Szanowna Pani Krystyno,
Dziś kolejna rocznica zamachów na WTC... Nigdy nie zapomnę tamtego dnia...
Według oficjalnej wersji, jaką znamy z mainstreamowych mediów, 11 września 2001 roku miał miejsce zmasowany atak terrorystyczny zorganizowany przez Al-Kaidę, wymierzony w USA, w którym zginęło prawie 3000 osób. Po tym ataku Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę terroryzmowi i uderzyły na Afganistan.
Wg tzw. „teorii spiskowej” za zamachami stały służby wywiadowcze i rząd USA, który w ten sposób chciał uzyskać pretekst i zapewnić sobie poparcie międzynarodowej społeczności dla rozpoczęcia prowadzenia działań wojennych pod nazwą „wojny z terroryzmem”, jak również dla ograniczania swobód obywatelskich i inwigilacji na niespotykaną wcześniej skalę w imię zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony obywateli.
11 września 2001 był dla społeczności międzynarodowej szokiem nie do opisania. Jednakże spojrzenie na te zamachy z innej, mniej znanej opinii publicznej perspektywy, wywołuje wstrząs jeszcze większy. Być może za naszego życia prawda, jeśli jest prawda inna od tej, którą znamy z telewizji, nie ujrzy jeszcze światła dziennego lub nie ujrzy jej nigdy, ale podobnie jak w przypadku Syryjczyków tak i tu jesteśmy ją winni tym, którzy bezsensownie zginęli. Byli wśród nich także Polacy. W tym celu proponuję obejrzeć, jeśli ktoś jeszcze nie widział, bodaj najbardziej popularny dokument, jaki zrealizowano na ten temat – „Loose Change 9/11” (napisy w jęz. polskim). Film był wielokrotnie emitowany na kanale Planete.
Wszystkim, a zwłaszcza tym, którzy czują opór przed jego obejrzeniem, przytaczam krótkie fragmenty dwóch rozmów z Bogusławem Wołoszańskim. Wkrótce po zamachach na pytanie dziennikarza „Co by oznaczało dla służb specjalnych takie wyzwanie jak zorganizowanie zamachów 11 września?” odpowiedział:
To by oznaczało, że zaczynamy mówić o bajce. Dlatego, że nie wyobrażam sobie żadnej służby specjalnej, która po pierwsze wystąpiłaby z takim projektem, po drugie taki projekt musiałby uzyskać zgodę najwyższych władz, przede wszystkim prezydenta. Nie wyobrażam sobie prezydenta Stanów Zjednoczonych, który wyraża zgodę, czy nawet wyraża zgodę w ten sposób, że „ja na ten temat nic nie chcę wiedzieć”, na zniszczenie serca Nowego Jorku. To jest absolutna fantazja.
http://www.youtube.com/watch?v=so_atqMCH2c
Po siedmiu latach od zamachów na pytanie, czy wielkie mocarstwo może poświęcić swoich obywateli, odpowiedział:
Tak, w walce o pozycję na świecie, w walce o nową historię, życie tysiąca, dwóch tysięcy ludzi naprawdę się tak do końca nie liczy. To jest taki bardzo smutny wniosek, który wynika wprost z innego rejonu świata, z Rosji, ale mocarstwa mają wiele wspólnego.
http://www.youtube.com/watch?v=ye8FXfw8JOk
Poniżej link do filmu „Loose Change 9/11”. Kolejne części z prawej strony ekranu.
http://www.youtube.com/watch?v=AaNkSvNiCIc
Pozdrawiam,
Małgorzata M.