Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ibiza Iza Wt, 05.09.2006 15:16

wieje jak cholera
aż można odwrufać przez dziurawą dziuplę czyli przelotową
w te i nazad, nie szkodzi, że się przez nią Szowa przewiesiła
niech szowie wisi i się dynda na wietrze
mnie się dziś marzy jeden zakątek
więc foto wklejam tegoż specjalnie dla Wasz
drugie ujęcie z rzeźbą Bronki
a takie tam kwiatki dla Maszmoona
to tak, żeby odpocząć po refleksjach bałkańsko-biesłańskich

ahoj
będę jak będę
czyli może być niebawem

popr. flekcje na fleksje, a miałam dopisać się do wierszenki,
jak to TYGRYS i ptica tańczą na kręconych schodach
aż do totalnego zakręcenia
ale za dużo byłoby odkręcania, hi
a to juz ponad moje wątłe siły
izanna ahoj dopisała o:
18,27 czili 6,27 p.m. czasu K-R nie mylić z czasem panadarkowym, hi
Ostatnio edytowano Wt, 05.09.2006 17:28 przez Ibiza Iza, łącznie edytowano 1 raz
Ibiza Iza
 
Posty: 204
Dołączył(a): Wt, 08.11.2005 20:33
Lokalizacja: z Warszawy n/Wis

Postprzez Ściana Wt, 05.09.2006 15:49

Cze. Ale sie Druhny rozwierszenkowaly! Oficjalnie otwieram weekend w Kredensie i oglaszam, ze nie mam najmniejszego zamiaru powierzyc sie pracy w ten weekend. Zeby nie bylo! Oto moje weekendowe postanowienie, phi!

Chcialam sie dopisac do "Pokochaj mnie", ale doszlam do wniosku, ze reszta Druhen umarlaby z nudow (hi hi), no to dopisze sie do "Tygrysa". Jestem chinskim Tygrysem, prosze szybko sowie obliczyc ile moge miec lat, phi! Konkurs!
Mowie Wam - piekny znak zodiaku. Dzisiaj w pracy wyszedl Tygrys ze Sciany. Kolezanka zrobila TAAAAKIE oczy i powiedziala, ze pojdzie mi zrobic kawe. Cos mi sie wydaje, ze cichaczem dodala do kawy cztery dawki walium. Kolega usiadl w skupieniu i powiedzial: "o rany, Sciana, ja nie wiedzialem, ze w Tobie drzemie Tygrysica". A co ja moge? Przeciez nie bede udawac, ze NIE jestem Tygrysem, skoro jestem, co nie? Jestem lagodnym Tygryskiem, ktory lubi sowie brykac, ale jak KTOS dotknie mojej czulej struny ("czula strune" mozna mylic z etyka zawodowa), to z Tygryska wychodzi Bestia.
PS I same widzicie, ze opowiadam historie z pracy wzieta. Do bani z weekendowymi postanowieniami!!! Obejrze sowie jakis film - wlasnie wrocilam z mojej wypozyczalni DVD. Troche sie zalamalam, bo ZNOWU wychodzi na to, ze widzialam juz WSZYSTKIE filmy. Poprosze o nowe filmy. NOWE!!!!! DOBRE FILMY!!!!!!! Czy KTOS jeszcze gdzies/kiedys kreci DOBRE KREDENSOWE KINO? A moze na stare lata padlo Tygrysowi na mozg i nic mu sie nie podoba?
No dobra, nie marudze. Czas na wierszenke.

"TYGRYSIE TANGO" /Shall we dance?! Emciu, nie bede Ci przypominac jak nalezy wymawiac to ostatnie slowo. Ostatnio jestem zbombardowana British-English accent. Tesknie za swoiskim American-English. "Good morning America, how are you?" Taki mialam pomysl na wierszenke, ale Bronka mnie ubiegla i wkleila Tygrysa/

Twój dom to klatka, klatka /jasne, ze w Kredensie jest klatka. Piekna secesysjna klatka...schodowa.....Krecone, drewniane schody, okna witraze z art projectami/

a ja się duszę w nim. /dusze sie od duchow. Weekend, tfu, wakacje z duchami. Przeciez Emcia zapowiedziala, ze pachnie juz Halloween. Chcecie przepis na ciasto z dyni?/

Kobieta, żona, matka - /okropna wyliczanka!!!! Przeciez chodzi o jedna osobe! Glupie te przecinki i juz! Nie mowi sie: Sciana, Tygrys, Maruda tylko Sciana-Tygrys-Maruda. Czy ja musze nawet w weekend pracowac? A gdzie moje weekendowe postanowienie? Litosci!/

to nie jest do mnie rym. /hi hi.....wiedzialam, ze chodzi o KO-CHAN-KE. Co to ja zycia w realu nie znam? Pamietacie taki film "Matki Zony i Kochanki" Julka Machulskiego? PS Julek zapomnial o kobiecie. Mialam sie uspokoic ta wierszenka, a jakas taka nabuzowana sie robie/

Bo we mnie drzemie tygrysica, /nie tygrysica, tylko TYGRYS. Wiem, co mowie. Czytam sowie wlasnie o wyzszosci plci meskiej nad zenska. W Chinach, zeby nie bylo/

gdy czegoś chcę, to chcę, /"neurotyk - musi, czlowiek normalny - chce". A ja przeciez pretend, ze jestem normal. Alberta pogubila sie troche w tej wierszence/

nie, to nie anioł, nie dziewica... /a czy diablica jest dziewica? PS Wrzucilam Alberte do lochow. A tam szczury. Nie mylic z chomikami/

Na strzępy konwenanse rwę! /piekny zyciowy wers! Moi profesorowie od sociolinguistics i pragmatics zalamywali rece nad moim nie-Wschodnio-Europejskim-zdecydowanie-nietypowym "zachowywaniem sie" w j.angielskim. PS Emciu - historia do brudnopisu marsz/

Ach, co tam żona, /Zone wyslac na zakupy do Cartiera na 5th Avenue w Nju Jorku i z glowy. Zobaczylam dzisiaj u kolezanki oryginalna torebke Louis Vuitton i sie zalamalam. Nie moge zrozumiec dlaczego kobiety MUSZA posiadac drogie "drobiazgi". Niech mnie KTOS oswieci, HELP/

ona biżuterii tylko chce, /prosze bardzo - Sciana wie czego chca KO-BIE-TY/

a ja szalona, /szalona wariatka, super-crazy, DNO DNA. PS Gdzie jest Strzyga?/

szalona, /czy moge zadansowac szalony taniec derwisza? Solo!/

a to w miłości liczy się. /jak sie zaczyna liczyc w milosci, to oznacza to tylko jedno: KONIEC MILOSCI/

Bo we mnie drzemie tygrysica, /jakie "drzemie"? Normalnie sowie sni o Tygrysie, phi!/

i w każdej z moich pręg /znaczy sie w jednej z czterech/

namiętności jest krynica /Mashmun - nie bede Ci pisac, co je sie w Chinach jako afrodyzjaki. Mam dobre serce i nie lubie straszyc malych dzieci, hi hi/

i słychać rozkoszny jęk. /no przeciez mowie/

Nie dbam o twoje długi. /widzialam dzisiaj zdjecia z Las Vegas. Oczy mi sie spocily. Lubie Las Vegas, bardzo przepraszam, ale lubie KICZ - czek, cztery litery/

Forsa... weź ją czort. /pomijam milczeniem, DAMY nie rozmawiaja o CASH/

Szampana płyńcie strugi /Teremi - troche przyzwoitosci, dobra? Ilez mozna swietowac urodziny? Hi hi...Jak dla mnie, to mozesz swietowac przez caly rok. Siedze sowie z Toba przy piecu, a Druhny sprzataja szklo. Nie narzekam/

tam, gdzie jest dziś mój port. /jasne, ze w Kredensie jest PORT. A co? Nie wiedzialyscie?/

Bo we mnie drzemie tygrysica, /zaczynam drzemikowac pod bledzikiem. Nalezy mi sie/

czyś kiedy taką znał? /normalnie padlam ze smiechu! Klonowanie klonowaniem! Ale Sciana jest JEDNA!/

Twa garsoniera to piwnica, /lochy znaczy sie. Prosze mowic tak, zeby wszystko bylo czarno na bialym/

ja wolę dziś spelunki szał. /podziekuje za SZAL. Wybieram CISZE! Moj O. mowi, ze sie alienuje. Nie alienuje! To sie nazywa anger management, phi!/

Ach, co tam żona, /ale egoistka! Wkurzylam sie na te wierszenke!/

ona twych szynszyli tylko chce, /.......luuuuuuudzieeee! Uwielbiam szynszyle, znaczy sie w naturze! To takie piekne zwierzeta! Dac w czape wlascicielkom futer?/

a ja szalona, /dziekuje za komplement/

szalona, /cicho sza-lona/

i to w miłości liczy się. /w milosci NIC nie liczy sie! Milosci nie mozna przeliczyc/

Bo we mnie drzemie tygrysica, /zaraz sie obudze i dopiero sie zacznie/

nie wyjdziesz cało z gry. /prosze sowie wyjsc! Stawiam na wolnosc/

Mnie byle co dziś nie zachwyca, /no przeciez mowie: GDZIE JEST DOBRE KINO?/

ja żądam, ja żądam krwi!" /stawiam na kolor blue, tak zwyczajnie, zyciowo: Woda, Deszcz, Lzy, te sprawy.....Pokornie przemieniam sie z Tygrysa w Sciane. Zatkalo kakao?/

AO + /Sciana, tfu, Tygrys/

PS Dobranoc HP
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Wt, 05.09.2006 16:15

¦ciana, nie krępuj się, tym bardziej, że masz weekend - dopisz się do Pokochaj mnie, ej? A Ocean zdrowy już dawno?

Emciu, ja też jestem za kaskami na głowę. Widziałas kiedyś, żeby ktoś odparzył sobie głowę od kasku? A przewrócić się to moment. Gdybym ja na przykład nie miała kasku, na obojczyku by się nie skończyło, a upał był jak sto dwa i jechałam ostrożnie po drodze, która chyba w życiu nie widziała policjanta.

Sopot? Jaki Szopot? Bronka z własnej woli nie włącza telewizora w weekend. Niech telewizor żałuje. No, teraz nowy sezon, więc i reklamy nowe, to zerknę ukradkiem, bo lubię. Na szczęscie na niektórych stacjach reklam i zapowiedzi/zajawek/zwiastunów nie przerywają zbyt często programami...

Niebieski Ptaszku, Bromba w kamieniu jak malowana, moje uznanie! Film "Życie ukryte w słowach" też widziałam i też jestem pod wrażeniem. Spokojny, ładny film o czymś. Ponadczasowy, bo wojna na Bałkanach wcale nie jest głównym tematem - to mogłaby być każda wojna...

Maszmunku, Sowa szybciej z HP dowiaduje się, że dostała szmsza? Dobrze wiedzieć, hi hi .

¦ciskam i lecę, pa!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Małgosia Sz Wt, 05.09.2006 17:16

Zdążyłam z tekstem!

"TYGRYSIE TANGO" /Shall we dance?! Emciu, nie bede Ci przypominac jak nalezy wymawiac to ostatnie slowo. Ostatnio jestem zbombardowana British-English accent. Tesknie za swoiskim American-English. "Good morning America, how are you?" Taki mialam pomysl na wierszenke, ale Bronka mnie ubiegla i wkleila Tygrysa/ {ja tęsknię za moimi Szkotami buuuu... za jednym nawet bardzo.... i to nie względu na akcent ...hihihi... trochę bujam dla efektu ...ekhm....ekhm....}

Twój dom to klatka, klatka /jasne, ze w Kredensie jest klatka. Piekna secesysjna klatka...schodowa.....Krecone, drewniane schody, okna witraze z art projectami/ {art project to jest w mojej nowej łazience. Jak okiełznać rury – taki mam autumn project...ekhm...ekhm... fajna ta wierszenka!}

a ja się duszę w nim. /dusze sie od duchow. Weekend, tfu, wakacje z duchami. Przeciez Emcia zapowiedziala, ze pachnie juz Halloween. Chcecie przepis na ciasto z dyni?/ {ja dziękuję, nie lubię, zawsze dokuczam mojemu American boss, że pumpkin pie smakuje moim zdaniem tak, jak jego zdaniem smakują flaki}


Kobieta, żona, matka - /okropna wyliczanka!!!! Przeciez chodzi o jedna osobe! Glupie te przecinki i juz! Nie mowi sie: Sciana, Tygrys, Maruda tylko Sciana-Tygrys-Maruda. Czy ja musze nawet w weekend pracowac? A gdzie moje weekendowe postanowienie? Litosci!/ {¦ciana musisz jeszcze nad sobą popracować hihihi}

to nie jest do mnie rym. /hi hi.....wiedzialam, ze chodzi o KO-CHAN-KE. Co to ja zycia w realu nie znam? Pamietacie taki film "Matki Zony i Kochanki" Julka Machulskiego? PS Julek zapomnial o kobiecie. Mialam sie uspokoic ta wierszenka, a jakas taka nabuzowana sie robie/ {a tus ci niespodzianko hihihi}

Bo we mnie drzemie tygrysica, /nie tygrysica, tylko TYGRYS. Wiem, co mowie. Czytam sowie wlasnie o wyzszosci plci meskiej nad zenska. W Chinach, zeby nie bylo/ {nic nie mówię, wkleiłam link z gazety}

gdy czegoś chcę, to chcę, /"neurotyk - musi, czlowiek normalny - chce". A ja przeciez pretend, ze jestem normal. Alberta pogubila sie troche w tej wierszence/ {żeby tylko Alberta hihihi}

nie, to nie anioł, nie dziewica... /a czy diablica jest dziewica? PS Wrzucilam Alberte do lochow. A tam szczury. Nie mylic z chomikami/ {¦ciana liczyła, że do tej wierszenki też się nie dopiszę - ale nic z tego!}

Na strzępy konwenanse rwę! /piekny zyciowy wers! Moi profesorowie od sociolinguistics i pragmatics zalamywali rece nad moim nie-Wschodnio-Europejskim-zdecydowanie-nietypowym "zachowywaniem sie" w j.angielskim. PS Emciu - historia do brudnopisu marsz/ {¦ciana a jakie było Twoje „zachowywanie się”? Azjatyckie może? Tak się tylko pytam}

Ach, co tam żona, /Zone wyslac na zakupy do Cartiera na 5th Avenue w Nju Jorku i z glowy. Zobaczylam dzisiaj u kolezanki oryginalna torebke Louis Vuitton i sie zalamalam. Nie moge zrozumiec dlaczego kobiety MUSZA posiadac drogie "drobiazgi". Niech mnie KTOS oswieci, HELP/ {a ja nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś lubi posiadać takie podrobione „drobiazgi”}

ona biżuterii tylko chce, /prosze bardzo - Sciana wie czego chca KO-BIE-TY/ {phi!}

a ja szalona, /szalona wariatka, super-crazy, DNO DNA. PS Gdzie jest Strzyga?/ {komu jeszcze brakuje strzygi? W razie czego można zajrzeć do innych tematów na forum np. do polityki}

szalona, /czy moge zadansowac szalony taniec derwisza? Solo!/ {Ty się pytasz, ¦ciana?!}

a to w miłości liczy się. /jak sie zaczyna liczyc w milosci, to oznacza to tylko jedno: KONIEC MILOSCI/ {ale liczenie na drugą osobę też pod to podpada, czy nie?}

Bo we mnie drzemie tygrysica, /jakie "drzemie"? Normalnie sowie sni o Tygrysie, phi!/ {a co na to O.? hihihi}

i w każdej z moich pręg /znaczy sie w jednej z czterech/ {tylko?}

namiętności jest krynica /Mashmun - nie bede Ci pisac, co je sie w Chinach jako afrodyzjaki. Mam dobre serce i nie lubie straszyc malych dzieci, hi hi/ {hihi no mam nadzieję ¦ciana, mam nadzieję!}

i słychać rozkoszny jęk. /no przeciez mowie/ {tak się skupiam na tekstach ¦ciany, że przegapiłabym jęk rozkoszy, luuuudzie do czego to doszło?}

Nie dbam o twoje długi. /widzialam dzisiaj zdjecia z Las Vegas. Oczy mi sie spocily. Lubie Las Vegas, bardzo przepraszam, ale lubie KICZ - czek, cztery litery/ {phi! ja tam też nie dbam o swoje długi! Las Vegas nie wiem czy lubię bo nigdy nie byłam, jedna moja koleżanka brała tam ślub, od razu jej powiedziałam, że to głupi pomysł, ale się nie posłuchała, a potem szukałam jej adwokata do rozwodu}

Forsa... weź ją czort. /pomijam milczeniem, DAMY nie rozmawiaja o CASH/ {¦ciana a co tak dużo dzisiaj słów w języku angielskim? ... ja ostatnio na spotkaniu powiedziałam po polsku, że umowa była podpisana szóstego dżuna... taaaa... załamka!}

Szampana płyńcie strugi /Teremi - troche przyzwoitosci, dobra? Ilez mozna swietowac urodziny? Hi hi...Jak dla mnie, to mozesz swietowac przez caly rok. Siedze sowie z Toba przy piecu, a Druhny sprzataja szklo. Nie narzekam/ {pomarzyć dobra rzecz co ¦ciana?}

tam, gdzie jest dziś mój port. /jasne, ze w Kredensie jest PORT. A co? Nie wiedzialyscie?/ {ale można szczerze odpowiedzieć?}

Bo we mnie drzemie tygrysica, /zaczynam drzemikowac pod bledzikiem. Nalezy mi sie/ {¦ciana ale jak się należy-sz to po co jeszcze drzemikować?}

czyś kiedy taką znał? /normalnie padlam ze smiechu! Klonowanie klonowaniem! Ale Sciana jest JEDNA!/ {normalnie padłam ze śmiechu! też!}

Twa garsoniera to piwnica, /lochy znaczy sie. Prosze mowic tak, zeby wszystko bylo czarno na bialym/ {eee taaaam jak jest czarno na białym to jest nuuuuda}

ja wolę dziś spelunki szał. /podziekuje za SZAL. Wybieram CISZE! Moj O. mowi, ze sie alienuje. Nie alienuje! To sie nazywa anger management, phi!/ {zapytam się T. co to znaczy phi!}

Ach, co tam żona, /ale egoistka! Wkurzylam sie na te wierszenke!/ {żona egoistka? Każda żona to egoistka... to Maszmun pisał nie ja hihihi}

ona twych szynszyli tylko chce, /.......luuuuuuudzieeee! Uwielbiam szynszyle, znaczy sie w naturze! To takie piekne zwierzeta! Dac w czape wlascicielkom futer?/ {no truuudno dawaj.... o matko! żartowałam}

a ja szalona, /dziekuje za komplement/ {nie ma za co}

szalona, /cicho sza-lona/ {to cicho czy dziękuję?}

i to w miłości liczy się. /w milosci NIC nie liczy sie! Milosci nie mozna przeliczyc/ {¦ciana dopisz sowie „liczyć” na listę trudnych słów hihihi}

Bo we mnie drzemie tygrysica, /zaraz sie obudze i dopiero sie zacznie/ {nie ... nie ... nie budźcie ... jej}

nie wyjdziesz cało z gry. /prosze sowie wyjsc! Stawiam na wolnosc/ {zamiast cało przeczytałam ciało ... wszystko wraca do normy znaczy się}

Mnie byle co dziś nie zachwyca, /no przeciez mowie: GDZIE JEST DOBRE KINO?/ {w postach Izanny i Bronki phi!}

ja żądam, ja żądam krwi!" /stawiam na kolor blue, tak zwyczajnie, zyciowo: Woda, Deszcz, Lzy, te sprawy.....Pokornie przemieniam sie z Tygrysa w Sciane. Zatkalo kakao?/ {a ja stawiam dzisiaj wyjątkowo na red .. serce .. róże ... maki ... wóz strażacki hihihi. Zatkało kakao?}

AO + /Sciana, tfu, Tygrys/ + {grzeczny Maszmunek hihihi lubię jak piszecie do mnie Maszmunku naprawdę!}
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Wt, 05.09.2006 17:34

Czolem wszystkie Druhny, bedzie krotko bo, pomidor, nie wyrabiam!!! Jaki weekend???? Dzisiaj jest wtorek czili poniedzialek, czili prosze mnie wiecej nie denerwowac, bo nie recze za siebie! I z Emci moze wyjsc tygrys, co ja mowie, mountain lion, czili lokalny gorski lew!!! A opowiadalam kiedys druhnom o spotkanie z mountain lion na parkingu?! Nie? Taaa, bo nie bylo o czym mowic. Hi hi hi, niby taki ma byc grozny i atakowac gdy ktos na niego wpadnie z nienacka. A ten, gdy zobaczyl nasz maly golfcart, podniosl sie z asfaltu i przespacerowal w okoloparkingowe zarosla. Jak nic byl po walium, bez lwiej etyki zawodowej! Gdyby nie swiadek w postaci mojej kolezanki to nawet bym dowodu na spotkanie z drapieznikiem nie miala...


PS Ale teraz zrobilo mi sie smutno bo mi sie to skojarzylo z Crocodlie Hunter. Szkoda go...Mamy taka fajna gre planszowa... Lowcy krokodylow, wlacznie ze Stevem Irvingiem, przyczepieni do ogrodzenia, a w srodku planszy szaleja krokodyl na baterie...no lza sie w oku kreci...

Szowa Lunatyczka, no ucieszylam sie, ze wylecialas wczoraj z Dżuply, no i ze sie troche rozswiergolilas. Do sklepu muzycznego podaze najwczeniej w niedziele, wczesniej nie ma mowy, czassss. ...
PS A co Ty tak Sciane odganiasz od tej szufladowej dzuply, co Ty w niej trzymasz? Lepiej sie przyznaj po dobroci! Porzadkowi sprawdzaja nie tylko kaski na glowach...A Ty w ogole jakas taka malo etyczna jestes, co Ty Sowa mialas z marketingu, co? A tak podnajac jedna dzuple, gdy Ty siedzisz w drugiej dzulply i od razu leci kasa do skarpety! Albo jeszcze lepiej obie dzuple wynajac letnikom, a Ty sie rozgosc w szafie. Hi hi hi i nawet mozesz z szafy nadawac do HP, pozycze Ci moj laptopik, z laptopika poleci muzyka to i bedziesz miala gratis szafe grajaca. A moze nie gratis, moze kot od Ciebie jakas nowa role podlapie. Tylko zebys go czegos wrednego nie uczyla! No widzisz jakie ja mam olsnienia czasami, nie spodziewalas sie tego pewnie (?), i ja wyobraz sobie marketingu nie konczylam, tylko tak sama z siebie.
PS Dawaj zdjecia Miska dawaj, tylko nie ugrzaznij przy albumie.

Teremi, no troche z ta dziupla przelotowa to zawalilam sprawe i nie wiem jak ona wyglada od srodka. Nie myslalam, ze WAM takie szczegoly sa potrzebne. Czlowiek dziuple wkleja a tu od razy rozczeniowe pytania...
PS Przyznam sie, ze na wiekszosc pytan nie zdaze odpowiedziec i dlatego taka liczba bo pytania powtarzaja sie az do skutku...
PS A wczoraj to budowalismy AVATAR'a taki zamek z klockow lego dla bohatera Avatara, ktory ma wielka moc zginania powietrza. Uprzedam, nie pytajcie o szczegoly, bo jeszcze nie wiem do konca ocochodzi. Nie mialam nawet kiedy do HP zagladnac, tak mnie te klocki pochlonely. Gdyby byly klocki lego gdy ja chodzilam na trzepak to pewnie zostalabym budowniczym.

Bronka biore jarzebine!

Musze pedzic Druhny, wpadne pozniej jak sie da.

PS Heeeeeej jest tekst!!!! Hip hip hurrra!!! A nawet Ave!!! Drukuje!!!!

PS Obiecuje droga Rado Jezyka Polskiego, ze poprawie literowki! Nie wiem kiedy ale poprawie, hi hi. Pozdrawiam wszystkich paaaaaa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Wt, 05.09.2006 22:23

Wklejam wierszenke, bez zagajenia.

"TYGRYSIE TANGO" /Shall we dance?! Emciu, nie bede Ci przypominac jak nalezy wymawiac to ostatnie slowo. Ostatnio jestem zbombardowana British-English accent. Tesknie za swoiskim American-English. "Good morning America, how are you?" Taki mialam pomysl na wierszenke, ale Bronka mnie ubiegla i wkleila Tygrysa/ {ja tęsknię za moimi Szkotami buuuu... za jednym nawet bardzo.... i to nie względu na akcent ...hihihi... trochę bujam dla efektu ...ekhm....ekhm....}(Pisze tekst do tej wierszenki zainspirowana bardziej tygrysem z Osaki niz sama wierszenka, hi hi, dobra dobra tak tylko zartuje! A w temacie szkockim to mam mala zajawke, nie ma to jak zaczac wierszenke zajawka, co?!!! http://movies.aol.com/movie/the-last-ki ... railer#top)

Twój dom to klatka, klatka /jasne, ze w Kredensie jest klatka. Piekna secesysjna klatka...schodowa.....Krecone, drewniane schody, okna witraze z art projectami/ {art project to jest w mojej nowej łazience. Jak okiełznać rury – taki mam autumn project...ekhm...ekhm... fajna ta wierszenka!} (Ha ha ha...wnioskuje z tego ze rury nie sa secesyjne, takie moze bardziej Art Deco? No to chlapnac je na czarno!

a ja się duszę w nim. /dusze sie od duchow. Weekend, tfu, wakacje z duchami. Przeciez Emcia zapowiedziala, ze pachnie juz Halloween. Chcecie przepis na ciasto z dyni?/ {ja dziękuję, nie lubię, zawsze dokuczam mojemu American boss, że pumpkin pie smakuje moim zdaniem tak, jak jego zdaniem smakują flaki}(Sciana, dawaj przepis! Trzeba pokazac Maszmunowi, ze dynia nadaje sie na COS poza pumpkin pie! Normalnie duma hamerykanska sie we mnie odezwala!)


Kobieta, żona, matka - /okropna wyliczanka!!!! Przeciez chodzi o jedna osobe! Glupie te przecinki i juz! Nie mowi sie: Sciana, Tygrys, Maruda tylko Sciana-Tygrys-Maruda. Czy ja musze nawet w weekend pracowac? A gdzie moje weekendowe postanowienie? Litosci!/ {¦ciana musisz jeszcze nad sobą popracować hihihi}(Sciana-Tygrys-Maruda-Workaholic)

to nie jest do mnie rym. /hi hi.....wiedzialam, ze chodzi o KO-CHAN-KE. Co to ja zycia w realu nie znam? Pamietacie taki film "Matki Zony i Kochanki" Julka Machulskiego? PS Julek zapomnial o kobiecie. Mialam sie uspokoic ta wierszenka, a jakas taka nabuzowana sie robie/ {a tus ci niespodzianko hihihi}(Sciana-Tygrys-Maruda-Workaholic-Kobieta)

Bo we mnie drzemie tygrysica, /nie tygrysica, tylko TYGRYS. Wiem, co mowie. Czytam sowie wlasnie o wyzszosci plci meskiej nad zenska. W Chinach, zeby nie bylo/ {nic nie mówię, wkleiłam link z gazety}(juz dawno mowilam, ze jestem od srodka mezczyzna. Precz pestycydom! Czek. Sciana, moze jakies ulotki rozrzucilabys w Chinach przy okazji?)

gdy czegoś chcę, to chcę, /"neurotyk - musi, czlowiek normalny - chce". A ja przeciez pretend, ze jestem normal. Alberta pogubila sie troche w tej wierszence/ {żeby tylko Alberta hihihi}(bo Ci Maszmunie wierszenkowy GPS zaszwankowal przez te sonde, hi hi hi!)

nie, to nie anioł, nie dziewica... /a czy diablica jest dziewica? PS Wrzucilam Alberte do lochow. A tam szczury. Nie mylic z chomikami/ {¦ciana liczyła, że do tej wierszenki też się nie dopiszę - ale nic z tego!}(Maszmun si edopisal to juz moge powiedziec, ze kiedys prawie nadepnelam na zywego szczura! Efedra mi pozniej nie byla potrzebna, TAK mi serce walilo! Sciana, nie kazda diablica to dziewica, slychac Alberte z lochu, zapomnialas zatrzasnac wlaz)

Na strzępy konwenanse rwę! /piekny zyciowy wers! Moi profesorowie od sociolinguistics i pragmatics zalamywali rece nad moim nie-Wschodnio-Europejskim-zdecydowanie-nietypowym "zachowywaniem sie" w j.angielskim. PS Emciu - historia do brudnopisu marsz/ {¦ciana a jakie było Twoje „zachowywanie się”? Azjatyckie może? Tak się tylko pytam}(zachowanie Scianay wg mnie bylo U-NI-KA-TO-WE! Jedna jest gwiazda w Kredensie! Strona 444, czek)

Ach, co tam żona, /Zone wyslac na zakupy do Cartiera na 5th Avenue w Nju Jorku i z glowy. Zobaczylam dzisiaj u kolezanki oryginalna torebke Louis Vuitton i sie zalamalam. Nie moge zrozumiec dlaczego kobiety MUSZA posiadac drogie "drobiazgi". Niech mnie KTOS oswieci, HELP/ {a ja nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś lubi posiadać takie podrobione „drobiazgi”}(Ja to bym moze i lubila, ale z czym do kobiet? Nie mam mozliwosci oswiecenia. Ale jak przyjezdza moja kuzynka to normalnie oczy mi sie robia okragle od drobiazgow! Troche glupio zadac jej TAKIE pytanie...)

ona biżuterii tylko chce, /prosze bardzo - Sciana wie czego chca KO-BIE-TY/ {phi!}(czy KO-BIE-TY to FE-MI-NISTKI czy BU-RKI? Pytam sie zeby bylo jasno)

a ja szalona, /szalona wariatka, super-crazy, DNO DNA. PS Gdzie jest Strzyga?/ {komu jeszcze brakuje strzygi? W razie czego można zajrzeć do innych tematów na forum np. do polityki}(Strzyga uznala ze polscy politycy to stracency??? Musze zajrzec do polityki)

szalona, /czy moge zadansowac szalony taniec derwisza? Solo!/ {Ty się pytasz, ¦ciana?!}(hi hi hi, a ten nowy aparat fotograficzny to ma taka opcje "szalony taniec derwisza" ?)

a to w miłości liczy się. /jak sie zaczyna liczyc w milosci, to oznacza to tylko jedno: KONIEC MILOSCI/ {ale liczenie na drugą osobę też pod to podpada, czy nie?}(zalezy od tego czy sie jest Hippisem czy nie, bo wiadomo ze Hippis to jest w 102/444% nieobliczalny)

Bo we mnie drzemie tygrysica, /jakie "drzemie"? Normalnie sowie sni o Tygrysie, phi!/ {a co na to O.? hihihi}(WRRR...WRRR...udaje ze jest tygrysem, taki nowy gatunek OCEOGRYS, hi hi)

i w każdej z moich pręg /znaczy sie w jednej z czterech/ {tylko?}(bo tylko jedna lape odwazyl sie polozyc na tymku)

namiętności jest krynica /Mashmun - nie bede Ci pisac, co je sie w Chinach jako afrodyzjaki. Mam dobre serce i nie lubie straszyc malych dzieci, hi hi/ {hihi no mam nadzieję ¦ciana, mam nadzieję!}(ja tez sie nad Wami zlituje i oszczedze Wam refleksji z ksiazki pana Irvinga o tym jak podlotki opowiadaly "bajki" dzieciom. HELP-ta ksiazka chyba sie nigdy nie skonczy...)

i słychać rozkoszny jęk. /no przeciez mowie/ {tak się skupiam na tekstach ¦ciany, że przegapiłabym jęk rozkoszy, luuuudzie do czego to doszło?}(o ile znam wierszenki to jek rozkoszy jeszcze sie powtorzy, nastaw uszy Maszmunie, pamietaj NIETOPERZE!)

Nie dbam o twoje długi. /widzialam dzisiaj zdjecia z Las Vegas. Oczy mi sie spocily. Lubie Las Vegas, bardzo przepraszam, ale lubie KICZ - czek, cztery litery/ {phi! ja tam też nie dbam o swoje długi! Las Vegas nie wiem czy lubię bo nigdy nie byłam, jedna moja koleżanka brała tam ślub, od razu jej powiedziałam, że to głupi pomysł, ale się nie posłuchała, a potem szukałam jej adwokata do rozwodu}(moj P. dba o moje dlugi. Wiecie jak mnie to wkurza gdy mi przypomina o dlugu a ja juz juz mialam sobie zafundowac jakis drobiazg?! Sciana, nic sie nie przejmuj! Moj P. uwielbia Las Vegas a wytrzymal ze mna osoba o wyrafinowanym smaku (oj nie moge, hihi) juz tyle lat! Druhny sa wyrozumile!)

Forsa... weź ją czort. /pomijam milczeniem, DAMY nie rozmawiaja o CASH/ {¦ciana a co tak dużo dzisiaj słów w języku angielskim? ... ja ostatnio na spotkaniu powiedziałam po polsku, że umowa była podpisana szóstego dżuna... taaaa... załamka!}(Damy rozmawiaja o tym co mozna z FORSA/CASHEM zrobic!)

Szampana płyńcie strugi /Teremi - troche przyzwoitosci, dobra? Ilez mozna swietowac urodziny? Hi hi...Jak dla mnie, to mozesz swietowac przez caly rok. Siedze sowie z Toba przy piecu, a Druhny sprzataja szklo. Nie narzekam/ {pomarzyć dobra rzecz co ¦ciana?}(dobra, nastawiam stoper zobaczymy jak dlugo wysiedza w jednej pozycji)

tam, gdzie jest dziś mój port. /jasne, ze w Kredensie jest PORT. A co? Nie wiedzialyscie?/ {ale można szczerze odpowiedzieć?}(jak na spowiedzi!)

Bo we mnie drzemie tygrysica, /zaczynam drzemikowac pod bledzikiem. Nalezy mi sie/ {¦ciana ale jak się należy-sz to po co jeszcze drzemikować?}(hi hi hi, jaka jest roznica miedzy nalezeniem i drzemikowaniem?)

czyś kiedy taką znał? /normalnie padlam ze smiechu! Klonowanie klonowaniem! Ale Sciana jest JEDNA!/ {normalnie padłam ze śmiechu! też!} (mnie tam byle smiech nie zmiecie z nog, jak zobacze klona Sciany to sie dopiero usmieje!)

Twa garsoniera to piwnica, /lochy znaczy sie. Prosze mowic tak, zeby wszystko bylo czarno na bialym/ {eee taaaam jak jest czarno na białym to jest nuuuuda}(najwazniejsze zeby byly w locho-wnicy rury i....jeki rozkoszy, zrobilam to dla Cebie Maszmunie!)

ja wolę dziś spelunki szał. /podziekuje za SZAL. Wybieram CISZE! Moj O. mowi, ze sie alienuje. Nie alienuje! To sie nazywa anger management, phi!/ {zapytam się T. co to znaczy phi!} (u mnie to sie nazywa "tylko cos sprawdze w HP" hi hi hi)

Ach, co tam żona, /ale egoistka! Wkurzylam sie na te wierszenke!/ {żona egoistka? Każda żona to egoistka... to Maszmun pisał nie ja hihihi}(Maszmunie co Tobie dzisiaj tak wesolo? Nie jestem zona egoistka, hi hi hi)

ona twych szynszyli tylko chce, /.......luuuuuuudzieeee! Uwielbiam szynszyle, znaczy sie w naturze! To takie piekne zwierzeta! Dac w czape wlascicielkom futer?/ {no truuudno dawaj.... o matko! żartowałam}(Sciana, rece precz od Maszmuna! To szynszyle po babci, ty wiesz jakie wtedy byly zimy?! Lepiej daj zdjecie prawdziwego szynszyla)

a ja szalona, /dziekuje za komplement/ {nie ma za co}(a wlasnie ze jest za co, bo taki komplement to nie pikus!)

szalona, /cicho sza-lona/ {to cicho czy dziękuję?}(prosze? Nie doslyszalam)

i to w miłości liczy się. /w milosci NIC nie liczy sie! Milosci nie mozna przeliczyc/ {¦ciana dopisz sowie „liczyć” na listę trudnych słów hihihi}(przecwiczmy dla pewnosci JEDEN JEDEN JEDEN JEDEN, jutro zrobimy DWA)

Bo we mnie drzemie tygrysica, /zaraz sie obudze i dopiero sie zacznie/ {nie ... nie ... nie budźcie ... jej}(przeciez jest w lochu, przestan trzesc majtkami Maszmunie)

nie wyjdziesz cało z gry. /prosze sowie wyjsc! Stawiam na wolnosc/ {zamiast cało przeczytałam ciało ... wszystko wraca do normy znaczy się}(hi hi hi, Maszmun is back, znaczy sie chcialam napisac wraca do formy)

Mnie byle co dziś nie zachwyca, /no przeciez mowie: GDZIE JEST DOBRE KINO?/ {w postach Izanny i Bronki phi!}(Sciana sama sowie jestes winna, phi, a Ty wiesz ile jeszcze przede mna DOBRYCH filmow?!)

ja żądam, ja żądam krwi!" /stawiam na kolor blue, tak zwyczajnie, zyciowo: Woda, Deszcz, Lzy, te sprawy.....Pokornie przemieniam sie z Tygrysa w Sciane. Zatkalo kakao?/ {a ja stawiam dzisiaj wyjątkowo na red .. serce .. róże ... maki ... wóz strażacki hihihi. Zatkało kakao?}(to ja wyjatkowo obstawiam czyste zloto: zloty tygrys, zlote gory, zlote drobiazgi od Tiffaniego /wole niz Cartiera/, zlota polska jesien, Zlota Brame w SF...Co, zatkalo kakao?)

AO + /Sciana, tfu, Tygrys/ + {grzeczny Maszmunek hihihi lubię jak piszecie do mnie Maszmunku naprawdę!}(Emcia, ja tam wole grzeszny Maszmunek, od razu robi sie Cassino!)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ita Wt, 05.09.2006 23:01

Emciu, myslalam juz, ze przychodzisz z wierszenka o czerwonym winie (kiedys mowilas, ze masz ochote sie dopisac) a tu widze, ze dwa razy zamiesciles T&T do SCIANINEGO (scianowego, scianiego...jak to napisac ?) TANGA Z TYGRYSEM ?

No to ja sie dopisuje do jednej zwrotki...

Szampana płyńcie strugi /Teremi - troche przyzwoitosci, dobra? Ilez mozna swietowac urodziny? Hi hi...Jak dla mnie, to mozesz swietowac przez caly rok. Siedze sowie z Toba przy piecu, a Druhny sprzataja szklo. Nie narzekam/ {pomarzyć dobra rzecz co ¦ciana?}(dobra, nastawiam stoper zobaczymy jak dlugo wysiedza w jednej pozycji)||na urodzinach Teremi pilam czerwone wino. Szampan pasowalby bardziej do takiej okazji, ale... jak pod piecem pic szampana ? Pod piecem to tylko CZERWONE WINO ! GRZANE !||

A teraz ide spac, bo w K-R wybila juz polnoc...

Dobrej nocy Druhny ! Po GRZANCU dobrze sie spi !
Avatar użytkownika
Ita
 
Posty: 1302
Dołączył(a): Pt, 24.02.2006 01:07
Lokalizacja: Poznan

Postprzez M.C. Śr, 06.09.2006 04:21

Ita, dziekuje za przypomnienie. Podwojna wierszenka....Aaaaa, cos sie Druhnie w oczach dwoi od tego wina, hi hi (zdazylam wymazac, pospiech, dzien mialam zwariowany...no tlumacze sie...). Dopisuje sie do wina, troche osobiscie ale moze nikt nie zauwazy...

Czerwone wino ||pilam wczoraj na urodzinach Teremi a potem mialam dziwne sny||(nic dziwnego ze Teremi miala tyyyle szkla, a ja to po winie wlasnie nie mam dziwnych snow, ufff)

Budzę sie z tego snu ||ciezko się obudzic po czerwonym winie||(to wtedy chyba nie byl sen tylko spedzanie nocy)
Czuję jak obraz Twój gubię już ||latwo cos zgubic w „pijanym widzie||(phi, latwo cos zgubic i bez wina)
Powoli zapominam... ||ale, tak naprawde, zapomniec nie mogę||(gdzies gleboko COS zostaje, SLAD)

Tak krótko byłeś przy mnie || stanowczo za krotko||(Jak rozciagnac krotko na dlugo? Konkurs!)
Tak krótko byłeś przy mnie || nawet krotkie chwile z Toba trudno zapomniec ||(wszystko zalezy od tego czy chce sie pamietac, wybieram krotka pamiec, taka przerobiona kiedys lekcja zycia)

A wtedy byłeś dla mnie || tylko dla mnie||(Ita, jak dlugo trwalo "wtedy"?)
Jak czerwone wino ||które uderza do glowy jak gniew||(gniew, czili FURY! Bardzo
o(t)rzezwiajce takie emocje!)
Gdy nagle tak na fali gniewu || fale gniewu sa jak Tsunami, wszystko niszcza||(ocean ma swoje prawa...hi hi nie mylic z Oceanem Sciany, bo ten wiadomo w burce chodzi, praw niet)
Popłynęłam w ślad za jednym Twoim krokiem ||szedl „po falach”, a ja za nim plynelam||(Ita potrzebuje lekcji od feministek! Feministka idzie po falach, w ogole sie nie oglada a on i tak za nia plynie!)
Słowa nic nie mogą || zwlaszcza, gdy sa wypowiadane w gniewie||(SLOWA NIC NIE MOGA!!!! ACHA!!!! Nawet gniew NIC tu nie poradzi, czek)
I nie one są najważniejsze || wazne jest to, czego się nie umie czasami wyrazic slowami ||(oczywiscie, ze musialam sie dopisac do tej wierszenki! Wazne jest to co kryje sie za slowami, niezglebialne i niewyrazalne)
Kiedy duma stawia moje kroki || duma zamyka nam usta i wtedy brak nam slow||(Opozycja! Duma stawia na nogi, daje niezaleznosc i sile)
Choć Cię coraz mocniej czuję || pozostaje tylko CZUCIE ||(UCZUCI(E)A, z tym sie zgadzam)
I tracę co bezpowrotnie minęło || latwo utracic bezpowrotnie przez DUME cos, czego się nie umialo wyrazic slowami||(fatum, karma, przeznaczenia, mozna tez powiedziec za duzo i tez utracic bezpowrotnie)
Byłeś tak jak wino, czerwone wino...|| byles a ja mysle o tobie zawsze, gdy pije CZERWONE WINO||(ZAWSZE mozna liczyc na czerwone wino, czek)

Anja Orthodox + ||Ita, z kieliszkiem czerwonego wina w reku||(Emcia, wina ani sladu)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Śr, 06.09.2006 05:21

Cześć, tu Sowa na posterunku o niesowiej porze! A wiesz, Ita, że ja wczoraj też miałam ochotę dopisać się do jednego wersu, ale myślałam, że mnie druhny walną w łeb. Ale skoro tak można, to już:

żądam, ja żądam krwi!" /stawiam na kolor blue, tak zwyczajnie, zyciowo: Woda, Deszcz, Lzy, te sprawy.....Pokornie przemieniam sie z Tygrysa w Sciane. Zatkalo kakao?/ {a ja stawiam dzisiaj wyjątkowo na red .. serce .. róże ... maki ... wóz strażacki hihihi. Zatkało kakao?}(to ja wyjatkowo obstawiam czyste zloto: zloty tygrys, zlote gory, zlote drobiazgi od Tiffaniego /wole niz Cartiera/, zlota polska jesien, Zlota Brame w SF...Co, zatkalo kakao?) [a ja tam stawiam na kakao, czili brąz!! Hi hi]

AO + /Sciana, tfu, Tygrys/ + {grzeczny Maszmunek hihihi lubię jak piszecie do mnie Maszmunku naprawdę!}(Emcia, ja tam wole grzeszny Maszmunek, od razu robi sie Cassino!) [Sowa, pije kawę, niech żyje brąz!!!]

Pa!! Dobrego nocodnia!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Śr, 06.09.2006 05:24

Aaaaa, Ita, można powiedzieć, że się dopisałam do ¦CIENNEGO T&T, hi hi...

P.S. Ale fajnie, że można się dopisać tylko do wybranego wersu!!! I że można się dopisać po KIM się chce. W Kredensie WSZYSKO można, co nie ¦ciana...?

P.S. A ¦ciana-Tygrys-Maruda to jest ¦CIANTYMA!!!! Hi hi ;-))))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Izabella Śr, 06.09.2006 05:55

bosz, miałam dopisać się do wierszenki, a tu takie mecyje,
że ne wim z której strony zacząć, choć maszyneria komputerowa
wyraźnie wskazuje, że raczej na końcu. No dobra na końcu,
ale na którym końcu...co tam, wybieram wers:

Wytlumacz mi... /a co to ja Tlumaczka z UN jestem? PS Troche sie rozpedzilam, co? Ale nie kasuje/(pierwsze niech on sie tlumaczy, phi) {nie ¦ciana w tej wierszence w ogóle się nie rozpędziłaś hihihi... Panie Emanuelu nogi za pas radzę!}(czerwony pas, za pasem bron i buzdygan juz blyszczy z dala...la la la) [no właśnie, kto mi wytłumaczy]

tekst: (Emanuel Schlechter) + /Sciana, troche roszczeniowa, troche agresywna. PS Zwalam wine na boys' club. Co zlego, to nie ja/(Emcia, zaspana) {Maszmun ... zupełnie bez sensu}(Emcia, kompletnie klapnieta, doslownie usnelam w nawiasie HA!)[ Izanna,
kompletnie zdezorientowana z rana ]

mimo wszystko pozdrawiam Was uściskiem mocnym
i tak jakoś Was proszę jak kto może niech mi pomoże
zrozumieć życia upływający czar;)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Ściana Śr, 06.09.2006 05:56

Dzien Dobry. Obudzila mnie Sowa. Sowa, chcesz w czape? Daj sie wyspac, co?
No to skoro jestem juz wytracona ze snu, to wkleje wierszenke.

Czerwone wino ||pilam wczoraj na urodzinach Teremi a potem mialam dziwne sny||(nic dziwnego ze Teremi miala tyyyle szkla, a ja to po winie wlasnie nie mam dziwnych snow, ufff) /nic nie pilam na urodzinach Teremi, bo zajeta bylam intelektualna rozmowa z Solenizantka. Rozmowy przy Piecu/

Budzę sie z tego snu ||ciezko się obudzic po czerwonym winie||(to wtedy chyba nie byl sen tylko spedzanie nocy) /Emcia! Czepiasz sie i tyle! Chodzi o to, czy po tym winie jest kac czy nie. A Wy myslicie dlaczego Sowa pije kakao?!/

Czuję jak obraz Twój gubię już ||latwo cos zgubic w „pijanym widzie||(phi, latwo cos zgubic i bez wina) /cala sztuka polega na szukaniu. Zaczynam sie troche nudzic w tej wierszence/

Powoli zapominam... ||ale, tak naprawde, zapomniec nie mogę||(gdzies gleboko COS zostaje, SLAD) /lubie slady pisane kreda na chodniku, potem przychodzi SWIETY DESZCZ i wszystko zmywa. Pamietacie Mandale, ktora wkelila kiedys Kangurzyca? No wlasnie. Stawiam na CHWILE/

Tak krótko byłeś przy mnie || stanowczo za krotko||(Jak rozciagnac krotko na dlugo? Konkurs!) /dzis pytanie, dzis odpowiedz. Zeby rozciagnac krotko na dlugo trzeba: umiec rozmawiac z drugim czlowiekiem, bo wtedy zdecydowanie "dlugo" jest "za krotko". Co wygralam?/

Tak krótko byłeś przy mnie || nawet krotkie chwile z Toba trudno zapomniec ||(wszystko zalezy od tego czy chce sie pamietac, wybieram krotka pamiec, taka przerobiona kiedys lekcja zycia) /wybieram pamiec wybiorcza. Emciu, lubie "przerobione kiedys lekcje zycia"/

A wtedy byłeś dla mnie || tylko dla mnie||(Ita, jak dlugo trwalo "wtedy"?) /nie lubie par, ktore zakleszczaja sie tylko "na siebie". Trzeba umiec dzielic sie szczesciem z innymi ludzmi. Tylko dzielone szczescie ma sens. Inaczej - pachnie mi tutaj egoistycznym nastawieniem do milosci. PS Luuuuuudzie! Fajnie Alberta wyrecytowala, co nie?/

Jak czerwone wino ||które uderza do glowy jak gniew||(gniew, czili FURY! Bardzo
o(t)rzezwiajce takie emocje!) /na anger management stosuje komedie. Na obejrzane przed chwila dwa filmy usmiechnelam sie RAZ! PS Jestem zalamana poziomem KINA/

Gdy nagle tak na fali gniewu || fale gniewu sa jak Tsunami, wszystko niszcza||(ocean ma swoje prawa...hi hi nie mylic z Oceanem Sciany, bo ten wiadomo w burce chodzi, praw niet) /hi hi, Emciu zdecydowanie nie znasz mojego O. Od Jego praw to moja burka peka w szwach/

Popłynęłam w ślad za jednym Twoim krokiem ||szedl „po falach”, a ja za nim plynelam||(Ita potrzebuje lekcji od feministek! Feministka idzie po falach, w ogole sie nie oglada a on i tak za nia plynie!) /a na cholere on za nia plynie? Zostalby na brzegu i popilnowalby drobiazgow/

Słowa nic nie mogą || zwlaszcza, gdy sa wypowiadane w gniewie||(SLOWA NIC NIE MOGA!!!! ACHA!!!! Nawet gniew NIC tu nie poradzi, czek) /slowa moga wiele, bardzo wiele. Moga zranic gleboko, do DNA/

I nie one są najważniejsze || wazne jest to, czego się nie umie czasami wyrazic slowami ||(oczywiscie, ze musialam sie dopisac do tej wierszenki! Wazne jest to co kryje sie za slowami, niezglebialne i niewyrazalne) /wazna jest CISZA i tylko tyle. W ciszy uslyszec mozna najpiekniejsze slowa/

Kiedy duma stawia moje kroki || duma zamyka nam usta i wtedy brak nam slow||(Opozycja! Duma stawia na nogi, daje niezaleznosc i sile) /Veto! Pokora przed zyciem podnosi z kolan i daje sile/

Choć Cię coraz mocniej czuję || pozostaje tylko CZUCIE ||(UCZUCI(E)A, z tym sie zgadzam) /maslo maslane w tej wierszence! Alberta pyta co to jest "uczucie"/

I tracę co bezpowrotnie minęło || latwo utracic bezpowrotnie przez DUME cos, czego się nie umialo wyrazic slowami||(fatum, karma, przeznaczenia, mozna tez powiedziec za duzo i tez utracic bezpowrotnie) /niczego nie trace. Kazde zdarzenie, kazda chwila wzbogadza moje zycie. Najwiecej nauczylam sie z tych ZLYCH, BOLESNYCH, TRAGICZNYCH momentow. Przerobiona kiedys lekcja zycia/

Byłeś tak jak wino, czerwone wino...|| byles a ja mysle o tobie zawsze, gdy pije CZERWONE WINO||(ZAWSZE mozna liczyc na czerwone wino, czek) /ZAWSZE to mozna liczyc na kaca/

Anja Orthodox + ||Ita, z kieliszkiem czerwonego wina w reku||(Emcia, wina ani sladu) /Sciana, trzezwa, jak zawsze. Gdzie jest balonik?/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izabella Śr, 06.09.2006 06:08

fotki Wam wklejam własnego autorstwa
tak myślę, że to lubię najbardziej
wiadomo - kot dla Ity
ptice nie dla tygrysa ani dla kota
a rybki? wiadomo!! w wodzie
ahoj!!
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Śr, 06.09.2006 07:14

Czy ja moge jeszcze tylko raz napisac dzisiaj posta? Przepraszam za czestotliwosc. Obiecuje poprawe!

Iza, usciski, papuzki to oczywiscie nierozlaczki, HA!

Sowa, SCIANTYMA to mi sie kojarzy z KANTYNA, moze byc od kanta albo od katow. Dobrego dnia, przezyjesz nic nie boj!

No i maly drobiazg.

Czerwone wino ||pilam wczoraj na urodzinach Teremi a potem mialam dziwne sny||(nic dziwnego ze Teremi miala tyyyle szkla, a ja to po winie wlasnie nie mam dziwnych snow, ufff) /nic nie pilam na urodzinach Teremi, bo zajeta bylam intelektualna rozmowa z Solenizantka. Rozmowy przy Piecu/(Druhny sie alienuja!)

Budzę sie z tego snu ||ciezko się obudzic po czerwonym winie||(to wtedy chyba nie byl sen tylko spedzanie nocy) /Emcia! Czepiasz sie i tyle! Chodzi o to, czy po tym winie jest kac czy nie. A Wy myslicie dlaczego Sowa pije kakao?!/(Sowa nie pije kakao, tylko kawe, phi)

Czuję jak obraz Twój gubię już ||latwo cos zgubic w „pijanym widzie||(phi, latwo cos zgubic i bez wina) /cala sztuka polega na szukaniu. Zaczynam sie troche nudzic w tej wierszence/(Tak? To moze Druhna pomoze mi poszukac malej filcowej myszki ktora sie wczoraj zgubila mojemu J. Rozpacz byla!)

Powoli zapominam... ||ale, tak naprawde, zapomniec nie mogę||(gdzies gleboko COS zostaje, SLAD) /lubie slady pisane kreda na chodniku, potem przychodzi SWIETY DESZCZ i wszystko zmywa. Pamietacie Mandale, ktora wkelila kiedys Kangurzyca? No wlasnie. Stawiam na CHWILE/(a jak sie zrobi z chwil kolage to co wychodzi?)

Tak krótko byłeś przy mnie || stanowczo za krotko||(Jak rozciagnac krotko na dlugo? Konkurs!) /dzis pytanie, dzis odpowiedz. Zeby rozciagnac krotko na dlugo trzeba: umiec rozmawiac z drugim czlowiekiem, bo wtedy zdecydowanie "dlugo" jest "za krotko". Co wygralam?/(Sciana dostaje w nagrode "dlutko" na rozmowy)

Tak krótko byłeś przy mnie || nawet krotkie chwile z Toba trudno zapomniec ||(wszystko zalezy od tego czy chce sie pamietac, wybieram krotka pamiec, taka przerobiona kiedys lekcja zycia) /wybieram pamiec wybiorcza. Emciu, lubie "przerobione kiedys lekcje zycia"/(meczy mnie ta wierszenka, cos mi sie niechcacy przypomina)

A wtedy byłeś dla mnie || tylko dla mnie||(Ita, jak dlugo trwalo "wtedy"?) /nie lubie par, ktore zakleszczaja sie tylko "na siebie". Trzeba umiec dzielic sie szczesciem z innymi ludzmi. Tylko dzielone szczescie ma sens. Inaczej - pachnie mi tutaj egoistycznym nastawieniem do milosci. PS Luuuuuudzie! Fajnie Alberta wyrecytowala, co nie?/(Alberta Altruistka jeszcze sie nie nauczyla oszczedzac. Jak sie Alberta podzieli calym pumpkin pajem, to zostana jej tylko okruchy szczescia, a jakby taki pumpkin pie zamrozic to mozna go zjesc i za rok)

Jak czerwone wino ||które uderza do glowy jak gniew||(gniew, czili FURY! Bardzo
o(t)rzezwiajce takie emocje!) /na anger management stosuje komedie. Na obejrzane przed chwila dwa filmy usmiechnelam sie RAZ! PS Jestem zalamana poziomem KINA/(zaraz sobie obejrze "Being Julia")

Gdy nagle tak na fali gniewu || fale gniewu sa jak Tsunami, wszystko niszcza||(ocean ma swoje prawa...hi hi nie mylic z Oceanem Sciany, bo ten wiadomo w burce chodzi, praw niet) /hi hi, Emciu zdecydowanie nie znasz mojego O. Od Jego praw to moja burka peka w szwach/(hi hi hi, chcialoby sie powiedziec trafil swoj na swego)

Popłynęłam w ślad za jednym Twoim krokiem ||szedl „po falach”, a ja za nim plynelam||(Ita potrzebuje lekcji od feministek! Feministka idzie po falach, w ogole sie nie oglada a on i tak za nia plynie!) /(a na cholere on za nia plynie? Zostalby na brzegu i popilnowalby drobiazgow/(a na cholere mu drobiazgi bez KO-BIE-TY?!)

Słowa nic nie mogą || zwlaszcza, gdy sa wypowiadane w gniewie||(SLOWA NIC NIE MOGA!!!! ACHA!!!! Nawet gniew NIC tu nie poradzi, czek) /slowa moga wiele, bardzo wiele. Moga zranic gleboko, do DNA/(Nie mam sily na zrobienie listy roznych rodzajow slow...mowie, ze zbyt osobista ta wierszenka! O.K., O.K, sa tez "pierwsze slowa mego syna", ufff wyciagnelam ten wers z DNA DEN) )

I nie one są najważniejsze || wazne jest to, czego się nie umie czasami wyrazic slowami ||(oczywiscie, ze musialam sie dopisac do tej wierszenki! Wazne jest to co kryje sie za slowami, niezglebialne i niewyrazalne) /wazna jest CISZA i tylko tyle. W ciszy uslyszec mozna najpiekniejsze slowa/(acha, dlatego w nirwanie bede szmrzaca cicho na wietrze jarzebina np.)

Kiedy duma stawia moje kroki || duma zamyka nam usta i wtedy brak nam slow||(Opozycja! Duma stawia na nogi, daje niezaleznosc i sile) /Veto! Pokora przed zyciem podnosi z kolan i daje sile/(hi hi , gdy sie zmiesza dume i pokore to wychodzi...chyba kiedys napisze ksiazke kucharska)

Choć Cię coraz mocniej czuję || pozostaje tylko CZUCIE ||(UCZUCI(E)A, z tym sie zgadzam) /maslo maslane w tej wierszence! Alberta pyta co to jest "uczucie"/(luudzie ta Alberta to jest glupi kapec! Z uczuciamu zle a bez uczuc nie idzie zyc! Ot co!)

I tracę co bezpowrotnie minęło || latwo utracic bezpowrotnie przez DUME cos, czego się nie umialo wyrazic slowami||(fatum, karma, przeznaczenia, mozna tez powiedziec za duzo i tez utracic bezpowrotnie) /niczego nie trace. Kazde zdarzenie, kazda chwila wzbogadza moje zycie. Najwiecej nauczylam sie z tych ZLYCH, BOLESNYCH, TRAGICZNYCH momentow. Przerobiona kiedys lekcja zycia/(szukam sklepu z DOBRYMI, LAGODNYmi, SZCZESLIWYMI momentami, bardzo mi zalezy)

Byłeś tak jak wino, czerwone wino...|| byles a ja mysle o tobie zawsze, gdy pije CZERWONE WINO||(ZAWSZE mozna liczyc na czerwone wino, czek) /ZAWSZE to mozna liczyc na kaca/(Zawsze mozna liczyc na Safeway, otwarty 24 godziny)

Anja Orthodox + ||Ita, z kieliszkiem czerwonego wina w reku||(Emcia, wina ani sladu) /Sciana, trzezwa, jak zawsze. Gdzie jest balonik?/( Emcia, wino sie chlodzi)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Śr, 06.09.2006 10:33

No cześć czy wiecie ile mnie kosztowało dzisiaj "wejście" do HP? - kurcze już miałam ochotę rzucić komputerem o ściane (przepraszam ale tak mnie wzięło ze złości). No, ale jestem i jak widze koleżanki wciąż wierszenkowe a ja (chyba jedyna?) komentarz do prozy wierszenki, czytaj: "prozy życia"
zaczę od wyjasnień:

Ita - zapamiętaj, że szampana można pić w każdej sytuacji, w każdym miejscu, we wszystkich możliwych ilościach a jedyne co WAŻNE, to towarzystwo (oczywiście można też w samotności jeżeli w swoim towarzystwie szampanowicz się dobrze czuje. To oczywiście nie powoduje żadnego uchybienia względem czerwonego wytrawnego wina.

Emcia - jak alienacja - my tylko nie chcemy przeszkadzać w porządkach a sama rozumiesz, że najgorsze jak ktoś się pod miotłą kręci. My więc mając wzgląd na takie trudności siedzimy prawie cichutko w miejscu wysprzątanym czyli pod piecem.
Za częstotliwość to Ty możesz jeszcze medal dostać, tak więc im częściej, tym lepiej.
Zastanawiam się nad tym vitello tonnato - vitello dlaczego nie? - lubię.
Zdecydowanie włoski
w sprawie dziupli - to Ty nie wiesz, że diabeł tkwi w szczegółach?

¦ciana - Tygrysy wszystkich krajów łączcie się, to co możemy pogadać jak Tygrys z Tygrysem?

Gocha chodź do nas pod piec jak inni sprzątają. Trzeba było szampana popić czerwonym winem - hi hi też by głowa bolała ale już nie tak samo, bo od czerwonego wina.

Szowa a czo Ty widzialaś się ostatnio z Ptysiem?

Maszmun a gdzie ten włoski? w Toskanii? najlepiej uczyć się w danym kraju. Czy wierszenki będą po włosku?
Ja miałam kiedyś w akademiku "zbiorowy dyżur" przy chomiku, ale gdzieś zwiał - początkowo zaplątał się w kołdrę na szczęście koleżanki ale potem przegryzł karton i... poszedł w siną dal. Koleżanka jakoś nam to wybaczyła.
¦ląskie kluski miały być na moje urodziny, ale skoro był naleśnik... no cóż jakiś wyjątkowo duży kawałek ubył był z mojego naleśnika.
a co Ty rozdajesz przy tym biurku, że kolejka? może należy wprowadzić reglamentację? jakieś kartki?

właśnie doszłam do wniosku, że w HP 1% to mini tasiemki a 99% to maksi wierszenki i żeby podtrzymać statystykę:

"Klocki"

Niby to są mądrzy, uczeni
Niby to czytali już
A przecież zabrali nam
tyle zieleni,
zamienili na piach, gruz
wysypisko.
Nie umieją nam oddać koguta,
który by nas budził z rana
Cała mądrość ich w rurach,
i sztabach, i drutach
z których przyszłość układają,
dla nas
A nam trzeba żywych ptaków,
żywych roslin, otwartego nieba,
które niesie spokój.

Dorośli
czy nie pora, abyście dorośli
i odrzucili klocki waszych bloków.?
(J.Kulmowa)

za oknem jesienne słonce a mnie życie woła więc znikam i pozdrawiam wszystkie/wszystkich w HP
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez duska38 Śr, 06.09.2006 11:07

Dzień jak co dzień... Witaj HP!
Dzień jak co dzień... Dla mnie jednak z WIELKĄ ZASADNICZĄ różnicą - mam trochę luzu i zasłużonego odpoczynku do końca tygodnia!
Regeneruje baterie życiowe... Czili... ¦pie do południa... kursuję po nocy i żyję ...:)))
Wczoraj zrobiłam sobie Dzień pełen kultury.. Kultury przez duże K - lub jak kto woli "cztery kultury w jednym"...
A bo w Łodzi Dni Dialogu 4-Kultur. I się dzieje!... Trzeba się żwawo ruszać... aby to i owo obejrzeć...
Wczoraj zdążyłam na CUDNE "ballady i romanse rosyjskie"... Taki klimacik KREDENSOWY z samowarem w tle...
Potem pobiegłam na Renatę Przemyk - gdzie utrwaliłam sobie po raz setny jedyną prawdę życiową /chyba się ze mną Druhny zgodzą?/

Babę zesłał Bóg
Raz mu wyszedł taki cud
Babę zesłał Bóg
Coś innego przecież mógł
Żeby dobrze zrobić wam
Żeby dobrze zrobić wam
Babę zesłał Pan

Bóg też chłopem jest
¦wiadczy o tym jego gest
Bóg też chłopem jest
Tak jak swing i blues i jazz
Żeby z baby ciągle drwić
Żeby z baby ciągle drwić
Trzeba chłopem być

Bóg ci zesłał mnie
Byś miał kogoś w noc i dzień
Bóg ci zesłał mnie
I sie z tego tylko ciesz
Z woli nieba jestem tu
Z woli nieba jestem tu
Więc się do mnie módl


....no i na sam koniec...
Prawdziwa uczta Baltazara - tj. Raz Dwa Trzy do samej nocy!!!


I.......Oczy tej małej

Posłuchaj pan, panie podróżny, co się zdarzyło na Próżnej:
mieszkała tam Jagna dobra i czysta, i chodził do niej Jan kancelista.
Akurat to była niedziela, kręciła się karuzela,
zabrał tam Jagnę kochanek czuły i całkiem zmącił jej miły umysł.

Oczy tej małej, jak dwa błękity,
myśli tej małej - białe zeszyty,
a on był dla niej, jak młody bóg,
żebyż on jeszcze kochać mógł...

A lato, jak bywa w Warszawie - młodym służyło łaskawie.
On ją zabierał nieraz na łódki, a ona jego leczyła smutki.
Posłuchaj pan, panie wędrowny: nastał ten dzień niewymowny
- odszedł bez słowa kochanek podły, na nic się zdały płacz jej i modły.

Oczy tej małej. . . itd.

Pociągi nie odchodzą ni statki - ona nie wróci do matki.
Ktoby uwierzył w całym Makowie, że dla niej światem był jeden człowiek?
Przez niego więc siebie zabiła ta, co z miłości tańczyła...
Bóg jej wybaczył czyny sercowe i lody podał jej malinowe.

Oczy tej małej. . . itd.

Posłuchaj niewierny kochanku, co nienawidzisz poranków:
wróci do ciebie jeszcze ta trumna, gdzie leży twoja kochanka dumna.
Bo taki, co kochać nie umie - przegra, choć wszystko rozumie.
Bóg cię pokarze swą nieczułością za to, żeś gardził ludzką miłością.

A tyś był dla niej więcej, jak Bóg,
pokłoń się do jej martwych nóg...


Pozdrawiam - Wasza Duśka...
Może te teksty będą dobre (?) na wierszowanki... Ja jestem cienka w te klocki - więc się nie zarzucam z "motyką na słońce"... Ale Mistrzynie - zapraszam :)))
Ostatnio edytowano Śr, 06.09.2006 11:22 przez duska38, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez duska38 Śr, 06.09.2006 11:13

Kurcze!
Może ktoś mi wytłumaczy... co znaczy tenże komunikat
/Przepraszamy, ale osiągnąłeś maksymalny rozmiar uploadu wynoszący 1 MB/
Chciałam Wam wkleić zdjęcia i... i kicha!
Co z tym zrobić?
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez GrejSowa Śr, 06.09.2006 11:27

Cześć, tu Sowa na robocie!!! Wklejam wierszenkę i wracam do pracy...żeby nie było...Pa!!!

Czerwone wino ||pilam wczoraj na urodzinach Teremi a potem mialam dziwne sny||(nic dziwnego ze Teremi miala tyyyle szkla, a ja to po winie wlasnie nie mam dziwnych snow, ufff) /nic nie pilam na urodzinach Teremi, bo zajeta bylam intelektualna rozmowa z Solenizantka. Rozmowy przy Piecu/(Druhny sie alienuja!) [a Teremi to w dniu urodzin była Jubilatką, phi!]

Budzę sie z tego snu ||ciezko się obudzic po czerwonym winie||(to wtedy chyba nie byl sen tylko spedzanie nocy) /Emcia! Czepiasz sie i tyle! Chodzi o to, czy po tym winie jest kac czy nie. A Wy myslicie dlaczego Sowa pije kakao?!/(Sowa nie pije kakao, tylko kawe, phi) [a dlaczego Sowa pije kawę...? KONKURS!!!]

Czuję jak obraz Twój gubię już ||latwo cos zgubic w „pijanym widzie||(phi, latwo cos zgubic i bez wina) /cala sztuka polega na szukaniu. Zaczynam sie troche nudzic w tej wierszence/(Tak? To moze Druhna pomoze mi poszukac malej filcowej myszki ktora sie wczoraj zgubila mojemu J. Rozpacz byla!) [Aaaaa, KRZYK się znalazł, to dobrze...]

Powoli zapominam... ||ale, tak naprawde, zapomniec nie mogę||(gdzies gleboko COS zostaje, SLAD) /lubie slady pisane kreda na chodniku, potem przychodzi SWIETY DESZCZ i wszystko zmywa. Pamietacie Mandale, ktora wkelila kiedys Kangurzyca? No wlasnie. Stawiam na CHWILE/(a jak sie zrobi z chwil kolage to co wychodzi?) [a ja to kredę lubię wpierniczać]

Tak krótko byłeś przy mnie || stanowczo za krotko||(Jak rozciagnac krotko na dlugo? Konkurs!) /dzis pytanie, dzis odpowiedz. Zeby rozciagnac krotko na dlugo trzeba: umiec rozmawiac z drugim czlowiekiem, bo wtedy zdecydowanie "dlugo" jest "za krotko". Co wygralam?/(Sciana dostaje w nagrode "dlutko" na rozmowy) [noooo, ¦ciana, czy Ty wiesz, że ja się z tych wierszenek życia uczę od Ciebie...? No, to pisz, dziecko, pisz...]

Tak krótko byłeś przy mnie || nawet krotkie chwile z Toba trudno zapomniec ||(wszystko zalezy od tego czy chce sie pamietac, wybieram krotka pamiec, taka przerobiona kiedys lekcja zycia) /wybieram pamiec wybiorcza. Emciu, lubie "przerobione kiedys lekcje zycia"/(meczy mnie ta wierszenka, cos mi sie niechcacy przypomina) [a mi się właśnie zachciało siku...sorry, zaraz wracam...]

A wtedy byłeś dla mnie || tylko dla mnie||(Ita, jak dlugo trwalo "wtedy"?) /nie lubie par, ktore zakleszczaja sie tylko "na siebie". Trzeba umiec dzielic sie szczesciem z innymi ludzmi. Tylko dzielone szczescie ma sens. Inaczej - pachnie mi tutaj egoistycznym nastawieniem do milosci. PS Luuuuuudzie! Fajnie Alberta wyrecytowala, co nie?/(Alberta Altruistka jeszcze sie nie nauczyla oszczedzac. Jak sie Alberta podzieli calym pumpkin pajem, to zostana jej tylko okruchy szczescia, a jakby taki pumpkin pie zamrozic to mozna go zjesc i za rok) [znaczy się hibernować paja...?]

Jak czerwone wino ||które uderza do glowy jak gniew||(gniew, czili FURY! Bardzo
o(t)rzezwiajce takie emocje!) /na anger management stosuje komedie. Na obejrzane przed chwila dwa filmy usmiechnelam sie RAZ! PS Jestem zalamana poziomem KINA/(zaraz sobie obejrze "Being Julia") [a dobre, czerwone wino to najpierw uderza po kieszeni, ale co tam, no nie...?]

Gdy nagle tak na fali gniewu || fale gniewu sa jak Tsunami, wszystko niszcza||(ocean ma swoje prawa...hi hi nie mylic z Oceanem Sciany, bo ten wiadomo w burce chodzi, praw niet) /hi hi, Emciu zdecydowanie nie znasz mojego O. Od Jego praw to moja burka peka w szwach/(hi hi hi, chcialoby sie powiedziec trafil swoj na swego) [nic nie mówię, bo zapomniałam kasku...]

Popłynęłam w ślad za jednym Twoim krokiem ||szedl „po falach”, a ja za nim plynelam||(Ita potrzebuje lekcji od feministek! Feministka idzie po falach, w ogole sie nie oglada a on i tak za nia plynie!) /(a na cholere on za nia plynie? Zostalby na brzegu i popilnowalby drobiazgow/(a na cholere mu drobiazgi bez KO-BIE-TY?!) [na pokrycie ewentualnych kosztów...gdyby go chciała rzucić z rekinem...hihi...]

Słowa nic nie mogą || zwlaszcza, gdy sa wypowiadane w gniewie||(SLOWA NIC NIE MOGA!!!! ACHA!!!! Nawet gniew NIC tu nie poradzi, czek) /slowa moga wiele, bardzo wiele. Moga zranic gleboko, do DNA/(Nie mam sily na zrobienie listy roznych rodzajow slow...mowie, ze zbyt osobista ta wierszenka! O.K., O.K, sa tez "pierwsze slowa mego syna", ufff wyciagnelam ten wers z DNA DEN) ) [nie tylko osobista, ale i mądra...uwielbiam jak ¦ciana mądrzy się w wierszenkach, SERIO!!! I żeby mnie tu NIKT nie rąbnął, bo już mówiłam, że ja dzisiaj bez kasku...]

I nie one są najważniejsze || wazne jest to, czego się nie umie czasami wyrazic slowami ||(oczywiscie, ze musialam sie dopisac do tej wierszenki! Wazne jest to co kryje sie za slowami, niezglebialne i niewyrazalne) /wazna jest CISZA i tylko tyle. W ciszy uslyszec mozna najpiekniejsze slowa/(acha, dlatego w nirwanie bede szmrzaca cicho na wietrze jarzebina np.) [Emcia, czy Twój kot umie odstawić ciszę...?]

Kiedy duma stawia moje kroki || duma zamyka nam usta i wtedy brak nam slow||(Opozycja! Duma stawia na nogi, daje niezaleznosc i sile) /Veto! Pokora przed zyciem podnosi z kolan i daje sile/(hi hi , gdy sie zmiesza dume i pokore to wychodzi...chyba kiedys napisze ksiazke kucharska) [dobra, a zaraz potem otwórz knajpę, będę wpadać smakować życie wg Twojego przepisu...mniam!!! Aha, i zajmę się marketingiem, phi!]

Choć Cię coraz mocniej czuję || pozostaje tylko CZUCIE ||(UCZUCI(E)A, z tym sie zgadzam) /maslo maslane w tej wierszence! Alberta pyta co to jest "uczucie"/(luudzie ta Alberta to jest glupi kapec! Z uczuciamu zle a bez uczuc nie idzie zyc! Ot co!) [uwaga, odpowiadam Albercie: uczucie to jest wtedy, jak ja wezmę co tam mam pod ręką i zdzielę Albertę przez łeb!!! i to, co się potem będzie działo z Albertą to jest właśnie uczucie, phi! ja to znam życie, kurna...]

I tracę co bezpowrotnie minęło || latwo utracic bezpowrotnie przez DUME cos, czego się nie umialo wyrazic slowami||(fatum, karma, przeznaczenia, mozna tez powiedziec za duzo i tez utracic bezpowrotnie) /niczego nie trace. Kazde zdarzenie, kazda chwila wzbogadza moje zycie. Najwiecej nauczylam sie z tych ZLYCH, BOLESNYCH, TRAGICZNYCH momentow. Przerobiona kiedys lekcja zycia/(szukam sklepu z DOBRYMI, LAGODNYmi, SZCZESLIWYMI momentami, bardzo mi zalezy) [¦cianulka, czy to znaczy, że już się na mnie nie gniewasz, że Cię rano obudziłam...? Hi hi....]

Byłeś tak jak wino, czerwone wino...|| byles a ja mysle o tobie zawsze, gdy pije CZERWONE WINO||(ZAWSZE mozna liczyc na czerwone wino, czek) /ZAWSZE to mozna liczyc na kaca/(Zawsze mozna liczyc na Safeway, otwarty 24 godziny) [byleby nie liczyć na kaca w miłości, bo jak wiadomo, jak się liczy w miłości to znaczy koniece miłości. Lekcje odrobione. Czek]

Anja Orthodox + ||Ita, z kieliszkiem czerwonego wina w reku||(Emcia, wina ani sladu) /Sciana, trzezwa, jak zawsze. Gdzie jest balonik?/( Emcia, wino sie chlodzi) [Sowa, trzeźwa jak ¦ciana z rana]
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Śr, 06.09.2006 14:32

Dobry wieczor. Klania sie Sciana wieczorowa pora. Pukam cztery razy.
Wlasnie obejrzalam sowie, dzieki Sowie, "Wrozby kumaka". Piekny film. Odnalazlam moja wiare w Dobre Kino. HOPE. Dochodze do wniosku, ze TO jest najpiekniejsze slowo.

PS Za oknem Mashmun w pelni. Nie moge spac, no to co, Druhny? Wierszenka?! Prosze sie czestowac!

PS # 2 Sowa! Ucaluj Miska od Sciany-Wariatki. Kum. Kum. Kum. Kum.

"Kochaj tak, jakby cię nigdy nikt nie zranił, /no przeciez mowie Druhnom, ze HOPE to piekne slowo. Czy ja musze wachlowac sie dyplomem, zeby mi kolezanki uwierzyly?! Dzisiaj odnalazlam w internecie kolezanke ze studiow. Jest profesorem na Uniwersytecie na Florydzie. Lubie Internet. Podpisano: Dr Schizo/

a tańcz tak, jakby nikt nie patrzył. /phi! Tancze sobie "balet" w lazience, tancze sowie na chodniku, tancze sowie na robocie. Moj Stary puka sie w glowe, a ja mu mowie "zawsze rob to, na co masz ochote, bo zycie jest, pstryk, za krotkie"/

¦miej się tak, jak tylko dzieci śmieją się. /a Wy myslicie, ze niby po co ja sie tak samo-torturuje w boys' clubie?! Wychodze od "moich" boysow i widze moje dzieci/

Żyj tak jakby tu było niebo. /dzisiaj na niebie jest taki PIEKNY MOON. Pelnia. Mashmunie, a czy ten MOON to tez powiekszyl sobie usta? Dzisiaj przyjrzalam sie uwaznie i wyszlo mi na to, ze MOON jest PIEKNY. Smieje sie infantylnie - prosze mnie wyslac do pensjonatu nad Bugiem - no problem!/

Na ziemi jest o niebo lepiej /veto! Glosuje za niebem! W sprawach zyciowych to ucieszylam sie dzisiaj rano, jak przeczytalam, ze japonska ksiezniczka Kiko urodzila chlopca. Od zawsze kibicuje japonskiej rodzinie krolewsko-cesarskiej. Bardzo przepraszam za prywate w naszej wierszence, ale tym wydarzeniem wlasnie zyje dzisiaj Azja. Arigato gozaimasu/

i każdy cud zwykły jest, /no przeciez mowie, ze narodziny dziecka sa cudem!/

codziennie zdarza się. /klaniam sie dzisiaj Mash-MOON-owi, cudownie swieci. PS Oszczedzam na energii, pisze przy swietle mashmunowym/

Na ziemi jest o niebo lepiej, /wlasnie tluke Albercie do lba, ze Kredens jest na ziemio-niebie, czili ziebie/

dziękować nigdy nie przestanę, że życie jest /normalnie moja mantra. Zaczynam sie bac wierszenek/

Dobrze, że jesteś... /prosze sie czestowac. Sciana byla, jest i bedzie. Hi hi/

Nie jest tak, że niepotrzebnie tutaj jesteś (nie, nie) /prosze nie czytac ukradkiem, tylko wklejac posty. Nabralyscie sie, ze to pisala Trzynastka, a nie Sciana, co?/

Nie jest tak, że to nieważne jaki. /no dobra! W kazdej wierszence sa super-wersy i sa tez denne wersy. Music byc rownowaga/

Dobrze wiem, nieprzypadkowo dziś to słyszysz. /znaczy sie czytasz. No chyba, ze Emcia ma HP na podsluchu/

Dobrze wiem, nigdy nie było tu takiego jak ty. /jasne, ze NIGDY. U nas same unikaty. Klika i awangarda/

Na ziemi jest o niebo lepiej /pachnie kiczem ten wers/

i każdy cud zwykły jest, codziennie zdarza się. /jasne, ze cud jest zwykly, phi! Co to Kredensu nie znacie?/

Na ziemi jest o niebo lepiej, /a najlepiej jest w Kredensie, phi!/

dziękować nigdy nie przestanę, że życie jest. /Alberta pyta: "co to jest zycie?". Zaraz sie dopisze Sowa i bedzie rozwiazanie konkursu/

Będą chwile zwątpień jak cień /cien na Scianie wyglada jak Tygrys. Zaraz sowie rozloze Tarota. Mam kilka pytan. Lubie rozkladac Tarota w pelni ksiezyca/

W cieniu tym wypocznij i wiedz /mozesz sowie odwiedzic szuflade. Bronka! Czy mozna posadzic mini-brzozy w szufladach?/

Że ta niepewność może dobra być jak chleb. /Emciu! Pesto to ja mam oryginalne, made in Italy. Zatkalo kakao?/

Jeśli o tym wiesz /zaczyna mnie meczyc TO, co WIEM. Moze otworze jakis second-hand sklep?/

Na ziemi jest o niebo lepiej /niebo to wiadomo CO!/

i każdy cud zwykły jest /otwieram oczy i oczom nie wierze/

i codziennie zdarza się /bez przesady, dobra? Sa tez zakrety i labirynty. Przeciez mowie: BALANCE/

Na ziemi jest o niebo lepiej /a w niebie jest o ziemie lepiej/

dziękować nigdy nie przestanę, nigdy nie przestanę, nie nie nie nie! /thank you! and you! and you! and you! and you!/

Na ziemi o niebo lepiej /pomalowalam sowie szuflade na sky blue/

i każdy cud zwykły jest /czary mary abrakadabra. Zaraz sprawdze co mi wyszlo w Tarocie/

codziennie zdarza się /wierszenka-czek/

Na ziemi jest o niebo lepiej /wybieram Kredens/

dziękować nigdy przestanę, że życie jest. /bylo, jest i....... HOPE/

Dobrze, że jesteś... /nie ma za co!/

Miecio Szczesniak + Sciana
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Rfechner Śr, 06.09.2006 15:44

Duska musisz skasowac poprzednie zalaczniki
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum