HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ściana Pt, 29.04.2005 14:56

to nie zurawina, to nie dachowka....to milosc ;)....to idzie milosc...
Ostatnio edytowano Pt, 29.04.2005 22:52 przez Ściana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pt, 29.04.2005 16:47

Chodza tu sluchy ze wielu ludziom za duzo tu tej milosci i przenosza sie na Antypody, bo tam powietrze lepsze. Czasami zaniesie ich tez do Korei. Antypody strzezcie sie przybywaja dzieci kwiaty.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka So, 30.04.2005 06:58

MC, azjatyckie Sciany, Marysie z Antypodow i wszystkie dobre dusze przechadzajace sie alejkami HP, zycie ciezkie nastalo, ziemniaki przypalilam wczoraj, kisiel robilam na oslodzenie zycia o polnocy, a na koniec musialam sie zapedzic do biurka i niestrudzenie pisze o tych zdrowotnych madrych rzeczach co powinny powstac juz lada moment.
Jakos leci, bez klonowania, Droga MC, samo zycie.
Marysi z Antypodow znajde jutro cala tecze z Yosemite National Park, moze ja to wywola spod kocyka (cos to zwatpienie w rodzaj ludzki na forum nadzwyczaj dlugo trwa tym razem, niepokojace). Taki wielki kawal teczy z wodospadu z Yosemite udalo mi sie uchwycic, a nie na darmo madrzy ludzie mowia, ze to kolejne miejsce mocy na ziemi. Wielu specjalistow od leczenia raka tam wysyla swoich pacjentow. Cos w tym jest, nieprzecietnie dobrze czuje sie czlowiek dreptajac po tamtejszych sciezkach. Jesli gdzies wrocic niebawem, to wlasnie tam. Kolejne takie miejsce to Devils Tower w Wyoming, podobno do dzis przy tej niesamowitej skale modla sie potomkowie Indian. A szalency wspinaja sie na sam szczyt.
Poznalam kiedys Jamie Clarke, Kanadyjczyka, ktory trzykrotnie probowal wspiac sie na Mount Everest. Podczas jednej z wypraw o malo nie stracil zycia, stracil jednak bezpowrotnie przyjaciela, dla ktorego inne wartosci byly podczas wyprawy najcenniejsze. Tamtemu chodzilo tylko o szczyt, Jamie nauczyl sie czegos wiecej. Do dzis motywuje ludzi. Po chwilach wielu upokorzen podczas trzeciej proby zdobyl najwyzszy szczyt swiata. Dla odmiany udal sie potem na Sahare, jego ksiazki sa zdumiewajacym studium pokonywania wlasnych slabosci. On sam ma niesamowite poczucie humoru, szczery usmiech i tony energii do rozdzielenia, cudowny facet. Polecam jego ksiazke "The Power of Passion", bardzo trudne chwile przekazane jako wskazowki dla kazdego z nas.
Na zywo mam niezle forum teraz i tak bedzie przez caly maj, nadsylajcie dobre okruszki, chlone...pozdrawiam...pechowa Trzynastka... gdzie tam...
MarysiuB, czy wielka tecza i duzy wodospad wystarcza, zebys wyszla z ukrycia, ten jeden nastepny raz?
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Ściana So, 30.04.2005 15:24

Ide na L-4.
Nic mi juz nie pomoze....ani wodospad...ani tecza... a moze innym pomoze?....MarysiuB - moze....morze....moze....

To fakt - "zycie ciezkie nastalo". Staje w kacie. Za kare.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. N, 01.05.2005 02:25

Maga, cos mi sie przypomnialo. Jak bylam jeszcze calkiem mala, moj tato zabieral mnie do zamku, tam byly obrazy Beksinskiego. Przerazaly mnie jako 6-o letnia dziewczynke. Pozniej gdy juz doroslam i wiedzialam wiecej o jego malarstwie nic sie nie zmienilo. Chcialam, probowalam, wiem ze jego tworczosc jest jedyna w swoim rodzaju....Ten przestrach malej dziewczynki zawsze mi towarzyszy gdy pelna podziwu patrze na obrazy Beksinskiego. Zycze ci wspanialych wrazen z wystawy.

Trzynastko, ciesze sie ze napisalas o podnioslosci Yosemite. Moja opowiesc bylaby o wiele bardziej przyziemna, z cyklu ja dzieci, moj maz i cala reszta czyli samo zycie. Chetnie umieszcze ksiazke ktora polecasz na mojej liscie rzeczy do przeczytania. Pospiesz sie z ta tecza kochana.

Sciano, czy ty chcesz powiedziec to co ja mysle ze ty chcesz powiedziec? Powiedz mi ze sie myle albo ze mi sie cos ubzduralo a przestane nucic '...nie zatrzymuj jej sila...'
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaES N, 01.05.2005 07:38

dlaczego nie ma MarysiB?..........ja nic nie rozumiem...pewnie dlatego ze nie mam czasu i malo bywam..............ale MarysieB lubie czytac......hmmmm czy ktos mi odpowie co sie dzieje?
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez Ściana N, 01.05.2005 09:30

MC - ja rzeczywiscie mowie to, co Ty mylisz, ze ja chce powiedziec.... No niestety...Nie mylisz sie ani troche...Nic Ci sie nie ubzduralo....

To se ne vrati....
Przepraszam. Ja wysiadam. Probowalam....Dzisiaj poddaje sie.
Klaniam sie pieknie wszystkim w HP. Dziekuje za wszystkie chwile - czule i w ogole.

Przekazuje paleczke.
Ja wysiadam na krotkich dystansach. Dostaje zadyszki i palpitacji serca.....

PS MarysiuES - ja tez lubie czytac MarysieB. Bardzo....
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Staszek N, 01.05.2005 14:24

¦ciano! Droga ¦cianeczko!
Najmilsza nasza koteczko.
Koteczko - boś przytulna
- choć teraz Tyś pochmurna..?

Ty nie wysiadaj i bądź dzielna
- wiem, żeś pięknem "piekielna"
z nieziemską urodą jest... lżej
- dlatego podpowiem: patrz wyżej..!

Pozdrawiam Ciebie nieskończenie
- jak zostaniesz, będę miał baczenie...
Jak było z Tobą - ... olśniewająco..!
Ciebie nie będzie - (źle) zdumiewająco..?

Pozdrowienia Dla ¦ciany - śle ktoś kochany...?
Staszek
 
Posty: 195
Dołączył(a): Wt, 19.04.2005 17:34

Postprzez Ściana N, 01.05.2005 15:19

Panie Staszku!!!!

Wierszem nie odpowiem, bowiem nie lubie stawac w szranki - firanki czy inne szermierki. To po pierwsze. Taka ze mnie "klika i awangarda" (na stronie: prosze Panstwa, poczucie humoru to mam niezle, musicie przyznac ;)
Po drugie - ZAWSZE jestem na przekor, taka demodee, wiec bedzie proza.
Po trzecie -Niestety musze rozwiac Pana nadzieje - "scianeczka" nie jestem, raczej murem Berlinskim -a ten jak wiadomo zostal zburzony albo rozerwany na kawalki (sama widzialam kawalek muru w..... Arizonie, USA!!!!!).
"Koteczka przytulna" tez nie jestem - wole byc slimakiem lub zolwiem - kiedy za oknem pochmurno, chowam sie do skorupy...daleko od komp i innych wynalazkow.
Po czwarte - z tym "piekielnym", to mial Pan troche racji - we mnie sie wrze, gotuje i bulgocze (na stronie: nie ma obawy prosze Panstwa, wszystko pod przykrywka, nikomu nic sie nie stanie - nomen omen: savoir vivre, czyli wiem jak zyc).
Po piate - dusza mnie gniecie....
Na dusze lekarz przepisal L4. Nie wiem kiedy (i czy) wroce. "Wagarowac" jest bosko!

PS Panie Staszku. Dziekuje i pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. N, 01.05.2005 15:53

No coz, no coz... Salutuje, odprawa warty z honorami, wasz szeregowiec.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana N, 01.05.2005 16:12

MC - klaniam sie nisko. nawet jeszcze nizej.
Zagladaj tutaj czesto. Bez Ciebie HP nie byloby HP.
Pozdrawiam mocno, nawet jeszcze mocniej :)
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. N, 01.05.2005 16:31

Zagladac bede, moze lepsze czasy kiedys nadejda. Na zakonczeie zaspiewam tylko przez lzy "....nie zagin we mgle..."
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pn, 02.05.2005 03:09

MC - moze kiedys nadejda. Czegos sie w koncu trzeba trzymac w tej mgle. Tymczasem brne przez nia bez mapy i kompasu. No....dno.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pn, 02.05.2005 03:51

U mnie tez dno, bez nadziei, nawet nie wiem co to bylo za wino, czolgam sie....pleeease. Czzy ty myslisz ze to nawet moze byc zabawne , takie jeczenie, a co tam smieje sie, bo juz mi wszystko jedno.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pn, 02.05.2005 16:00

MC - trzymajmy sie, nie dajmy sie. Przytulam Cie mocno i zycze Tobie (i sobie troche tez), zeby nam sie udalo przetrwac. Nie jecze, a smieje sie. Prosze uwierz mi. Robie to dla Ciebie.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pn, 02.05.2005 16:38

Sciana, to jedyne co nas moze ocalic, tylko smiech. Wdzieczna Ci za to jestem.

MarysiuB, ja wiem ze masz sprawy do zalatwienia, ksiazki do przeczytania, mysli do przemyslenia . Ja wiem ze jestes wolny czlowiek, popieram to i szanuje , tak musi byc. Chce Ci tylko powiedziec, ze jezeli sie tu Ciebie mialo, polubilo , czytalo to bez Ciebie jest tu bardzo bardzo, bardzo malo (to nie jest proba rymowania, to jest proba parafrazy). M.C. i Sciana.
Ostatnio edytowano Wt, 03.05.2005 01:16 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pn, 02.05.2005 16:50

MC - to ja Ci jestem wdzieczna za Twoje ostatnie posty. Naprawde one dla mnie duzo znacza. Sama nie wiesz jak wiele...

Czy moge sie podpisac pod tym, co napisalas do MarysiB ?
Mozemy sie podpisac: M.C. i Sciana?

Wiem, ze MarysiaB mnie za to trzasnie po glowie.......Juz kilka razy od niej oberwalam.
Nie chcialabym przy okazji oberwac i od Ciebie, droga MC. Tak to pieknie napisalas, ze az mi sie zrobilo miekko. Pozdrawiam. Twoje jajko na "twardo".
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pn, 02.05.2005 17:05

Dopisuj sie , dwiema, trzema, szescoima rekami. W tej chwili nawet jak bym chciala Cie czyms dziabnac to nie moge bo sama krucha jestem, ale w przyszlosci to nic nie gwarantuje. Pod warunkiem ze bedzie jakas przyszlosc. Sciana....
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Wt, 03.05.2005 01:57

M.C. Bedzie przyszlosc. Taka mam nadzieje. Nadzieja jest matka glupich, tak mowia. A wiekszosci trzeba sie sluchac. Przynajmniej tutaj - na Forum ;)

Dzisiaj jestem w lepszym humorze. Kilka mejli od MarysiB i odbilam sie od dna. Marysiu - dziekuje. Wprawdzie jestem chora (grypa?), ale grzecznie (no prawie) chodze do pracy.

Dusza to mnie zawsze bedzie gryzla, musze sie z tym pogodzic. Obiecuje zagladac do HP. Obiecuje NIE dopisywac sie do korespondencji i innych tematow. Nie chce zginac na gilotynie. Nie w smak mi Rewolucja Francuska. Postanawiam blyskac SAMOkrytyka, humorem, tolerancja i ogolnym pozytywnym nastawieniem do zycia. Nie bede rymowac, stawac w szranki, zmieniac swiata na lepsze i udzielac porad. Do dzisiaj lize rany po ostatnich swoich wybrykach.

Tak sobie postanawiam, ale czy wtedy bede soba? Wredna sciana w kolorze golabkowym? Chyba nie....
Ale dzieki temu bede miec mniej wrzodow na zoladku i wiecej czasu dla HP.
No i ocale te zapasy wina australijskiego. Bedzie w sklepach dla innych.

Pozdrawiam HP, a Ciebie M.C. szczegolnie szczegolowo. Wybacz moje dno. Ja lubie dna, pozwalaja zobaczyc wszystko z innej, dolnej perspektywy. Znacznie lepiej wyglada "top", jak juz sie odbije od dna.

PS a gdzie reszta towarzystwa? Prosze Panstwa, jestescie tutaj?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

hyde Park

Postprzez maradali Wt, 03.05.2005 02:09

ja jestem jeszcze witam, znam problrmy H:P Mara (pewnie za duzo wina ..)
maradali
 
Posty: 650
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 21:51
Lokalizacja: Europa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron