HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Ola B. Śr, 24.08.2005 22:15

Witam serdecznie całe HP! , nie mam kiedy Was poczytać:(...ale od 1 wrzesnia troche mi sie uspokoi w pracy, i pewnie bede miec wieksza ochote na komputer w domku niz teraz....
Poki co dla Wszystkich na dobranoc:

Ewa Demarczyk
"Tomaszów "
A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do
Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza
trwa wrześniowa...

W tym białym domu, w tym pokoju, gdzie cudze
meble postawiono,
Musimy skończyć naszą dawną rozmowę, smutnie nie
skończoną.

Więc może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień
do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza
trwa wrześniowa...

Jeszcze mi tylko z oczu jasnych spływa do warg
kropelka słona,
A ty mi nic nie odpowiadasz i jesz zielone
winogrona.

Ten biały dom, ten pokój martwy, do dziś się
dziwi, nie rozumie...
Wstawili ludzie cudze meble i wychodzili stąd w
zadumie.

A przecież wszystko tam zostało, nawet ta cisza
trwa wrześniowa,
Więc może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień
do Tomaszowa?

Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam: du holde
Kunst...- i serce pęka,
I muszę jechać... więc mnie żegnasz, lecz nie
drży w dłoni mej twa ręka.

I wyjechałam, zostawiłam, jak sen urwała się
rozmowa,
Błogosławiłam, przeklinałam: du holde Kunst! Więc
tak? Bez słowa?

A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do
Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza
trwa wrześniowa...

Jeszcze mi tylko z oczu jasnych spływa do warg
kropelka słona,
A ty mi nic nie odpowiadasz i jesz zielone
winogrona...
[J.Tuwim, Z.Konieczny]

...Pozdrawiam serdecznie!...do nastepnego napisania...już dłuzszego!:)
Buźka:*
Avatar użytkownika
Ola B.
 
Posty: 1816
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:43
Lokalizacja: Kutno

Postprzez GrejSowa Śr, 24.08.2005 22:37

Dobry wieczór!!!

Będzie krótko, zwięzłowato i na temat. Cały prawie dzień siedzę w kompie, nadrabiam zaległości korespondencyjne i powoli zbliżam się do cudownego "poczucia dobrze spełnionego"...ale "nie, to jeszcze nie koniec..."

¦ciana, ręce mi opadają...total extreme!!! Albo leszko-kołakowska jesteś, że ja deprechy dostaję i chce mi się w te pędy skakać z kredensu, albo radość taka w Ciebie wstępuje, że latasz po kredensie z takim impetem, że powstają trąby powietrzne, których się panicznie boję...Opanuj się, kobieto!! Ty wiesz, jaka prędkość podmuchu jest w takiej trąbie??? Aż boję się myśleć..przecież nie będę się przywiązywać do kredensu, żeby przeżyć, no nie?? Na jedno to ta trąba przydałaby się, a mianowicie na Gary Coopery...

Dla ŻE TAK POWIEM KOLEGI mam dobrą radę - niech po przebudzeniu spojrzy od razu w okno (jeśli ma, oczywiście) a od razu zapomni, co mu się śniło i będzie święty spokój. No chyba, że nie po to dzwonił, a to tylko miał być pretekst (pasuje nawet do pory). Albo Ty, ze względu na możliwości telefonu, lubisz jak on często dzwoni;))))
KOLEGI Ci nie zazdraszczam nic a nic! Głupia jestem, czy co??? "Oczy zasnute mgłą" - od razu wiadomo, co to za gagatek woodstockowy...Senk ju!!! A ja, to jak spojrzę w lustro, to też widzę ocean w oczach, i to bez zobowiązań!!! Widać, że na Ciebie przeszły te opary woodstockowe, skoro Królową siebie nazywasz! Też się zastanawiam czego...ale nie wiem...
W audiotele wędkowym jednak udziału nie biorę, nie chce mi się zwariować bardziej...
Natomiast gdybym miała do wyboru Japonię i romantic, to zdecydowanie wybrałabym romantic w Japonii, taka już jestem...umiejętność podejmowania szybkich i trafnych decyzji oraz dokonywania właściwych wyborów w życiu - to JA (uff, ale się zmachałam...)

Stronę internetową M. może zrobić, no problem!! Ale może jakiś brief przyślij najpierw, co?? A może od razu całą multimedialną kampanię reklamową Kredensu od razu Ci zaprojektować, porządnie, ze strategią, media planem, kreacją, spocikami telewizyjnymi i radiowymi itp. itd...Lepiej nie mogłaś trafić!!! Rozsławię Kredens na cały świat, albo nawet i na wszechświat!!! Tylko to będzie jednak trochę kosztować...Natomiast www będzie za friko, bo jest posezonowa promocja, okej?? Taki gadżecik do kampanii reklamowej..Masz to u M. jak w banku, ma chłopak dobre serce...a wiesz po kim??

Masza, Randy wyjechała ode mnie o 20.35. Wyjdź po nią na pocztę, proszę, bo trochę ciężka, na oko jakieś 5 mega, ale za to pierwszorzędna jakość!!
Upilnować ¦cianę??? Chyba nie wiesz, co mówisz!! A Ty myślisz, że po co ona mnie wykoperciła do izolatki i o tej wolnej chacie ciągle nawija, co??? No comments. A butelki po Twojej nalewce wszyściutkie są puste, ale ich nie wyrzuciła do śmieci, tylko zaniosła do skupu, a za otrzymane pieniążki kupiła w kantorze (po koreańsku KAN-TOR) yeny na Japan. Widzisz, widzisz???

Kmaciej - te nenufary właśnie po to są, nie czaisz czy co...?

Gocha - ja Ci tylko powiem, że nie wiem, czy w Seulu są tramwaje, bo głównie podróżuję między łazienką, garami i Grejslendem, czasem oberwę pod stołem, że wstyd się na ulicy pokazać..Natomiast dziś na pewno koło kredensu przejechał tramwaj, zwany pożądaniem...;)) I to na oczach wszystkich!!!!!!!!!!!!
Dzięki za Salvadore, będzie się śnił, jak nic...jeden z tych zegarów przypomina mi mnie samą po dniu pracy w Kredensie. Zgadnij który?

Witaj, Oleńko, gwiazdo mikrofonu (mogę tak...?)!! Wyobrażam sobie, że to Ty śpiewasz, to nie takie trudne, jak wiesz (w sensie wyobrazić sobie;)) A u mnie od 1 września - dokładnie na odwrót, będzie mnie na pewno zdecydowanie mniej, niestety lub stety, niech sobie każdy podkreśli właściwe...trudno...więc teraz szaleję!!!

Dobranoc wszystkim!!! NA-RA!!!

P.S.
¦ciana, jak chcesz, to możesz do mnie zadzwonić i opowiedzieć mi swój sen (no, bo przecież do siebie chyba dzwonić nie będziesz...? czy jednak będziesz...? Do ŻE TAK POWIEM KOLEGI chyba tym bardziej i opowiadać mu o ekhm, ekhm...)
Telefon zaufania czynny całą dobę. Minuta - 1 piwo. Ale nie martw się. W 4 piwominuty powinnam się wyrobić;)) Właściwie, to nawet w jedną, ale lubię przeciągać takie rozmowy...;)))
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Śr, 24.08.2005 23:59

Na dobry sen dla wszystkich piosenka...a zwłaszcza dla TAKIEJ JEDNEJ, żeby nie musiała w nocy, po ciemku, po omacku i w nerwach, lecz przede wszystkim NIEPOTRZEBNIE szukać przycisku...jakby co...
-----------------------------------------------------------------------------------
SŁYSZę JAK MNIE WZYWASZ - Edyta Bartosiewicz

Jest w tym jakaś niezwykła moc
Niepowtarzalnie potężna siła
Gdy dzielą nas tysiące mil
Ja słyszę jak mnie wzywasz

I gdy stoisz obok nie mówisz nic
Wtulony w myśli gdzieś odpływasz
Ty nie mówisz nic
A ja słyszę jak mnie wzywasz

Jest w tym moc niezwykła moc
Niepowtarzalnie potężna siła
Gdy dzielą nas tysiące mil
Ja słyszę jak mnie wzywasz

I gdy stoisz obok nie mówisz nic
Wtulony w myśli gdzieś odpływasz
Ty nie mówisz nic
A ja słyszę jak mnie wzywasz

Mów do mnie do mnie mów
Ja całą siebie zmieniam w słuch
Zrozumieć chcę każde twe
Westchnienie

Jest w tym moc niezwykła moc
Niepowtarzalnie potężna siła
Gdy dzielą nas tysiące mil
Ja słyszę jak mnie wzywasz

I gdy stoisz obok nie mówisz nic
Wtulony w myśli gdzieś odpływasz
Ty nie mówisz nic
A ja słyszę jak mnie wzywasz
--------------------------------------------------------------------------------------------------
P.S.
¦ciana, cudownego dnia, że tak powiem;)))))))))) Pozdrawiam Cię. Twoja Grejs.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Primavera Cz, 25.08.2005 00:04

Przemiła Gosiu M. (siedzisz na kompie)
- kiedy ciąg dalszy o molowej sadze..?
Mam nadzieję, choć czasem... wątpię
- ale już uciekam, przepraszam, że wadzę!
Primavera
 
Posty: 175
Dołączył(a): Pn, 23.05.2005 17:01
Lokalizacja: Torniny

Postprzez GrejSowa Cz, 25.08.2005 00:07

A niech to, a jednak!!!! Ktoś czeka??? Jak miło...a myślałam, że ma dość...No, to muszę z molem pogadać, czy się zgadza, możemy się tak umówić??

Dzięki bardzo i pozdrawiam molowo, Primavera!!! Nie wadzisz nic a nic!!! Uśmiechnij się!!! Jesteś w Hyde Parku!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Primavera Cz, 25.08.2005 00:16

Cieszę się, że nie wadzę
- mam to teraz na uwadze.
Urzekła mnie historia z molem
- piszę to poza protokołem..!

Do Hyde Parku nie zaglądam
- i na ogólne wchodzę rzadko;
Ja na nikogo się nie oglądam
- patrzę na zegar: O... matko!
Primavera
 
Posty: 175
Dołączył(a): Pn, 23.05.2005 17:01
Lokalizacja: Torniny

Postprzez Ściana Cz, 25.08.2005 02:36

Sklon. Poklon. Witaj HP.

Jestem na stronie 169, bowiem musze (inaczej sie udusze) rozprawic sie z panienka (hi hi) Grejs. Moze Ty mowisz po francusku, jak sobie troche (dobre sobie -> "troche") wypijesz ze szkla, u mnie tam zamiast czerwonej krwi, plynie blekitna, piwem nie musze podpierac znajomosci jezykow obcych. A .... zrobiono kiedys badania jezykowe i wyszlo na to, ze jak sie mowi w obcym jezyku popijajac piwo, to z kazdym piwem plynnosc w poslugiwaniu sie jezykiem obcym wzrasta (no wiecie, troszeczke rozluznienia, stres na bok), natomiast po 5 piwach, plynnosc zdecydowanie spada, tzn leci na leb i szyje (jezyk sie placze i te sprawy). No dobra, takie sa oficjalne badania, lopata wkladane do glowy studentom lingwistyki. Ja sie tylko pytam - to az badania potrzebne, zeby odkryc Ameryke? No nic, Grejs - fajnie byloby wziac udzial w takich badaniach, co? 5 piw na leb za friko. I jeszcze pogadac mozna w jezykach obcych. Dlaczego nas zawsze wszystko omija?

Grejs - a gdzie slyszalas "Paranoje" na zywo? Cos mi sie zdaje, ze stalas za moimi plecami. Jakis babsztyl zional piwem w moj kark. Teraz to juz wiem skad Cie znam.

Jesli chodzi o laptusie, to jak nic polecam HP (pavilion zv5000 - to byla jawna reklama). Jest boski, same plusy. Moge napisac wiecej, pytaj.

Piekarnika nie mamy w Kredensie, ale jak chcesz - to mozesz skoczyc do sklepu i za wlasne kieszonkowe kupic. A co mi bedziesz piekla? Piekielko jakies?
Więzić - więżę (chociaz raz wstydu mi nie przynioslas). Sama się więżę. Bez łaski.
2 tygodnie na wymiane rur! Nie chce Cie straszyc moja droga, ale z tych dwoch tygodni, to zrobi sie miesiac. Fachowcy, rozumie sie samo przez sie.

Zdjecia z N+D juz chwalilam. Czekalam z utesknieniem. Wiedzialam, ze dasz rade. Tzn M. dal, bo Ty to wiadomo! Dobra robota Grejs! Beda z Ciebie ludzie. Kangurzyco? Wiem, ze dasz mi po glowie, ale mam to w nosie ---> odezwij sie. Te zdjecia byly dla Ciebie, racja Grejs?

Teremi - " cytat może z niezbyt obecnie popularnego tekstu".....zatkalo mnie.
Odbrazilam sie szybko, bowiem kocham Pana (Panie Sulku). Zrobilas mi wielka przyjemnosc tym ótforem. Klaniam sie nisko, czapka do ziemi!!!!!!!!!!

Grejs - masz w ramionach swiat, pieknie! Ty to trenowalas plywanie, czy jak? Niezle musisz miec bary, zeby objac swiat. Hi, hi.

Gocha - u nas w kredensie mowi sie "Elvis wiecznie zywy", ale u nas wszystko do gory nogami. Wróżkom z Nowego Orleanu zdecydowanie mowimy TAK. Mnie tam az trzeslo z ekstazy. Wszystko przez te karty Tarota , lalki woodoo i czarna magia. Moge Ci wywrozyc nawet 105 lat w HP, chcesz?

Pani Sput - zatancze, tzn zatanczymy na tym pomoscie - nie ma sprawy. Panią Polę pamietam ze strony MU, zgadza sie?

MaSZa - kiedy pan Sulek gosci u Niedzwiedzia? Tylko tak dokladnie z godzina. Niech diabli porwa te roznice czasu. Czekam na odzew.

Grejs - dzieki za Buenos. To jeden z moich debesciakow.

Izabello - "Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie" - to o mnie. Dziekuje za ten wiersz. Bardzo.

Gocha - w HP nieczego NIE WOLNO usuwac. Takie sa zasady, tzn rozkazy!!!!

MC - w Time z 21 lutego 2005 byl ciekawy artykul "What teachers HATE about parents?". Bez podtekstow. Tak mi sie tylko skojarzylo. Nie martw sie opinia o tej nowej pani. W Hameryce system edukacji jest taki NIEDOSKONALY, ze pani musi sie starac, bo inaczej wyleci z pracy. Kastowe szkolnictwo, rozumiesz sama. Daj jej jeszcze jedna szanse, co? Bedzie dobrze!!!!!
Jeszcze nie raz Cie zaskocze, zobaczysz. Tak tylko czekam jak ten przyczajony tygrys, ukryty smok. Hi, hi.
PS Kredens jest wierny wolnosci. Haftuje na zloto. Cudne! Smok syty.
20% spoleczenstwa trzyma w garsci 80% bogactwa!!!!!!! No przeciez ja o tej niesprawiedliwosci i obludzie Hameryki trabie nie od dzis!!!! Czyli jestesmy na tej samej page.

Ibizo Izo - zdjecie przechwycilam. Piekna panna.

Teremi - "dyktatorskie zapedy"? Wszystko zniose, bylebys tylko o mnie pisala. Hi, hi. Wiernosc sobie TAK. Przekonaniom? No nie wiem....poglady i przekonania mozna zmieniac pod wplywem bodzcow zewnetrznych, nowych doswiadczen, nowych doznan itd....Wiernosc w przyjazni - do grobowej deski, chyba ze ktos nas odtraci i podepcze, to co wtedy? A jak z wiernoscia w milosci? Jak "prysna zmysly"?
Bylo pokolenie Kolumbow, jest oczywiscie pokolenie Sciany. Nie wiedzialas?
No to dawaj ten dzien urodzin oficjalnie, a nie tak cichaczem, co?

Ibizo Izo - nie narzekaj, tylko czytaj. Nie mydlij mi oczu brakiem cierpliwosci. Nie dam sie nabrac!

Grejs - to fajnie, ze lubisz smutek, a juz balam sie, ze skonczysz jako klown z doktoratem. Daje Ci lizaka za lubienie smutasow.
Pewnie ze sie mozna rozwalic na macie, co sobie myslisz?! Maty nie widzialas?
A moze bysmy tak najmilsza, zamiast do Tomaszowa, skoczyly w rakiete? Nie musisz mnie dwa razy pytac. Jestem zwarta i gotowa.Twoje zdjecie to przykleje butaprenem do tej strzalki ze strzelnicy. Na biurko Jej sie zachciewa?!!! Na biurku sa wazne sprawy, a nie miejsce na --pi--! A!!! I zapamietaj sobie - ja sie TOBA NIE ZAJMUJE w kredensie. Ja tutaj rzadze, a to roznica.
Zatkalo mnie to Twoje wyznanie ob-lozne. Cofam i odszczekuje - moge sie od czasu do czasu zajac Toba. Niech bedzie. Ty prowadzisz KREDENS, a ja jestem szefowa. A co robi szefowa - rzadzi!!!! A co robi prowadzaca kredens? Skarzy sie na szefowa w HP. KaPeWu?
Gardlo w porzo? Antybiotykom zdecydownie mowimy NIE!!!!
Prapoczatku z jezykiem migowym NIE remember. PRZECIEZ MAM SKLEROZE!!! Trabisz o tym w kazdym poscie, nie pamietasz?! Skleroze masz?
I prosze nie torturuj mnie Afryka............Wiesz przeciez, ze ten temat jest dla mnie najwazniejszy.
"Fanaberie Kredensowe" (@Sciana) mozesz sobie wziac. Za to ja nie zaplace M. za strone internetowa. I w ten sposob wszystko zostanie w Rodzinie. Deal?
Hej Grejs - mnie tez sie snia sny jak z obrazow Salvadora. Zaczynam sie leczyc. Ty lepiej tez. To jakas epidemia, zbyt duzo symboliczno-identycznych upodoban.
Dzieki za RP (lubie jej "tancze na stole" hi hi). No i dzieki za widok z okna. Teraz juz wszyscy wiedza, jaki jest nasz adres, ale co tam. Niech nam pozazdroszcza widokow.

Ibizo Izo - "byle nic złego na królową". Haftuje złotymi niteczkami. Hi hi. Izabello - bardzo Cie lubie! Przyjmij to jako komplement. Taka okazja zdarza sie raz w zyciu. HP poswiadczy.

Grejs - bralam, nie bralam, nie Twoj zakichany interes. Wyspalam sie i tyle.
A jesli chodzi o suszarke, to cwicze YOGE przez J. Turlac to Ty sie mozesz ze smiechu.
Kolacji w ambasadzie jeszcze nie bylo i nie wiem czy bedzie. Odechcialo mi sie bycia marionetka vel maskotka. Wole byc sciana.

MaSZa - Grejs i ja - nic nie krecimy. Jestesmy razem w Kredensie (tfu, na psa urok), tak Was tylko zabawiamy rozmowa. Wszystko dla HP. A i nie mow "w zyciu", bo jeszcze pozalujesz....

Spadam na strone 171. Bede jak bede. Zycie wzywa! Jestem spozniona. Na-Ra.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Cz, 25.08.2005 07:27

Specjalna nagroda dla Grejs, Salvador D. W razie gdyby Sciane znowu gdzies ponioslo zawsze mozna sie ponizszej przypatrzec.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Cz, 25.08.2005 07:59

Dobry, bardzo pozny, wieczor HP.

Teremi, golab jest.

Iza, zgadzam sie w 100%, nie wszystko jest na sprzedaz, rowiesnica mojego syna, i tez jasny wzrok.

MaSza, MM, Maciejko, za zwrocenie uwagi na moj dzisiejszy stan niepewnosci dziekuje. To taka nostalgia za minionym latem, beztroska i wolnoscia. Jeszcze wczoraj byl lipiec, czerwiec, sierpien, a dzisiaj juz wrzesien. Trzeba sie przestawic ze stanu beztroskiego na obowiazkowo-zadaniowy. Moj zuch przezyl pierwszy dzien szkoly i wrocil caly. Przypomnielismy sobie Stefka. Moj syn to prawdziwy zuch, zaden zwierz nie jest Mu straszny, przez to Stefek jeszcze bardziej Go bawi.
A ta nostalgia tylko chwilowa, bo jesien kocham, rozne powody, nadejscie deszczu nie jest tu bez znaczenia.

Sciana, jezeli zgodnie z Twoim ulubionym cytatem zlozymy ze 'SewerynK' to nieprawda, to brak 'SewerynaK' jest rowniez nieprawda, czyli 'SewerynK' jest prawda. Popraw mnie jezeli sie myle. Gdyby wiec Seweryn istnial to dwie cechy macie zdecydowanie wspolne, jedna to zamilowanie do snienia, druga to zamilowanie do rozmowy o snach. No, Kochana, na tym to mozna cala oceaniczna nirwane tworzyc, Twoj zywiol! A te dziwne zasnute mgla oczy to mi przypominaja sceny z horrorow, unikaj pelni ksiezyca...
Niczym mnie nie zaskoczysz, niczym (Hi, Hi). Czy Ty myslisz, ze ja juz jakies sady wydaje o pani ze zla opinia (?), jestem tylko przyczajona realiska i mam oczy otwarte. Artykul dlugi a ja nie mam sily dzisiaj czytac, gdyby byla kontrowersja to Ci dam znac.

Z surrealistow 'czuje' jedynie Fride Kahlo. Pozostali zbyt frojdowscy jak na moja strachliwa podswiadomosc (Hi, Hi).

Pozdro dla wsjech. Aaa, jeszcze piosenka na jesien

Mrok, jak kosmaty pies.
Patrz wrzesien juz,
Czas rozpalic piec.

Posmutnialo w ogrodzie
I nagle postarzalo sie.
Miales przeciez byc?

Autobus twój szedl.
Wiem jest juz pozno.
Wroc w lampy cieply krag.
Do szafy plaszcz.
Jablkami pachnie dom.

Przemoczony poeto siadz,
Skoncz ten swoj niezwykly wiersz.
Pusta kartka i tylko znów ogarek swiecy.

Dla ciebie dzis kupilam ten zielony szal.
Ostatnie jablka z drzew
Postracal wiatr, a miales zerwac.

Zbyt malo ciebie mam.
Kilka madrych zdan,
To wszystko

AMJ
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez kmaciej Cz, 25.08.2005 09:40

Witajcie,
w HP to jak na lekcjach geografii w Akademii Pana Kleksa. Uczniowie kreca globusem i zatrzymuja w roznych miejscach starajac sie zeby nie byla to wielka woda. Hiszpania, Argentyna , Japonia, California gdzie teraz. Trzeba za gorkami na zimowe zjazdy sie rozejrzec .
Erika LATARNIAMI MIASTO GASI GWIAZDY pieknie powiedziane, wiecie jak to wspaniale wyjsc w nocy z namiotu (bo kobieta w wieku srednim w nocy z namiotu wyjsc musi ) ognisko jeszcze sie tli a jak sie spojrzy w gore to gwiazd na niebie tyle ze dech zapiera i wtedy zostaje tylko spacer na wydmy , polozyc sie na piasku i patrzec w niebo i oddychac wspanialym czystym powietrzem . Zamienilabym te wydmy chetnie na gory ale nie mam poparcia w rodzinie wiec ciesze sie ze wogole namiot chca ze mna rozbic gdziekolwiek. Takie tam wspominki.
Po rozmowach kulturalnych zaintrygowal mnie trunek Absynt pieknie nazwany Zielona Czarodziejka nigdy o nim nie slyszalam.
Poniewa ostatnio wiecej czytam niz spiewam wiec dokladam na polke w kredensie bardzo wspolczesna ksiazke Jana Grzegorczyka" Adieu przypadki kiedza Grosera "
http://www.wdrodze.pl/groser/adieu/
Pozdrowienia, przewiduje u siebie odwirusowywanie i odzyskiwanie pamieci komputera bo
teraz to moge tylko cnote cierpliwosci cwiczyc a nie chce. Jak wszystko wooooolno chodzi.
Gdybym przy okazji mogla odzyskac troche wlasnej pamieci byloby wspaniale ale na to juz nie licze.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Postprzez duska38 Cz, 25.08.2005 10:22

Witam WSZYSTKICH bywalców KREDENSU! Cieplutko i serdecznie!
Jestem, wróciłam...i jestem trochę wściekła na siebie, pogodę i całookształt...Ot! tak - po prostu... Napewno nie był to urlop moich marzeń...
Kmaciej - owszem pogoda, powietrze, niebo, gwiazdy etc - wszystko pięknie...tylko jak człowiek budzi się w nocy i pływa we własnym namiocie...a wszystko to opite jest wodą na full - no to niestety szlag trafia - bo to już nieuchronny koniec wakacji i trzeba wracać...
M.C. to już naprawdę trzeba myśleć o jesieni?....JA NIE CHCę !!! Ale skoro...to może...

Czesław Niemen - Wspomnienie

Mimozami jesień się zaczyna
Złotawa krucha i miła
To ty jesteś ta dziewczyna
Która do mnie na ulicę wychodziła
Od twoich listów pachniało w sieni
Gdym wracał zdyszany ze szkoły
A po ulicach pełnej zieleni
Fruwały za mną jasne anioły

Mimozami senność przypomina
Nieśmiertelnik żółty październik
To ty, to ty moja jedyna
Przychodziłaś wieczorem do cukierni
Z przeomdlenia, z przeomdlenia senny
W parku płakałem szeptanymi słowy
Młodzik z chmurek prześwitywał wiosenny
Od mimozy złotej majowy

Ach z czułymi przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami
Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką

Ale to dzięki Bogu! dopiero w październiku...POZDRAWIAM - D.
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Pani Sput Cz, 25.08.2005 13:07

To jest jeden z najpiękniejszych tekstów jakie kiedykolwiek zostały napisane... dziękuje! :))
Avatar użytkownika
Pani Sput
 
Posty: 395
Dołączył(a): Wt, 26.07.2005 04:08
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Kancera Cz, 25.08.2005 13:23

Witam serdecznie Wszystkich. Serwus!
Przypominacie tu wiele pięknych tekstów. Powiem tylko, że to mi się bardzo podoba. Są lekiem na chandrę i zło.
Mam prośbę: Czy ktoś zna lub pamięta piosenkę i piosenkarkę, która śpiewała m. in. "... Goście w dom przybywali...".Gdzieś to słyszałam? Bardzo mi się podobało, ale niestety - skleroza.
Pozdrawiam.
Kancera
 
Posty: 23
Dołączył(a): Cz, 25.08.2005 13:12
Lokalizacja: Z klasera

Postprzez Małgosia Sz Cz, 25.08.2005 14:30

¦ciana - piszę, żeby nie zapomnieć. W każdą sobotę w Trójce o godz. 17.40 Pani Eliza mówi "Kocham Pana Panie Sułku" .

Pozdrawiam Wszystkich
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Trzynastka Cz, 25.08.2005 14:41

Witam HP bez wyjatku!

Cos tu duzo o jesiennej nostalgii na ostatnich stronach. A czy w ciagu calego lata w spiewniku byl ten prosty, piekny tekst AO?

Kwitnie mak

Kwitnie mak
na znak,
ze lato.
Ide z toba w noc popielata.
Słow nam brak,
bo tak
szczesliwie
szepca ptaki gadatliwe,
ze to znow pogoda
i w zagrodach kwitnie mak.

A dzien, co dzien,
odmierza coraz krotszy szlak,
a noc - co noc
trwa dłuzej nizby pragnal polny mak.

Ta noc - moj mily,
chce znow nieba nam przychylic,
ale o tym nie wie, ze ty w niebie nie chcesz byc...

A dzien, co dzien
przemierza coraz krotszy szlak,
a noc, co noc
trwa dłuzej nizby pragnal polny mak.
Słow brak,
bo tak
bezradnie
milcza raki w rzece na dnie,
chociaz znow pogoda i w zagrodach kwitnie mak.
...Wiecej w makach jesieni,
ktoz nas, mily, odmienil,
czy to ptaki sa winne,
czy ten mak?...

Wakacyjnie radosnego dnia, mnie praca juz dawno nie przypomina wakacji..........13
Ostatnio edytowano Cz, 25.08.2005 14:46 przez Trzynastka, łącznie edytowano 1 raz
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Małgosia Sz Cz, 25.08.2005 14:45

Trzynastko, właśnie tego było mi trzeba! Tu wszyscy o jesieni i że koniec lata, nastrój leszko-kołakowski itp. a ja mam od soboty urlop!! Ludzie poczekajcię z tą jesienią!:))

Chociaż jestem w tej grupie, która lubi jesień:)
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Cz, 25.08.2005 14:47

Cześć HP!

Stukam w pracy, z lekka się obrobiłam więc wpadłam na chwilę. Szefa nie ma i nie będzie do co najmniej poniedziałku. Telefony, faxy i takie tam - wyłączone, okiennice pozamykane, drzwi zablokowane, tylko kompuś chodzi. Łał!! Niedawno odwiedził mnie nasz sąsiad z cukierni i zostawił całe pudło pysznych jagodzianek posypanych grubym cukrem i kruszonką - MNIAAAMMM, niby dla szefa...ale w tej sytuacji...No, wciągnęłam z biegu cztery, "trochę" wrzuciłam do torby na później, a "TROCHę" dla ¦ciany, niech sobie dziewczynisko też podje...

¦ciana, ja mam taki pomysł, może ja Ci dam od siebie wolne na trochę, tak wstępnie do poniedziałku, co?? Zdążysz się do tego czasu uaktualnić i być w miarę na bieżąco?? Niby masz urlop, a wiecznie gdzieś gnasz, nie wyrabiasz się z pisaniem..ja, jak widzisz, niestety w tym czasie nie próżnuję, i tak można bez końca...Wkurza mnie to, a nawet nudzi!! Na przykład dzisiaj rano - otwieram komputer ( na długo zanim jeszcze otworzyłam oczy!), i widzę odpowiedź na mój post sprzed kilku chyba miesięcy..nieeee, no luuudzie, tak nie można!!! Może chcesz korepetycje z zarządzania, co?? Nie po to żem te szkoły kończyła, nie po to, żebyś TY mną rządziła!! Organizacja, zarządzanie, marketingi, sryngi - to JA!!! I zobacz, jak mi doskonale idzie, skoro Ty jesteś przekonana, że to właśnie Ty rządzisz!! I o to chodzi!!

Zaskoczę Cię, ale moje panieńskie nazwisko jest najprawdziwsze szlacheckie!! Herby i te sprawy...I co??? Zatkało kakao?? Tak więc z szaconkiem, dobra??? Miarkuj!!

Odnośnie badań lingwistycznych za pomocą piwa, to aż mi się oczy uśmiechnęły!! Super sprawa!!! Mam pytanie, a wiesz coś na temat ile trzeba by wygrzmocić tego piwska, żeby zacząć mówić w języku, którego się wcześniej w ogóle nie znało...? Konkretnie chodzi mi o portugalski..Cholernie mi się podoba, a ni cholery nie rozumiem i trochę mnie to drażni czasem...Dlaczego nas wszystko omija?? To proste jak B+B=N + D - brakuje nam reklamy, czyli strony www, ot co!!

"Paranoję" słyszałam na początku lat ...kleks w Sali Kongresowej na koncercie Maanamu promującego płytę "O!", na który zaciągnął mnie że tak powiem kolega;)) W Sali Kongresowej nie ma mowy o żarciu i piciu (chyba że w ukryciu;)))pomyliłaś mnie, moja droga, z kimś innym, sorry:((((((( Może to Twój że tak powiem kolega chuchał na Ciebie czymś tam, co...? Tym mglistym, wiesz...;))

Tak, o laptopiczku HP więcej proszę, jeśli polecasz, to wszczynam poszukiwania (głównie kasy;))

W piekarniku niczego nie zamierzam Ci piec, mogę tylko od czasu do czasu zostawić Ci tam kolację..nie wkurzaj mnie tym kieszonkowym, bo niczego nie zostawię..

Boże, jak Ty znasz życie!! No, tak, przecież sama niedawno przepychałaś się z hydraulikami!!! Oczywiście spółdzielnia zastosowała chwyt marketingowo-psychologiczny, który wyjątkowo na mnie zadziałał, i okazało się, że te 2 tygodnie to zaledwie na wymianę rur w piwnicy. A gdzie 14 pięter, ja się pytam???!!!! O tym cisza!!! Bo to ma się podobno rozumieć samo przez się. Ratunku!!! Jesień mi upłynie pod znakiem rur!!!

"Mam w ramionach świat" to przecież było o Tobie, przecież Ci pisałam, czemu nie czytasz, do kogo ja piszę, co??? Faktycznie kiedyś trochę "ćwiczyłam" pływanie, trenowanie to za duże słowo..Potem chciałam to wypróbować i sobie popłynęłam za pomost, "na jezioro", a co!! No i spotkałam się z wirem...na szczęście od razu podpłynął HELP, czyli mój kolonijny wychowawca, w którym się kochałam na zabój (kiedyś o tym już pisałam, nie będę się powtarzać) i dzięki niemu żyję. Ale mu dziękowałam potem;))) A jak on dziękował, że ja mu dziękuję;)))))

Gardło w porzo, ja też antybiotykom mówię NIE, ale wtedy nie było innego wyjścia, bo wysiadły struny, poważna sprawa, cisza totalna!!! Chciałabyś, co???

Jeśli chodzi o Hamerykę i 20% vs 80%, to pragnę jedynie wyjaśnić, że jest to ogólne takie ekonomiczne prawidełko, stosujące się nie tylko do Hameryki..przepraszam za uwagę...

Wierność...no dobra, coś tam powiem, bo nie wytrzymam...przekonania, poglądy jak najbardziej można zmieniać i to nie jest zdrada, ale w sprawach podstawowych, najistotniejszych - niestety, nie, bo wtedy człowiek wyzbyłby się tożsamości, moim zdaniem. Są więc niezmienne kwestie ZASADNICZE i zmienne OKOŁOZASADNICZE. Tak myślę. Wierność w przyjaźni aż po grób, zdecydowanie TAK! Nawet po odtrąceniu i podeptaniu, to jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie, lekcja WYBACZANIA. Dzięki temu idę dalej, w przeciwnym razie stałabym w miejscu, a może nawet cofnęła się...Podobno nie ma przyjaźni bez wzajemności, bo jest to uczucie wzajemne, inaczej nie istnieje. W przeciwieństwie do miłości, gdzie bez wzajemności można się kochać, że hej!! Ja uważam, że przyjaźń bez wzajemności istnieje, i to jest właśnie ta przyjaźń "PO", po odtrąceniu i podeptaniu...PRAWDZIWA przyjaźń, to wierność po grób, MIMO WSZYSTKO.
A w miłości...to dla mnie najtrudniejsza sprawa...nie na teraz...może po 23 i opatrzeniu mojej wypowiedzi czerwonym kwadracikiem;)))

EmSi - dzięki za Salvadore!!!! Wybacz, ale jak ¦ciany długo nie ma, to zamiast sobie przypominać jak wygląda, wolę już się wziąć za Gary Coopery!!! Sorry!!

Ciąg dalszy nastąpi, bo muszę spadać...

Pozdrawiam Was!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Trzynastka Cz, 25.08.2005 14:56

MalgosiuSz!
Letniego, cudnego urlopu, wypoczywaj i nie mysl o jesieni, ona i tak zawita.
A ja codziennie rano wchodze do ogrodu i sprawdzam, czy wszystko na swoim miejscu, czyli zielen i pstrokate kolory lata. Wzdycham, no, jeszcze wszystko OK, jeszcze radosc. Odsuwam mysl, ze kiedys laka w dolinie za domem bedzie biala i znowu bede czekac w nieskonczonosc na odrobine zieleni.
Teraz kazdy kwitnacy aster przypomina mi polskie ogrodki i potwierdzam, ze nikt na swiecie nie ma piekniejszych odmian astrow, niz Polska. Reklamuje je u siebie.....13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez gocha Cz, 25.08.2005 15:18

MM, stawiam na ten rozplaskacony na murku, co to najchetniej by sie zeslizgnal i zwinal w klebek na ziemi.
Załączniki
persistencememoire-dali.jpg
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez gocha Cz, 25.08.2005 15:24

A tu cos dla M.C., co widzialam w realu w meksykanskim muzeum w Chicago jak zrobili wystawe Fridy. O ile Salvator wcale duzo nie zyskuje na scianie, o tyle kolory Fridy w rzeczywistosci duzo piekniejsze.

Co do 20%/80% to najlepsze szanse na awans z dolnej polki byly w tzw. socjalizmie. Hi, hi, to se ne vrati.

A ja kocham jesien, najbardziej w gorach. We wrzesniu bede w Izerskich i juz mi sie wszystkie zmysly wyostrzaja w oczekiwaniu.
Załączniki
kahlo-love.jpg
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum