Dzień Dobry Pani Krystyno,
Pierwszy raz jestem na forum, choć o lat podziwiam Panią jako aktorkę i wielkiego człowieka. Uwielbiam też Pani teatry i to od Pani Shirley zaczęła się ta miłość…Kiedy budowała Pani Polonię mogłam "obserwować" to tylko z kart Pani dziennika, gdyż mieszkałam z dala od Warszawy. A teraz jestem tu i dzięki Bogu, że jest Polonia i Och…
Z moim „towarzystwem teatralnym” regularnie odwiedzamy oba teatry – jeśli w jednym miesiącu oglądamy farsę, następnym razem decydujemy się na poważniejszy repertuar. Niezmiennie te spektakle mnie wzruszają, cieszą, zastanawiają, są dla mnie ważne, potrzebne i wartościowe…
Po ostatnim Wekendzie z R. zdarzyło się coś dla mnie śmiesznego. Przez ponad rok chodziliśmy tylko i wyłącznie na spektakle do Polonii lub Och-u i to moje „towarzystwo teatralne” zaproponowało, żebyśmy może zobaczyli jakieś spektakle w innych warszawskich teatrach.
Najpierw się oburzyłam, zdziwiłam: Ale po co? Dlaczego?
A teraz się z tego śmieje. Uświadomiłam sobie, że dla mnie TEATR to Pani i Pani teatry.
Będę musiała pójść do tych innych warszawskich teatrów, ale i tak wrócimy do Pani na stałe…
PS. Czy będzie można Panią zobaczyć w jakiejś nowej roli w teatrze w tym roku?
Serdecznie pozdrawiam,
Anna