Pani Krystyno niedługo Panią zobaczę tak zupełnie na żywo, jeśli dożyję oczywiście. Będę na Panią patrzeć z balkonu, z pierwszego rzędu, więc nie ma ryzyka że zasłoni mi Panią i Pana Stuhra ktoś z duża głową i do tego wysoki i barczysty... Mam nadzieję że z tego balkonu wszystko zobaczę i usłyszę i znowu zapamiętam na długo...Pani Krystyno tak po prostu lubię Jandę, odkąd pamiętam...
Do zobaczenia we Wrocławiu.