HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez greenw Pt, 12.08.2005 14:16

Witam

Teremi --- dziś siatka - III Memoriał Huberta Wagnera

MałgosiuM --- skoro TY trampki widzisz to chyba jakaś słaba była ta nalewka , za mało % ,albo Ty mocną główeczkę masz :)

MałgosiuSZ dziękuję za piękne wspomnienie... Bieszczady..jesienią......ja też chcę ,ja mogę nawet w bagażniku siedzieć tylko żeby tam jechać!

uściski dla wszystkich
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez Baska Pt, 12.08.2005 16:03

Poczułam sie wywołana. Odmachowywuję do ¦ciany, dzieki za pamięć. Po mału sie uaktywniam, narazie w spokojniejszcy i kameralnych zakątkach. Bo HP trochę mnie onieśmiela. Wysłuchałam śpiewów Małgorzaty. Cudnie, a jaki repertuar piękny. Prosze o jeszcze.
Udało mi na szczęście wrócić na noc do domu, a moje przewidywania noclegu w firmie były spowodowne tym, że zamiast pracować hasałam wczoraj na forum. A tu robota leżała odłogiem. Ale forum dodało mi skrzydeł i wypełniłam swój pracowniczy obowiązek. Resztę wygładziłam z rana i teraz mogę z cystym sumieniem udac sie weekend. A jeszcze TIGER pomógł mi , nierozgarniętej wysłać SMS do GALI.
Na urlop na razie (mam nadzieję, że na razie, a że nadzieja jest matką głupich tak, wiec ...) nie jadę. Tak jak tu obserwuje, to chyba taki czas nastał, że wszystko sie komplikuje, zakręca i to w wielu dziedzinach, u mnie tez czego bym nie ruszyła, to wszystko nie tak, a kłopoty i nieszzęścia nie chodzą już parami tylko całymi stadami.
Jestem bardzo zmęczona tym tygodniem. Jutro śpie do 10.00.
¦iska mocno i pozdrawiam. Bawcie sie dobrze i ... odpoczywajcie.
Wieczorem napewno zajrzę.
Avatar użytkownika
Baska
 
Posty: 2549
Dołączył(a): Wt, 19.04.2005 16:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pt, 12.08.2005 16:21

Izabello, bardzo trudno jest mi się odnieść do tego, co napisałaś, ponieważ musiałabym tym samym tłumaczyć się ze swojego poczucia humoru. Rozumiem jednak, że nie każdy musi je podzielać i akceptować. Dlatego, jeżeli przekroczyłam w Twoim odczuciu granicę Twojej wrażliwości, to szczerze Cię przepraszam, bo z całą pewnością nie miałam takiego zamiaru. Masz prawo do własnej oceny, wiedz jednak, że nigdy nikim nie pogardzam i ten zarzut jest dla mnie absolutnym szokiem. Jeśli jednak się zdarzy, że w wyniku żartów ktoś poczuje się dotknięty, to nie tylko jest przeproszony, ale z miejsca zapewniony, że nie było nawet takiego zamysłu. Zatem jeszcze raz Cię przepraszam i mam nadzieję, że zechcesz to zrozumieć, nawet jeśli nie zechcesz tu już wrócić.

Natomiast celowe obrażanie kogokolwiek to już zupełnie inna sprawa. Jest mi przykro.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pt, 12.08.2005 16:26

Basiu, dzięki, no to już Ci śpiewam znów, tak bardziej a propos:
-----------------------------------------------------------------------------------

NIE BUD¬CIE MNIE - muz. J. Wasowski, sł. J. Przybora, śpiewa Kalina Jędrusik

Nie, nie Nie budźcie mnie
¦ni mi się tak ciekawie
Jest piękniej w moim śnie,
Niż tam, na waszej jawie
Tu, po tej stronie rzęs,
Cudowny bezsens sprawia,
Że bezlitosny sens
Moich spraw sensu nie pozbawia.
Jawą nie nudźcie mnie!
Nie! Nie! Nie budźcie mnie!


Po łące brodzę kwietnej
Mam we śnie nogi świetne
Nogami wrastam w łąkę
I teraz jestem pąkiem,
Po którym chodzi motyl,
Tak lekki jak sam dotyk
Lecz motyl trwa króciutko,
Bo wyczerpuje chód go
Więc ze zmęczenie przysnął
I teraz jest mężczyzną
Z brodatą buzią Freuda,
W mankietach z celulojda
Ten Freud się kocha we mnie,
A mnie jest tak przyjemnie,
Ze wciąż popełniam nowe
Czynności pomyłkowe

Nie, nie Nie budźcie mnie!
¦ni mi się tak ciekawie
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Pt, 12.08.2005 16:28

Ja spadam do lasu.
MC myślałam, że jeszcze coś wpiszesz rano, ale może dzisiaj dłużej śpisz?:))
Aparat cyfrowy z pracy użyczam sobie na weekend, żeby jakieś zdjęcia dla was porobić. Pewnie tutaj nie zajrzę, ale będę tęsknić na pewno. Taka dzielna jak niektóre tutaj to ja nie jestem:))
15 sierpnia Matki Boskiej Zielnej. KJ zawsze tak ładnie pisze o tym ¦więcie. Czekam na ten dzień w jej dzienniku.

Właśnie dostałam smsa z Prania, że koncert Czyżykiewicza zaraz się zacznie. Może będą jakieś zdjęcia. DZIEWCZYNY DZIęKUJę!!!!!

Teremi - trzymam kciuki za nasze tyczkarki! A Ty myśl o mnie przed telewizorem (hi hi hi)!

MarysiuB - czy dzieci ulepiły już bałwana?

¦ciana - mam nadzieję, że decyzja już podjęta i ciężar spadł z ramion.

MałgosiuM - nalewka jest dobra na wszystko!! A jak się śpiewa po niej!!

Trzymajcie się i pa
Jane nr 2
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Pt, 12.08.2005 16:31

Jestem, witam. Dom spi. Znowu wszystko opanowalam. Taka jestem! Ha! Sprawy rozniste.
MalgosiuSz, probowalam znalezc w komp. wiecej informacji o mamusce, ktora zostawila corke na stacji benzynowej. Ale nie ma, chyba wywialo. Uslyszalam o niej w tv. Pamietam tylko, ze dobrzy ludzie przywiezli dziewczynke noca /za mamuska jechali, czy jak? Nie mam pojecia./, sfilmowali powitanie itd., itp. Ale przy okazji tych poszukiwan znalazlam inna story. Miesiac temu w Melbourne rodzice zostawili piecioletnia dziewczynke w taksowce. Wrocili z wakacji, na lotnisku wzieli taxi, przyjechali do domu, wypakowali bagaze i bye, bye. Mala z tylu slodko spala, to nie protestowala. Kierowca dopiero po jakims czasie zauwazyl, ze ma ciagle pasazerke. Z lekka wystraszony, zeby nie bylo na niego, odwiozl ja na policje. Aaa, i jeszcze info, ze 'rodzice pieciorga dzieci'. Jakies usprawiedliwienie, czy jak? No i australijska klasyka. Pozostawianie dzieci w zamknietych samochodach latem, zeby sie ugotowaly. Co roku slysze o takim wypadku. W tv i gazetach od razu konkretne dane, jak szybko rosnie temperatura w takiej pulapce przy czterdziestostopniowym upale, grozby najrozniejszych kar itd., itp. Nie slyszalam tutaj natomiast, Bogu dzieki!, o pozostawianiu noworodkow w lesie albo na smietniku.
MalgosiuSz, piszesz, ze w Polsce nie ma takiej mozliwosci, zeby chlopcy-drogowcy rozpoczeli prace w poniedzialek, a zakonczyli w czwartek. Tutaj nie inaczej. Po weekendzie bojowa grupa wrocila. Ale teraz zamiast objazdu postawili swiatla i ruch raz w jedna, raz w druga strone. A po dwoch dniach to nawet ze swiatel zrezygnowali. Na koncach drogi stanelo dwoch chlopcow-drogowcow-wzrokowcow z zoltymi kolkami na patyku: slow - stop. Przez pol dnia przesylali sobie sygnaly i krecili kolkami. A w ogole to praca wre, bo warunki atmosferyczne nie sprzyjaja przesiadywaniu na kraweznikach. Wilka mozna dostac, jak to mowila babcia Kamila. W wyniku tych robot prosty odcinek osiedlowej drogi przemienil sie w alpejski slalom gigant. Porobili rozne wysepki o wymyslnych ksztaltach, czym zmusili kierowcow do znacznego ograniczenia predkosci. Jak dwa razy dodalam troche gazu /marne 60 km/h/, to sie nie wyrobilam i 'scielam' dwie wysepki. Wiecej nie eksperymentuje, bo podobno opony mozna pozdzierac.
M.C., Minister Slonca, Deszczu, Lasow i Lak w HP, zastanawia sie, jakie zwierzeta mozna spotkac w Puszczy Bialowieskiej: niedzwiedzie czy zubry? No, niezle, niezle...Zubry, M.C., zubry. 380 sztuk /w Polsce ok. 800/. Wszystko tlumacze sobie kalifornijska mgla. Bylam tam kilka razy. PIEKNIE. Zle tylko wspominam komary /wielkosci zubrow/. Bialowieski Park Narodowy zostal uznany przez UNESCO za Swiatowy Rezerwat Biosfery i wpisany na liste Dziedzictwa Swiatowego. A rok 2004 byl Rokiem Zubra /obchody 75 rocznicy restytucji zubra w Puszczy Bialowieskiej/ . --> wpis do archiwum Ministerstwa Slonca, Deszczu...itd. Aaa, i wieki temu bawilam sie na studniowce w Technikum Lesnym w Bialowiezy. Duzo fajnych chlopakow.
Teremi, b.dziekuje za interesujacy wywiad z 'Sukcesu'. Sporo przemyslen. 'Czlowiek z nadziei'. Kto to moglby byc? Jakie doswiadczenia mozna by uznac za pokoleniowe, charakterystyczne, wspolne dla wiekszej grupy? Ktore wydarzenie z historii Polski byloby dla niej przelomowe? Jakie idealy i czy w ogole? Mam wrazenie, ze po 1989r. spoleczenstwo polskie zyje w coraz wiekszym rozproszeniu. Dla mnie poczatek konca to pierwsze wolne wybory na prezydenta, ich wynik to koniec moich nadziei. Najciekawszy, 'najprawdziwszy' wydaje mi sie pomysl na film z poszukujacym rezyserem. Tylko kto by na to poszedl...
A co do tego lekkoatlety-oszczepnika z Samoa, to pewnie fajny gosc. W NZ mieszka wielu Samoanczykow. Wesoly, luzny narod. Potrafia cieszyc sie zyciem.
Sciana, Ciebie to ja zawsze mam na mysli. Ale nie sadzilam, ze tak od razu za pierwszym razem, w dodatku przez przypadek trafie z tym zdjeciem. To TY?! Myslalam, ze kto inny.
Ckni Ci sie do mnie? Do takiej zolzy? No cos podobnego! OK. Mam juz sobote, to wiesz...To Ci nawet powiem, ze w ciagu ostatnich dziesieciu dni cztery razy dzwonilam do Korei, konkretnie do Seulu, ale Ciebie tam nie ma, wiesz? Zaczynam snuc podejrzenia. Moze pozyczyc smiglowiec od Izabelli i jakis demaskujacy nalot Ci zrobic, co? 'Jezeli milosc...Nie pytac'. No pewnie, ze nie pytaj, tylko bierz, bo przejdzie Ci kolo nosa to, co najlepsze w zyciu. Decyzje juz podjelas? No to OK. A teraz nie ogladaj sie za siebie, nie rozdrapuj i nie gdybaj. Sprawa zamknieta. Gocha Ci to mowi i ja, Kangurzyca.
MalgosiuM! Radosc wielka, ze sie pojawilas, bo juz chcialam pisac: No, czemu Malgosia nic nie mowi? Malgosiu, prosze sie odezwac. Cukier w cukrze. Dwukrotnie probowalam posluchac radia rfm classic /dzieki/. Nie dalo sie. Przez trzy minuty lagodna, uspokajajaca muzyka, potem przerywania, rwania itp. Z relaksu - irytacja. Ale jeszcze sprobuje.
Duzo ladnych piosenek w HP. Erica to ma zawsze niezle teksty pod reka. Np. 'Reinkarnacje' Republiki. Poza tym podobala mi sie 'Chwilozofia', Wanda J., KStP...aaa, wszystko. I W. Szymborska znowu byla. Cenie i lubie, nawet bardzo, bez powodu i za wszystko. A Herbert mi jakos nie lezy i juz.
I jeszcze cos o wkladaniu masek bylo. Jesli chodzi o mnie, to zadnej maski w HP nie zakladam. Pisze o tym, co mi w duszy gra, a jak nie gra albo fizycznie odpadam, to nie pisze, pewnie rowniez dlatego, ze wtedy mniej mysle o forum. Kazdy inaczej radzi sobie z problemami. I niech tak zostanie. Tematow mi nie brakuje, wrecz przeciwnie. Tylko kto chce czytac te bzdety, a wiec szafa gra.
'I tancze kankana - powiedzmy...'
Ostatnio edytowano So, 13.08.2005 02:38 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Baska Pt, 12.08.2005 16:37

Nic dodać nic ująć. Trafiłaś w 10, ostatnio sny mam bardziej ciekawe i miłe niż rzeczywistość.
wiesz, moja Mama uwielbiała śpiewać, pami etam Ją od wczesnego dzieciństwa jak ciągle śpiewała, przy gotowaniu, przy prasowaniu, na spacerach, a gdy usłyszała jakąś piosenkę w radio to zaraz przyłączała sie do śpiewu. Wiem, że teksty piosenek zapisywała albo wklejała do specjalnych zeszytów. I tak była prawie przez całe Jej życie, zawsze śpiewająca, często odpowiadała śpiewem w konkretnych sytuacjach. Muszę odnależć te zeszyty, ale to póżniej ...
Kalina Jędrusik - wspaniałą, a tyle wzbudzała kontrowersji. Lubię jej interpretacje, tyle w nich zmysłowości i prawdy, takiej zwykłej a jednak nie dla wszystkich dostępnej.
Pozdrawiam i znikam na kilka godzin.
Avatar użytkownika
Baska
 
Posty: 2549
Dołączył(a): Wt, 19.04.2005 16:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Pt, 12.08.2005 16:50

MarysiuB - Twoje dobre wspomnienia z Białowieży zabieram ze sobą. Dziękuję.
Dziecko zostawione w samochodzie to horror. Nie mogę nawet myśleć o tym. Jakiś rok temu zdarzyło się to też we Włoszech.
A co do dróg - będę się chyba upierać. W Al. Jerozolimskich remontu nie ma od 2 lat, a pasy tymczasowe ciągle narysowane. Trochę już się starły i pasy stałe prześwitują, więc niewiadomo jak jechać.
Ale Ty tam nie szalej tak mistrzynio kierownicy!
Spadaj już!
MałgosiuM - ściskam w pasie! Don't warry Bobiego sobie puść!:))

Pa pa pa
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 12.08.2005 16:52

CZekaj Masza, jeszcze nie idz, butelka Pinot Noir z Napa dla Ciebie, bedzie czekala na polanie, dostawa gratis, wiedz jakiego masz szefa, tylko sie tam (nie) obijaj i (nie) zalej!
Ostatnio edytowano Pt, 12.08.2005 16:53 przez M.C., łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pt, 12.08.2005 16:53

Nie czytam ze zrozumieniem. Nie czytam w ogole. Przyznaje sie bez bicia.
Wklejam tylko tyle: zyje. Ale czy to mozna nazwac zyciem? Nie wiem....
Wroce w poniedzialek rano. Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam mocno i serdecznie. Wasza Sciana na zakrecie.
PS Swiatlo w tunelu zgaslo. Ale nic to - mam latarke, ktora kiedys Grejs zostawila dla mnie w kredensie. Trzymajmy sie swiatla, bo w tej mgle, kurna olek, to nic nie widac. NIC.
No przeciez trabie od miesiecy: DNO. Czy ktos mnie w ogole slyszy?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez greenw Pt, 12.08.2005 16:57

przykro mi, ale tu same żaby przygłuche :))
Avatar użytkownika
greenw
 
Posty: 243
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:14
Lokalizacja: Reading

Postprzez Małgosia Sz Pt, 12.08.2005 16:58

MC butelka dotarła. mersiboku.
¦ciana!!! Weź całe światło od nas, które Ci posyłamy na wypadek, gdyby bateria wysiadła w latarce.
Teraz już pa, komputer off
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Pt, 12.08.2005 17:03

Sciana, co Ty opowiadasz, ze we mgle nic nie widac, przeciez Ty we mgle po omacku potrafisz...No, czekam(y)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pt, 12.08.2005 17:22

Cześć, ¦ciana!!

Pytanie 1: Czy to znaczy, że cały kredens mój i hulaj dusza a nalewka dla mnie? (łał!!!)
Pytanie 2: Do którego poniedziałku? Podaj datę, żeby było się czego trzymać. (buuuuu)
Pytanie 3: cyt. "Ale czy to można nazwać życiem"? (też się pytam) (?????????????)

P.S.
Sprawdź baterie w latarce. W razie co naładuj;)) Twoja Ciotka Duracell (to była reklama)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez MarysiaB Pt, 12.08.2005 17:35

Greenw, zapomnialam napisac, ze tez lubie prasowac. Dla mnie czynnosc uspokajajaca. Widok rowno poukladanych rzeczy w szafie wplywa na mnie kojaco. Jakby cos, to Ci pomoge, mozesz na mnie liczyc.
Izabello, znowu gubie sie w domyslach. Mam tylko nadzieje, ze nie sprawilam Ci zadnej przykrosci. Naprawde nie wiem, o co chodzi.
Dobrego popoludnia/nocy/ranka wszystkim. W zyciu sie nie wyspie. Spadunek.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez teremi Pt, 12.08.2005 18:33

Witaj HP
jak to dobrze, że kilka wolnych (prawie) dni przede mną i czytam absolutnie wszystko w HP, staram się "czytać ze zrozumieniem", ale jak się okazało mam z tym trochę problemów. Może zamroziły mi się moje szare komórki? - to tak na marginesie dzisiejszych postów

greenw - całe szczęście, że szybko wygraliśmy i mogłam oglądać LA. Sport, to takie u mnie rodzinne uzależnienie. Tata namiętnie oglądał Wyścig Pokoju i Turniej Czterech Skoczni, brat jest praktykującym szachistą, ale ewenementem była moja mama, która uwielbiała piłkę nożną - oczywiście jak grali Polacy. Nie pamiętam, które to były mistrzostwa świata, ale prowadziła całe statystyki i jak przychodziłam z pracy wiedziałam kto z kim wygrał, ile goli itp. gorzej było z obiadem, bo że jest mecz to czułam już na schodach po zapachu spalonych ziemniaków. Ja lubię grać w ping ponga i jest to jedyny sport, który "uprawiam" od czasu do czasu. Lubię jednak siatkówkę i to w męskim wydaniu, to sport inteligentnych mężczyzn.

Ibiza Iza - no i poza wszystkim mam problem, który to rocznik zbuntowany? Było ich kilka 1956, 1968, 1970, 1980, 1982, 1989 - być może któryś opuściłam, ale i tak żadnym cudem nikt według Twojej wskazówki nie odgadnie ile masz lat co oczywiście nie znaczy, że ja chcę to koniecznie wiedzieć. Musisz przynać, że tych lat zbuntowanych w powojennej Polsce trochę było.

MałgosiuSz - oczywiście oglądam i się uśmiecham do Ciebie, ale przez prawie łzy...kontuzja w sztafecie, pech Rogowskiej... no cóż taki jest sport. Odpoczywaj i wracaj byle szybko (i jedno i drugie)

¦ciana - te trochę nieobecności można Ci wybaczyć zwłaszcza, że leci do Ciebie MM, ale nie szalejcie same zbyt długo i wracaj na łono HP. Widząc w jakim jesteś nastroju daruję Ci nawet to, że od dość dawna czekam na obiecanego e-maila.

MałgorzatoM - coś się dzisiaj rozśpiewałaś, ale to dobrze - śpiew, to przecież też muzyka a muzyka łagodzi obyczaje i sprawia, że przyjemniej nam wszystkim się żyje. Chętnie dołączę się do chóru, ale dopiero po większej dawce nalewki - na trzeźwo śpiewam tylko przy ognisku.

M.C. - zajrzyj do skrzynki na listy

MarysiuB
zacznę może od mniej poważnych spraw - dzisiaj pokazano w informacjach tv trzy australijskie myszy szalejące na desce, o kangurach skaczących po śniegu już nie wspomnę oczywiście.
...ale kim jest "Człowiek z Nadziei"? - niestety tak jak i Ty nie mam dobrej odpowiedzi. Przy każdym zakręcie wydawało mi się, że już wiem a potem? jak mawiała moja Mama: "każda nowa miotła dobrze zamiata". Ja takiego człowieka nie widzę. Może dopiero nasze prawnuki odkryją kim ON jest. Tu jest duży szum wokół obchodów i najwięcej uwagi poświęca się temu kto ma być zaproszony, kto ma prowadzić obrady sejmu, dla kogo jakie zaproszenia, a jakoś dziwnie nie "widzę" dogłębnej analizy co z tego dwudziestopięciolecia możemy zapisać po stronie "sukces" a co po stronie "porażka". Z Twojej perspektywy widać to jeszcze bardziej wyraźnie, ale też i inaczej boli. Przepraszam za ten nostalgiczny nastrój. Ja, tak samo jak Ty i jak sądzę wszyscy (prawie?) w HP nie mam maski nawet tej teatralnej. Pytasz czy ktoś będzie chciał czytać Twoje przemyślenia - jednego czytelnika już masz - to ja, a sądzę że jest tu ich więcej. Pisz więc proszę jeżeli tylko nastrój Ci na to pozwoli. Na koniec jeszcze odrobina nostalgii rodem z "Człowieka z żelaza":

"Piosenka dla córki"

Nie mam teraz czasu dla Ciebie
nie widziała Cię długo matka
jeszcze trochę poczekaj dorośnij
opowiemy Ci o tych wypadkach

O tych dniach pełnych nadziei
pełnych rozmów i sporów gorących
o tych nocach kiepsko przespanych
naszych sercach mocno bijących

O tych ludziach którzy poczuli
że są wreszcie teraz u siebie
solidarnie walczą o dzisiaj
i o przyszłość także dla Ciebie

Więc się nie smuć i czekaj cierpliwie
aż powrócisz w nasze objęcia
w naszym domu który nie istniał
bo w nim brak było...
prawdziwego szczęścia.
(Krzysztof Kasprzyk)

Wszystkich bardzo bardzo pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Pt, 12.08.2005 18:57

Cześć ludzie!!! (cyt. Manuel, Hotel Zacisze)

Greenw - monitor mam dobry, ot i cała tajemnica;))

Masza - a Ty znowu do lasu partyzantkę uprawiać;)) A to, co wiesz, to puszczę sobie!!

MarysiuB - Cukier mnie wzruszył, ale masz pamięć;) Zgodnie z oryginałem powinnam odpowiedzieć "Zęby mnie bolą", ale na szczęście nie bolą;)
A to mnie zaskoczyłaś z tym RMF Classic, tutaj odbiera bez żadnych przerw, za to z Trójką mam problemy straszne, ciągle zajęty serwer. Ale może Twój A. coś pomoże, naprawdę warto, te kilka minut to stanowczo za mało, żeby się przekonać. Próbuj dalej! A w kwestii prasowania, to oczywiście widok równiutko poukładanej po wyprasowaniu odzieży koi bardzo, czego nie mogę powiedzieć o widoku stosu tuż po zdjęciu z suszarki..no, nie lubię prasować i już..w życiu zresztą też jestem trochę pognieciona..no, i oczywiście pisz dalej, bo ja czytam Twoje bzdety. Powtarzam się, ale lubię jak tak sobie wpadniesz, napiszesz historię na z góry zaplanowany temat, po czym spadunek np. na 3 dni;)) A jak mnie dłużej nie będzie, to koniecznie wszczynaj poszukiwania, najlepiej od razu z KJ, MS a może nawet i z panem AW. To było dobre!!!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, co Wam zaśpiewać, może coś z cyklu TWA, dla naszej dyżurnej pracoholiczki:
-----------------------------------------------------------------------------------------
BEZ CIEBIE - muz. J. Wasowski, sł. J. Przybora, śpiewa Wiesław Michnikowski


Bez Ciebie jestem tak smutny
jak kondukt w deszczu pod wiatr.
Bez Ciebie jestem wierutny
Pozór mężczyzny i ślad.
Bez Ciebie jestem nieładny,
bez żadnej szansy u pań.
Bez Ciebie jestem bezradny
jak piesek, co wypadł z sań.
Bez Ciebie jestem za krótki
na długą drogę przez świat.
Bez Ciebie jestem malutki
i wytłuc może mnie grad.
Bez Ciebie jestem tak nudny
jak akademie na cześć.
Bez Ciebie jestem tak trudny,
że trudno siebie mi znieść.
Bez Ciebie jestem niepełny
jak czegoś ćwierć albo pół.
Bez Ciebie jestem zupełny
chomąt, łachudra i wół.

Więc Kim Byś Była – włóż
na siebie coś i rusz!
Od stołu wstań, z imienin wyjdź,
zrezygnuj z dań
i przyjdź!

Przy Tobie będę pogodny –
bo skąd bym smutek brać miał?
Przy Tobie będę podobny
strukturą torsu do skał.
Przy Tobie będę upojny
jeżeli idzie o głos.
Przy Tobie będę przystojny
urodą silną jak cios.
Przy Tobie będę subtelny
jak woń łubinu wśród pól.
Przy Tobie będę tak dzielny
jak ten, co zginął nam, król.
Przy Tobie będę artysta
wzruszeniem duszy do łez.
Przy Tobie będę z umysłu
inteligentny jak bies.
Przy Tobie w jednej osobie
Efebem będę ja, bądź
poetą, mędrcem... A z kobiet –
dużą blondyną Ty bądź!

Więc Kim Byś Była – włóż
na siebie coś i rusz!
Jeżeliś w śnie – z pościeli wyjdź,
przeciągnij się
i przyjdź!
----------------------------------------------------------------------------------
P.S.
Teremi, wybacz ¦cianie, jak obiecała, to na pewno do Ciebie napisze, przecież poprawna w każdym calu;)) A ja na trzeźwo, to w ogóle nie śpiewam;)))) Buźka!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Erica Pt, 12.08.2005 19:33

Witam!
Znów przybiegłam z wpisem do śpiewnika. Dziś mała odmiana, choć Grzegorz T. to Grzegorz T. ;) Dziś dołączam:

Edward Stachura
Nie brookliński most

Rozdzierający
Jak tygrysa pazur
Antylopy plecy
Jest smutek człowieczy.

Nie brookliński most
Ale przemienić
W jasny, nowy dzień
Najsmutniejszą noc -
To jest dopiero coś!

Przerażający
Jak ozdoba świata
Co w malignie bredzi
Jest obłęd człowieczy.

Nie brookliński most
Lecz na drugą stronę
Głową przebić się
Przez obłędu los -
To jest dopiero coś!

Będziemy smucić się starannie!
Będziemy szaleć nienagannie!
Będziemy naprzód niesłychanie!
Ku polanie!
/Stare Dobre Małżeństwo/

Pozdrawiam szanowne HP i znikam, zajrzały do mnie koleżanki z koła gospodyń wiejskich w moherowych berecikach, a ja jak na złość swego znaleźć nie mogę. No taa, ale do darcia pierza niekoniecznie może okazać się odpowiednim przyodziewkiem... Hm... Zabrzmiało tak, jakbym w samym berecie drzeć to pierze miała. Nieee, mam ci ja fartuch w grochy...

Ojej, poniosło mnie... To taki miernych lotów żart inspirowany zdjęciem Rikkiego ;)))
Pozdrawiam ponownie
Ostatnio edytowano So, 13.08.2005 18:17 przez Erica, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Erica
 
Posty: 484
Dołączył(a): Śr, 18.05.2005 19:04

Postprzez julia5 Pt, 12.08.2005 21:01

Iza napisalam tobie maila :-))
julia5
 
Posty: 811
Dołączył(a): N, 03.04.2005 22:28

Postprzez Ściana Pt, 12.08.2005 23:09

No dobra. Jednym nie podoba sie Szymborska, inni marudza, ze Herbet niet. I jak Wam dogodzic?
A Kazika lubicie? Dla Was dzisiaj Jego piosenka. Voila.

"Przez wysokie góry, przez góry siódme
Ja szedłem do Ciebie, do Ciebie
Ja biegłem do Ciebie, do Ciebie, do Ciebie, do Ciebie
Przez groźne morza, przez morza siódme
Szłaś do mnie, nie znałem Cię jeszcze
Ej, przez tyle, tyle lat biegliśmy do siebie
Teraz jesteśmy razem, jesteśmy oboje
Jesteśmy troje...

Przez wysokie góry, przez góry siódme
Ja szedłem do Ciebie, do Ciebie
Ja biegłem do Ciebie, do Ciebie, do Ciebie, do Ciebie
Przez groźne morza, przez morza siódme
Szłaś do mnie, nie znałem Cię jeszcze
Ej, przez tyle, tyle lat biegliśmy do siebie
Teraz jesteśmy razem, jesteśmy oboje
Jesteśmy troje...
Jesteśmy czworo..."
(Kazik Staszewski)

PS Tak mi sie tylko skojarzylo.....
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum