Droga Pani Krystyno,
cały wywiad z ministrem Glińskim też warto przeczytać (link poniżej), bo po raz kolejny szczerze i otwarcie pokazuje swoją ignorancję oraz brak kompetencji do kierowania kulturą, ale to koniec tego wywiadu jest najlepszy:
Na koniec pytanie: co Pana urzekło w kulturze w ostatnim czasie?
Film „Jak zostać kotem”, na którym byłem wraz z moją córką, ona była chyba trzy razy na tym filmie. To nie była polska produkcja, ale niezwykle sympatyczna.
A z polskich produkcji i wydarzeń?
Podobał mi się konkurs młodych talentów tanecznych – to konkurs eliminacji na Eurowizję. TVP Kultura organizowała to wydarzenie, ja miałem przyjemność być na tym koncercie. Widziałem tych młodych, profesjonalnych artystów i utalentowanych amatorów, widać było, że to ich pasja. Było to bardzo świeże, autentyczne, niesplamione komercją. Oby tak zostało.
Zwrócę też uwagę na występ orkiestry Józka Brody – który jeszcze w PRL istniał jako symbol muzyki ludowej. W tym roku jego zespół zaprezentował wspaniałą muzykę na gali wręczenia nagród ministra. Uczestnicy i goście byli pod wielkim wrażeniem.
http://niezalezna.pl/102702-piotr-glins ... rok-wywiad
Szczere, smutne i prawdziwe. Koty nie tylko się najlepiej klikają w całym internecie, ale również rządzą w kulturze w ogóle.
Nie poddawaj się Krystyno, najlepszego mimo wszystko!
P.S. Zawsze myślałam, że każdy profesor to co najmniej człowiek obyty jeśli nie erudyta. O naiwności!