Smutno....

[JoannaK]

Witam Panią. W roku 1974 byłam na przedstawieniu "Bal manekinów" w Teatrze w Bydgoszczy. Było to wyjście z klasą licealną, ale sztuka tak mi się podobała, ze od tego czasu jestem zafascynowana teatrem. To był TEN ważny dla mnie spektakl.Grał tam m.in. Pan Kociniak, Janusz Zaorski...Grała tam też Pani. Na przerwie podeszłam do Pani, (gryzącej jabłko) i poprosiłam o autograf w programie z dedykacja dla mnie. Napisała mi Pani: dla Joasi. Zebrałam też autografy pozostałych aktorów. Przez te wszystkie lata przekładałam ten program z autografami, pokazywałam dzieciom. Sama chodziłam ( i chodzę ) często do teatru. Jestem pełna podziwu dla Pani wielu talentów, oglądam filmy z Pani udziałem, kupiłam książki, które Pani wydała. Czytam Pani bloga- uwielbiam opisy Pani przygód z podróży, wakacji. Obecnie mieszkam w Toruniu; Starałam się być zawsze na spektaklach, z którymi Pani do nas, czy do Bydgoszczy, przyjeżdżała. Byłam kiedyś na na "Harry i ja", "Boskiej!" ,"Shirley Valentine" i ostatnio, 28 na "32 Omdleniach Czechowa". I właśnie teraz, po tym spektaklu, chciałam sięgnąć do tego programu, jeszcze raz spojrzeć na autografy wielkich aktorów, i dedykacje dla mnie. Pomyślałam, że może go zeskanuję i wyśle do Pani- może Pani pamięta to przedstawienie, choć to już 30 lat minęło? I cóż - nie ma. Okazuje się, że po wyprowadzkach dzieci, remontach, zawieruszył się, myślę, że niestety bezpowrotnie...Jest mi bardzo smutno z tego powodu, bo ten autograf, szczególnie od Pani znaczył dla mnie bardzo wiele. Nie mogę sobie darować, że przez tyle lat było to dla mnie ważne i dopuściłam do takiej straty, nie dopilnowałam. Nie jestem specjalnie sentymentalna, nie gromadzę pamiątek ale fakt, że ten szczególny dla mnie program teatralny zginął, powoduje poczucie straty, smutku i ... złości na siebie. Wiem, że to może nie jest prawdziwy problem, ludzie mają większe, ale cóż, jest mi z tym źle. I tyle. Pozdrawiam

[Krystyna Janda]

Pani Joanno, "Bal manekinów" to był tak naprawdę mój teatralny debiut i nigdy go nie zapomnę. Grał w nim Andrzej Zaorski brat Janusza reżysera, tak na marginesie. Serdecznie Panią pozdrawiam, pani Dzieci i Rodzinę a przedmioty i wspomnienia ...coż, ja też je tracę. Wszystkiego dobrego.