Witam Pani Krystyno,
Właśnie otworzyłam komputer i spojrzałam na sprawozdanie z konwencji solidarnej Polski. Szczególną uwagę zwróciłam na słowa prezesa, który mówi: „PIS chce oddać władzę w ręce zwykłych obywateli. Wasz prezes wiele w tym kierunku robi”. Właściwie bardzo krzepiące słowa, zwłaszcza zwrot –wasz prezes. I wcale nie nowe. Zaczęłam się zastanawiać, gdzie ja to mogłam usłyszeć..? Przypomniałam sobie! Dawno temu, w szkole ośmioletniej podstawowej, uczyliśmy się o Leninie, który powiedział, że władzę sprawuje teraz lud pracujący miast i wsi, a wódz czuwa. No i przez dziesięciolecia panowały na tej wielkiej wyspie wolności nieustająco szczęście i dostatek.
Obejrzałam niedawno „Powidoki” Andrzeja Wajdy. Mój dwudziestoletni syn powiedział, że to zupełnie jak teraz w Polsce. No nie zupełnie, bo jeszcze za inne myślenie nie siedzimy w więzieniu. Jeszcze nie. Kiedyś realizm socjalistyczny, dziś poezja smoleńska. Zastanawiam się, gdzie była pierwsza dama, kiedy mąż podpisywał reformę oświaty, i czy chciałaby, żeby jej córka tego się uczyła. Myślę, że nigdy nie poznamy jej opinii na ten temat. Jej jedyna jak do tej pory odważnie wygłoszona kwestia, to to, że nie boimy się prezesa, ona i jej mąż. Myślę, że mówiąc te słowa nie zdawała sobie sprawy, co to znaczy tak naprawdę bać się prezesa. Ale on wiedział i podpisywał, jak leci. Do pewnego momentu, kiedy chyba zdał sobie sprawę, że to odpowiedni czas na ratowanie własnej godności. A może przestraszył się samego siebie, a może spojrzenia własnej żony... Tego nie dowiemy się nigdy.
W tej chwili, my Polacy doświadczamy, co dla prezesa znaczy wyspa wolności. Na naszych oczach rozgrywa się spektakl, tak naprawdę, jednego aktora. I nie istotne jest, czy to ustawka, czy nie. Ten człowiek wie, że jeżeli ustąpi, będzie nikim nie tylko dla własnej partii, ale większości Polaków, w tym być może dla własnej rodziny. Jeżeli nie ustąpi, tym bardziej będzie nikim dla towarzyszy partyjnych, ale zachowa przynajmniej część twarzy. Ja mu tak naprawdę współczuję, bo myślę, że w naiwności swojej, nie przewidział, jaką rolę partia mu napisała.
Wyspa wolności..? Tak, dla tych co w partii i dla partii. Dla tych Eldorado, jakie do tej pory nie miało w Polsce miejsca. Dzisiaj już nie można za, a nawet przeciw, dzisiaj zostało już tylko ZA. Wszyscy co przeciw, wcześniej czy później trafią na internetową tablicę. Ostatnio takimi kandydatkami stały się kobiety po czarnych marszach. Niestety nie wpisują się najlepiej w ideologię szczęśliwości na wyspie wolności. Zwłaszcza te, które błagają lekarzy o tabletkę – dzień po. Nie dość, że uprawiają seks pozamałżeński, to brukają sumienie lekarzy. Na tablicę z nimi, koniecznie!
Prokurator generalny ma rację, trzeba budować nowe więzienia. Kandydatów jest coraz więcej. Profesor Ce ma teczki, na wszystkich co trzeba. A jak nie ma , to na pewno znajdzie. Po ostatniej rozmowie z jego udziałem, nie mam już wątpliwości, że ten człowiek z syndromem Boga,na który niestety cierpi znaczna większość sprawujących obecnie władzę, czuje się jak ryba w wodzie. Gdyby mógł, wsadziłby już Lecha Wałęsę do celi. Zarzuty są, prokuratorzy uwijają się jak mogą. Będzie dobrze.
A ja już czekam z niepokojem na proces Jurka Owsiaka. Zarzutów zebrało się całe multum, a teraz jeszcze ciężkie działa wytacza pani poseł złotousta. To będzie prawdziwa walka dobra ze złem. Zło zostanie wyplenione z korzeniami i trzeba się spieszyć, bo do stycznia niedaleko i nie daj Boże znowu wyjdzie na ulice i będzie zabierał pieniądze Polakom. Jak te wszystkie przestępstwa razem zliczyć,na czele z najcięższym zarzutem, czyli seksem, to na jakieś 123 lata da się go posadzić. W ogóle trzeba coś z tym seksem zrobić, nasza władza go nie lubi. Potrzebna ustawa i to od zaraz.
Miało być krótko, a się rozpisałam. Podsumowując, powiem tylko, że stypę czuje się wszędzie, czy to jest manifestacja, czy festiwal w Opolu, czy rozdanie nagród filmowych w Gdyni. Zastanawiam się tylko po czym ta stypa, czyżby już po demokracji..?
Pozdrawiam mimo wszystko ciepło i serdecznie, Anita.
Ps. Shirley kocham, dla mnie wspomnienie tego spektaklu ma szczególną wartość.