dziękujemy

[katkab]

W Środę byłam w teatrze na "Matkach" wczoraj posłuchałam Pani
rozmowy z Kuźniarem.
Ja też byłam szczęśliwa z powodu nie-Opola. Oczywiście nie ma granicy
wstydu i obciachu, ( lepszy sort nie ma tego "organu"), więc nic się nie zmieni,
mam nadzieję - na razie.
Widziałam też spektakl z "kozą" i mimo, że nie była to rozrywka lekka,
łatwa i przyjemna, zmusiła do przemyślenia problemu.
Szkoda, że wymieniła Pani nazwisko Longiny Temidy, bo mimo, że piękne
(wraz z imionami) to właścicielka, była mi do tego czasu nieznana.
A tak, to sprawdziłam kto i zacz i już wiem, że nie warto zapamiętać,
nie trzeba czytać i słuchać.
Z drugiej strony rozumiem, że jak leci błoto, to człowiek się automatycznie zasłania.

Patrzę, z przerażeniem na tych małych, zakompleksionych ludzi, którym wydaje się,
że teraz ONI. Oby jak najkrócej.
Straciłam wielu znajomych, bo nie potrafię nie rozmawiać na te tematy. Uważam, że
trzeba walczyć, bo idziemy w złym kierunku i to będzie moja wina, że nic nie zrobiłam.
Więc chociaż mówić, tłumaczyć, wskazywać absurdy.
Dlatego napisałam, żeby podziękować, za to co Pani robi. Z przerażeniem patrzę na
to co robią i mówią, o Pani, o Fundacji i domyślam się, że trzeba ogromnej siły, żeby
to przetrzymać.
To co Pani robi jest ważne dla nas. Bardzo ważne.
przez kilka godzin w teatrze człowiek czuje, że jest wśród ludzi myślących podobnie
dziekuję
Katarzyna

[Krystyna Janda]

Bardzo Pani dziękuję. Paradoksalnie ten cały hejt i opluwanie mnie jakoś mnie nie dotyka samą mnie to dziwi. Tignoruję to i robię swoje , a gram codziennie więc spotykam się z Widzami chyba jednak tej mojej strony, czyli strony bez kompleksów i nienawiści. Nie straciłam wielu przyjaciół bo i h tak myślący h jak oni nie mialam jak się okazało. Pozdrowienia, serdeczności i ukłony.