaj komputer "chodzi" jak słoń na defiladzie - czyli bardzo wolno - pocieszam się, że inni też tak mają, czyli mój jeszcze nie pada.
Jestem wciąż w świątecznym nastroju - czyli nic nie robię (w pracy też nic nie robiłam), ale darować sobie wizytę w HP? - nigdy - tak więc dobry wieczór

MałgosiuSz - ta strona to www.slowka.pl tam są różne języki
Czy Ty też wierzyłaś na etapie szkoły, że jak włożysz książkę/zeszyt czy notatki pod poduszkę to przez noc samo ci to wejdzie do głowy?. Ja długo w to wierzyłam - niestety nie zawsze odnosiłam w tej materii jakiś spektakularny sukces, ale co się wyspałam to moje. Może dlatego teraz śpię szybko a tym samym krótko?
Nie napisałam nic wcześniej o czapce, ale "zaniepisałam" z wrażenia - cudna. Z dzieciństwa pamiętam podobną w kształcie tylko na czubku miała takiego okrągłego "pompona" a z dawnego ZSRR przywiozłam przed laty taką rosyjską futrzaną uszankę co to wiązało się ją jak było cieplej na czubku głowy a jak zimno opuszczało się na uszy i wiązało pod brodą - niestety spodobała się też mojemu psu.
Z tym tekstem i spektaklem to mnie szybko rozgryzłaś - będzie więc i nagroda (na końcu).

Izabella - stwierdzam, że powiedzenie kobieta zmienną jest wciąż jest aktualne. Tak zmieniają się emblematy, że ja już się gubię. Dobrze, że choć kilka osób nic nie zmiania, bo wtedy klapa - musiałabym zatrudnić kogoś z WSI żeby mi to na bieżąco rozgryzał, ale nic to teksty są fajne i słyszę nawet jak sobie (i nam) śpiewasz.
Zdjęcie? - no cóż - prawda jest taka, że ten problem dotyczy wszystkich niezależnie od wieku i płci.

Kangurzyco - podłamałam się - nie zapisywałam - i teraz nie wiem, czy cudzysłów powinien być przy pierwszym, czy też drugim wyrazie - "moich" (będzie i tu i tu)"złotych myśli" - kurcze (proszę nie bać się - nie jest zarażone ptasią grypą) muszę zacząć spisywać dla potomnych.
Szkoda, że nie ma zdjęcia tego kibelka za 1780 - może jest on połączony np z kabiną natryskową, czy wanną? a może jest ze złota?
Spanie nad oceanem - jak ja Cię rozumiem. Kangury płci męskiej nigdy tego nie pojmą (i nawet niech nie próbują, bo to przekracza ich możliwości). Ja niestety spałam tylko nad jeziorem - wynosiłam przed domek tzw. łóżko polowe (nie żaden tam leżak - musiałam mieć wygodnie), była poduszka, bledzik, słoneczko lub nie. Na początku jakaś książka i muzyczka a potem długi sen... ach rozkosz.

Wiesz, wyobrażam sobie Waszą sprawę rozwodową:
* sędzia: przyczyna rozwodu?
* Kangurzyca: z powodu kabla
* Kangur: potwierdzam - z powodu kabla
* sędzia: skręca się ze śmiechu i jeżeli jest to mężczyzna, to orzeka Twoją winę a jeżeli kobieta, to oczywiście winny jest Kangur.
* wyrok: godziny parzyste - kabel w rękach Kangurzycy; godziny nieparzyste - w rękach Kangura.

Ktoś tu (M.C. i Maszmun) pisał o kawie - no cóż wybaczcie ale jak można pić kawę z mlekiem czy cukrem - profanacja.
Kiedyś lubiłam rozgryzać ziarenka kawy - mogłam "robić" za młynek, ale teraz już ograniczam się do picia - w duzych ilościach.
Kończę już, bo za chwilę mój ulubiony ostatnio program kabaretowy, czyli "szkło kontaktowe" w TVN 24 no ale na koniec obiecany prezent:

"Moje życie, Twoje życie"

Moje życie, twoje życie wstążki dwie
co ze sobą jakoś nie chcą związać się
i na wietrze rozwieszone
wietrzą się w przeciwną stronę
a dlaczego, kto to wie.

Moje życie, twoje życie jeden płacz
z łez obeschłych na policzku gorzka sól.
moje - ogień, twoje - woda
ach, doprawdy słów mi szkoda
lecz nie mija serca ból...

Więc dlaczego ciągnie mnie
porą bzów, pierwszych bzów,
by mnie mogły dłonie twe
objąć znów, tulić znów.
¦nię, że mnie w ramionach trzymasz
i obietnic szepczesz sto,
których nigdy nie dotrzymasz,
nie dotrzymasz nigdy, bo

Moje życie, twoje życie wstążki dwie...
(Wojciech Młynarski)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Cz, 09.03.2006 00:35

Cześć!

HP właśnie skończyło rok!!! MarysiuB czili Wielce Szanowna Pani Redaktor Naczelna - dziękuję za ten temat!!! To może by tak 8 marca ogłosić Międzynarodowym Dniem HP..?

Powiem Wam, że życie to mnie tak kurna ostatnio dusi, że są takie momenty, że najchętniej wybrałabym wolność, taką made by Thelma&Louise (Marysiu, dzięki za podpowiedź). Cholera, ze zorganizowaniem kanionu byłby problem...przejrzałam całe "Yellow Pages" – dupa...nie mają...Ja już nie marzę o wielkim, niechby chociaż był taki jak podwórko..A bryka to by w moim pokoju co najwyżej zapaliła, ale już by nie zdążyła się rozpędzić, żeby efektownie wylecieć przez moje nowe okno...No, nic...A tak w ogóle, to kto by ze mną chciał się jeszcze uwolnić, co...?

„Przychodzi Sciana do HP. Taaaa....Mozecie z tego zrobic film.” Rozumiem, Kotku, że masz na myśli krótki metraż...? Aaaaaa, żałuję, że nie widziałam tego filmu o Tobie..Jest gdzieś jeszcze do ściągnięcia w Internecie..? Dawaj link!! Jak się będę nudzić, to se obejrzę chrupiąc popcorn z mikrofali i popijając wiśniową colą, którą uwielbiam. A oto moje miłe słowa na temat Twojej wiedzy filmowej: „Kurna, jak mi imponuje Twoja wiedza filmowa!". ...może być...?
Dzięki za zrobienie ze mnie dyżurnej alkoholiczki w HP. Schlebiasz mi. A film o starym alkoholiku to niby o mnie…? „Stary alkoholik i może... (jeszcze wypić)". Marne sząseeee na Oskara...oj, marne...Stary alkoholik, który wciąż pije nie rokuje żadnych nadziei, żadnych!!! I wyłaź już do jasnej cholery z tej budy, bo to ja Cię ukatrupię na odległość, dobra? Twój Globus czili Pieprz.

Gali Oskarowej nie oglądałam i nawet nie nagrałam...Z roku na rok coraz bardziej mnie wkurza to targowicho próźności, ten blichtr, kreacje za miliardy (ile z 2 mln głodujących w Somalii by uratowały...?), wytrenowane pozy, uśmiechy i podziękowania komu się tylko da, Boga nie wyłączając, dowcipy prowadzących (gdzie im do moich...), wszystko takie samo co rok...i dobrze tylko, że powstają wciąż nowe filmy...A czerwony dywan to ja se mogę rozłożyć w moim pokoju, przejść się po nim z gracją (!), a Misiek mi pstryknie fotkę. Chcecie...? Jedno wielkie PHI!!! A i kreacja jakaś w szafie się znajdzie, a jak nie, to pożyczę od Emci hanbuk, czy jak mu tam...co nie, Emcia?

Mała – cześć, tu mówi Wielka Niedźwiedzica!!! Dzięki za górę miśków…Miśki kocham nad życie, w dzieciństwie były u mnie zawsze na pierwszym miejscu, a dopiero za nimi były lalki. Miałam ich całe mnóstwo (miśków), różnego kalibru..a jak zbliżała się noc, to wszystkie bez wyjątku były kładzione, tulone do snu i nakrywane choćby skrawkiem papieru…¦ciana dla ¦ciany cudna…i na zdjęciu i w rzeczywistości…hi hi...dokładnie tak samo jak jubilatka, wiem coś o tym...

Masza, widziałaś taki film "Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki"? Super!!! Uwielbiam takie filmy, gdzie wszystko jest nienaturalnie małe albo nienaturalnie duże - King Kongi, King Sajzy, Pożyczalskich...A taki film znasz "Masza, zmniejszyłam Ci czapkę"? Wprawdzie mniej rozwesela, ale przynajmniej mieści mi się w monitorze. Dawaj następną. A w ogóle to fajnie wyszłaś. Nie znałam Cię od tej strony...

Iza - nie bój Maszy. Ona tylko tak wszystko wyolbrzymia...(patrz zdjęcie czapki na poprzedniej chyba stronie).

Wszystkim bardzo dziękuję za miłe słowa w sprawie Miśka!!!

I spadam bo już mam nietoperze w czymś tam...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ibiza Iza Cz, 09.03.2006 01:19

No i po co tu zajrzałam
i znów się uśmiałam
no żeby mi takie na noc pisać w HP rozśmieszacze:
>A taki film znasz "Masza, zmniejszyłam Ci czapkę"? i to
dalej jeszcze co ta Grejs pisze, hihi - ja potem rechoczę, mnie się przypomina jeszcze w pościeli i koszuli nocnej, no i do rana mam przechlapane spanie.

Może i dobrze, nie zaśpię na poranny pociąg do Krakowa.

Nie piszcie za dużo przez trzy dni, bo się potem nie wyrobie z czytaniem.

Pozdro nara
AHOJ!!!
Ibiza Iza
 
Posty: 204
Dołączył(a): Wt, 08.11.2005 20:33
Lokalizacja: z Warszawy n/Wis

Postprzez M.C. Cz, 09.03.2006 04:56

Mam pare zdjec. Jedno w temacie Wloch, drugie scienne. Moze, moze uda mi sie dac komentarz pozniej. Dobrej nocy tymczasem.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Cz, 09.03.2006 06:40

Witajcie!

Babski dzien mija, a ja caly czas mysle, ze uwielbiam poznawac ciekawe osobowoscia kobiety, patrzec, uczyc sie, podziwiac ich madrosc, oryginalny styl.
Lubie w kobietach mieszanke ciepla, delikatnosci, polaczona z wewnetrzna sila.
Lubie patrzec na kobiety, ktore my same okreslamy jako "ciekawe", a faceci lekcewazaco mowia, ze przeciez one wcale nie sa ladne. To my baby wczesniej potrafimy w takich kobietach dostrzec niezwyklosc i sie nimi zachwycic.
Niedawno mialam dobre checi zaczac gruntowne sprzatanie w chalupie. Przeszkodzilo mi przejscie obok telewizora, ktory traktuje po macoszemu. Na ekranie brzydula, Barbra Streisand w filmie "Prince of tides", ktory sama wyrezyserowala. Piekny film o milosci, chyba z poczatku lat 90-tych. Ugrzezlam, szybko zapalilam w kominku i nalalam sobie wina. Brzydula ma w sobie to ciekawe, niezwykle cos, wiec dla mnie nic dziwnego, ze Nick Nolte opowiadajac jej ( ona to lekarz psychiatra) o problemach swojej siostry nie ma innego wyjscia, jak po prostu sie zakochac. Historia o odnajdywaniu siebie w momentach, kiedy drazymy czyjes problemy i zakamarki zyciorysu. Historia o milosci, ktora nie ma szansy przetrwac, a jest wielka, gleboka i z pewnoscia zostawi namacalny slad na reszte zycia.

Jeszcze piosenka, dzis sie tlucze u mnie wielokrotnie. Zadna kultrura z najwyzszej, elitarnej polki. Poczciwe country, ktore spiewa bardzo prosto o zyciu.
Czasem wystarczy jedno "hello" i szybciej bije serce.


You had me from hello
Kenny Chesney

One word, that's all was said,
Something in your voice caused me to turn my head.
Your smile just captured me, you were in my future as far as I could see.
And I don't know how it happened, but it happens still.
You ask me if I love you, if I always will.........

Well, you had me from hello
I felt love start to grow the moment that I looked into your eyes,
You won me, it was over from the start.
You completely stole my heart, and now you won't let go.
I never even had a chance you know?
You had me from hello

Inside I built a wall so high around my heart, I thought I'd never fall.
One touch, you brought it down
Bricks of my defenses scattered on the ground
And I swore to me that I wasn't going to love again
The last time was the last time I'd let someone in

Well, you had me from hello
I felt love start to grow the moment that I looked into your eyes,
You won me, it was over from the start.
You completely stole my heart, and now you won't let go.
I never even had a chance you know?
You had me from hello

That's all you said
Something in your voice caused me to turn my head
You had me from hello
You had me from hello
Girl, I've loved you from hello

Teremi, nie mam wielu zdjec, najczesciej ja cykam innym, a tym razem w ogole nie myslalam o ustawianiu sie pod linijke. Nie bardzo tez chce pokazywac tutaj moich towarzyszy podrozy, nie wiem, czy by sobie tego zyczyli. Podam to, co neutralne.
Stroj zbuntowanej feministki w gorsecie i fifka w zebach zostal dostrzezony, znalazl sie na wielkim ekranie w migawkach z konferencji. W tym samym stroju musialam zaliczyc tego samego wieczoru ekskluzywane party w innym hotelu. Tam raczej obowiazywaly inne stroje i obsluga hotelu powitala mnie nieco zdziwionym wzrokiem. Gospodyni drugego party przyjela moje tlumaczenia krotkim, ze to wyglada nawet sexy ( coz za dyplomacja). Na zakonczenie zlamal sie papieros, fifka ocalala, a przy okazji zauwazylam, ze jeszcze jedna aparatka w pieknej czerwonej sukni i czerwonym toczku z woalka miala taki sam rekwizyt. Nazwalysmy sie siostrami.
Drugiego wieczoru byl red carpet, wielka gala, jak na Oskarach, a ze sceny pomagalo nam zejsc dwoch przystojniakow. Juz sie nauczylam podawac reke, ale kilka lat temu przeciez samosia chcialam zejsc bez takiej pomocy.
Na wielkiej scenie mnostwo aktorow i fragmenty najpopularniejszych musicali, odpowiednio w tym samym czasie zmienialo sie tlo. Przepiekne widowisko.
Brazylijski karnawal moim zdaniem za duzo mial ludowej muzyki brazylijskiej, a za malo tanecznej, karnawalowej.
Nogi ucierpialy od szpilek, a jesli ktoras kobitka tracila usmiech, to pytalam sie od razu: przyznaj sie, buty?
Spotkalam ludzi z ponad 30 krajow na swiecie. Za wszelka cene ucze sie akceptowac roznice. Nas razic potrafia rece w kieszeniach, kogos innego patrzenie prosto w oczy, jeszcze innego nadmierna ekspresja podczas wypowiadania emocji, itd., itp. Ludzie, ludziska, zycie, samo zycie. I z wiekiem wiecej pokory.

Cichutko pobieglam dzis do biblioteki, patrze na zakamarki wyspy Kauai, wzdycham, odkladam grosiki, za wszelka cene chce tam pojechac. Potem moge jesc chleb bez masla. Niech sie spelni. Izabella, moje modlitwy coraz krotsze, ta brzmi tylko: Panie Boze, zaprowadz.
Sciskam Was cieplutko, ciekawe kobiety z HP;
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez GrejSowa Cz, 09.03.2006 07:32

Dzień dobry, ale noc nie, bo się nie wyspałam, księżyc mi nie dał...no i ktoś chrapał...Wpadam tylko z piosenką, nad tekstem pomyślę, ale nie wiem czy mi wypada, trochę się wstydzę...no, dobra, chyba nie dam rady, nie znam się...może mi jakiś fachowiec pomoże...Hej, fachowiec, jesteś tam? HELP!!!
___________________________________________________________________________
GRACE - U2

She takes the blame
She covers the shame
Removes the stain
It could be her name

Grace
It's a name for a girl
It's also a thought that
Changed the world

And when she walks on the street
You can hear the strings
Grace finds goodness
In everything

Grace
She's got the walk
Not on a wrapper on chalk
She's got the time to talk

She travels outside
Of karma, karma
She travels outside
Of karma

When she goes to work
You can hear the strings
Grace finds beauty
In everything

Grace
She carries a world on her hips
No champagne flute for her lips
No twirls or skips
Between her fingertips

She carries a pearl
In perfect condition
What once was hers
What once was friction
What left a mark
No longer stains

Because Grace makes beauty
Out of ugly things

Grace finds beauty
In everything

Grace finds goodness
In everything
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam wszystkich i nieśmiało macham do ¦ciany...mogę się nawet uśmiechnąć :-)))))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

/

Postprzez zla_kobieta1 Cz, 09.03.2006 09:28

Pisalas Trzynastko o filmie "Ksiaze przyplywow"

To baaardzo piekny film.
Nigdy nie widzialam nic brzydkiego w Barbrze Streisand. Jest silna, atrakcyjna, wyjatkowa -prawdziwa kobieta.
I do tego wieeelce utalentowana.
Nick Nolte byl wyjatkowy w tym filmie.
Nalezy do grona moich ulubionych aktorow.

Pozdrawiam:)
zla_kobieta1
 
Posty: 920
Dołączył(a): Pt, 07.10.2005 17:25
Lokalizacja: Ksi

Postprzez duska38 Cz, 09.03.2006 09:44

Hej! HP :)))

Zaglądam nieśmiało w klimat HP... jak klient do swojej ulubionej kawiarni...
Wróciłam - wróciłam! dawnooo mnie TU /i nie tylko tu/ nie było... Czytam, nadrabiam, i POZDRAWIAM Wszystkich HP!
Serdeczności w pasie i nie tylko... Spóźnione /solidarne życzenia dla BAB/...
Jak trochę odtaję i ... się rozkręce to napiszę więcej... muszę przesiąknąć klimatem...
Póki co mam dość zimy, ale W KOńCU WIOSNA PRZYJDZIE ..NO NIE????

Nie wiem dlaczego "wklejam" Wam akurat tę piosenkę /w końcu jest tyle piękniejszych/...może z przekory... Ale czy to możliwe żeby ktokolwiek wiosny nie lubił i się z niej nie cieszył???

Okrutna wstrętna wiosna ( OT.TO)

Roztopy, powodzie, rozmiękły grunt
Na rzece jest kra, na drzewach kra, kra
Ponure kałuże, trafiają się burze
Przednówek i witamin brak.

Wiosna to najcięższa pora roku
Nie wiem czemu cieszą się wszyscy wokół
Wszyscy, lecz nie ja, na mnie pada blady strach.
Bo kto wiosnę już pozna, wie jaka jest wiosna
Okrutna i bezlitosna, bo pod płaszczykiem
Wzniosłych uczuć kryje się zwykła chuć.

Ofiarą Amora tak łatwo się stać
I maleńką strzałą w serce oberwać
Bo głupi jest człowiek gdy myśli, że kocha
I ciągle tak wzdycha: ach, Gocha.
Wiosna to najcięższa pora roku
Nie wiem czemu cieszą się wszyscy wokół
Wszyscy, lecz nie ja, na mnie pada blady strach.
Bo kto wiosnę już pozna, wie jaka jest wiosna
Okrutna i bezlitosna, bo pod płaszczykiem
Wzniosłych uczuć kryje się zwykła chuć.

W jezdni są dziury, wpadają w nie fury
I nawet ci z kurii kierowcy są w furii
I cała przyroda znów niby jest młoda
to wszystko dla zmyłki najgorsze te pyłki.
Wiosna to najcięższa pora roku
Nie wiem czemu cieszą się wszyscy wokół
Wszyscy, lecz nie ja, na mnie pada blady strach.
Bo kto wiosnę już pozna, wie jaka jest wiosna
Okrutna i bezlitosna, bo pod płaszczykiem
Wzniosłych uczuć kryje się zwykła chuć.

Sex wiosną, sex wiosną, sex wiosną, sex wiosną
To banał, lecz znów mnie poniosło
Bo pod płaszczykiem wzniosłych uczuć
Kryje się zwykła chuć.

P.s. No i tak zupełnie na marginesie - witam Wszystkich tych, którzy przekroczyli "pewien" życiowy etap...Od dziś /jak to ujęło moje dziecko/ mam już z górki
No ale w końcu życie zaczyna się po.....:))) pa

Wasza D u ś k a
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez duska38 Cz, 09.03.2006 10:12

A na WYWOŁANIE WIOSNY chyba bardziej pasują SKALDOWIE.... /więc się poprawiam.../


Wszystko kwitnie w koło

Wiosna - cieplejszy wieje wiatr / no jak długo można czekać nie?/
Wiosna - znów nam ubyło lat /reguły mają także wyjątki ha! ha!/
Wiosna - wiosna w koło, rozkwitły bzy /hmmm...do nich to chyba cały rok jeszcze/
¦piewa - skowronek nad nami /no jeśli skowronki, są wielkości wron- to nad nami../
Drzewa - strzeliły pąkami /idem szukać -nie wierzem/
Wszystko - kwitnie w koło i ja i ty / no szczególnie zaś KOBITY -po 8-marca/

Ktoś na niebie owce wypasa, hej /barany na niebie to ja widzę o każdej porze roku/
Popatrz zakwitł już twój parasol, hej /fakt zakwitł...kurzem w kącie/
Nawet w bramie pan Walenty stróż
Puszcza wiosną pierwsze pędy już /Walenty ulotnił się gdzieś w okolicy lutego.../
Portret dzidzia rankiem wyszedł z ram
I na spacer poszedł sobie sam / krzyżyk na drogę..../
Nie przeszkadza tytuł, wiek i płeć
By zieloną wiosną w głowie mieć / święta racja - CZEGOM I WAN ŻYCZEM!!! :)))))/
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Ściana Cz, 09.03.2006 10:49

Kompletnie i zupelnie nie wiem co sie wokol mnie dzieje. Zyje w innym swiecie, innym czasie, innej przestrzeni. Nie wiem jak sie nazywam, ile ma lat, kim jestem i dokad zmierzam......W ogole nie wiem nic.....Pracuje.....Konca nie widac. Urlopom zdecydowanie mowimy NIET (akurat!!!!), bo po nich nie mozna sie podniesc z labiryntu. Mam mocne postanowienie, zeby nadrobic wszystkie zaleglosci. Postaram sie. Obiecuje.
Tyczasem wklejam Wam piosenke. Swinskie piosenki chodza po moim mp3, no co ja moge? Same sie wklejaja do mojego iPodka (Emcia, pozdrawiaMY nasza ukochana CA). No to walne Wam jedna. Prosze schowac berety. W koncu nie mozna udawac, ze nie ma swinskich piosenek. Oto dowod rzeczowy. Voila.

"The mama pajama rolled out of bed /ja za to nie moge spac. No nie moge i juz. Insomnia/
And she ran to the police station /a nie lepiej zadzwonic 9-1-1?/
When the papa found out he began to shout /tak krzyczal "Sciaaaaanaaaa", bo przeciez KAZDA piosenka jest o Scianie/
And he started the investigation /fajne slowo co? INVESTIGATION, strasznie duzo liter, ale gdyby je tak podzielic......wczoraj w nocy przypomnial mi sie film "LA Confidential", bosko co?/
It’s against the law /a kto ustanawia prawo w Kredensie?...hmmm...i bez konkursu wiadomo KTO/
It was against the law /FREE-DOM dla LAW/
What the mama saw /ekhm...ekhm.../
It was against the law /zalezy od kraju, kontynetu, planety i takich tam/

The mama looked down and spit on the ground /a u nas w Azji to WSZYSCY spit-uja i nikt sie nie dziwi, phi! Co kraj, to obyczaj!/
Everytime my name gets mentioned /no przeciez mowie, ze KAZDA piosenka jest o Scianie/
The papa said oy if I get that boy /boy tez byla kobieta, to juz przerabialismy w HP/
I’m gonna stick him in the house of detention /hous of detention = Kredens. Pozdrawia AlbertaE./
Well I’m on my way /ja zawsze jestem on my way/
I don’t know where I’m going /akurat! wiem dokladnie, ale nie powiem/
I’m on my way /aha/

I’m taking my time /u mnie inna strefa czasowa/
But I don’t know where /wiem dokladnie/
Goodbye to rosie the queen of corona /corona - Grejs...to mowa o Twoim piwie we szkle/
See you, me and Julio /Julio? aaaa....o tego drania chodzi..../
Down by the schoolyard /przeciez wiecie co robie w Korea/
See you, me and Julio /Julio, spadaj...ja laze wlasnymi sciezkami/
Down by the schoolyard /DOWN - cudne slowo!!!/
Me and Julio down by the schoolyard /az sie za nami kurzylo/

In a couple of days they come and take me away /nigdzie sie nie ruszam z Kredensu/
But the press let the story leak /w naszych rekach jest rowniez press. To sie nazywa PR/
And when the radical priest /oj..../
Come to get me released /z Kredensu? w zyciu!!!!/
We was all on the cover of Newsweek /phi!!!!! Mnie sie marzy okladka Time'a!/
And I’m on my way /ide przed siebie/
I don’t know where I’m going /wiem, wiem.....konkurs!!!! Gdzie ide?/
I’m on my way /przeciez mowie, ze ide...w chodzeniu jest dochodzenie do Nirwany/

I’m taking my time /u mnie 18:42/
But I don’t know where /Sciana wie WSZYSTKO/
Goodbye to rosie the queen of corona /Grejs, Twoje zdrowie!/
See you, me and Julio /See you. Wroce soon. Monsoon/
Down by the schoolyard /dziennik przekazalam Trzynastce/
See you, me and Julio /to tylko ksywa, nic sie nie bojcie/
Down by the schoolyard /no a niby gdzie indziej?/
Me and Julio down by the schoolyard /czek/

spiew: Paul Simon + /Sciana/

DO ZO. NA RA.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez duska38 Cz, 09.03.2006 11:02

¦ciana! pod czterema, pierwszymi linijkami podpisuję się obiema łapkami!!!!!
Ty tez tak masz?....A ja myslałam, że to tylko u mnie takie totalne zakręcenie :)))))
Ale coż SAMO ŻYCIE - jak to ktoś, kiedys powiedział....Pozdrowiaski wiosenne.../ to od pierwiosnków/ D.
P.s. Dokąd zmierzasz?....no przecież wiesz!!! Do sukcesu! Tego Ci życzę z całego serca!
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum