Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez MarysiaES* Śr, 27.12.2006 12:06

oj...zla sie zrobilam ...nagryzdalam caly elaborat i wszystko mi zniklo. Koresponduje wlasnie z mojego swiateczno-imieninowo-jubileuszowego prezentu no i klawiszki mnie sie pomerdaly.Wszystko co nabazgrolilam do Druhen zniklo. A najgorsze ze nie mam teraz czasu na odtwarzanie tego co napisalam. Wpadne za godzinke to opowiem od poczatku...poczekaja Druhny?
Nara...
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez GrejSowa Śr, 27.12.2006 12:27

Zła, mówisz...? Eeee, to normalne...masz tzw. "post lost syndrome", czili po naszemu "syndrom zgubionego posta"...Nie bujaj, że czasu nie masz. Musisz po prostu dojść do siebie, hi hi...Pewnie, że poszczekaMY!

P.S. A co pijesz...? Ja - czerwony barszczyk. Mniam.

Maszmun, no złaź z tej rury, ileż można tańczyć kankana...? Nudno bez Ciebie w Kredensie! No, dobra...nudzi mi się...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Śr, 27.12.2006 12:33

Czeszcz Sowa! Poszczekaj na mnie tez, co? Wlasnie pisze tasiemke-wierszenke. Czego sie nie robi dla z-NUD-zonej Sowy na Rurze, (prosze RURY nie mylic z robota, ekhm..ekhm..).

PS #4 Sowa! Jak Ci sie nudzi na robocie, to zadzwon do gadu gadu i daj im w-czape, co? Mozesz im powiedziec, zeby sowie zakupili serwer made in Asia... to moze im bedzie wszystko dzialalo tak jak powinno w XXI wieku. No luuuuudzieeee!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Marysia Śr, 27.12.2006 12:37

Hej HP, po świetach! Czytam, czytam Was i tak mi fajnie sie na duszy zrobiło....
Ja tak szczerze mówiąc zawsze w Wigilie mam łzy w oczach, wszystko mnie wzrusza...a to przez to, że właśnie w Wigilię przed laty umierał mój Tata, ciągle mam ten widok przed oczyma, potem przed dwoma laty, mój mąż leżał własnie w Wigilię sparaliżowany po udarze w szpitalu....Tam ją spedzilismy też z synem, przy jego łóżku. W ubiegłym roku "uciekłam" przed tym dniem do hotelu, na wyjazd świateczny...A w tym roku zostalismy w domu. I choc były łzy w oczach, to jednak było ciepło, spokojnie i rodzinnie. Tak fajnie.

A dzisiaj w mieście jakoś spokojnie, a my pracujemy....Nawet trochę mrozu jest i słoneczka.

Sowa, karnawał w RIO odbędzie się w styczniu w Centrum Kongresowym koło Galerii Mokotów. Więc masz blisko!!!!! :-)
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Małgosia Sz Śr, 27.12.2006 12:42

Nadrabiam zaległości ... jestem u was na świętach... uszka... choinki... serniczki... muzyka... no i właśnie przeczytałam w Korespondencji, jak KJ odszyfrowała, że Sowa to symbol mądrości. No kto by pomyślał, co? hi hi hi
Będę poźniej... po wierszenko-tasiemce ¦ciany!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Śr, 27.12.2006 13:01

Czeszcz, Szczana...co mam nie szczekać...? Poszczekam...Wyrobisz się do 17 Polisz tajm...? Tak naprawdę to u mnie DNO, ale wepchałam je do RURY i jest GIT, że hej!! Aaaa, to może przez tę zapchaną rurę gadu gadu nie działa...No, to co mam robić...? Odetkać...? znaczy się wygrzebać z niej apjać moje DNO...?
Aha, przy okazji wyszła ¦ciana z tynku...proszę bardzo, się Druhny przypatrzą, bo właśnie mają do czynienia z typowym przypadkiem klasycznego odwracania kota ogonem: otóż u NASZ w K-R gadu gadu działa bez zarzutu, właśnie przed chwilą gadałam sowie z moim Miśkiem (wkleić...?), ale nieeee!!! Oczywiście, serwer made in Asia is the best!!! Przepraszam, że spytam, ale chodzi o ten, co nie działa...? Dziękuję.
Aaaa, puściłam wiadomość rurą zapasową, skajpową, ale również nie działa. Wszystkie rurociągi w Azja nieczynne. Taki Azjatycki Dzień Bez Rurociągu. No luuuudzieeeee!!!

Marysiu, do zobaczenia w RIO! Druhny, uprzedzam, że może mnie być wtedy mniej w HP, za to więcej w TV. Dziękuję.

Maszmun - masz w-czapę, ale nie tylko ode mnie, lecz również od KJ, bo akurat trafiłaś na promocję! Rzuć w cholerę tę robotę i wracaj do nas. Robota nie zając...oj, przepraszam....
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Śr, 27.12.2006 13:19

Dobry dzien. Totalnie leniwy. Swiete chwile w Kredensie. Przesiadam sie z fotela na kanape, z kanapy na ogrzewana podloge, z podlogi na fotel. Czytam. Ogladam filmy. Slucham muzyki. Luuuuudzieee! Jak ja lubie czytac. Jak ja lubie ogladac filmy. Jak ja lubie sluchac muzyki. Ile Wielkiej Swietej Radosci kryje sie w Malych Swietych Rzeczach. Druhny wybacza, ze ja tak dzisiaj (hi hi) wyskakuje z "ja, ja, ja, ja", ale troszeczke mi sie od zycia nalezy za te przepracowane z bojsami Swieta BN, co nie? To wpatrywanie sie w drozdze wysysa ze mnie sily witalne. No to, zeby sowie podniesc poziom sil witalnych wklejam kolejna wierszenke.

Druhny, mam Wam TYYYYLEEE do powiedzenia, ze nie wiem od czego zaczac. Moze cos z tego wyjdzie w pod-tekstach ponizej.

Hi hi, znalazlam sposob na Druhny antywierszenkowe, phi! Najpierw wklejaMY czysty tekst, a potem konspiracje. Druhny sowie wybiora. Mozaika.

Motorek

Żyjesz i jesteś meteorem,
lata całe tętni ciepła krew,
rytmy wystukuje maleńki w piersiach motorek.
Od mózgu do ręki biegnie drucik nie nerw.
Jak na mechanizm przystało myśli masz ryte w metalu,
krążą po dziwnych kółkach, nigdy nie wyjdą z tych kółek,
jesteś system mechanicznie doskonały,
jesteś system mechanicznie doskonały

nagle coś się zepsuło...

Oto płaczesz, po kątach trudno znaleźć przeszły tydzień,
linie proste falują, zamiast kwadratów romby
w każdym głosie słychać
w całym bezwstydzie ostatecznego dnia trąby

Otworzyły się oczy niebieskie,
widzą razem witrynę sklepową i sąd,
przenika się nawzajem tłum,
archanioły i ludzie, archanioły i ludzie,
chmurne morze faluje przez ląd,
ulicami wskroś tramwaje w poprzek,

suną mgliste rydwany, suną mgliste rydwany
pod mostami różowe błyskawice, choć grudzień

otworzyły się oczy niebieskie
otworzyły się oczy niebieskie

Widzisz siebie – marynarza w Azji,
a zarazem trzyletniego, pięcioletniego chłopca
na warszawskim podwórku,
na warszawskim podwórku
i siebie przed maturą w gimnazjum,
namnożyło się tych postaci, namnożyło się tych postaci,
stoją ogromnym tłumem
a wszystko to ty, a wszystko to ty...
nie możesz tego objąć szlifowanym w żelazie rozumem

Żyjesz i jesteś meteorem
lata całe tętni ciepła krew...

muzyka Marek Grechuta,
Jan Kanty Pawluśkiewicz
słowa Józef Czechowicz

... i teraz KON-SPI-RA ....

MOTOREK /czy Druhny tez maja taki MO-TO-REK w dupie? Mlodziez niech zamknie oczy, bo to bedzie wierszenka dozwolona od lat 44-ech. Hi hi/

Żyjesz i jesteś meteorem, /no przeciez mowie: szuuuu, szuuuu (to leci meteor). Czy zycie mogloby troche zwolic, chociazby tak: sz u u u u , sz u u u u ?/

lata całe tętni ciepła krew, /co nie, Sowa? Co to my nie znaMY sposobow na ciepla krew? Zawsze sie znajdzie jakas "kranowka z sokiem z cytryny", phi!/

rytmy wystukuje maleńki w piersiach motorek. /aaaa....moj dziadek mial taki rozrusznik w sercu, taka baterie, ktora pobudzala jego slabe serce. A nie mowilam, zeby nie myslec o wspomnieniach? A nie mowilam, zeby sie skupic na przyszlosci? PS Wlasnie przeczytalam to, co napisala Marysia z Gliwic. Czek. Ja tez uciekam przed swietami w K-R. A ze niby co ja tutaj, na koncu swiata, robie?/

Od mózgu do ręki biegnie drucik nie nerw. /zaraz, zaraz....prosze mi tutaj nie macic w tynku, dobra? Uwielbiam neurologie, prosze mi tutaj nie podburzac Prawdy Oczywistej, ktora tlumacze sowie takie rozne zyciowe zakrety i labirynty. Drucik zdecydowanie kojarzy mi sie z rura z Powisla, prosze nie analizowac, hi hi/

Jak na mechanizm przystało myśli masz ryte w metalu, /normalnie unikatowy artysta, czili metaloplastyk. Znam kilku takich artystow, ktorzy prowadza w ten sposob terapie z osobami nerwowo i psychicznie chorymi. Jakie oni prace ryja w metalu! Dziela sztuki!/

krążą po dziwnych kółkach, nigdy nie wyjdą z tych kółek, /luuuudzieeee! Troche poswiatecznego zmilowania sie, co? Dac Druhnom klebek Ariadny?/

jesteś system mechanicznie doskonały, /Maszmun, a skad Ty wiesz, kiedy ja wkleje moja tasiemko-wierszenke, co? A jesli ja jej nie wkleje, to Ciebie nie bedzie? Luuuuudzieee....Tak tylko pytam, bo lubie wiedziec. No przeciez pedze na leb i szyje i wklejam. Co sie telepatycznie czepiasz? To juz Druhny nie mozna przywitac z grubej rury?/

jesteś system mechanicznie doskonały /skromnie przejde do nastepnego wersu/

nagle coś się zepsuło... /bo jak Sowa sie nudzi na robocie, to zawsze sa przeboje/

Oto płaczesz, po kątach trudno znaleźć przeszły tydzień, /zdecydowanie dziekuje!!!! Stawiam na jutro/

linie proste falują, zamiast kwadratów romby /a nie mowilam, ze panowie teksciarze to pija kranowke?/

w każdym głosie słychać /a kiedy wraca Bronka?/

w całym bezwstydzie ostatecznego dnia trąby /bo Mashmun to juz wrocil, czek!/

Otworzyły się oczy niebieskie, /jest HP, jest Ocean. Zycie wrocilo (?) do normy (?)/

widzą razem witrynę sklepową i sąd, /no przeciez spiesze sie bardzo, zeby Mashmun sie dopisal, hi hi/

przenika się nawzajem tłum, /o rany! Niech juz WSZYSTKIE Druhny wroca po swietach!/

archanioły i ludzie, archanioły i ludzie, /Swieta Mozaika - czek/

chmurne morze faluje przez ląd, /tez podziekuje, bowiem cala noc nie spalam przez to wczorajsze trzesienie ziemi na Tajwanie/

ulicami wskroś tramwaje w poprzek, /Sowa, Tobie sie cos chyba pomylilo, co? Nasz azjatycki serwer dziala jak mroweczka. Wkleic? No przeciez wklejam!/

suną mgliste rydwany, suną mgliste rydwany /ale czy one maja dzipiesy made in K-R? Sie usmialam!/

pod mostami różowe błyskawice, choć grudzień /eee tam. To tylko Hobbity paraduja w kostiumie Rozowej Pantery, Druhny sie nie boja!/

otworzyły się oczy niebieskie /Emciu! Blagam Cie na kolanach!!!! Nic tutaj nie dopisuj archiwalnie!/

otworzyły się oczy niebieskie /no a co one zobaczyly?/

Widzisz siebie – marynarza w Azji, /no i kurnaola teraz wiadomo dlaczego wklejam te wierszenke, co nie?/

a zarazem trzyletniego, pięcioletniego chłopca /taaaa......... szybko przeskakuje do kolejnego wersu. To wszystko przez ten oddech Mashmuna na moim karku/

na warszawskim podwórku, /na Powislu?/

na warszawskim podwórku /czy na Mochotowie?/

i siebie przed maturą w gimnazjum, /no przeciez mowilam, zeby mlodziez zamknela oczy/

namnożyło się tych postaci, namnożyło się tych postaci, /a glosy Druhny tez slysza? Hi hi/

stoją ogromnym tłumem /co czwarta postac wystap!/

a wszystko to ty, a wszystko to ty... /w kupie razniej, co nie?/

nie możesz tego objąć szlifowanym w żelazie rozumem /dziekuje pieknie, ale wybieram kobieca intuicje. Dam se rade!/

Żyjesz i jesteś meteorem /i szuuuu, juz mnie nie ma/

lata całe tętni ciepła krew... /a co to ja zycia nie znam? "Lata cale", AKURAT!/

tekst: Jozef Czechowicz, muzyka: Marek Grechuta & Jan Kanty Pawluskiewicz, spiew: Grzes Turnau + /Sciana, ponaglana przez Mashmuna. Skupic sie nie mozna, hi hi. PS #4 Mashmun, witaj w DOMU/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez GrejSowa Śr, 27.12.2006 13:47

Phi, to ja sowie wybieram samą konspirację bez tekstu. Wkleisz...?

No, i z tego Twojego wiecznego przesiadania się (czyt. ADHD) to widać, że najdłużej zagrzałaś miejsce na podłodze, ekhm, ekhm...Fajny dowcip..? Bo ja się uśmiałam...
Phi, a ja to tam najbardziej lubię pić kranówkę...JAK JA LUBIę PIć KRANÓWKę ZE SOKIEM Z CYTRYNY!!! Luuudzieee, ile w niej się dopiero kryje radości! W tej świętej wodzie. Można by rzec - ¦więconej Wodzie!

¦cianulka, Ty masz tyyyyleeee do powiedzenia...? No, wreszcie, kurna, Jeż przemówił ludzkim głosem...lepiej późno niż wcale, hi hi...Przystawiam prywatną rurę do tynku, ale głucho...no, nic...Stary numer...To może przeczytam sowie jeszcze raz wierszenkę...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Śr, 27.12.2006 14:06

Uwaga! Jednym okiem sprzątam i wypierniczam co popadnie (ale fajnie!!!), a drugim udzielam się w konspiracji, więc to może trochę potrwać...Druhny mają czas...? Bo ja mam!!! Zatkało kakao, co...?

Wczoraj w TV widziałam reklamę piwa w nowej, 1,5 litrowej butelce. Czy Druhny czują ten klimat...? PÓŁTORA LITRA!!! A, co! Strzelę sowie CZTERY, zabronicie...?!

Całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę...tra la la la la....więc nie dzwońcie do mnie, kiedy będę stara...bo wtedy już na pewno będę głucha! Ha ha ha ha...(normalnie się turlam ze śmiechu...wkleić...?)

P.S. Czy Druhny mają coś może do wypierniczenia...? Mogę pomóc...Deadline mija 31 grudnia, godzina 00.00. Możecie nie segregować. JA to zrobię. Ogłaszam akcję "Sprzątanie HP". Podtytuł: "Nie odkładaj do wypierniczenia tego, co możesz wypierniczyć już dzisiaj. Niech żyje CZYSTY Nowy Rok"!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Śr, 27.12.2006 14:25

Cześć HP! Fajnie tu było wiecie? A ja wypadłam tak prawie bez pożegnania licząc na to, że z laptopa T. coś napiszę jeszcze, a tu niespodzianka, chyba komuś w jego dziale IT się nie podobało, że T.(hihihi) siedzi na Jandzie@T. i w skrzynce po nocach, bo nie można się z tymi stronami połączyć. Także skończyły się czasy pisania w HP i w Rozmowach z domu. Buuu... może dopiero z własnego kabelka na Powiślu będzie można coś skrobać...
¦więta jak zawsze tradycyjnie... najpierw spotkanie z Grejs (przeboje, ej przeboje), w piątek Kraków i najpiękniejsze bombki (bańki) na świecie, w sobotę spotkanie z moimi dwiema przyjaciółkami (pyszna zupa rybna a potem okoń morski w sosie maślano-cytrynowym – poezja), a w niedzielę – dwie wigilie, grzybowa, barszczyk, uszka, pierogi, karp, śledzie, smażone borowiki, kompot z suszu - sporo tego było, ale naprawdę się pilnowałam, żeby nie przesadzić. Pasterka w tym samym kościele co rok temu, piękny chór na przemian z rozbudowaną orkiestrą – trąby, bębny, przed bazyliką olbrzymia szopka z żywymi zwierzętami no i chór też na żywo przy szopce, wyobraźcie sobie o 2giej w nocy niebieskie cudne anioły śpiewają, że Bój się rodzi. Łzy w oczach ...i pędzę do samochodu, żeby nikt nie widział.
Potem wizyt ciąg dalszy... tu obiad, tam kawa...cholerka tylko jakoś zimno strasznie się zrobiło i wczoraj nie odbyliśmy tradycyjnego spaceru po warszawskich kościołach.
W domu ciepło, przyjemnie, kolędy, książki, gazety, filmy ... dobrze, że kolejny długi weekend w perspektywie! Teraz trzy dni w biurze, miałam sprzątać biurku, ale ciągle coś wpada do zrobienia. Dobra, posprzątam jutro. Nie zając, co Grejs?

To tyle, piszę szybko bo mnie ¦ciana pogania hihihi niech Druhna lepiej nie odwraca kota ogonem, co?

Gocha – a wiesz, że u mnie też Preisner na koniec wieku! Bardzo lubię, tyle tylko, że płaczę przy tym jak cholera.

Miło widzieć znad maasu i greenw z powrotem.
Ita - wydrukowałam sobie miejsca z kapliczkami pojednania. Bardzo dziękuję!

BARDZO DZIęKUJę ZA WSZYSTKIE ZDJęCIA I PIOSENKI!
DRUHNY ŻYCZę WAM WSZYSTKIEGO W NORMIE (HIHIHI).
Zostawiam serce z mojej choinki. Acha, T. dostał po choinkę statyw, rozpocznie się nowa era zdjęciowa w HP!

Tymczasem, jadę do sklepu odebrać oświetlenie!

Ps - Sowa, znowu Ty? Ale fajnie!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Śr, 27.12.2006 15:02

Wszystkiego najlepszego po ¦więtach! To znowu ja! Ale fajnie! Koniec cytatu...

MOTOREK /czy Druhny tez maja taki MO-TO-REK w dupie? Mlodziez niech zamknie oczy, bo to bedzie wierszenka dozwolona od lat 44-ech. Hi hi/ [Znają Druhny Pierwszą Zasadę Moto-dynamiki...? Im starszy motorek, tym lepszy, hi hi...]

Żyjesz i jesteś meteorem, /no przeciez mowie: szuuuu, szuuuu (to leci meteor). Czy zycie mogloby troche zwolic, chociazby tak: sz u u u u , sz u u u u ?/ [albo nawet tak: szszszsz, szszszsz...? No, już nie wiem, jak lepiej pokazać Druhnom slołmołszyn...]

lata całe tętni ciepła krew, /co nie, Sowa? Co to my nie znaMY sposobow na ciepla krew? Zawsze sie znajdzie jakas "kranowka z sokiem z cytryny", phi!/ [dopóki JA mam klucz do kranu, to pewnie że tak! Ale nie powiem gdzie! KONKURS!]

rytmy wystukuje maleńki w piersiach motorek. /aaaa....moj dziadek mial taki rozrusznik w sercu, taka baterie, ktora pobudzala jego slabe serce. A nie mowilam, zeby nie myslec o wspomnieniach? A nie mowilam, zeby sie skupic na przyszlosci? PS Wlasnie przeczytalam to, co napisala Marysia z Gliwic. Czek. Ja tez uciekam przed swietami w K-R. A ze niby co ja tutaj, na koncu swiata, robie?/ [Ogłaszam uroczyście, że w następne ¦więta MY też uciekamy.]

Od mózgu do ręki biegnie drucik nie nerw. /zaraz, zaraz....prosze mi tutaj nie macic w tynku, dobra? Uwielbiam neurologie, prosze mi tutaj nie podburzac Prawdy Oczywistej, ktora tlumacze sowie takie rozne zyciowe zakrety i labirynty. Drucik zdecydowanie kojarzy mi sie z rura z Powisla, prosze nie analizowac, hi hi/ [oj, dobrze, że nie wszyscy czytają te pierdoły...]

Jak na mechanizm przystało myśli masz ryte w metalu, /normalnie unikatowy artysta, czili metaloplastyk. Znam kilku takich artystow, ktorzy prowadza w ten sposob terapie z osobami nerwowo i psychicznie chorymi. Jakie oni prace ryja w metalu! Dziela sztuki!/ [Dzizys, taki artysta to dopiero jest wyciszony....¦cianulka, może jakiś numer telefonu...?]

krążą po dziwnych kółkach, nigdy nie wyjdą z tych kółek, /luuuudzieeee! Troche poswiatecznego zmilowania sie, co? Dac Druhnom klebek Ariadny?/ [a może być trochę marychy...? Dziękuję. Może wtedy zobaczę wreszcie te kółka...]

jesteś system mechanicznie doskonały, /Maszmun, a skad Ty wiesz, kiedy ja wkleje moja tasiemko-wierszenke, co? A jesli ja jej nie wkleje, to Ciebie nie bedzie? Luuuuudzieee....Tak tylko pytam, bo lubie wiedziec. No przeciez pedze na leb i szyje i wklejam. Co sie telepatycznie czepiasz? To juz Druhny nie mozna przywitac z grubej rury?/ [to ma być gruba rura...? Sie uśmiałam...¦ciana, Ty się nie ociągaj, tylko wklejaj tu migusiem Właściwą Grubą Rurę!!! Ileż można szczekać...?!]

jesteś system mechanicznie doskonały /skromnie przejde do nastepnego wersu/ [ja też, ja też!!!]

nagle coś się zepsuło... /bo jak Sowa sie nudzi na robocie, to zawsze sa przeboje/ [dostanę medal...? że się tak spytam skromnie...]

Oto płaczesz, po kątach trudno znaleźć przeszły tydzień, /zdecydowanie dziekuje!!!! Stawiam na jutro/ [a ja to nawet na pojutrze!]

linie proste falują, zamiast kwadratów romby /a nie mowilam, ze panowie teksciarze to pija kranowke?/ [czytającym radzę dokładnie to samo! wtedy to dopiero jest kurna właściwa perspektywa!!!]

w każdym głosie słychać /a kiedy wraca Bronka?/ [niedługo, za rok! Ja tam szczekam, bo idziemy razem na Trzy Siostry...oj, już się nie mogę doczekać!!!]

w całym bezwstydzie ostatecznego dnia trąby /bo Mashmun to juz wrocil, czek!/ [Trąby wracają ostatnie, czek! Ha ha ha ha!!!]

Otworzyły się oczy niebieskie, /jest HP, jest Ocean. Zycie wrocilo (?) do normy (?)/ [Uffffff...(?)]

widzą razem witrynę sklepową i sąd, /no przeciez spiesze sie bardzo, zeby Mashmun sie dopisal, hi hi/ [ja też się spieszę, żeby jeszcze dla mnie choć troszkę wolnego miejsca na ¦cianie zostało...]

przenika się nawzajem tłum, /o rany! Niech juz WSZYSTKIE Druhny wroca po swietach!/ [Czy KTO¦ mógłby zacząć sprawdzać obecność...? JESTEM!!!]

archanioły i ludzie, archanioły i ludzie, /Swieta Mozaika - czek/ [¦ciana, a Ty to jesteś archanioł czy ludź...? Że się tak spytam bezczelnie...]

chmurne morze faluje przez ląd, /tez podziekuje, bowiem cala noc nie spalam przez to wczorajsze trzesienie ziemi na Tajwanie/ [słuchajcie, Druhny, a czy HP ma zabezpieczenia przed trzęsieniem...? Tak tylko pytam...żeby mnie nagle nie rzuciło pod ścianę...]

ulicami wskroś tramwaje w poprzek, /Sowa, Tobie sie cos chyba pomylilo, co? Nasz azjatycki serwer dziala jak mroweczka. Wkleic? No przeciez wklejam!/ [no, to skoro działa, to czemu się z K-R nie łączy, aha..?!]

suną mgliste rydwany, suną mgliste rydwany /ale czy one maja dzipiesy made in K-R? Sie usmialam!/ [dzizys, najpier kółka, teraz rydwany...poproszę jeszcze trochę marychy...ona mnie poprowadzi, na cholerę mi jakiś dzipies, zwłaszcza, że ten sam producent co serwera...]

pod mostami różowe błyskawice, choć grudzień /eee tam. To tylko Hobbity paraduja w kostiumie Rozowej Pantery, Druhny sie nie boja!/[a czy to może taka parada, w której Hobbity tańczą na platformie...? Dzizys...Czy Hobbity są może...? A co na to Alberta...?]

otworzyły się oczy niebieskie /Emciu! Blagam Cie na kolanach!!!! Nic tutaj nie dopisuj archiwalnie!/ [aocochodzi...? A w ogóle można coś dopisać...? O, już wiem! Ja jestem dzisiaj w niebieskim swetrze, wkleić?]

otworzyły się oczy niebieskie /no a co one zobaczyly?/ [ja bym powiedziała, ale nie chcę oberwać w-czapę przed obiadem...]

Widzisz siebie – marynarza w Azji, /no i kurnaola teraz wiadomo dlaczego wklejam te wierszenke, co nie?/ [a rodzaj żeński od marynarza to chyba marynarka...? Krój azjatycki, ma się rozumieć...]

a zarazem trzyletniego, pięcioletniego chłopca /taaaa......... szybko przeskakuje do kolejnego wersu. To wszystko przez ten oddech Mashmuna na moim karku/ [Maszmun, a co Ty na ¦cianę chuchasz...? Ty sowie lepiej chuchnij w alkomat!]

na warszawskim podwórku, /na Powislu?/[a jest trzepak..?]

na warszawskim podwórku /czy na Mochotowie?/ [bo na moim to jest, aha!!!]

i siebie przed maturą w gimnazjum, /no przeciez mowilam, zeby mlodziez zamknela oczy/[zamykam, hi hi...słucham się ¦ciany!]

namnożyło się tych postaci, namnożyło się tych postaci, /a glosy Druhny tez slysza? Hi hi/ [żeby tylko! i widzą kółka i rydwany! Ale dzisiaj git w Kredensie!!! Chce mi się siku, ale może jakoś wytrzymam do końca wierszenki...]

stoją ogromnym tłumem /co czwarta postac wystap!/ [ale licząc od archanioła czy ludzia...?]

a wszystko to ty, a wszystko to ty... /w kupie razniej, co nie?/ [kupy NIKT nie ruszy! Trzymajmy się kupy! Kupa na prezydenta!!!]

nie możesz tego objąć szlifowanym w żelazie rozumem /dziekuje pieknie, ale wybieram kobieca intuicje. Dam se rade!/[¦cianulka, czy ten Twój artysta to szlifuje też może rozumy...? Czy Alberta ma jego numer telefonu...?]

Żyjesz i jesteś meteorem /i szuuuu, juz mnie nie ma/[a po ilu latach świetlnych my się o tym dowiemy...? Spoko, mam czas....]

lata całe tętni ciepła krew... /a co to ja zycia nie znam? "Lata cale", AKURAT!/ [¦ciana, Ty to znasz życie...]

tekst: Jozef Czechowicz, muzyka: Marek Grechuta & Jan Kanty Pawluskiewicz, spiew: Grzes Turnau + /Sciana, ponaglana przez Mashmuna. Skupic sie nie mozna, hi hi. PS #4 Mashmun, witaj w DOMU/ [Sowa, przepraszam, ale muszę już naprawdę iść siku...Next please!]
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Śr, 27.12.2006 15:24

Cześć, obiecuję, że to moje przedostatnie wejście dzisiaj!

Mam takie pitanie do Druhen. Czy Druhny są absolutnie pewne, że chcą, abym ja miała tu w Sylwestra dyżur...? Kto jest za niech podniesie rękę i naciśnie przycisk. Gocha, podliczysz głosy...? No, i teraz to pitanie ¦ciany z wierszenki ma sens: Czy Druhny słyszą głosy..?! Hi hi...

P.S. Udaję, że nie widzę, jak Alberta podnosi i wciska za Hobbity, które są aktualnie na paradzie. Nie róbcie zaraz z tego afery, dobra...?

Uwaga, wiadomość z ostatniej chwili: Pussi właśnie przysłał gołębia, że odwołuje. Jutro natomiast 3 godziny zamiast 2. Już ja go wytarmoszę!!! No, i kto tu zna życie...? Rozszyfrować faceta to dla mnie bułka z masłem. Czy którejś Druhnie rozszyfrować może faceta...? Nie ma za co.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Śr, 27.12.2006 16:32

Cze, Jelonki!

Jestem. Cięższa i przewietrzona odwaliłam już trochę biurko na robocie. Wolno mi idzie, oj wolno. Ale mus, nie mylić z MUS-em. Sowa, ty to masz dobrze! Ale my z Tobą za to też, ha! Zaraz sowie wydrukuje te trzy strony świątecznych zaległości, do makowca zachomikowanego będzie jak znalazł.

Wierszenki dziś nie dla mnie, zaraz muszę lecieć, bo będzie chodził kominiarz. Pół bloku pewnie wywiało, a wspólnota zarządziła na dziś sprawdzanie wentylacji. Co tam, Chrystus się narodził, reszta to betka.

Andora, a wiersz bożonarodzeniowy Pasierba czy tam Szymika, to gdzie? ...Betlejem prawie doskonałe czy coś innego? Szczekam.

Zostawiam wiersz i świąteczną Brzozę. Kłaniam się, pa!


NIEKONIECZNIE NA WIGILIę KSIęDZU

Po pasterce wrócił do pustego pokoju
i złożył sobie najlepsze życzenia

wszelkiej pomyślności zdrowia zaczął
nagle zawstydził się własnej słabości
podczas gdy wszyscy do Betlejem hej
pasterze dziennikarze fizycy
żuczki kamyczki entliczkipentliczki
i nawet stara poezja raz w roku hej
on z zimnym ogniem w ręku
patrzył w okno długo
no cóż w tę noc
nawet niebieski pan

był człowiekiem

PS Piszę jedną ręką, bo drugą mam w górze - Sowa, widzisz?

PS Andegrandów się zachciewa, tak...?

PS 3 Trochę wstydzę się przyznać, ale może będzie to komuś na przestrogę. Niedawno zepsuł mi się kontakt. W czasie przedświątecznym nie szukałam nawet elektryka, wspomniałam tylko Tacie przy świątecznym stole. I dostałam instrukcję, jak sprawdzić czy usterka nie jest przypadkiem do łatwego usunięcia. (Bronka zdolna jest, a co myślałyście) Jak wczoraj wróciłam z Domu do swojego mieszkania, nie mogłam się oprzeć, żeby nie zajrzeć do tego konatku. Ponieważ wyłączenie korków skutkowało zupełną ciemnicą, postanowiłam zachować ostrożność i zajrzeć przy świetle. Cóż, błysnęło, huknęło, zgasło. Godzina dwudziesta druga, żeby nie było. Nic sobie nie zrobiłam, korki własne mam automatyczne, a korytarzowy szczęśliwie miałam zapasowy i wymieniałam od ręki. W tym bloku jest tak zrobione, że w podobnej sytuacji prąd wysiada tylko winowajcy. Chyba... Wniosek - nie pchać cążków do kontaktu pod napięciem. Szkoda cążków:)
Załączniki
Brzoza 25 XII 06.jpg
¦więta Brzoza z Maszmoonem w tle
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Śr, 27.12.2006 16:52

...Z Maszmunem w tle i z Sową na pierwszym planie, hi hi...? Dobre, co nie...? Właśnie wróciłam z obiadu...Co ja mówię wróciłam - doturlałam się do biurka...ale najchętniej to bym się położyła na podłodze. Też mam ogrzewaną, wprawdzie nie w domu, a w pracy, ale zawsze! Tylko że ja to się tak nie chwalę! Ale wkleić mogę! Ojej, ledwo piszę...i jeszcze J. doprawiła mnie na koniec piernikiem jej Mamy, pyyyychaaaa!!! A dupa rośnie!

Brombuś, czy możesz złapać za guzik dla mnie? Dziękuję. No, przecież jak już nie piszesz, to masz dwie ręce wolne, dobrze kombinuję...? No, pewnie, że najlepiej kombinować po jedzeniu, a nie na głodny żołądek. W sprawie elektryki, to ja widzę, że możemy zakładać firmę: "Naprawy, Awarie etc.". Znam się na tym, bo miałam być chłopcem. Ale jak się okazałam być dziewczynką, to mój Ojciec i tak nie dał za wygraną i szkolił mnie od małego, tfu, małej. Proszę bardzo: korki (także te od szampana i wina), gniazdka, kontakty, przepalone kable, wtyczki, sprzęt RTV i AGD...Czy przesłać Druhnom aktualny cennik usług...? Przylutować też potrafię, żeby nie było;-)
Dzięki za oddany głos. Może MOŻE nie będziesz żałować.

Pozdrawiam Druhny. To był mój ostatni dzisiaj post. Końcowe odliczanie - godzina i fruuu do domu...Pójdę na rekonesans do sklepu...w związku z tą reklamą...co to wiecie...No, co...? Chcę sprawdzić, czy nie kłamała...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Śr, 27.12.2006 17:42

No to wklejam wierszenkę!
Sowa oddaję głos ZA.

MOTOREK /czy Druhny tez maja taki MO-TO-REK w dupie? Mlodziez niech zamknie oczy, bo to bedzie wierszenka dozwolona od lat 44-ech. Hi hi/ [Znają Druhny Pierwszą Zasadę Moto-dynamiki...? Im starszy motorek, tym lepszy, hi hi...] {hihihi pod warunkiem Sowa, że się go regularnie naoliwia ...także sprawdź tę promocję, sprawdź! przypomniało mi się, jak w Manchasterze zachciało mi się strasznie pić wieczorem w pokoju, w lodówce zero wody, zadzwoniłam więc na recepcję z pytaniem, czy można się napić tap water... hihihi średnio chyba zrozumieli o co mi chodziło ... w każdym razie pan powiedział WE ALL DRINK IT! (drukowanymi)}

Żyjesz i jesteś meteorem, /no przeciez mowie: szuuuu, szuuuu (to leci meteor). Czy zycie mogloby troche zwolic, chociazby tak: sz u u u u , sz u u u u ?/ [albo nawet tak: szszszsz, szszszsz...? No, już nie wiem, jak lepiej pokazać Druhnom slołmołszyn...] {Sowa najlepiej jak wkleisz! Nie ma za co}

lata całe tętni ciepła krew, /co nie, Sowa? Co to my nie znaMY sposobow na ciepla krew? Zawsze sie znajdzie jakas "kranowka z sokiem z cytryny", phi!/ [dopóki JA mam klucz do kranu, to pewnie że tak! Ale nie powiem gdzie! KONKURS!] {a co można wygrać? sorki, ale to znów Maszmun materialista się wychylił no!}

rytmy wystukuje maleńki w piersiach motorek. /aaaa....moj dziadek mial taki rozrusznik w sercu, taka baterie, ktora pobudzala jego slabe serce. A nie mowilam, zeby nie myslec o wspomnieniach? A nie mowilam, zeby sie skupic na przyszlosci? PS Wlasnie przeczytalam to, co napisala Marysia z Gliwic. Czek. Ja tez uciekam przed swietami w K-R. A ze niby co ja tutaj, na koncu swiata, robie?/ [Ogłaszam uroczyście, że w następne ¦więta MY też uciekamy.] {najbliżej to kurna pod bledzik}

Od mózgu do ręki biegnie drucik nie nerw. /zaraz, zaraz....prosze mi tutaj nie macic w tynku, dobra? Uwielbiam neurologie, prosze mi tutaj nie podburzac Prawdy Oczywistej, ktora tlumacze sowie takie rozne zyciowe zakrety i labirynty. Drucik zdecydowanie kojarzy mi sie z rura z Powisla, prosze nie analizowac, hi hi/ [oj, dobrze, że nie wszyscy czytają te pierdoły...] {a ja zdecydowanie lubię mojego neurologa! Ma takie piękne dwie szramy na policzku, zawsze mnie kusi, żeby zapytać po czym}

Jak na mechanizm przystało myśli masz ryte w metalu, /normalnie unikatowy artysta, czili metaloplastyk. Znam kilku takich artystow, ktorzy prowadza w ten sposob terapie z osobami nerwowo i psychicznie chorymi. Jakie oni prace ryja w metalu! Dziela sztuki!/ [Dzizys, taki artysta to dopiero jest wyciszony....¦cianulka, może jakiś numer telefonu...?] {hihihi Grejs a co Ty chcesz mu zrobić?}

krążą po dziwnych kółkach, nigdy nie wyjdą z tych kółek, /luuuudzieeee! Troche poswiatecznego zmilowania sie, co? Dac Druhnom klebek Ariadny?/ [a może być trochę marychy...? Dziękuję. Może wtedy zobaczę wreszcie te kółka...] {a może być coś na wątrobę?}

jesteś system mechanicznie doskonały, /Maszmun, a skad Ty wiesz, kiedy ja wkleje moja tasiemko-wierszenke, co? A jesli ja jej nie wkleje, to Ciebie nie bedzie? Luuuuudzieee....Tak tylko pytam, bo lubie wiedziec. No przeciez pedze na leb i szyje i wklejam. Co sie telepatycznie czepiasz? To juz Druhny nie mozna przywitac z grubej rury?/ [to ma być gruba rura...? Sie uśmiałam...¦ciana, Ty się nie ociągaj, tylko wklejaj tu migusiem Właściwą Grubą Rurę!!! Ileż można szczekać...?!] {i kto tu się czepia, co nie Sowa?}

jesteś system mechanicznie doskonały /skromnie przejde do nastepnego wersu/ [ja też, ja też!!!] {każda piosenka jest o ¦cianie, tak? o to chodziło? wielkiemico phi!}

nagle coś się zepsuło... /bo jak Sowa sie nudzi na robocie, to zawsze sa przeboje/ [dostanę medal...? że się tak spytam skromnie...] {a chcesz kawałek rury?}

Oto płaczesz, po kątach trudno znaleźć przeszły tydzień, /zdecydowanie dziekuje!!!! Stawiam na jutro/ [a ja to nawet na pojutrze!] {a ja to nawet na sobotę phi!}

linie proste falują, zamiast kwadratów romby /a nie mowilam, ze panowie teksciarze to pija kranowke?/ [czytającym radzę dokładnie to samo! wtedy to dopiero jest kurna właściwa perspektywa!!!] {romb jest kwadratem z tego co pamiętam, co nie Gocha? tak się tylko czepiam, perspektywy mi brak, przyjechałam samochodem, chlip chlip ale wczoraj grzaniec to był pyszny!}

w każdym głosie słychać /a kiedy wraca Bronka?/ [niedługo, za rok! Ja tam szczekam, bo idziemy razem na Trzy Siostry...oj, już się nie mogę doczekać!!!] {Druhny musicie popracować nad jasnowidztwem w Nowym Roku hihihi}

w całym bezwstydzie ostatecznego dnia trąby /bo Mashmun to juz wrocil, czek!/ [Trąby wracają ostatnie, czek! Ha ha ha ha!!!] {spokojnie, bez wstydu... ktoś musi być ostatni}

Otworzyły się oczy niebieskie, /jest HP, jest Ocean. Zycie wrocilo (?) do normy (?)/ [Uffffff...(?)] {taaaaaaa ciekawostka}

widzą razem witrynę sklepową i sąd, /no przeciez spiesze sie bardzo, zeby Mashmun sie dopisal, hi hi/ [ja też się spieszę, żeby jeszcze dla mnie choć troszkę wolnego miejsca na ¦cianie zostało...] {sklep to jest na przeciwko sądu, więc nie wiem, jak stanąć, żeby widzieć i jedno i drugie, swoją drogą ten sklep to Alkohole ¦wiata, dobre nie?}

przenika się nawzajem tłum, /o rany! Niech juz WSZYSTKIE Druhny wroca po swietach!/ [Czy KTO¦ mógłby zacząć sprawdzać obecność...? JESTEM!!!] {hihihi Grejs dobrze, że się zgłosiłaś, bo normalnie bym Cię przeoczyła hihihi}

archanioły i ludzie, archanioły i ludzie, /Swieta Mozaika - czek/ [¦ciana, a Ty to jesteś archanioł czy ludź...? Że się tak spytam bezczelnie...] {i archanioł i ludź... no przecież...}

chmurne morze faluje przez ląd, /tez podziekuje, bowiem cala noc nie spalam przez to wczorajsze trzesienie ziemi na Tajwanie/ [słuchajcie, Druhny, a czy HP ma zabezpieczenia przed trzęsieniem...? Tak tylko pytam...żeby mnie nagle nie rzuciło pod ścianę...] {albo do andergrandu hihihi}

ulicami wskroś tramwaje w poprzek, /Sowa, Tobie sie cos chyba pomylilo, co? Nasz azjatycki serwer dziala jak mroweczka. Wkleic? No przeciez wklejam!/ [no, to skoro działa, to czemu się z K-R nie łączy, aha..?!] {Sowa znasz taką piosenkę AMJ I pozostanie tajemnicą? Tak? no właśnie}

suną mgliste rydwany, suną mgliste rydwany /ale czy one maja dzipiesy made in K-R? Sie usmialam!/ [dzizys, najpier kółka, teraz rydwany...poproszę jeszcze trochę marychy...ona mnie poprowadzi, na cholerę mi jakiś dzipies, zwłaszcza, że ten sam producent co serwera...] {Emciu zobacz co Druhny zrobiły z mglistych rydwanów, o jakiś tfu dzipiesach rozprawiają, wstydu nie mają jak mówiła moja babcia}

pod mostami różowe błyskawice, choć grudzień /eee tam. To tylko Hobbity paraduja w kostiumie Rozowej Pantery, Druhny sie nie boja!/[a czy to może taka parada, w której Hobbity tańczą na platformie...? Dzizys...Czy Hobbity są może...? A co na to Alberta...?] {Alberta na to jak na lato, z tymi jej lewicowymi poglądami to jeszcze jakiś transparent niesie!}

otworzyły się oczy niebieskie /Emciu! Blagam Cie na kolanach!!!! Nic tutaj nie dopisuj archiwalnie!/ [aocochodzi...? A w ogóle można coś dopisać...? O, już wiem! Ja jestem dzisiaj w niebieskim swetrze, wkleić?] {fju fju fju... no nie wiedziałam, że doczekam dnia, w którym ¦ciana będzie błagać kogoś na kolanach!}

otworzyły się oczy niebieskie /no a co one zobaczyly?/ [ja bym powiedziała, ale nie chcę oberwać w-czapę przed obiadem...] {Emcia dawaj to archiwum sama ¦ciana się pyta}

Widzisz siebie – marynarza w Azji, /no i kurnaola teraz wiadomo dlaczego wklejam te wierszenke, co nie?/ [a rodzaj żeński od marynarza to chyba marynarka...? Krój azjatycki, ma się rozumieć...] {koreańskie kimono, cholerka zapomniałam jak się nazywa... Emciu...help}

a zarazem trzyletniego, pięcioletniego chłopca /taaaa......... szybko przeskakuje do kolejnego wersu. To wszystko przez ten oddech Mashmuna na moim karku/ [Maszmun, a co Ty na ¦cianę chuchasz...? Ty sowie lepiej chuchnij w alkomat!] {oj ¦ciana nie mów, że nie lubisz, jak Ci ktoś delikatnie dmucha w kark ...ekhm...ekhm...}

na warszawskim podwórku, /na Powislu?/[a jest trzepak..?] {choinka jest! wkleić?}

na warszawskim podwórku /czy na Mochotowie?/ [bo na moim to jest, aha!!!] {aha! proszę wkleić!}

i siebie przed maturą w gimnazjum, /no przeciez mowilam, zeby mlodziez zamknela oczy/[zamykam, hi hi...słucham się ¦ciany!] {z którego roku ten tekst? Aaaa Czechowicz no tak, wtedy to matura mogła być w gimnazjum, niczego nie zamykam, idę do następnego nawiasu}

namnożyło się tych postaci, namnożyło się tych postaci, /a glosy Druhny tez slysza? Hi hi/ [żeby tylko! i widzą kółka i rydwany! Ale dzisiaj git w Kredensie!!! Chce mi się siku, ale może jakoś wytrzymam do końca wierszenki...] {kap kap kap kap}

stoją ogromnym tłumem /co czwarta postac wystap!/ [ale licząc od archanioła czy ludzia...?] {mnie się nie chce...}

a wszystko to ty, a wszystko to ty... /w kupie razniej, co nie?/ [kupy NIKT nie ruszy! Trzymajmy się kupy! Kupa na prezydenta!!!] {Kupa to my, a nie nam!}

nie możesz tego objąć szlifowanym w żelazie rozumem /dziekuje pieknie, ale wybieram kobieca intuicje. Dam se rade!/[¦cianulka, czy ten Twój artysta to szlifuje też może rozumy...? Czy Alberta ma jego numer telefonu...?] {Alberta to na pewno nie hihihi}

Żyjesz i jesteś meteorem /i szuuuu, juz mnie nie ma/[a po ilu latach świetlnych my się o tym dowiemy...? Spoko, mam czas....] {szuuuu ile jeszcze do końca tej wierszenki?}

lata całe tętni ciepła krew... /a co to ja zycia nie znam? "Lata cale", AKURAT!/ [¦ciana, Ty to znasz życie...] {I to ma być puenta?}

tekst: Jozef Czechowicz, muzyka: Marek Grechuta & Jan Kanty Pawluskiewicz, spiew: Grzes Turnau + /Sciana, ponaglana przez Mashmuna. Skupic sie nie mozna, hi hi. PS #4 Mashmun, witaj w DOMU/ [Sowa, przepraszam, ale muszę już naprawdę iść siku...Next please!] {Maszmun, po Bronce, która dzisiaj nie mogła się dopisać}
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Hyde Park

Postprzez An-dora Śr, 27.12.2006 19:35

Zglaszam sie tez i ja poswiatecznie.
Milo bylo i u nas. W wieczor wigilijny, o 24. wybralismy sie na pasterke do prawdziwej „stajenki”. Byla to wprawdzie dosyc wielka obora w gospodarstwie rolnym na skraju miasta, ale co tam. Sianko, zlobek, krowy strasznie przejete, ze 200 ludzi, glownie mlodziez, ale tez i starsi, ktorzy chcieli sie ogrzac ciepelkiem troche innej wigilijnej Nocy. Siedzielismy na takich klocach ze slomy czy siana, wiekszosc na dole, na klepisku; u gory, na sasiekach byly przygotowane takie jakby „loze”, tez z siankiem do pol siedzenia-pol lezenia.
Oltarz to byla dluga decha polozona na wielkiej beli slomy i przykryta obrusem. Nabozenstwo przygotowywala mlodziez, ksiadz wlaczal sie tylko w tych niezbednych momentach. A rozdzielanie komunii to byl istny majstersztyk... Jak sie wspinali po drabinie na ten sasiek czy z niego sie zsuwali, albo balansujac po brzegu zlobu, z naczyniem z hostiami siegali do wszystkich ktorzy chcieli te komunie przyjac... Zapieralo dech w piersiach...
Bylo bardzo no, nie wiem, nastrojowo, odmiennie, niepowtarzalnie.
I zimo bylo jak skurczybyk, naprawde!... Ludzie, ktorzy juz tam kiedys byli, przyszli z kocami, wcale sie nie dziwie... Jak wtedy w tym Betlejem tez tak zimno bylo, to dziw, ze sie PanJezusek zapalenia pluc nie nabawil... Sorry, za zart. Bo my wszyscy niestety poprzeziebiani. Na przyszly rok to piersioweczke sowie zabierzemy... I bledzik. Dla dziecka, bo nie bedziemy przeciez dawac alkoholu! Moze wtedy i te zwierzeta do nas przemowia, w te wigilie milczaly, tylko sie przygladaly strasznie zaciekawione, ludziskom, ktore ich przyszli tejze nocy nawiedzic. A jak zagrzmiala „cicha noc” to co po niektore az uciekly w kat wystraszone...
Niestety nie robilam zdjec, ale widzialam, ze ktos ze znajomych robil, moze dostane, to Wam wkleje.

Za chwile jeszcze cos dopisze, nie chcialabym tego tam, lost post syndrom czy jak to tam Marysi eS sie zdarzylo...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Hyde Park

Postprzez An-dora Śr, 27.12.2006 19:48

Bo jeszcze chcialam Wam opowiedziec, jaki niespodziewany gosc do nas zawital w piatek przed swietami!
Nie bylo nas w domu, tzn mnie i mojego meza. Jakas przedswiateczna impreza, nagle telefon, nasza Monika przejeta i z letka wystraszona wola - Mama, tu lata nietoperz! NIETOPERZ??? - Schowaj sie dziecko, tata juz jedzie do domu! zakrzyknelam a moj mily juz byl w drodze do auta. Po jakiejs godzinie wrocil, nic nie znalezli, ale to nic dziwnego, jak pozapalali swiatla to i nietoperz sie wystraszyl i schowal. Na owej imprezie wszyscy mieli niezly ubaw tlumaczac mi, ze "on ci przeciez nic nie zrobi, on sie bardziej boi jak ty! On sobie szukal tylko miejsca na zimowy sen! A moze on juz i spal, a go obudziliscie! Z wiosna opusci was wraz z cala swoja rodzinka i macie spokoj do jesieni. Bo one sobie lubia wracac, jak im sie spodoba!"
Oczamy wyobrazni widzialamjuz jak sie budze pewnego ranka i widze wiszace nad szafa glowa w dol nietoperze...
Jak wiec wrocilismy, to z dusza na ramieniu ale z wielka wola walki ruszylam na poszukiwania. Nie musialam daleko szukac - w kuchni pod (nowa, ladna!) firanka widze cien, ktorego tam byc nie powinno! Schowalam sie do pokoju i tylko wygladajac zza drzwi, dyrgowalam rodzinka... Moj S. otworzyl tylko okno, potrzasnal firanka, a malenstwo-nietoperz (on byl naprawde jeszcze malenstwem!) spadlo na parapet, a pozniej odlecialo w ciemna noc... Moja cora chciala jeszcze zrobic pozegnalne zdjecie, ale bateria w aparacie byla niestety wyczerpana, zrobila przez telefon, ale to tylko na slowo honoru mozna sowie tego drania wyobrazic! I prosze nie pytajcie mnie, jak on do nas zawital, nie chce wiedziec, ktorym oknem czy wywietrznikiem, od tego dnia wietrze tylko dniami i zamierzam mimo zimy zalozyc do wszystkich okien siatki na owady... W sumie fajnie z nim bylo (hi hi) ale niech teraz inni sie pociesza!
Dla wyjasnienia dodam, ze nie obawiam sie z reguly zadnych bozych stworzen, ale w domu to raczej nie lubie "gosci" wiekszych od pajaka...
Cos sie chyba strasznie rozpisalam! Mam nadzieje, ze nie zanudzilam na smierc... Zegnam na razie, na pewno sie jeszcze w tym roku odezwe! Pa.

A! Bronka, nie zapomnialam, ale bardzo sie ciesze, ze i Ty pamietasz!
Wiesz, czytam ten wiersz z lewa w prawa i z powrotem i wyszlo mi, ze on taki bardziej koncowo-roczny nizli swiateczny, wiec na pewno bedzie, juz przepisany, czeka tylko na wklejenie!
Załączniki
Netoperek.jpg
Wiem, ze jakosc tego zdjecia pozostawia duzo do zyczenia, ale mozecie mi wierzyc, nie chcielibyscie go widziec ostrzej, szczegolnie "live". Nasz NIETOPERZ. Przedswiateczny Gosc...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez M.C. Śr, 27.12.2006 19:55

Dzien dobry HP, chwilowo tylko zdjecie. Ja to sie martwie, ze MAszmun wyzbywa sie wszystkich pantofelkow przed przeprowadzka na Powisle. Hi hi, Maszmun bedzie boso chodzil....Dziekuje kochany Maszmunie!!! Przyszlo wczoraj! Zdjecie bez statywu. Lepiej niech T. nie patrzy...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Monika:* Śr, 27.12.2006 19:59

matko kochana. rzeczy naszykowane, patrze na nie rozłożone na łóżku i zastanawiam sie czego tym razem zapomne...

nie wiem naprawde nie wiem...

dołączam obiecane zdjecie rodzinnej już nie studenckiej ale w pełni okazałej choinki już bez prezentów pod. a do tego darmowo dorzucam 2 zdjęcia moich łobuzów. czili mojego rodzeństwa które mogłoby być moim potomstwem..

buziaczki

jeśli zdołam to sie odezwe przed samym wyjściem.
matko odebrałam tą deske. przypiełam sie do niej no i żadnego ruchu. nie wiem, naprwde nie wiem jak ja bede na niej jeździć.

aparat spakowany. mam nadzieje zę mój pomysł z robieniem zdjęć na stokku nie skończy sie wypadkiem apratu albo nie daj Boże moim....
Avatar użytkownika
Monika:*
 
Posty: 1183
Dołączył(a): So, 24.06.2006 19:28

Postprzez Trzynastka Śr, 27.12.2006 20:03

Emcia, no nie gadaj: Maszmun kupuje buty, jak moj tato dawno temu- jak wygodne to kilka par i do garazu na polki. Toz to na mojej choince wisi taka sama para:)

Zmykam upychac balagan, bo znowu goscie jada; a jeden gosc to z K-R pochodzi i moja mama nie widziala goscia lat 18. Zaproponowalam, zeby sobie kobity tabliczki na piersiach powiesily, zeby sie rozpoznac.

Jedna mysl mi krazy- po co to bylo tak generalnie sprzatac ze wzgledu na wpisy Sanepidu australijskiego, skoro na nowo jest ten sam balagan, a moze i wiekszy?

P.S. Sowie odznaka za dyzur poswiateczny!!!!!
Ostatnio edytowano Śr, 27.12.2006 20:11 przez Trzynastka, łącznie edytowano 2 razy
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum