Pani Krystyno,
jesień mamy piękną w tym roku, złoty kobierzec liści, niebo wciąż jeszcze błękitne. Kalendarz wypełniam sobie dobrymi wrażeniami, bo ta pora roku jest dla mnie często nieprzychylną. Wczoraj - 32 omdlenia. Jakaż to była przyjemność!
Często, gdy w oklaskach publiczność zrywa się z miejsc, ja siedzę jeszcze chwilę, zastanawiając się czy aby na pewno aż tak mi się podobało. Wczoraj wstałam zdaje się pierwsza, Pani się w moją stronę uśmiechnęła i ciepło rozlało się po duszy.
Pamiętam jak szłam na pierwszy spektakl z Panią w życiu, w palpitacjach serca. Dziś już na widownię do Pani wracam kolejny raz tak, jak się wraca do dawnego przyjaciela, za którym się tęskni najbardziej.
Dziękuję. Jest Pani istotą wyjątkowej, niedzisiejszej klasy.
Dobrego dnia, Pani Krystyno,
A.