Droga Pani Krystyno,
"Piosenki z Teatru" to jeden z tych spektakli, a w zasadzie spotkań z Panią, które wyjątkowo poruszają i zapadają w pamięć. Raz usłyszane, zostają na zawsze...
Niezapomniane moje pierwsze "Piosenki.." to Łódź i Pałac Poznańskiego w czerwcu 2009 roku.
Pamiętam ten dzień, jak dziś. Tę spontaniczną podróż do Łodzi i niespodziewany "prywatny" koncert próbny w ogrodach...
Emocje były tak silne, że z trudem wróciłam w nocy do domu. A później przez długi czas, na okrągło odtwarzałam w samochodzie Pani płytę z radiowej Trójki podczas każdej podróży. Do dziś jest gdzieś na Pani stronie mój list z wrażeniami po tamtym niezwykłym wieczorze...
Drugie "Piosenki" to koncert w Bydgoszczy półtora roku później, w grudniu 2010, w dniu Pani urodzin.
Ach! Do teraz na wspomnienie tamtego czasu, uśmiecham się do siebie, bo było wspaniale i magicznie!
fot. Anna Mrożek. "Piosenki z teatru", Filharmonia Pomorska, 18.12.2010 r., Bydgoszcz.
Tak, te utwory, ich słowa, brzmienie muzyki i emocje ze spektakli zaklęte w piosenkach to magia...
Myślę, że ogromną ich wartością jest to, że osoby ich słuchające przywołują swoje osobiste myśli i emocje związane z tymi tekstami i dźwiękami. I podobnie jak Pani na scenie, uruchamiają swoje przeżycia i wspomnienia. To genialne utwory! Wspaniale napisane, zagrane i zaśpiewane. Niepowtarzalne.
Ale to, co wyróżnia "Piosenki z Teatru" spośród wielu koncertów piosenki aktorskiej, to właśnie Pani rozmowa z widzami. To bez wątpienia największa zaleta tych spotkań. Nie wiem, czy jeszcze będzie mi dane po raz trzeci posłuchać na żywo "Piosenek", ale jestem pewna, że nawet gdyby miała Pani tylko mówić przy akompaniamencie zespołu, będzie po prostu Fantastycznie!
Pozdrawiam gorąco i życzę jeszcze wielu wspaniałych koncertów,
Ania Mrożek