Dobry wieczór,
Pani Krystyno, moje dziesięć punktów, uzasadniające wyjście z domu do kina czy teatru zamyka się w zasadzie tylko w jednym punkcie, dla którego to robię, to jest mianowicie chęć przeniesienia się w inny świat, świat klimatu epoki, w której zrobiony jest film czy spektakl, jej zapachu czy dźwięku. Reszta punktów, wymienionych w dzienniku to jest chyba niezły żart piszącego.
Pani Krystyno, odnosząc się do omawianego tematu to właśnie w wieczór Sylwestrowy wyjdę z domu tylko po to by spędzić z Panią, z aktorami i ze sztuką zakończenie roku, śmiejąc się i bawiąc do granic możliwości.
Będę jeszcze na spektaklu Grube Ryby, na które cierpliwe czekałam prawie dwa miesiące. Cieszę się już na to spotkanie, ze sztuką i epoką XIX wieku oraz na komiczną rolę Artura Barcisia w roli tytułowej grubej ryby.
Będzie niezła zabawa, którą bardzo lubię i dla której warto wyjść z domu, nawet o tak późnej porze, w jakiej grane są spektakle, a dla "skowronka" to jest szczególnie bardzo trudne.
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie i do miłego spotkania w Sylwestrową Noc, Ewa