Takie teksty jak Pani pisze to by się łyżkami jadło:). Teraz jak nie będę wiedziała gdzie iść, to sobie powiem...a, za latawcami... i zawsze gdzieś dojdę:).
W jakimś wywiadzie kiedyś na pytanie dziennikarki jak Pani znajduje siły na te wszystkie rzeczy, teatry, wyjazdy, koncerty, jak Pani to robi? Pani odpowiedziała: ...A po kolei! Ile razy to mi pomogło! Jak już tracę głowę i nie wiem za co się chwycić, to Pani stwierdzenie...po kolei... , ułatwia wszystko.
Pani Krystyno, życzę wypoczynku pełnego słońca, fantastycznych smaków, zapachów, przeżyć, całkowitego oderwania się od codzienności i szybowania jak latawiec na wietrze:)
Pozdrawiam najserdeczniej, z oczekiwaniem na dalsze "kartki z podróży".