Tak się martwię, czy z Panią Magdą Umer wszystko dobrze, bo w Opolu sprawiała wrażenie niepokojące. Przygaszona jak śnięta ryba, wszystkie zapowiedzi czytała z kartki, a i tak się myliła. Może to tylko jakiś wyjątkowo kiepski dzień. Oby i oby już się nie powtarzał!
pozdrawiam!