Dyktat własności prywatnej

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Dyktat własności prywatnej

Postprzez Alison N, 02.04.2017 10:35

Dzień dobry Pani Krystyno,
W nawiązaniu do wypowiedzi Adama Wajraka, którą Pani zacytowała na FB, chciałabym przypomnieć takie słowa Jana Gwalberta Pawlikowskiego, człowieka orkiestry, polskiego ekonomisty, publicysty i polityka, historyka literatury, taternika, pioniera ochrony przyrody w Polsce. Był twórcą projektu pierwszej ustawy o ochronie przyrody w wolnej Polsce. W uzasadnieniu do projektu czytamy m.in.:

Celem, o który w ustawie chodzi […] jest zachowanie dla współczesnych i dla przyszłych generacji tych tworów przyrody, które chociaż znajdują się w prawnym posiadaniu różnych osób fizycznych i prawnych, nie powinny być uważane za nieograniczoną własność jednostek, i owszem równocześnie powinny należeć do ogółu – do zbiorowości – do społeczeństwa – do narodu, a to ze względu na wartości, jakie przedstawiają dla piękna, dla nauki i kultury, nawet dla miłości Ojczyzny w tym entuzjazmie i zachwycie, jakie wzbudza nieraz ojczysta przyroda.

To słowa zostały napisane w 1928 roku. W kolejnych ustawach ta idea była zachowana, mieliśmy narzędzie do ochrony każdego niemal pojedynczego drzewa. Wiadomo, że rzeczywistość była typowo polska, urzędnicy, często niekompetentni wydawali zgody kiedy nie powinni, i nie wydawali kiedy sytuacja tego wymagała, w efekcie cofnęliśmy się do Ciemnogrodu czego efekty widać w całej Polsce...

Wczoraj oglądałam film, którego akcja dzieje się w Nowym Jorku, zazielenione ulice, skwery, liście leżące na samochodach, wzdłuż krawężników i jakoś nikogo to tam nie szczypie, a jak przyjemnie w upalny dzień jechać zacienioną ulicą, nie wspominając o większej ilości tlenu w powietrzu, odfiltrowanych spalinach, pyle ulicznym, hałasie, który nie dociera do mieszkań dzięki koronom drzew, biorących na siebie efekty naszej cywilizacji....

Brak czy też niedostatek wykształcenia humanistycznego w edukacji podstawowej, tego budzenia wrażliwości na piękno, na takie niepoliczalne wartości teraz się na nas wszystkich mści i nie wiem czy kiedykolwiek zdołamy to odrobić, skoro już nawet studenci biologii tego nie czują, o ministrach którzy powołani są żeby nad tym czuwać już nie wspomnę....

Może po wycięciu stuletniego drzewa, "posadzi się nowe i za sto lat ono znowu będzie stuletnie", tyle że już nikt z nas się na nie nie załapie...

Ludzie, kochajcie drzewa, mimo opadających jesienią liści, fruwających pyłków i puchu, łamiących się gałęzi i
"Pamiętajcie o ogrodach -
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście

Pamiętajcie o ogrodach -
Czy tak trudno być poetą?
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton"


Z pozdrowieniami, zasmucona mimo rozkwitającej wiosny, bo tylu drzewom nie dane było jej doczekać - A.
Alison
 
Posty: 95
Dołączył(a): Śr, 04.04.2007 10:00

Re: Dyktat własności prywatnej

Postprzez Krystyna Janda Cz, 13.04.2017 06:08

SERDECZNE POZDROWIENIA. JEST TERAZ TYLE POWODÓW DO SMUTKU, A TEN WYJĄTKOWO BOLESNY. DOBRYCH ŚWIĄT.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja