Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Pn, 04.09.2006 04:54

Chwilowo wklejampare zdjec, komentarz za chwile.

Znalezlismy dzisiaj pare sowich dziupli, dosyc nisko przy ziemi, w sam raz dla naszej Sowy, eh? I nawet podobno prawdziwa sowa przelatywala w poblizu, nie wiem nie widzailam na wlasne oczy, ale calkiem mozliwe bo w okolicy zamieszkuj Horned Owl, tylko ze byl sam srodek dnia, jakas sowa wariatka czy co...?
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Pn, 04.09.2006 05:02

Noc swierszczowa, HP. Dobra. Bedzie dlugo bo musze sie wygadac.

Wedrowalismy dzisiaj po okolicy. Stare rancho. Dobre miejsce do jazdy na rowerze, wspinania sie na drzewa, zagladania do starych dziupli. Lubie gdy dzieci wracaja z wyprawy wymeczone, glodne, brudne, z radosnymi oczami...Zagladalismy do krolikow, koz i swin. Na pytanie skierowane do mojedo meza czy moze kupilibysmy dzieciom malego krolika uslyszalam stanowcze NIE, phi, nudziarz bez polotu. Widzielismy stary traktor z konca XIX wieku i chyba rownie stara czarna krowe. Zbadalismy dokladnie wieeelka stodole. Niestety pozostaly w niej jedynie nedzne zdzbla siana i ani sladu miety (DNO Masmunie i glupawka hi hi. Za to tuz przed stodola rosl sobie ladny ogrodek warzywno-ziolowy. Moje dzieci zostaly przylapane przez miejscowych porzadkowych na jezdzie na rowerach bez kaskow, musialy isc pieszo, rowery ukrylismy w krzakach. Nie robilam sceny, jak przepisy to przepisy, ale mialam ochote zadac pani porzadkowej pytanie czy w czasach gdy to ranczo powstalo tez wymagane byly kaski rowerowe i czego wlasciwie mozna sie spodziewac na polnej drodze??? Zderzenia z osa? Poza tym upal jak nie wiem co, to czy nie bardziej grozne jest nagrzanie mozgu pod kaskiem niz bardzo malo prawdopodobe wjechanie w przydrozny pien. Podpisano Matka-Kura w opozycji, phi. No i jeszcze te mocne zapachy nagrznych sloncem kalifornijskich lak i krzrewow, chamise, coyote bush, drzew laurowych, przesylam Wam telpatycnie, czujecie?

O wczorajszym wieczorze filmowym juz wspominalam. Dzisiaj moge juz troche wiecej dodac o Little Miss Sunshine. Swietny film. Slyszalam o nim juz dawno, dostal nagrode na Sundance Festiwal i owacyjne przyjecie tamze. Film robiona przez kilka lat, bo brakowalo funduszy na skonczenie. Tuz po Sundance wykupil go Fox Searchlight do dystrybucji w kinach. Nie pamietam ceny jaka zaplacili za prawa do rozpowszechniania ale chyba (sprawdzilam, zaplacili 11 milionow dolarow, rekordowa cene). Pozniej juz czytalam, ze miedzy tak raptownie wzbogaconymi tworcami i producentami filmu zaczely sie rozmaite niesnaski. Ale co to kogo obchodzi? Powiedzialam mojemu P., ze ten film jest bardzo ludzki, tryska autentyzmem i humorem. Dla zrownowaznia mojego entuzjazmu powiem tylko, ze P. uznal film za dobry, ale stwierdzil ze ja przesadzam w zachwytach nad nim, phi. Machnelam na niego reka.

Druhny wsluchane w Sopot, moje odczucia odnosnie Sir Eltona, nie sa dzis juz takie cieple jak kiedys. Wtedy, kiedys, lubilam go bardzo, szedl dla mnie w parze z Billy Joelem i Tracy Chapman. Mialam jedna piosenke E.J., ktora pasowala do...no powiedzmy do...okolicznosci jak ulal! Tytulu w zadnym wypadku nie moge podac , powiem tylko ze chodzilo o....hi hi. Zainspirowana Druhnami sluchajacymi Sopotu odnalazlam stare CD. Bylo w szufladzie, nikt go nie ruszal od lat. Odsluchalam. Dla mnie nie przetrwalo proby czasu. Tracy Chapman tak, Elton John nie. Billy Joel tak w polowie. Nudze. No to przejde do innych rzeczy.

Ita podoba mi sie Twoj podtekst (chyba do niego wroce jesli pozwolisz) do czerwonego wina plus towarzyszaca mu fotografia. Dziekuje najmocniej za podpowiedz, wpisuje do brudnopisu trailer=zwiastun, czek.

Sowa zapraszam do mojej szafy! Dobrze sie w niej poczujesz, juz pomijam towarzystwo kota aktora, ale ja to mam mnostwo brazow, no z dodatkiem aqua i paru innych kolorow teczy.
PS Sowa, nadal jestem pod wrazeniem nalesnikow. No i co znosny byl ten Duke?

Teremi, lubie kolor czarny, mala czarna sukienka zawsze byla moim marzeniem, niestety, czarny kolor to nie dla mnie, wygladam w czarnym jak zmora. Natomiast w czarnej nocy mi do twarzy...ekhm ekhm. Dobrego tygodnia po Dniu urodzin Ci zycze!

Aaaa jeszcze mam mala refleksje targowa. Jest na "moim" targu kilka stoisk azjatyckich, kusza dziwaczne owoce i warzywa. probowalam sazjatyckie jablka, zdecydowanie nie maj anic wspolnego z "naszymi" jablkami, ale sa zjadliwe. Tak sie maja do jablek jak azjatyckie gruszki do "naszych" gruszek, mniej aromatu, troche mdlawe. Sciana, nie rzucaj we mnie bumerangami, to tylko subiektywne odczucia. Lepiej powiedz jak sie przyrzadza te wszystkie azjatyckie squoshopodobe warzywa, czy one zawsze sa takie gorzkie???!!! Bardzo mnie nadal te stoiska intryguja, probuje wyciagnac z tubylcow sposob przyrzadzania warzyw, jakl do tej pory bezskutecznie. Jutro przymierzam sie do czegos okraglego, zielonego w jasniejsze paski, podobno wystarczy wrzucic na pare, taaaa....

Sciana, nie trzeba bylo jasnowidza zeby wiedziec, ze VIP odniesie jak najlepsze wrazenie, co nie Druhny? Czy to ten sam pan, na ktorego nie wolno Ci bylo patrzec w restauracji? Nie daj sie promowac, szkoda znajomego dachu, ( to znowu tylko moje subiektywne odczucia, nie lubie zmian).
PS. "Waterloo" mam pod reka (czyt. w bibliotece na VHS, gdyby Druhny nie mialy pod reka DVD, to moge zrobic kopie z VHS na DVD. Tylko to nie byloby z dnia na dzien...daj znac, klopot minimalny).

Kangurzyco, jutro mam dzien wolny, mundurki prasujesz???? No to mam kompleks... Pozdrowienia dla calego stada Kangurow. Piekny wiersz, piekna Ola. Ciesze sie bardzo, ze bywasz czesciej.
PS Zdjecia drzew oplecionych pnaczmi NIESAMOWITE, NIGDy czegos podobnego nie widzialam!

Trzynastko, wino mi sie dzisiaj skonczylo...Milego dnia z mlodymi. Fajnego masz listonosza. Moj pan od wody i gazu znacznie mniej wyrosumialy zawsze domaga sie wycinania wiekszych otworow...



No i jeszcze tylko zdjecia z wyprawy. Pozdrawiam wszystkich w HP i okolicach. Dobrej nocy, dobrego poniedzialku!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Pn, 04.09.2006 07:22

"Pokochaj mnie" /ale roszczeniowa ta Kobita w Burce!!! Tak zaczac wierszenke z grubej rury/(od razu rozczeniowa, phi a moze cwiczy asertywnosc?)

Nie moge pojac... /jesli nie moze pojac, to chiba chodzi o faceta. Podpisano: Feministka/(Maszmunie pan do Ciebie)

pomóz mi /znaczy sie "HELP, I NEED SOMEBODY" - caly swiat oszalal i stal sie jakis taki superhiper-roszczeniowy/(zazdroszcze swiatu, "Help" to bardzo trudne slowo)

I powiedz w czem twój urok tkwi /Podac liste? A moze oglosic konkurs? Wybor nalezy do WAS/(konstrukcja dosyc ciekawa jest, wiem co mowie, bo przygladalam sie dzisiaj scianom w stodole))

W twoich oczach?... /Zgaduj-Zgadula a pojdziesz za kare do ula/(hi hi, Bronka a masz uczulenie na pszczoly?)

W twoich ustach?... /Maszmun, jak tam efekty tego preparatu na powiekszanie ust?!/(Maszmun odpowie jak bedzie mial wolne usta)

Bo nie wiem nic... /wiem np to, ze lubie pisac wierszenki, a to juz COS, co nie?/(no nie moge zaprzeczyc, wierszenki przejda do historii, nie wiem jeszcze jakiej i czego ale TO COS od razu widac po wierszenkach)

I mysle noca, mysle dniem /normalnie tyle mysli przelatuje pod tynkiem, ze niech, KURNA, boys' club drzy. PS O wlasnie mi sie przypomnialo, ze musze skonczyc jeden projekt, zeby sie boysy nie czepialy. RECE PRECZ OD TYNKU!/(O rany Jurek!!! Uwaga, Sciana ciska blyskawice za blyskawica! Burza w wersie!)

Czy nie sa zluda, nie sa snem /jasne, ze SA SNEM. Emcia! COPY!/(ABSURDALNYM, czek!)

Twoje oczy? /slonce troche oczodoly wypalilo, to i kolor jakis taki zweglony/(dodamy troche atramentu i zaraz sie zrobi swojsko)

Twoje usta? /jak sie czlowiek naje malin w Malinowym Chrusniaku, to kolor tez jakis taki DOJRZALY. Ekhm..ekhm../(maliny sa dobre na pragnienie, takie SOCZYSTE, ekhm...ekhm)

I usmiech lic?... /normalnie Dzokonda! Z jednej strony to wyglada na grymas niezadowolenia, a z drugiej - to normalnie Anielica/(hi hi, Dzokonda DuoLica)

Cos sie ze mna stalo /nic sie nie stalo, taka sie urodzilam!/(Sciana,...czy Ty juz od urodzenia mieszkasz w Kredensie?)

Jestem inny niz zawsze /no i wyszlo szydlo z worka, ze to pisal facet. Cos tak czulam, ze to jakas atrapa wierszenki, czili atrapenka/(Ty Sciana, a moze to jakis transvestite pisal? Kto wie jak jest transvestite po polsku?)

Jedno wiem, ze los cie zeslal najlaskawszy /prosze zobaczyc jak ON skomle u mych stop. Moj kolega w pracy mowi, ze kobiete to trzeba prowadzic na smyczy. Dac mu w morde?/(lepiej popros O., wyrywa sie do bitki od wiosny przeciez!)

Pokochaj mnie, pokochaj mnie /a co to ja Zegarynka jestem?/(eeee tam, plyta z atrapenka sie zaciela, pewnie ja sowa porysowala pazurem jak zmieniala na sir Eltona)

W twe rece los mój skladam i zycie me /nie, dziekuje! Mam swoje! Przynajmniej tak mi sie wydaje/(aaaa sni Ci sie cos i juz, hihi)

Bo co tutaj kryc /jak to CO? A niby po co nam szuflady w Kredensie?!/(do przytulania i glaskania przede wszystkim!)

Nie moge bez ciebie zyc!... /no to sie naucz, kochaneczku i z glowy/(raczej przemoz sie, dziekuje)

Odkad ciebie znam... /a tu sie usmialam. "Znam", dobre co?/(jak to Sciana, nie przedstawilas sie panu?! I on tak w ciemno?!)

Przykulas mnie, zwiazalas mnie /Mashmun - to jest zdecydowanie wers dla Ciebie! Oddaje walkowerem/(a ja chce wiedziec CZYM Maszmun wiaze i przykuwa)

Ze nikt naszych dróg /dzisiaj pan na miescie kroil droge, nic nie bujam! Mial taki walco-noz i przecinal nim asfalt!/(ja juz taki walcotniacz dawno widzialam, phi)

Rozdzielic nie bedzie mógl /same sie rozdziela! PS Didaskalia: w tle slychac ironiczny smiech/(opowiedzialabym Wam co sie wydarzylo w noveli pana Irvinga, ale takie pornograficzne troche)

Przed nami tyle lat... i dni... /prosze o konkrety!/(do Nirwany i z powrotem!)

I nocy zlotych... i gwiazd... /na dachu?/(a co by Druhna chciala Mansion in the Sky?)

I ja... i ty... /nuDNO/(no Sciana, no, to jaka jest Twoja ulubiona liczba w tym ukladzie?)

I nikt, i nikt oprócz nas... /a koty dachowce? swierszcze? nietoperze? cmy? PS Nie wspomne nawet o Mashmunie, smialosci nie mam/(c'mmon Sciana, znamy sie jak stare, nietoperze w jakini, NIETOPERZE mowie, co Druhny sie znowu posikaly ze strachu?)

Pokochaj mnie, jak ciebie ja /a czy milosc to waga? PS Wyslac Alberte w cholere?/(ile kosztuje gram milosci pyta Alberta?)

Ba jesli los polaczyl pewnego dnia /jak polaczyl, to i rozlaczy! Porzadek w Naturze musi byc/(jak to, a papuzki nierozlaczki?)

I ciebie, i mnie /i Was i Nas - czytam wlasnie o komunistycznej rewolucji w Chinach/(no i co bedzie z tego rewolucja w Kredensie?)

To znaczy, ze los tak chce. /znowu sie usmialam. Ze niby los nie ma innych problemow na glowie!/(np Druhne Sciane, ktora mu chodzic po glowie nie przestaje)

Nie moge pojac, pomóz mi /a co to ja Siostra PCK?/(YEAH! I jezeli Druhna nie udzieli pomocy to bedzie po prostu nieetycznie)

I powiedz czemu slonce lsni /luuuuuuudziiieeee! Bo Mashmun spi!/(no i doczekalismy sie naukowego wyjasnienia kwesti nocy i dni, hi hi)

Tak radosniej... /smiejecie sie, bo ja NIE!/(Nie smieje sie, usypiam prawie, nie wiem co wyjdzie z tej wierszenki))

Tak gorecej... /prosze wylaczyc ogrzewanie! Jesien jesienia. Na zime przyjdzie nam troche poczekac/(wciagnela dzis po raz pierwszy swoj brazowy sweter)

Od kilku dni... /goraczke to mam od tygodnia/(od dwoch dni to ja ma weekend)

I powiedz mi, jezeli wiesz /nie "jezeli wiesz", tylko "jezeli zechcesz", phi!/(to sie nazywa Burka! Druhny haftuja!)

Dlaczego kwiaty pachna tez /to pytanie oddaje Emci - walkowerem. PS ide zjesc kromke swiezego chleba z PESTO, phi!/(hi hi, co Ty Sciana, udajesz ze jestes w Toskanii? Kwiaty pachna zeby mozna je bylo wachac)

Jakos piekniej... /tak Ci sie tylko wydaje, Glupku, bo sie zakochales/(piekno zaraz prysnie bo to nie byl czwartek, phi))

Jakos wiecej... /o! jaki zachlanny!/(KTO daje korepetycje z minimalizmu?)

Wytlumacz mi... /a co to ja Tlumaczka z UN jestem? PS Troche sie rozpedzilam, co? Ale nie kasuje/(pierwsze niech on sie tlumaczy, phi)

Noc dzisiaj taka jasna /Mashmun wyszedl w pelni. Nie ma jak dobra kosmetyczka, po kasacji, hi hi/(hi hi, cale szczescie ze juz podloga oplacona)

A powinno byc ciemno... /no to prosze zgasic swiatlo i zapalic kadzidelko, najlepiej z organicznych ziol/(ziola moga byc tez swieze, dac liste czternastu kadzidelkowych ziol?)

Ach juz wiem... /prosze zauwazyc, ze Krolewicz wreszcie sie obudzil. Lepiej pozno, niz wcale/(ciekawa jestem KTO go obudzil...)

To swit dzis prosi razem ze mna... /o swicie to ja spie, prosze mnie nie budzic!/(stuk puk stuk puk to puka roszczeniowy swit)

pokochaj mnie... /a jak nie, to co?/(to nie bedzie ani lasu ani mgiel ani bialego stroju)

tekst: (Emanuel Schlechter) + /Sciana, troche roszczeniowa, troche agresywna. PS Zwalam wine na boys' club. Co zlego, to nie ja/(Emcia, zaspana)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez MarysiaB Pn, 04.09.2006 10:32

Witaj HP!
Australia b.smutna. Zginal Steve Irwin, znany na swiecie jako Crocodile Hunter, wlasciciel Australia Zoo, postac niezwykle barwna, czasami kontrowersyjna, australijski Dr. Dolittle, ktory zwierzetom oddal dusze. Czlowiek z pasja. Aussie icon. Zginal na rafie koralowej, niedaleko Port Douglas, gdzie krecil film dokumentalny o groznych stworzeniach morskich. Jedno z nich, plaszczka, ktora rzadko jest agresywna, uklula go kolcem jadowym w okolice serca. Mial 44 l.

MarysiuES, b.dziekuje. Ale sobie posluchalam! Tez moge na okraglo. B.lubie, jeszcze raz dzieki.
Spadam na zycie rodzinne. Dobrego dnia wszystkim.
Pozdrawiam Hanie M. z Korespondencji.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez MarysiaES Pn, 04.09.2006 14:26

¦wiatem zaczęła rządzić jesień,
Topi go w żółci i czerwieni,
A ja tak pragnę, czemu ? Nie wiem.
Uciec pociągiem od jesieni.

Uciec pociągiem od przyjaciół,
wrogów, rachunków, telefonu.
Nie trzeba długo się namyślać,
wystarczy tylko wybiec z domu i...

Wsiąść do pociągu byle jakiego,
nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,
ściskając w ręku kamyk zielony,
patrzeć jak wszystko zostaje w tyle

W taką podróż chcę wyruszyć,
gdy podły nastrój i pogoda......

witajcie Druhny,

ja jak zwykle wpadam jak po ogien. Pogoda nie taka , nastroj sila rzeczy tyz..poczworne DNO.

Ciesze sie Marysiu-Kangurzyco ze Ciebie ucieszylam ;)))

Wszystkie fotki ostatnio tu zamieszczone cudne .

Pozdrawiam Druhny...zyczcie mi zeby jutro bylo lepiej
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Postprzez Ściana Pn, 04.09.2006 14:56

Dobry, (jaki tam, kurna, dobry), wieczor! Klania sie Sciana wieczorowa pora. Wrrr...wrr....wrr....wrr..... Wpadam na chwile, zeby sie uspokoic. Czy Was zycie tez doprowadza do szalu? No dobra, nie bede marudzic.

Emciu - czy moge sie schowac w dziupli # 2? Troche przypomina szuflade.
PS Jako Niania-Kura odpowiadam, ze KASK to trzeba miec zawsze na glowie. Potrzebny, zwlaszcza, przy zderzeniu z zyciem w realu.
PS Telepatyczny zapach kalifornijskich lak i krzewow przechwycilam nad Japonia. Tylko dlaczego mi sie oczy spocily?
PS Film, po trailerze, zwanym zwiastunem, wpisuje na liste ulubionych filmow. W ciemno lubie filmy z Sundance Film Festival. Uwielbiam ten Festiwal i jeszcze NIGDY zaden film z tego festiwalu mnie nie zawiodl. Kiedys staralam sie o prace jako obsluga Festwialu. Dostalam oferte, ale festiwal przypadal w terminie, w ktorym mialam sesje egzaminacyjna i wybralam egzaminy. Bylam wtedy mloda glupia lingwistka z duzymi marzeniami naukowymi. Mlodosc jest zdecydowanie glupia.
PS Emciu - dzieki za Twoje "nie" w sprawie pana Sera E.J. U mnie takie same odczucia, ale balam sie troche, ze Druhny walna bumerangiem. A moja kamizelka bumerango-odporna jakas taka podniszczona od ciosow. Nie mam sil na obrone.
PS Azjatyckie gruszki sa cudowne! Emciu! Jasne, ze sa inne od "naszych" gruszek, no bo przeciez sa AZJATYCKIE!!!! Warzywa rzuca sie na pare i po sprawie. A o azjatyckich przyprawach to Druhna nie slyszala? Gorzkie to sa zgnile kalifornijskie jablka, a nie warzywa z Azji, phi!
PS Emciu, ten VIP to byl super-hiper-muy-importante! Nie mialam smialosci nawet spojrzec na JEGO buty. Taka ze mnie Druhna w Burce. Reszty nie moge zdradzic, slubowalam trzymanie jezyka za tynkiem. Etyka zawodowa, hi hi.
PS Kopia z VHS na DVD - jak najbardziej. Nie mam nawet smialosci prosic. Stary ma znowu urodziny, te sprawy ....... historia lubi sie powtarzac, co nie?
PS Alberta pyta czy stodola to Kredens.
PS Cmok za wierszenke. Tfu - nie cmok tylko 4 glaski.

Kangurzyco - dzisiaj jest mi bardzo zle na tynku. Dziekuje, ze jestes w HP. Dziekuje za HP.

MarysiuES - zaraz sie zabiore za wierszenke. Dziekuje. PS Jutro ZDECYDOWANIE bedzie lepiej. Masz to jak w banku. PS Czek - W Kredensie jest najlepszy na swiecie BANK (cztery litery).

Pozdrawiam Wszystkie Druhny! Czesc i czolem. Nie musze byc Waszym Idolem. Hi hi. No i prosze - podnioslo sie moje PH - przeciez mowie: TERAPIA SMIECHEM!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Pn, 04.09.2006 15:04

Wrr, nie mogę rozgościć się w Kredensie, bo robota po dziurki w nosie, więc zostawiam jarzębinę z niedzielnego spaceru i lecę dalej. Jutro będzie lepsze futro!!!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Ściana Pn, 04.09.2006 15:18

"¦wiatem zaczęła rządzić jesień, /prosze uwaznie przeczytac ten wers i POZEGNAC sie z latem/

Topi go w żółci i czerwieni, /a gdzie brazy? Podpisano: Sowa/

A ja tak pragnę, czemu, nie wiem, /pragne SPOKOJU. Normalnie zaraz zwariuje od NIEPOKOJU/

Uciec pociągiem od jesieni. /uciec to ja bym chetnie chciala od ludzi/

Uciec pociągiem od przyjaciół, /normalnie zmrozilo mnie od tego, co chcialam bylam napisac. Czas przeszly/

Wrogów, rachunków, telefonów. /zakretow, emaili, labiryntow, kantow..... Gdzie jest moj samurajski miecz?/

Nie trzeba długo się namyślać, /"jest tyle kobiet, ktore nie mysla i jakos im idzie"/

Wystarczy tylko wybiec z domu, i /nigdzie nie wybiegam. Bardzo bezpiecznie czuje sie w szufladzie/

Wsiąść do pociagu byle jakiego, /a czy mozna wsiasc do samolotu? Pytam (nie)smialo/

Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet. /ani tez o zadne security. Moj O. powiedzial mi dzisiaj, ze placi dodatkowe 150$ (tax) za swoj bilet lotniczy, bowiem wzrosly ceny OIL. Nie powiem Wam co mysle o wojnie w Iraku, bo mam dosyc na dzisiaj walk z wiatrakami/

¦ciskając w ręku kamyk zielony, /a w Chinach to bede w "fabryce" jade. Alberta mowi, ze jade to kamyk zielony/

Patrzeć, jak wszystko zostaje w tyle. /Run, Sciana, run!/

W taką podróż chcę wyruszyć, /zaczne sie pakowac, to MOZE sie uspokoje/

Gdy podły nastrój i pogoda. /niech spadnie Swiety Deszcz i zmyje to DNO z tynku/

Zostawić ciebie, łóżko, szafę, /laptopa/

Niczego mi nie będzie szkoda. /wierszenki bede sowie pisac w brudnopisie, phi!/

Zegary staną niepotrzebne, /ktora jest godzina? Iconamtawiedzada?/

Pogubię wszystkie kalendarze. /juz dawno to zrobilam/

W taką podróż chcę wyruszyć, /wyruszam/

Nie wiem, czy kiedyś się odważę" /odwazylam sie kilka lat temu i nie zaluje. Podpisano: Sciana Kapuscinska/

muz: Seweryn Krajewski, sł: M. Czaplińska + /Sciana/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Bromba Pn, 04.09.2006 15:29

Cze, Druhni ¦ciano, otaczam Twoja wierszenkę zdjęciami jesieni z wczoraj.
Niektóre kasztany zżera zaraza, ale nie dają się. Proszę się przyjrzeć, kasztany wielkie jak jabłka.
I w ogóle, daj rękaw, czary mary, doładowanie raz!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Małgosia Sz Pn, 04.09.2006 16:24

Dzień dobry po weekendzie (moim)!
Marysiu, przeczytałam na stronie gazety ... smutne... była tam z nim 8 letnia córka...

------------------------------------------------------------------------------------------------

Sowa no...te Twoje naleśniki... to wiesz co? Piękne są jak Maszmun po wizycie u kosmetyczki normalnie. Cudo!
Wpadam tylko na chwilę z krótkim tekstem. Ale zanim wkleję tekst to też wklejam wam link do zwiastuna pewnego filmu.

http://movies.yahoo.com/movie/1809426565/trailer

potem należy wybrać Borat: Cultural Learnings of America itd. Uśmiałam się…

Emciu, jeżeli chodzi o szpary w stodole... to wiem aocochodzi... tylko, że ja lubiłam patrzeć „ze świata do stodoły”, a nie odwrotnie! Oj co się w takiej stodole może wyrabiać!

No i tekst i spadam.

"Pokochaj mnie" /ale roszczeniowa ta Kobita w Burce!!! Tak zaczac wierszenke z grubej rury/(od razu rozczeniowa, phi a moze cwiczy asertywnosc?) {i proszę się w końcu uspokoić z tą rurą}

Nie moge pojac... /jesli nie moze pojac, to chiba chodzi o faceta. Podpisano: Feministka/(Maszmunie pan do Ciebie) {a wiecie jaka ja jestem beznadziejna? Jechałam w sobotę samochodem z koleżanką, jakieś 4 (sic!) samochody przed nami ktoś komuś zajechał drogę, a ja powiedziałam do koleżanki bezwiednie (sic!) „ale baba zajechała facetowi” ... i po tych słowach zamarłam normalnie ...to jest dopiero dno co druhny?}

pomóz mi /znaczy sie "HELP, I NEED SOMEBODY" - caly swiat oszalal i stal sie jakis taki superhiper-roszczeniowy/(zazdroszcze swiatu, "Help" to bardzo trudne slowo) {no druuuhnyyy wy musicie pogadać z Trzynastką!}

I powiedz w czem twój urok tkwi /Podac liste? A moze oglosic konkurs? Wybor nalezy do WAS/(konstrukcja dosyc ciekawa jest, wiem co mowie, bo przygladalam sie dzisiaj scianom w stodole)) {dawaj listę... bo jeszcze pryśnie Twój urok samochwały}

W twoich oczach?... /Zgaduj-Zgadula a pojdziesz za kare do ula/(hi hi, Bronka a masz uczulenie na pszczoly?) {z uczuleniem na pszczoły nie ma żartów, historii z życia nie przywołuję, nie pasują do klimatu wierszenki}

W twoich ustach?... /Maszmun, jak tam efekty tego preparatu na powiekszanie ust?!/(Maszmun odpowie jak bedzie mial wolne usta) {preparat wziął i zginął... pewnie gdzieś się znajdzie ... za pół roku... jak T. sprzedawał swój samochód pół roku temu to kilka ciekawych rzeczy się znalazło w różnych schowkach}

Bo nie wiem nic... /wiem np to, ze lubie pisac wierszenki, a to juz COS, co nie?/(no nie moge zaprzeczyc, wierszenki przejda do historii, nie wiem jeszcze jakiej i czego ale TO COS od razu widac po wierszenkach) {no jak to jakiej? w historii choroby będą ... w pensjonacie hihihi}

I mysle noca, mysle dniem /normalnie tyle mysli przelatuje pod tynkiem, ze niech, KURNA, boys' club drzy. PS O wlasnie mi sie przypomnialo, ze musze skonczyc jeden projekt, zeby sie boysy nie czepialy. RECE PRECZ OD TYNKU!/(O rany Jurek!!! Uwaga, Sciana ciska blyskawice za blyskawica! Burza w wersie!) {Burza fajna w Rozmaitościach z piękną Cielecką. ¦ciana co to „phi” było przy Cieleckiej, co?}

Czy nie sa zluda, nie sa snem /jasne, ze SA SNEM. Emcia! COPY!/(ABSURDALNYM, czek!) {ja miałam dzisiaj absurdalny sen... miałam śpiewać w trio (sic!) na karaoke w TP jakąś piosenkę KJ... w ostatniej chwili powiedziałam koleżankom z trio, że ja wykonam recytację swojej zwrotki (przecież ja nie umiem śpiewać – historia ze szkoły czek) i one się wściekły, stanęło na tym, że miałam śpiewać tylko refren ... razem z nimi ufff ... ale koszmar mówię wam}

Twoje oczy? /slonce troche oczodoly wypalilo, to i kolor jakis taki zweglony/(dodamy troche atramentu i zaraz sie zrobi swojsko) {okulista pilnie potrzebny ... nie tylko Sowie}

Twoje usta? /jak sie czlowiek naje malin w Malinowym Chrusniaku, to kolor tez jakis taki DOJRZALY. Ekhm..ekhm../(maliny sa dobre na pragnienie, takie SOCZYSTE, ekhm...ekhm) {maliny są dobre na soczek! W ogóle nie widzę tych waszych ...ekhm...ekhm...}

I usmiech lic?... /normalnie Dzokonda! Z jednej strony to wyglada na grymas niezadowolenia, a z drugiej - to normalnie Anielica/(hi hi, Dzokonda DuoLica) {od października zapisuję się na włoski!}

Cos sie ze mna stalo /nic sie nie stalo, taka sie urodzilam!/(Sciana,...czy Ty juz od urodzenia mieszkasz w Kredensie?) {Emciu, co Ty chcesz przez to pytanie powiedzieć?}

Jestem inny niz zawsze /no i wyszlo szydlo z worka, ze to pisal facet. Cos tak czulam, ze to jakas atrapa wierszenki, czili atrapenka/(Ty Sciana, a moze to jakis transvestite pisal? Kto wie jak jest transvestite po polsku?) {a może być po katalońsku? hihihi...tęsknię za moją katalońską plażą ... dobrze, że już za chwilę... Kreta!}

Jedno wiem, ze los cie zeslal najlaskawszy /prosze zobaczyc jak ON skomle u mych stop. Moj kolega w pracy mowi, ze kobiete to trzeba prowadzic na smyczy. Dac mu w morde?/(lepiej popros O., wyrywa sie do bitki od wiosny przeciez!) {no ... prowadzić na smyczy... to dopiero mi się kojarzy ...ekhm...ekhm...}

Pokochaj mnie, pokochaj mnie /a co to ja Zegarynka jestem?/(eeee tam, plyta z atrapenka sie zaciela, pewnie ja sowa porysowala pazurem jak zmieniala na sir Eltona) {nie ... to tylko Maszmun w trio nie nadąża za druhnami... hihihi}

W twe rece los mój skladam i zycie me /nie, dziekuje! Mam swoje! Przynajmniej tak mi sie wydaje/(aaaa sni Ci sie cos i juz, hihi) {panie Emanuelu... no co Pan? ... w jakie ręce? ...ekhm...ekhm... ale miałam śmieszną rozmowę z moim szefem, nie nadaje się do HP zdecydowanie...a zaczęło się od niewinnego słówka „speciman” (of signature) resztę sobie druhny do-myślą}

Bo co tutaj kryc /jak to CO? A niby po co nam szuflady w Kredensie?!/(do przytulania i glaskania przede wszystkim!) {Emcia a którą szufladę lubisz najbardziej głaskać? ... ja to wiadomo którą ... tę w której siedzi elf... w Twoim przypadku obstawiam Hobbity...hihihi}

Nie moge bez ciebie zyc!... /no to sie naucz, kochaneczku i z glowy/(raczej przemoz sie, dziekuje) {łatwo powiedzieć... ale druhny są nieczułe w tej wierszence!}

Odkad ciebie znam... /a tu sie usmialam. "Znam", dobre co?/(jak to Sciana, nie przedstawilas sie panu?! I on tak w ciemno?!) {Emciu, urokowi ¦ciany nie można się oprzeć... nawet w ciemności...}

Przykulas mnie, zwiazalas mnie /Mashmun - to jest zdecydowanie wers dla Ciebie! Oddaje walkowerem/(a ja chce wiedziec CZYM Maszmun wiaze i przykuwa) {phi! Maszmun wiąże i przykuwa osobowością! smycz niech sobie zatrzyma kolega ¦ciany phi!}

Ze nikt naszych dróg /dzisiaj pan na miescie kroil droge, nic nie bujam! Mial taki walco-noz i przecinal nim asfalt!/(ja juz taki walcotniacz dawno widzialam, phi) {phi! a ja w ogóle nie widziałam... wielkie rzeczy...walcotniacz}

Rozdzielic nie bedzie mógl /same sie rozdziela! PS Didaskalia: w tle slychac ironiczny smiech/(opowiedzialabym Wam co sie wydarzylo w noveli pana Irvinga, ale takie pornograficzne troche) {Emciu... chcesz wiedzieć jak jest „novel” po polsku? hihihi ... uprzedzam Sowę tylko}

Przed nami tyle lat... i dni... /prosze o konkrety!/(do Nirwany i z powrotem!) {Emciu, czy Twój W. miał już projekt „nirwana”? nie? chciałabym to z nim „przerobić” jakby co, dobra? Bo mam z tego zaległości}

I nocy zlotych... i gwiazd... /na dachu?/(a co by Druhna chciala Mansion in the Sky?) {? Cholera co to jest Mansion in the Sky?}

I ja... i ty... /nuDNO/(no Sciana, no, to jaka jest Twoja ulubiona liczba w tym ukladzie?) {¦ciana ... trio nie polecam...hihihi}

I nikt, i nikt oprócz nas... /a koty dachowce? swierszcze? nietoperze? cmy? PS Nie wspomne nawet o Mashmunie, smialosci nie mam/(c'mmon Sciana, znamy sie jak stare, nietoperze w jakini, NIETOPERZE mowie, co Druhny sie znowu posikaly ze strachu?) {phi! nikt się nie posikał! nietoperze mieszkały za okiennicami naszego domu!}

Pokochaj mnie, jak ciebie ja /a czy milosc to waga? PS Wyslac Alberte w cholere?/(ile kosztuje gram milosci pyta Alberta?) {może Grejs wpadnie z odpowiedzią, w końcu ona lubi Albertę}

Ba jesli los polaczyl pewnego dnia /jak polaczyl, to i rozlaczy! Porzadek w Naturze musi byc/(jak to, a papuzki nierozlaczki?) {a Emcia nierozłączka z tekstem!}

I ciebie, i mnie /i Was i Nas - czytam wlasnie o komunistycznej rewolucji w Chinach/(no i co bedzie z tego rewolucja w Kredensie?) {uuuuuuuu nieeeeee - co my byśmy robiły bez tych wszystkich wierszenek?}

To znaczy, ze los tak chce. /znowu sie usmialam. Ze niby los nie ma innych problemow na glowie!/(np Druhne Sciane, ktora mu chodzic po glowie nie przestaje) {¦ciana na głowie... phi! też mi problem! ... sama nie wierzę w to co piszę hihihi}

Nie moge pojac, pomóz mi /a co to ja Siostra PCK?/(YEAH! I jezeli Druhna nie udzieli pomocy to bedzie po prostu nieetycznie) {¦ciana, ale Ty bujasz z tym brakiem asertywności... hihihi}

I powiedz czemu slonce lsni /luuuuuuudziiieeee! Bo Mashmun spi!/(no i doczekalismy sie naukowego wyjasnienia kwesti nocy i dni, hi hi) {kurcze Maszmun się w ogóle nie wyspał ... sonda Smart szalała w weekend!}

Tak radosniej... /smiejecie sie, bo ja NIE!/(Nie smieje sie, usypiam prawie, nie wiem co wyjdzie z tej wierszenki) {nooo dnoooo strasznię się męczę...w ogóle się nie postarałyście hihihi}

Tak gorecej... /prosze wylaczyc ogrzewanie! Jesien jesienia. Na zime przyjdzie nam troche poczekac/(wciagnela dzis po raz pierwszy swoj brazowy sweter) {Emciu ale kto wciągnął i gdzie?}

Od kilku dni... /goraczke to mam od tygodnia/(od dwoch dni to ja ma weekend) {¦ciana...gorączka od tygodnia? A może HELP panie doktorze?}

I powiedz mi, jezeli wiesz /nie "jezeli wiesz", tylko "jezeli zechcesz", phi!/(to sie nazywa Burka! Druhny haftuja!) {oj Panie Emanuelu ale Pana rozstawiły po kątach, co?}

Dlaczego kwiaty pachna tez /to pytanie oddaje Emci - walkowerem. PS ide zjesc kromke swiezego chleba z PESTO, phi!/(hi hi, co Ty Sciana, udajesz ze jestes w Toskanii? Kwiaty pachna zeby mozna je bylo wachac) {udawaniu, ze się jest w Toskanii zdecydowanie mówię TAK! w piątek wieczorem mieliśmy na kolację sałatkę caprese i vitello tonnato mniam mniam!}

Jakos piekniej... /tak Ci sie tylko wydaje, Glupku, bo sie zakochales/(piekno zaraz prysnie bo to nie byl czwartek, phi)) {czy ktoś wie dlaczego ja zaczęłam się dopisywać właśnie do tej wierszenki? dlaczego? Trzynastko czy myślisz, że dla druhen jest jeszcze jakaś nadzieja?}

Jakos wiecej... /o! jaki zachlanny!/(KTO daje korepetycje z minimalizmu?) {lepsze jest wrogiem dobrego... dlatego zamiast poprawiać skargę... piszę ten tekst}

Wytlumacz mi... /a co to ja Tlumaczka z UN jestem? PS Troche sie rozpedzilam, co? Ale nie kasuje/(pierwsze niech on sie tlumaczy, phi) {nie ¦ciana w tej wierszence w ogóle się nie rozpędziłaś hihihi... Panie Emanuelu nogi za pas radzę!}

Noc dzisiaj taka jasna /Mashmun wyszedl w pelni. Nie ma jak dobra kosmetyczka, po kasacji, hi hi/(hi hi, cale szczescie ze juz podloga oplacona) {już? ... Emciu dziękuję... hihihi...}

A powinno byc ciemno... /no to prosze zgasic swiatlo i zapalic kadzidelko, najlepiej z organicznych ziol/(ziola moga byc tez swieze, dac liste czternastu kadzidelkowych ziol?) {aaaa psiiiik... druhny... nie przesadzajcie z tymi kadzidełkami...}

Ach juz wiem... /prosze zauwazyc, ze Krolewicz wreszcie sie obudzil. Lepiej pozno, niz wcale/(ciekawa jestem KTO go obudzil...) {Emciu .... chyba nie...?}

To swit dzis prosi razem ze mna... /o swicie to ja spie, prosze mnie nie budzic!/(stuk puk stuk puk to puka roszczeniowy swit) {jaki blady!}

pokochaj mnie... /a jak nie, to co?/(to nie bedzie ani lasu ani mgiel ani bialego stroju) {Emciu jakiego białego stroju? Pyta Masza feministka bez burki!}

tekst: (Emanuel Schlechter) + /Sciana, troche roszczeniowa, troche agresywna. PS Zwalam wine na boys' club. Co zlego, to nie ja/(Emcia, zaspana) {Maszmun ... zupełnie bez sensu}
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pn, 04.09.2006 17:12

Dzien Dobry HP.

Melduje sie Druhna Emcia wczesnym rankiem, po kawie, wszystko przeczytalam, ale ze dzisiaj mam wolny dzien (glupawka), to nie moge nic wiecej pisac bo same rozumiecie, komus sie zaciely drzwi w lazience, ktos ma za krotkie spodnie, jeszcze ktos 400 pytan. .. Wpadne ja sie dom troche uspokoi.

Dobrgo nocodnia wszystkim zycze.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez teremi Pn, 04.09.2006 21:03

tydzień zaczął się porządnie - jesiennie (Emciu mam nadzieję, że będzie jak mawia młodzież "w porzo")

Po lekturze "korespondencji" powinnam zacząć: "Maaaaryyyyśkaaaa do domu" a jest to skierowane wiadomo do kogo, mogę nawet zorganizować konkurs "kto tak wołał i do kogo i w jakim filmie, ale wiem że dla Druhen taki konkurs to drobiazg.
Kangurzyco tylko spokój może spowodować, że nie zwariujemy od głupoty i nienawiści innych. Nie warto więc czasami dyskutować z "jedynie słusznymi poglądami", bo to jak grochem o (przepraszam) ścianę.
Przykre to co się wydarzyło - polskie media też wciąż podają tę informację. Jest to taka śmierć jak aktora na scenie, ale jeszcze nie teraz, jeszcze za wcześnie.

¦ciana dobrze, że nie podałaś menu na stołach azjatyckich. Ja niestety musze dokładnie wiedzieć co jem. Kiedy gdzieś u kogoś pojawia się danie, którego nie znam, to muszę wiedzieć dokładnie co tam jest w środku. Czasami słyszę "sprawdź to się dowiesz" - w takiej sytuacji nie jem i wiedzą o tym już wszyscy moi znajomi.

Emcia mnie się najbardziej to podoba ta dziura w pierwszym zdjęciu ale gdzie tam jest dziupla? - nad dziurą?
Ciekawe są te pytania w takiej ilości - a ile znałaś odpowiedzi? tak tylko pytam, nie musisz się przyznawać.

Maszmunku na tego naleśnika to możesz tylko zerkać - przpominam, że on ci mój jest - urodzinowy a że tylko jeden to go dzielę na takie malutkie kawałki żeby do kolejnych urodzin wystarczyło - "NIE" koniecznie moich.

dzieki za jesienne wiersze i zdjęcia - u mnie za oknem absolutnie jesienna aura - nawet spadają pierwsze, niedojrzałe niestety, kasztany. Nieźle wieje za oknem i sporo czarnych a właściwie granatowych chmur.

Dużo pisałyście o sopockim festiwalu no to i ja dorzucę słów kilka. Część konkursowa - lekko mnie znudziła i wyłączyłam TV;
a kolejne dni? - prawda (moim zdaniem oczywiście) jest taka, że jak się siedzi tam w Operze Leśnej, to człowiek świetnie się bawi, wokół las, inni widzowie, koloroy, deszcz, nocny powrót do domu - to wszystko tworzy klimat a przed ekranem w papuciach i z dużą dawką reklam - niestety. Piosenki E.J. lubię, bo to moja młodość przede wszystkim a tym samym wiele wybaczam. Dzień "historyczny" - no cóż przykro było momentami patrzeć; co innego płyta w studio, a co innego scena i kamera odzierające ze wszystkiego (te zbliżenia!). Wybroniła się Maryla Rodowicz, o której chyba zapomniał kalendarz.
"Budka suflera" - byłam kilka razy na ich koncertach właśnie w Operze Leśnej i za każdym razem bawiłam się doskonale a w TV ich koncertu słuchałam (bez wizji - czytałam książkę). Nie wiem czy wiecie, ale Budka pięknie zaśpiewała piosenkę z repertuaru Ewy Demarczyk "Sur le pont d'Avignon" - jest to nagranie, jak podają na okładce płyty, "niepublikowane" a nagrali to na płycie Greatest Hits II w 1999 r. - polecam.

no cóż pora się zbierać, ale w spadku dla Was:

"Zbyt młodam..."

Zbyt młodam, by wyjść za mąż
By za mąż wyjść, zbyt młodam
Zbyt młodam - już się z mamą
rozłączyć - wielka szkoda.

Mnie mam jedną tylko ma
Mnie inni nużą jeszcze
A myśl, by z mężem w łoże lec
Przyprawia mnie o dreszcze

Ref. Zbyt młodam, by wyjść za mąż...

Dała mi mama nowy strój
W nim pójdę do kościoła
Gdyby z Waćpanem w łoże lec
Podarłbyś mi go zgoła

Ref. Zbyt młodam...

Już minął Wszystkich ¦więtych dzień
Ciemności w zimie wiele
a z Waścią, w jedno łoże lec
Iście się nie ośmielę

Ref. Zbyt młodam...

Głośny i ostry mroźny wiatr
Po nagich pniach śnieg miecie
Lecz jeśli znów tu będziesz Waść
Już starsza będę w lecie.

Ref. zbyt młodam...
(w oryginale autorem słów jest XVIII w. poeta szkocki Robert Burns w przekł. S.Kryńskiego)
... hi hi hi a może to już było? - nie pamiętam - trudno zaryzykuję, ale sprawdzać nie będę
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Pn, 04.09.2006 22:07

Dobry weczer HP! Jak sze macze? Aj lawju!!! Tu Szowa, ale nie z Szopotu (czeszcz Mała;-), tylko z Warszawy, wywirowana, lub raczej wyżmięta po całym dniu...ale co tam, jest i się stawia, hi hi!!! Najpierw mini tasiemka, a potem się zobaczy...albo raczej nie, bo oczy mi się zamykają...A co mnie tu nikt nie nawołuje, co...? Mam się obrazić...? Media też milczą jak zaklęte...eh...

Emcza - Madeleine Peyroux już się ukazała w dziupli! Jest boska!! A jej "Smile" Chaplina powala normalnie na maksa...Co nie, Masza...?
Trailer po polsku to może i jest zwiastun, ale zwiastun w slangu reklamowym to zajawka...hi hi...Dawać mi tu kolejne zajawki...

MaryszuB - Twoje opowieści z życia rodzinnego są po prostu unikatowe...uśmiech gwarantowany...cieszę się, że wróciłaś do formy i znów się szarpiesz poza bramą HP...;-) Tu już z uśmiechem jest różnie, ale zawsze ekscytująco!!! A wiadomość o krokodylarzu bardzo smutna...i jednocześnie wzruszająca...Pamiętam talk-show Jay Leno z jego udziałem...dzizys, co tam się wyrabiało w tym studiu...Ciekawe która stacja u nas zgodziłaby się na takie szaleństwo...

Emcza i Szczana - ręce precz od Sera EJ!!!

Emcza - te sowie dziuple są rewelacyjne!! A dlaczego ja mam wybierać..jak ja już mam plany co do obu...? Ta na dole, szufladowa (Szczana, odczep się od mojej dziupli, dobra...? Widziałaś kiedyś ścianę w dziupli...? Masz swoją szufladę przecież...nic nie mówiłaś, że się za nowym lokum rozglądasz...kurna, pażerna taka...). A więc...ta na dole, szufladowa to mi pasuje na izbę mieszkalną...a ta na górze, taka przelotowa to będzie jak raz się nadawała na izbę wytrzeźwień. Walnę się w niej, z jednej strony wywalę łeb, z drugiej łapy, znaczy się nogi i tak se będę trzeźwieć bez konieczności otwierania okna...
Sowa latająca w ciągu dnia to według mnie jest lunatyczka. Ale może się mylę.
A tak w ogóle to dobrze, że się wygadałaś...wysłuchałam z największą przyjemnością..Emcza, czy Ty się może urwałaś z jakiegoś westernu...? Dr Quinn czy coś...? Taaaakie klimaty...
Jako matka Szowa to ja Cię doskonale rozumiem z tymi brudnymi, wymęczonymi, głodnymi ale radosnymi dzieciakami...Pojechaliśmy kiedyś daaaawno temu ze znajomymi, wraz z dzieciakami nad Zalew Zegrzyński, w okolice starych fortów. Raj dla chłopaków, latarki, zwiady, te sprawy...dzizys, co tam się działo...Jak znajdę jakieś zdjęcie Miśka to wkleję, ale na nim prawie nic nie widać, tylko radosne, Miśkowe oczęta...Jak podjechaliśmy pod dom to Misiek szedł jak bohater, wszyscy sąsiedzi gapili się na niego jakby go w życiu nie widzieli...no i na mnie też się gapili, że tak nie upilnowałam dziecka, tak się bidulek wybrudził...Mama jak nam otworzyła to najpierw się z lekka cofnęła a potem był już tylko wybuch śmiechu!
Emcza - krowa z XIX wieku, powiadasz...? Nie kręcisz nic...? Ja nie wiedziałam, że krowy tyle żyją...kurna, jaki człowiek gupi jest...
Kask popieram z powodu wypadku na motorze, o którym Wam już kiedyś pisałam...A tu, w HP to kask jest wręcz niezbędny...Ja to teraz będę go zakładać od razu jak tylko skończę wierszenkę...hi hi...Proszę sowie walić do woli...
Emcza - zapraszasz mnie do szafy...? Nie musisz dwa razy powtarzać, wiem że jesteś mój sajz to idę...Jak masz coś czarnego to chętnie przejmę, bo dobrze mi w czerni...ale raczej zostawiam na wyjścia, okazje itp. Nieczęsto się zdarza, żebym coś przymierzyła i żębym poczuła się w tym, jakby było uszyte dla mnie. Muszę tutaj zareklamować firmę Stefanel, chyba austriacka, miała kiedyś swoje sklepy w Warszawie ale zniknęły. Do dzisiaj mam jeden kostium żakiet i spodnie, oraz inny, raczej taki zwiewny spodnie i tunika w karo, rozsuwana na plecach...cudo...bardzo długo nie rozstawałam się z nim, na to żakiet ten od kostiumu...Mogłam w tym chodzić na okrągło...Ale cóż...W kostium jeszcze jako tako wlizę, ale w spodnie z tuniką już kurna nie...a niby szczupła jestem...to może one się wzięły i skuliły, co...?
A wracając do szafy...może masz szafę grającą..? Też bym się przeszła...Uwielbiam szafy grające!!! Od Twojego kota to ja już chiba raczej niczego nowego się nie dowiem...umiem udawać wsjo...na przykład co Ci udać...? No, rzucaj..nie krępuj się...stodołę...? Hi hi...
Emcza - a u Wasz w Hameryce to wodę i gaz oddzielnie sprzedają...? Bo u nasz to razem...ja lubię Nałęczowiankę akurat...a Ty..?
Do Duke'a nie doszłam byłam...przeleżałam, dopadły mnie zmiany aury i powaliły...w ten weekend zatem...ale widziałam fragment...bardzo nastrojowe...klimatyczne...
A to się uśmiałam - film z VHS na DVD nie z dnia na dzień...? Dobre, co nie Szczana...?
Mam jeszcze pitanie odnośnie stodoły - czy "Kawałek ściany w starej stodole" to to samo co "Kawałek starej ściany w stodole"...?
Ta dziura w desce bardzo fajna, jajko mi przypomina...może być wielkanocne...Możesz wkleić na święta, nikt się nie pokapuje...

Szczana - też myślałam, że mnie życie doprowadza do szału... Ale po namyśle (głębszym, hi hi) doszłam do wniosku, że życie jest cool, a do szału doprowadzają mnie ludzie...
Oczywiście, że kredens to stodoła...albo raczej, że stodoła to taki prehistoryczny kredens...taka zajawka kredensu można by rzec...Tak myślę...
1 cmok = 4 głaski to mi przypomina ofertę mojego operatora komórkowego: 1 minuta = 4 smsy, wymiennie...niewykorzystane przechodzą na następny miesiąc czili się kumulują...Słyszysz, Emcza???

A propos smsów...taka historia z życia...Dzisiaj rano dostałam sms-a od Maszmuna następującej treści: "Małgoś, żyjesz?". No i co ja mam o tym myśleć...? W przypadku odpowiedzi negatywnej, z którą przecież zadając takie pytanie trzeba się zawsze liczyć, to przecież pytanie nie do mnie, hi hi...Ale tak sowie pomyślałam, że Maszmun dobry jest i na pewno dobrze wie, że trzeba dodawać starszym otuchy, co nie...? No, to w sumie wyszło na to, że wdzięczna jestem Maszmunowi, bo gdyby nie ten sms, to może ja przez cały dzień nie odkryłabym tego faktu, a co dopiero doceniła...A tak, to sowie przeczytałam, patrze, że żyję no to się ucieszyłam jak cholera jasna tą rewelacją i dawaj dzwonić od razu do Maszmuna i się dzielić tą radosną nowiną!!! Jak cudownie jest żyć!!! Ale wiesz co, Maszmun, równie dobrze mogłaby to być ćwiartka głaska...Tak tylko mówię...

Czymajcie się Druhny, na wierszenkę już się dzisiaj nie załapię...dobrej nocy, dobrego wtorku lub piątku...

Wasza Szowa z Emczowej szafy...

P.S. Szczana, podsunęłam trampolynę pod Twoje łóżko, więc jak tylko wstaniesz to od razu się odbijesz...tak profilaktycznie, bo przecież nie wiem, co Ci się tam śniło po nocy...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pn, 04.09.2006 22:12

Witaj Teremi, no właśnie miałam Cię zawołać... Dobrze, że jesteś...zatem lecę czytać co tam nabazgroliłaś...A wszystkie nie wymienione w tasiemce Druhny przepraszam, ale o wszystkich pamiętam, czytam, oglądam zdjęcia...uśmiecham się...Ale nie dam już rady odnosić się tak skrupulatnie, bo czasu mniej, a obowiązków i spraw więcej...No, albo piszcie kurna tak, żebym miała się do czego przyczepić...;-))))

Teraz już naprawdę pa!! Będę jak bedę...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gocha Wt, 05.09.2006 04:13

Ratunku, moja glowa! Wlasnie skonczylismy swietowac w rozszerzonej rodzinie skonczenie studiow przez moja step-corcie. Czerwone winko popilismu szampanem i skutki sa oplakane. Warunkiem przyjscia na impreze bylo zobowiazanie do niezadawania pytan odnosnie planow na przyszlosc swiezo upieczonej absolwentce. O. wlasnie sprzata naczynia i zaraz przyjdzie zmyc mi glowe. A ja sie schowalam na chwilke w kredensie, bo zawsze musze rozszerzona rodzine odreagowac. Rozmowy toczyly sie o roznosciach, ale zahaczyly tez o "Little miss Sunshine", na ktory to film od kilku tygodni nie moge sie wybrac, bo O. nie ma czasu. Ex byla, widziala, recenzje dala swietna, wiec moze w koncu uda mi sie namowic O. na wyjscie do kina. No to lece robic porzadki, przy akompaniemancie Katie Melua, pa!
Ostatnio edytowano Wt, 05.09.2006 14:13 przez gocha, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez M.C. Wt, 05.09.2006 08:42

Zostawiam wierszenke. Dobranoc HP.

"Pokochaj mnie" /ale roszczeniowa ta Kobita w Burce!!! Tak zaczac wierszenke z grubej rury/(od razu rozczeniowa, phi a moze cwiczy asertywnosc?) {i proszę się w końcu uspokoić z tą rurą}(ja poprosze o rure w czwartek, moze sie do czegos przydac)

Nie moge pojac... /jesli nie moze pojac, to chiba chodzi o faceta. Podpisano: Feministka/(Maszmunie pan do Ciebie) {a wiecie jaka ja jestem beznadziejna? Jechałam w sobotę samochodem z koleżanką, jakieś 4 (sic!) samochody przed nami ktoś komuś zajechał drogę, a ja powiedziałam do koleżanki bezwiednie (sic!) „ale baba zajechała facetowi” ... i po tych słowach zamarłam normalnie ...to jest dopiero dno co druhny?}(o laboga Maszmunie!!! Zaraz sie wymysli jakas pokute)

pomóz mi /znaczy sie "HELP, I NEED SOMEBODY" - caly swiat oszalal i stal sie jakis taki superhiper-roszczeniowy/(zazdroszcze swiatu, "Help" to bardzo trudne slowo) {no druuuhnyyy wy musicie pogadać z Trzynastką!}(kiedy z Trzynastka to trzeba kawe na
lawe, zglaszam protest! Glosuje na wierszenki!)

I powiedz w czem twój urok tkwi /Podac liste? A moze oglosic konkurs? Wybor nalezy do WAS/(konstrukcja dosyc ciekawa jest, wiem co mowie, bo przygladalam sie dzisiaj scianom w stodole) {dawaj listę... bo jeszcze pryśnie Twój urok samochwały} (nie poda, bo wtedy bedziemy ja miec w garsci)

W twoich oczach?... /Zgaduj-Zgadula a pojdziesz za kare do ula/(hi hi, Bronka a masz uczulenie na pszczoly?) {z uczuleniem na pszczoły nie ma żartów, historii z życia nie przywołuję, nie pasują do klimatu wierszenki}(a jakie trutnie sa! Hi hi, przepraszam nie moglam sie powstrzymac, tez zanam jedna historie)

W twoich ustach?... /Maszmun, jak tam efekty tego preparatu na powiekszanie ust?!/(Maszmun odpowie jak bedzie mial wolne usta) {preparat wziął i zginął... pewnie gdzieś się znajdzie ... za pół roku... jak T. sprzedawał swój samochód pół roku temu
to kilka ciekawych rzeczy się znalazło w różnych schowkach}(moze jakis przyklad, a moze lepiej nie...)

Bo nie wiem nic... /wiem np to, ze lubie pisac wierszenki, a to juz COS, co nie?/(no nie moge zaprzeczyc, wierszenki przejda do historii, nie wiem jeszcze jakiej i czego ale TO COS od razu widac po wierszenkach) {no jak to jakiej? w historii choroby będą ... w pensjonacie hihihi}(hi...hi...hi..."choroba wierszenkowa", ladnie brzmi i jest nieuleczalna! Pobyt w pensjonacie zapewniony, ufff, tylko co na to wspolpensjonariusze?)

I mysle noca, mysle dniem /normalnie tyle mysli przelatuje pod tynkiem, ze niech, KURNA, boys' club drzy. PS O wlasnie mi sie przypomnialo, ze musze skonczyc jeden projekt, zeby sie boysy nie czepialy. RECE PRECZ OD TYNKU!/(O rany Jurek!!! Uwaga, Sciana ciska blyskawice za blyskawica! Burza w wersie!) {Burza fajna w Rozmaitościach z piękną Cielecką. ¦ciana co to „phi” było przy Cieleckiej, co?}(ja nie zauwazylam bylam phi, pewnie bylo niechcacy)

Czy nie sa zluda, nie sa snem /jasne, ze SA SNEM. Emcia! COPY!/(ABSURDALNYM, czek!) {ja miałam dzisiaj absurdalny sen... miałam śpiewać w trio (sic!) na karaoke w TP jakąś piosenkę KJ... w ostatniej chwili powiedziałam koleżankom z trio, że ja wykonam recytację swojej zwrotki (przecież ja nie umiem śpiewać – historia ze szkoły czek) i one się wściekły, stanęło na tym, że miałam śpiewać tylko refren ... razem z nimi ufff ... ale koszmar mówię wam}(hi hi, pytanie jest takie, czy to sie dzialo na scenie czy za kulisami?)

Twoje oczy? /slonce troche oczodoly wypalilo, to i kolor jakis taki zweglony/(dodamy troche atramentu i zaraz sie zrobi swojsko) {okulista pilnie potrzebny ... nie tylko Sowie}(okulista, dentysta, kardiolog, najlepiej otworzyc wlasna przychodnie specjalistyczna w Kredensie, wynajac im kilka szuflad, zbierze sie troche kasy....)

Twoje usta? /jak sie czlowiek naje malin w Malinowym Chrusniaku, to kolor tez jakis taki DOJRZALY. Ekhm..ekhm../(maliny sa dobre na pragnienie, takie SOCZYSTE, ekhm...ekhm) {maliny są dobre na soczek! W ogóle nie widzę tych waszych
..ekhm...ekhm...}(a soczek prosto do ust? Skoro Maszmun nie zwraca uwagi na ekhm, ekhm..., to opuszczam)

I usmiech lic?... /normalnie Dzokonda! Z jednej strony to wyglada na grymas niezadowolenia, a z drugiej - to normalnie Anielica/(hi hi, Dzokonda DuoLica) {od października zapisuję się na włoski!}(nie moge sie zdecydowac miedzy hiszpanskim a
wloskim, to chyba zaczekam do wiosny, na wiosne latwiej mi podejmowac decyzje)

Cos sie ze mna stalo /nic sie nie stalo, taka sie urodzilam!/(Sciana,...czy Ty juz od urodzenia mieszkasz w Kredensie?) {Emciu, co Ty chcesz przez to pytanie powiedzieć?} (dokladnie TO)

Jestem inny niz zawsze /no i wyszlo szydlo z worka, ze to pisal facet. Cos tak czulam, ze to jakas atrapa wierszenki, czili atrapenka/(Ty Sciana, a moze to jakis transvestite pisal? Kto wie jak jest transvestite po polsku?) {a może być po katalońsku? hihihi...tęsknię za moją katalońską plażą ... dobrze, że już za chwilę... Kreta!}(za chwile to ja mam poduszke z kotem)

Jedno wiem, ze los cie zeslal najlaskawszy /prosze zobaczyc jak ON skomle u mych stop. Moj kolega w pracy mowi, ze kobiete to trzeba prowadzic na smyczy. Dac mu w morde?/(lepiej popros O., wyrywa sie do bitki od wiosny przeciez!) {no ... prowadzić na smyczy... to dopiero mi się kojarzy ...ekhm...ekhm...}(co innego jak facet na smyczy, od razu lepiej, nie?)

Pokochaj mnie, pokochaj mnie /a co to ja Zegarynka jestem?/(eeee tam, plyta z atrapenka sie zaciela, pewnie ja sowa porysowala pazurem jak zmieniala na sir Eltona) {nie ... to tylko Maszmun w trio nie nadąża za druhnami... hihihi}(Maszmunie
rownaj szereg, bo zalozymy smycz!)

W twe rece los mój skladam i zycie me /nie, dziekuje! Mam swoje! Przynajmniej tak mi sie wydaje/(aaaa sni Ci sie cos i juz, hihi) {panie Emanuelu... no co Pan? ... w jakie ręce? ...ekhm...ekhm... ale miałam śmieszną rozmowę z moim szefem, nie nadaje
się do HP zdecydowanie...a zaczęło się od niewinnego słówka „speciman” (of signature) resztę sobie druhny do-myślą}(dla pewnosci najlepiej zwiazac rece,... reszte sobie druhny do-mysla)

Bo co tutaj kryc /jak to CO? A niby po co nam szuflady w Kredensie?!/(do przytulania i glaskania przede wszystkim!) {Emcia a którą szufladę lubisz najbardziej głaskać? ... ja to wiadomo którą ... tę w której siedzi elf... w Twoim przypadku obstawiam Hobbity...hihihi}(trafiony, "and you and you and you and you" to moje motto wierszenkowe! Hi hi, Maszmunie jak Ty wejdzesz do wierszenki to nam sie od razu dozwolony wiek zawyza)

Nie moge bez ciebie zyc!... /no to sie naucz, kochaneczku i z glowy/(raczej przemoz sie, dziekuje) {łatwo powiedzieć... ale druhny są nieczułe w tej wierszence!}(phi, Sciana dawala korepetycje podtrzymywania w niepewnosci, a Druhna sie dala nabrac)

Odkad ciebie znam... /a tu sie usmialam. "Znam", dobre co?/(jak to Sciana, nie przedstawilas sie panu?! I on tak w ciemno?!) {Emciu, urokowi ¦ciany nie można się oprzeć... nawet w ciemności...}(no to juz dawac Sciane do jakiegos ciemnego lochu
sprawdzimy te uroki!)

Przykulas mnie, zwiazalas mnie /Mashmun - to jest zdecydowanie wers dla Ciebie! Oddaje walkowerem/(a ja chce wiedziec CZYM Maszmun wiaze i przykuwa) {phi! Maszmun wiąże i przykuwa osobowością! smycz niech sobie zatrzyma kolega ¦ciany phi!}(hi hi, a to byla osobowosc ze zludzeniami czy osobowosc bez zludzen?)

Ze nikt naszych dróg /dzisiaj pan na miescie kroil droge, nic nie bujam! Mial taki walco-noz i przecinal nim asfalt!/(ja juz taki walcotniacz dawno widzialam, phi) {phi! a ja w ogóle nie widziałam... wielkie rzeczy...walcotniacz}(nie dasaj sie Maszmunie, za to masz pod reka rozne boczne drogi, nieoznaczone szlaki, kamieniolomy...)

Rozdzielic nie bedzie mógl /same sie rozdziela! PS Didaskalia: w tle slychac ironiczny smiech/(opowiedzialabym Wam co sie wydarzylo w noveli pana Irvinga, ale takie pornograficzne troche) {Emciu... chcesz wiedzieć jak jest „novel” po polsku?
hihihi ... uprzedzam Sowę tylko}(No, wal!)

Przed nami tyle lat... i dni... /prosze o konkrety!/(do Nirwany i z powrotem!) {Emciu, czy Twój W. miał już projekt „nirwana”? nie? chciałabym to z nim „przerobić” jakby co, dobra? Bo mam z tego zaległości}(miejsce w lawce w klasie trzeciej dla Maszmuna zaklepane!)

I nocy zlotych... i gwiazd... /na dachu?/(a co by Druhna chciala Mansion in the Sky?) {? Cholera co to jest Mansion in the Sky?}(a skad ja mam wiedziec, cos z japonskiej kreskowki, czy JA bylam w Japonii?!)

I ja... i ty... /nuDNO/(no Sciana, no, to jaka jest Twoja ulubiona liczba w tym ukladzie?) {¦ciana ... trio nie polecam...hihihi}(zostaje wiec liczba cztery,....eeee tam pewnie sie sklonowali, dlatego jest im nuDNO /Maszmunie lubisz wieszac koty na Scianie w wierszence? hi hi, moj P. mowi, ze jak sie zejda wiecej niz dwie osoby to ON zawsze jest "bud of the jokes", phi, a pozniej sie obraza/)

I nikt, i nikt oprócz nas... /a koty dachowce? swierszcze? nietoperze? cmy? PS Nie wspomne nawet o Mashmunie, smialosci nie mam/(c'mmon Sciana, znamy sie jak stare, nietoperze w jakini, NIETOPERZE mowie, co Druhny sie znowu posikaly ze strachu?)
{phi! nikt się nie posikał! nietoperze mieszkały za okiennicami naszego domu!}(phi a ja mam szerszenie na framudze okna, moj P. dostaje szalu, faceci to by zgineli bez burek!)

Pokochaj mnie, jak ciebie ja /a czy milosc to waga? PS Wyslac Alberte w cholere?/(ile kosztuje gram milosci pyta Alberta?) {może Grejs wpadnie z odpowiedzią, w końcu ona lubi Albertę}(a co udalo Ci sie Ja przekonac do Alberty, po tej ostatniej wpadce, kiedy Alberta nie wiedziala ze Sowa to sowa?)

Ba jesli los polaczyl pewnego dnia /jak polaczyl, to i rozlaczy! Porzadek w Naturze musi byc/(jak to, a papuzki nierozlaczki?) {a Emcia nierozłączka z tekstem!}(czuje si ejak drzewo oplecione pnaczem)

I ciebie, i mnie /i Was i Nas - czytam wlasnie o komunistycznej rewolucji w Chinach/(no i co bedzie z tego rewolucja w Kredensie?) {uuuuuuuu nieeeeee - co my byśmy robiły bez tych wszystkich wierszenek?}(Sciana, czy Ty nie sadzisz, ze to jest prowokacja?)

To znaczy, ze los tak chce. /znowu sie usmialam. Ze niby los nie ma innych problemow na glowie!/(np Druhne Sciane, ktora mu chodzic po glowie nie przestaje) {¦ciana na głowie... phi! też mi problem! ... sama nie wierzę w to co piszę hihihi}(boli mnie lekko glowa, MUSZE isc zaraz spac)

Nie moge pojac, pomóz mi /a co to ja Siostra PCK?/(YEAH! I jezeli Druhna nie udzieli pomocy to bedzie po prostu nieetycznie) {¦ciana, ale Ty bujasz z tym brakiem asertywności... hihihi}(YEAH! Bujac to MY a nie NAS?)

I powiedz czemu slonce lsni /luuuuuuudziiieeee! Bo Mashmun spi!/(no i doczekalismy sie naukowego wyjasnienia kwesti nocy i dni, hi hi) {kurcze Maszmun się w ogóle nie wyspał ... sonda Smart szalała w weekend!}(a mowili ze bedzie slaby impakt /jest gdzies Sowa w poblizu?/)

Tak radosniej... /smiejecie sie, bo ja NIE!/(Nie smieje sie, usypiam prawie, nie wiem co wyjdzie z tej wierszenki) {nooo dnoooo strasznię się męczę...w ogóle się nie postarałyście hihihi}(hi hi hi, probuje cos poprawic ale chyba robi sie jeszce denniej)

Tak gorecej... /prosze wylaczyc ogrzewanie! Jesien jesienia. Na zime przyjdzie nam troche poczekac/(wciagnela dzis po raz pierwszy swoj brazowy sweter) {Emciu ale kto wciągnął i gdzie?}(Szowa w szafie)

Od kilku dni... /goraczke to mam od tygodnia/(od dwoch dni to ja ma weekend) {¦ciana...gorączka od tygodnia? A może HELP panie doktorze?}(a nie mowilam ze trzeba COS zorganizowac! Przynajmniej jakiegos natchnionego zielarza!)

I powiedz mi, jezeli wiesz /nie "jezeli wiesz", tylko "jezeli zechcesz", phi!/(to sie nazywa Burka! Druhny haftuja!) {oj Panie Emanuelu ale Pana rozstawiły po kątach, co?}(pstro, Maszmunie znowu trzymasz z facetami?!)

Dlaczego kwiaty pachna tez /to pytanie oddaje Emci - walkowerem. PS ide zjesc kromke swiezego chleba z PESTO, phi!/(hi hi, co Ty Sciana, udajesz ze jestes w Toskanii? Kwiaty pachna zeby mozna je bylo wachac) {udawaniu, ze się jest w Toskanii zdecydowanie mówię TAK! w piątek wieczorem mieliśmy na kolację sałatkę caprese i vitello tonnato mniam mniam!}(no to daj przepis i skladniki na to vitello tonnato, zobaczymy czy Teremi zje, bo Nasza Stara Wegetta to chyba zostanie przy salatce caprese o ile znam jezyk wloski)

Jakos piekniej... /tak Ci sie tylko wydaje, Glupku, bo sie zakochales/(piekno zaraz prysnie bo to nie byl czwartek, phi) {czy ktoś wie dlaczego ja zaczęłam się dopisywać właśnie do tej wierszenki? dlaczego? Trzynastko czy myślisz, że dla druhen jest jeszcze jakaś nadzieja?}("Nadzieja jest matka wszystkich" podpisano Trzynastka)

Jakos wiecej... /o! jaki zachlanny!/(KTO daje korepetycje z minimalizmu?) {lepsze jest wrogiem dobrego... dlatego zamiast poprawiać skargę... piszę ten tekst}(DOBRE!!!!!)

Wytlumacz mi... /a co to ja Tlumaczka z UN jestem? PS Troche sie rozpedzilam, co? Ale nie kasuje/(pierwsze niech on sie tlumaczy, phi) {nie ¦ciana w tej wierszence w ogóle się nie rozpędziłaś hihihi... Panie Emanuelu nogi za pas radzę!}(czerwony pas, za pasem bron i buzdygan juz blyszczy z dala...la la la)

Noc dzisiaj taka jasna /Mashmun wyszedl w pelni. Nie ma jak dobra kosmetyczka, po kasacji, hi hi/(hi hi, cale szczescie ze juz podloga oplacona) {już? ... Emciu dziękuję... hihihi...}(a jak nie to od czego jest wyobraznia, co?)

A powinno byc ciemno... /no to prosze zgasic swiatlo i zapalic kadzidelko, najlepiej z organicznych ziol/(ziola moga byc tez swieze, dac liste czternastu kadzidelkowych ziol?) {aaaa psiiiik... druhny... nie przesadzajcie z tymi kadzidełkami...}(poprosze pozwolenie na uzycie latarki, zeby droge znalezc w jedno miejsce)

Ach juz wiem... /prosze zauwazyc, ze Krolewicz wreszcie sie obudzil. Lepiej pozno, niz wcale/(ciekawa jestem KTO go obudzil...) {Emciu .... chyba nie...?}(Maszmunie.... sam zobacz, normalnie PERWERSJA! A tu mlodziez czyta!)

To swit dzis prosi razem ze mna... /o swicie to ja spie, prosze mnie nie budzic!/(stuk puk stuk puk to puka roszczeniowy swit) {jaki blady!}(dzisiaj, bo juz jest po polnocy, to bede udawac, ze nie do mnie puka)

pokochaj mnie... /a jak nie, to co?/(to nie bedzie ani lasu ani mgiel ani bialego stroju) {Emciu jakiego białego stroju? Pyta Masza feministka bez burki!}(a prawda, przeciez Kredens juz sie daaawno powierzyl)

tekst: (Emanuel Schlechter) + /Sciana, troche roszczeniowa, troche agresywna. PS Zwalam wine na boys' club. Co zlego, to nie ja/(Emcia, zaspana) {Maszmun ... zupełnie bez sensu}(Emcia, kompletnie klapnieta, doslownie usnelam w nawiasie HA!)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Wt, 05.09.2006 13:25

Dzień dobry HP, zostawiam wierszenkę.

"Pokochaj mnie" /ale roszczeniowa ta Kobita w Burce!!! Tak zaczac wierszenke z grubej rury/(od razu rozczeniowa, phi a moze cwiczy asertywnosc?) {i proszę się w końcu uspokoić z tą rurą}(ja poprosze o rure w czwartek, moze sie do czegos przydac) #a do czego, spytam ciekawsko i niewinnie?#

Nie moge pojac... /jesli nie moze pojac, to chiba chodzi o faceta. Podpisano: Feministka/(Maszmunie pan do Ciebie) {a wiecie jaka ja jestem beznadziejna? Jechałam w sobotę samochodem z koleżanką, jakieś 4 (sic!) samochody przed nami ktoś komuś zajechał drogę, a ja powiedziałam do koleżanki bezwiednie (sic!) „ale baba zajechała facetowi” ... i po tych słowach zamarłam normalnie ...to jest dopiero dno co druhny?}(o laboga Maszmunie!!! Zaraz sie wymysli jakas pokute) #klęczenie na grochu to za mało...#

pomóz mi /znaczy sie "HELP, I NEED SOMEBODY" - caly swiat oszalal i stal sie jakis taki superhiper-roszczeniowy/(zazdroszcze swiatu, "Help" to bardzo trudne slowo) {no druuuhnyyy wy musicie pogadać z Trzynastką!}(kiedy z Trzynastka to trzeba kawe na lawe, zglaszam protest! Glosuje na wierszenki!) #czy Trzynastce zagrały już fanfary za pierwszą (?) wierszenkę?#

I powiedz w czem twój urok tkwi /Podac liste? A moze oglosic konkurs? Wybor nalezy do WAS/(konstrukcja dosyc ciekawa jest, wiem co mowie, bo przygladalam sie dzisiaj scianom w stodole) {dawaj listę... bo jeszcze pryśnie Twój urok samochwały} (nie poda, bo wtedy bedziemy ja miec w garsci) #najpierw musimy znaleźć taką garść, która utrzyma ¦cianę, hi hi#

W twoich oczach?... /Zgaduj-Zgadula a pojdziesz za kare do ula/(hi hi, Bronka a masz uczulenie na pszczoly?) {z uczuleniem na pszczoły nie ma żartów, historii z życia nie przywołuję, nie pasują do klimatu wierszenki}(a jakie trutnie sa! Hi hi, przepraszam nie moglam sie powstrzymac, tez znam jedna historie) #nie widzę jasnego związku Zgaduj-Zgaduli z Bronką, ale odpowiadam, że nie jestem na nic uczulona, a przynajmniej o tym nie wiem, co prawie na jedno wychodzi#

W twoich ustach?... /Maszmun, jak tam efekty tego preparatu na powiekszanie ust?!/(Maszmun odpowie jak bedzie mial wolne usta) {preparat wziął i zginął... pewnie gdzieś się znajdzie ... za pół roku... jak T. sprzedawał swój samochód pół roku temu to kilka ciekawych rzeczy się znalazło w różnych schowkach}(moze jakis przyklad, a moze lepiej nie...) #hi hi, proponuję częściej sprzedawać samochód#

Bo nie wiem nic... /wiem np to, ze lubie pisac wierszenki, a to juz COS, co nie?/(no nie moge zaprzeczyc, wierszenki przejda do historii, nie wiem jeszcze jakiej i czego ale TO COS od razu widac po wierszenkach) {no jak to jakiej? w historii choroby będą ... w pensjonacie hihihi}(hi...hi...hi..."choroba wierszenkowa", ladnie brzmi i jest nieuleczalna! Pobyt w pensjonacie zapewniony, ufff, tylko co na to wspolpensjonariusze?) #ja na przykład nie mam nic przeciwko pod warunkiem, że nigdy nie zabroni mi się dopisywania do wierszenek#

I mysle noca, mysle dniem /normalnie tyle mysli przelatuje pod tynkiem, ze niech, KURNA, boys' club drzy. PS O wlasnie mi sie przypomnialo, ze musze skonczyc jeden projekt, zeby sie boysy nie czepialy. RECE PRECZ OD TYNKU!/(O rany Jurek!!! Uwaga, Sciana ciska blyskawice za blyskawica! Burza w wersie!) {Burza fajna w Rozmaitościach z piękną Cielecką. ¦ciana co to „phi” było przy Cieleckiej, co?}(ja nie zauwazylam bylam phi, pewnie bylo niechcacy) #że to niby przez gorączkę, tak? A jakby ktoś chciał obejrzeć PALIMPSEST Smarzewskiego (tego od SYMETRII) ze względu na Cielecką, to odradzam, zdecydowanie odradzam, nie sama Cielecka czyni film#

Czy nie sa zluda, nie sa snem /jasne, ze SA SNEM. Emcia! COPY!/(ABSURDALNYM, czek!) {ja miałam dzisiaj absurdalny sen... miałam śpiewać w trio (sic!) na karaoke w TP jakąś piosenkę KJ... w ostatniej chwili powiedziałam koleżankom z trio, że ja wykonam recytację swojej zwrotki (przecież ja nie umiem śpiewać – historia ze szkoły czek) i one się wściekły, stanęło na tym, że miałam śpiewać tylko refren ... razem z nimi ufff ... ale koszmar mówię wam}(hi hi, pytanie jest takie, czy to sie dzialo na scenie czy za kulisami?) #kulisy w TP to na razie raczej żart#

Twoje oczy? /slonce troche oczodoly wypalilo, to i kolor jakis taki zweglony/(dodamy troche atramentu i zaraz sie zrobi swojsko) {okulista pilnie potrzebny ... nie tylko Sowie}(okulista, dentysta, kardiolog, najlepiej otworzyc wlasna przychodnie specjalistyczna w Kredensie, wynajac im kilka szuflad, zbierze sie troche kasy....) #nie zapominajmy, że jeszcze jest dr Frojd#

Twoje usta? /jak sie czlowiek naje malin w Malinowym Chrusniaku, to kolor tez jakis taki DOJRZALY. Ekhm..ekhm../(maliny sa dobre na pragnienie, takie SOCZYSTE, ekhm...ekhm) {maliny są dobre na soczek! W ogóle nie widzę tych waszych ..ekhm...ekhm...}(a soczek prosto do ust? Skoro Maszmun nie zwraca uwagi na ekhm, ekhm..., to opuszczam) #a ja przyglądam się uważnie soczkowi#

I usmiech lic?... /normalnie Dzokonda! Z jednej strony to wyglada na grymas niezadowolenia, a z drugiej - to normalnie Anielica/(hi hi, Dzokonda DuoLica) {od października zapisuję się na włoski!}(nie moge sie zdecydowac miedzy hiszpanskim a wloskim, to chyba zaczekam do wiosny, na wiosne latwiej mi podejmowac decyzje) #wrzesień nieobstawiony#

Cos sie ze mna stalo /nic sie nie stalo, taka sie urodzilam!/(Sciana,...czy Ty juz od urodzenia mieszkasz w Kredensie?) {Emciu, co Ty chcesz przez to pytanie powiedzieć?} (dokladnie TO) #czili: proszę nie regulować odbiorników#

Jestem inny niz zawsze /no i wyszlo szydlo z worka, ze to pisal facet. Cos tak czulam, ze to jakas atrapa wierszenki, czili atrapenka/(Ty Sciana, a moze to jakis transvestite pisal? Kto wie jak jest transvestite po polsku?) {a może być po katalońsku? hihihi...tęsknię za moją katalońską plażą ... dobrze, że już za chwilę... Kreta!}(za chwile to ja mam poduszke z kotem) #poduszkę z kota?#

Jedno wiem, ze los cie zeslal najlaskawszy /prosze zobaczyc jak ON skomle u mych stop. Moj kolega w pracy mowi, ze kobiete to trzeba prowadzic na smyczy. Dac mu w morde?/(lepiej popros O., wyrywa sie do bitki od wiosny przeciez!) {no ... prowadzić na smyczy... to dopiero mi się kojarzy ...ekhm...ekhm...}(co innego jak facet na smyczy, od razu lepiej, nie?) #mój pies, jak już był pod opieką rodziców, normalnie obrażał się na widok smyczy, na widok kagańca chyba zabiłby mnie śmiechem#

Pokochaj mnie, pokochaj mnie /a co to ja Zegarynka jestem?/(eeee tam, plyta z atrapenka sie zaciela, pewnie ja sowa porysowala pazurem jak zmieniala na sir Eltona) {nie ... to tylko Maszmun w trio nie nadąża za druhnami... hihihi}(Maszmunie rownaj szereg, bo zalozymy smycz!) #wolność w Kredensie, idę za szeregiem swoim tempem#

W twe rece los mój skladam i zycie me /nie, dziekuje! Mam swoje! Przynajmniej tak mi sie wydaje/(aaaa sni Ci sie cos i juz, hihi) {panie Emanuelu... no co Pan? ... w jakie ręce? ...ekhm...ekhm... ale miałam śmieszną rozmowę z moim szefem, nie nadaje się do HP zdecydowanie...a zaczęło się od niewinnego słówka „speciman” (of signature) resztę sobie druhny do-myślą}(dla pewnosci najlepiej zwiazac rece,... reszte sobie druhny do-mysla) #resztę sowie druhny WYKONAJĄ#

Bo co tutaj kryc /jak to CO? A niby po co nam szuflady w Kredensie?!/(do przytulania i glaskania przede wszystkim!) {Emcia a którą szufladę lubisz najbardziej głaskać? ... ja to wiadomo którą ... tę w której siedzi elf... w Twoim przypadku obstawiam Hobbity...hihihi}(trafiony, "and you and you and you and you" to moje motto wierszenkowe! Hi hi, Maszmunie jak Ty wejdzesz do wierszenki to nam sie od razu dozwolony wiek zawyza) #hi hi, a my to takie niewinne jesteśmy...#

Nie moge bez ciebie zyc!... /no to sie naucz, kochaneczku i z glowy/(raczej przemoz sie, dziekuje) {łatwo powiedzieć... ale druhny są nieczułe w tej wierszence!}(phi, Sciana dawala korepetycje podtrzymywania w niepewnosci, a Druhna sie dala nabrac) #a kochaneczek jak dał się nabrać!#

Odkad ciebie znam... /a tu sie usmialam. "Znam", dobre co?/(jak to Sciana, nie przedstawilas sie panu?! I on tak w ciemno?!) {Emciu, urokowi ¦ciany nie można się oprzeć... nawet w ciemności...}(no to juz dawac Sciane do jakiegos ciemnego lochu sprawdzimy te uroki!) #oj, żeby ¦ciana nie rzucała na nas potem tych uroków#

Przykulas mnie, zwiazalas mnie /Mashmun - to jest zdecydowanie wers dla Ciebie! Oddaje walkowerem/(a ja chce wiedziec CZYM Maszmun wiaze i przykuwa) {phi! Maszmun wiąże i przykuwa osobowością! smycz niech sobie zatrzyma kolega ¦ciany phi!}(hi hi, a to byla osobowosc ze zludzeniami czy osobowosc bez zludzen?) #to była podwójna schizofreniczna osobowość, jak na Kredens przystało#

Ze nikt naszych dróg /dzisiaj pan na miescie kroil droge, nic nie bujam! Mial taki walco-noz i przecinal nim asfalt!/(ja juz taki walcotniacz dawno widzialam, phi) {phi! a ja w ogóle nie widziałam... wielkie rzeczy...walcotniacz}(nie dasaj sie Maszmunie, za to masz pod reka rozne boczne drogi, nieoznaczone szlaki, kamieniolomy...) #o, to wers dla mnie, już sowie idę pochodzić, tylko skończę tę wierszenkę#

Rozdzielic nie bedzie mógl /same sie rozdziela! PS Didaskalia: w tle slychac ironiczny smiech/(opowiedzialabym Wam co sie wydarzylo w noveli pana Irvinga, ale takie pornograficzne troche) {Emciu... chcesz wiedzieć jak jest „novel” po polsku? hihihi ... uprzedzam Sowę tylko}(No, wal!) #nie walcie Sowy po głowie, już i tak wieje pieruńsko#

Przed nami tyle lat... i dni... /prosze o konkrety!/(do Nirwany i z powrotem!) {Emciu, czy Twój W. miał już projekt „nirwana”? nie? chciałabym to z nim „przerobić” jakby co, dobra? Bo mam z tego zaległości}(miejsce w lawce w klasie trzeciej dla Maszmuna zaklepane!) #Emciu, czy Ty na pewno wiesz, co mówisz?#

I nocy zlotych... i gwiazd... /na dachu?/(a co by Druhna chciala Mansion in the Sky?) {? Cholera co to jest Mansion in the Sky?}(a skad ja mam wiedziec, cos z japonskiej kreskowki, czy JA bylam w Japonii?!) #a że noc złota zamiast navy blue to nikt się nie martwi?#

I ja... i ty... /nuDNO/(no Sciana, no, to jaka jest Twoja ulubiona liczba w tym ukladzie?) {¦ciana ... trio nie polecam...hihihi}(zostaje wiec liczba cztery,....eeee tam pewnie sie sklonowali, dlatego jest im nuDNO /Maszmunie lubisz wieszac koty na Scianie w wierszence? hi hi, moj P. mowi, ze jak sie zejda wiecej niz dwie osoby to ON zawsze jest "bud of the jokes", phi, a pozniej sie obraza/) #skupiam się na ¦cianie – jest też możliwe, że pomyślałaby o liczbie jeden#

I nikt, i nikt oprócz nas... /a koty dachowce? swierszcze? nietoperze? cmy? PS Nie wspomne nawet o Mashmunie, smialosci nie mam/(c'mmon Sciana, znamy sie jak stare, nietoperze w jaskini, NIETOPERZE mowie, co Druhny sie znowu posikaly ze strachu?) {phi! nikt się nie posikał! nietoperze mieszkały za okiennicami naszego domu!}(phi a ja mam szerszenie na framudze okna, moj P. dostaje szalu, faceci to by zgineli bez burek!) #siostra Jane od paru wierszenek wyraźnie jest w formie#

Pokochaj mnie, jak ciebie ja /a czy milosc to waga? PS Wyslac Alberte w cholere?/(ile kosztuje gram milosci pyta Alberta?) {może Grejs wpadnie z odpowiedzią, w końcu ona lubi Albertę}(a co udalo Ci sie Ja przekonac do Alberty, po tej ostatniej wpadce, kiedy Alberta nie wiedziala ze Sowa to sowa?) #zmieniacie temat, a tu chodzi o miłość, do chrzanu z wagą, zawsze ktoś kocha bardziej#

Ba jesli los polaczyl pewnego dnia /jak polaczyl, to i rozlaczy! Porzadek w Naturze musi byc/(jak to, a papuzki nierozlaczki?) {a Emcia nierozłączka z tekstem!}(czuje się jak drzewo oplecione pnaczem) #dzikim winem może?#

I ciebie, i mnie /i Was i Nas - czytam wlasnie o komunistycznej rewolucji w Chinach/(no i co bedzie z tego rewolucja w Kredensie?) {uuuuuuuu nieeeeee - co my byśmy robiły bez tych wszystkich wierszenek?}(Sciana, czy Ty nie sadzisz, ze to jest prowokacja?) #pudło, ¦ciana pewnie przez sen liczy swoje dzieci#

To znaczy, ze los tak chce. /znowu sie usmialam. Ze niby los nie ma innych problemow na glowie!/(np Druhne Sciane, ktora mu chodzic po glowie nie przestaje) {¦ciana na głowie... phi! też mi problem! ... sama nie wierzę w to co piszę hihihi}(boli mnie lekko glowa, MUSZE isc zaraz spac) #¦ciana na głowie losu to zapewne taka pozycja w jodze, zgadłam?#

Nie moge pojac, pomóz mi /a co to ja Siostra PCK?/(YEAH! I jezeli Druhna nie udzieli pomocy to bedzie po prostu nieetycznie) {¦ciana, ale Ty bujasz z tym brakiem asertywności... hihihi}(YEAH! Bujac to MY a nie NAS?) #kochaneczek z trudem mówi HELP, a my mu po oczach#

I powiedz czemu slonce lsni /luuuuuuudziiieeee! Bo Mashmun spi!/(no i doczekalismy sie naukowego wyjasnienia kwesti nocy i dni, hi hi) {kurcze Maszmun się w ogóle nie wyspał ... sonda Smart szalała w weekend!}(a mowili ze bedzie slaby impakt /jest gdzies Sowa w poblizu?/) #Sowa też się nie wyspała, czek#

Tak radosniej... /smiejecie sie, bo ja NIE!/(Nie smieje sie, usypiam prawie, nie wiem co wyjdzie z tej wierszenki) {nooo dnoooo strasznię się męczę...w ogóle się nie postarałyście hihihi}(hi hi hi, probuje cos poprawic ale chyba robi sie jeszcze denniej) #dno, dennej, Kredens!#

Tak gorecej... /prosze wylaczyc ogrzewanie! Jesien jesienia. Na zime przyjdzie nam troche poczekac/(wciagnela dzis po raz pierwszy swoj brazowy sweter) {Emciu ale kto wciągnął i gdzie?}(Szowa w szafie) #i dlatego jej gorąco, niech Sowa wyjdzie!#

Od kilku dni... /goraczke to mam od tygodnia/(od dwoch dni to ja ma weekend) {¦ciana...gorączka od tygodnia? A może HELP panie doktorze?}(a nie mowilam ze trzeba COS zorganizowac! Przynajmniej jakiegos natchnionego zielarza!) #znachorkę z Hawai#

I powiedz mi, jezeli wiesz /nie "jezeli wiesz", tylko "jezeli zechcesz", phi!/(to sie nazywa Burka! Druhny haftuja!) {oj Panie Emanuelu ale Pana rozstawiły po kątach, co?}(pstro, Maszmunie znowu trzymasz z facetami?!) #A to wojna jest? Proszę nie wymachiwać Bronią#

Dlaczego kwiaty pachna tez /to pytanie oddaje Emci - walkowerem. PS ide zjesc kromke swiezego chleba z PESTO, phi!/(hi hi, co Ty Sciana, udajesz ze jestes w Toskanii? Kwiaty pachna zeby mozna je bylo wachac) {udawaniu, ze się jest w Toskanii zdecydowanie mówię TAK! w piątek wieczorem mieliśmy na kolację sałatkę caprese i vitello tonnato mniam mniam!}(no to daj przepis i skladniki na to vitello tonnato, zobaczymy czy Teremi zje, bo Nasza Stara Wegetta to chyba zostanie przy salatce caprese o ile znam jezyk wloski) #można też udawać filmowo - pierwszy raz obejrzałam POD SŁOńCEM TOSKANII w lutym, to było TO #

Jakos piekniej... /tak Ci sie tylko wydaje, Glupku, bo sie zakochales/(piekno zaraz prysnie bo to nie byl czwartek, phi) {czy ktoś wie dlaczego ja zaczęłam się dopisywać właśnie do tej wierszenki? dlaczego? Trzynastko czy myślisz, że dla druhen jest jeszcze jakaś nadzieja?}("Nadzieja jest matka wszystkich" podpisano Trzynastka) #Maszmuna na pewno też?#

Jakos wiecej... /o! jaki zachlanny!/(KTO daje korepetycje z minimalizmu?) {lepsze jest wrogiem dobrego... dlatego zamiast poprawiać skargę... piszę ten tekst}(DOBRE!!!!!) #a dlaczego ja dopisuję się do tej wierszenki?#

Wytlumacz mi... /a co to ja Tlumaczka z UN jestem? PS Troche sie rozpedzilam, co? Ale nie kasuje/(pierwsze niech on sie tlumaczy, phi) {nie ¦ciana w tej wierszence w ogóle się nie rozpędziłaś hihihi... Panie Emanuelu nogi za pas radzę!}(czerwony pas, za pasem bron i buzdygan juz blyszczy z dala...la la la) #To pan Emanuel JESZCZE nie uciekł?#

Noc dzisiaj taka jasna /Mashmun wyszedl w pelni. Nie ma jak dobra kosmetyczka, po kasacji, hi hi/(hi hi, cale szczescie ze juz podloga oplacona) {już? ... Emciu dziękuję... hihihi...}(a jak nie to od czego jest wyobraznia, co?) #a właściwie, po co podłoga? Damy sowie radę bez!#

A powinno byc ciemno... /no to prosze zgasic swiatlo i zapalic kadzidelko, najlepiej z organicznych ziol/(ziola moga byc tez swieze, dac liste czternastu kadzidelkowych ziol?) {aaaa psiiiik... druhny... nie przesadzajcie z tymi kadzidełkami...}(poprosze pozwolenie na uzycie latarki, zeby droge znalezc w jedno miejsce) #zezwolenie na lądowanie też się przyda, ekhm ekhm?#

Ach juz wiem... /prosze zauwazyc, ze Krolewicz wreszcie sie obudzil. Lepiej pozno, niz wcale/(ciekawa jestem KTO go obudzil...) {Emciu .... chyba nie...?}(Maszmunie.... sam zobacz, normalnie PERWERSJA! A tu mlodziez czyta!) #która ta młodzież, kolejno odlicz!#

To swit dzis prosi razem ze mna... /o swicie to ja spie, prosze mnie nie budzic!/(stuk puk stuk puk to puka roszczeniowy swit) {jaki blady!}(dzisiaj, bo juz jest po polnocy, to bede udawac, ze nie do mnie puka) #mnie też nie ma, dla nie poznaki zlewam się z kolorem ś(¦)ciany (dziwnie to zabrzmiało, ale nie kasuję)#

pokochaj mnie... /a jak nie, to co?/(to nie bedzie ani lasu ani mgiel ani bialego stroju) {Emciu jakiego białego stroju? Pyta Masza feministka bez burki!}(a prawda, przeciez Kredens juz sie daaawno powierzyl) #trochę męcząca ta wierszenka, niekochanie to nie jest taka prosta sprawa, bez brudnopisu#

tekst: (Emanuel Schlechter) + /Sciana, troche roszczeniowa, troche agresywna. PS Zwalam wine na boys' club. Co zlego, to nie ja/(Emcia, zaspana) {Maszmun ... zupełnie bez sensu}(Emcia, kompletnie klapnieta, doslownie usnelam w nawiasie HA!) #Bronka, która znalazła wczoraj swoją burkę (używaną ostatnio jako szmatkę do ścierania kurzu) po mężnym i własnoręcznym, ale męczącym naprawianiu drzwi#
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Bromba Wt, 05.09.2006 13:31

Coś w obecnym klimacie HP, bardzo proszę!

TYGRYSIE TANGO

Twój dom to klatka, klatka
a ja się duszę w nim.
Kobieta, żona, matka -
to nie jest do mnie rym.

Bo we mnie drzemie tygrysica,
gdy czegoś chcę, to chcę,
nie, to nie anioł, nie dziewica...
Na strzępy konwenanse rwę!

Ach, co tam żona,
ona biżuterii tylko chce,
a ja szalona,
szalona,
a to w miłości liczy się.

Bo we mnie drzemie tygrysica,
i w każdej z moich pręg
namiętności jest krynica
i słychać rozkoszny jęk.

Nie dbam o twoje długi.
Forsa... weź ją czort.
Szampana płyńcie strugi
tam, gdzie jest dziś mój port.

Bo we mnie drzemie tygrysica,
czyś kiedy taką znał?
Twa garsoniera to piwnica,
ja wolę dziś spelunki szał.

Ach, co tam żona,
ona twych szynszyli tylko chce,
a ja szalona,
szalona,
i to w miłości liczy się.

Bo we mnie drzemie tygrysica,
nie wyjdziesz cało z gry.
Mnie byle co dziś nie zachwyca,
ja żądam, ja żądam krwi!

AO
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Izabella Wt, 05.09.2006 13:54

...chyba byłam tu w ubiegły czwartek i to przed południem
potem potoczyło się jakoś tak
najpierw postępująca u mnie kontuzja z kolanem...
mimo narastającego bólu i związanych z tym trudnościami z poruszeniem
się długo spacerowałam po Warszawie
i dowlokłam się do kina Muranów na film
"Życie ukryte w słowach"
La Vida secreta de las palabras
film niezwykły
zapamiętam na dłużej
główna bohaterka jest ofiarą wojny na Bałkanach
kto jeszcze dziś pamięta tę wojnę? to również jedno z pytań,
które pada na filmie? kto pamięta bestialstwa tej, tamtej i jeszcze
innej wojny? na tym, że się szybko zapomina o bestialstwie w wirze tańca chochołów,
żerował Hitler, szkoląc swoich ludzi do holocaustu - coś takiego w filmie pada dla
przypomnienia...
film będę długo pamiętać, może nawet znacznie dłużej niż "Ucho, gardło, nóż"
w teatrze Polonia

c.d.
potem od piątku był...przemarsz wojsk / z tego powiedzenia "jak nie urok to s.....a"/
noga unieruchomiona i kurde balans nawrót gorączki sprzed kilku dni
normalnie wyć do księżyca

i znów c.d.
wczoraj dotarła do mnie w przesyłce książka Andrei Strunk
" BIESŁAN, REQUIEM"...
zaczyna sie tak:
"¦mierci, która przyszła do Biesłanu, nie można pojąć, mimo, że upłynęło
od tej tragedii trochę czasu. Jest zbyt wielka, aby utrzymać ją w rękach, a jej
okoliczności zbyt okrutne, aby je objąć umysłem. Przyszła do tego miasta
w słoneczny poranek, w dniu radości, posród balonów wznoszących się
do nieba - i zmieniła to miasto na zawsze. Zabrała co trzeciego mieszkańca,
przyniosła cierpienie każdej rodzinie i sprawiła, że cały kraj zamarł
z przerażenia. Gdy odeszła, nie było połowy młodego pokolenia tego miasta,
a na podwórkach, ulicach, gdzie dotąd bawiły się dzieci , zapanowała
przeraźliwa cisza..."
nie mogłam czytać dalej
przypomniałam sobie mój krzyk w niebo sprzed dwóch lat...
bałam się znów sięgać do wspomnień
dotykać cierpienia tamtych ludzi
czy mam prawo? czy mam prawo?nie wiem
...otwieram powoli na chybił trafił, czytam kilka ustępów,
zamykam książkę i ...milczę
w sercu jest takie miejsce na przeraźliwą ciszę

moje PH jest w normie
po przejściach...

nieco blada
taka do tańca i różańca
Wasza Izanna
z ciepłymi pozdrowieniami
...i włażę pod bledzik jak na foto
w razie co mogę użyczyć mojego kącika:)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Małgosia Sz Wt, 05.09.2006 14:20

Dzień dobry HP,

Dzisiaj rano na budowie... Grejs świadkiem, czo? Już się wyżaliłam w rozmowach ... i nie tylko zresztą. Wreszcie się mogłam wyżyć na wszystkich inżynierach w pracy, którzy marudzą jakie nieprecyzyjne jest prawo. Kurna te centymetry, metry, kąty to są dopiero nieprecyzyjne! Moje przepisy przy tym to są ... suuuupeeeer ... hihihi...(Emciu na sądy się czasami wkurzam to fakt, na sady orzechowe NIGDY). A propos Emciu - przepis na vitello tonatto hihihi ile ja szczekam na przepis na ciasto z cukini? Hihihi No trochę trzeba będzie poszczekać ... nie ma lekko...
Teremi – w sprawie naleśników... wiesz jakby to powiedzieć? Całkiem spory kawałek upadł na podłogę ... a podłogę wiadomo kto okupuje, nie? No to sama rozumiesz. Nie tylko piękne te naleśniki jak Maszmun ale też i bardzo smaczne! Teremi ja uwielbiam jeść różne dziwne rzeczy i nie pytam co tam jest... no ale po tym poście ¦ciany... to wyjazd do Azji przełożę na kiedyś tam.
W sprawie zwierząt wiadomo jakich to ja w ogóle boję się wszystkich tego typu zwierzątek... nawet świnki morskiej i chomika... w internacie moja przyjaciółka chciała mieć chomika w pokoju. Czego się nie robi dla przyjaciół, nie? Zgodziłam się (nawet dyrektor internatu się zgodził bo normalnie nie można było trzymać zwierząt). I co ten chomik zrobił pierwszej nocy? Wylazł z tego swojego szklanego słoika i wlazł do mojego łóżka... śpię sobie ... a tam pod prześcieradłem coś się rusza ... brrrrr ... mało nie umarłam, ale chomik wystraszył się jeszcze bardziej niż ja. Trzeba go było potem na noc przykrywać szczelniej, bo normalnie bestia chciała spać tylko ze mną....ekhm...ekhm... (ten wniosek to już sama wysnułam hihihi).
Sowa to teraz śląskie kluski, tak? A ¦ciana skąd się wzięły te śląskie kluski? Tylko mi nie mów, że z wierszenki. Czy w sprawie gorączki posłuchałaś się dr dwojga imion Emanuela Helpa? Mam nadzieję, że tak!
No i muszę lecieć bo kolejka do mojego biurka się ustawiła. ¦ciskam Was Druhny! Aaaa Grejs wysłałam ci szmsza hihihi
Bronka fajny tekst no i fajny Tygrys...ale film polecasz czy nie?

O ... Izanna... ten mój Tochman ostatni to właśnie wojna w Bośni... straszne...

w dzisiejszej gazecie http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34199,3594820.html
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum